II AKa 304/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2017-11-09
Sygn. akt II AKa 304/17
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 9 listopada 2017 roku
Sąd Apelacyjny w Warszawie w II Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący: SSA Zbigniew Kapiński
Sędziowie: SA Marzanna A. Piekarska – Drążek
SO (del.) Anna Kalbarczyk (spr.)
Protokolant sekr. sąd. Marzena Brzozowska
przy udziale Prokuratora Gabrieli Marczyńskiej – Tomala
po rozpoznaniu w dniu 9 listopada 2017 roku
sprawy z wniosku Z. S.
przeciwko Skarbowi Państwa
o odszkodowanie za poniesioną szkodę i zadośćuczynienie za doznaną krzywdę wynikłą z wykonania wobec W. S. (1) decyzji o internowaniu na podstawie ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego
na skutek apelacji wniesionej przez pełnomocnika wnioskodawczyni
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie
z dnia 24 maja 2017 roku sygn. akt XII Ko 23/15
1. zmienia zaskarżony wyrok w części dotyczącej kwoty zadośćuczynienia, którą podwyższa o 84.000 zł (osiemdziesiąt cztery tysiące złotych), do łącznej kwoty 140.000zł. (sto czterdzieści tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami od kwoty 119.000 zł. od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty, zaliczając na poczet zasądzonej kwoty 21.000 zł. (dwadzieścia jeden tysięcy złotych) wypłacone na podstawie wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 03 lutego 2009 roku w sprawie o sygnaturze akt VIII Ko 23/08;
2. zmienia zaskarżony wyrok w części dotyczącej kwoty odszkodowania, którą podwyższa o 49.288,50 zł. (czterdzieści dziewięć tysięcy dwieście osiemdziesiąt osiem złotych pięćdziesiąt groszy), do łącznej kwoty 90.000 zł. (dziewięćdziesięciu tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami od kwoty 86.000 zł. od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty, zaliczając na poczet zasądzonej kwoty 4.000 zł. (cztery tysiące złotych) wypłacone na podstawie wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 03 lutego 2009 roku w sprawie o sygnaturze akt VIII Ko 23/08;
3. w pozostałej części utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;
4. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Z. S. kwotę 120 zł. z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu przed Sądem Apelacyjnym;
5. koszty postępowania w sprawie ponosi Skarb Państwa.
UZASADNIENIE
Po rozpoznaniu wniosku o odszkodowanie za poniesioną szkodę oraz zadośćuczynienie za doznaną krzywdę wynikłą z wykonania wobec W. S. (1) w okresie od 30 kwietnia 1982 roku do 02 grudnia 1982 roku decyzji nr (...) Komendanta Wojewódzkiego Milicji Obywatelskiej w S. o internowaniu Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 24 maja 2017 roku zasądził od Skarbu Państwa w częściach równych na rzecz Z. S., A. S. i I. W. kwotę 56.000 zł. tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę z ustawowymi odsetkami od kwoty 35.000 zł. liczonymi od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty, zaliczając na poczet zasądzonej kwoty 21.000 zł. wypłacone na podstawie wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z 03 lutego 2009 r. w sprawie o sygn. akt VIII Ko 23/08. Ponadto zasądził od Skarbu Państwa w częściach równych na rzecz Z. S., A. S. i I. W. kwotę 40.711,50 zł. tytułem odszkodowania za poniesioną szkodę z ustawowymi odsetkami od kwoty 36.711,50 zł liczonymi od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty, zaliczając na poczet zasądzonej kwoty 4.000 zł. wypłacone na podstawie wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z 03 lutego 2009 r. w sprawie o sygn. akt VIII Ko 23/08.
W pozostałej części wniosek został oddalony. Zapadło również orzeczenie o zasądzeniu na rzecz Z. S. kwoty 442,80 zł. z tytułu ustanowienia w sprawie pełnomocnika, natomiast kosztami postępowania obciążony został Skarb Państwa.
Apelacja od powyższego wyroku została złożona przez pełnomocnika wnioskodawczyni i został on zaskarżony w całości. Skarżąca zarzuciła wyrokowi:
1. obrazę przepisu prawa materialnego − art. 361 § 2 k.c. w zw. z art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego poprzez jego błędną wykładnię i rażąco wadliwe uznanie, że odszkodowanie należne wnioskodawczyni ogranicza się tyko do kompensaty za wyprzedane w okresie jego internowania za cenę żywca jałówki oraz częściową utratę dochodu z gospodarstwa rolnego, podczas gdy według opinii biegłego z zakresu rolnictwa kompensata należała się również za sprzedane przedwcześnie za cenę żywca mleczne krowy oraz za utracony dochód zarówno z hodowli, jak i z gospodarstwa rolnego, które w okresie internowania W. S. (1) podupadło, a którego wobec represji jakich doznawał po zwolnieniu z internowania nie był już w stanie odbudować;
2. obrazę przepisu prawa materialnego – art. 445 § 2 k.c. w zw. z art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego poprzez jego błędną wykładnię i rażąco wadliwe uznanie, że zadośćuczynienie w kwocie 56.000 zł. jest odpowiednie i adekwatne do rozmiaru krzywdy poniesionej przez represjonowanego na skutek wykonania wobec niego decyzji o internowaniu oraz realizuje funkcję kompensacyjną, podczas gdy zakres cierpień fizycznych i psychicznych represjonowanego, negatywne zmiany w jego sytuacji osobistej i zawodowej, wybitna postawa niepodległościowa i utracone perspektywy życiowe uzasadniają zasądzenie zadośćuczynienia w znacznie wyższej wysokości tj. w wysokości dochodzonej wnioskiem;
3. obrazę przepisu prawa postępowania – art. 193 § 1 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. − przez oddalenie wniosku dowodowego prokuratora o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu rolnictwa i dokonanie weryfikacji opinii biegłego, która podlega kontroli przez Sąd orzekający tylko w zakresie zgodności z zasadami logicznego rozumowania, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej i dokonanie oceny poniesionej przez represjonowanego szkody opierając się na własnym przekonaniu, wiedzy powszechnej i zasadach logicznego myślenia, które to kryteria nie obejmują wiedzy specjalistycznej;
4. obrazę przepisu prawa postępowania − art. 322 k.p.c. − przez niewłaściwe zastosowanie, ponieważ Sąd dysponował opinią biegłego z zakresu rolnictwa, który posiadając wiedzę specjalistyczną w obszernej opinii sporządzonej zgodnie z dyrektywami judykatury i doktryny przyjętymi zarówno w procedurze karnej, jak i cywilnej dokonał szczegółowej oceny poniesionej przez W. S. (1) szkody;
5. obrazę przepisów postępowania − art. 410 k.p.k. i 424 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. przez oparcie wyroku na części materiału dowodowego z przekroczeniem zasad swobodnej oceny dowodów oraz brak w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku przyczyn, dla których Sąd odmówił wiarygodności tym dowodom;
6. obrazę przepisów postępowania - art. 7 k.p.k. w zw. z art. 92 k.p.k. poprzez dokonanie ustaleń faktycznych nie mających potwierdzenia w przeprowadzonych dowodach i błędne przyjęcie, że:
a) trudne warunki w zakładach karnych w L. i w K., w jakich przebywał represjonowany w okresie internowania ograniczały się do przepełnienia w celach, marnego wyżywienie i braku kontaktu z bliskimi podczas, gdy warunki w obu zakładach karnych, a zwłaszcza w Zakładzie Karnym w K., należały do wyjątkowo ciężkich co jest faktem powszechnie znanym, a także zostało udowodnione zarówno zeznaniami świadków, jak i dokumentacją załączona do akt sprawy: brudne, zimą nieogrzewane cele, zużyta pościel, zagrzybione łaźnie brak ciepłej wody w celach, co uniemożliwiało pranie ubrań oraz zmywanie metalowych naczyń po tłustych z reguły pokarmach, powodujących u internowanych zaburzenia żołądkowe, mleko z dodatkiem substancji chemicznych zdaniem Sanepidu nie nadające się do spożywania, trujące wyziewy z pobliskich Zakładów (...) powodujące w okresie upałów silne bóle głowy i wymioty również u mieszkańców K., brak opieki lekarskiej, a nade wszystko ogromna presja, jakiej byli poddawani internowani uznawani za ekstremistów, którzy mieli rzekomo mordować rodziny funkcjonariuszy, wzmożona po brutalnej pacyfikacji buntu internowanych w dniu 14 sierpnia 1982 roku, wreszcie bestialstwo funkcjonariuszy służby więziennej i milicji obywatelskiej w stosunku do internowanych, w tym represjonowanego, w czasie pacyfikacji;
b) w czasie masakry przy pacyfikacji w Zakładzie Karnym w K. w dniu 14 sierpnia 1982 roku represjonowany został pobity pałkami i polany wodą, ale nie było to ciężkie pobicie, podczas gdy z zeznań naocznych świadków J. O. i S. M. oraz W. S. (2), trzech dokumentów sporządzonych przez internowanych, w tym jednego złożonego w Sejmie PRL na ręce Marszałka Sejmu w dniu 9 sierpnia 1982 r. oraz przekazanego do wiadomości Ministrowi Sprawiedliwości oraz Episkopatowi Polski wynika, iż był on ciężko pobity zarówno na placu, jak i po zapędzeniu internowanych do budynku, gdzie został wywleczony z celi i przeszedł tzw. „ścieżkę zdrowia": na korytarzu więziennym, poruszając się na kolanach po posadzce polanej pastą z rozbitych butelek, w szpalerze funkcjonariuszy bijących internowanych pałkami i kopiących ich, po plecach, nerkach i brzuchu;
c) nie opowiadanie przez represjonowanego o ciężkim pobiciu zarówno w zeznaniach przed Sądem Okręgowym w Warszawie XII Wydział Karny w sprawie o odszkodowanie i zadośćuczynienie w dniu 3 lutego 2009 roku, jak przed Sądem Rejonowym w Pruszkowie w sprawie z wniosku J. O. świadczy, iż nie został on ciężko pobity, ponieważ gdyby był tak ciężko pobity, jak J. O. niewątpliwie mówiłby o tym i wniósł podobnie, jak J. O. powództwo odszkodowawcze za rozstrój zdrowia od Zakładu Karnego w K. podczas, gdy z zeznań świadka S. M. wynika, iż W. S. (1) był „twardzielem", a zatem nie należał do osób uskarżających się na swój los, a tym samym nie opowiadającym o doznanych krzywdach; zwłaszcza, że w sprawie J. O. zeznawał, w charakterze świadka, a tym samym jego zeznania ograniczały się do opisania uszkodzeń ciała, jakich doznał wnioskodawca, a przed Sądem Okręgowym w Warszawie zeznawał dnia 03 lutego 2009 roku, kiedy miał już zdiagnozowany nowotwór złośliwy krtani, był zachrypnięty i mówienie sprawiało mu trudność, na co zwrócił uwagę Sąd pytając, czy jest w stanie zeznawać;
d) przedłożona do akt sprawy dokumentacja dotycząca masakry internowanych w czasie pacyfikacji w Zakładzie Karnym w K. w dniu 14 sierpnia 1982 roku gazetka (...) z dnia 18 września 1982 roku autorstwa internowanych - potwierdzona za zgodność z oryginałem przez Z. K. pod pieczęcią (...) Komisja Koordynacyjna w K. (...)-(...) K. ul. (...) tel. (...) - nie mająca potwierdzenia w innych dowodach, nie może stanowić dowodu ciężkiego pobicia W. S. (1) podczas gdy dwa inne dokumenty: Relacja rodziny internowanego dołączona do pisma o. K. Ś. duszpasterza (...) z dnia 22 sierpnia 1982 roku, który po jej otrzymaniu skontaktował się z władzami kościelnymi i jako przedstawiciel Sekretarza Episkopatu abp. B. D. w dniach 23 i 27 sierpnia 1982 oraz 4 września 1982 odwiedzał w szpitalu w K. internowanych umieszczonych tam po pobiciu w czasie masakry w Zakładzie Karnym w K. oraz odpis pisma internowanych do Sejmu PRL złożone na ręce Marszałka Sejmu, w wykazie ciężko pobitych wskazują W. S. (1) - Sąd orzekający wykazuje przy tym brak wiedzy na temat realiów okresu stanu wojennego, bowiem podpisanie pisma naraziłoby jej autora na represje.
Podnosząc powyższe pełnomocnik wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawczyń (modyfikacja wniosku na rozprawie apelacyjnej) w częściach równych kwoty 200.000 zł. tytułem odszkodowania i kwoty 150.000 zł. tytułem zadośćuczynienia, z odsetkami ustawowymi od daty uprawomocnienia się wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie Sygn. akt VIII Ko 23/08, z odliczeniem wypłaconych na mocy tego wyroku kwot, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja wniesiona przez pełnomocnika adw. E. S. jest co do zasady słuszna, aczkolwiek nie można uznać za trafne wszystkie podniesione w niej zarzuty.
W rozpoznawanej sprawie nie ma wątpliwości co do tego, że roszczenia wnioskodawczyń mają swoje oparcie w treści przepisu art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (Dz. U. z 2015 r. poz. 1583 – zwanej dalej jako „ustawa lutowa”). Rozważania sądu a quo w tej mierze są prawidłowe i Sąd Apelacyjny w pełni je podziela.
Wniesienie apelacji skutkowało natomiast wydaniem przez Sąd odwoławczy orzeczenia reformatoryjnego i podwyższeniem zasądzonego w częściach równych na rzecz Z. S., A. S. i I. W. zadośćuczynienia do łącznej kwoty 140.000 zł. i odszkodowania do łącznej kwoty 90.000 zł. Rację należało przyznać apelującej w tej części, w której podniosła zarzuty obrazy art. 7 k.p.k. (pkt 6), art. 410 k.p.k. (pkt 5), art. 322 k.p.c. (pkt 4) dotyczące nie wzięcia pod uwagę szeregu okoliczności, częściowo dowolnej oceny opinii biegłego i związane z tym niedoszacowanie krzywd i szkód pokrzywdzonego. Z tego też powodu Sąd odwoławczy zmienił zaskarżony wyrok, podwyższając zasądzoną kwotę zarówno zadośćuczynienia, jak i odszkodowania do wyżej wskazanych kwot. Sąd Apelacyjny nie podzielił w pełni stanowiska pełnomocnika wnioskodawcy odnośnie wysokości postulowanych jego apelacją kwot zadośćuczynienia i odszkodowania, ale uznał co do zasady słuszność twierdzeń o potrzebie ukształtowania ich na poziomie wyższym od ustalonego zaskarżonym wyrokiem.
Niezasadny w całości jest zarzut oparty na obrazie art. 193 § 1 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. (pkt 3), gdyż zgodzić się należy ze stanowiskiem Sądu pierwszej instancji zawartym w postanowieniu z dnia 19 kwietnia 2017 roku nieuwzględniającym wniosku prokuratora o powołanie innego biegłego. Sąd odwoławczy podgląd w nim zawarty w całości aprobuje, uznając go za słuszny. Co więcej zarzut podniesiony w punkcie trzecim jest sprzeczny z kolejno wskazanym zarzutem (pkt 4) a dotyczącym obrazy art. 322 k.p.c. Skarżąca bowiem uzasadnia wadliwość zastosowania art. 322 k.p.c. dysponowaniem przez Sąd opinią biegłego, której nie kwestionuje, wręcz przeciwnie wskazuje, że była sporządzona zgodnie z dyrektywami judykatury i doktryny zarówno w procedurze karnej i cywilnej i powinna być podstawą do czynienia ustaleń faktycznych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami dowód z opinii innego biegłego można rozważać jedynie w sytuacji, gdy złożona opinia jest niepełna lub niejasna, albo gdy zachodzi sprzeczność w niej samej. A zatem w sytuacji stanowiska skarżącej co do kompletności i jasności opinii zarzut naruszenia przez Sąd art. 193 § 1 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. jest bezzasadny.
Nie jest również zasadny zarzut obrazy art. 424 k.p.k. (powiązany z przepisami art. 410 k.p.k. i art. 7 k.p.k.). Samo sformułowanie tego zarzutu wskazuje, że został on faktycznie oparty przede wszystkim na zarzucie obrazy przepisów prawa procesowego, które regulują zasadę oceny dowodów oraz ich kompletności. Lektura uzasadnienia wyroku nie wskazuje, by było ono sporządzone w sposób sprzeczny ze wskazaniami zawartymi w art. 424 k.p.k., gdyż zawiera wszystkie przewidziane prawem elementy. Pierwotnym błędem sądu było dokonanie w części dowolnej oceny dowodów. Uzasadnienie jest czynnością jedynie sprawozdawczą, w której zaprezentowano i odzwierciedlono tę ocenę.
Błędem było również sformułowanie zarzutów naruszenia prawa materialnego (pkt 1 i 2) w sytuacji kwestionowania dokonanych przez Sąd ustaleń faktycznych. Zarzut naruszenia prawa materialnego zawsze oparty musi być na akceptacji prawidłowo dokonanych przez sąd ustaleń faktycznych i jest zarzutem, w którym kwestionuje się prawidłowość przeprowadzenia procesu subsumpcji lub wykładni stosowanego przepisu. Natomiast uzasadnienie zarzutów zawartych w punktach 1 i 2 apelacji świadczy, że apelująca kwestionuje prawidłowość dokonanej przez Sąd oceny dowodów i ustalonego na jej podstawie stanu faktycznego.
Przechodząc do oceny słusznych zarzutów apelacji i związaną z tym zmianą orzeczenia poprzez podwyższenie kwoty zadośćuczynienia wskazać należy, że zadośćuczynienie powinno mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać ekonomicznie nie nadmierną, ale odczuwalną wartość. Co oczywiste wysokość kwoty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę niematerialną nie jest możliwa do precyzyjnego ustalenia. Przyznając odpowiednią kwotę z tego tytułu Sąd winien opierać się na rzetelnych i zindywidualizowanych kryteriach mających oparcie w przeprowadzonych dowodach. Zadośćuczynienie powinno przede wszystkim zrównoważyć negatywne przeżycia i doświadczenia pokrzywdzonego. Jest swoistego rodzaju sankcją za naruszenie dóbr osobistych, dlatego jego zakres jest wyznaczony regulacjami prawa cywilnego, określającymi katalog dóbr osobistych, w tym naruszenie wolności człowieka, również przy uwzględnieniu jej aspektu wewnętrznego, tj. wolności od obawy i strachu, od użycia przemocy czy zrealizowania groźby, naruszenie możliwości swobodnego dysponowania wartościami osobistymi (por: wyrok SN z dnia 15 listopada 1979 r., II CR 376/97). W każdej sprawie związanej z koniecznością dokonania oszacowania strat i wysokości zadośćuczynienia występują czynniki obiektywne wymagające uwzględnienia, czas trwania izolacji, rozmiar cierpień fizycznych i ich intensywność, rozmiar cierpień psychicznych, nieodwracalność skutków izolacji, nieprzychylne reakcje otoczenia po zwolnieniu, utracone korzyści, szanse na dalszy rozwój.
Sąd okręgowy określając wysokość należnego zadośćuczynienia w niewystarczającym stopniu nadał odpowiednią wagę elementom istotnym przy ustalaniu jego wysokości. Wskazać należy, że W. S. (1) od 1979 roku prowadził specjalistyczne gospodarstwo rolne w miejscowości S., gm. J., które zakupił w 1978 i 1979 roku, częściowo z oszczędności, częściowo na kredyt. Jak wynika z zeznań świadków, był osobą bardzo przedsiębiorczą i zaradną, wiele pracy i wysiłku włożył w jego modernizację, dostosowanie do nowoczesnej, jak na tamte czasy, hodowli bydła i kiszonek, wyposażenie w maszyny. Jego produkcja rolna nastawiona była przede wszystkim na hodowlę, której dalszy rozwój został udaremniony w momencie internowania. Oprócz niej zajmował się także uprawą roli. Współpracował z miejscowym GS-em, miał podpisane umowy kontraktacyjne.
W. S. (1) został internowany w dniu 30 kwietnia 1982 roku, w czasie największych prac polowych. Decyzja o internowaniu była decyzją bezterminową w tym sensie, że nie była określona w niej data zwolnienia, nie wiedział zatem jak długo pozostanie w odosobnieniu i jak długo jego gospodarstwo rolne pozbawione będzie jego opieki. Czas trwania pozbawienia wolności W. S. (1), znaczny, bo trwający ponad 7 miesięcy przypadał na newralgiczny okres z punktu widzenia charakteru pracy wykonywanej przez czynnego rolnika. Choć sąd I instancji dostrzegł powyższe okoliczności, zdaniem Sądu odwoławczego, w niedostatecznej mierze nadał im właściwe znaczenie. W. S. (1) prowadził gospodarstwo rolne i hodowlę bydła samodzielnie, bez codziennej pomocy członków rodziny, mieszkających wiele kilometrów od miejsca położenia gospodarstwa rolnego. Internowany miał świadomość pozostawienia żywego inwentarza bez dostatecznej opieki. Został zatrzymany, gdy nikogo innego w gospodarstwie nie było. Miał świadomość ograniczeń w możliwości szybkiej interwencji w gospodarstwie rolnym brata, czy też matki z racji trwającego stanu wojennego, konieczności przeorganizowania ich aktywności życiowej, odległości, innych w tamtych czasach możliwości transportowych. Stan zestresowania wzmagała troska o to, jak poradzi sobie w rozwiązywaniu różnych problemów organizacyjnych, czy też finansowych związanych z prowadzeniem gospodarstwa niedoświadczony w tej materii brat. Tego rodzaju okoliczności, niewątpliwie intensyfikowały poczucie krzywdy, szczególnie wyeksponowane w zeznaniach W. S. (1) oraz powiększały stres związany z niemożnością udzielenia rodzinie jakiejkolwiek pomocy. Jego złe przeczucia się potwierdziły, gdyż gospodarstwo rolne podupadło, wyprzedany został w znacznej części inwentarz na bieżące jego funkcjonowanie.
Nie zostało również docenione w należyty sposób to, iż W. S. (1) w gronie działaczy opozycyjnych regionu (...) zajmował istotną, szczególną pozycję. Był przewodniczącym K. (...) we wsi S., przewodniczącym Zarządu Gminnego (...) (...) w J., sekretarzem Zarządu Wojewódzkiego Solidarności (...) (...) w S., rzecznikiem prasowym i w-ce przewodniczącego Ogólnopolskiego Strajku Chłopskiego połączonego z okupacją budynku w S., jak również sekretarzem Ogólnopolskiego Strajku (...) (...) (...) w S..
Kolejnym elementem, który nie został należycie uwzględniony i częściowo sprzecznie oceniony były warunki, w jakich przebywał w trakcie internacji. Z jednej strony sąd oceniając rozmiar cierpień, jakich doznał mąż wnioskodawczyń podał, że w zakładach karnych w których przebywał, czyli w L. i K. były bardzo złe warunki bytowe, bardzo złej jakości pożywienie, złe warunki sanitarne (k. 26 uzasadnienie). Z drugiej strony podał, że w obu miejscach odosobnienia panowały istotnie różniące się od siebie warunki bytowe (str. 26 uzasadnienia kolejny akapit). Następnie sąd okręgowy powołując się na zaznania W. S. (1) odnośnie warunków osadzenia w L. i K. stwierdził, że nie określał on ich jako wyjątkowo uciążliwe „ miał dostęp do prysznica, były spacery, raz w miesiącu spotkania z rodziną”. W tym zakresie rację ma apelująca, że o ile zeznania W. S. (1) należy ocenić jako w pełni wiarygodne, o tyle nie uwzględniono okoliczności, w jakich były składane. W. S. (1) był już wówczas osobą poważnie chorą, zmagał się z chorobą nowotworową krtani. Dodatkowo jak wynika z zeznań świadków od zawsze był „ twardzielem”, osobą nieużalającą się nad swoim losem, czy też nieopowiadającą o negatywnych przeżyciach. Nie odtwarzał przeżyć z tego czasu, gdyż były dla niego zbyt bolesne, nie dzielił się nimi nawet z najbliższymi. Natomiast co do zeznań składanych przez niego w innej sprawie nie mogą być oceniane tak jednostronnie, gdyż dotyczyły one okoliczności związanych z osobą J. O., a nie cierpień W. S. (1). Stąd też nie było w nich relacji związanej z jego osobą. O warunkach, jakie panowały w Zakładzie Karnym w K. i L. zeznawali inni świadkowie: S. M., J. O. oraz wskazane są w protokole przesłuchania świadka M. G. (zaliczone do materiału dowodowego k. 299). Warunki pobytu i sposób traktowania internowanych był karygodny, urągający podstawowym prawom człowieka.
Jedną z istotniejszych okoliczności wpływających na ostateczną wysokość przyznanego zadośćuczynienia miały wydarzenia z dnia 14 sierpnia 1982 roku, których jedną z ofiar był W. S. (1). Nie można zgodzić się ze stanowiskiem sądu meriti odnośnie ciężkości obrażeń, jakich doznał w trakcie pacyfikacji protestujących. W tym zakresie rozważania sądu nie zasługują na aprobatę. Przypomnieć należy, że pacyfikacja rozpoczęta na obozowym placu internowanych, trwała wiele godzin. Internowani byli polewani wodą, ale także bici, szczuci psami. Następnie, gdy się schronili w celach, byli z nich wyciągani przez funkcjonariuszy, organizowano tak zwane „ścieżki zdrowia”, w trakcie których musieli chodzić/czołgać się po podłodze oblanej pastą z potłuczonym szkłem, a w tym czasie byli bici pałkami, kopani. Jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w szczególności zeznań świadków W. S. (1) był jedną z osób ciężko pobitych przez funkcjonariuszy SW. Z zeznań S. M. i J. O. wynika, że widzieli obrażenia i siniaki u W. S. (1), na ciele, plecach i twarzy, jak również ślady po paście na spodniach. Dodatkowo w jednym z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy z 18 września 1982 roku – gazetka (...) (k. 278 i nast. k. 287 i nast.) opisany jest przebieg pacyfikacji i jej skutki. Wskazane jest tam, że jedną z ciężko pobitych osób był W. S. (1) (k. 290). Jest to dokument obiektywny, który w powiązaniu z zeznaniami świadków wskazuje, jakie były konsekwencje pacyfikacji internowanych, w tym W. S. (1). Takie dokumenty wówczas sporządzone były jedynymi dokumentami rzetelnie relacjonującymi to, co wówczas zaszło. Z uwagi na panujący wówczas ustrój nie sposób oczekiwać sporządzenia rzetelnych raportów przez Służbę Więzienną, czy inne organa ówczesnej władzy. Mając powyższe na względzie nie można zgodzić się ze stanowiskiem Sądu I instancji, że wykluczone jest doznanie takich obrażeń jakie wskazywała żona W. S. (1) w sytuacji, gdy on sam o tym nie zeznał. Jak już było wcześniej wskazane w sprawie J. O. mąż i ojciec wnioskodawczyń był słuchany na konkretne okoliczności związane z internowaniem jego współtowarzysza, a zatem nie na okoliczności związane z obrażeniami jakich sam doznał. Natomiast okoliczności, w jakich sam składał zeznania, o których była już mowa powyżej, w powiązaniu z „twardością” jego charakteru motywują brak relacji w tym zakresie. Co więcej Z. S. wyjaśniała, że jej mąż nie mówił o szczegółach internowania, gdyż było to dla niego zbyt bolesne.
Reasumując nadając prawidłową wagę okolicznościom tej konkretnej sprawy Sąd Apelacyjny podwyższył kwotę odszkodowania o 84.000 zł zł., do łącznej kwoty 140.000 zł. uznając, że na tym poziomie jest to kwota odpowiednia, nie zbyt niska, ani też rażąco wygórowana. Zadośćuczynienie z tytułu internowania jako rekompensata za doznane cierpienia fizyczne i krzywdy moralne, zgodnie z ukształtowanym orzecznictwem, nie może mieć charakteru symbolicznego. W żadnej mierze natomiast wysokości zadośćuczynienia nie można odnosić – jak to uczynił sąd meriti – do innych spraw, a przyznane kwoty osobom represjonowanym nie mogą stanowić kryterium porównania w danej sprawie. Każda sprawa w tym zakresie powinna być rozpoznawana indywidulanie, tak jak indywidualnie toczy się życie każdego człowieka.
Dekodując istotę rozstrzygnięcia co do odszkodowania oraz dokonując analizy okoliczności mających wpływ na jego wysokość stwierdzić należy, że Sąd Okręgowy nietrafnie ograniczył je do wartości wyprzedanych jałówek i częściowej utraty dochodu z gospodarstwa rolnego. Ograniczenie to nie znajduje uzasadnienia w realiach niniejszej sprawy. Po pierwsze wskazać należy, że w dacie internowania W. S. (1) zakupione przez niego gospodarstwo rolne było w fazie rozwoju. Jak wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego, który nie był kwestionowany przez żadną ze stron postępowania, jak również nie został zakwestionowany przez sąd meriti, W. S. (1) będąc osobą bardzo operatywną, swoją osobistą pracą doprowadził do modernizacji gospodarstwa. Wybudował silosy na kiszonki, unowocześnił oborę, dostosowując ją do nowoczesnej hodowli bydła. Kupił 4 krowy, 12 jałówek, konia, źrebaka, nieustaloną liczbę świń oraz inwentarz drobny. Nie były to zwierzęta przeznaczone na sprzedaż, lecz zakupione z myślą o dalszej hodowli. Poza tym zajmował się uprawą roli, sadził ziemniaki, jęczmień, żyto, owies i kukurydzę, którą przeznaczał na hodowlę trzymanych zwierząt gospodarskich. Miał podpisane umowy kontraktacyjne i pośredniczył w sprzedaży nawozów pomiędzy Gminną Spółdzielnią a rolnikami. Jak już wcześniej było wskazane W. S. (1) gospodarstwo rolne prowadził samodzielnie. Jak sam zeznał z tytułu prowadzonej działalności osiągał dochód około średniej krajowej, nie wyżej. Środki czerpane z gospodarstwa przeznaczał na inwestycje i nie czynił oszczędności. Rozwój gospodarstwa uzależniony był od jego starań i osobistej pracy. Wszystkie te elementy wskazują, że gospodarstwo rolne było w początkowej fazie rozwoju i miało przynosić zyski w przyszłości. Pobyt W. S. (1) w okresie newralgicznym dla rolnika, gdyż przypadającym na okres największych i najintensywniejszych prac polowych oraz konieczność pozostawienia gospodarstwa pod opieką niedoświadczonych członków rodziny spowodował, że wartość gospodarstwa spadła. Brat nie radził sobie z jego prowadzeniem i wyprzedawał zwierzęta hodowlane wobec konieczności pozyskania środków pieniężnych. Również pola nie zostały obsiane w całości, co przynosiło mniejsze dochody. Dodatkowym skutkiem działalności opozycyjnej W. S. (1) i internowania był brak możliwości kontynuowania na wcześniejszych zasadach współpracy z Gminną Spółdzielnią, utrata umów kontraktacyjnych. Nie można się zgodzić z sądem meriti w tym zakresie, że utrata – jak to określił sąd meriti – „przywilejów” związanych z kontraktami na nawozy w Gminnej Spółdzielni nie wynikała z samego faktu internowania, lecz z uwagi na prowadzoną działalność niepodległościową. Wskazać należy po pierwsze, że internowanie było konsekwencją prowadzonej działalności niepodległościowej, po drugie już w trakcie izolacji W. S. (1) jego brat utracił możliwość dotychczasowej współpracy w gminie i spółdzielni. Jak wynika z zeznań J. S., W. S. (3), który pracował w gospodarstwie pod nieobecność brata, „ utrudniano życie i nic nie mógł załatwić np. w urzędzie gminy, czy spółdzielni” (k. 210v). Mając na uwadze wszystkie powyższe okoliczności niezasadnym było ograniczenie wysokości odszkodowania jedynie do wartości przedwcześnie wyprzedanych jałówek i utraty połowy dochodów z gospodarstwa rolnego, czyli połowy tzw. średniej krajowej. Odszkodowanie, o którym stanowi art. 8 ust. 1 ustawy lutowej winno obejmować w całości poniesioną szkodę, a w tym przypadku szkodą jest nie tylko utrata bieżących dochodów, czy też sprzedaż po niższej cenie części zwierząt. Zwierzęta te nie były przeznaczone na sprzedaż w tym okresie, stanowiły inwestycję mającą przynieść w przyszłości wymierne korzyści. Szkodą jest utrata wartości gospodarstwa jako całości wynikająca z zaprzepaszczenia dotychczasowego charakteru działalności, czyli rozwoju gospodarstwa ukierunkowanego na hodowlę bydła.
Odnosząc się natomiast do złożonej w sprawie opinii biegłego zgodzić się należy z sądem pierwszej instancji, że żaden kolejny biegły nie byłby w stanie dokonać bardziej precyzyjnych obliczeń aniżeli biegły T. D.. Opiniowanie w tej sprawie było utrudnione z uwagi na upływ czasu i zmianę ustroju. Nie można natomiast zgodzić się z poglądem, że z uwagi na teoretyczno−hipotetyczne założenia zawarte w opinii Sąd zobligowany był do zastosowania przepisu art. 322 k.p.c. Opinia biegłego T. D. jest opinią jasną, pełną, opartą na prawidłowych założeniach. Jest opinią częściowo teoretyczną, ale wyliczenia dokonane są na jednolitych założeniach, które muszą być poczynione z uwagi na upływ czasu, zmiany ustrojowe. Jest to uwarunkowane charakterem zakresu opiniowania. Biegły prawidłowo opisuje i wylicza utratę wartości gospodarstwa jako całości oraz jego poszczególnych elementów. Na podstawie całości zgromadzonego materiału dowodowego możliwym jest bowiem ścisłe określenie wysokości odszkodowania w momencie wyrokowania. Owo ścisłe oszacowanie szkody w sytuacji zdarzeń sprzed 35 lat i zmian ustrojowych musi wiązać się z przyjęciem określonych teoretycznych założeń. Takie założenia zostały dokonane, prawidłowo wyszczególnione i uargumentowane w treści opinii, konsekwentnie uwzględniane zarówno przy szacowaniu wartości gospodarstwa w 1982 roku, jak również odpowiednika tej wartości na datę opiniowania. Mając powyższe na względzie opinia biegłego T. D. stanowi pełnowartościowy materiał dowodowy (z zastrzeżeniem poniżej) i nie było konieczności szacowania wysokości szkody w oparciu o treść art. 322 k.p.c.
Szacując wysokość należnego odszkodowania należało – odmiennie niż w opinii – przyjąć, że w trakcie internowania W. S. (1) została zebrana część plonów przez członków jego rodziny, a zatem wartość gospodarstwa w dniu zwolnienia była wyższa. Na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego błędne jest ustalenie, że w czasie internowania brat W. S. (1) nie zebrał żadnych plonów. Biegły zauważał tę okoliczność, podnosił i wyjaśniał kwestię sprzeczności w pytaniach.
Biegły dokonując wyliczeń prawidłowo oparł się i dokonywał analizy porównawczej w odniesieniu do przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w 1982 roku i na dzień sporządzania opinii. Szczegółowe wyliczenia w tym zakresie w sposób precyzyjny przedstawione w opinii prowadzą do konkluzji, iż wartość całego gospodarstwa rolnego na dzień internowania czyli 30 kwietnia 1982 roku wynosiła 4.237.701,49 zł., z czego wartość nieruchomości 2.120.098,68 zł, wartość uzyskanych plonów 713.602,97 zł., wartość maszyn 428.200 zł., wartość zwierząt, sprzedaży żywca i mleka 975.799,84 zł.
Natomiast wartość gospodarstwa w czasie zwolnienia, czyli w grudniu 1982 roku wyniosła 3.641.699 zł., z czego wartość nieruchomości 2.638.503 zł., wartość uzyskanych plonów 0 zł., wartość maszyn 585.100 zł., wartość zwierząt pozostałych w gospodarstwie po internowaniu 148.596 zł., wartość zwierząt sprzedanych w okresie internowania 269.500 zł.
Różnica w wartości gospodarstwa przy takich wyliczeniach wyniosła 596.002,49 zł. Przy czym już w opinii biegły wskazał, że wartość ta jest obliczona przy założeniu, że brat internowanego W. S. (1) nie zebrał w 1982 roku plonów z pól. Z zeznań zarówno J. S., S. S. najbliższego sąsiada i późniejszego nabywcy gospodarstwa rolnego, A. Ł. wynika, że brat W. S. (1) W. prowadził gospodarstwo „ trochę z opóźnieniem, ale jakoś sobie radził.” (zeznania S. S. k. 210). Mając powyższe na względzie oraz to, że brat W. S. (1) nie był tak zaradny i doświadczony w prowadzeniu gospodarstwa rolnego jak on sam, zasadne jest przyjęcie, że w czasie internowania nastąpiła utrata około połowy uzyskiwanych plonów. Dokonanie takiego założenia powoduje konieczność podwyższenia wartości gospodarstwa na dzień 2 grudnia 1982 roku o wyliczoną przez biegłego wartość połowy plonów. Nie powoduje to konieczności dopuszczania opinii uzupełniającej biegłego D., gdyż wymaga dokonania prostych obliczeń matematycznych. Przy takim założeniu i wynikającej z opinii biegłego podanej wartości uzyskanych plonów w wysokości 713.602,97 zł. do wartości gospodarstwa w dniu zwolnienia należy doliczyć połowę tej kwoty, czyli 356.801,49 zł. i ustalić wartość gospodarstwa (...) w grudniu 1982 roku w wysokości 3.998.500,49 zł. A zatem różnica pomiędzy wartością gospodarstwa w dniu internowania (4.237.701,49 zł) i w momencie zwolnienia (3.998.500,49 zł.) wyniosła 239.201 zł.
Przyjmując prawidłowy i jednolity w całej opinii sposób obliczenia obecnej wartości tej kwoty, przy odniesieniu do średniego miesięcznego wynagrodzenia, należy dokonać następujących wyliczeń (tożsame na stronie 40 opinii, zmiana wysokości straty z 596.002,49 zł. na 239.201 zł):
- ⚫
-
239.201 zł. : 11.631 zł. (średnie miesięczne wynagrodzenie w 1982 roku) = 20, 57.
- ⚫
-
20,57 x 4.353,55 1 = 89.552,52 zł.
A zatem szkoda jaką poniósł W. S. (1) w związku z wykonaniem wobec niego decyzji o internowaniu po zaokrągleniu wynosiła 90.000 zł. i taka też jest wysokość należnego odszkodowania. Tym samym wniosek zawarty w apelacji nie mógł zostać uwzględniony ponad tę kwotę. Mając powyższe na względzie Sąd odwoławczy podwyższył wysokość zasądzonego odszkodowania o 49.288,50 zł. do łącznej kwoty 90.000 zł.
Natomiast brak jest podstaw do uwzględnienia wniosku o zasądzenie odsetek od daty uprawomocnienia się wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie o sygnaturze VIII Ko 23/08. Odsetki zasądzone w trybie ustawy lutowej przysługują bowiem od momentu uprawomocnienia się orzeczenia odszkodowawczego, co miało miejsce co do kwot ponownie zasądzonych, w dniu 9 listopada 2017 roku.
O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 13 w zw. z art. 8 ust. 3 ustawy lutowej.
Wobec podniesionej argumentacji Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.
1 (Komunikat Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z dnia 11 maja 2017 r. w sprawie przeciętnego wynagrodzenia w pierwszym kwartale 2017 r.)
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Zbigniew Kapiński, Marzanna A. Piekarska – Drążek
Data wytworzenia informacji: