II AKa 16/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2024-06-27
Sygn. akt II AKa 16/24
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 czerwca 2024 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący: SSA – Marzanna A. Piekarska - Drążek (spr.)
Sędziowie: SSA – Rafał Kaniok
SSA - Anna Zdziarska
`
Protokolant: st. sekretarz sądowy Wioletta Tabor
przy udziale prokuratora Roberta Kiełka
po rozpoznaniu w dniu 14 czerwca 2024 r.
sprawy:
1. D. K. (1) , urodzonego (...) w W., syna R. i D.
oskarżonego o przestępstwa z art. 258 § 1 kk, art. 286 § 1 kk w zw. z art. 65 § 1 kk oraz z art. 299 § 1 i 5 kk w zw. z art. 65 § 1 kk i art. 91 § 1 kk
2. R. K., urodzonego (...) w W., syna A. i K.
oskarżonego z art. 299 § 1 kk w zw. z art. 91 § 1 kk
3. D. K. (2), urodzonej (...) w W., córki J. i B.
oskarżonej z art. 299 § 1 kk w zw. z art. 91 § 1 kk
na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych
od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie
z dnia 30 sierpnia 2023 r., w sprawie sygn. akt V K 185/21
1. zmienia wyrok w zaskarżonej części, w stosunku do oskarżonego D. K. (1), w ten sposób, że:
- rozwiązuje orzeczoną w pkt. IV karę łączną pozbawienia wolności,
- obniża wymiar kary orzeczonej w pkt II - do 10 (dziesięciu lat) pozbawienia wolności,
2. na podst. art. 85 § 1 kk, art. 86 § 1 kk i art. 91 § 2 kk w zw. z art. 4 § 1 kk łączy kary wymierzone oskarżonemu D. K. (1) i orzeka karę łączną 12 (dwunastu lat) pozbawienia wolności,
3. na podst. art. 63 § 1 kk zalicza oskarżonemu na poczet kary łącznej okres tymczasowego aresztowania w sprawie od 15 września 2017 r. do 10 maja 2021r. i od 26 maja 2021 r. do dnia 27 czerwca 2024 r.,
4. utrzymuje w mocy wyrok w pozostałej części w stosunku do oskarżonych D. K. (1), R. K. i D. K. (2),
5. zasądza od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa opłaty:
- od R. K. i D. K. (2) w kwotach po 300 (trzysta) złotych,
- od D. K. (1) w kwocie 600 (sześćset) złotych,
- zwalnia oskarżonych od ponoszenia pozostałych kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze,
6. zasądza od Skarbu Państwa koszty pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżonym D. K. (1) i D. K. (2):
- na rzecz adw. M. G. w kwocie 1.200 (tysiąca dwustu) zł, podwyższonej o należny podatek,
- na rzecz adw. L. O. w kwocie 1.200 (tysiąca dwustu) zł, podwyższonej o należny podatek.
UZASADNIENIE
UZASADNIENIE
D. K. (1) został oskarżony, m.in. z rodzicami R. K. i D. K. (2), o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, działającej w W. do 15 września 2017 r., mającej na celu popełnianie przestępstw polegających na doprowadzaniu starszych osób do rozporządzenia mieniem, wprowadzając je w błąd co do tożsamości, podając się za funkcjonariuszy Policji, tj. czynu z art. 258 § 1 kk – zarzuty 1, 50, 53 komparycji wyroku.
D. K. (1) został nadto oskarżony o 48 przestępstw kwalifikowanych na podst. art. 286 § 1 kk, art. 13 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 65 § 1 kk – zarzuty 2-49.
R. K. został nadto oskarżony o dwa czyny z art. 299 § 1 i 5 kk w zw. z art. 65 § 1 kk – zarzuty 51, 52.
D. K. (2) została nadto oskarżona o trzy czyny z art. 299 § 1 i 5 kk w zw. z art. 65 § 1 kk – zarzuty 54, 55, 56.
Wyrokiem Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie z dnia 30 sierpnia 2023 r. , sygn. akt V K 185/21, uznano:
1. oskarżonego D. K. (1) za winnego zarzucanych mu czynów, w tym przestępstwa z art. 258 § 1 kk – pkt I wyroku oraz pozostałych zarzucanych przestępstw, ujętych w ciągi czynów:
- z art. 91 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk i art. 65 § 1 kk w wz. z art. 14 § 1 kk w zw. z art. 286 § kk w zw. z art. 65 § 1 kk- pkt II wyroku (44 czyny)
- z art. 91 § 1 kk w zw. z art. 299 § 1 i 5 kk w zw. z art. 65 § 1 kk – pkt III wyroku (4 czyny), za co skazano oskarżonego i wymierzono kary jednostkowe 12 i 4 lat pozbawienia wolności, a następnie karę łączną 14 lat pozbawienia wolności, zliczono okres tymczasowego aresztowania od 15 września 2017 r. i zasądzono na podst. art. 46 § 1 kk częściowy obowiązek naprawienia szkody- pkt II-VI wyroku.
2. Oskarżonego R. K. uniewinniono od zarzutu z art. 258 § 1 kk – pkt. VII wyroku, natomiast skazano na podst. art. 299 § 1 kk w zw. z art. 91 § 1 kk ( dwa przelewy pieniędzy pochodzących z oszustw) na karę roku 1 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz zaliczono oskarżonemu okres tymczasowego aresztowania w sprawie od 17 kwietnia 2018 r. do 19 września 2018 r. – pkt VII, IX.
3. Oskarżoną D. K. (2) uniewinniono od zarzutu z art. 258 § 1 kk – pkt X wyroku, natomiast skazano za 3 czyny tzw prania brudnych pieniędzy (3 przelewy pieniędzy uzyskanych z oszustw), ujęte w ciąg i skazano na podst. art. 299 § 1 kk w zw. z art. 91 § 1 kk na karę 2 lat pozbawienia wolności, zaliczono okres tymczasowego aresztowania od 17 kwietnia 2018 r. do 5 lipca 2018 r.
Apelacje od wyroku Sądu Okręgowego wnieśli obrońcy wszystkich oskarżonych.
Obrońca D. K. (1) zarzucił:
1. naruszenie 92 kpk i art. 410 kpk poprzez uznanie, że zgromadzony materiał dowodowy, pozwala na przyjęcie, że oskarżony dopuścił się zarzucanych mu czynów, podczas gdy materiał dowodowy nie daje ku temu podstaw,
2. obrazę art. 182 § 3 kk w zw. z art. 366 kpk i art. 390 § 3 kpk, poprzez umożliwienie świadkowi J. K. (1) złożenia oświadczenia w trybie zdalnym, że korzysta z prawa do odmowy składania zeznań, podczas gdy powinien być pouczony w trybie art. 183 kpk,
3. obrazę art. 439 § 1 pkt 2 kpk w ten sposób, że składowi orzekającemu przewodniczyła sędzia powołana na urząd sędziego sądu okręgowego z naruszeniem art. 187 Konstytucji RP w zw. z art. 58 § 4 usp.
Obrońca D. K. (1) wniósł o uchylenie wyroku, ewentualnie o jego zmianę i uniewinnienie oskarżonego oraz o zasądzenie kosztów obrony z urzędu.
W odniesieniu do apelacji obrońcy oskarżonego D. K. (1), Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja jest bezzasadna. Poczynając od zarzutu nienależytej obsady sądu I instancji, obrońca stwierdził, że sędzia K. R., która stanowiła obsadę tego sądu, została powołana na urząd sędziego sądu okręgowego w sposób wadliwy, sprzeczny z przywołanym w apelacji (str.8) orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Sądu Najwyższego. Skarżący powołał się także na uchwały zgromadzeń przedstawicieli sędziów okręgu i apelacji warszawskiej z 2018 i 2019 r. kontestujące powołanie Krajowej Rady Sądownictwa na mocy ustawy zmieniającej z 8 grudnia 2017 r., jako organu niezgodnego z Konstytucją, odraczające opiniowanie nowych kandydatów na stanowiska sędziowskie do czasu rozpoznania przez TSUE pytań prejudycjalnych sformułowanych przez Sąd Najwyższy oraz wzywające neo KRS do zaniechania procedowania wniosków o nominacje sędziowskie. Obrońca wskazał na fakt wystąpienia sędzi K. R. w jednym z pierwszych takich konkursów, przeciwko którym protestował wówczas samorząd sędziowski, nie tylko w apelacji warszawskiej, ale we wszystkich innych, wskazując na niekonstytucyjność i polityczny wybór sędziowskiej części KRS. Pani sędzia K. R. zgłosiła się na wolne miejsce w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga w Warszawie ogłoszone w Monitorze Polskim z 2018 r. poz. 291, uzyskała opinię pozytywną neo KRS i Uchwałą 782/19 z 26 lipca 2019 r. jej kandydatura, wraz z 11 innymi, została przedstawiona Prezydentowi RP. Do chwili obecnej, Pani sędzia nie otrzymała jednak nominacji na urząd sędziego sądu okręgowego, mimo że otrzymały ją pozostali kandydaci wówczas zaopiniowani do awansu przez neo KRS. Pani K. R., od 16 grudnia 2003 r. pozostaje sędzią Sądu Rejonowego dla Warszawy-Pragi Północ , delegowaną od 15 września 2017 r. do orzekania w Wydziale V Karnym Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie. Tak więc, twierdzenia apelującego o powołaniu sędziego K. R. na urząd sędziego sądu okręgowego z udziałem niekonstytucyjnego organy, jakim jest niewątpliwie obecna KRS, nie odpowiadają rzeczywistości. Wprawdzie postawa Pani sędzi jest niejednoznaczna, bowiem jej kandydatury m.in. dotyczyła uchwała nr 1 Zgromadzenia Przedstawicieli Sędziów Apelacji Warszawskiej, z 29 sierpnia 2019 r., odnosząca się do procedowania KRS, w dniu 26 lipca 2019 r. i przedstawienia Prezydentowi pierwszych kandydatur do awansu sędziowskiego (w tym P. S.), po niedopuszczalnym przekształceniu Rady ( w tym przerwaniu kadencji konstytucyjnej KRS), jednakże Pani sędzia nie uzyskała nominacji przez 5 kolejnych lat. W związku z tym, nie mają do jej sytuacji zastosowania orzeczenia niezależnych trybunałów i sądów, które Sąd Apelacyjny w Warszawie podziela i stosuje. Słusznie kwestionują one bowiem legalność awansów sędziowskich w Polsce po 2017 r., rzutujących na ocenę niezależności sędziów, którzy ubiegali się o nie ze świadomością uczestnictwa w wadliwej procedurze. Cień tej procedury pada wprawdzie na status sędzi K. R., jednak brak nominacji, nie daje podstawy do prostego zakwestionowania obsady sądu z udziałem sędziego delegowanego. Sąd Apelacyjny miał na uwadze orzecznictwo dotyczące wadliwości polskiego systemu delegowania sędziów, odnośnie do którego wypowiedział się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku a 16 listopada 2021 r. w połączonych sprawach C-748 do C-754/19, stwierdzając, że przepisy art. 19 ust. 1 ak. 2 TUE w zw. z art. 2 oraz art. 6 ust. 1 i 2 Dyrektywy 2016/343 stoją na przeszkodzie przepisom krajowym, zgodnie z którymi minister sprawiedliwości państwa członkowskiego może, na podstawie kryteriów, które nie zostały podane do publicznej wiadomości, z jednej strony delegować sędziego do sądu karnego wyższej instancji na czas określony albo nieokreślony, zaś z drugiej strony w każdym czasie, na podstawie decyzji, która nie zawiera uzasadnienia, odwołać sędziego z tego delegowania.
Sąd Apelacyjny rozważał status sędziego delegowanego analizując także aktualne orzecznictwo Sądu Najwyższego, w tym wyroki, którymi uchylono orzeczenia wydane z udziałem sędziów delegowanych, uznając nienależytą obsadę sądów – art. 439 § 1 pkt 2 kpk, wyroki sygn.: II KK 209/23 (dot. sędziego del. D. D.), II KK 469/22, II KK 287/23, II KK 614/22, II KK 124/23, II KK 35/23 (dot. sędziego del. A. N.), II KK 296/23, II KK 289/23 (dot. del. sędziego A. G.), V KK 17/23, V KK 562/22, II KK 297/23 (dot. del. sędziego A. M.) i inne. W orzeczeniach tych Sąd Najwyższy badał nie tylko sam akt delegacji uzyskanej na podst. art. 77 § 1 p. 1 usp, obowiązującego od 2021 r., ale przede wszystkim okoliczności tego swoistego awansu, a mianowicie takie połączenie delegacji z dodatkowymi funkcjami w systemie dyscyplinarno- nadzorczym, utworzonym po 2015 r., z członkostwem w neo KRS, które wskazywały na wyraźne uzależnienie od byłego ministra sprawiedliwości i udział sędziów delegowanych w tworzeniu kadr podporządkowanych władzy politycznej. Sąd Najwyższy zwracał uwagę na wyjątkowo szybką ścieżkę awansu takich sędziów, którzy w krótkim czasie uzyskiwali nominacje nawet na dwa szczeble sądownictwa, sprawując równocześnie funkcje prezesów sądów, rzeczników dyscyplinarnych, wspierając kandydatów do niekonstytucyjnej KRS itp. Sąd Najwyższy uznał w takich przypadkach, że sąd z udziałem takich sędziów nie spełnia standardu niezależności wymaganego w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP i art. 6 ust. Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
Oceniając delegację Pani sędziego K. R. według warunków nakreślonych w powyższych judykatach, Sąd Apelacyjny nie stwierdził okoliczności rzutujących na jej niezależność orzeczniczą z powodu samej delegacji do sądu okręgowego. Pani sędzia orzeka na stałej delegacji, kontynuowanej bez względu na zmiany ministrów uprawnionych do udzielenia i odwołania z delegacji, co miało miejsce w stosunku do sędziów, którzy szczególnie negatywnie zaznaczyli swój udział w niszczeniu niezależności sądownictwa w latach 2015-2023. Pani sędzia ma status sędziego sądu rejonowego z ponad 20-letnim stażem orzeczniczym, nie pełniła w czasie delegacji żadnych funkcji uzależniających ją dodatkowo od władzy zewnętrznej.
W związku z powyższym, nie ma podstaw, by kwestionować status i niezawisłe orzekanie sędziego K. R., jako sędziego delegowanego i podważać należytą obsadę sądu, który tworzyła w niniejszej sprawie. Sprawa dotycząca pospolitych przestępstw, nie ma też takiego charakteru, by jej wynik mógł być istotny z punktu widzenia ewentualnego awansu Pani sędzi. To wszystko sprawia, że wniosek o uchylenie wyroku na podstawie art. 439 kpk, był niezasadny.
Zarzut 1 apelacji, mówiący o rzekomym braku dowodów winy oskarżonego D. K. (1), jest oczywiście bezzasadny. Przy tak dużym i spójnym zbiorze dowodów obciążających oskarżonego, zbiorze wieloźródłowym; osobowym, rzeczowym i operacyjnym, twierdzenia o oparciu wyroku wyłącznie na pojedynczych depozycjach pomawiających świadków, należy traktować wyłącznie jako linię obrony, oderwaną od realiów dowodowych sprawy. Nie sposób powtarzać szczegółowych rozważań dowodowych Sądu Okręgowego czy też przywoływać treść i zawartość każdego z dowodów zebranych w prawie 40 tomach akt sprawy, zwłaszcza, że analiza apelującego jest szczątkowa i powierzchowna. Obrońca zapomina nawet o tym, że oskarżony przyznał się do znaczącej części zarzutów, opisał w wyjaśnieniach sposób wyłudzeń metodą na policjanta, ujawnił część osób współdziałających, przyznał, że wykonywał polecenia przywódców grupy przestępczej z terenu Wielkiej Brytanii, że sam organizował grupy osób odbierających pieniądze od pokrzywdzonych, przejmował i przekazywał dalej przestępcze zyski, mając w nich udział. Zatrzymanie oskarżonych w dniach 15 września 2017 r. (D. K. (1)) i 17 kwietnia 2018 r. (jego rodzice), nastąpiło podczas zaplanowanych i zorganizowanych akcji policji, po uzyskaniu oczywistych dowodów działalności grupy przestępczej z udziałem D. K. (1) i J. K. (1), którzy współorganizowali w W. przejmowanie pieniędzy i kosztowności od pokrzywdzonych, których ,,wydzwaniali’’ i ,,prowadzili’’ tzw telefoniści, operujący i koordynujący akcje oszukiwania pokrzywdzonych z Anglii. Zastosowana metoda opracowana została co najmniej kilkanaście lat temu (od 2006 r. jest określana w policji jako metoda na wnuczka) i przybiera tylko zmienne narracje oszustów, wcielających się raz w osoby bliskie potrzebujące pomocy ,, na wnuczka’’, innym razem podszywające się pod policję, prokuraturę czy inne służby, jak było w tej sprawie. Akcja przestępcza rozpoczyna się od wyszukiwania w dostępnej informacji telefonicznej imion popularnych kilkadziesiąt lat temu, by wychwycić osoby starsze, najlepiej samotne, bardziej podatne na legendę o konieczności udzielenia komuś z rodziny lub policji czy bankowi szybkiej pomocy finansowej lub zabezpieczenia swoich oszczędności przed oszustwem, udziału w czynnościach służb policyjnych czy bankowych. Mimo rozpoznania tej metody wiele lat temu, praktykowana jest w wielu państwach Europy, powodując wielkie straty dla pokrzywdzonych i takie same zyski dla grupy przestępczej (,,Wnuczkowa mafia”. Hanna Dobrowolska, wyd. 2019 .) Zarówno literatura tematu, jak i praktyka orzecznicza sądów, także dane policji i prokuratury wskazują, że od początku znaczącą rolę w organizacji oszustw ,,na wnuczka’’ i kolejnych edycji tej metody odgrywają ustalone rodziny romskie. Także w sprawie oskarżonych K. nazwiska te przewijają się wśród osób, na które przelewano pieniądze wyłudzone od pokrzywdzonych (np. R., K. i N. L. (Ł.), wśród podejrzanych i świadków (np. świadek A. R. M., podejrzany w innym postępowaniu o 21 oszustw- przesłuchany na rozprawie 7.12. 2022r., k. 3482 i nast.) Wieloletnie powodzenie takich oszustw, polega na sprawnej organizacji, w tym pozyskiwania wielu, coraz to nowych osób, wykonujących dla zysku polecenia kierownictwa grupy, które zwykle prowadzi akcję z zagranicy. Zyski dzielone są na zasadzie piramidy, na której wierzchołku są twórcy patentu przestępczego, do których ma natychmiast trafiać większość wyłudzonych kwot lub spieniężonych precjozów. Drogi przesyłania (przekazy za pośrednictwem W. U.), rzadziej przekazywania osobistego pośrednikom, ujawnione zostały w sprawie oskarżonych K., gdzie oskarżono cztery osoby, w tym rodziców i dwóch dorosłych synów (zarzuty D. K. (3) wyłączone zostały przez SO do odrębnego postępowania, z uwagi na niemożność ustalenia miejsca pobytu) o współdziałanie w przekazywaniu, zlecone przez D. K. (1) i J. K. (1), nadzorujących w W. grupy ,,odbieraków’’ i przejmujących od nich pieniądze zabrane pokrzywdzonym. Zadaniem D. K. (1) było następnie szybkie i pewne ekspediowanie pieniędzy do Anglii, głównie za pośrednictwem firmy (...), która wykonuje błyskawiczne przekazy gotówkowe i bezgotówkowe. D. K. (1) i jego wspólnik i instruktor J. K. (1) organizowali grupę osób do wykonywania przelewów, instruując, że by nie ściągać na siebie podejrzeń (służb walczących z praniem brudnych pieniędzy), jedna osoba nie powinna przelewać częściej niż dwa-trzy razy w miesiącu i nie więcej niż 20 tys. zł. W ten sposób działali członkowie rodziny D. K. (1), jego konkubina i inne osoby werbowane do tego za opłatą kilkuset złotych. Były to osoby zaufane, a jednocześnie musiały się zmieniać, by nie wzbudzać podejrzeń, zwłaszcza, że skala przestępczego interesu tylko w grupie tzw odbieraków nadzorowanej przez D. K., na przestrzeni niespełna roku (październik 2016-wrzesień 2017) dokonano i usiłowano dokonać 48 oszustw, przy czym usiłowania doprowadzano do niemal końcowej fazy, przerwanej ostatecznie interwencją policji w miejscu odbioru łupów przez przestępców. Z powodu takich ,,wpadek’’, na ,,odbieraków’’ przyjmowano znajomych chłopców w wieku 13- 16 lat, z założeniem, że nie będą odpowiadać karnie, a poza tym wykonują polecenie odbioru zapakowanych rzeczy, głównie pieniędzy, bez wiedzy ile ich jest, otrzymując za tę najbardziej ryzykowną część oszustwa drobne kwoty, od 100 do kilkuset zł. D. K. był cały czas przynaglany przez organizatorów dzwoniących z Wielkiej Brytanii, by wyszukiwał kolejnych odbieraków, by zawsze był ktoś gotowy do udania się w miejsce, gdzie tzw telefoniści skierowali pokrzywdzonego z pieniędzmi lub gdzie zostawił on pakunek z pieniędzmi. Takie akcje były precyzyjnie skoordynowane na linii W.. B.- W., czyli organizatorzy (telefoniści) - K. (wcześniej K.) - osoby wysyłane przez nich po odbiór pieniędzy w umówione miejsce (odbieraki). Jak sprawnie działał ten łańcuch organizacyjny, świadczą podsłuchy telefonów D. K. (1), J. K. i osób kontaktujących się z nimi z terenu Anglii.
Kontrola operacyjna prowadzona intensywnie w śledztwie od lutego 2017 r., zalegalizowana kolejnymi postanowieniami Sądu Okręgowego w Warszawie, w sprawie krypt. (...), (...) (od pseudonimu (...) K.), (...), (...), (...) i inne - materiały odtajnione, włączone do akt jawnych sprawy -k. 901 i nast., wraz z nagranymi na płyty rozmowami i stenogramami rozmów obejmujących okres działalności przestępczej D. K., stanowią bezpośredni i obiektywny dowód przypisanych mu przestępstw. Mimo zmienności wyjaśnień oskarżonego, nie zaprzeczył on, że ujawnione mu po zatrzymaniu podsłuchy, to rozmowy z jego udziałem, treść zaś identyfikuje miejsca i osoby uczestniczące w kolejnych przestępstwach. Zarówno w uzasadnieniu sądu I instancji, jak też w starannych uzasadnieniach aktów oskarżenia (połączone a/o z 24 lipca 2019 r. i 31 marca 2021 r.) bezbłędnie przypisano fragmenty poszczególnych rozmów do konkretnych czynów, co nie stanowiło problemu w sytuacji, gdy podsłuchane rozmowy dokumentowały daty, godziny i minuty akcji oszustów, wskazywane były miejsca pobytu i przemieszczania się pokrzywdzonych na trasach dom-bank i miejsca wskazane przez telefonistów jako miejsca odbioru. Porównanie informacji z podsłuchów ze zgłoszeniami pokrzywdzonych, dokumentacją i innymi dowodami dostarczonymi przez banki i firmę (...), z akcjami policji w trakcie kilku przestępstw oraz zeznaniami świadków, pozwoliło na pełne odtworzenie dowodowe procederu przestępczego w zakresie przypisanych oskarżonym czynów. Rolą D. K. (także J. K.), był równoczesny kontakt z kierującym akcją telefonistą z Anglii i wysyłanymi w ustalone miejsce w W. odbierakami. Zasadniczy przebieg przestępstw został zawarty w podsłuchanych rozmowach sprawców. Jest to materiał tak jednoznaczny i wymowny, że sam w sobie stanowi nieodparty dowód winy oskarżonego. Dowód ten został zmarginalizowany w apelacji jego obrońcy, gdyż polemika z jego znaczeniem jest bezsensowna, zwłaszcza po zapoznaniu się z określeniami jakich używają rozmówcy na opisanie swych ofiar czy nawet najniższych w hierarchii grupy odbieraków. Określenia ,,zające”, ,,pasztety’’, ,,kocmołuchy’’, ,,walić ją’’ (na określenie końcowej fazy osaczenia ofiar i przejęcia pieniędzy) oraz nieskończona liczba określeń wulgarnych, wskazują na cynizm sprawców, wyśmiewanie się z zaufania pokrzywdzonych do podszywających się pod policję oszustów, bezwzględność przestępców nakłaniających do oddania nawet osobistych-wartościowych pamiątek, demoralizację bardzo młodych sprawców (oskarżony miał wówczas 18- 19 lat, a jego znajomi odbierający rzeczy od 13 lat). W miejsce tak istotnego dowodu, jaki przyniosła kontrola operacyjna, obrońca stwierdza ,,brak jakichkolwiek dowodów materialnych…bilingi, dokumentacja fotograficzna, video’’ (str. 5 apel.), które wspierałyby zeznania - ,,pomówienia J. K.’’. Tego typu określenia mają za zadanie odsunąć uwagę sądu odwoławczego od rzeczywistej wagi, zarówno zeznań tego świadka, który konsekwentnie ujawniał swoją rolę i rolę innych sprawców, jak i od podsłuchanych rozmów, które po skonfrontowaniu z zeznaniami J. K. i kilkunastu innych uczestników oszustw, nie pozostawiają wątpliwości co do winy D. K..
Należy przede wszystkim wrócić do wyjaśnień samego oskarżonego, których znaczenie pomijane jest przez apelującego, tak jak podsłuchy. D. K. (1), w ciągu ok. 6 lat postępowania w sprawie kluczył w swoich wyjaśnieniach, aczkolwiek przyznał się łącznie do udziału w ponad 20 przestępstwach. Czynił to na raty, potwierdzając zasadniczo te zdarzenia, którym po odtworzeniu mu podsłuchanych rozmów, trudno było zaprzeczyć. I tak, od zatrzymania 15 września 2017 r. oskarżony nie przyznawał się do udziału w oszustwach, aż do 25 maja 2018 r., kiedy śledczy rozpoczęli odtwarzanie mu rozmów ze wspólnikami, w tym rozmowy gdy dyktowane były dane osób, na które przelewano wyłudzone pieniądze i dane wykonawców przelewów, w tym rodziców i partnerki oskarżonego W. A.. Oskarżony wprawdzie tego dnia oświadczył, że nie będzie się wypowiadał co do otworzonych mu nagrań (k.684), jednak 15 czerwca 2018 r., wiedząc już o współpracy J. K. (1) z prokuraturą, przystąpił do realizacji własnej linii obrony uwzględniającej obciążające go dowody. Tak więc wyjaśnił, że to J. K. namówił go, w październiku 2016 r. ,, czy chcę zarobić pieniądze odbierając paczki od osób… powiedział mi, że te paczki co się odbiera, to pieniądze wyłudzone od starszych kobiet przez jego kolegów z Anglii i wytłumaczył jak to się odbywa, czyli że dzwoni najpierw jeden na numer telefoniczny z książek i przedstawia się za policjanta i mówi że chcą ją okraść i prosi o pomoc w ujęciu tego przestępcy…lub, że w banku pracują złodzieje, którzy chcą ją okraść i żeby ta osoba zabrała pieniądze z banku i przekazała te pieniądze do sprawdzenia. Mówił, że K. zna tych którzy dzwonią, że jeździł do nich chyba do L.…jeden z nich miał ksywę K.”(k.696v i nast.). Oskarżony wyjaśnił ile dostawał za przelewy i że pracując dla K. miał dostawać 10 % od wyłudzonej sumy. ,,Zapytałem ile najwięcej pieniędzy ktoś dla niego odebrał. On powiedział, że pół miliona i że na tych odbiorach zarobił bardzo dużo pieniędzy. … Wysłałem kogoś, jakiegoś nieletniego, który poszedł i odebrał pieniądze…około 6.000 zł i jakieś złoto, za to dostał 700 zł i mi K. dał 700 zł’’( k.697). Następnie oskarżony przyznał, że z powodu oszukiwania K. przy rozliczeniach z ludźmi z Anglii, oni zaczęli umawiać się z D. K. (1) na organizację odbiorów w W., co potwierdzają podsłuchane rozmowy. Oskarżony wyjaśnił: ,,oni zapytali czy mam ludzi do pracy…, że będę ich rozliczał i brał dla siebie 20% z odebranych od nich pieniędzy, a resztę zostawiał w miejscu przez nich wskazanym’’ (k. 697). Następnie oskarżony wskazał nieletnich, których zwerbował na początku jako tzw odbieraków: A. W. i A. K. i opisał przebieg kilku ,,odbiorów”, rozpoznał w tej roli M. Z. (1), później P. R. (1), przyznał się do kilku oszustw. Przy kolejnych przesłuchaniach, kiedy odtwarzano oskarżonemu następne sesje nagrań, odnoszące się do posłuchanych zdarzeń, na podstawie których można było zidentyfikować dokładny czas, miejsca oszustw i cechy pokrzywdzonych ( np. 30 marca 2017 r., g. 16.56, odbiór 20 tys. zł na Al. (...), cyt:,,babka będzie dalej walona, bo ma w chuj pieniędzy i trzeba odebrać siano”), przyznawał się do kolejnych oszustw, ponieważ dowód z jego rozmów był nieodparty (przesłuchania 24, 31 sierpnia 2018 r., 18 października 2018 r. wskazał min. na M. S. ps. (...), jako przejmującego pieniądze z oszustw od J. K.:,,dla G. było 20 % z odbiorów i dla K. drugie 20%’’. Podczas przesłuchania 22 listopada 2018 r. D. K. przyznał: ,, część rozmów jest z moim udziałem”, w tym odtworzono mu rozmowy będące instruktarzem dokonywania przelewów wyłudzonych pieniędzy do Anglii za pośrednictwem W. U.. Podczas przesłuchania 7 lutego 2019 r. i odtwarzania podsłuchów z kontroli operacyjnej krypt. (...), oskarżony sam identyfikował swoje rozmowy, przyznając np. ,,to ja rozmawiam z K.. On zadzwonił do mnie o człowieka na odbiór na ul (...), bo tam jest rozkręcone”; ,,K. rozmawia z K.”; ,,to jest rozmowa K. K. (4) ze mną…ma podać telefon osoby, która tam poleci”; ,, to jest rozmowa K. ze mną. Ja mówię, że on ma wracać i K. ma nie dotykać, trzeba to przeliczyć. Tam mają być dwa złote pierścionki i bransoletka, które są moje”(k. 1080v) i dalsze rozmowy wskazujące na spotkanie w celu przeliczenia łupu z kolejnego oszustwa. 21 lutego 2019 r. D. K. także przyznał się do części zarzutów :,, to ja do niego podjeżdżam po odebrane pieniądze gdzieś w rejonie (...)- zarzut 20. Pieniądze z zarzutu nr 21 przekazał mi ten odbierak na P.’’. Wyjaśnia o zarzutach 22, 23, 24, 27, opisując jakie kwoty przyjął z oszustw od M. i Z.. ,, Wyjaśniam, że ja przekazałem G. ( S.) nie mniej niż 60.000 zł z innych odbiorów”(K.1109).
21 lutego 2019 r. D. K. (1) przyznał się i opisał swój udział w 13 oszustwach i opisał role innych osób, w tym K., który organizował podgrupy nieletnich odbieraków.
5 marca 2018 r. oskarżony potwierdził, że odtworzone mu wówczas rozmowy z kontroli (...), odbyły się z jego udziałem:,, ja rozmawiałem”, aczkolwiek jak zawsze dbał o to, żeby nie ujawnić kim byli rozmówcy z Anglii słyszani w tych nagraniach. Podczas tego przesłuchania oskarżony potwierdził min. nagranie z 24 marca 1017 r., jako swoją rozmowę ze zleceniodawcą oszustwa, zwanym K., w której ten przekazał mu, że przed sekundą policja ,,zawinęła’’ ich odbieraka pod bankiem:,, (...) odebrał mu telefon i powiedział koniec zabawy”. Opis ten odpowiada dokładnie przebiegowi akcji policji mającej miejsce 24 marca 2017 r., pod Bankiem (...) na ul. (...). (...), gdzie doszło do zatrzymania odbieraka, nieletniego T. G., który miał właśnie odebrać pieniądze w kwocie 11.000 zł od wprowadzonej w błąd J. K. (3) (zarzut 6). Również opisała to pokrzywdzona. Była to jedna z kilku skutecznych akcji policji powstrzymujących przejęcie pieniędzy przez ludzi D. K.. W telefonie T. G. zapisany był numer telefonu D. K., jako ,,mambowa’’, od pseudonimu, którym posługiwał się oskarżony-M..
8 marca 2019 r. oskarżony potwierdził, że część odtworzonych mu rozmów z kontroli oper. (...) jest z jego udziałem, jednak neguje, by były to te dotyczące usiłowania oszustwa na szkodę K. S. (1) (zarzut 37), podczas którego doszło do skutecznej akcji policji w trakcie odbioru pieniędzy (wyrzuciła przez okno kopertę przygotowaną przez policję), gdzie zatrzymano nieletnich S. K. (1) i R. D., w dniu 28 sierpnia 2017 r. S. K. zeznał, że był odbierakiem zwerbowanym, dla zysku, przez D. K. (1) ps. (...), podobnie jak w oszustwach opisanych w zarzutach 31, 34, 35 i 36 (k. 156-157, 1183-1184).
21 marca 2019 r. oskarżony złożył obszerne wyjaśnienia, potwierdzając, że podsłuchy z 20, 21 kwietnia i 27 czerwca 2017 r. dotyczyły jego działalności przestępczej, w tym dwóch oszustw z 27 czerwca 2017 r. na szkodę A. L. (1) -20 tys. zł i 2 tys. Euro (zarzut 25) i B. K. – 30.000 zł (zarzut 26). Oskarżony przyznał, że razem z K. rozliczał odbieraków, którzy wówczas przynieśli łup (k.1138v).
5 kwietnia 2019 r. oskarżony oświadczył, że nie przyznaje się do żadnego z zarzutów, po czym 23 maja i 9 lipca 2019 r. przyznał się do wybranych zarzutów, łącznie 13.
Podczas pierwszego rozpoznania sprawy przez Sąd Okręgowy, w 2019 r. oskarżony przyznał się tylko do niektórych zarzutów, jak w ostatnim przesłuchaniu w śledztwie, nie potwierdzał wcześniejszych wyjaśnień, w których opisywał swój udział. Przerzucał odpowiedzialność na J. K. (k.2030-2034). Podczas II rozpoznania w 2022 r. oskarżony twierdził, że nie pamięta do czego się przyznał i nie potwierdzał obciążających go protokołów. Taką połowiczną postawę prezentował do końca procesu, deklarując żal dopiero w mowach końcowych.
Sąd Okręgowy ocenił wyjaśnienia oskarżonego na tle całokształtu dowodów, zgodnie z zasadami obiektywizmu z art. 4 kpk i swobodnej oceny dowodów z art. 7 kpk. Przeprowadził prawidłowo dowody w sprawie D. K. (1), nie naruszając żadnego z przepisów procedury wymienionych w zarzutach I i II apelacji obrońcy. Należy przypomnieć, że rzekomy brak dowodów potwierdzających winę oskarżonego, to nie tylko jakieś pojedyncze pomówienia, jak je z lekceważeniem określa skarżący. To przede wszystkim przywołane powyżej podsłuchy, wyjaśnienia oskarżonego, w których przyznaje się i szczere, szczegółowe, uporządkowane i osadzone w realiach zdarzeń zeznania tzw. małego świadka koronnego J. K. (1), konsekwentnie ujawniającego swój – istotny udział w zorganizowaniu grupy w W. i włączenie w to D. K., nadzorującego ,,pracę odbieraków”. Wbrew zarzutom skarżącego odnośnie do jakości dowodu z depozycji świadka o takim statusie, liczy się to, że znalazły one potwierdzenie w wielu innych dowodach, o których tu mowa. Najistotniejszym materiałem weryfikującym zeznania i wyjaśnienia składane w tej sprawie są podsłuchy, których autentyczność potwierdził J. K., rozpoznając w nich rozmowy swoje, oskarżonego i innych osób. Innym punktem odniesienia, są zeznania kilkudziesięciu pokrzywdzonych, którzy opisali przebieg oszustw i usiłowań, zbieżnie z zeznaniami świadka koronnego, częściowo z wyjaśnieniami oskarżonego, ale też wielu innych współsprawców, a przede wszystkim spójne z nagranymi rozmowami sprawców, które stanowią drobiazgową dokumentację stadiów osaczania i ,,prowadzenia’’ pokrzywdzonych, aż do momentu, gdy główni organizatorzy wydawali polecenia ,,walić ’’. Wbrew twierdzeniom apelującego, działalność grupy oskarżonego dokumentują materiały z akcji policyjnych, w których ujęto tzw odbieraków w momencie przejmowania łupów, w tym także monitoring, jak choćby ten sprzed Szpitala (...) (k.39-42), na którym J. K. (1) rozpoznał K. S. (2), która odebrała od D. K. (1) 44.000 zł, z wyłudzonych tego dnia od M. L. pieniędzy w kwocie 101.000 zł. Tę samą scenę przekazywania, podsłuchano w rozmowie D. K. (1) z ps. (...), gdy 13 kwietnia 2017 r., o godz. 16.01 K. mówi, że przekazał ,,młodej C.” umówioną kwotę, co w 2018 r. potwierdził oskarżony w wyjaśnieniach (k. 203-204, 1517 i nast.).
Zarzut I apelacji obrońcy oskarżonego, w którym stwierdza w zasadzie brak dowodów winy, jest całkowicie oderwany od stanu dowodowego sprawy, która jest nadzwyczaj dobrze udowodniona, wielopłaszczyznowo. Uzasadnienie tego zarzutu stanowi w zasadzie jego zaprzeczenie, skoro wymienia się tam nazwiska co najmniej 9 świadków obciążających oskarżonego, wyjaśnienia oskarżonego, podsłuchy i dokumentację przelewów z W. U.. Tylko obrońca, realizujący założenia linii obrony, może w tak skrajnie subiektywny sposób, twierdzić, że tak szeroki i spójny materiał dowodowy nie daje podstaw do uznania oskarżonego winnym udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, licznych oszustw opracowanych jako modus operandi tej grupy i cel jej powołania oraz podziału i ukrywania zysków przestępczych, także w sposób zorganizowany, traktując zyski jako spoiwo grupy. Oskarżony nie ujawnił osób, które zlecały mu organizowanie miejscowych struktur realizujących bezpośrednio końcową fazę wyłudzeń. Oskarżony miał pełną świadomość, że jest elementem struktury przestępczej, w której pełni bardzo istotną rolę, gdyż bez sprawnego zorganizowania przez niego na miejscu grupy osób gotowych w każdej chwili odbierać łupy od pokrzywdzonych oraz bez jego nadzoru nad ich działaniami, w tym zwrotem tzw. paczek, rozliczeniem i ekspediowaniem do zleceniodawców, byliby oni bezradni. Oskarżony przyjmował polecenia i dla zysku nadzorował ich wykonanie przez osoby sobie podporządkowane. Współdziałał z J. K., który do czasu utraty zaufania u angielskich kierowników, wykonywał tak samo istotną rolę, jak następnie D. K.. Oskarżony cieszył się zaufaniem kierownictwa grupy przez okres prawie roku, aż do zatrzymania 15 września 2017 r. W tym czasie jego (...) grupa wzięła udział w co najmniej 48 oszustwach ,,na policjanta’’, odbierając (oprócz kilku usiłowań) każdemu z pokrzywdzonych przeciętnie ok. 20.000 zł, każdorazowo kwoty od 6.700 zł do 101.300 zł, z czego oskarżony zostawiał dla siebie ok. 20%, plus precjoza (biżuterię, którą pokrzywdzeni niekiedy dodawali do łupu, w przekonaniu, że policja zabezpieczy to przed oszustami). Tylko w kwietniu 2017 r. oskarżony zorganizował przejęcie pieniędzy w trakcie 7 wyłudzeń, na kwotę łączną 180.000 zł, organizując przy tym przekazywanie kwot pozostałych po rozliczeniu lokalnym, do nadzorców angielskich. Oskarżony miał więc pełną świadomość współdziałania w strukturze przestępczej, zorganizowanej według opracowanej metody, z określoną hierarchią, podziałem ról i zysków.
Wszelkie zarzuty obrońcy oskarżonego o braku świadomości i nieudowodnienia zamiaru bezpośredniego w przypisanych przestępstwach, rozmijają się w takim stopniu z materiałem dowodowym, w tym samymi choćby wyjaśnieniami oskarżonego o metodzie oszustw, ich organizacji, poleceniach i podziale zysków, że trudno wyrazić pułap bezzasadności takich zarzutów.
Wychwytywanie rzekomych braków dowodowych w postaci bilingów, nagrań video czy też braku opinii fonoskopijnej, jest bez znaczenia w sytuacji, gdy dowodem bezpośrednim są niekwestionowane rozmowy sprawców, w tym oskarżonego i J. K., z ich telefonów, podsłuchane i utrwalone w czasie dokonywania przestępstw lub w czasie zbliżonym, gdzie udokumentowano cały instruktarz tej metody przestępczej, polecenia, opis tego co dzieje się w momencie ograbiania ofiar oraz szczegółowy instruktarz od mężczyzny o ps. (...), w jaki sposób ekspediować kwoty należne kierownictwu grupy. Oskarżony potwierdził część z odtworzonych rozmów, jako ich uczestnik, rozpoznał też głos J. K., nie zaprzeczył autentyczności żadnego z podsłuchów, choć stosował różne wybiegi, żeby umniejszyć swoją winę. Jeszcze szerszej identyfikacji głosu rozmówców dokonał J. K., rozwijając okoliczności, których dotyczyły rozmowy, co pokrywa się z zeznaniami samych pokrzywdzonych o przebiegu wyłudzeń. Legalność i fachowość podsłuchów, w sprawie D. K. (1), nie budzi żadnych wątpliwości (wnioski policji i postanowienia sądu od karty 901), zresztą jego pseudonimem – M. - opatrzona jest większość sesji nagraniowych. Strona nigdy nie kwestionowała legalności, czytelności, ani rzetelności wykonanych nagrań, tak więc zastrzeżenia apelującego o rzekomym braku wsparcia dowodowego, są tezą fałszywą. Służy ona przykryciu znaczenia dowodu z podsłuchów, potwierdzenia oskarżonego dla ich autentyczności, a przede wszystkim szczegółowej relacji J. K. (1) o całym procederze. Do tego zbioru należy dodać zeznania obciążające oskarżonego, które złożyło ,nie kilku innych świadków wymienionych w apelacji obrońcy, ale 15 współsprawców (głównie odbieraków) oraz ponad 40 pokrzywdzonych i członków ich rodzin, a nadto policjantów biorących udział w kilku skutecznych akcjach zatrzymania sprawców na gorącym uczynku przejmowania łupów. O dowodach tych apelujący w ogóle nie wspomina, podczas gdy zostały one bardzo dobrze zrelacjonowane w aktach oskarżenia, a następnie potwierdziły się w trakcie przewodu sądowego.
Oprócz konsekwentnych zeznań J. K. (1) na temat grupy przestępczej, metody, zysków i roli D. K. (1), zeznania obciążające go złożyli zwerbowani przez niego sprawcy:
- 1) T. G., zatrzymany przez policję podczas odbioru zleconego przez oskarżonego w dniu 24 marca 2017 r. ( czyn 6 ),
- 2) D. K. (5), zatrzymany przez policję tuż po odbiorze 27 czerwca 2017 r., razem z 3) P. K. (1) i 4) A. B., którzy także opisali zdarzenie przed bankiem (...) i zeznali, że D. K., tuż przed odbiorem, kontaktował się z M. ( zarzut 25) oraz odpowiadające tej akcji zeznania pokrzywdzonej A. L. (1) i jej męża D., obserwującego akcję policji po wyjściu pokrzywdzonej z banku i przekazaniu D. K. 20.000 zł i 2000 Euro (A. L. prosiła w banku o wypłatę 50.000 zł, przekonana, że bierze udział w ich zabezpieczeniu przed oszustami);
- 5) A. W. -,,odbierak’’ przy oszustwach nr 27, 30, 32, 33, 35, 38, 40, 41, z 6) S. Z.- zarzuty 32,33, 38, 40, 41( tu razem z K.) i S. K. (3) – zarzuty 31, 34, 35, 36, 37 - oraz 7) M. Z. (1), tworzyli grupę odbieraków najczęściej wykorzystywaną przez oskarżonego, przy czym M. Z. został rozpoznany przez pokrzywdzoną S. L. (czyn 27), jako ten, który odebrał od niej, 28 czerwca 2017 r.,10.000 zł, dwa złote pierścionki i bransoletkę, zaś S. K. został zatrzymany 28 sierpnia 2017 r. w W., gdy usiłował odebrać od K. S. (1) kwotę 30.000 zł (czyn 37), przy czym pokrzywdzona została nakłoniona przez pracowników Banku (...) i policję, żeby współpracowała z nimi, a równocześnie wykonywała polecenia oszustów. Pokrzywdzona zatem, na polecenie oszustów, wyrzuciła z okna swojego mieszkania pakunek przygotowany jej w banku (pocięte papiery), pod kontrolą policjantów, po czym obserwujący to funkcjonariusze zatrzymali odbierającego to S. K., któremu towarzyszył R. D.. W nagraniu z kontroli operacyjnej (...) utrwalono rozmowę D. K. z S. K. w trakcie usiłowania przejęcia pieniędzy, w tym szczegółowe polecenia oskarżonego co ma robić odbierak, a nawet zarejestrowano wkroczenie do akcji policji, oznajmione słowami ,,Policja, na glebę” (k.925-941);
- 8) A. K., który 13 września 2013 r. odebrał pieniądze wyłudzone od B. L., w towarzystwie 9) K. M., 10) F. R. i A. W., wykonując polecenia D. K. (1) ps M.. Tego samego dnia po południu, ta sama grupa, była skierowana przez oskarżonego do drugiego odbioru, gdzie pokrzywdzona K. L. (1) została nakłoniona przez telefonistów z Anglii do wzięcia maksymalnego kredytu 55.000 zł i przekazania oszustom, co zostało powstrzymane przez pracowników banku i policję, a oczekujący na sygnał oskarżonego do odbioru W., K., M., 11) P. K. (2) i R. zostali 13 września 2017 r. zatrzymani przez policję. Ujawnili zleceniodawcę odbiorów o ps M., którego A. W. rozpoznał jako D. K. (1). 15 września 2017 r. policja zatrzymała D. K. (1), przecinając pochód oszustw trwający co najmniej od 2016r., udokumentowany nagraniami z podsłuchów oraz zeznaniami w.w. świadków;.
- Obciążające oskarżonego zeznania złożyli także: 12) P. R. (1) – zatrzymany przy odbiorze na ul (...), który zeznał: ,, D. nami zarządzał, dawał pieniądze na taksówkę…telefon na który dzwonili C.… jeden z nich to ks. (...) (k.588-589), 13) M. P., 14) M. S., a 15) częściowo W. A. partnerka oskarżonego, która podobnie jak jego rodzice, dokonywała przelewów wyłudzonych pieniędzy do Anglii, na wskazane oskarżonemu konta.
Sąd mertii, dokonując oceny zeznań świadków, uwzględnił wszystkie zastrzeżenia podnoszone przez obronę, a mianowicie niechęć części świadków do obciążania oskarżonych na rozprawie, skrywaną za rzekomą niepamięcią albo pomyłką (np. B., P., K., R.). Sąd uwzględnił nieletniość większości tzw odbieraków w chwili przestępstw i środowisko, z którego się wywodzą, skłaniające do zachowania solidarności, jednak nie sposób zakwestionować ich zeznań ze śledztwa, składanych przeważnie po zatrzymaniach przy odbiorze pieniędzy od oszukanych osób i zgodnych z realiami zatrzymań. Obrońca, który w uzasadnieniu apelacji, twierdzi, że brak jest dowodów z zatrzymań, wykazuje nieznajomość akt, podobnie jak wyników oględzin telefonów zatrzymanych osób, widniejących tam kontaktów z oskarżonym oraz podsłuchanych rozmów w trakcie realizacji przestępstw. Sąd I instancji uwzględnił wszystkie te dowody układające się w logiczną całość, stąd wybór zeznań ze śledztwa, jako szczerych i zgodnych z prawda jest oczywisty – zgodny z zasadami z art. 4 i 7 kpk. Część z tej grupy świadków była jednak konsekwentna (W., K., K. – rozprawy w 2019 r.), w tym przede wszystkim świadek J. K. (1). Świadkowie zeznawali ostatecznie (ponowny przewód sądowy od sierpnia 2022 r. do sierpnia 2023 r.) po kilku latach, gdy ich sprawy się zakończyły i w wyraźny sposób nie chcieli się przyczyniać do pogorszenia sytuacji oskarżonego, pochodzącego z tej samej dzielnicy (P.), z tego samego środowiska, który jako pełnoletni ryzykował karą 15 lat pozbawienia wolności. Świadkowie skonfrontowani z pierwotnymi zeznaniami, potwierdzali najczęściej ich wiarygodność, a poza tym należy pamiętać o dowodach zebranych w aktach postępowań nieletnich z SR dla Warszawy-Pragi Północ i SR dla Warszawy- Woli w Warszawie z rep. N., N. (K., K., K. i in.), dołączonych do niniejszej sprawy oraz o wyrokach skazujących za udział w zorganizowanej grupie przestępczej i oszustwa (wspólnie z D. K.) A. W., S. Z., P. R. (w tomie XIII), które pozwalają wyrobić sobie ocenę motywów zmiany zeznań w niniejszej sprawie.
Listę świadków obciążających oskarżonego otwiera oczywiście krytykowany w apelacji J. K. (1), którego zeznania są najobszerniejsze, obejmują bowiem rozległą wiedzę o strukturze i metodzie grupy przestępczej, w której dokonywali oszustw ,,na policjanta’’ i prania brudnych pieniędzy razem z oskarżonym. D. K. był kontynuatorem kontaktów J. K., a często współpracowali przy organizowaniu odbiorów, podziału i ekspedycji zysków. Zeznania świadka koronnego zostały zweryfikowane przywołanymi tu dowodami osobowymi i podsłuchami, tak więc twierdzenia obrońcy oskarżonego o bezkrytycznym zaufaniu do tego dowodu, są bezzasadne. Wszystkie depozycje świadków zostały ocenione przez Sąd Okręgowy obiektywnie, a logicznie powiązane ze sobą, stanowią dowód przypisanych oskarżonym przestępstw. Należy podkreślić weryfikację dowodową realizującą się nie tylko dzięki podsłuchom, ale zmaterializowaną w pięciu akcjach policyjnych zatrzymania ludzi wysłanych przez oskarżonego po odbiór łupów.
Należy przy tym pamiętać o zbiorze 4 czynów zakwalifikowanych przez Sąd Okręgowy z art. 299 § 1 i 5 kk zw. z art. 65 § 1 kk-tzw prania brudnych pieniędzy w ramach zorganizowanej grupy przestępczej i jako działania stanowiące stałe źródło dochodu oskarżonego, polegających na osobistym wykonaniu przez oskarżonego przelewów do Anglii, w dniach 28 października 2016 r., 16 i 24 lutego 2017 r., 24 marca 2017 r., co potwierdza dokumentacja W. U. oraz wyjaśnienia D. K. i J. K., także co do pochodzenia tych kwot z oszustw. D. K. (1) wykonywał wszelkie instrukcje angielskiego zleceniodawcy, w jaki sposób przekazywać pieniądze z oszustw, by nie wzbudzały podejrzeń, że pochodzą z przestępstw, a ponieważ wyłudzeń było dużo i kwoty pieniędzy znaczące, zadaniem jego i J. K. było zorganizowanie grupy zaufanych osób, w wystarczającej liczbie, by wykonywały 1-2 przelewy w miesiącu, na kwoty nierzucające się w oczy. Nagrane rozmowy, w powiązaniu z dokumentacją z W. U. oraz częściowo wyjaśnieniami oskarżonych i zeznaniami J. K., nie pozostawiają wątpliwości, zarzuty 44-46 i 48 miały taki przebieg, jaki sąd przypisał D. K. w pkt III wyroku. W zestawieni transakcji – przelewów, przekazanym przez firmę (...), za okres objęty aktami oskarżenia, widnieją daty, kwoty nadawcy i odbiorcy. Wykaz wskazuje na nadawców należących do rodziny K. lub zaufanych, a więc poza oskarżonymi D., D. i R. K., są przelewy partnerki D. – W. A., J. K. (1), J. i E. Z., A. D.. Wszystkie te osoby potwierdziły, że przelewały pieniądze dostarczone przez J. K. lub D. K., przy czym żaden z nich nie dysponował takimi dochodami własnymi, które by tłumaczyły kwoty przelewów (młodzi ludzie, bez wykształcenia i kwalifikacji zawodowych). Dowody winy w tym zakresie wzajemnie się uzupełniają w sposób idealny, nie ma zatem wątpliwości co dat, kwot i wykonawców przelewów, a to że członkowie rodziny chronią się nawzajem, chętnie przerzucając winę na współpracującego z prokuraturą J. K., stanowi typową linię obrony. Obrońca oskarżonego w całej apelacji lekceważy znaczenie podsłuchów, w tym takich gdzie oskarżony wskazuje dzwoniącemu współsprawcy dane członków rodziny, którzy dokonali lub dokonają przelewów, komentując, to, że ktoś musi się wziąć do roboty itp. Zarówno ustalenia faktyczne w zakresie tych przestępstw, jak i kwalifikacja prawna oraz kara 4 lat pozbawienia wolności, wymierzona oskarżonemu na podst. art. 299 § 5 kk są prawidłowe i uzasadnione.
Sąd ocenił wszystkie dowody obiektywnie, logicznie, zgodnie z wiedzą i doświadczeniem życiowym. Podążanie za linią obrony prezentowaną w apelacji, prowadziłoby do zupełnego zlekceważenia tak dużego i spójnego zbioru dowodów obciążających oskarżonego w zakresie czynów objętych aktami oskarżenia z 2019 i 2021 r. Nie sposób też uznać twierdzeń o braku zamiaru kierunkowego oszustw u sprawcy współkierującego realizacją planu oszukańczego, znającego schemat i przebieg i czerpiącego zyski ze skutku. Oskarżony w wyjaśnieniach składanych od czerwca 2018r. do lipca 2019 r., ale także przed sądem (k.2030-2034), kilkakrotnie odtwarzał ten plan wskazując na pełną świadomość udziału w oszustwach. Przystąpił do tego planu chętnie i pilnie go realizował, czyniąc z seryjnych oszustw stałe źródło dochodów, podejmując akcję przestępczą przy każdym sygnale od zagranicznych kierowników tego procederu. Nie uznano zatem zarzutu dotyczącego naruszenia art. 4, 7, 92 i 410 kpk oraz wplecionych w uzasadnienie apelacji wątpliwości odnośnie do zamiaru przestępnego czy kwalifikacji prawnej przypisanych czynów. Sąd I instancji wszystkie te elementy wyroku należycie i logicznie uzasadnił, tworząc przy tym korzystne dla oskarżonego konstrukcje ciągów jednorodnych przestępstw, w oparciu art. 91 § 1 kk. Nie sposób podważyć zwartości czasowej czynów ujętych w ciągi przestępstw, a tym bardziej wykorzystania tej samej sposobności, którą przy metodzie tu zastosowanej, można określić utrwalonym patentem określonej grupy przestępczej.
Odnosząc się na koniec do zarzutu naruszenia art. 182 § 3 kpk i pozostałych przepisów wymienionych w zarzucie 2 apelacji i powiązanych w jej uzasadnieniu z podstawowym prawem oskarżonego do obrony, trudno zrozumieć logikę tego wywodu, w sytuacji gdy przesłuchanie świadka J. K. (1) na rozprawie w dniu 19 stycznia 2023 r., odpowiadało wszystkim przepisom procedury – rozdziału 42 kpk – 45 kpk, przesłuchania jawnego i bezpośredniego, dokonanego w trybie art. 390 kpk, na odległość. Niewątpliwie, sytuacja małego świadka koronnego należy do takich, w których należy zachować środki ostrożności. W obecnej sprawie, dotyczącej specyficznej, międzynarodowej, struktury przestępczej operującej od wielu lat, zapewnienie swobody zeznań i bezpieczeństwa osobie, która złamała solidarność grupową, uzasadniało zastosowanie tej formy przesłuchania. Strony brały udział w rozprawie. J. K. (1), przesłuchany został pod nadzorem sądu, w drodze wideokonferencji, z Zakładu Karnego w N. i zgodnie z prawdą oświadczył, że jego sprawa o współudział w przestępstwach zarzucanych oskarżonym K. nie została zakończona (jest w prokuraturze). W związku z tym, sąd pouczył go odpowiedzialności za fałszywe zeznania oraz o prawach wynikających z art. 182, 183 i 185 kpk. Zgodnie z art. 182 § 3 kpk J. K., w swojej sytuacji procesowej, miał prawo odmowy zeznań, a nie tylko odpowiedzi na pytania i z tego skorzystał, co nie oznacza braku czy błędu przesłuchania, gdy świadek wysłuchał ujawnionych mu w trybie art. 391 § 2 kpk protokołów dotychczasowych zeznań i ustosunkował się do każdego z nich, potwierdzając treści tam zawarte. Tak więc, czynność nie ograniczyła się do oświadczenia świadka, jak to określa apelujący, ale stanowiła typowe przesłuchanie świadka, z ograniczeniami wynikającymi z przywołanych tu przepisów, które nie stoją w sprzeczności z zasadą bezpośredniości i praw podstawowych oskarżonych. Protokół rozprawy przed Sądem Okręgowym opisujący to przesłuchanie (19 stycznia 2022 r., k. 3634-2638), dokumentuje prawidłowość przeprowadzenia tej czynności, a także brak pytań stron do świadka czy jakichkolwiek uwag stron dotyczących przesłuchania; czy to w warstwie merytorycznej czy technicznej. Należy przy tym zaznaczyć, o czym zapomina skarżący, że przesłuchanie prowadzi organ procesowy, nie zaś strony i w sytuacji gdy sąd (przewodnicząca) spełnił wszystkie wymagania proceduralne tej czynności i uzyskał materiał dowodowy w dostępnej dla art. 182 § 3 kpk w zw. z art. 391 § 2 kpk postaci, to zarzuty mówiące o naruszeniu prawa do obrony, są oczywiście bezzasadne. Wywody skarżącego, jakoby świadkowi J. K. przysługiwało jedynie prawo do uchylenia się od odpowiedzi na pytanie, są niezrozumiałe.
Wobec powyższego, Sąd Apelacyjny nie uwzględnił apelacji obrońcy oskarżonego D. K. (1) i utrzymał w całości skazanie za wszystkie przypisane przestępstwa. Jedyną zmianą było obniżenie kary za ciąg oszustw z 12 do 10 lat pozbawienia wolności oraz kary łącznej z 14 do 12 lat pozbawienia wolności. Sąd Apelacyjny uznał za istotne argumenty sądu I instancji o wysokim stopniu demoralizacji oskarżonego (dwukrotnie karany), jednak uznał, że młody wiek oskarżonego w czasie przestępstw (18-19 lat), częściowe przyznanie się do winy i żal, który okazał w ostatnim słowie przed sądem I i II instancji, przemawia za łagodniejszym potraktowaniem oskarżonego. Równocześnie, nie można tracić z pola widzenia bezwzględności sprawców, którzy pozbawiali ufne, starsze, osoby wszystkich oszczędności życia, zabezpieczenia finansowego, tak niezbędnego w takim okresie życia, a nawet nakłaniali do wzięcia dużego kredytu. Rozmowy oskarżonego i innych sprawców świadczą o pogardzie dla tych osób i bezwzględnym wykorzystaniu ich zaufania do organów ścigania i do ludzi w ogóle. Nawet jeśli postępowanie pokrzywdzonych było naiwne, to nie stanowi ono żadnego usprawiedliwienia dla oszustów. Wzgląd na prewencję ogólną i indywidualną przemawiał za wymierzeniem kary długoterminowej, gdyż łagodne kary ośmielają tego rodzaju przestępców, jednakże potrzeba wychowania oskarżonego wpłynęła na częściowe złagodzenie kar.
Pozostając przy kwestii kar i poruszanej tu sprawie przekazywania głównych łupów z oszustw do organizatorów całego procederu, należy odnieść się do apelacji obrońcy oskarżonej D. K. (2) (matki D., żony R. K., czwarty oskarżony -D. K. (3) odpowiada w wyłączonym postępowaniu ze względu na ukrywanie się w czasie rozpoznania sprawy przez sąd, w 2022 r.)
W apelacji dotyczącej oskarżonej D. K. (2), wniesionej na podst. art. 438 pkt 4 kpk, obrońca stwierdza, że wymierzona kara 2 lat pozbawienia wolności jest rażąco surowa, podczas gdy dla osiągnięcia celów kary, wystarczy jej niższy wymiar, tym bardziej, że nie istnieje niebezpieczeństwo powrotu do przestępstwa.
Obrońca wniósł o wymierzenie oskarżonej kary roku pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem na 3 lata próby, ewentualnie zezwolenie na odbycie takiej kary w systemie dozoru elektronicznego lub o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Apelacyjny uznał zarzut i wnioski apelacji za bezzasadne. Kara wymierzona oskarżonej D. K. (2) jest karą sprawiedliwą. Skazanie oskarżonej za ciąg przestępstw z art. 299 § 1 kk w zw. z art. 91 § 1 kk jest prawomocne - niezaskarżone przez stronę, a w toku postępowania odwoławczego obejmującego skazania pozostałych oskarżonych nie zaistniały takie okoliczności, które podważałyby ich winę i oddziaływały na sytuację procesową oskarżonej D. K. (2). Innymi słowy, nie ma żadnych podstaw, by kwestionować ustalenia faktyczne i rozstrzygnięcie o jej winie poza zakresem środka odwoławczego, w trybie instytucji takich jak art. 440, 435 i 439 kpk. Uwagę tę czyni Sąd Apelacyjny, w kontekście zarzutów sformułowanych przez obrońców innych oskarżonych, dotyczących obsady sądu I instancji (oceniony na wstępie) czy kwestii legalności podsłuchów, tj. ich wykorzystania w sprawie R. i D. K. (2), o czym będzie mowa przy ocenie apelacji obrońcy R. K.. D. K. (2), uniewinniona od zarzutu z art. 258 § 1 kk (co wskazuje na daleko posunięty obiektywizm sądu -przestrzeganie art. 5 § 2 kpk), została zasadnie skazana za to, że działając wspólnie i w porozumieniu z synem D. K. (1) i innymi osobami, trzykrotnie przekazała pieniądze odebrane pokrzywdzonym w wyniku oszustw dokonanych przez grupę przestępczą, w której działał jej syn (zarzuty 54-56). W przeciągu zaledwie dwóch tygodni, w dniach: 31 marca, 3 i 14 kwietnia 2017 r., D. K. (2) wykonała dwa przelewy, za pośrednictwem W. U., na konta odbiorców w Wielkiej Brytanii (M. B. i K. L. (2)), w łącznej kwocie prawie 21 tys. zł, a kwotę 38.600 zł zawiozła i przekazała osobiście, umówionemu mężczyźnie, w Ł.. Daty i kwoty przelewów odpowiadają oszustwom dokonanym w tych samych datach, z udziałem D. K. (1): czyny 54 i 56 D. K. (2) odpowiadają oszustwom przypisanym jej synowi D. jako czyny 12 i 17, natomiast kwota zawieziona przez D. K. (2) i przekazana umówionej przez grupę osobie w dniu 3 kwietnia 2017 r. (czyn 55), pochodziła z oszustwa dokonanego tego samego dnia (czyn 13 - z udziałem D. K. (1))
Oskarżona przekazała w ten sposób pieniądze w łącznej kwocie prawie 60.000 zł, uzyskane z przestępstw, udaremniając lub znacznie utrudniając ich odzyskanie. Z pomocą takich osób jak D. i R. K. (oskarżony jest także ich kolejny syn D.) czy W. A., grupa przestępcza mogła cieszyć się dużymi zyskami z opracowanej metody oszustw, bez obawy wykrycia ,,prania’’ dużych kwot ,,brudnych’’ pieniędzy. Oskarżeni nie czynili tego bezinteresownie, gdyż za każdy przekaz otrzymywali kilkaset złotych, co przy niskich dochodach oskarżonej (pracuje jako sprzątaczka), było istotne, zwłaszcza, że dochody tego rodzaju przynosili też inni członkowie rodziny. Zupełny brak refleksji nad stratami pokrzywdzonych i koncentracja na własnym zysku, świadczy o demoralizacji oskarżonej, a także o braku odpowiedzialności za losy nieletnich wówczas dzieci. Co najmniej troje z pięciorga dzieci było wówczas nieletnich i w chwili zatrzymania małżonków K. – 17 kwietnia 2018 r., a wcześniej 19-letniego brata D., dzieci te pozostały pod opieką znajomej. Oskarżona, która przed Sądem Apelacyjnym podkreślała znaczenie faktu wychowywania licznego potomstwa (obecnie wszyscy są dorośli), nie kojarzyła tego, że jej udział w przestępstwach oraz zaangażowanie jej męża i dorosłych synów, ściąga na mniej samodzielne dzieci ryzyko pozostania bez opiekunów i środków do życia. Istota macierzyństwa i wielodzietność, które podkreślała oskarżona na swoją obronę, ze wskazaniem na sukces za jaki uważa wyższe wykształcenie jednej z córek, nie stanowi usprawiedliwienia dla przestępstw, z których pochodziły pieniądze osób dotkliwie skrzywdzonych. Oskarżona nie odwoływała się do tego, by do przestępstw zmusiła ją bieda czy inne, wyjątkowe sytuacje. Okoliczności rodzinne nie miały więc znaczenia dla wymiaru kary, w tym oceny stopnia demoralizacji oskarżonej, potrzeby należytego ukarania i wychowania sprawcy. Niemniej jednak, Sąd Okręgowy orzekł karę łagodną, zbliżoną do dolnej granicy ustawowego zagrożenia z art. 299 §1 kk (od 6 miesięcy do 8 lat), w sytuacji gdy oskarżona nie okazała wyraźnej skruchy, składała zmienne wyjaśnienia, w których nie dostrzegała swej winy, nie zmierzała do jakiejkolwiek formy zadośćuczynienia. Sąd I instancji uwzględnił częściowe przyznanie się do winy, jako okoliczność łagodzącą (wyjaśnienia z 11 maja 2018 r., k. 1798-1804). Okolicznością obciążającą jest to, że oskarżona dokonała przestępstw wkrótce po opuszczeniu aresztu śledczego, gdzie spędziła kilka miesięcy (także mąż), w związku z przestępstwami narkotykowymi, za które zostali z mężem skazani prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego dla Warszawy-Pragi Północ w Warszawie z 17 kwietnia 2018 r., IV K 106/18, za przestępstwa z art. 59 ust. 1 i art. 62 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii na bezwzględne kary pozbawienia wolności. Należy zauważyć, że dzień wydania tego wyroku zbiegł się z zatrzymaniem oskarżonych D. i R. K. w obecnej sprawie. D. K. (2) jest nadto skazana wyrokiem SR w Piasecznie z 11 września 2019 r., II K 737/19, za przestępstwo z art. 284 § 2 kk (dane z akt sprawy SO, V K 64/21, k.338-339). Sąd I instancji słusznie wziął pod uwagę karalność oskarżonej, jak i to że dopuściła się trzech czynów, w krótkim odstępie czasu, działając w określonym schemacie przestępczego współdziałania. Kara 2 lat pozbawienia wolności ma to odzwierciedlać w kontekście wewnętrznej sprawiedliwości wyroku, w którym R. K. za dwa takie same czyny otrzymał karę roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a D. K. (1) za ciąg 4 takich przestępstw i dominującą rolę, karę 4 lat pozbawienia wolności. Nie sposób dopatrzeć się w tych okolicznościach sprawy, w kontekście art. 53 kk, rażącej surowości kary, ani nawet jej nadmiernej surowości. Zarzuty mówiące o nieadekwatności tej kary do społecznej szkodliwości przestępstw i stopnia zawinienia, są bezzasadne, bowiem nie uwzględniają sytuacji osób pokrzywdzonych i wykorzystania zaufania do policji państwowej – wartości, które zostały przez oskarżoną zlekceważone, podobnie jak bezpieczeństwo rodziny i opieka nad dziećmi, przerywana aresztowaniami i wyrokami. Sąd odwoławczy nie uznał więc argumentów obrońcy o ,,uczciwym życiu” oskarżonej i rzekomych staraniach zasługujących na wymierzenie kary wolnościowej. Okoliczności dotyczące zdrowia oskarżonej nie miały znaczenia dla wymiaru kary, tym bardziej, że równocześnie apelujący stwierdza, że prowadzi ona normalny tryb życia, pracuje fizycznie i zajmuje się domem. Sąd Okręgowy właściwie rozważył sprawę D. K. (2), dlatego wniosek o zmianę kary lub uchylenie wyroku w tej części, jest bezzasadny. Obniżenie wymiaru kary czy jakakolwiek zmiana na karę wolnościową, oznaczałaby pobłażanie wielokrotnej sprawczyni przestępstw.
Obrońca oskarżonego R. K. zarzucił wyrokowi Sądu Okręgowego:
I. błąd w ustaleniach faktycznych, które miały doprowadzić do skazania R. K. czyn z art. 299 § 1 kk,
II. obrazę przepisów postępowania – art. 7 kpk, poprzez całkowicie dowolną ocenę dowodów i przyjęcie, że oskarżony działał ze świadomością przestępczego pochodzenia środków pieniężnych,
III. obrazę art. 7 kpk w zw. z art. 424 § 1 pkt 1 kpk w zw. z art. 168b kpk i art. 170 § 1 kpk w zw. z art. 6 i 5 § 2 kpk, poprzez oparcie skazania na materiałach z kontroli operacyjnej, mimo, że nie była ona prowadzona w stosunku do R. K., sąd nie wydał zarządzenia odnośnie do dopuszczenia tego dowodu, a następnie nie dokonał jego oceny.
Obrońca R. K. wniósł o uniewinnienie oskarżonego od czynu przypisanego mu w pkt VIII zaskarżonego wyroku, ewentualnie - zarzucił rażącą surowość wymierzonej kary i wniósł o jej wymierzenie z zastosowaniem art. 37a, b kodeksu karnego.
Sąd Apelacyjny uznał częściową zasadność zrzutu III apelacji obrońcy oskarżonego R. K., tzn. niedopuszczalność wykorzystania w przeciw temu oskarżonemu (podobnie jak w stosunku do oskarżonej D. K. (2)) kontroli operacyjnej stosowanej wobec innych osób, w tym syna D. K. (1). Mimo częściowej słuszności zarzutu, sąd odwoławczy nie uznał twierdzeń skarżącego, jakoby skazanie oskarżonego oparte było wyłącznie na materiałach z kontroli operacyjnej, a jako takie skutkować powinno uniewinnieniem R. K., przy zastosowaniu art. 5 § 2 kpk. Pogląd ten jest błędny, co zostanie wykazane w dalszej części uzasadnienia. Jako drugorzędny należy traktować, zarzucany w apelacji, sposób wprowadzania do postępowania sądowego takich materiałów, bowiem istotą problemu jest legalność dowodów, jak też konstytucyjność przepisów art. 168 a,b kpk. Przedstawienie materiałów z kontroli operacyjnej (nagrania rozmów, stenogramy, protokoły odsłuchania itp.) w wykazie dowodów w akcie oskarżenia, stanowi dość jasny akt woli prokuratora – wniosek dowodowy - odnośnie do celu, jakim jest przeprowadzenie w postępowaniu sądowym dowodu z załączonych materiałów. Prokurator, w akcie oskarżenia zarejestrowanym w sądzie okręgowym 24 lipca 2019 r., nie zaznaczył jednak procedury wniesienia do tego postępowania materiałów z kontroli operacyjnej w stosunku do poszczególnych oskarżonych, przemilczając w ten sposób problem z legalnością podsłuchów w odniesieniu do dwojga z trojga oskarżonych, tj. w stosunku do R. i D. K. (2). Zgoda na podsłuch wydawana była wielokrotnie na podst. postanowień Sądu Okręgowego w Warszawie, od 23 marca 2017 r., na wnioski CBŚ (od 17.03.2017r.), obejmujące sprawy o kilkunastu kryptonimach w ramach kontroli operacyjnej (...). Wbrew niepewności apelującego, która może wynikać z niestarannego zapoznania się z odtajnionymi materiałami z kontroli (Decyzja Komendanta Głównego Policji z 31.08.2018r. o zniesieniu klauzuli, k. 952), w aktach sprawy znajdują się kolejne wnioski policji i postanowienia sądu o zgodzie na podsłuch konkretnych numerów telefonów, w tym należących do D. K. i nienależących do R. i D. K. (2) (od k. 901 do 1786). Wobec tych osób nie wystąpiono o zgodę lub zgodę następczą. Nie uzyskano też zgody na wykorzystanie rozmów D. K. (1) z innymi sprawcami na temat udziału tych oskarżonych w przestępstwach. W tej sytuacji, wykorzystanie podsłuchanych legalnie rozmów innych sprawców przeciwko oskarżonym nieobjętym kontrolą operacyjną, jest niedopuszczalne. Sąd Okręgowy, podobnie jak prokurator, przemilczał problem dopuszczalności wprowadzenia tych materiałów do sprawy R. i D. K. (2), zliczając do materiału dowodowego wszystkie dowody zgromadzone w aktach sprawy. Skarżący słusznie podnosi, że równie niejednoznaczna sytuacja wynika z pisemnego uzasadnienia wyroku, gdzie wśród dowodów czynu 51 i 52 R. K. oraz czynów 54, 55 i 56 D. K. (2), wymienia się materiały z kontroli operacyjnej dotyczącej D. K. (1) i wskazuje się na nie podczas weryfikacji wyjaśnień oskarżonych, co oznacza, że sąd I instancji przyjął ten dowód za legalny i wartościowy. Skarga obrońcy oskarżonego R. K. w tym zakresie, wyrażona w zarzucie III 1,2,3 apelacji, choć uzasadniana poprzez brak stosownych wniosków i postanowień na etapie rozprawy, nie zaś samą niedopuszczalnością użycia materiałów spoza legalnej kontroli, okazała się zasadna. Nie oznacza ona jednocześnie przyjęcia konkluzji o braku innych dowodów winy oskarżonych, zatem wniosek o uniewinnienie był nieskuteczny. Sąd Apelacyjny nie widzi możliwości wprowadzenia do postępowania sądowego podsłuchów, na które nie było zgody sądu w czasie ich prowadzenia czy zgody następczej, jako dowodu uzyskanego z naruszeniem przepisów postępowania, lub za pomocą czynu zabronionego, jak też włączenia dowolnego pod względem podmiotowym i przedmiotowym zakresu kontroli operacyjnej. Dopuszczenie takiego dowodu, bez względu na formę, jaką by ono przybrało (wniosek czy postanowienie prokuratora, bądź sądu), ingeruje tak dalece w prawo do rzetelnego procesu, prawo do obrony, niweczy zasadę równości stron i gwarancję in dubio pro reo, że musi być uznane za niezgodne z art. 45 ust. 1 i art. 32 ust. 1 i art. 31 ust. 3 Konstytucji RP oraz z art. 6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Należy przy tym zwrócić uwagę na niedopuszczalną przewagę prokuratora przypisaną mu w art. 168b kpk, wyrażającą się w stwierdzeniu: prokurator podejmuje decyzję w przedmiocie wykorzystania tego dowodu w postępowaniu karnym (kontrola operacyjna nieobjęta zgodą sądu). W postępowaniu sądowym, to wyłącznie sąd decyduje, które materiały zostaną włączone jako dowody w sprawie – dowody legalne i wartościowe. W niniejszej sprawie sąd uchylił się od decyzji o takim rozgraniczeniu dowodów i posłużył się dowodem, który należało odrzucić – odmówić dopuszczenia, jako nielegalny i pominąć w sprawie oskarżonych R. i D. K. (2). Przyznając rację skarżącemu w kwestii niedopuszczalności wykorzystania podsłuchu rozmów D. K. (1) z innym członkiem grupy przestępczej, instruującym go w sprawie przekazywania pieniędzy z oszustw do organizatorów w Anglii (gdzie padają dane osób przekazujących pieniądze), wobec konieczności pominięcia takiego dowodu, należy odpowiedzieć na pytanie czy był to dowód, który zdeterminował ustalenia o sprawstwie i winie pozostałych oskarżonych, a dalej o ich skazaniu, co czyniłoby cały proces oskarżonych R. i D. K. (2) nierzetelnym, w rozumieniu art. 6 ust. 1 Konwencji (wyrok ETPC z 12 maja 2000r., skarga nr. 35394/97 oraz postanowienie Sądu Najwyższego z 26 czerwca 2019 r. IV KK 328/18). Tak daleko idącej oceny, nie wyraża nawet obrońca oskarżonego R. K., który zarzut naruszenia prawa do obrony z art. 6 kpk i naruszenia art. 5 § 2 kpk, w związku z wykorzystaniem podsłuchów w sprawie tego oskarżonego, stawia jako ostatni z zarzutów.
Sąd Apelacyjny natomiast stwierdza stanowczo, że choć materiały z kontroli operacyjnej rozmów D. K. (1), błędnie wykorzystane w sprawie R. i D. K. (2), na ich niekorzyść, muszą zostać pominięcie, to nie wpływa to na ustalenia faktyczne o sprawstwie oskarżonych w zakresie przypisanych im przestępstw, ponieważ nie był to jedyny i wyłączny dowód winy, ani taki, który możnaby uznać za najsilniejszy, najbardziej obciążający, przeważający szalę dowodów. Był to dowód pośredni, który ma mniejszą wartość niż dowody bezpośrednie w postaci wyjaśnień oskarżonych i zeznań tzw małego świadka koronnego J. K. (1). Te dowody osobowe, łączące się logicznie z dokumentami przekazanymi przez firmę (...) (wykaz transakcji-k.640-647), z tymi samymi datami oszustw i takimi samymi kwotami, które widnieją w przelewach dokonanych przez oskarżonych, stanowiły podstawę przypisania R. i D. K. (2) (ta ostatnia nie zaskarżyła wyroku w części dotyczącej winy) winy w zakresie orzeczonym w wyroku Sądu Okręgowego. Z powodu wagi tychże dowodów, obrońca R. K. w pkt I i II apelacji użył dodatkowych zarzutów, podważających ich ocenę, ponieważ to te dowody obciążają oskarżonego w większym stopniu, niż podsłuchy. Pominięcie dowodu z kontroli operacyjnej w sprawie tego oskarżonego (także D. K. (2)), nie wpływa na ustalenia faktyczne dokonane przez sąd I instancji. Wystarczy przywołać takie dowody jak:
- pierwsze wyjaśnienia oskarżonego R. K. (k.158), w których przyznał się do dokonania dwóch zarzucanych mu przelewów- czyny 51,52, w dniach 31 marca 2017 r. i 19 maja 2017 r., na rzecz M. A. (1) i M. A. (2) w W.. B. - osób sobie nieznanych- na kwoty 11.487 i 20.827. Oskarżony stwierdził, że pieniądze miał od syna D., który wpłacał je rzekomo na samochód i to on instruował mu jak zrobić przelewy. Przyznał: ,,ja nie wiem skąd syn miał takie pieniądze, on ma swoje pieniądze… mnie dziwiło i nie dziwiło skąd syn ma takie pieniądze, skąd w ciągu miesiąca ma 30.000 zł”. R. K. wyjaśnił także, że ,, żona D. też wpłacała pieniądze na syna…”(k.158). W kolejnych wyjaśnieniach (184, 1805) oskarżony zaczął akcentować brak świadomości pochodzenia pieniędzy, który to motyw stał się przewodni w podtrzymywanej w apelacji linii obrony (zarzuty I i II apelacji). Ostatecznie, oskarżony nie przyznał się do winy, odmówił wyjaśnień i nie potwierdził wcześniejszych. Sąd Okręgowy ocenił jego wyjaśnienia złożone na rozprawie 11 sierpnia 2022 r. jako nieprawdziwe, w kontekście składanych wcześniej, a spójnych z wyjaśnieniami D. K. (2) złożonymi w śledztwie, częściowo z wyjaśnieniami D. K. (1) oraz zeznaniami J. K. (1);
- oskarżony D. K. przyznał, że zlecał innym osobom przelewy kwot pochodzących z oszustw, jednak kluczył z przyznaniem, że zlecał je rodzinie, przerzucał to na J. K., jednak nie ukrywał, że dotyczyło to pieniędzy wyłudzonych pokrzywdzonym i przerzucanych do Anglii według instrukcji tamtejszych organizatorów. Wyjaśnienia takie, składane nawet przed sądem (k.2030-2034), przeczyły częściowo linii obrony jego rodziców, którzy twierdzili, że przelewali pieniądze na prośbę syna, na jego samochód. Równocześnie oskarżony przyznał, że ,,M. Z. i A. Z. odbierali paczki na moje polecenie”, podczas gdy osoby o nazwisku Z. widnieją, obok, rodziców i narzeczonej i samego D. K. w wykazie przelewów dokonywanych w okresie oszustw grupy D. K. (1) i J. K., co stanowi dodatkową poszlakę o współdziałaniu przestępczym tych osób;
- wyjaśnienia D. K. (2), która w pierwszym przesłuchaniu potwierdziła, że dokonała 2-3 przelewy na prośbę K. K. (4), na dane wskazanych przez niego osób, rzekomo na samochód (k.177-178, 195 akt V K 64/21), dostawała za to po 100 zł. Pieniądze wpłacał też mąż. Przesłuchana ponownie w śledztwie D. K. (2), wyjaśniła: ,, dziś stwierdzam, że mogłam się domyślić z rozmów i okoliczności, że pieniądze które przelewam mogły pochodzić z wyłudzenia na policjanta… W Ł. byłam zawieźć pieniądze. Dał mi te pieniądze J. K. (1) .” (k.216, 1798-1804 -11 maja 2018r.) Dalej oskarżona opisała wyjazd do Ł. z pieniędzmi, po które podszedł nieznany mężczyzna,, w kapturze”, opisała czas i miejsce tego przekazania. Podtrzymała te wyjaśnienia w kolejnym przesłuchaniu, twierdząc, że do Ł. wysłał ją z pieniędzmi K.. Mimo zmiany wyjaśnień przed sądem, nieprzyznania się do zarzutów i zaprzeczenia wyjaśnieniom ze śledztwa, pierwotny opis zdarzeń, podany w przesłuchaniu z 11 maja 2018 r., jest najbardziej wiarygodny w konfrontacji z początkowymi wyjaśnieniami R. K., za wyjątkiem legendy o wpłatach na samochód syna czy K. K.. Żaden z nich nie podawał takiej wersji, nie kupił samochodu w Anglii ( za kilkadziesiąt tys. zł), a poza tym wersja ta jest całkowicie nielogiczna w sytuacji, gdy wpłat dokonano na 4 różne osoby, w różnym czasie, a już zupełnie niewytłumaczalna w okolicznościach pokątnego przekazania pieniędzy przez D. K. (2) w Ł.. Wersja ta została obiektywnie i logicznie oceniona przez Sąd Okręgowy jako niewiarygodna, mająca służyć linii obrony członków rodziny K.. Jest ona sprzeczna z przeciętnym doświadczeniem życiowym. Nie jest przy tym istotne czy pieniądze z oszustw zlecał przekazywać D. K. (1) czy jego wspólnik J. K., ponieważ dokonywali tego w gronie rodzinnym, zaufanych osób, które były dobrze zorientowane w tym, że żaden z nich nie dysponuje możliwością uczciwego zarobienia, w wieku 18-19 lat, w ciągu kilku tygodni, ponad 100.000 zł ;
- mowa jest o pieniądzach 5-krotnie ekspediowanych przez rodziców (91.700 zł) i narzeczoną D. K., plus szeregu innych przelewach D. K., J. K., J. Z., E. Z., A. D. – udokumentowanych przez W. U. (k. 640-647).
- wyjaśnienia W. A., która przyznała się do dokonania przelewów do Anglii, utrzymując rodzinną wersję, że za wszystko odpowiada J. K. (rozprawa 7 grudnia 2022 r.).
- zeznania J. K. (1), koronne zeznania dotyczące zorganizowanej grupy przestępczej stosującej metodę oszustw ,,na policjanta” oraz ukrywania środków uzyskiwanych z tych przestępstw, zarówno w formie dzielenia się wyłudzonymi pieniędzmi i precjozami pomiędzy lokalnymi sprawcami, na co przeznaczano łącznie ok 20-40% łupu, jak i w formie przekazywania reszty głównym organizatorom w Anglii, w postaci rozproszonego systemu przelewów dokonywanych w gronie zaufanych osób, w tym przy dużym udziale członków rodziny K. (w tym W. A.). Świadek konsekwentnie opisywał system ukrywania zysków przestępczych narzucony i ściśle kontrolowany przez kierownictwo z terenu W. B.. Sąd Apelacyjny polega przy tym wyłącznie na zeznaniach świadka złożonych spontanicznie, niezwiązanych z odtworzeniem mu podsłuchanych rozmów (podobnie, jak w przypadku D. K. (1)), by wykazać, że dowody osobowe, w powiązaniu z dokumentami przelewów i okolicznościami oszustw oraz funkcjonowania dokonującej ich grupy przestępczej, stanowią same w sobie dowód winy oskarżonych, m.in. R. i D. K. (2). Należy tu powołać zeznania J. K. składane w kwestii przelewów, protokoły z 5 i 25 marca 2018 r. i podtrzymane w całości podczas przesłuchania na rozprawie 19 stycznia 2023 r. Zanim J. K. rozpoczęto odtwarzać podsłuchane rozmowy, świadek zeznał, że przekazał (...) telefon do kierownika w Anglii, kilka razy prosił (...) o zrobienie przelewów i on to robił, ludzie z Anglii to potwierdzili, choć nie wie kto dokonał przelewów (k. 88 akt V K 64/21). Świadek zeznał: ,, Odnośnie wyjazdów do Ł., to raz pojechali rodzice M.…samochodem. Pieniądze do wywiezienia przekazałem M.…O tym, że pojechali z tymi pieniędzmi rodzice M. wiem od niego samego” (96). Zeznania te odpowiadają wyjaśnieniom D. K. (1) z 15 czerwca 2018 r. , kiedy wyjaśniał spontanicznie, gdyż tego dnia nie odtwarzano mu nagrań z podsłuchów. Oskarżony relacjonował, jak rozpoczęła się jego współpraca z J. K. w kwestii przelewów, zaraz po swoich 18-tych urodzinach, w październiku 2016 r. Za organizację przelewów lub zawożenie pieniędzy w umówione miejsce, dostawał pieniądze, podobnie jak osoby, które nakłonił, w tym W. A.. Przyznał, że wersja z rzekomą wpłatą na samochód, powstała na użytek W. U. (k.696-697). Oskarżony, w tym spontanicznym przesłuchaniu, nieprowadzonym w konfrontacji z podsłuchami, odmówił wyjaśnień w sprawie swoich rodziców. Dopiero na rozprawie 27 listopada 2019 r. stwierdził, że to K. zlecał przelewy jego rodzicom i narzeczonej (k.2032). Sąd Apelacyjny pomija przy tym części wyjaśnień dotyczące prania brudnych pieniędzy przez osoby bliskie oskarżonemu, przekazane w przesłuchaniach, w których odtwarzano materiały z kontroli operacyjnej, wykazując w ten sposób, że dowody tu wskazane pozwalają na ustalenia o udziale R. i D. K. (2) w tym procederze, z pełną świadomością pochodzenia pieniędzy z przestępstw, o czym najlepiej świadczy przyznanie się D. K. (2).
Zarzuty I i II apelacji, polegają na polemicznym przedstawianiu pewnych elementów funkcjonowania rodzinnego i zarobkowego oskarżonych K., których interpretacja nie może zdyskwalifikować logicznego łańcucha dowodowego, jaki istnieje w tej sprawie. Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, dotyczący tak ubocznych ustaleń jak miejsce zamieszkania syna oskarżonego R. K., D. K. (1) i jego pracy zarobkowej, jest nieskuteczny. Sąd bowiem nie przypisał winy R. K. tylko na tej podstawie, że jego syn uczestniczący w zorganizowanej grupie przestępczej, mieszkał z rodzicami lub gdzie indziej, miał jakąś pracę lub jej nie miał. Są to elementy uboczne dla świadomości oskarżonego jakiego rodzaju pieniądze przelewał on, jego żona i dwaj synowie na konta w Anglii w 2017 r., otrzymując za to zapłatę. D. K. (1) skończył w październiku 2016 r. 18 lat. Mieszkał z rodzicami w dzielnicy P., podobnie jak jego sympatia W. A.. W czasie zatrzymania we wrześniu 2017 r. mieszkał z nią i dzieckiem w L., a więc zaledwie kilka czy kilkanaście kilometrów dalej. Rodzina utrzymywała stały kontakt, trudno zatem zrozumieć jakie znaczenie ma dla zamiaru przestępnego jego rodziców zmiana miejsca zamieszkania syna, skoro utrzymywali stały kontakt i robili przelewy, mimo tych zmian. Podobnie niejasne wnioskowanie przedstawia apelujący odnośnie do możliwości legalnego zarobkowania D. K. (1). Mimo braku jakiejkolwiek dokumentacji w tym zakresie, zostało przyjęte jego oświadczenie, że przed zatrzymaniem pracował okresowo jako kierowca, jako doręczyciel (...) i w budownictwie i zarabiał 3.500 zł miesięcznie, konkubina oskarżonego w 2017 r. twierdziła, że jej dochód miesięczny to 600 zł (mieli wówczas 24-miesięczne dziecko). D. K. (1) w czasie przestępstw miał 18 do niespełna 19 lat, wykształcenie zawodowe, pochodził z wielodzietnej rodziny o skromnym utrzymaniu. Tak więc ani on, ani jego najbliżsi nie mogli posiadać legalnie zdobytych kwot kilkudziesięciu tysięcy zł na miesiąc, jakie przekazywali innym osobom, w celu dalszego ukrycia łupów z przestępstwa. Linia obrony polegająca na twierdzeniu, że R. K. i jego żona nie interesowali się tym skąd 18-19 latek ma nagle tak znaczące kwoty, jest niewiarygodna i w świetle dowodów wskazanych powyżej, tak została oceniona. Zarobki w kwocie 3.500 zł, przy utrzymaniu dziecka i niepracującej konkubiny, wynajmie mieszkania, nie pozwalały na czynienie żadnych oszczędności, a co dopiero na przelewanie kilkudziesięciu tysięcy zł miesięcznie na rzekome samochody, które nie nadeszły nigdy z Anglii , mimo że D. K. (1) zatrzymano kilka miesięcy po wykonaniu przelewów przez jego rodziców i konkubinę. Rozbudowywanie legendy o niebotycznych zarobkach i zakupach D. K. (1), które rzekomo uspokajały jego rodziców , jest nie do przyjęcia w świetle wiedzy i doświadczenia życiowego, których brak zarzuca skarżący sądowi, w pkt I i II apelacji. Opisywane przez samego D. K. (1), także przez J. K. dochody i sposób ich funkcjonowania w czasie działania w grupie przestępczej, a nawet opis wystawnych urodzin urządzanych przez K. dla K., zawarty w wyjaśnieniach D. K. (2), świadczy jakimi nieuzasadnionymi przypływami gotówki dysponowali tak młodzi ludzie i ich rodziny.
Świadomość sprawcy przestępstwa z art. 299 kk, nie musi obejmować całej drogi przestępnego uzyskiwania środków przez innego sprawcę, od którego je przyjął i przekazał dalej, w celu ukrycia, udaremnienia ich wykrycia. Osoby przelewające pieniądze na konta innych osób, czerpiące z tego dochód, nie muszą znać wszystkich znamion przestępstwa bazowego, wystarczy świadomość, uzasadniona okolicznościami, że pieniądze pochodzą z korzyści związanej z przestępstwem. W niniejszej sprawie bardzo łatwo prześledzić powtarzalny odbywający się w kręgu małej grupy rodzinno – koleżeńskiej ,,ciąg technologiczny”- zwarty czasowo i czynnościowo - od przestępstw bazowych do szybkiego ekspediowania kwot do wyższych w hierarchii przestępczej osób. Wskazano już wyżej, że przelewy oskarżonych D. i R. K. odpowiadają oszustwom ich syna D.. Zbieżność dat i kwot tworzy znaczącą poszlakę o skoordynowaniu działań oskarżonych, co świadczy o zamiarze przestępnym. Sąd Okręgowy, wyeliminował, na korzyść oskarżonych R. i D. K. (2) przepis § 5 art. 299 kpk, przyjmując, że współdziałali oni jedynie z synem D., choć opis przypisanych czynów wskazuje na przekazanie środków innym osobom, z którymi współdziałał D. K. (1), w tym imiona i nazwiska odbiorców przekazów. Znamienne jest to, że bez wahania przelewali duże kwoty obcym osobom, których R. i D. K. (2) nie znali, nie widząc nic dziwnego w tym, że ich nastoletni syn i chwilowo oni, obracają pieniędzmi w kwocie łącznej ponad 900.000 zł ( 4 przelewy i jedno przekazanie w Ł.). Wniosek o świadomości udziału oskarżonego R. K. i jego żony w upłynnianiu pieniędzy pochodzących z dokonywanych przez ich syna wyłudzeń, nie pochodzi więc z samego pokrewieństwa, jak twierdzi obrońca w zarzucie II apelacji, ale jest wynikiem logicznej i obiektywnej analizy całokształtu dowodów, zgodnej z art. 7 kpk, także po wykluczeniu tych związanych z kontrolą operacyjną. Pominięcie tego dowodu nie zachwiało ustaleniami faktycznymi, które zostały poprawnie odtworzone i przypisane znamionom przestępstwa z art. 299 § 1kk w zw. z art. 91 § 1 kk.
Za oczywiście bezzasadny uznano zarzut IV apelacji, mówiący o rażącej surowości kary roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, wymierzonej R. K.. Sąd odwoławczy podziela w całości ocenę sądu I instancji w tej kwestii, przypominając, że obecny wyrok jest trzecim skazaniem oskarżonego, że nie składał szczerych wyjaśnień, nie okazał skruchy, ani zamiaru naprawienia szkód. Obrońca akcentuje tylko dolną granicę kary, pomijając górną – 8 lat pozbawienia wolności oraz możliwość obostrzenia kary na podst. art. 91 kk. Oskarżony nie spełniał prośby osoby bliskiej, jak to eufemistycznie ujmuje obrońca, tylko brał udział w niebezpiecznym społecznie przestępstwie, w wyniku którego pieniądze oszukanych osób ukryto bezpowrotnie. Współdziałanie w przestępstwie z młodocianym synem, szczególnie źle świadczy o moralności rodziców, co w połączeniu z karalnością za wcześniejsze oszustwo (wyrok SO w Gorzowie Wlk. z 5 września 2018 r., II K 109/18) oraz za obrót narkotykami i posiadanie znacznych ilości narkotyków (wyrok SR dla Warszawy Pragi-Północ z 17 kwietnia 1018 r., IV K 106/18), jest dowodem demoralizacji. Nie ma zatem żadnych okoliczności przemawiających za zastosowaniem nadzwyczajnych instytucji łagodzenia kary, która jest i tak niezwykle łagodna. Kary poszczególnych oskarżonych odzwierciedlają liczbę działań przestępnych, ich szkodliwość społeczną i stopień winy. Wskazują na wewnętrzną sprawiedliwość rozstrzygnięcia.
Wobec powyższego, Sąd Apelacyjny nie uwzględnił apelacji obrońcy oskarżonego R. K. i utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.
Na podst. art. 626 § 1 kpk i art. 636 § 1 kpk i art. 623 kpk, oskarżonych zwolniono z ponoszenia wydatków za postępowania odwoławcze, z uwagi na trudną sytuację materialną i rodzinną i w związku z koniecznością odbycia reszty kar pozbawienia wolności.
W pkt 5 wyroku zasądzono od oskarżonych jedynie opłaty sądowe, na podst. art. 2 ust. 1 pkt 4 i 6 ustawy o opłatach w sprawach karnych, z tym, że zgodnie z art. 10 ustawy, D. K. (1) poniesie jedną opłatę 600 zł za obie instancje.
Na podst. § 17ust. 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 14 maja 2024 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu, zasądzono wynagrodzenie dla obrońców oskarżonych ustanowionych z urzędu.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Marzanna A. Piekarska-Drążek, Rafał Kaniok , Anna Zdziarska
Data wytworzenia informacji: