Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VI ACa 725/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2015-03-05

Sygn. akt VI ACa 725/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 marca 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SA Krzysztof Tucharz

Sędziowie: SA Ewa Stefańska (spr.)

SO (del.) Marian Kociołek

Protokolant: stażysta Izabela Nowak

po rozpoznaniu w dniu 5 marca 2015 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa Z. C.

przeciwko A. K. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie

z dnia 1 lipca 2013 r.

sygn. akt III C 1181/08

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie pierwszym w ten tylko sposób, że odsetki ustawowe od kwoty 73 696,37 zł (siedemdziesiąt trzy tysiące sześćset dziewięćdziesiąt sześć złotych trzydzieści siedem groszy) zasądza od dnia 1 lipca 2013 roku do dnia zapłaty i oddala powództwo o odsetki od tej kwoty za wcześniejszy okres czasu;

II.  oddala apelację pozwanego w pozostałej części;

III.  oddala apelację powódki w całości;

IV.  znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt VI ACa 725/14

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 27 stycznia 2006 r., uzupełnionym pismem procesowym z dnia 23 lutego 2006 r., powódka Z. C. wnosiła o zasądzenie od pozwanego A. K. (1) na jej rzecz kwoty 59.468,54 zł. Jako podstawę faktyczną roszczenia wskazała okoliczność, że pozwany jako wykonawca na podstawie łączącej strony umowy o dzieło wybudował dom jednorodzinny, lecz roboty zostały wykonane wadliwie, więc powódka domaga się odszkodowania w wysokości przewidywanego kosztu usunięcia wad i usterek. Na rozprawie w dniu 9 maja 2008 r. powódka rozszerzyła powództwo o zapłatę do kwoty 130.000 zł, zaś w piśmie procesowym z dnia 21 marca 2011 r. domagała się ostatecznie zasądzenia od pozwanego na jej rzecz kwoty 347.639 zł z ustawowymi odsetkami: od kwoty 59.468,54 zł od dnia 20 lutego 2006 r. do dnia zapłaty, od kwoty 71.521,46 zł od dnia 9 maja 2008 r. do dnia zapłaty i od kwoty 216.639 zł od dnia doręczenia pozwanemu tego pisma do dnia zapłaty.

Pozwany A. K. (1) wnosił o oddalenie powództwa w całości, podnosząc, że o wzajemnych roszczeniach stron wynikających z realizacji umowy o budowę domu jednorodzinnego rozstrzygnął już Sąd Rejonowy w Wołominie prawomocnym wyrokiem z dnia 20 czerwca 2005 r. wydanym w sprawie o sygn. akt I C 149/05. Ponadto pozwany wyjaśnił, że wykonując roboty budowlane korzystał z podwykonawców, którzy nie zawsze rzetelnie wywiązywali się z powierzonych im zadań, a ponieważ powódka nie zapłaciła za część prac, pozwany zszedł z placu budowy.

Wyrokiem z dnia 1 lipca 2013 r. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie zasądził od pozwanego A. K. (1) na rzecz powódki Z. C. kwotę 73.696,37 zł wraz z ustawowymi odsetkami od kwoty 59.478,54 zł od dnia 27 stycznia 2006 r. do dnia zapłaty i od kwoty 14.217,83 zł od dnia 9 maja 2008 r. do dnia zapłaty, zaś w pozostałym zakresie powództwo oddalił.

Wyrok Sądu Okręgowego został wydany w oparciu o poniższe ustalenia faktyczne i rozważania prawne.

W dniu 16 września 2003 r. Z. C. zawarła z A. K. (1), prowadzącym działalność gospodarczą pod nazwą PPHU (...) umowę o dzieło, której przedmiotem było wybudowanie domu jednorodzinnego według projektu, za wynagrodzeniem w wysokości 130.000 zł netto. Z załącznika nr 1 do umowy wynika, że pozwany miał wykonać fundamenty, zakupić beton, bloczki i stal, wykonać mury i wieniec, zakupić cegły, cement, wapno i piasek, wykonać więźbę dachową i deskowanie z jednokrotnym kryciem papą, zakupić więźbę, deski i papę, wykonać instalację wodno-kanalizacyjną i instalację c.o. (bez grzejników i pieca), wykonać instalację elektryczną TV i telefoniczną, zakupić przewody, wykonać posadzki z izolacją i stopą pod schody (bez schodów), wykonać tynki i sufity tynkami wapiennymi, wykonać strop teriva, a także pokryć dach blacho-dachówką i wykonać rynny i rury spustowe.

Kolejnymi pismami w latach 2004-2005 powódka informowała pozwanego o wadach budynku, tj. wadliwym wykonaniu dachu oraz instalacji elektrycznej i kanalizacyjnej. Wcześniej, w oświadczeniu z dnia 22 grudnia 2003 r., pozwany zobowiązał się wobec powódki do wymiany lewej strony połaci dachowej i poprawienia folii przy obróbkach, lecz naprawy tej nie wykonał. Powódka nie zleciła innej firmie budowlanej dokończenia budowy, a prace budowlane dokończył jej mąż z kolegą. Na zlecenie powódki mgr inż. S. O. sporządził ocenę techniczną przedmiotowego budynku, z której wynika, że pozwany nie wykonał: komina nad dachem z cegły klinkierowej, wymiany podsufitki pod okapami dachu, naprawy instalacji centralnego ogrzewania, naprawy warstwy konstrukcyjnej stropu na strychu, stropu na strychu, stopnia schodów od ogrodu, wymiany źle wykonanej konstrukcji dachu oraz pokrycia dachowego z blachy, a także nie uporządkował terenu i nie wywiózł gruzu. Koszt wykonania tych robót został wyceniony na kwotę 59.468,54 zł.

Pozwany realizując przedmiotową umowę korzystał z firm podwykonawczych, które samodzielnie wybierał. Firmy te wykonywały dach i podsufitki pod okapami dachu. Natomiast pozwany samodzielnie wykonywał tynki zewnętrzne i wewnętrzne, posadzki, instalację wodno-kanalizacyjną, komin i centralne ogrzewanie.

Powódka nie zapłaciła pozwanemu całej należności za wybudowanie domu, w związku z tym A. K. (1) wystąpił do Sądu Rejonowego w Wołominie z pozwem o zapłatę kwoty 48.910 zł wraz z odsetkami. Wyrokiem z dnia 20 czerwca 2005 r. Sąd Rejonowy w Wołominie w sprawie o sygn. akt I C 149/05 zasądził od Z. C. na rzecz A. K. (1) kwotę 22.855,50 zł wraz z ustawowymi odsetkami i oddalił powództwo w pozostałej części. Jednocześnie z powództwa wzajemnego zasądzono od A. K. (1) na rzecz Z. C. kwotę 8.050 zł wraz z ustawowymi odsetkami i oddalono powództwo wzajemne w pozostałej części. Podstawą faktyczną zasądzenia powyższej kwoty było niewykonanie przez A. K. (1) części robót, za które Z. C. zapłaciła mu zaliczki. Wyrokiem z dnia 7 października 2005 r., wydanym w sprawie o sygn. akt IV Ca 438/05, Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie oddalił apelację Z. C. od powyższego wyroku.

Ponadto przed Sądem Rejonowym w Wołominie pod sygn. akt I C 251/06 toczyło się postępowanie z powództwa A. K. (1) przeciwko Z. C. o zapłatę kwoty 18.550 zł tytułem wynagrodzenia za prace remontowe wykonane w tzw. „małym domku” i zwrotu równowartości zatrzymanych narzędzi. Wyrokiem z dnia 3 listopada 2006 r. Sąd Rejonowy w Wołominie oddalił powództwo z zapłatę równowartości zatrzymanych narzędzi, a w powstałym zakresie pozew odrzucił, wskazując, iż żądanie wykonawcy zapłaty wynagrodzenia za dodatkowe prace remontowe zostało osądzone przez Sąd Rejonowy w Wołominie w sprawie o sygn. akt I C 149/05.

Na zlecenie Sądu pierwszej instancji biegły sądowy inż. J. W. sporządził opinię, w której stwierdził, że przedmiotowy budynek jednorodzinny został wykonane nieprawidłowo, a przy tym niezgodnie z projektem budowlanym. Wysokość szkody poniesionej przez powódkę biegły określił na równowartość kwoty umownej, tj. 130.000 zł. Zdaniem biegłego podmiotami współodpowiedzialnymi za tę szkodę są pozwany jako wykonawca robót oraz przedstawiciele firmy (...), którzy nadzorowali wykonywanie prac. Również biegły sądowy T. K. wydał opinię, w której stwierdził, że przedmiotowy budynek został wybudowany z wadami, niedoróbkami i usterkami, przy czym koszt ich usunięcia określił na kwotę 73.696,37 zł. Według biegłego: naprawa wadliwie wykonanej konstrukcji dachu wraz z rozbiórką wyniesie 56.407,10 zł, naprawa wentylacji łazienek i w.c. wyniesie 4.000 zł, odnowienie ścian wewnętrznych wyniesie 4.699,19 zł, remont elewacji wyniesie 3.651,99 zł, wykonanie wieńca budynku przed wymianą dachu wyniesie 3.848,99 zł, zaś wykonanie projektu dachu wyniesie 1.089,10 zł.

Zdaniem Sądu Okręgowego powództwo zasługiwało na uwzględnienie jedynie częściowo.

Sąd pierwszej instancji wyjaśnił, że w piśmie procesowym z dnia 18 lutego 2007 r. pełnomocnik powódki sprecyzował roszczenie jako odszkodowawcze, opierając je na treści art. 471 k.c. Zdaniem Sądu Okręgowego pozwany nienależycie wykonał umowę o roboty budowlane. W umowie tej wykonawca zobowiązuje się do oddania umówionego obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej, a inwestor zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu, oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia.

Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie treścią z art. 471 k.c. dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Tak więc wykonawca ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą, jeżeli łącznie spełnione są trzy przesłanki: miało miejsce niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania w związku z okolicznościami, za które odpowiedzialność ponosi wykonawca; doszło do powstania szkody; istnieje związek przyczynowy między niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania a szkodą.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji przedmiotowy budynek jednorodzinny został wybudowany przez pozwanego wadliwie, a więc doszło do nienależytego wykonania przez niego umowy o roboty budowlane. Ponadto w majątku powódki powstała szkoda, która pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z nienależytym wykonaniem umowy przez pozwanego. Zdaniem biegłych sądowych budynek został bowiem wniesiony niezgodnie ze sztuką budowlaną, a w celu wyeliminowania wad należy rozebrać i wykonać ponownie dach z wieńcem żelbetowym. Sąd Okręgowy ustalił na podstawie opinii biegłego sądowego T. K., że koszt usunięcia wad i usterek przedmiotowego budynku wynosi 73.696,37 zł. Koszt ten obejmuje wymianę konstrukcji dachu oraz remont ścian zewnętrznych i wewnętrznych budynku, a także naprawę wentylacji łazienek i wc.

Za podstawę ustalenia wysokości szkody Sąd Okręgowy przyjął opinię biegłego sądowego T. K., uznając ją za wyczerpującą i rzetelną. Natomiast opinię biegłego sądowego inż. J. W. ocenił jako niedokładną i mało precyzyjną. Sąd pierwszej instancji podkreślił, że w opinii tej biegły skupił się na odpowiedzialności kierownika budowy za wykonanie inwestycji, natomiast nie odniósł się do odpowiedzialności wykonawcy i nie wskazał, jakie roboty zostały wykonane przez pozwanego wadliwie.

Sąd Okręgowy wskazał, że oddalił wniosek pełnomocnika pozwanego o dopuszczenie dowodu z przesłuchania kierownika budowy w charakterze świadka. Zdaniem Sądu pierwszej instancji kierownik budowy nie ponosi odpowiedzialności za wykonanie obiektu budowlanego wspólnie z wykonawcą, ani nie jest stroną postępowania. To wykonawca odpowiada za szkodę wywołaną zawinionym własnymi działaniami lub zaniechaniami, a także działaniami lub zaniechaniami podmiotów, którym powierzył wykonanie zobowiązania. Wykonawca ponosi odpowiedzialność za niedołożenie należytej staranności, którą ocenia się z uwzględnieniem zobiektywizowanego miernika, przy czym należytą staranność dłużnika w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej określa się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji A. K. (1) wyrządził szkodę powódce swoimi działaniami, które były zawinione, ponieważ pozwany posiadał odpowiednie wykształcenie, wiedzę i doświadczenie zawodowe. Od wielu lat prowadzi działalność gospodarczą w branży budowlanej i świadomie podpisał umowę na wykonanie określonego w projekcie budynku mieszkalnego. Tymczasem przedmiotowy budynek został wybudowany niezgodnie z projektem budowlanym, wbrew treści zawartej przez strony umowy. Przy tym pozwany ponosi odpowiedzialność również za działania podwykonawców, których zatrudnił na budowie. Dlatego Sąd Okręgowy uznał, że odpowiedzialność odszkodowawcza pozwanego wynika z art. 471 k.c. w zw. z art. 415 k.c.

W pozostałym zakresie Sąd Okręgowy oddalił powództwo. Wskazał, że z opinii biegłego T. K. wynika, iż w przedmiotowym budynku występują wady, które można usunąć. Nie można więc przyjąć, że wysokość szkody odpowiada aktualnej wartości całego budynku według cen rynkowych. Ponadto Sąd pierwszej instancji uznał za niezasadny zarzut pozwanego, że Sąd Rejonowy w Wołominie w sprawie o sygn. akt I C 149/05 orzekł już prawomocnie o roszczeniu powódki. Wskazał, że sprawa ta nie dotyczyła odszkodowania za wady fizyczne budynku, lecz żądania pozwanego zapłaty za wykonane prace.

Od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie apelację wniosły obie strony.

Apelacją z dnia 8 sierpnia 2013 r. powódka Z. C. zaskarżyła wyrok w części oddalającej powództwo i wnosiła o jego zmianę poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki dodatkowo kwoty 273.942,63 zł wraz z ustawowymi odsetkami, ewentualnie o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz dodatkowo kwoty 40.753 zł wraz z ustawowymi odsetkami, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. Powódka zarzuciła wyrokowi Sądu Okręgowego naruszenie:

1) art. 361 § 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na orzeczeniu obowiązku naprawienia szkody w wysokości nieodpowiadającej stratom poniesionym przez pokrzywdzoną ( damnum emergens) i w sposób sprzeczny z zasadą pełnego odszkodowania;

2) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegającej na braku wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i oparcie się na opinii biegłego T. K., która jest niepełna i nierzetelna, a w szczególności nie określa i nie wycenia sposobu naprawy wszystkich wad przedmiotowej nieruchomości (wad projektowych), niezbędnych do ustalenia pełnej wysokości szkody.

Apelacją z dnia 19 sierpnia 2013 r., uzupełniona pismem procesowym z dnia 24 lutego 2015 r., pozwany A. K. (1) zaskarżył wyrok w części uwzględniającej powództwo i wnosił o jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. Pozwany zarzucił wyrokowi Sądu Okręgowego:

1) błędy w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, polegające na uznaniu, że:

- pozwany ponosi odpowiedzialność za nienależyte wykonanie umowy, w tym za nieprawidłowo wykonany wieniec w budynku;

- kierownik budowy nie ponosi odpowiedzialności za wady wykonania obiektu budowlanego;

2) nieprawidłowe zastosowanie art. 22 prawa budowlanego i uznanie, że odpowiedzialność za prawidłowość przebiegu budowy i wykonania obiektu budowlanego ponosi pozwany jako wykonawca robót budowlanych, a nie kierownik budowy,

3) naruszenie prawa procesowego polegające na odmowie przeprowadzenia dowodu z przesłuchania kierownika budowy.

Powódka A. Z. C. wnosiła o oddalenie apelacji pozwanego. Pozwany A. K. (1) wnosił o oddalenie apelacji powódki.

Sąd Apelacyjny zważył:

Apelacja powódki nie zasługuje na uwzględnienie. Natomiast apelacja pozwanego doprowadziła do zmiany zaskarżonego wyroku jedynie w części obejmującej odsetki od zasądzonej kwoty głównej za okres poprzedzający wydanie wyroku przez Sąd pierwszej instancji.

Sąd Okręgowy dokonał w większości prawidłowych ustaleń faktycznych i Sąd Apelacyjny w całości przyjmuje je za własne. Jednakże ustalenia te wymagały uzupełnienia w zakresie, w jakim dotyczą charakteru wad budynku i osób odpowiedzialnych za ich powstanie. Również ocena prawna Sądu pierwszej instancji jest prawidłowa, za wyjątkiem rozstrzygnięcia dotyczącego początkowej daty naliczania odsetek ustawowych od zasądzonej kwoty głównej.

W przedmiotowej sprawie zostały sporządzone opinie przez dwóch biegłych sądowych, których zadanie polegało na określeniu wad budynku, za których powstanie odpowiada pozwany A. K. (1), a także oszacowaniu kosztów ich usunięcia. W opinii pisemnej z dnia 10 października 2007 r. biegły sądowy inż. J. W. wskazał, że za powstałe wady budynku odpowiadają zarówno pozwany jako wykonawca robót, jak i przedstawiciele firmy (...), którzy na zlecenie powódki pełnili na budowie funkcje kierownika budowy i inspektora nadzoru, a więc byli osobami posiadającymi przygotowanie zawodowe do pełnienia samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie. Przy tym, zdaniem biegłego pozwany jako wykonawca robót jest w pewnym sensie „usprawiedliwiony”, ponieważ od samego początku było wiadomo, że nie będzie go na budowie reprezentowała osoba mająca uprawnienia budowlane. Jednakże pomimo, że wykonywane przez powoda roboty były nadzorowane tylko przez przedstawicieli firmy (...), nie zwalnia go to od odpowiedzialności technicznej za wykonane prace. W opinii tej biegły wycenił szkodę powódki na kwotę 130.000 zł, odpowiadającą całkowitej wartości robót określonej w łączącej strony umowie.

W opinii pisemnej uzupełniającej z kwietnia 2009 r. biegły sądowy inż. J. W. stwierdził, że jedynym sposobem naprawienia wad przedmiotowego domu jednorodzinnego jest rozebranie dotychczasowego budynku i wybudowanie nowego budynku w jego miejsce. Mając na uwadze powyższe, biegły oszacował koszt usunięcia wad na kwotę 130.000 zł według cen z dnia zawarcia umowy, bądź na kwotę 347.639 zł według cen na datę sporządzenia opinii, tj. cen z I kwartału 2009 r. Ponadto biegły stwierdził, że z zapisów w dzienniku budowy nie wynika, w jakiej dacie pozwany przerwał wykonywanie robót na budowie. Z kolei w opinii pisemnej uzupełniającej z sierpnia 2009 r. biegły sądowy inż. J. W. wyjaśnił, że zgodnie z zapisami w dzienniku budowy na przedmiotowej budowie nie było osób nadzorujących roboty budowlane, występowały jedynie osoby kierujące robotami budowlanymi.

W opinii ustnej złożonej na rozprawie w dniu 2 czerwca 2010 r. biegły wyjaśnił dodatkowo, że zgodnie z prawem budowalnym kierownik budowy reprezentuje na budowie wykonawcę, a jego odpowiedzialność jest zrównana z odpowiedzialnością wykonawcy. Jednakże w przedmiotowej sprawie kierownika budowy ustanowiła powódka. Począwszy od 22 września 2003 r. funkcję tę pełniła A. K. (2), zaś od 21 maja 2005 r. przejął ją S. O.. W dniu 21 września 2005 r. S. O. dokonał wpisu w dzienniku budowy, że prace zostały zakończone i budynek nadaje się o użytkowania. W konsekwencji budynek został zgłoszony do użytkowania, a Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nie wniósł sprzeciwu. W dzienniku budowy nie ma wpisu, że prace zostały wykonane zgodnie z projektem.

W opinii pisemnej z dnia 18 sierpnia 2010 r. drugi z biegłych sądowych T. K. stwierdził, że przedmiotowy dom jednorodzinny został wzniesiony niezgodnie ze sztuką budowlaną, niezgodnie z projektem. Brak jest prawidłowego łączenia konstrukcji dachu, co może grozić awarią dachu i powinno skutkować odmową pozwolenia na użytkowanie budynku. W celu wyeliminowania tej wady oraz zapewnienia bezpieczeństwa użytkownikom należy rozebrać i ponownie wykonać dach z wieńcem żelbetowym. Ponadto należy usunąć przeciek instalacji c.o. Koszt wykonania tych robót biegły wycenił na kwotę 53.808,08 zł.

W opinii pisemnej uzupełniającej z dnia 15 stycznia 2013 r. biegły sądowy T. K. wyjaśnił, że koszt wzniesienia przedmiotowego budynku według cen z IV kwartału 2012 r. wyniósłby 279.000 zł netto. Stwierdził również, że strony po opuszczeniu placu budowy przez wykonawcę nie dokonały inwentaryzacji robót, co uniemożliwia ustalenie zakresu robót wykonanych przez pozwanego. Ostatecznie biegły ustalił koszt usunięcia wad, niedoróbek i usterek na kwotę 73.696,37 zł według cen z daty sporządzenia opinii. Wyceną zostały objęte: wadliwie wykonana konstrukcja dachu wraz z rozbiórką, wyprowadzenie ponad dach przewodów wentylacyjnych rurowych, remont elewacji zewnętrznej i roboty malarskie wewnętrzne (niezbędne w związku z remontem dachu), wykonanie wieńca budynku.

Nie ma racji powódka zarzucając w apelacji naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie niewszechstronnej oceny dowodów, a w konsekwencji dokonanie wadliwych ustaleń faktycznych. W przedmiotowej sprawie stan faktyczny został ustalony przez Sąd Okręgowy prawidłowo, zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów, która wymaga, aby sąd oceniał materiał dowodowy w sposób logiczny, spójny i zgodny z zasadami doświadczenia życiowego. Należy podzielić utrwalony w orzecznictwie pogląd, że do naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. mogłoby dojść tylko wówczas, gdyby skarżący wykazał uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2005 r., sygn. III CK 314/05, Lex nr 172176). Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 27 lutego 2007 r., sygn. I ACa 1053/06, Lex nr 298433).

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 27 kwietnia 2006 r., sygn. I ACa 1303/05, publ. Lex nr 214251). Tymczasem powódka w apelacji ograniczyła się do polemiki z ocenami Sądu pierwszej instancji, nie stawiając im przekonujących zarzutów, mogących stać się podstawą uznania rozumowania Sądu Okręgowego za nielogiczne bądź niezgodne z zasadami doświadczenia życiowego, a przez to wadliwe.

W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd pierwszej instancji słusznie przyjął, że opinia biegłego sądowego inż. J. W. jest niedokładna i mało precyzyjna, co dyskwalifikuje ją jako pełnowartościowy materiał dowodowy. Biegły ten: po pierwsze - nie rozgraniczył odpowiedzialności wykonawcy i kierownika budowy ustanowionego przez powódkę (a nie pozwanego); po drugie - sporządził opinię chaotyczną, początkowo nie mając świadomości, że na budowie nie ustanowiono inspektora nadzoru; po trzecie - uczynił fałszywe założenie, że usunięcie wad budynku jest możliwe jedynie poprzez jego rozbiórkę i budowę od początku nowego obiektu, co pozostaje w sprzeczności z oświadczeniem kierownika budowy inż. S. O., który w dzienniku budowy określił obiekt jako nadający się do użytkowania, co stało się podstawą zgłoszenia domu do użytkowania. W konsekwencji tych błędnych założeń biegły oszacował szkodę powódki jako odpowiadającą kosztom rozbiórki i wybudowania w całości nowego budynku, liczonym według cen z daty zawarcia umowy, bądź alternatywnie, według cen z daty sporządzenia opinii. Jest to zakres szkody ustalony bezpodstawnie, a w konsekwencji błędnie, skoro wady budynku mogą zostać usunięte.

Nie ma racji powódka twierdząc, że opinia biegłego sądowego T. K. jest niepełna i nierzetelna, albowiem nie określa i nie wycenia sposobu naprawy wszystkich wad przedmiotowej nieruchomości (wad projektowych), niezbędnych do ustalenia pełnej wysokości szkody. W apelacji powódka zdefiniowała „wady wykonawcze” jako te prace, które zostały wykonane niezgodnie ze sztuką budowlaną. Natomiast jako „wady projektowe” traktuje te spośród prac, które zostały wykonane zgodnie ze sztuką budowlaną, lecz niezgodnie z projektem budowlanym oraz z umową. Powódka zarzuciła opinii biegłegoT. K., że skupia się ona na „wadach wykonawczych”, natomiast dyskwalifikuje znaczenie „wad projektowych”, które - według biegłego - nie muszą być usunięte, jako że z tej przyczyny budynek nie jest wybudowany niezgodnie ze sztuką budowlaną. W ocenie Sądu Apelacyjnego jest to zarzut nietrafny.

Po pierwsze - rozumiejąc istotę szkody jako uszczerbek w stanie interesów majątkowych powódki polegający na tym, że wzniesiony budynek ma mniejszą wartość użytkową i ekonomiczną od oczekiwanej m.in. z uwagi na niezgodność z projektem, nie sposób przyjąć, że uszczerbek ten obejmuje koszt rozbiórki całego budynku i wzniesienia w to miejsce nowego budynku, nie odstającego w żaden sposób od projektu. Stwierdzić więc należy, iż biegły inż. J. W. również nie oszacował szkody powódki w zakresie „wad projektowych”, proponując w to miejsce rozwiązanie radykalne i nieuzasadnione stanem faktycznym sprawy.

Po drugie - z opinii biegłego inż. J. W. jednoznacznie wynika, że odpowiedzialność za szkodę powódki ponoszą przede wszystkim zatrudnieni przez nią przedstawiciele firmy (...), a w szczególności kolejni kierownicy budowy. To ich zadaniem było bowiem nadzorowanie prac powoda i zapobieganie odstępstwom od projektu budowlanego. Tymczasem z dziennika budowy wynika, że nadzór ten praktycznie nie był sprawowany, zaś ostatni kierownik budowy inż. S. O. niezgodnie ze stanem faktycznym dokonał wpisu w dzienniku budowy o gotowości budynku do użytkowania. Zdaniem biegłego pozwany jako wykonawca robót jest w pewnym sensie „usprawiedliwiony”, ponieważ od samego początku było wiadomo, że nie będzie go na budowie reprezentowała osoba mająca uprawnienia budowlane. Jednakże - według biegłego - pomimo, że wykonywane przez powoda roboty były nadzorowane tylko przez przedstawicieli firmy (...), nie zwalnia go to od odpowiedzialności technicznej za wykonane prace. Oznacza to, że również biegły inż. J. W. uznawał za zasadne obciążenie pozwanego odpowiedzialnością jedynie za „wady wykonawcze”.

Nie ma również racji powódka zarzucając naruszenie art. 361 § 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na orzeczeniu obowiązku naprawienia szkody w wysokości nieodpowiadającej stratom poniesionym przez pokrzywdzoną ( damnum emergens) i w sposób sprzeczny z zasadą pełnego odszkodowania. Powódka nie wskazała, jakiego rodzaju jeszcze uszczerbek majątkowy powinien zostać jej zrekompensowany. W szczególności powódka nie udowodniła, aby poniosła straty w majątku, które należałoby zakwalifikować jako lucrum cessans. W ocenie Sądu Apelacyjnego straty tej nie można rozumieć jako nie wejście do majątku powódki nowo wybudowanego budynku, albowiem prowadziłoby to do nieuzasadnionego jej wzbogacenia, gdyż wówczas powódka stałaby się właścicielką budynku o 10 lat nowszego od posiadanego. Budynek ten byłby nowy w całości, a więc także w tych częściach, w których został wykonany zgodnie z projektem i sztuką budowlaną.

Powódka nie może opierać swojego żądania także na zasadach współżycia społecznego, powołując się na fakt częściowo przegranego procesu toczącego się przed Sądem Rejonowym w Wołominie, w sprawie o sygn. akt I C 149/05, z powództwa A. K. (1) przeciwko Z. C. o zapłatę wynagrodzenia za roboty budowalne. Jak słusznie wskazał Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, powołana sprawa została prawomocnie osądzona i dotyczyła zapłaty wynagrodzenia za roboty budowalne oraz zwrotu zaliczek za roboty niewykonane przez pozwanego, a nie odszkodowania za nienależyte wykonanie umowy, czego dotyczy przedmiotowe postępowanie. Sprawy te maj więc różny przedmiot i nie jest możliwa wzajemna kompensata dochodzonych w nich roszczeń.

Także zarzuty podniesione w apelacji pozwanego są nietrafne.

W szczególności nie ma racji A. K. (1) zarzucając błędne przyjęcie, że ponosi on odpowiedzialność za nienależyte wykonanie umowy, w tym za nieprawidłowo wykonany wieniec w budynku, a także iż kierownik budowy nie ponosi odpowiedzialności za wady wykonania obiektu budowlanego. W konsekwencji pozwany sformułował zarzut naruszenia art. 22 prawa budowlanego poprzez uznanie, że odpowiedzialność za prawidłowość przebiegu budowy i wykonania obiektu budowlanego ponosi pozwany jako wykonawca robót budowlanych, a nie kierownik budowy, a także naruszenia prawa procesowego (bez wskazania konkretnego przepisu) polegającego na odmowie przeprowadzenia dowodu z przesłuchania kierownika budowy.

Wskazać należy, że roszczenie powódki zostało oparte na treści art. 471 k.c., a więc jest to roszczenie odszkodowawcze odwołujące się do odpowiedzialności pozwanego ex contractu. W przedmiotowej sprawie niespornej jest, że strony łączyła umowa o roboty budowlane, nazwana „umową o dzieło”, której przedmiotem było wybudowanie przez A. K. (1) jako wykonawcę dla Z. C. jako inwestora domu mieszkalnego jednorodzinnego, według projektu budowlanego zatwierdzonego decyzją o pozwoleniu na budowę, za cenę 130.000 zł netto. Jest to umowa przewidziana w art. 647 k.c., który stanowi, że przez umowę o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i z zasadami wiedzy technicznej, a inwestor zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu, oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia.

Podstawą odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego jako wykonawcy jest więc nienależyte wykonanie obowiązków określonych w umowie o roboty budowlane (co w przedmiotowej sprawie miało niewątpliwie miejsce), a nie przepisy prawa budowlanego. Zgodnie z art. 17 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane (tekst jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 1409 ze zm., zwanej dalej „prawem budowlanym”) uczestnikami procesu budowlanego są: inwestor, inspektor nadzoru inwestorskiego, projektant, kierownik budowy lub kierownik robót. Wykonawca nie jest więc uczestnikiem procesu budowlanego w rozumieniu prawa budowlanego. Zgodnie z art. 18 ust. 1 pkt. 2 prawa budowlanego, do obowiązków inwestora należy m.in. zapewnienie objęcia kierownictwa budowy przez kierownika budowy. Obowiązki kierownika budowy zostały określone w art. 22 prawa budowlanego. Obowiązki te obejmują określone w ustawie uprawnienia realizowane na budowie wobec wykonawcy, lecz nie skutkuje to „uwolnieniem” wykonawcy od odpowiedzialności odszkodowawczej wobec inwestora za nienależyte wykonanie umowy o roboty budowlane, na podstawie art. 471 k.c. Dlatego zarzuty apelacji pozwanego nie zasługują na uwzględnienie.

Jednakże apelacja pozwanego doprowadziła do zmiany zaskarżonego wyroku w zakresie początkowej daty naliczania odsetek ustawowych od zasądzonej kwoty głównej, albowiem naruszenie przez Sąd pierwszej instancji przepisów prawa materialnego Sąd odwoławczy bierze pod uwagę z urzędu. Zgodnie z treścią art. 363 § 2 k.c. jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili. Ponieważ zasądzone w zaskarżonym wyroku odszkodowanie zostało ustalone według cen z daty ustalenia odszkodowania, a więc z daty wyrokowania przez Sąd Okręgowy, odsetki od kwoty odszkodowania należą się powódce począwszy od tej daty, tj. od dnia 1 lipca 2013 r. W ocenie Sądu Apelacyjnego zasądzenie odsetek od kwoty głównej za okres wcześniejszy było nieuzasadnione, ponieważ prowadziło do „podwójnej waloryzacji” świadczenia.

Podstawą orzeczenia Sądu Apelacyjnego były art. 385 k.p.c. i art. 386 § 1 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c., poprzez ich wzajemne zniesienie między stronami.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Agnieszka Hydzik
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Krzysztof Tucharz,  Marian Kociołek
Data wytworzenia informacji: