I ACa 178/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2020-01-30

Sygn. akt I ACa 178/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 stycznia 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSA Joanna Wiśniewska-Sadomska

Sędziowie: SA Beata Kozłowska (spr.)

SO del. Agnieszka Wachowicz-Mazur

Protokolant: starszy sekr. sądowy Marta Puszkarska

po rozpoznaniu w dniu 30 stycznia 2020 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa A. M. (1), A. M. (2), B. M.
i J. M.

przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą
w (...) i Szpitale (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością
z siedzibą w G.

o zapłatę

na skutek apelacji A. M. (1), A. M. (2) i J. M. oraz pozwanych

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 6 grudnia 2018 r., sygn. akt I C 158/15

I.  zmienia zaskarżony wyrok:

- w punkcie piątym częściowo w ten sposób, że zasądza od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W.
z ograniczeniem odpowiedzialności do kwoty 2.000.000 (dwa miliony) złotych i Szpitale (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością
z siedzibą w G. na rzecz A. M. (2), reprezentowanego przez przedstawiciela ustawowego J. M., dalszą kwotę 50 000 (pięćdziesiąt tysięcy) złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 28 lipca 2017 r. do dnia zapłaty, z zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwolni drugiego z obowiązku zapłaty,

- w punkcie dziewiątym w ten tylko sposób, że wysokość opłaty, którą obowiązani są uiścić pozwani należnej od A. M. (2), określa na 39%;

II.  oddala apelację powodów w pozostałym zakresie;

III.  oddala apelacje pozwanych w całości;

IV.  znosi wzajemnie pomiędzy stronami koszty postępowania apelacyjnego;

V.  nakazuje pobrać od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. i Szpitale (...)
z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G. solidarnie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie 2500 zł (dwa tysiące pięćset złotych) tytułem części nieuiszczonej opłaty od apelacji A. M. (2).

Agnieszka Wachowicz-Mazur Joanna Wiśniewska-Sadomska Beata Kozłowska

Sygn. akt I ACa 178/19

UZASADNIENIE

Powodowie A. M. (1), A. M. (2), B. M. i J. M. pozwem z dnia 16 lutego 2015 r. reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika wnieśli o zasądzenie od (...) S. A. do wysokości sumy gwarancyjnej oraz od Szpitali (...) w G. Sp. z o.o. (dalej określanej również jako „Szpital”) in solidum na rzecz:

A. M. (1):

1. kwoty 200.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną wskutek śmierci matki O. M. z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty;

2. kwoty 150.000 zł tytułem odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej w związku ze śmiercią matki O. M. z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty;

3. miesięcznej renty uzupełniającej po 145,16 zł płatnej do 10 dnia każdego miesiąca poczynając od dnia 1 sierpnia 2013 r. z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminu płatności;

4. sumy zaległych rat rentowych obejmującej okres od dnia 6 lipca 2013 r. do dnia wniesienia pozwu (luty 2015 r.) opiewającej na kwotę 2.758,04 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty;

A. M. (2):

1. kwoty 300.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną wskutek śmierci matki O. M. z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty;

2. kwoty 150.000 zł tytułem odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej w związku ze śmiercią matki O. M. z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty;

3. miesięcznej renty uzupełniającej po 145,16 zł płatnej do 10 dnia każdego miesiąca poczynając od dnia 1 sierpnia 2013 r. z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminu płatności;

4. sumy zaległych rat rentowych obejmującej okres od dnia 6 lipca 2013 r. do dnia wniesienia pozwu (luty 2015 r.) opiewającej na kwotę 2.758,04 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty;

B. M.:

1. kwoty 200.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną wskutek śmierci matki O. M. z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty;

2. kwoty 150.000 zł tytułem odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej w związku ze śmiercią matki O. M. z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty;

3. sumy zaległych rat rentowych obejmującej okres od dnia 6 lipca 2013 r. do zakończenia nauki (sierpień 2014 r.) opiewającej na kwotę 1.887,08 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty;

J. M.:

1. kwoty 200.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną wskutek śmierci żony O. M. z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty;

2. kwoty 150.000 zł tytułem odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej w związku ze śmiercią żony O. M. z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty;

Nadto wnieśli o zasądzenie od pozwanych na rzecz powodów zwrotu kosztów postępowania.

W uzasadnieniu powództwa powodowie wskazali, że pracujący w pozwanym szpitalu dr M. D. (1) po wykryciu „nieprawidłowej litej masy o średnicy 5 cm, zlokalizowanej głównie po stronie lewej kanału odbytu i odbytu (źle wydzielonej od tych struktur)”, zlecił usunięcie ww. guza i przeprowadzenie badania histopatologicznego. Wynik badania wykazał „guz o gładkiej powierzchni bez naciekania, ma utkania mięśniaka z drobnym ogniskiem zawierającym komórki atypowe”. Mimo wykrycia atypowości guza badający go nie przeprowadził dalszych badań. Lekarz prowadzący O. M., M. D. (1) natomiast nie zlecił dalszej diagnostyki. O. M. według twierdzeń powodów zaszła w ciążę w 2012 r., której przebieg był nieprawidłowy - O. M. miała duszności, utrudniony sen, stany podgorączkowe. Po przyjęciu do szpitala i zbadaniu pacjentki stwierdzono w płucach płyn o cechach płynu wysiękowego, a po dodatkowych badaniach stwierdzono zamknięcie oskrzela górnopłatowego prawego przez naciek podśluzówkowy, a także wpukloną przez ucisk z zewnątrz ścianę górną oskrzela. W wyniku kolejnych badań pacjentki stwierdzono występowanie nowotworu - mięsaka. Natomiast w dniu 17 września 2012 r. na zlecenie lekarza prowadzącego przeprowadzono konsultację badania histopatologicznego z 2007 r. i zdefiniowanego wówczas jako leiomyoma atypicum. Po ponownej analizie pobranego guza stwierdzono, że nie był to leiomyoma atypicum ale leiomyosarcoma G 2. W wycinkach bronchooskopowych stwierdzono przerzut złośliwego, epitheliolidnego nowotworu odpowiadający w oparciu o immunofenotyp leiomysarcoma. Konsekwencją ww. nowotworu miała być śmierć O. M., które to zdarzenie było przyczyną krzywdy i szkody powodów.

Pozwany (...) S.A. w W. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu. Uzasadniając swoje stanowisko pozwany wskazał, że odpowiedzialność ubezpieczyciela powstaje jedynie wówczas gdy odpowiedzialność ponosi podmiot ubezpieczony. Tymczasem taka odpowiedzialność w stosunku do pozwanego szpitala nie zaistniała. Zdaniem pozwanego nawet prawidłowe rozpoznanie dokonane w 2007 r. nie dawało nadziei na wyleczenie O. M.. W przypadku mięsaka gładkokomórkowego - nawet w przypadku prawidłowo prowadzonego leczenia, przy stopniu złośliwości nowotworu G2 śmiertelność przekracza 40%, a ryzyko wznowy wynosi 50%.

Pozwany Szpitale (...) w G. Sp. z o.o. z siedzibą w G. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powodów na jego rzecz kosztów procesu.

W uzasadnieniu swojego stanowiska pozwany wskazał, że przeprowadzony zabieg usunięcia guza był prawidłowy i odpowiednio radykalny. Wznowa nowotworu nie musiała stanowić natomiast przerzutu po pierwotnie wyciętym nowotworze, a mogła być efektem powstania ww. nowotworu na nowo. Nadto wskazano, że rozróżnienie między mięśniakiem i mięsakiem jest bardzo trudne, zaś usunięty guz w większości miał budowę guza łagodnego. Pozwany wskazał nadto, że Leyomyosarcoma jest chorobą epigenetyczną, co oznacza, że może powstawać w dowolnym czasie i w dowolnym miejscu. Mięsak gładkokomórkowy jest nowotworem złośliwym o zdecydowanie złym rokowaniu, zaś wiele kobiet przeżywa średnio dwa - trzy lata od chwili rozpoznania.

Wyrokiem z dnia 6 grudnia 2018 r. Sąd Okręgowy w Warszawie:

1.  zasądził od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. z ograniczeniem odpowiedzialności do kwoty 2.000.000 zł i Szpitale (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G. na rzecz A. M. (1) kwotę 238.629 zł wraz z odsetkami w wysokości ustawowej za opóźnienie od dnia 28 lipca 2017 r. do dnia zapłaty, z zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwolni drugiego z obowiązku zapłaty;

2.  zasądził od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. z ograniczeniem odpowiedzialności do kwoty 2.000.000 zł i Szpitale (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G. na rzecz A. M. (2), reprezentowanego przez przedstawiciela ustawowego J. M., kwotę 134.435,40 zł wraz z odsetkami w wysokości ustawowej za opóźnienie od dnia 28 lipca 2017 r. do dnia zapłaty oraz miesięczną rentę w wysokości 145,16 zł płatną począwszy od grudnia 2018 r. do 10 dnia każdego miesiąca wraz z odsetkami w wysokości ustawowej za opóźnienie w razie uchybienia terminowi płatności renty, od pierwszego dnia po upływie terminu wymagalności raty do dnia zapłaty, z zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwolni drugiego z obowiązku zapłaty;

3.  zasądził od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. z ograniczeniem odpowiedzialności do kwoty 2.000.000 zł i Szpitale (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w G. na rzecz B. M. kwotę 151.451,60 zł wraz z odsetkami w wysokości ustawowej za opóźnienie od dnia 28 lipca 2017 r. do dnia zapłaty, z zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwolni drugiego z obowiązku zapłaty;

4.  zasądził od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. z ograniczeniem do kwoty 2.000.000 zł i Szpitale (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G. na rzecz J. M. kwotę 150.000 zł wraz z odsetkami w wysokości ustawowej za opóźnienie od dnia 28 lipca 2017 r. do dnia zapłaty, z zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwolni drugiego z obowiązku zapłaty;

5.  w pozostałym zakresie powództwa oddalił;

6.  zasądza od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. i Szpitale (...)Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G. solidarnie na rzecz A. M. (1) kwotę 2.453,78 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

7.  zniósł pomiędzy J. M., B. M. i A. M. (2) a pozwanymi koszty procesu;

8.  określił, że (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. i Szpitale (...)Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G. są zobowiązani solidarnie do zwrotu Skarbowi Państwa – Sądowi Okręgowemu w Warszawie 45,5% wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu;

9.  określił, że (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W.i Szpitale (...)Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G. są zobowiązani solidarnie do zwrotu Skarbowi Państwa – Sądowi Okręgowemu w Warszawie tytułem części opłaty od pozwu, od której poniesienia powodowie byli zwolnieni: 67% opłaty należnej od A. M. (1); 43% opłaty należnej od J. M.; 43% opłaty należnej od B. M.; 29% opłaty należnej od A. M. (2) – pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu;

10.  odstąpił od obciążania powodów obowiązkiem zwrotu części opłat oraz wydatków poniesionych w toku postępowania przez Skarb Państwa.

Swe rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych i następujących ocenach prawnych:

O. M. i J. M. byli małżeństwem od 28 sierpnia 1993 r. Z ich małżeństwa pochodzą dzieci: B. M. ur. (...), A. M. (1) ur. (...) oraz A. M. (2) ur. (...)

W dniu 22 listopada 2007 r. u O. M. przeprowadzono badanie tomografii komputerowej. W wyniku badania stwierdzono nieprawidłową litą masę średnicy 5 cm, zlokalizowaną głównie po stronie lewej od kanału odbytu i odbytu (źle wydzieloną od tych struktur). W dniu 27 listopada 2007 r. przeprowadzono biopsję rozpoznano makroskopowo guz o wymiarach 3x2x2 cm, spoisty, zlokalizowany między odbytnicą a pośladkiem. Mikroskopowo: guz bogato - wrzecionowatokomórkowy ze złogami kolagenu. Obraz odpowiadać miał rozpoznaniu fibromatosis. Wskazaniem po ww. badaniu było usunięcie guza z badaniem histopatologicznym. 5 grudnia 2007 r. po przeprowadzeniu kolonoskopii u O. M. stwierdzono guzki krwawnicze II/III st. W dniu 21 grudnia 2007 r. usunięto wcześniej stwierdzonego guza w Szpital (...) im. (...)w G. na zlecenie p. o. ordynatora dr n. med. M. D. (1). Nakazano wówczas pacjentce odebrać wyniki badania histopatologicznego za 3 tygodnie wraz z kartą wypisową i przeprowadzenie kontroli w oddziale Ginekologii Onkologicznej celem ustalenia dalszego postępowania. W dniu 9 stycznia 2008 r. odesłano wyniki badania histopatologicznego, w których stwierdzono, że przedmiotem badania był twardy guz o gładkiej powierzchni wymiarów 5x3x2,5 cm w przekroju białawy tworzący zawirowania, przypominający budową mięśniaka macicy. Mikroskopowo stwierdzono, że jest to guz o gładkiej powierzchni bez naciekania, ma utkania mięśniaka z drobnym ogniskiem zawierającym komórki atypowe Leiomyoma atypicum. Powyższe badanie przeprowadził prof. dr hab. K. J..

Po wycięciu ww. guza i otrzymaniu wyniku badania histopatologicznego dr n. med. M. D. (1)stwierdził, że wycięty guz to nowotwór łagodny i nie wymaga szczególnego nadzoru w dalszym przebiegu pooperacyjnym. O. M. miała zgłosić się do ww. lekarza jeszcze 2 - 3 razy a potem kontakt się zakończył. Zgłoszenia O. M. do dr. M. D. (1) były jej inicjatywą i następowały prywatnie, poza publiczną służbą zdrowia.

W dniu 11 kwietnia 2008 r. u O. M. przeprowadzono badanie tomografem komputerowym jamy miednicy mniejszej. W wyniku badania stwierdzono m.in. stwierdzono obszar o wymiarach 37x24 mm, głądkokonturowany, o niejednorodnej gęstości po podaniu kontrastu - charakter obszaru był wieloznaczny - mogła to być niezakontrastowana pętla jelita, jak również patologia macicy (mięśniak podsurowicówkowy). Okołoodbytniczo nie uchwycono żadnej patologii, nie było widać również powiększonych węzłów chłonnych w miednicy. Badanie to było konsultowane z dr M. D. (1), który nie stwierdził potrzeby dalszej diagnozy.

M. D. (1) i K. J. byli pracownikami Szpitala (...) im. (...) w G..

Na wiosnę 2012 r. O. M. zaszła w ciążę. Jednakże od czerwca 2012 r. cierpiała na uporczywy kaszel, do którego następnie dołączyła się duszność, stale pogarszająca się tolerancja wysiłku oraz „granie w piersiach”. O. M. zaczęła spać w pozycji półsiedzącej, miewała obfite poty oraz stany podgorączkowe. W dniu 5 września 2012 r. została przyjęta do(...) w O.. Po przeprowadzeniu szeregu badań m. in. RTG klatki piersiowej i pobraniu płynu z jamy płuc stwierdzono stłumienie odgłosu opukowego nad płucem prawym i zniesienie szmeru pęcherzykowego w tej okolicy. Badanie radiologiczne klatki piersiowej wykazało guzowate poszerzenie wnęki prawej oraz dużą ilość płynu w prawej jamie opłucnowej. Po wykonaniu punkcji uzyskano 1500 ml ciemnobursztynowego płynu o cechach płynu wysiękowego, z b. wysokim poziomem (...). Wykonano także badanie bronchofiberoskopowe, które wykazało zamknięcie oskrzela górnopłatowego prawego przez naciek podśluzówkowy oraz wpukloną przez ucisk z zewnątrz ścianę górną oskrzela. Wynik badania histopatologicznego z dnia 11 września 2012 r. mikroskopowo stwierdzał guz wnęki prawej - leiomyosarcoma. W badaniu TK wykazano w płucu prawym, okołownękowo patologiczną masę guzowatą wielkości około 68x70x56 mm, która się szerzy ku przodowi i bokowi tworząc kolejny obszar guzowaty przylegający do ściany klatki piersiowej, wielkości ok. 78x42x37 mm. Zmiana okołownękowa przylegającą ściśle do prawej części śródpiersia gdzie sąsiadowała i uciskała - prawą żyłę ramienno- głowową, żyłę główną górną, tchawicę, prawe oskrzele główne, prawą tętnicę płucną. W badaniu stwierdzono także, że powyższa zmiana wydaje się stykać i uciskać ww. struktury jednakże na podstawie badania niemożliwe było jednoznaczne wykluczenie naciekania. Nadto wskazano, że oskrzele płatowe górne jest niedrożne od miejsca podziału (nie było możliwe jednoznaczne określenie czy jest ono nacieczone czy uciskane) natomiast widoczne były zmiany niedodmowe w górno - tylnej części płuca prawego. Wykazano również płyn szerokości do 22 mm u podstawy prawej jamy opłucnowej. Kolejną masę guzowatą stwierdzono po stronie prawej na pograniczu klatki piersiowej i jamy brzusznej o wielkości ok. 140x80 mm o długości ok. 112 mm. Zmiana mogła być zlokalizowana w przestrzeni zaotrzewnowej, jednakże niemożliwe było wykluczenie jej położenia wewnątrz prawej jamy opłucnowej i spychania przepony w dół poza zakres objęty badaniem. Obraz z tomografu odpowiadał procesowi rozrostowemu w obrębie płuca prawego i prawej przestrzeni zaotrzewnowej.

W dniu 14 lutego 2013 r. przeprowadzono ponowne badanie preparatów histologicznych, tj. próbki z badania usuniętego w 2007 r. guza oraz próbki z września 2012 r. wraz z dotychczas wykonanymi odczynami immunohistochemicznymi. W efekcie badania stwierdzono - w wycinkach z guza krocza utkanie leiomyosarcoma G1. W wycinkach bronchoskopowych przerzut złośliwego epithelioidnego nowotworu odpowiadający w oparciu o immunofenotyp leiomyosarcoma.

Wykryty u O. M. w 2007 r. i wycięty guz był złośliwym guzem mięśniakomięsaka leiomyosarcoma G1 tkanek miękkich. Takie same cechy wykazywał guz stwierdzony w 2012 r. w płucach. Wycięty w 2007 r. u O. M. rodzaj nowotworu najczęściej wywołuje przerzuty do płuc.

W dniu 3 grudnia 2012 r. O. M. urodziła A. M. (2) przez cesarskie cięcie.

Dopóki O. M. była zdrowa jej mąż J. M. wyjeżdżał zagranicę do pracy jako spawacz, gdzie przebywał przez 3 tygodnie i potem wracał na tydzień do Polski. Podczas wyjazdów do pracy J. M. kontakt z rodziną utrzymywał za pośrednictwem komunikatorów internetowych m. in. S.. W okresie 9 miesięcy przed śmiercią O. M., gdy cierpiała ona na nowotwór - mięsaka gładkomórkowego IV stopnia, J. M. pozostawał w Polsce i zajmował się żoną.

Z uwagi na rozległość zmian nowotworowych, wykrytych we wrześniu 2012 r. niemożliwe było ich usunięcie, zaś O. M. poddano chemioterapii i radioterapii. Mimo stosowanego leczenia następował wzrost zmian nowotworowych. O. M. w okresie od stycznia do maja 2013 r. była poddawana chemioterapii. W dniu 26 czerwca 2013 r. O. M. została przyjęta do (...)Szpitala (...)w E., w którym zmarła w dniu 6 lipca 2013 r. o godzinie 3:30. Po śmierci O. M. zaniechano przeprowadzania sekcji zwłok.

Wynik badania histopatologicznego z dnia 9 stycznia 2008 r., zawierał nieprawidłowy opis, niezgodny z klasyfikacją (...) z 2003 r., wskazujący na nieistniejący w tej klasyfikacji „leiomyoma atypicum”. Co więcej opis ten był lakoniczny, nie odnosił się szczegółowo do cech atypowej zmiany, jej położenia i charakteru. Tego rodzaju opis powinien zaniepokoić lekarza prowadzącego leczenie O. M., a w konsekwencji skutkować skierowaniem posiadanych preparatów do badania innemu patomorfologowi oraz konsultacją z lekarzem chirurgiem. Bardziej wnikliwa analiza preparatów byłaby zgodna z ówcześnie panującymi standardami medycznymi. Cały proces badania i leczenia O. M. w 2007 r. przebiegał w ramach specjalności ginekologii onkologicznej, mimo że zmiana nowotworowa stwierdzona u pacjentki znajdowała się poza jej drogami rodnymi i macicą. Wadliwe rozpoznanie mięśniaka, zamiast mięśniakomięsaka gładkokomórkowego skutkowało szybkim zakończeniem procesu kontrolno - profilaktycznego. Zaniechanie tych czynności zmniejszyło szansę na przeżycie O. M.. Przeżywalność przy stwierdzonym u O. M. nowotworze wynosiła od 55% do 85%. Brak monitorowania pacjentki po operacji skutkował późnym rozpoznaniem wznowy choroby, kiedy doszło już do uogólnienia procesu nowotworowego. Przy właściwej profilaktyce i kontroli możliwe było wykrycie wznowy na etapie usuwalnym co pozwoliłoby na wyleczenie O. M. i uniknięcie jej śmierci.

Przed śmiercią O. M. pracowała w (...) na umowie o pracę na czas nieokreślony od 18 kwietnia 2005 r. Uzyskiwała roczne wynagrodzenie w kwocie ok. 30.000 zł rocznie. Co daje miesięczne wynagrodzenie w wysokości ok. 2.500 zł.

B. M., syn O. M., miał z nią silne więzi i dobry kontakt. Stanowiła ona dla niego wsparcie i to jej B. M. się zwierzał. Choroba O. M. spowodowała zamknięcie się B. M. na przyjaciół. W trakcie choroby matki B. M. uciekał z domu, żeby uniknąć widoku chorej O. M.. Na prośbę mamy, w wakacje 2013 r. wyjechał do pracy. Ostatnią rozmowę z matką B. M. odbył telefonicznie. Po śmierci O. M. B. M. zaczął korzystać z używek przez miesiąc - półtora, pogorszyły się jego wyniki w nauce, zaprzestał wówczas również treningów sambo combat. Śmierć matki była dla B. M. najsilniejszym, traumatycznym i bolesnym przeżyciem jakiego doświadczył, skutkującym załamaniem nerwowym, którego nie był w stanie leczyć psychologicznie. B. M. miał myśli samobójcze, wyjeżdżał samochodem jedynie po to by jeździć i rozmyślać. Odrzucał on również każdą pomoc. Zmiana sytuacji nastąpiła dopiero w chwili gdy jego przyjaciel, który przebywał w A.zaproponował mu wyjazd. Dzięki zgodzie ze strony szkoły B. M., bez zdawania matury i egzaminu zawodowego, zakończył naukę w szkole i w kwietniu 2014 r. i wyjechał do Wielkiej Brytanii. Po wyjeździe jego stan się poprawił, w Wielkiej Brytanii znalazł pracę, pozostaje w związku. Aktualnie pracuje w fabryce ale chce zmienić prace i rozwijać się. Jest zadowolony ze swojego życia zagranicą i nie chce wracać do Polski zarówno z powodów ekonomicznych jak i emocjonalnych.

A. M. (1) przed śmiercią O. M. uczyła się w liceum ogólnokształcącym. Miała bardzo dobre wyniki w nauce, a także osiągała sukcesy w zawodach sportowych (piłka ręczna). Trenowała w klubie w E.. Proponowano jej grę w kadrze juniorów, lecz z uwagi na kontuzję kolana i następującą po niej operację - usunięcie łękotki i chrząstki dalszy rozwój zawodowy w wyczynowym sporcie nie był możliwy. A. M. (1) planowała pójść na studia - (...), pod uwagę brała tę w G., rozważała pod wpływem swojej matki również studia psychologiczne. Przed ostatnim wyjazdem O. M. do szpitala (w którym zmarła), poprosiła ona A. M. (1), by ta zaopiekowała się po jej śmierci „A., B. i ojcem”. Śmierć O. M. była dla jej córki najsilniejszym, traumatycznym i bolesnym przeżyciem jakiego doświadczyła. Spowodowało ono załamanie psychiczne, skutkujące znacznym pogorszeniem się jej wyników w nauce, zerwaniem więzi społecznych, ucieczką w alkohol i promiskuityzm. Stan ten trwał do wyjazdu brata i ojca do A.. Wówczas A. M. (1) musiała zmienić swoje plany na życie i przejąć opiekę nad bratem - A. M. (2), któremu zastępowała matkę. W tym czasie nie pracowała, utrzymywała się z pieniędzy przysyłanych przez ojca - J. M.. Efektem śmierci matki było również niezdanie matury i zaniechanie planów zdobycia wyższego wykształcenia. A. M. (1) po śmierci matki, przejęła wszystkie role, które dotychczas pełniła O. M. i musiała stanowić wsparcie zarówno dla braci jak i dla ojca. A. M. (1) nie chciała mieszkać w jednym pokoju z ojcem i bratem w A. z uwagi na brak komfortu i wskazała, że jeżeli J. M. chce, by ona przyjechała do Zjednoczonego Królestwa, to musi wynająć jej osobny pokój. Po wyjeździe B. M. w kwietniu i J. M. w sierpniu 2014 r. do Wielkiej Brytanii A. M. (1) przez rok samodzielnie opiekowała się i wychowywała A. M. (2). Nie uzyskiwała wsparcia od dalszej rodziny. Wspomagali ją przyjaciele przy opiece nad jej bratem i zakupach, albowiem nie miała ona prawa jazdy. A. M. (1) po około roku od wyjazdu jej ojca wyjechała do Wielkiej Brytanii. Od tamtej pory A. M. (1) zamieszkuje w A.. Podjęła pracę po 2 - 3 miesiącach od przyjazdu – w sierpniu 2015 r. Wówczas zajmowała się A. M. (2) rano i odprowadzała go do przedszkola, po czym szła do pracy. A. M. (2) odbierał wówczas ojciec. A. M. (1) pozostała w Wielkiej Brytanii, mimo że jej ojciec z A. M. (2) powrócili do Polski. Aktualnie pracuje na poranną zmianę, ale chce zmienić pracę. Jej stan psychiczny stał się lepszy po wyjeździe. Zamierza pozostać w Wielkiej Brytanii na stałe, nawiązała tam również nową relację uczuciową.

J. M., mąż O. M. znał ją od 8 klasy szkoły podstawowej i był w związku z nią przez 25 lat. Śmierć żony była dla J. M. najsilniejszym, traumatycznym i bolesnym przeżyciem jakiego doświadczył. Strata żony spowodowała załamanie psychiczne, którego nie mógł leczyć farmakologicznie (z uwagi na skutek oddziaływania leków na możliwość prowadzenia pojazdów mechanicznych), a nadto skutkowała okresową ucieczką w alkohol. Nadto po śmierci O. M. J. M. przerzucił ciężar opieki nad nowonarodzonym synem na córkę. Do chwili gdy O. M. zaszła w ciążę a następnie stwierdzono u niej mięsaka, J. M. pracował zagranicą skąd wracał raz na trzy tygodnie na tydzień do kraju. W trakcie choroby żony podjął pracę w Polsce. Po śmierci O. M. i wyjeździe syna do A. postanowił również wyjechać do pracy w Zjednoczonym Królestwie. W Wielkiej Brytanii zamieszkiwał z synem i pracował. Znalezione zatrudnienie umożliwiło zapewnienie odpowiednich warunków bytowych niezbędnych do przyjazdu córki i najmłodszego syna. Z uwagi jednak na problemy z przystosowaniem się A. M. (2) do warunków panujących w Wielkiej Brytanii oraz do języka J. M. postanowił powrócić do Polski wraz z najmłodszym synem po 4 - 5 latach mieszkania w Wielkiej Brytanii. Aktualnie samotnie wychowuje syna, wstaje o 6 rano zaprowadza go do przedszkola i idzie do pracy, po wyjściu z pracy o godz. 16 przygotowuje obiad i zajmuje się dzieckiem.

B. M., A. M. (1) oraz A. M. (2) (...)przyznał rentę rodzinną w wysokości po 354,84 zł. Uprawnienie to wygaśnie w stosunku do A. M. (2) 31 grudnia 2028 r.; natomiast w stosunku do B. M. wygasło w dniu 31 sierpnia 2015 r. zaś A. M. (1) w dniu 31 sierpnia 2014 r.

Po wyjeździe do Wielkiej Brytanii J. M. przesyłał A. M. (1) środki pieniężne przeznaczone na utrzymanie jej i A. M. (2).

(...) Szpital (...) im. (...) w G. został przekształcony w Szpitale (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w G. na podstawie art. 69 w zw. z art. 75 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (t. j. Dz. U. z 2018 r., poz. 2190 ze zm.) z dniem 23 grudnia 2013 r. Spółka ta następnie obrała firmę Szpitale (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G..

W okresie od dnia 1 września 2007 r. do dnia 31 sierpnia 2008 r. Szpital (...) im. (...) w G. i (...) Spółkę Akcyjną z siedzibą w W. łączyła umowa ubezpieczeni odpowiedzialności cywilnej Zakładu Opieki Zdrowotnej. Umowa ta przewidywała ubezpieczenie odpowiedzialności szpitala za szkody wyrządzone w związku z prowadzoną działalnością. W umowie przewidziano, że granicą odpowiedzialności ubezpieczyciela za jedno i wszystkie zdarzenia w okresie ubezpieczenia jest kwota 2.000.000 zł.

Pismem z dnia 31 lipca 2014 r. A. M. (1), A. M. (2), B. M. i J. M. zgłosili (...) S.A. oraz (...) Szpitalowi (...) im. (...) w G. żądania wypłaty zadośćuczynień w kwotach odpowiednio: 200 000 zł, 300 000 zł, 200 000 zł i 200 000 zł; odszkodowań w kwotach po 150 000 zł a A. M. (1) i A. M. (2) nadto rent miesięcznych w kwotach po 131,16 zł płatnych od dnia 1 sierpnia 2013 r. Żądania te zostały skierowane jako zadośćuczynienia i odszkodowania za śmierć O. M.. Pismami z dnia 8 października 2014 r. ( (...) S.A.) i 20 października 2014 r. (Szpital) wezwani odmówili spełnienia świadczeń.

Sąd Okręgowy uznał, że żądania pozwu okazały się częściowo zasadne.

Sąd Okręgowy wskazał, że zarówno zdarzenie szkodzące (wadliwa diagnoza guza w 2008 r. i zaniechanie kontroli onkologicznej), jak i jej następstwo w postaci śmierci O. M. w konsekwencji uogólnionej choroby nowotworowej, miały miejsce przed przekształceniem szpitala w spółkę. Odpowiedzialność pozwanej spółki wynika z treści art. 80 ust. 4 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (t.j. Dz.U. z 2018 r., poz. 2190). Odpowiedzialność zaś pozwanego (...) ubezpieczeń należało upatrywać w treści art. 805, 822 § 1 i 4 k.c., art. 25 ust. 1 ustawy o działalności leczniczej oraz § 1 i § 2 Rozporządzenia z dnia 22 grudnia 2011 r. w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej podmiotu wykonującego działalność leczniczą (Dz. U. Nr 293, poz. 1729).

Zasada odpowiedzialności pozwanego szpitala wynika z treści art. 415 k.c. oraz art. 430 k.c.

Zdaniem Sądu Okręgowego w pozwanym szpitalu doszło do błędu medycznego. Diagnozujący O. M. lekarze byli w 2007 r. popełnili błąd medyczny. Podstawowy błąd w tej mierze popełnił prof. dr n. med. K. J.. Posłużył się on bowiem nieadekwatnym i niestosowanym już pojęciem na określenie guza, jaki został wycięty u O. M.. W chwili diagnozowania stanu pacjentki nie istniało już rozpoznanie w rodzaju mięsaka atypowego. Taka uproszczona diagnoza wskazywała na konieczność pogłębienia dokonanej analizy, która, być może, jednoznacznie wykazałaby złośliwy charakter atypowej zmiany stwierdzonej w wyciętym guzie. W ocenie Sądu Okręgowego tego rodzaju zachowanie świadczy z jednej strony o błędzie medycznym, a więc zachowaniu niezgodnym z aktualną na chwilę zdarzenia wiedzą medyczną, ale również o winie po stronie lekarza.

Wadliwe rozpoznanie jednakże samo w sobie nie miało tak istotnego wpływu na dalszy bieg zdarzeń. Kluczowe bowiem było zachowanie lekarza prowadzącego pacjentkę. Ten zaś nie zaniepokoił się bardzo lakonicznym opisem badania histopatologicznego, ani co znamienne, nieprawidłowym, nie istniejącym już oznaczeniem stwierdzonego guza jako mięśniaka atypowego. Wobec lakonicznego wyniku badania, pozbawionego pogłębionej analizy wysłanych preparatów, i posłużeniu się przy rozpoznaniu niefunkcjonującą terminologią, lekarz prowadzący powinien był się zaniepokoić i zlecić kolejne badanie przez innego lekarza, które mogłoby potwierdzić lub wykluczyć ewentualną „złośliwość” wyciętego guza. Tego rodzaju modelowego postępowania wymagają: po pierwsze ogólny wymóg podejrzliwości onkologicznej, wynikającej z charakteru i konsekwencji schorzeń tego typu, nakazujący szczególną ostrożność w ferowaniu diagnoz pozytywnych w przypadkach granicznych; po drugie – szczególny charakter wyciętej zmiany, stanowiącej przypadek graniczny pomiędzy łagodnym mięśniakiem a złośliwym i dającym odległe przerzuty mięsakiem. Obowiązku tego nie wyłącza brak dostępu do narzędzi pozwalających na jednoznaczne zdiagnozowanie cech zmiany. Stający przed taką alternatyw lekarz onkolog, niedysponujący narzędziem pozwalającym jednoznacznie zaklasyfikować zmianę, nie powinien był zadowolić się przyjęciem założenia o najkorzystniejszym z możliwych jej charakterze, ale, mając świadomość potencjalnego jej niebezpieczeństwa, powinien podjąć takie działania, jakby miała ona cechy jak najbardziej dla pacjenta niekorzystne. Tymczasem, M. D. (1) zlekceważył wadliwie sporządzone badanie histopatologiczne. Przy zagrożeniu tego rodzaju zmianą nowotworową, na lekarzu ciążył obowiązek szczególnej dbałości o diagnozę i ostrożności w jej wydawaniu. Nawet gdyby istotnie, jak wskazywała strona pozwana, jednoznaczne stwierdzenie czy wycięty guz wraz z atypową zmianą miał charakter łagodny czy złośliwy, było bardzo trudne, to tym bardziej dr D. powinien kontrolować stan pacjentki i badać czy aby na pewno wykryty guz był łagodny. Tego rodzaju postępowanie jest racjonalne nie tylko z punktu widzenia wiedzy medycznej, ale również zgodne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Jeżeli bowiem alternatywami są: zmiana łagodna, której wycięcie kończy proces nowotworowy oraz zmiana złośliwa, której efektem może być rozwój choroby nowotworowej, jej uogólniony stan i śmierć pacjenta, to nie może budzić wątpliwości, że w takiej sytuacji rozpoznanie zmiany łagodnej może nastąpić jedynie po całkowitym wykluczeniu, że dany guz może mieć charakter złośliwy. Jeżeli do postawienia takiego rozpoznania istniały wątpliwości i niewiadome związane z atypowością komórek, to niewystarczającym było w takiej sytuacji poprzestanie na wskazaniu tychże atypowości, ale należało je wyjaśnić lub poddać pacjentkę kontroli takiej jak w przypadku zaistnienia zmiany złośliwej. Sąd Okręgowy wskazał, że gdyby rozpoznanie choroby O. M. było właściwe, to dalsze postępowanie wobec niej byłoby inne, a w szczególności podlegałaby ona stałej i długoterminowej kontroli (z uwagi na ryzyko wznowy, co najmniej 5 letniej).

Sąd Okręgowy stwierdził również, że wskutek niedbalstwa ze strony lekarzy pozwanego szpitala O. M. nie była objęta właściwą profilaktyką i kontrolą lekarską. Skutkiem czego niemożliwe było wykrycie wznowy procesu nowotworowego przed fazą uogólnienia, kiedy wyleczenie chorego jest już niemożliwe. Stąd też istnieje duże prawdopodobieństwo, że gdyby nie błąd medyczny popełniony przez K. J., a następnie powtórzony przez M. D. (1), O. M. mogłaby przeżyć wznowę procesu nowotworowego. W ocenie Sądu Okręgowego normalnym skutkiem wadliwej diagnozy zmian nowotworowych jako łagodnych zamiast złośliwych jest brak zastosowania właściwego sposobu postępowania, prowadzący do niemożności wykrycia nowotworu nim jego leczenie stanie się niemożliwe. W konsekwencji stwierdzić należało, że między błędem ww. lekarzy a śmiercią O. M. zaistniał adekwatny związek przyczynowo - skutkowy.

W efekcie pozwany szpital ponosi odpowiedzialność za ww. zdarzenie na zasadzie art. 430 k.c., zaś ubezpieczyciel na zasadzie art. 822 k.c.

Roszczenia powodów znajdowały podstawę w treści art. 446 § 3 k.c. w zakresie żądania odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej i art. 446 § 4 k.c. w zakresie żądania zadośćuczynienia oraz na treści art. 446 § 2 k.c. w zakresie żądania renty.

W ocenie Sądu Okręgowego spośród wszystkich członków rodziny największej krzywdy wskutek śmierci O. M. doznała A. M. (1). Zakres jej cierpień psychicznych wykracza poza sam fakt śmierci matki, wiążąc się z rolą, jaką obarczyli ją pozostali członkowie rodziny, jako sukcesorki O. M. w ramach dotychczasowych ról rodzinnych. Z dziecka mającego wsparcie rodzica, musiała sama stać się oparciem zarówno dla starszego brata, jak i ojca, a także przejąć rolę matki wobec A. M. (2). Bezsprzecznie żałoba w rozumieniu psychologicznym została przez powódkę przeżyta w sposób typowy i nie wywołuje konsekwencji długofalowych, wykraczających poza zwykle odczuwane przy śmierci osoby najbliższej. Niemniej powódka doznała ogromnego bólu, na co wskazuje jej reakcja tj. 2 - 3 miesięczny okres, w którym próbowała uciec od cierpień w używki oraz przypadkowe stosunki seksualne. Z ustaleń w sprawie wynika ponadto, że linia życia powódki, która miała przed śmiercią matki bardzo dobre wyniki w nauce i sporcie, uległa istotnemu załamaniu. Powódka nie kontynuowała nauki, nie mogła realizować wcześniej założonych planów. Okres bezpośrednio po śmierci O. M. był więc dla A. M. (1) czasem szczególnych cierpień, które następnie zostały przytłumione przez nowe wyzwania stające przed powódką.

Jej plany na życie, jakkolwiek wyraźnie byłyby wykrystalizowane, musiały ulec diametralnej zmianie. Należy także podkreślić, że O. M. stanowiła swego rodzaju „centrum” rodziny. Miała ze swoimi dziećmi bardzo dobry kontakt. Traktowały one ją nie tylko jako wzór, ale też przyjaciela i podporę w różnych trudnych i nowych sytuacjach swojego życia. Ustalenia w sprawie wskazują, że więzi w rodzinie powodów były bardzo silne, a źródłem ich siły była w dużej części zmarła. To nie mogło pozostać bez wpływu na ocenę zakresu cierpień każdego z powodów, w tym powódki, którzy po śmierci O. M. utracili nie tylko matkę czy żonę, ale też podporę i lojalnego przyjaciela. Wreszcie nie mogło ujść uwadze Sądu, że z uwagi na powyższą silną więź, jej zerwanie będzie miało długofalowe skutki na życie powódki, pozbawiając ją, jak sama wskazywała, osoby z którą mogłaby dzielić się emocjami z najważniejszych momentów swojego życia. Również matka inspirowała i motywowała A. M. (1) do rozwoju sportowego i naukowego. Jej utrata spowodowała również stratę tego rodzaju wsparcia. Mając na uwadze wszystkie powyższe okoliczności, zdaniem Sądu zasadnym było zasądzenie na rzecz A. M. (1) kwoty 175.000 zł, która to stanowi adekwatną rekompensatę doznanych przez poszkodowaną cierpień.

W pozostałym zakresie, zdaniem Sądu Okręgowego, dochodzona kwota nie odpowiadała poziomowi doznanej krzywdy. Należy mieć na uwadze, że powódka jest osobą silną psychicznie. Okres żałoby w przypadku powódki A. M. (1) obfitował w silne negatywne emocje i cierpienia, niemniej nie wykroczył poza okres jaki zazwyczaj żałoba trwa, ani nie stała się ona stanem patologicznym i trwałym. Powódka co do zasady powróciła do normalnego funkcjonowania. Znalazła pracę, chce się rozwijać, założyć rodzinę, pozostaje w relacji uczuciowej, co w konsekwencji prowadzi do wniosku, że jej sytuacja życiowa mimo niewątpliwie traumatycznego wydarzenia jakim była śmierć matki, ustabilizowała się. Przyjęcie zaś za zasadną kwoty 200 000 zł zadośćuczynienia, która to kwota jest wygórowana, mając również na uwadze kwoty zasądzane w sytuacjach podobnych do sytuacji powódki, nie znajdowało usprawiedliwienia w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego. W tym zakresie Sąd powództwo oddalił.

Przechodząc do analizy roszczenia o odszkodowanie za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej powódki, Sąd Okręgowy wskazał na kluczowe w tym względzie okoliczności faktyczne sprawy. Powódka po śmierci O. M. przejęła rolę matki, a także wsparcia dla własnego ojca, a ostatecznie została sama ze swoim najmłodszym bratem w Polsce, bez niczyjej pomocy. Nie można czynić przy tym powódce zarzutów, że o taką pomoc nie prosiła. Wyłącznie deklaratywna chęć niesienia pomocy ze strony członków dalszej rodziny może skutecznie zniechęcić do jej poszukiwania także osobę znajdującą się w trudnym położeniu życiowym. Realnie ofiarowaną pomoc, przez przyjaciół lub ciotkę, powódka przyjmowała. Z uwagi na zaistniałą sytuację rodzinną powódka utraciła motywację i siłę do dalszego realizowania swoich planów naukowo - zawodowych. Jej wyniki w nauce znacznie się pogorszyły, do tego stopnia że nie zdała matury i zrezygnowała z planów studiowania. Przez okres roku sytuacja życiowa powódki niewątpliwie znacząco się pogorszyła, abstrahując od utraty woli do kontynuowania nauki, należy wskazać, ze powódka miała też ograniczoną możliwość podejmowania zatrudnienia z uwagi na opiekę nad A. M. (2). Pogorszenie sytuacji życiowej powódki przekracza zwyczajowe skutki zdarzenia jakim jest śmierć osoby najbliższej. Gdyby O. M. żyła, A. M. (1) miałaby możliwość kontynuowania nauki uzyskując z niej bardzo dobre wyniki, a prawdopodobnie dostając się również na uczelnię wyższą. Niewątpliwie otwierałoby to nowe perspektywy w jej życiu. Wskutek śmierci matki powódka musiała porzucić dotychczasowe plany, utraciła energię niezbędną do nauki, a nadto musiała podjąć wysiłki by wspierać ojca i brata, a potem co najważniejsze, przez rok samotnie wychowywać A. M. (2). Powyższe wskazuje, że zdarzenie wywołujące szkodę miało bezpośredni wpływ na sytuację życiową powódki, ograniczając jej aspiracje i rozwój indywidualny. Konsekwencje te mają, jakkolwiek ciężko mierzalny, realny wymiar majątkowy. Nie budzi bowiem wątpliwości, że istnieje związek przyczynowy między śmiercią O. M., a pogorszeniem wyników w nauce A. M. (1) i w konsekwencji nie zdaniem matury. To właśnie w chwili wykrycia choroby nowotworowej w 2012 r., a szczególnie po śmierci matki w lipcu 2013 r. powódka całkowicie zmieniła swoje dotychczasowe zachowanie. Brak jest innych zdarzeń, niosących ze sobą tak silne emocje, a jednocześnie wymuszających zmianę dotychczasowej roli powódki, która uzasadniałaby zachodzące w życiu A. M. (1) zmiany. Wobec powyższego, zdaniem Sądu roszczenie o odszkodowanie za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej A. M. (1) było zasadne co do zasady.

Odnosząc się do wysokości żądanej kwoty, Sąd Okręgowy wskazał, że roszczenie z art. 446 § 3 k.c., ma charakter trudny do zmierzenia i winno stanowić próbę rekompensaty majątkowej, za to że dana osoba doznała dramatycznych zmian w swoim życiu, tracąc życiowe szanse lub obniżając swój dotychczasowy poziom życia. Mając zaś na uwadze, że powódka po śmierci swojej matki samodzielnie musiała przez pewien czas zajmować się ojcem i braćmi, a przez kolejny rok, zamiast skupić się na nauce musiała skoncentrować się na wychowywaniu A. M. (2), niewątpliwie w życiu A. M. (1) doszło do znacznych zmian. Zmiany te zaś, co niewątpliwe, miały negatywny charakter. W ich efekcie na A. M. (1) spadły obowiązki na których przyjęcie ta nie była przygotowana, będąc dopiero w wieku wchodzenia w dorosłość. Samodzielne mierzenie się z wychowaniem małego dziecka, bez rodziny, po śmierci własnej matki, której towarzyszy własna trauma, niewątpliwie stanowi znaczne pogorszenie jej sytuacji życiowej. W konsekwencji Sąd zasądził na rzecz A. M. (1) kwotę 60 000 zł. W ocenie Sądu Okręgowego taka kwota jest adekwatna wobec utraty roku, który mógł zostać poświęcony na naukę i realizację swoich dotychczasowych planów.

W pozostałym zakresie roszczenie odszkodowawcze powódki podlegało oddaleniu. Podkreślenia wymaga bowiem, że pogorszenie sytuacji życiowej powódki nie miało trwałego charakteru, po roku wyjechała ona do Wielkiej Brytanii, gdzie jak sama wskazuje, jej sytuacja życiowa powróciła do normy.

Powódka A. M. (1) żądała zasądzenia renty. Na O. M., w chwili jej śmierci, niewątpliwie ciążył obowiązek alimentacyjny w stosunku do swojej córki. Niemniej obowiązek ten ustałby z chwilą, w której powódka, nawet pod wpływem konieczności życiowej, się usamodzielniła. Nastąpiło to w momencie, w którym podjęła pracę za granicą w A.. Stan ten jest trwały, na co wskazuje okoliczność, że mimo wyjazdu swojego ojca nadal tam sama pozostaje i jest w stanie funkcjonować, uznając swoje życie za bardziej satysfakcjonujące niż to jakie wiodła w Polsce po śmierci matki. Skoro więc A. M. (1) od sierpnia 2015 r. jest już w stanie się samodzielnie utrzymać, to obowiązek alimentacyjny jej rodziców względem niej wygasł, a w konsekwencji żądanie renty za okres od sierpnia 2015 r. na przyszłość było bezzasadne i podlegało oddaleniu.

Zasadnie w części natomiast A. M. (1) dochodziła kwoty zaległej renty za okres od lipca 2013 r. do lipca 2015 r., tj. za 25 miesięcy. Sąd zasądził od pozwanych na rzecz powódki z tego tytułu kwotę 3.629 zł. W pozostałym zakresie roszczenia A. M. (1) względem pozwanych były niezasadne i podlegały oddaleniu.

Jeśli chodzi o roszczenia o zadośćuczynienie zgłoszone przez B. M. i J. M., to w ocenie Sądu stopień cierpień wywołanych śmiercią O. M. był podobny. W obu wypadkach powodowie „uciekli” w używki, przy czym B. M. w ich szersze spektrum, zaś J. M. w alkohol. Śmierć O. M. była najbardziej traumatycznym przeżyciem dla wszystkich członków rodziny, osoba ta bowiem była niejako duszą domu i oparciem dla wszystkich, również dla B. i J. M.. O. M. potrafiła trafić do syna, była dla niego jedną z nielicznych osób, którym w pełni ufał i której zwierzał się ze wszystkich swoich problemów. Śmierć matki wywołała nie tylko znaczne cierpienie ale również zagubienie powoda, o czym świadczą nie tylko stosowane używki, ale również samotne wyjazdy samochodowe, czy też myśli samobójcze. Powód jeszcze bardziej zamknął się na świat i innych ludzi i do czasu wyjazdu z kraju źle znosił zaistniałą sytuację. Również linia życia J. M. uległa istotnemu zachwianiu wskutek śmierci żony, która była dla niego bardzo ważną postacią w życiu i z którą znał się od 8 klasy szkoły podstawowej. W jego przypadku O. M. stanowiła swego rodzaju pośrednik w kontaktach z resztą rodziny i dziećmi, z którymi związek z uwagi na liczne wyjazdy w celach zarobkowych był siłą rzeczy osłabiony. O silnej więzi, jaka łączyła go z żoną świadczy również to, że gdy okazało się, że doszło u niej do wznowy nowotworu, to porzucił dotychczasowy tryb życia - 3 tygodniowych wyjazdów zagranicznych i na stałe był z żoną w Polsce. Po jej śmierci odsunął się od życia pozostałych członków rodziny, skupił się na przeżywanej żałobie i pracy, porzucając w istocie rodzicielskie obowiązki wobec dzieci. Świadczy to o dużym cierpieniu jakie musiało mu towarzyszyć, a które było związane z utratą najważniejszego członka rodziny i jej spoiwa. Podobna rola O. M. w życiu obydwojga powodów, jak również podobny sposób przeżywania żałoby w ocenie Sądu wskazują, na podobny zakres cierpień. Zarówno B. M., jak i J. M. byli osobami zamkniętymi, które zostały pozbawione wsparcia, co wpłynęło na nich bardzo destrukcyjnie. Jedynie w niewielkim stopniu ich cierpienia ustępują cierpieniom A. M. (1), której Sąd przyznał wyższe zadośćuczynienie, dlatego że poza osobistym cierpieniem, śmierć matki i załamanie się brata oraz ojca, przerzuciły na nią dodatkowy, znaczący ciężar emocjonalny, jakim była konieczność przejęcia roli dotychczas sprawowanej przez O. M.. Stąd też zdaniem Sądu zadośćuczynieniem za doznaną przez powodów krzywdę odpowiadającym rozmiarowi ich cierpień będzie kwota 150.000 zł.

W pozostałym zakresie roszczenie o zadośćuczynienie było bezzasadne. Trzeba mieć na uwadze, że mimo znacznego rozmiaru doznanego bólu na skutek śmierci O. M., żałoba powodów mieściła się w typowym zakresie, zaś po okresie traumy, życie powodów powróciło do równowagi i normy. Żałoba J. M. jak i B. M. nie przerodziła się w trwałą dysfunkcję. Ich cierpienie nie było też równe ani tym bardziej większe od cierpień A. M. (1), dla której śmierć matki oznaczało dodatkowe obciążenie, nałożone przez samą O. M., którego nieprzyjęcie mogłoby być poczytane jako zdrada ukochanej matki. Stąd też Sąd oddalił żądanie powodów ponad kwotę 150.000 zł.

Sąd w całości oddalił w stosunku do tych powodów żądanie odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej.

Uwzględnieniu podlegało natomiast roszczenie B. M. o zasądzenie renty. Należna renta podlegała zasądzeniu za okres lipiec 2013 r. - kwiecień 2014 r., a więc za 10 miesięcy. Stąd też Sąd zasądził od pozwanych na rzecz powoda kwotę 1.451,60 zł.

Odnośnie roszczenia A. M. (2), Sąd Okręgowy uznał, że jego żądanie zapłaty zadośćuczynienia również było zasadne mimo, że nie miał on możliwości nawiązania jakiejkolwiek świadomej relacji ze swoją matką, gdyż w chwili jej śmierci miał pół roku. Nie oznacza to jednak, że nie doznał krzywdy. Tego rodzaju stanowisko abstrahowałoby od prawa każdego człowieka do nawiązania relacji ze swoim bliskim, a także do wychowania i czerpania uczuć od obojga rodziców. Niewątpliwą więc krzywdę w wypadku powoda stanowi utrata więzi rodzinnych z matką, a więc niemożliwość wychowywania się w pełnej biologicznej rodzinie. Co więcej od początku swojego życia A. M. (2) został pozostawiony sam ze swoją siostrą, a następnie wyjechał do obcego dla niego kraju, z którego powrócił wraz z ojcem, nie miał więc potrzebnej w tym wieku stabilizacji. Wszystkie powyższe okoliczności były skutkiem śmierci O. M. i wywołały krzywdę dziecka. Mając przy tym na uwadze negatywny wpływ jaki wywołuje wychowywanie się w niepełnej rodzinie, należało uznać, że co do zasady A. M. (2) również należało się zadośćuczynienie. Rozważając zakres tej krzywdy Sąd Okręgowy uznał, że cierpienia A. M. (2) nie można porównać do cierpienia jego rodzeństwa jak również cierpienia ojca. Krzywda związana z utratą potencjalnej możliwości nawiązania więzi rodzinnych nie może przewyższyć cierpień wynikających z utraty osoby najbliższej, z którą łączyła daną osobę głęboka relacja. Negatywne skutki tego rodzaju straty są na gruncie niniejszej sprawy widoczne i świadczą o realnym cierpieniu dzieci i męża zmarłej. Dlatego też w stosunku do A. M. (2) żądanie zapłaty zadośćuczynienia uznał za uzasadnione jedynie do kwoty 125.000 zł. Powyżej tejże powództwo zostało oddalone. W ocenie Sądu Okręgowego A. M. (2) realnie nie odczuł śmierci O. M.. Co prawda odczuwa on cały czas jej brak, jednakże na tym etapie rozwoju nadal nawet nie ma świadomości swojej straty. Wyższe zadośćuczynienie na jego rzecz świadczyłoby o tym, że jego krzywda jest porównywalna z krzywdą realnie odczuwaną, która będzie już trwać do śmierci pozostałych powodów.

Sąd oddalił w stosunku do powoda A. M. (2) jego żądanie zapłaty odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej. Sąd uwzględnił natomiast żądanie A. M. (2) zasądzenia renty. Uznając, że na podstawie art. 444 § 2 k.c., przysługuje powodowi roszczenie o zapłatę 145,16 zł miesięcznie. Mając na względzie odmienny niż żądany w pozwie termin naliczania odsetek za opóźnienie w spełnieniu świadczeń Sąd dokonał kapitalizacji renty na dzień orzekania w jej przedmiocie, za okres od 6 lipca 2013 r. do listopada 2018 r . W tym okresie upłynęło 65 miesięcy, wartość skapitalizowanego świadczenia rentowego wyniosła za ten okres 9.435,40 zł. Za okres od grudnia 2018 r. na przyszłość Sąd zasądził zaś na rzecz powoda rentę w kwocie po 145,16 zł miesięcznie płatną do 10 dnia każdego kolejnego miesiąca, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w razie uchybienia terminowi płatności raty.

Odpowiedzialność pozwanych wynikała z różnych podstaw prawnych. Konsekwencją tego stanu rzeczy było zastrzeżenie prawa powoływania się przez każdego z pozwanych na jego spełnienie przez drugiego, prowadzące do wygaśnięcia roszczenia w stosunku do obydwu.

Orzekając o odsetkach Sąd Okręgowy miał na względzie następujące okoliczności. Generalnie rzecz biorąc zasadą jest, że świadczenia odszkodowawcze, z tytułu szkód na osobie mają, w odniesieniu do sprawy szkody charakter bezterminowy, w stosunku zaś do ubezpieczyciela sprawcy termin spełnienia świadczenia wyznacza art. 817 § 1 k.c. Przyjmując na gruncie sprawy synchronizację obu terminów i uznając, że terminem doręczenia zawiadomienia o szkodzie oraz roszczeń z nią związanych był 8 października 2014 r. w stosunku do (...) ubezpieczeń oraz 20 października 2014 r. w stosunku do Szpitala, należałoby stwierdzić, że pozwani pozostawali w opóźnieniu w spełnieniu świadczenia począwszy od 8 listopada 2014 r., co z kolei nakazywałoby uwzględnienie roszczenia odsetkowego w pełnym zakresie zgłoszonym w pozwie. Stanowisko to jest egzemplifikacją podzielanego również przez Sąd orzekający stanowiska, zgodnie z którym jeżeli ubezpieczyciel nie płaci odszkodowania lub zadośćuczynienia w terminie wynikającym z art. 14 ust. 1 lub 2 ustawy z 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych lub w terminie ustalonym zgodnie z art. 455 in fine k.c., to uprawniony nie ma możliwości czerpania korzyści z tych świadczeń i w konsekwencji odsetki za opóźnienie w ich zapłacie należą mu się niewątpliwie w terminie określonym zgodnie z tymi przepisami. Niemniej jednak reguła ta doznaje wyjątków. Jedną z podstaw odstąpienia od niej są niejasności odnoszące się do samej odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości szkody. Stanowisko to znajduje uzasadnienie w stwierdzeniu, że elementem relewantnym dla określenia daty wymagalności roszczenia jest także niepewność co do sytuacji prawnej stron, wynikająca ze sporu co do przesłanki winy w zajściu zdarzenia szkodzącego oraz związku przyczynowego pomiędzy tym zdarzeniem a szkodą. W ocenie Sądu taka sytuacja zaistniała na kanwie sprawy niniejszej, w której stwierdzenie wadliwej diagnozy pierwotnie wyciętego guza oraz powiązania przyczyny zgonu z wyciętą zmianą wymagała obszernego postępowania dowodowego, w którym kluczowym dowodem stała się opinii biegłego W.. Dopiero ta opinia przesądziła, o wadliwym zachowaniu lekarzy pozwanego Szpitala w przypadku granicznych oraz o konsekwencjach płynących z tego zaniechania dla dalszego rozwoju zdarzeń. Zaistniała zatem podstawa do zastosowania w stosunku do pozwanego (...) ubezpieczeń art. 817 § 2 k.c. i ustalenia momentu wymagalności świadczenia na okres dwóch tygodni po terminie rozprawy, na której biegły ostatecznie rozwiał wątpliwości co do podstaw odpowiedzialności Szpitala i jego ubezpieczyciela. Z datą tą należało zsynchronizować datę wymagalności świadczenia w stosunku do Szpitala. W konsekwencji pozwani pozostawali w opóźnieniu w spełnieniu świadczeń dochodzonych w sprawie od dnia 28 lipca 2017 r. i od tego momentu należało zasądzić na rzecz powodów odsetki w wysokości ustawowej za opóźnienie (art. 481 § 1 k.c.). W pozostałym zakresie roszczenia odsetkowe podlegały oddaleniu.

Ponieważ powodowie wskazali, że żądają zapłaty od pozwanego (...) S. A. do wysokości sumy gwarancyjnej, Sąd tego rodzaju ograniczenie wprowadził. Ponieważ jednak (...) S. A. nie wykazało jaka to jest suma, a jedynie podkreśliło, że wskazana w umowie ubezpieczenia kwota 2.000.000 zł odnosi się do wszystkich zdarzeń zaistniałych w okresie ubezpieczenia, a jednocześnie nie podniósł jaka część tej kwoty została wykorzystana, Sąd to ograniczenie odniósł do sumy 2.000.000 zł.

O kosztach Sąd orzekł w oparciu o zasadę określoną w art. 100 k.p.c. i stosunkowo te koszty rozdzielił.

Powodowie zostali zwolnieni od kosztów sądowych w całości. Jedynym kosztem jaki każde z nich poniosło było wynagrodzenie pełnomocnika, obliczone wedle stawki określonej w § 6 pkt 7 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t. j. Dz. U. z 2013 r., poz. 461 ze zm.). W relacji do każdego z powodów każdy z pozwanych poniósł takie same koszty, stosownie do treści analogicznego przepisu Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t.j. Dz. U. z 2013, poz. 490 ze zm.). Pozostałe wydatki, związane z opinią biegłych i stawiennictwem świadka, ponoszone były w toku postępowania tymczasowo przez Skarb Państwa (k. 498, 556, 591, 650, 813, 898, 972). W konsekwencji należało przyjąć, że pomiędzy powodami J. M., B. M. i A. M. (2) a pozwanymi zaistniał stan uzasadniający wzajemne zniesienie kosztów postępowania. Rozstrzygnięcie to uzasadnienia względna równowaga pomiędzy zakresem interesu uwzględnionego w toku postępowania oraz oddalonego w odniesieniu do dwóch dorosłych powodów, natomiast w stosunku do A. M. (2) rozstrzygnięcie to uzasadnia nadto treść art. 102 k.p.c. oraz uznaniowy charakter roszczenia o zadośćuczynienie i odszkodowawczego. W stosunku zaś do powódki Sąd zasądził od pozwanych solidarnie kwotę 2.453,78 zł, stanowiącą różnicę pomiędzy poniesionymi przez nią kosztami (7.217) oraz udziałem w globalnych kosztach procesu, które winna ponieść zgodnie z zakresem uwzględnienia żądania.

O wydatkach poniesionych w toku postępowania przez Skarb Państwa orzeczono na podstawie art. 83 ust. 2 w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t. j. Dz. U. z 2018 r., poz. 623 ze zm.) w zw. z art. 100 k.p.c. i art. 105 § 2 k.p.c. w odniesieniu do pozwanych oraz art. 102 k.p.c. w odniesieniu do powodów. O obowiązku poniesienia części opłaty od pozwu, od której każdy z powodów został zwolniony orzeczono na podstawie art. 113 ust. 1 u.k.s.c. przyjmując w odniesieniu do opłat obciążającej każdego z powodów stopień uwzględnienia interesów pozwanych w rozstrzygnięciu końcowym. Wyliczenie wartości tych sum pozostawiono Referendarzowi Sądowemu.

O odstąpieniu od ściągnięcia z zasądzonych na rzecz powodów roszczeń części wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa oraz części opłaty, od której uiszczenia byli zwolnieni orzeczono na podstawie art. 113 ust. 4 u.k.s.c.

Apelacje od tego wyroku wnieśli zarówno pozwani i powodowie A. M. (1), J. M. i A. M. (2).

Powodowie zaskarżyli wyrok w części oddalającej roszczenia o zasądzenie:

1.  na rzecz A. M. (2) zadośćuczynienia w dalszej kwocie 75 000 zł

2.  na rzecz A. M. (1) zadośćuczynienia w dalszej kwocie 25 000 zł

3.  na rzecz J. M. zadośćuczynienia w dalszej kwocie 50 000 zł.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucili:

1.  naruszenie art. 446 § 4 k.c. poprzez błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie wyrażające się w uznaniu, że zasądzona na rzecz A. M. (2) kwota zadośćuczynienia jest kwotą uzasadnioną w sytuacji, w której sąd bez jakichkolwiek podstaw faktycznych i prawnych umniejsza krzywdę doznaną przez Powoda, pomijając zupełnie takie okoliczności mające wpływ na jej rozmiar jak pozbawienie udziału matki w życiu dziecka, jego rozwoju, dorastaniu i dojrzewaniu, stopnia negatywnego wpływu śmierci O. M. na życie powoda;

2.  naruszenie art. 446 § 4 k.c. poprzez błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie wyrażające się w uznaniu, że zasądzona na rzecz A. M. (1) kwota zadośćuczynienia stanowi adekwatną rekompensatę doznanych przez poszkodowaną cierpień w sytuacji, w której sąd nie uwzględnił wszystkich okoliczności mających wpływ na rozmiar krzywdy takich jak stopień osamotnienia po śmierci matki i zwiększony poziom odpowiedzialności za pozostałych członków rodziny związanej z tą śmiercią, zaburzenie funkcjonowania rodziny, w której żyła powódka, zachwianie poczucia bezpieczeństwa, znaczny stopień negatywnego wpływu śmierci O. M. na życie powódki, co miało wpływ na ustalenie wysokości zadośćuczynienia w kwocie rażąco zaniżonej;

3.  naruszenie art. 446 § 4 k.c. poprzez błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie wyrażające się w uznaniu, że zasądzona na rzecz J. M. kwota zadośćuczynienia, odpowiada rozmiarowi jego cierpień, w sytuacji, w której sąd nie uwzględnił, przy rozważaniu należnego zadośćuczynienia, takich okoliczności jak konieczność zmiany dotychczasowego sposobu życia, konieczność podjęcia się samotnego wychowywania syna oraz utrata wsparcia żony i możliwości liczenia na nie w przyszłości.

Powodowie wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę doznaną wskutek śmierci O. M. od pozwanych - (...) S.A., z ograniczeniem odpowiedzialności do kwoty 2 000 000 zł i Szpitali (...) Sp. z o.o.:

1.  na rzecz A. M. (1) dodatkowej kwoty 25 000 zł wraz z odsetkami w wysokości ustawowej za opóźnienie od dnia 28 lipca 2017 r.,

2.  na rzecz A. M. (2) dodatkowej kwoty 75 000 zł wraz z odsetkami w wysokości ustawowej za opóźnienie od dnia 28 lipca 2017 r.,

3.  na rzecz J. M. dodatkowej kwoty 50 000 zł wraz z odsetkami w wysokości ustawowej za opóźnienie od dnia 28 lipca 2017 r. d

Nadto wnieśli o zasądzenie od pozwanych na rzecz powodów kosztów postępowania za obie instancje.

Pozwani w swych apelacjach zaskarżyli wyrok w części, tj. w zakresie zasądzenia:

- na rzecz A. M. (1) kwoty 75 000 zł zadośćuczynienia i 30 000 zł odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami oraz odsetki ustawowe od zasądzonej kwoty 100 000 zł zadośćuczynienia od dnia 28 lipca 2017 r. do dnia 5 grudnia 2018 r. (pkt 1 wyroku);

- na rzecz A. M. (2) kwoty 45 000 zł zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami oraz odsetki ustawowe od zasądzonej kwoty 80 000 zł zadośćuczynienia

od dnia 28 lipca 2017 r. do dnia 5 grudnia 2018 r. (pkt 2 wyroku);

-

na rzecz B. M. kwoty 50 000 zł zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie oraz odsetki ustawowe od zasądzonej kwoty 100 000 zł zadośćuczynienia od dnia 28 lipca 2017 r. do dnia 5 grudnia 2018 r. (pkt 3 wyroku);

-

na rzecz J. M. kwoty 50 000 zł zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie oraz odsetki ustawowe od zasądzonej kwoty 100 000 zł zadośćuczynienia od dnia 28 lipca 2017 r. do dnia 5 grudnia 2018 r. (pkt 4 wyroku);

-

w zakresie pkt 8 i 9 wyroku, rozstrzygających o zasadach ponoszenia przez strony kosztów procesu.

Pozwani wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku w części tj. poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części.

Pozwany (...) S.A. zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:

  • 1)  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie ze zgromadzonego materiału dowodowego, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, wniosków z niego niepłynących - że powodowie doznali istotnych trudności w odnalezieniu się w nowej rzeczywistości po śmierci matki/żony, podczas gdy z zeznań świadków i z przesłuchania powodów wynika, że w stosunkowo niedługim czasie po śmierci O. M. powrócili do pełnienia swoich ról życiowych i podjęli pracę, co świadczy o tym, że potrafili funkcjonować w nowych realiach. Naruszenie to przyczyniło się do ocenienia krzywdy powodów jako zasługującej na rekompensatę za pomocą rażąco zawyżonej kwoty zadośćuczynienia, przyznanej na podstawie art. 446 § 4 k.c.,

    2)  naruszenie art. 446 § 4 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na nieprawidłowym ustaleniu, że dla zrekompensowania krzywdy, jakiej doznali powodowie odpowiednią sumą zadośćuczynienia są kwoty: 175 000 zł na rzecz A. M. (1), 125 000 zł na rzecz A. M. (2) oraz po 150 000 zł na rzecz B. i J. M., które to kwoty w okolicznościach niniejszej sprawy są rażąco wygórowane;

3)  naruszenie art. 446 § 3 k.c. jego błędną wykładnię, prowadzącą do zasądzenia na rzecz powódki A. M. (1) stosownego odszkodowania w kwocie wygórowanej, niewspółmiernej do pogorszenia się jej sytuacji życiowej,

4)  naruszenie art. 481 k.c., w zw. z art. 817 § 2 k.c. poprzez błędne uznanie przez Sąd I instancji, iż dzień wymagalności odsetek ustawowych od zasądzonych kwot zadośćuczynienia winien być określony na dzień 28 lipca 2017 r. podczas gdy całokształt okoliczności faktycznych w zakresie więzi łączących powodów ze zmarłą O. M. ustalony został dopiero na podstawie ich zeznań przeprowadzonych w toku niniejszego postępowania sądowego, czego konsekwencją jest konieczność ustalenia wymagalności odsetek ustawowych na dzień wyrokowania.

Pozwany Szpitali (...) Sp. z ograniczoną odpowiedzialnością zarzucił:

1. naruszenie prawa materialnego, tj.:

a)  art. 446 § 4 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie w postaci przyznania powodom: A. M. (1), B. M., A. M. (2) oraz J. M. sum tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę nieodpowiednich, tj. rażąco wygórowanych i nieadekwatnych finansowo do doznanej krzywdy.

b)  art. 446 § 3 k.c. w związku z art. 6 Kodeksu cywilnego poprzez jego niewłaściwe zastosowanie w postaci przyznania powódce A. M. (1) sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę nieodpowiedniej, tj. rażąco wygórowanej i nieadekwatne finansowo oraz nieudowodnione co do zasady, jak i wysokości,

c)  art. naruszenie art. 817 § 2 i art. 481 § 1 Kodeksu cywilnego poprzez jego błędne zastosowanie w związku z treścią art. 446 § 4 Kodeksu cywilnego, poprzez przyjęcie przez Sąd, iż dniem wymagalności odsetek ustawowych od zasądzonego i przyznanego dopiero w dniu 6 grudnia 2018 r. zadośćuczynienia, jest dzień 28 lipca 2017 r.,

2.  naruszenie przepisów prawa procesowego, tj.:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie, dokonanej wybiórczo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, polegającej na uwzględnieniu okoliczności i faktów uwypuklających cierpienie i krzywdę powodów w z jednoczesnym ominięciem faktów wskazujących na inne możliwe przyczyny współistniejące przy ocenie sytuacji powodów po śmierci O. M.,

b)  naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez błędną ocenę zebranego materiału dowodowego legającą na: - braku wszechstronnej oceny dowodów z przesłuchania stron i opinii sądowo-psychologicznych, ominięciu niektórych faktów wskazujących na stosunkowo szybką i dobrą adaptację powodów w rzeczywistości po śmierci O. M., co winno mieć odzwierciedlenie w niższych kwotach zasądzonego zadośćuczynienia.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje pozwanych nie zasługują na uwzględnienie. Apelacja powodów zasługiwała natomiast na częściowe uwzględnienie, tj. co do kwoty 50 000 zł zadośćuczynienia żądanego przez powoda A. M. (2). W pozostałym zakresie apelacja powodów również była niezasadna.

Na obecnym etapie postępowania sama zasada odpowiedzialności pozwanych za skutki śmierci O. M., jakie dotknęły każdego z powodów, nie jest sporna. Spór koncentruje się natomiast na ocenie wysokości należnych każdemu z powodów świadczeń. Obydwaj pozwani uznają, że ustalone przez Sąd Okręgowy zadośćuczynienie należne każdemu z powodów jest zawyżone, powodowie natomiast wskazują, że kwoty te są zaniżone. Zdaniem powodów A. M. (1), A. M. (2) i J. M. odpowiednim zadośćuczynieniem należnym każdemu z nich winna być kwota 200 000 zł. Pozwani natomiast wskazali, że zadośćuczynienie winno być ustalone: w przypadku A. M. (1), B. M. i J. M. na kwoty po 100 000 zł, a zadośćuczynienie należne A. M. (2) na kwotę 80 000 zł.

W pierwszej kolejności należy wskazać, że Sąd Okręgowy prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, czyniąc na jego podstawie prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Apelacyjny w pełni podziela i przyjmuje za własne, bez konieczności ich powtarzania bądź uzupełniania.

Nie sposób zaakceptować zarzutu obu pozwanych co do naruszenia przez Sąd pierwszej instancji przepisu art. 233 § 1 k.p.c. We wskazywanym przez pozwanych przepisie wyrażona została zasada swobodnej oceny dowodów, a zgodnie z nią sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Pozwani nie wskazali, który z dowodów przeprowadzonych w sprawie został wadliwie oceniony. Z apelacji obu pozwanych można natomiast wywieść, iż w istocie intencją pozwanych było nie tyle zakwestionowanie oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów, co nieuwzględnienie przy czynieniu ustaleń faktycznych wszystkich okoliczności, które wynikały z przeprowadzonych w sprawie dowodów, bądź też wyprowadzenie na gruncie poczynionych ustaleń faktycznych wadliwych wniosków co do zakresu krzywdy doznanej przez powodów. W konsekwencji pozwani zanegowali ustalenie wysokości zasądzonych na rzecz każdego z powodów zadośćuczynień.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego również tak odczytując podniesione w apelacjach pozwanych zarzuty, uznać je należy za całkowicie chybione. Pozwany szpital wskazał, że Sąd Okręgowy ustalając kwotę zadośćuczynienia należnego powódce A. M. (1), nie wziął pod uwagę tego, że w czasie choroby matki zerwał z A. jej chłopak, co, zdaniem pozwanego, również stanowiło przyczynę odreagowania powódki, w tym sięgnięcia po alkohol. Nadto, pozwany wskazał, że część cierpień psychicznych oraz wyrzeczeń powódki A. M. (1) wynikało z postawy brata i ojca, którzy wyjeżdżając za granicę pozostawili ja samą z kilkumiesięcznym bratem A.. Zdaniem pozwanego powódka, nie musiała opiekować się bratem, bo J. M., ojciec A., mógł zatrudnić opiekunkę. Argumenty te w żadnej mierze nie mogą skutkować uznaniem, że zakres krzywdy A. z powodu śmierci matki był mniejszy niż przyjął Sąd Okręgowy. Porównywanie krzywdy doznanej na skutek śmierci matki z żalem po utracie chłopaka, jest wobec ogromu tragedii rodziny, jaką tworzyli powodowie, niestosowne. Nie można również godzić się z pozwanym, że szukanie odreagowania w alkoholu było typowym zachowaniem dorastającej dziewczyny, które i tak miałoby miejsce, gdyby nie tragedia rodzinna w postaci śmierci matki. Jeśli nawet można uznać, że sięganie przez młodzież po alkohol jest częstym zjawiskiem, to z pewnością nie jest to zachowanie, które można uznać za kanon zachowania każdego młodego człowieka. Pozwany nie wskazał, jakie konkretnie okoliczności uprawniają go do takich wniosków w odniesieniu do powódki A. M. (1).

Zarzucanie z kolei przez obydwu pozwanych, że A. M. (1) nie musiała zajmować się swym bratem A. – kilkumiesięcznym w chwili śmierci matki, świadczy o zignorowaniu tego, że tuż przed śmiercią to matka prosiła A., by ta zajęła się rodziną, w tym bratem A.. Zatem nawet gdyby zgodzić się z pozwanymi, że powódka nie miała prawnego obowiązku pieczy nad bratem, uznać należy, że przyjęła na siebie obowiązek opieki nad bratem jako wyraz realizacji zobowiązania moralnego wobec umierającej matki. Z kolei akcentując porzucenie A. przez ojca i brata pozwani zdają się nie dostrzegać, że na ojcu rodziny – J. M. spoczywał ciężar utrzymania rodziny. Wyjazd za granicę oznaczał dla niego po prostu powrót do pracy. J. M. pracował za granicą na długo przed ujawnieniem się choroby żony. Zatem jedynie na marginesie wskazać należy, że powodowie dokonali zgłoszenia szkody już w październiku 2014 r., lecz ani pozwany szpital, ani ubezpieczyciel, nie wypłacili dobrowolnie przed zapadnięciem zaskarżonego wyroku na rzecz powodów żadnej kwoty.

Prawdą jest, że po śmierci matki A. szybko uzyskała samodzielność w życiu, ale ta samodzielność była wymuszona głównie śmiercią matki i koniecznością przejęcia szeregu obowiązków, które do tej pory spoczywały na matce. To uzyskanie samodzielności i dorosłości odbyło się w bardzo bolesnych dla powódki okolicznościach. Snucie zarówno przez pozwany szpital, jak i ubezpieczyciela, różnych potencjalnie możliwych wariantów organizacji opieki nad kilkumiesięcznym A. (opiekunka, żłobek), świadczy o niezrozumieniu sytuacji, w jakiej rodzina znalazła się po śmierci O. M..

Wobec bezzasadności zarzutów podniesionych przez pozwanych, Sąd Apelacyjny uznał, że brak jest podstaw do korekty rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego co do wysokości przyznanego powódce A. M. (1) zadośćuczynienia. Ustalona przez Sąd Okręgowy kwota 175 000 zł nie jest bowiem ani rażąco zawyżona, jak twierdzili pozwani, ani rażąco zaniżona, jak wskazywała z kolei powódka w swej apelacji.

Zgodnie z utrwalonym już w orzecznictwie poglądem, określenie wysokości zadośćuczynienia na podstawie ocennych kryteriów stanowi istotny atrybut sądu meriti i jedynie w razie stwierdzenia wyraźnego naruszenia zasad ustalania zadośćuczynienia przez sąd pierwszej instancji dojść może do zmiany wysokości tego świadczenia wskutek uwzględnienia apelacji. Przy czym naruszenie wskazanych zasad może polegać na nieuwzględnieniu istotnych czynników mających znaczenie dla określenia rozmiaru krzywdy i należnej w związku z tym rekompensaty albo na oczywiście wadliwej ocenie tych czynników pod kątem ustalenia zadośćuczynienia "odpowiedniego" w rozumieniu art. 446 § 4 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 marca 2017 r., IV CSK 258/16). Taka sytuacja nie zachodziła w niniejszej sprawie. Sąd Okręgowy, ustalając należne powódce A. M. (1) zadośćuczynienie, wziął również pod uwagę wszystkie okoliczności akcentowane w apelacji powódki. Samo natomiast stwierdzenie, że w innych sprawach zasądzane są kwoty wyższe, nie może mieć decydującego znaczenia dla ustalenia należnego powódce zadośćuczynienia.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie ma również podstaw do uznania, że kwota zadośćuczynienia przyznanego powodowi J. M. jest rażąco zawyżona, jak twierdzą pozwani, czy też rażąco zaniżona, jak twierdzi powód.

Nie może uzasadniać obniżenia zadośćuczynienia wskazywany przez pozwanych fakt, iż po kilku latach od śmierci żony powód ma nową partnerkę. Każdy ma prawo ułożenia sobie życia, co nie umniejsza wcześniej doznanej straty. Również sam fakt zakończenia żałoby po zmarłej żonie, nie oznacza, że powód nie odczuwał dotkliwie straty żony. Zakres krzywdy powoda, który stracił żonę, matkę trójki swych dzieci, był znaczny i ustalona przez Sąd Okręgowy kwota 150 000 zł jest adekwatna do zakresu tej krzywdy.

Również apelacja powoda w tym zakresie nie zasługuje na uwzględnienie. Sam bowiem fakt, że w innej sprawie, na którą powołuje się powód, przyznana została wyższa kwota zadośćuczynienia, nie uprawnia do jakiegokolwiek automatyzmu w niniejszej sprawie. Każdy przypadek musi być zatem traktowany indywidualnie, pomimo tego, że musi być poddany analizie przez pryzmat obiektywnych kryteriów. W przywoływanym przez powoda wyroku z dnia 11 lipca 2019 r. w sprawie V CSK 179/18 Sąd Najwyższy faktycznie ustalił należne małżonkowi zadośćuczynienie w związku ze śmiercią żony na kwotę 200 000 zł, ale w uzasadnieniu wskazał też okoliczności, które o tym przesądziły. Były one jednak odmienne od tych, które legły u podstaw oceny roszczenia powoda.

Nie są zasadne apelacje pozwanych odnośnie rozstrzygnięcia o zadośćuczynieniu należnym powodowi B. M.. Tak jak w przypadku A., zdaniem Sądu Apelacyjnego, nie można porównywać, jak oczekuje tego pozwany szpital, krzywdy doznanej na skutek śmierci matki z żalem z powodu utraty dziewczyny. To, że B. M. nie przeżywał przedłużonej żałoby nie oznacza, że śmierć matki nie była dla niego traumatycznym przeżyciem. Sugestie pozwanego szpitala, że wyjazd B. do A. był w istocie związany z chęcią odwiedzenia kolegi, a nie ucieczką od sytuacji związanej z chorobą matki, uznać należy za całkowicie dowolne i w świetle opinii psychologa, opisującej relacje powoda z matką i ból po jej stracie, całkowicie nieuprawnione.

Reasumując, zarówno apelacje pozwanych, jak i powodów A. M. (1) i J. M., jako bezzasadne, zostały w tym zakresie oddalone w oparciu o art. 385 k.p.c.

Na uwzględnienie zasługiwała natomiast apelacja powoda A. M. (2). Sąd Okręgowy błędnie uznał, że skoro w chwili śmieci matki powód miał dopiero kilka miesięcy, to zakres jego krzywdy uznać należy za mniejszy niż pozostałych powodów. Tymczasem trafnie wskazuje powód w swej apelacji, odwołując się do wypowiedzi orzecznictwa, że o rozmiarze krzywdy małego dziecka doznanej wskutek śmierci matki decyduje przede wszystkim, mówiąc najogólniej, pozbawienie, niedającego się przecenić, udziału matki w życiu dziecka, jego rozwoju, dorastaniu, dojrzewaniu. O ile bowiem A. M. (1) i B. M., w chwili śmierci matki stali już na progu dorosłego życia, o tyle małoletni A. M. (2), brak matki będzie odczuwał dotkliwie jeszcze przez szereg lat. Został bowiem pozbawiony jej wsparcia w całym swoim dzieciństwie, okresie dorastania czy dojrzewania. Zatem zakres krzywdy tego powoda, uwzględniając również jej odczuwanie w przyszłości, uzasadnia ustalenie należnego mu zadośćuczynienia na wyższym poziomie. Zdaniem Sądu Apelacyjnego odpowiednią kwotą zadośćuczynienia będzie kwota analogiczna jak w przypadku A. M. (1), tj. kwota 175 000 zł. Dlatego też Sąd Apelacyjny w oparciu o art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w punkcie piątym częściowo w ten sposób, że zasądził od pozwanych na rzecz A. M. (2), reprezentowanego przez przedstawiciela ustawowego J. M., dalszą kwotę 50.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 28 lipca 2017 r. do dnia zapłaty.

Apelacje pozwanych w takim zakresie, w jakim odnoszą się do uwzględnionego przez Sąd Okręgowy roszczenia o zadośćuczynienie A. M. (2), należy uznać za całkowicie chybione. Pozwani domagając się w swych apelacjach ustalenia należnego temu powodowi zadośćuczynienia na poziomie kwoty 80 000 zł skupiają się na odczuciach powoda w pierwszym okresie po śmieci matki, kiedy to chociażby z uwagi na wiek, powód nie był w ogóle świadom straty matki. Świadomość ta jednakże wraz z wiekiem będzie w nim wzrastała.

Konsekwencją wyżej opisanej zmiany zaskarżonego wyroku była również korekta rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu ujętego w punkcie dziewiątym wyroku poprzez określenie, że wysokość opłaty, którą obowiązani są uiścić pozwani, a która jest należna od roszczeń A. M. (2), na 39%;

Pozwani w swych apelacjach zakwestionowali również wysokość stosownego odszkodowania zasądzonego na rzecz powódki A. M. (1), domagając się ustalenia tego odszkodowania na poziomie 30 000 zł. Zdaniem Sądu Apelacyjnego apelacja pozwanych również w tym zakresie nie zasługuje na uwzględnienie.

Rację mają pozwani wskazując, że odszkodowanie z art. 446 § 3 k.c. obejmuje szeroko pojęte szkody majątkowe, często nieuchwytne lub trudne do obliczenia, prowadzące do znacznego pogorszenia sytuacji życiowej osoby najbliższej. Pozwani zarzucili, że pogorszenia sytuacji życiowej powódki Sąd Okręgowy doparzył się w tym, że po śmierci matki spadły na nią obowiązki spoczywające dotychczas ma matce, głównie opieka nad małoletnim bratem A.. Wbrew stanowisku pozwanych ta okoliczność nie powodowała wyłącznie cierpień moralnych i poczucia krzywdy, których kompensacji służy zadośćuczynienie. Powódka przyjęła na swoje barki ogrom obowiązków związanych z opieką nad kilkumiesięcznym bratem i to w sytuacji, gdy sama stała dopiero na progu dorosłego życia. Zasadnie przyjął Sąd Okręgowy, że konieczność realizacji szeregu obowiązków ma wymiar materialny, który podlega kompensacie na podstawie art. 446 § 3 k.c. Znaczne pogorszenie sytuacji życiowej, o którym mowa w tym przepisie, obejmuje wszelkie niekorzystne zmiany bezpośrednio w sytuacji materialnej najbliższych członków rodziny zmarłego. Ocena zakresu pogorszenia sytuacji życiowej członka rodziny, nie może się odnosić tylko do stanu z dnia śmierci poszkodowanego, ale musi prowadzić do porównania hipotetycznego stanu odzwierciedlającego sytuację, w jakiej w przyszłości znajdowałby się bliski zmarłego, do sytuacji w jakiej znajduje się w związku ze śmiercią poszkodowanego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 lutego 2018 r., IV CSK 76/17, nie publ.).Tymczasem powódka nie tylko utraciła możliwość uzyskania wsparcia od matki, ale sama musiała przejąć obowiązki spoczywające dotychczas na matce, całkowicie rezygnując w pierwszym okresie po jej śmierci z realizacji swoich planów życiowych. Dlatego też, zdaniem Sądu Apelacyjnego kwota odszkodowania ustalona przez Sąd Okręgowy na 60 000 zł, nie może być uznana za wygórowaną, jak tego oczekują pozwani.

Pozwani zakwestionowali również rozstrzygnięcie o odsetkach, argumentując, że o ich opóźnieniu w spełnieniu świadczeń na rzecz powodów można mówić dopiero od dnia wyroku Sądu pierwszej instancji. Zdaniem Sądu Apelacyjnego stanowisko pozwanych w świetle okoliczności niniejszej prawy nie jest uprawnione. Pozwani nie mogą bowiem wstrzymywać się ze spełnieniem ciążących na nich zobowiązań do daty wyrokowania, jeśli sporne dotychczas okoliczności, w tym podstawa ich odpowiedzialność została wyjaśniona już w toku postępowania. Taka właśnie sytuacja zaistniała w niniejszej sprawie. Trafnie bowiem wskazał Sąd Okręgowy, że dla stwierdzenia podstaw odpowiedzialności obu pozwanych kluczowe znaczenie miała opinia biegłego W.. Opinia ta przesądziła o wadliwym zachowaniu lekarzy pozwanego szpitala. Nie można zatem zgodzić się z pozwanymi, że błędnie Sąd Okręgowy ustalił moment wymagalności świadczenia przy uwzględnieniu terminu rozprawy, na której biegły ostatecznie rozwiał wątpliwości co do podstaw odpowiedzialności szpitala. Jeśli podstawa odpowiedzialności została wyjaśniona, ani pozwany szpital ani ubezpieczyciel nie mogą bez żadnych konsekwencji w postaci popadnięcia w opóźnienie oczekiwać aż Sąd w wyroku przesądzi ich odpowiedzialność i ustali należne powodom kwoty.

Dlatego też apelacje pozwanych również w tym zakresie, jako bezzasadne, zostały oddalone w oparciu o art. 385 k.p.c.

Sąd Apelacyjny na podstawie art. 100 zd. pierwsze k.p.c. zniósł wzajemnie pomiędzy stronami koszty postępowania apelacyjnego. Biorąc pod uwagę zakres zaskarżenia apelacji obu stron przyjąć należy, że pozwani przegrali proces na etapie postępowania apelacyjnego w większym zakresie, ale z kolei ponieśli większe koszty tego postępowania, gdyż powodowie byli zwolnieni od opłat od swych apelacji. Na podstawie art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd Apelacyjny nakazał pobrać od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. i Szpitale (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G. solidarnie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie 2 500 zł tytułem części nieuiszczonej opłaty od apelacji A. M. (2).

Agnieszka Wachowicz-Mazur Joanna Wiśniewska-Sadomska Beata Kozłowska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Długosz-Żółtowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Joanna Wiśniewska-Sadomska,  Agnieszka Wachowicz-Mazur
Data wytworzenia informacji: