Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V ACa 127/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2019-11-06

Sygn. akt V ACa 127/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 listopada 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: Sędzia SA Edyta Jefimko

Sędziowie: SA Robert Obrębski (spr.)

SA Bernard Chazan

Protokolant: sekretarz sądowy Aneta Walkowska

po rozpoznaniu w dniu 6 listopada 2019 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa G. (...) Niestandaryzowanego Sekurytyzacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego z siedzibą w W.

przeciwko B. L., J. L. i M. L.

o uznanie czynności prawnych za bezskuteczne

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 2 października 2018 r., sygn. akt IV C 1274/16

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od G. (...) Niestandaryzowanego Sekurytyzacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego z siedzibą w W. na rzecz B. L., J. L. i M. L. kwoty po 2 700 zł (dwa tysiące siedemset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Bernard Chazan Edyta Jefimko Robert Obrębski

Sygn. akt VA Ca 127/19

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 10 listopada 2016 r., wniesionym przeciwko pozwanym: B. L., J. L. i M. L., G. V. Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty z siedzibą w W. wniósł o uznanie bezskuteczności wobec powoda umowy o ustaleniu obowiązku alimentacyjnego, zawartej w formie aktu notarialnego w dniu 17 sierpnia 2012 r. pomiędzy zobowiązanym ojcem obu pozwanych G. L. (1) a pozwanymi reprezentowanymi przez matkę – B. L. w celu umożliwienia uzyskania przez powoda zaspokojenia z majątku dłużnika G. L. (1) nabytych przez powódkę, opisanych w pozwie wierzytelności z dwóch kredytów w łącznej kwocie sięgającej prawie trzydziestu milionów złotych – ze względu na to, że zobowiązując się w tej umowie do zapłaty na rzecz każdego z synów alimentów w kwocie 6000 zł, łącznie 12000 zł miesięcznie, dłużnik działał wyłącznie w celu pokrzywdzenia wierzycieli, w tym powoda. Doprowadził się bowiem do stanu niewypłacalności, wykorzystując okoliczności uprzywilejowania roszczeń alimentacyjnych pierwszeństwem zaspokojenia przed innymi wierzycielami, w tym przed powodem, który także z tego powodu nie może kierować czynności egzekucyjnych do alimentów ustalonych w rażąco wysokiej wysokości, mimo że stan zadłużenia pozwanego nie pozwalał za uznanie podanej ich wysokości.

W toku postępowania powód rozszerzył żądanie o wydanie wyroku ustalającego bezskuteczności umowy tego samego rodzaju, zawartej w formie notarialnej w dniu 13 września 2013 r., w celu uzyskania zaspokojenia tych samych wierzytelności wobec G. L. (1). Kolejnym pismem z 14 lipca 2017 r., również działając na podstawie art. 527 i n. k.c., wymagał się ponadto ustalenia bezskuteczności punktu III wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z 2 września 2014 r., IV C 235/14, ze sprawy rozwodowej, którym od G. L. (1) zostały zasądzone alimenty na rzecz pozwanych w tych samych kwotach po 6000 zł miesięcznie w związku z uznaniem przez pozwanego powództwa w tym zakresie, ewentualnie o ustalenie na podstawie podanego przepisu, że bezskuteczna wobec powoda była czynności wytoczenia przez pozwaną jako matkę obu pozwanych powództwa, w którym zgłoszone zostało takiego żądaniem, jak również uznania powództwa w tej części przez G. L. (1). W piśmie z 2 października 2018 r. powód cofnął ze zrzeczeniem się roszczenia żądanie dotyczące ustalenia bezskuteczności III punktu powołanego wyroku oraz wnosił, aby zgłoszone w poprzednim piśmie żądanie ewentualne zostało rozpoznane jako jedno z głównych. Na rozprawie w dniu 2 października 2018 r. Przewodniczący zwrócił pismo z 2 października 2018 w zakresie, w jakim zostało w nim zgłoszone nowe roszczenie. W toku postępowania przed Sądem Okręgowym powód prezentował obszerny oraz wielowątkowy materiał dowodowy w celu zobrazowania narastającego stanu zadłużenia G. L. (1), obciążenia jego majątku oraz stanu wielu egzekucji prowadzonych w celu zaspokojenia wierzycieli, w tym powoda, lecz bez oczekiwanej skuteczności tych czynności albo dalszego ich trwania, również w stanie zajęcia poszczególnych składników majątku dłużnika, z którego wręcz w pierwszej kolejności zaspokojeniu podlegały alimenty, które w podany sposób przyjął na siebie dłużnik.

Pozwani wnosili o oddalenie powództwa ze względu na brak po stronie pozwanej legitymacji biernej oraz z powodu jego bezzasadności wobec synów G. L. (1). Zaprzeczali, aby umowy alimentacyjne oraz uznanie powództwa o alimenty w tej samej wysokości miało na celu pokrzywdzenie wierzycieli dłużnika, jak też by określone tymi czynnościami alimenty zostały zawyżone w stosunku do ówczesnych zwłaszcza możliwości zarobkowych ojca pozwanych i ich potrzeb, które były adekwatne do wysokiego poziomu życia rodziców, w tym do dochodów uzyskiwanych przez G. L. (1).

Wyrokiem z 2 października 2018 r. Sąd Okręgowy umorzył postępowanie o uznanie za bezskuteczny wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 2 września 2014 r., wydany w sprawie IV C 235/14. W pozostałym zakresie powództwo zostało oddalone, również w odniesieniu do żądania ewentualnego. Zasądzone ponadto od powódki na rzecz pozwanych zostały kwoty 1800 i 2717 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Na podstawie zebranych dowodów z dokumentów, Sąd Okręgowy ustalił okoliczności dotyczące zaciągnięcia przez G. L. (1) i B. L. umowy pożyczki lombardowej na kwotę 17000000 zł, która była na różne sposoby zabezpieczona, w tym hipotekami na nieruchomościach tych osób do łącznej kwoty 25500000 zł, jak też osobnej pożyczki z 13 grudnia 2011 r. na kwotę 3200000 zł, zabezpieczonej hipoteką łączną do kwoty 4800000 zł. Obie pożyczki zostało dłużnikom wypowiedziane. Po wystawieniu przez bank tytułów egzekucyjnych i wszczęciu egzekucji, wskazane wierzytelności zostało 23 grudnia 2015 r. przeniesione odpłatnie na rzecz powoda, o czym dłużnicy zostali powiadomieni. Na rzecz powoda jako nabywcy wierzytelności objętych bankowymi tytułami egzekucyjnymi, wystawionymi w 2013 r., zostały wpisane hipoteki na nieruchomościach dłużników do wysokości sięgającej czterdziestu niemal milionów złotych.

Sąd Okręgowy z drugiej strony ustalił, że początkowo aktem notarialnym z 17 sierpnia 2012 r., następnie zaś aktem notarialnym z 13 września 2013 r., w obu wypadkach po ustaniu pożycia z pozwaną i nawiązaniu nowego związku z A. D., G. L. (1) zobowiązał się do uiszczania na rzecz każdego z pozwanych synów alimentów w wysokości 6000 zł miesięcznie, czyli łącznie 12000 zł miesięcznie. W aktach tych dłużnik poddał się też egzekucji do kwoty 100000 zł. Aktem zaś z 28 grudnia 2012 r., jak ustalił Sąd Okręgowy, podobne zobowiązanie dłużnik przyjął na rzecz dziecka z nowego związku, tyle że w wysokości 150000 zł miesięcznie, poddając się egzekucji z tego tytułu do kwoty wynoszącej 360000 zł. Ustalone też zostało, że w punkcie III wyroku rozwodowego Sądu Okręgowego w Warszawie z 2 września 2014 r., wydanego w sprawie IVC 235/14, na rzecz każdego z pozwanych synów dłużnik powoda zobowiązał się do przekazywania alimentów w wysokości 6000 zł miesięcznie. G. L. (1) uznał w tym zakresie powództwo B. L..

Sąd Okręgowy ustalił na podstawie dokumentu wystawionego przez pracodawcę dłużnika pracującego jako prezes zarządu jednej z instytucji rynki finansowego, że w listopadzie i grudniu 2012 r. G. L. (1) z tego tytułu uzyskiwał wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 68000 zł, jak też że w styczniu, wrześniu, październiku i listopadzie 2013 r. uzyskiwał z tego tytułu dochód w wysokości 35000 zł miesięcznie.

Ustalone również zostało, że w toku egzekucji prowadzonej przeciwko G. L. (1) i B. L. zajęto dziewięć działek i nieruchomości innego rodzaju o wartości łącznej przenoszącej trzydzieści trzy miniony złotych.

Oceniając znaczenie prawne ustalonych okoliczności, Sąd Okręgowy nie dopatrzył się podstaw do uwzględnienia powództwa opartego na art. 527 i n. k.c. w odniesieniu do umów alimentacyjnych z 17 sierpnia 2012 r. i 13 września 2013 r., jak też uznania przez dłużnika powództwa o rozwód w odniesieniu do alimentów w tej samej wysokości, czyli po 6000 zł miesięcznie na rzecz synów G. L. (1). Nie zaprzeczając okoliczności istnienia poważanego zadłużenia w majątku G. L. (1) i B. L., jak też niekorzystnego dla wierzycieli skutku obciążenia dłużnika alimentami na rzecz obu synów, wynikającego z pierwszeństwa w egzekucyjnym zaspokajaniu tego rodzaju wierzytelności, Sąd Okręgowy wskazał, że powództwo oparte na tym przepisie nie zasługiwało na uwzględnienie w stosunku do B. L. ze względu na brak legitymacji biernej pozwanej, wynikający z tego, że matka pozwanych nie była osobą trzecią, z którą G. L. (1) dokonywał czynności objętych żądaniem opartym na art. 527 k.c. W odniesieniu zaś do pozwanych synów dłużnika, czyli osób trzecich w rozumieniu przyjętym w art. 527 i n. k.c., Sąd Okręgowy nie dopatrzył się spełnienia przesłanki odniesienia przez pozwanych korzyści majątkowej wskutek zawarcia umów o alimenty, jak też uznania powództwa o ich zasądzenie w wysokości 6000 zł miesięcznie na rzecz każdego z nich z tego powodu, że obowiązek ich alimentowania ze strony ojca spoczywał na G. L. (1) z mocy samego prawa, czyli na podstawie art. 135 kro z racji najbliższego pokrewieństwa w linii prostej, jak też dlatego, że we wskazanych czynnościach został określony w wysokości, która była adekwatna do możliwości zarobkowych dłużnika i uzasadnionych potrzeb małoletnich, które przy braku szczegółowych dowodów, zostały określone przez Sąd Okręgowy adekwatnie od wysokiej stopy życiowej rodziców i prawa dzieci do zachowania podobnego poziomu życia oraz przy uwzględnieniu życiowego doświadczenia, które wskazywało na to, że potrzeby synów dłużnika, który w tym czasie zarabiał od 35000 do 68000 zł miesięcznie, określone na 6000 zł na każdy miesiąc, nie zostały przeszacowane. Nie uzasadniały więc uwzględnienia powództwa opartego na art. 527 i n. k.c. w odniesieniu do umów o alimenty i ich uznania stanowiącego podstawę wydania wyroku, w którym dłużnik został zobowiązany do ponoszenia takiej wysokości obciążeń na rzecz swoich synów ze związku z B. L.. O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł stosownie do wyniku sprawy w oparciu o art. 98 k.p.c.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniosła strona powodowa, która ten wyrok zaskarżył w części oddalającej powództwo i orzekającej o kosztach procesu oraz zarzuciła Sądowi Okręgowemu naruszenie: art. 207 § 6 w zw. z art. 227 i art. 217 § 1 i 2 k.p.c. przez bezzasadne oddalenie wniosków dowodowych zgłoszonych przez stronę powodową w dwóch pismach, a ponadto dokumentów znajdujących się aktach sprawy XXIV C 1156/12 Sądu Okręgowego, jak też o przesłuchanie dwóch świadków na istotne dla sprawy okoliczności; art. 233 § 1 w zw. z art. 235 § 1 i art. 299 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o przesłuchanie stron; art. 6 § 1, art. 217 § 3, art. 227, art. 232 zdanie drugie oraz art. 235 k.p.c., a ponadto art. 45 ust. 1 Konstytucji RP i art. 6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności polegające na oddaleniu większości wniosków dowodowych strony powodowej, a tym samym przez ograniczenie tej stronie prawa do sądu. Kolejny zarzut dotyczył naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 233 § 1 przez sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oraz z treścią dowodów ocenienie wymienionych w zarzucie licznych dokumentów, w tym znajdujących się w aktach komorniczych KM 27/16 komornika M. G., oraz wadliwe ustalenie, że G. L. (1) miał wysokie dochody, żył na wysokim poziomie, a tym samym że jego zdolności zarobkowe i majątkowe uzasadniały ustalenie alimentów na rzecz pozwanych w wysokości 6000 zł miesięcznie; art. 328 § 2 k.p.c. poprzez pominięcie istotnych elementów w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Następna grupa zarzutów dotyczyła zaś naruszenia przez Sąd Okręgowy przepisów prawa materialnego, w tym: art. 527 § 1 k.c. oraz art. 135 kro przez wadliwe ustalenie obowiązku alimentacyjnego, z pominięciem obciążenia długami oraz wadliwą ocenę przesłanki pokrzywdzenia wierzycieli G. L. (1); art. 527 § 3 i 4 k.c. poprzez pominięcie zastosowania tych przepisów w odniesieniu do umów alimentacyjnych, jak też czynności procesowych, w tym w odniesieniu do przesłanki pokrzywdzenia wierzycieli i świadomości dłużnika podejmowania takich czynności wyłącznie w tym celu. Przedostatni z zarzutów apelacji dotyczył naruszenia art. 5 k.c. poprzez pominięcie zastosowania tego przepisu, mimo wykazania przez stronę czynną porozumienia między dwoma niewypłacalnymi dłużnikami, w ramach którego jeden płacił drugiemu, rzekomo na rzecz wspólnych dzieci, alimenty, na które go nie stać, aby wesprzeć sytuację drugiego wobec wierzycieli. Ostatni zaś zarzut apelacji dotyczył nierozpoznania przez Sąd Okręgowy istoty tej sprawy poprzez zaniechanie zbadania przesłanek skargi pauliańskiej wskutek oddalenia lub pominięcia wniosków dowodowych zgłoszonych przez stronę powodową. Na podstawie opisanych skrótowo zarzutów strona powodowa wnosiła, aby Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości, ewentualnie by ten wyrok uchylił i przekazał sprawę sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, w obu wypadkach zaś by obciążył stronę bierna poniesionymi przez powoda kosztami procesu według norm przepisanych oraz by na podstawie art. 380 k.p.c. zmienił postanowienie Sądu Okręgowego o oddaleniu wniosków dowodowych strony powodowej poprzez ich dopuszczenie i przeprowadzenie w trakcie rozprawy apelacyjnej. Ponowione w ten sposób wnioski dotyczyły oznaczonych w apelacji dokumentów, w tym też ze sprawy XXIV C 1156/13 Sądu Okręgowego. Strona skarżąca domagała się też tego, aby w postępowaniu apelacyjnym pozwani zostali zobowiązani do przedstawienia dokumentów obrazujących miesięczne koszty utrzymania synów dłużnika oraz dowodów wpływania na ich rzecz alimentów od komorników za okres od 17 sierpnia 2012 r. do dnia przedstawienia stosownych rachunków, a ponadto też przeprowadzenia dowodu z wywiadu kuratora sądowego na okoliczności, które dotyczyły ustalenia przesłanek bezskuteczności czynności objętych żądaniem opartym na art. 527 i n. k.c., jak też przesłuchania dwóch świadków oraz stron i dołączenia wymienionych w apelacji akt egzekucyjnych oraz oznaczonych w niej dokumentów ze sprawy IV Nc 474/16 Sądu Okręgowego, oraz z nowych dokumentów oznaczonych w apelacji, zgłoszonych na podstawie art. 382 k.p.c., w tym z artykułów prasowych opisujących proceder ustalenia alimentów w wysokości rażąco wygórowanej w celu pokrzywdzenia wierzycieli. Kolejne zaś wnioski dowodowe zostały zgłoszone w toku postępowania apelacyjnego w celu wykazania opisanych okoliczności w replice na odpowiedź na apelację, w tym w celu wykazania stanu majątkowego dłużnika i prowadzonych wobec niego wielu egzekucji. Skarżąca podała w tym piśmie, że wywodząc z zajęć egzekucyjnych swoją legitymację czynną, wystąpiła przed właściwym sądem z powództwem o obniżenie alimentów zasądzonych na rzecz pozwanych wyrokiem z 2 września 2014 r., lecz wszczęte w ten sposób postępowanie nie zostało zakończone.

W odpowiedzi na apelację pozwani wnosili o jej oddalenie i obciążenie strony powodowej poniesionymi kosztami postępowania apelacyjnego według norma przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie. Ustalenia Sądu Okręgowego były poprawne i w zasadzie wystarczające. Dokonane bowiem zostały w oparciu o dokumenty, w tym urzędowe, także orzeczenia sądowe, również dotyczące wystawiania tytułów wykonawczych, albo korzystające z analogicznej mocy dowodowej akty notarialne oraz dokumenty wystawiane przez bank oraz pochodzące z akt komorniczych, zwłaszcza w odniesieniu do sytuacji związanej z zadłużeniem i majątkiem G. L. (1) i B. L., w tym zajętym w toku egzekucji prowadzonych przeciwko tym osobom, także w zakresie wartości wielu nieruchomości stanowiących ich własność obciążoną zabezpieczeniami hipotecznymi. Z apelacji strony powodowej nie wynika, aby ustalenia, które zostały przez Sąd Okręgowy opisane jednak prawidłowo, wbrew zarzutom apelacji, w sporządzonym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, były ze strony powoda kwestionowane. Apelacja opiera się przede wszystkim na tym, że Sąd Okręgowy nie poczynił znaczenie szerszych ustaleń w zakresie aktualnego na moment orzekania przez sąd pierwszej instancji stanu zadłużenia i majątku tych osób, jak też że nie ustalił faktycznego poziomu potrzeb synów dłużnika i jego dochodów, w tym zarobków i stopy życiowej, co do której nawet w toku postępowania apelacyjnego, w tym w replice na odpowiedź na apelację, było wykazywane, jaką stopę życiową zachowują dłużnicy poprzez nadużywanie instrumentów prawnych mających na celu utrzymanie albo pogłębienie stanu pokrzywdzenia wierzycieli, w tym powoda, również wskutek ustalenia rażąco wysokich alimentów, egzekucja których nie pozwala na zaspokojenie długów, w tym wierzytelności nabytych przez powoda cesją z 23 grudnia 2015 r. Brak było podstaw, w ocenie Sądu Apelacyjnego, by dokonywać ustalenia w zakresie tych okoliczności, na które powoływała się strona powoda przed Sądem Okręgowym i wykazywała szeroką w tym zakresie inicjatywę dowodową, w znacznej też mierze nie uwzględnioną przez sąd pierwszej instancji, a tym bardziej w toku postępowania apelacyjnego, w którym domagała się dokonywania wyjątkowo szerokich ustaleń i prowadzenia obszernego postępowania dowodowego w celu ustalenie aktualnego stany majątkowego, w tym również zadłużenia dłużnika będącego przedmiotem egzekucji, jak również obecnego poziomu dochodów, zarobków G. L. (1), jak też potrzeb pozwanych jego synów w odniesieniu do wysokości pobieranych alimentów, czyli zasądzonych wyrokiem z 2 września 2014 r. Sądu Okręgowego w Warszawie, wydanym w sprawie IV C 235/14 r. Niezależnie od tego, że Sąd Okręgowy nie uwzględnił większości wniosków dowodowych strony powodowej zgłoszonych w celu wykazania tych okoliczności, nie sposób było uznać zasadność zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 6 § 1, art. 217 § 3, art. 227, art. 232 zdanie drugiej i art. 233 § 1 k.p.c., a tym bardziej art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz art. 6 ust. 1 Konwencji powołanej w apelacji, jakoby Sąd Okręgowy naruszył „zasadę prawdy” oraz „ograniczył prawo strony powodowej do sądu”. W istotnym dla sprawy zakresie część wniosków dowodowych została bowiem uwzględniona. Na podstawie tych dowodów zostały również poczynione ustalenia, które były dla sprawy istotne. Pozostałe okoliczności słusznie zostały natomiast uznane za w zasadzie nieistotne dla wyniku procesu. Sąd Okręgowy był więc w pełni uprawniony do ich pominięcia oraz oddalenia wniosków strony powodowej. Obszerność pism, które zostały w tej sprawie złożone, jak też dowodów, które zawnioskował w tej sprawie powód, dobitnie świadczy o tym, że prawo strony powodowej do sądu zostało w pełni zrealizowane. W żadnej sposób nie zostało więc ograniczone. W zakresie kompetencji Sądu Okręgowego pozostawało natomiast ustalenie, które z okoliczności powoływanych przez powoda były istotne, które zaś nie miały takiego charakteru. Analogiczne uprawnienie w postępowaniu odwoławczym realizował również Sąd Apelacyjny. Nie uwzględniając dowodów zgłoszonych w apelacji w oparciu o art. 380 i 382 k.p.c., jak też w replice strony powodowej na odpowiedź na apelację, również Sąd Apelacyjny uznał, że powołane w tych pismach dowody w zasadzie nie miały znaczenia dla oceny zasadności apelacji. Nie wymagały więc przeprowadzenia. Dokładniejszych ustaleń można było zaś oczekiwać w odniesieniu do okoliczności stanowiących podstawę określenia właściwej wysokości alimentów obciążających G. L. (1) na rzecz pozwanych jego synków, jednakże wyłącznie na moment dokonania tych czynności, które zostały objęte żądaniem pozwu opartym na art. 527 i n. k.c. Takiej inicjatywy dowodowej strona powodowa jednak nie wykazała. Nawet w apelacji domagała się zobowiązania pozwanych do przedstawienia dokumentów obrazujących aktualny miesięczny koszt ich utrzymania oraz określających stan obecnych możliwości zarobkowych i majątkowych G. L. (1), podczas gdy istotne dla tej sprawy było dokonywanie w tym zakresie ustaleń, jednakże wyłącznie na okres od 17 września 2012 r., 13 września 2013 r. oraz co do zasady 2 września 2014 r. Późniejsze zmiany w tym zakresie nie miały dla tej sprawy żadnego znaczenia, podobnie jak wszystkie okoliczności dotyczące zadłużenia i trudności w jego spłaceniu na rzecz wierzycieli, w tym powoda, które wystąpiły po upływie wskazanych dat. W strategii, którą strona powodowa w tej sprawie przyjęła i z determinacją realizowała kosztem ogromnego nakładu pracy wykonanej przez pełnomocników, uwidocznionego w objętości złożonych w tej sprawie pism procesowych, w tym apelacji i replice na odpowiedz na to pismo, wskazany element czasowy został w zasadzie pominięty. W efekcie też ogromny nakład pracy pełnomocników, w tym spożytkowany na gruntowną analizę licznych postępowań, dokumentów, akt sądowych i komorniczych, był po prostu niepotrzebny, wręcz zacierał obraz tej sprawy, w tym najważniejsze jej elementy faktyczne i prawne, w tym sposób sformułowania żądania, które już z tego powodu nie zasługiwało na uwzględnienie, że nie zostało skierowane w odniesieniu do właściwych czynności albo po prostu niewłaściwie określono w jego treści czynności, których mogło dotyczyć żądanie oparte na art. 527 i n. k.c. Już z tego też powodu zarzuty naruszenia tego przepisu w zw. z art. 135 kro, a tym bardziej zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 5 k.c., nie zasługiwały na uwzględnienie.

Rozszerzone w toku postępowania, oparte na art. 527 i n. k.c. żądania pozwu dotyczyły uznania bezskuteczności w stosunku do powoda jako nabywcy wierzytelności kredytowych obciążających G. L. (1) i B. L. umów alimentacyjnych z 17 sierpnia 2012 r. i 13 września 2013 r., w których ojciec obu pozwanych zobowiązał się do świadczenia na ich rzecz alimentów w wysokości 6000 zł miesięcznie na rzecz każdego z nich. W pozwie zostało ponadto zgłoszone żądanie dotyczące uznania bezskuteczności wyroku Sądu Okręgowego z 2 września 2014 r. w części zasądzającej na ich rzecz tej samej wysokości alimenty. Po rozstrzygnięciu zażalenia dotyczącego udzielenia zabezpieczenia, w związku zapewne ze stanowiskiem, które w tym zakresie też wyraził Sąd Apelacyjny, strona powodowa wycofała się jednak z tego żądania. W jego miejsce wystąpiła natomiast o uznanie bezskuteczności czynności, która polegała na wystąpieniu przez B. L., w toku sprawy rozwodowej, z żądaniem obciążenia G. L. (1) alimentami na rzecz synów w tej samej dokładnie wysokości, jak też na uznaniu powództwa w tej części. Tak sformułowane żądania miały pierwszoplanowe znaczenie przy ocenie apelacji. W pierwszej kolejności wymagają więc omówienia, zwłaszcza że sąd pierwszej instancji nie wyprowadził z ich treści właściwej argumentacji.

Przedmiotem uznania bezskuteczności wobec wierzyciela dłużnika, która znajduje podstawę w art. 527 i n. k.c., przy wykazaniu przez powoda istnienia pozostałych przesłanek przewidzianych tym przepisem, jak też uwzględnieniu występujących w tym zakresie domniemań w odniesieniu do czynności danego rodzaju, w tym nieodpłatnych lub dokonanych z udziałem osób najbliższych, mogą być wyłącznie czynności mogące doprowadzić do powstania lub choćby pogłębienia stanu niewypłacalności dłużnika działającego ze świadomością i w celu pokrzywdzenia swoich wierzycieli poprzez uniemożliwienie im uzyskania zaspokojenia z uszczuplanego w tej sposób majątku dłużnika, choćby poprzez nadmierne jego obciążenie, jeżeli prowadzi ono w dalszej kolejności do utraty aktywów pozostających w majątku dłużnika. Klasyczny przykład czynności tego rodzaju stanowi darowizna, nie tylko prowadząca do przeniesienia przez dłużnika własności swoich rzeczy, w tym nieruchomości, na inną osobę, w tym bliską, lecz również darowizna środków pieniężnych, choćby podlegających w przyszłości wypłaceniu, również z tytułu odsunięcia w czasie jej wykonania lub jej rozłożenia na raty, którymi nie są jednak świadczenia alimentacyjne, które są tylko świadczeniami okresowymi obciążającymi dłużnika z mocy samego prawa bez konieczności dokonywania jakichkolwiek czynności natury obligacyjnej. Na każdą osobę zobowiązaną do finansowania uzasadnionych potrzeb osoby w tym zakresie uprawnionej ustawodawca w art. 128 i n. kro nałożył ten obowiązek. W odniesieniu do rodziców zobowiązanych do alimentacji swoich dzieci prawne przesłanki określenia wysokości należnego małoletnim zobowiązania z tytułu alimentów zostały określone art. 135 kro. Chodzi więc z jednej strony o zakres ich usprawiedliwionych potrzeb, mierzonych z drugiej strony możliwościami zarobkowymi i majątkowymi osoby rodzica zobowiązanego do zadbania o to, aby dzieci mogły zaspokajać swoje potrzeby z zachowaniem porównywalnej w stosunku do rodziców stopy życiowej. Poza sporem więc pozostaje, że poziom zamożności rodziców wyznacza zakres usprawiedliwionych potrzeb ich dzieci, które nie mogą być ograniczone do zapewnienia minimum egzystencji, lecz są wyznaczane na poziomie życia zbliżonym do stopy życiowej rodziców.

Poza sporem również pozostaje dopuszczalność i prawna skuteczność określania wysokości alimentów umową zawieraną pomiędzy zobowiązanym do ich uiszczania rodzicem a uprawnionym dzieckiem, które może być także w tym zakresie reprezentowane przez drugiego rodzica. Chodzi bowiem przy zawarciu takiej umowy o dochodzenie należnych dziecku środków utrzymania, stosownie do art. 98 § 2 pkt 2 kro. Na dopuszczalność umownego określenia wysokości alimentów pośrednio, lecz wystarczająco jednoznacznie wskazuje art. 138 kro, w którym wprost wskazano na „umowę dotyczącą obowiązku alimentacyjnego”, mimo że obowiązek alimentacji małoletnich dzieci przez rodziców wynika z art. 128 kro, jak też pomimo tego, że przesłanki określenia ich wysokości zostały określone ustawowo. Samodzielnie stanowią się podstawę do ich ustalenia albo w orzeczeniu sądowym albo w umowie. Tak jak wyrok zasądzający alimenty ma charakter deklaratoryjny, tak też umowie alimentacyjnej należy przypisać taki sam charakter prawny, czyli deklaratoryjny. Zawarcie takiej umowy nie kreuje więc takiego obowiązku po stronie obowiązanego rodzica, który w treści takiej umowy tylko potwierdza wysokość alimentów dających się ustalić bez zawarcia takiej umowy, czyli wyłącznie poprzez skonfrontowanie usprawiedliwionych potrzeb dziecka uprawnionego do równej stopy życiowej z obojgiem rodziców z możliwościami zarobkowymi i majątkowymi każdego z nich. Deklaratoryjny w istocie charakter umowy o alimenty uzasadnia wręcz przyjęcie, często jednak w takich sprawach pomijane, że alimentacyjny charakter taka umowa zachowuje tylko w zakresie, w jakim rzeczywiście w jej treści chodzi o określenie kwoty alimentów na rzecz dziecka, czyli wyłącznie do poziomu pokrywającego się z ich wysokością ustalaną zgodnie z art. 135 kro. W zakresie natomiast, w którym określone w takiej umowie alimenty przenoszą ich wysokość wynikającą z tego przepisu oraz możliwą do ustalenia, umowa nazwana alimentacyjną wykazuje złożony charakter. We wskazanym zakresie nie może bowiem zostać określona jako czynność o charakterze deklaracyjnym ze względu na przekroczenie kwoty alimentów należnych na podstawie powołanego przepisu. W odniesieniu do tej części alimentów, która nie znajduje uzasadnienia w przesłankach określonym w art. 135 kro, staje się klasyczną czynnością zobowiązującą, czyli samodzielnym źródłem zobowiązania rodzica w stosunku do dziecka, które nie ma charakteru wzajemnego, ani podstawy w treści tego przepisu, lecz w umowie o takiej treści. We wskazanym zakresie dochodzi więc w istocie do zawarcia na rzecz dziecka umowy darowizny, ukrytej w czynności stanowiącej jednocześnie umową o alimenty. O ile w części dotyczącej właściwej wysokości alimentów czynność tego rodzaju nie może prowadzić do uszczuplenia majątku rodzica ze względu na jej deklaratoryjny charakter, czyli z tego powodu, że obowiązek alimentacji dziecka wynika z mocy prawa, zgodnie z art. 135 w zw. z art. 128 kro, o tyle w zakresie zawartej w takiej umowie darowizny jej nieodpłatny charakter taki zaś skutek może wywołać. Tylko więc ukryta w umowie nazwanej alimentacyjną czynność darowizny może zostać dokonana z zamiarem pokrzywdzenia przez dłużnika swoich wierzycieli, gdyby została wykonana, mimo że wierzytelność z tego tytułu, w przeciwieństwie do zobowiązań alimentacyjnych, nie korzysta ze szczególnego pierwszeństwa przed innymi wierzycielami rodzica, stosownie do art. 1025 i nast. k.p.c.

Przenosząc poczynione uwagi ogólna na okoliczności tej sprawy, dostrzec więc należało, że występując o uznanie bezskuteczności dwóch umów, którymi G. L. (1) zobowiązał się do łożenia na rzecz każdego ze swoich synów alimentów w wysokości 6000 zł miesięcznie, zawartych z zachowaniem formy notarialnej 17 sierpnia 2012 r. i 13 września 2013 r., strona powodowa niewłaściwie oznaczyła czynność, która mogłaby zostać oceniona pod kątem przesłanek określonych art. 527 kro, wskutek zaniechania podania, że chodziło o tę część tych umów, w której faktycznie doszło do zawarcia darowizny między dłużnikiem na jego dwoma synami zastępowanymi przez matkę, albo choćby przez oznaczenie od jakiej wysokości podane w tych umowach kwoty nie mogły zostać uznane za należne alimenty, lecz w istocie za zobowiązanie do wydania środków darowanych w ten sposób przez dłużnika synom w celu pokrzywdzenia wierzycieli G. L. (1). Żądanie dotyczące tych umów miały na celu uznanie ich bezskuteczności w całości, a przy tym w odniesieniu do kwot określonych jako alimenty, mimo że poza sporem powinno pozostawać, że na dającym się precyzyjnie określić poziomie kwotowym G. L. (1) był z mocy prawa zobowiązany do łożenia na utrzymanie synów oraz że mógł w umowie alimentacyjnej złożyć oświadczenia potwierdzające wysokość swojego zobowiązania z tego tytułu, znajdującego w istocie podstawę w art. 128 w zw. z art. 135 kro, nie zaś w każdej z tych umów. W zakresie, w jakim dotyczyły one dającej się ustalić wysokości alimentów należnych pozwanym od ojca, wydanie wyroku uwzględniającego powództwo oparte na art. 527 i nast. k.c. stanowiłoby rażące naruszenie tego przepisu poprzez jego zastosowanie do czynności, która nie mogła doprowadzić dłużnika do stanu niewypłacalności albo też stan ten pogłębić ze szkodą dla wierzycieli G. L. (1). Żądania pozwu w omawianym zakresie dotyczyły jednak wyłącznie uznania bezskuteczności w całości umów o alimenty. Odnosiły się więc do czynności tego rodzaju, czyli do ich całości, w tym do należnej części alimentów, mającej podstawę w art. 128 w z zw. z art. 135 kro. Już z tego powodu powództwo nie zasługiwało a limine na uwzględnienie, bez konieczności badania pozostałych przesłanek art. 527 k.c., a tym samym prowadzenia rozległych czynności dowodowych i dokonywania na ich podstawie ustaleń co do pokrzywdzenia strony powodowej i ukierunkowania na ten skutek działania ojca pozwanych przy ich udziale, faktycznie z udziałem ich matki. Prawidłowo sformułowane żądania opartego na tym przepisie na tle okoliczności tej sprawy powinno polegać na zgłoszeniu żądania dotyczącego uznanie bezskuteczności w stosunku do powoda umów darowizn zawartych w obu wskazanych umowach albo przynajmniej wystąpieniu z żądaniem o uznanie ich bezskuteczności ponad skonkretyzowaną kwotę należnych alimentów. W sytuacji, gdy żądanie dotyczyło umów alimentacyjnych jako całości, bez takiego rozdzielenia, choćby kwotowego, powództwo oparte na art. 527 i nast. k.c. można było albo w całości uwzględnić albo też, także w całości, oddalić. Przy braku oznaczenia w żądaniu kwoty, w zakresie której wskazane umowy mogły zostać uznane za bezskuteczne, gdyby zachodziły pozostałe przesłanki z tego przepis, strona powodowa nawet nie dała Sądowi Okręgowemu szansy na to, aby rozważona mogła zostać częściowa zasadności tego roszczenia. Zgłoszone we wskazany sposób powództwo a limine nie zasługiwało na uwzględnienie.

Podobne uwagi można odnieść do żądania uznania bezskuteczności innej czynności, czyli wytoczenia przez B. L. powództwa o alimenty w procesie rozwodowym w sprawie IV C 235/14 Sądu Okręgowego w Warszawie, oraz jego uznania przez ojca G. L. (1) w zakresie alimentów w wysokości 6000 zł miesięcznie na rzecz każdego z dwóch jego synów. Takie żądanie strony powodowej zostało oparte na dopuszczalności, potwierdzonej również w orzecznictwie, objęcia żądaniem znajdującym podstawę w art. 527 i nast. k.c. dyspozycyjnych czynności procesowych, do których zalicza się nie tylko ugodę sądową, lecz również czynności uznania powództwa. Nie zalicza się jednak do nich czynności wytoczenia powództwa, której B. L. nie dokonywała w sprawie rozwodowej na swoją rzecz, lecz na rzecz synów, którzy nie mogli występować jako strona sprawy rozwodowej. Trafnie więc zostało ze strony Sądu Okręgowego wskazane, że nie będąc osobą trzecią w rozumieniu przyjętym w powołanym przepisie, pozwana nie miała w tej sprawie biernej legitymacji materialnej. Powód tak twierdził w pozwie. Pomiędzy podmiotami powództwa a stronami niniejszego procesu zachodziła więc tożsamość w sferze podmiotowej, będąca źródłem legitymacji procesowej, której brak, według już uznanych poglądów w doktrynie, powinien prowadzić do odrzucenia pozwu. Twierdzenie podniesione w podstawie faktycznej powództwa, jakoby B. L. była osobą, z którą G. L. (1) dokonywał czynności, tyle że procesowych, polegających na wytoczeniu powództwa i jego uznaniu, w odniesieniu do czynności uznania powództwa uzasadniała uznanie, że pozwana jej nie dokonywała. Nie miała więc legitymacji materialnej. W zakresie zaś tej czynności, która polegała na wytoczeniu powództwa, uzasadnione było uznanie, że nie mogła ona doprowadzić do niewypłacalności G. L. (1) ani jej pogłębić nie tylko dlatego, że pozwany w sprawie o rozwód powództwa tego nie mógł zgłosić, lecz również dlatego, że dotyczyło ono alimentów, czyli zobowiązania mającego podstawę w art. 128 w zw. z art. 135 kro, nie zaś tej czynności, która polega na złożeniu żądania o zasądzenie alimentów należnych na podstawie tych przepisów, ani nawet na uznaniu powództwa o takiej żądanie.

Stanowisko dopuszczające uznanie bezskuteczności, na podstawie art. 527 i nast. k.c., czynność uznania powództwa o alimenty przez pozwanego, mimo że zostało wyrażone nawet w toku tej sprawy w uzasadnieniu postanowienia, które dotyczyło rozstrzygnięcia przez Sąd Apelacyjny zażalenia na podstawienie Sądu Okręgowego o udzieleniu zabezpieczenia takiego roszczenia, wymaga jednak istotnego doprecyzowania, uwzględniającego charakter prawny czynności tego rodzaju i jej wpływu na wystąpienie przesłanek roszczenia pauliańskiego z art. 527 k.c. Uwzględnić mianowicie należy, że zgodnie z ugruntowanymi jednak poglądami doktryny, mimo istnienia różnych teorii w tym zakresie, uznanie ze strony pozwanego powództwa to czynność wyłącznie procesowa, polegające na wyrażeniu przez pozwanego zgody na wydanie przez sąd wyroku w całości albo w określonej jego części zgodnego z żądaniem pozwu. Uznanie powództwa jako czynność procesowa stanowi tzw. surogat dowodu. Zastępuje postępowanie dowodowe. Zwalnia także sąd z obowiązku dokonywania ustaleń dotyczących samej postawy faktycznej wyroku uwzględniającego powództwo w uznanej jego części. Uznaniem powództwa sąd jest bowiem związany, chyba że dokonanie takiej czynności procesowej przez pozwanego narusza prawo, zmierza do jego obejścia albo narusza zasady współżycia, stosownie do art. 213 § 2 k.p.c. Nie sposób więc uznać, aby czynność uznania zasadnego powództwa o alimenty należne zgodnie z art. 135 kro mogła doprowadzić do niewypłacalności osoby pozwanego albo stan ten pogłębić, właśnie dlatego, że podstawy zobowiązania dotyczącego łożenia na utrzymanie synów nie stanowi wyrażenie przez ich ojca zgody na wydanie wyroku zasądzającego należne alimenty. Źródłem powstania tego obowiązku jest bowiem stosunek najbliższego pokrewieństwa w prostej linii, potrzeby małoletniego dziecka i zdolności zarobkowe i majątkowe ojca.

Na gruncie aktualnego stanu prawnego, po zmianie art. 213 § 2 k.p.c. dokonanej ustawą z 1 marca 1996 r., poza sporem z drugiej strony pozostaje, że pozwany może również uznać powództwo bezzasadne, czyli że może w sposób jednoczesny dojść do dokonania osobnej czynności materialnoprawnej, która w istocie rzeczy towarzyszy uznaniu powództwa pozostającemu wyłącznie zgodą pozwanego na wyrok odpowiadający treści żądania nieznajdującego osobnej podstawy faktycznej i prawnej, czyli uwzględnianego wyłącznie wskutek tego, że uznanie bezzasadnego powództwa prowadzi w sposób dorozumiany, a przy tym wystarczający, do powstania opisanego w pozwie stosunku prawnego albo w nim ukrytego. Skutkiem uznania powództwa a alimenty przenoszące kwoty należna na podstawie art. 135 kro jest więc dokonanie przez strony w trakcie procesu i w sposób dorozumiany czynności materialnoprawnej stanowiącej w istocie darowizną pozwanego ojca na rzecz jego małoletniego dziecka. W tym zakresie występuje bowiem mechanizm dokładnie tożsamy ze spisaniem umowy alimentacyjnej o kwoty przenoszące wysokość alimentów należnych z mocy prawa, czyli na podstawie art. 128 w zw. z art. 135 kro. Różnica polega tylko na odmienności okoliczności i dorozumianym złożeniu tożsamego oświadczenia ze strony obowiązanego rodzica, towarzyszącego procesowej czynności uznania powództwa dotyczącego zasądzenia aliementów.

Przenosząc poczynione uwagi na okoliczności tej sprawy, uznać należy, że prawidłowo sformułowane żądanie, z którym strona powodowa wystąpiła w toku postępowania przed Sądem Okręgowym, powinno dotyczyć nie uznania powództwa przez pozwanego w sprawie IV C 235/14, zwłaszcza w zasadnej jego części, czyli dotyczącej alimentów należnych zgodnie z art. 135 kro, lecz uznania bezskuteczności wobec powoda umowy darowizny dokonanej wskutek uznania przez G. L. (1) nieuzasadnionej ewentualnie części żądania o zasądzenie na rzecz jego synków alimentów wyrokiem z 2 września 2014 r., wydanym w powołanej sprawie, albo przynajmniej wskazania, że tego rodzaju żądanie nie było uzasadnione ponad określoną kwotę, w zakresie której w sposób dorozumiany doszło do dokonania nieodpłatnego przysporzenia na rzecz synów dłużnika działającego w tym zakresie z zamiarem pokrzywdzenia swoich wierzycieli, w tym powoda. Brak wskazania właściwej czynności, która mogła ewentualnie do tego skutku doprowadzić i podlegać ocenie pod kątem pozostałych przesłanek z art. 527 i nast. k.c., choćby poprzez oznaczenie kwoty, ponad którą doszło w powołanej sprawie do uznania bezzasadnej części żądania i do przysporzenia na rzecz synów dłużnika, nie pozwalało na uwzględnienie już z tego powodu powództwa opartego na podanym przepisie, dokładnie z tych samych powodów, które zostały opisane przy omawianiu umów o alimenty z 17 sierpnia 2012 r. i 13 września 2013 r. w odniesieniu do przesłanek z art. 527 k.c.

W odniesieniu do żądania dotyczącego uznania powództwa przez ojca pozwanych dochodzą dalsze argumenty, związane z procesowych charakterem tej czynności i jej znaczeniem dla wydania wyroku z 2 września 2014 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie, który na tej czynności pozwanego został w tym zakresie oparty. Nie tylko bowiem procesowa czynność uznania powództwa w tej sprawie, traktowana oddzielnie od zawartej przy jej okazji osobnej umowy darowizny, nie mogła doprowadzić pozwanego do niewypłacalności albo stan ten pogłębić. Skutek taki mogła natomiast spowodować dokonana jednocześnie umowa darowizny jako dwustronna czynność prawna, w przeciwieństwie do jednostronnej i procesowej czynności uznania powództwa. Przede wszystkim jednak uznanie powództwa stanowiło podstawę wyroku, który nie może zostać faktycznie wzruszony wyrokiem uznającym bezskuteczność czynności uznania powództwa w oparciu o przesłanki określone art. 527 i nast. k.c. Prawomocny wyrok może zostać bowiem wzruszony wyłącznie na drodze nadzwyczajnych środków zaskarżenia, w tym skargi o wznowienie postępowania zakończonego takim wyrokiem albo poprzez wykorzystanie skargi nadzwyczajnej przyjętej w nowej ustawie o Sądzie Najwyższym, lecz budzącej poważne wątpliwości pod kątem jej zgodności z konstytucyjną zasadą stabilności porządku oraz państwa prawnego. Podstawą egzekucji alimentów prawomocnie zasądzonych jest tylko wyrok uwzględniający takie powództwa, nie zaś czynność uznania powództwa przez pozwanego, również bezzasadnego.

Reasumując poczynione uwagi, powtórzyć należy, że ani powództwo, ani też apelacja wniesiona w tej sprawie nie zasługiwały na uwzględnienie już z tej przyczyny, że żądanie oparta na art. 527 i nast. k.c. nie dotyczyło tych czynności prawnych, wskutek których możliwe było wystąpienie skutku polegającego na popadnięciu przez G. L. (1) w stan niewypłacalności albo ten stan pogłębiającego. Skutek taki nie może zostać wywołany ani umową, która dotyczy alimentów należnych na podstawie art. 128 w zw. z art. 135 kro, ani też w wyniku uznania zasadnej części powództwa o ich zasądzenie, już dlatego, że obowiązek wypełniania przez dłużnika tych zobowiązań nie wynika jednak z żadnej z tych czynności, lecz powstaje z mocy prawa. W zakresie przenoszącym ewentualnie należne alimenty, dokonanie takich czynności faktycznie prowadzi do dokonania darowizny przez obowiązanego na rzecz małoletnich dzieci, czyli czynności, wierzytelności z których korzystają, jak alimenty, z pierwszeństwa zaspokojenia. Powstanie stanu niewypłacalności dłużnika albo jego pogłębienia jest ponadto efektem wykonania obowiązku spełnienia świadczenia mającego podstawę w obowiązku alimentacyjnym albo wykreowanego umową darowizny, nie zaś zawarcia stosownej umowy. Korzystanie przez wierzyciela dłużnika z ustalonej bezskuteczności takich umów musiałoby się więc wiązać z żądaniem odebrania osobom uprawnionym z tych tytułów, czyli dzieciom dłużnika, kwot wyegzekwowanych w ramach egzekucji takich świadczeń. O ile w odniesieniu do wykonanej darowizny podstawy aksjologiczne prowadzenia takiej egzekucji przez wierzyciela dłużnika przeciwko jego dzieciom nie budzą wątpliwości, o tyle prawny opór musi budzić egzekucja polegająca na odebraniu małoletnim albo uczącym się dzieciom dłużnika świadczeń stanowiących alimenty ustalone umową, a tym bardziej zasądzone wyrokiem sądowym, bez potwierdzenia na właściwej drodze, w tym wyrokiem opartym na art. 527 k.c., że w oznaczonym kwotowo zakresie ich podstawą było ukryte albo dorozumiane dokonanie na ich rzecz darowizny przez rodzica działającego w ten sposób na niekorzyść swoich wierzycieli, nie zaś wypełnienie obowiązku alimentacyjnego.

Druga część argumentacji przemawiającej przeciwko zasadności apelacji dotyczy wymiaru alimentów ustalonych umowami z 17 sierpnia 2012 r. i 13 września 2013 r. oraz wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z 2 września 2014 r., wydanym w sprawie IV C 235/14. Poza sporem przede wszystkim więc pozostaje, że umowne określenie alimentów w wysokości rażąco przenoszącej świadczenia należne z tego tytułu zgodnie z art. 128 w zw. z art. 135 kro może stanowić działanie ukierunkowanie na pokrzywdzenie wierzycieli zadłużonego rodzica, który nie dysponuje majątkiem pozwalającym na uregulowanie długów albo nie chce swoich aktywów przeznaczyć na ten cel. Pojawienie się w majątku dłużnika dodatkowych zobowiązań nieznajdujących podstawy w powołanych przepisach może bowiem doprowadzić do niewypłacalności dłużnika albo ten stan pogłębić. Przyczyną pokrzywdzenia wierzycieli jest ponadto wprowadzenie takich zobowiązań do kategorii uprzywilejowanych w najwyższym stopniu w porównaniu do zwykłych zobowiązań, również kredytowych, a nawet do takich wierzytelności, które są zabezpieczone hipoteką. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, w opisanych sytuacjach w istocie dochodzi do ukrycia czynności darowizny, która jest dokonywana obok, przy okazji ustalenia umową wysokości alimentów przenoszących kwoty należne na podstawie art. 135 kro, albo obok uznania powództwa o zasądzenie nienależnych alimentów. Przyjęcie takiego stanowiska jest trudne do wdrożenie w praktyce ze względu na ucierającą się, lecz wadliwą praktykę uznawania bezskuteczności czynności dotyczących alimentów, w tym umów albo uznań powództwa. Jest jednak konieczne do wykazania głównych przesłanek z art. 527 k.c. Przede wszystkim jest dla wierzycieli działających w ten sposób dłużników korzystne z tego powodu, że prowadzić do wyłączenia w zakresie tych należności reguły pierwszeństwa zaspokojenia. Dodatkowo może powstrzymać organy egzekucyjne przed podejmowaniem czynności faktycznie zmierzających do odebrania dzieciom wyegzekwowanych na ich rzecz kwot, co do których tytuł ich zasadzenia został określony jako „alimentacyjny”. W toku postępowania opartego na art. 527 k.c. wymaga jednak wykazania przez powoda okoliczność ustalenia w umowie alimentacyjnej albo w pozwie uznanym przez obowiązanego rodzica wysokości alimentów wyraźnie przenoszących kwoty, które by podlegały zasądzeniu we właściwym postępowaniu wprost zgodnie z art. 135 kro, czyli bez takiej umowy lub uznania powództwa. Zachowane w tym zakresie muszą zostać ogólne reguły dotyczące ustalenia właściwego wymiaru tych świadczeń, w tym usprawiedliwionych potrzeb małoletnich mierzonych na gruncie ich prawa do zachowania równej stopy życiowej w rodzicami, czyli w wymiarze faktycznym zależnych do ich dochodów, a w drugiej kolejności stanu majątku, a tym samym zdolności zarobkowych i majątkowych rodziców. Duże znaczenie w sprawie opartej na art. 527 k.c. należy ponadto przypisać regułom czasowym, czyli określeniu, na jaki moment uwzględnić należy stan rzeczy we wskazanym zakresie. W tym właśnie zakresie strona skarżąca popełniła w tej sprawie kluczowe błędy, które skutkowały nadmiernie szerokim określeniem tych okoliczności, które uważała za istotne, mimo że nie miały znaczenia dla tej sprawy, jak też przejawieniem wyjątkowo bogatej, jak na ten rodzaj sprawy, a przy tym zróżnicowanej, inicjatywy dowodowej w celu wykazania podanych twierdzeń co do faktów, nawet na etapie postępowania apelacyjnego, również wskutek wadliwego pojmowania zasady aktualności stanu faktycznego branego pod uwagę na etapie wyrokowania, również w postępowaniu apelacyjnym. Ze względu na specyficzny charakter czynności objętych żądaniem opartym na art. 527 k.c. zastosowanie tej zasady w tym wypadku miało ograniczone znaczenie. Chodziło bowiem o ustalenie należnych pozwanym synom dłużnika alimentów na datę dokonania czynności, których uznania bezskuteczności domagała się w tej sprawie strona powodowa. Tak więc potrzeby pozwanych, jak też zdolności zarobkowe G. L. (2) oraz sytuację majątkową ojca pozwanych należało ustalać wyłącznie na daty: 17 sierpnia 2012 r., 13 września 2013 r. oraz 2 września 2014 r. Według ówczesnych danych dotyczących przesłanek z art. 135 kro można było badać, czy alimenty w wysokości określonej w zdarzeniach z podanych dat, czyli na kwotę 6000 zł miesięcznie na każdego z dwóch synów dłużnika, przy świadomości konieczności ich łożenia również na rzecz trzeciego dziecka z innego związku, na rzecz którego pozwany zobowiązał się łożyć z tej samej podstawy15000 zł, aktem notarialnym z 28 grudnia 2012 r., mieściły się w usprawiedliwionych potrzebach pozwanych i możliwościach zarobkowych ich ojca, czy też wyraźnie zostały zawyżone.

Istotnego znaczenia dla oceny zasadności powództwa i apelacji nie mogły mieć żadne późniejsze zdarzenia dotyczące zadłużenia i stanu majątku dłużnika, ani też przebiegu procesów, postępowań klauzulowych i egzekucyjnych, które przeciwko rodzicom pozwanych zostały wszczęte i były lub są prowadzone. Nie można więc było uwzględnić żadnych wniosków strony powodowej, w tym też ponowionych na podstawie art. 380 k.p.c. albo zgłoszonych po raz pierwszy w oparciu o art. 382 k.p.c. w apelacji oraz w replice na odpowiedź na apelację w celu wykazania późniejszych okoliczności niż objęte trzema wskazanymi datami czynności objętych żądaniem opartym o art. 527 k.c., czyli których dotyczyła w zasadzie pełna inicjatywa dowodowa, którą strona powodowa przejawiała w postępowaniu przed Sądem Okręgowym oraz w postępowaniu apelacyjnym, w istocie próbując wykazać rzecz oczywistą, czyli to, że egzekucja wyraziście czy wręcz rażąco zawyżonych alimentów wywołuje skutek pokrzywdzenia innych wierzycieli dłużnika, których wierzytelności, nawet zabezpieczone hipotecznie, nie korzystają z wysokiego uprzywilejowania na etapie egzekucji komorniczej. Usiłując wykazać aktualny stan rzeczy, w tym wiele czynności podejmowanych w licznych postępowaniach, w tym egzekucyjnych, toczących się przez ostatnie lata, strona skarżąca usiłowała przekonać sądy obu instancji o tym, do jakiego pokrzywdzenia wierzycieli, w tym powoda, doprowadziły czynności dłużnika, w tym rażące zawyżenie alimentów korzystających z pierwszeństwa na etapie egzekucji i zaspokojenia. Podnosiła nawet, że dzięki temu dłużnik wraz ze swą rodziną zachował w zasadzie zbliżony standard życia. Przeoczone jednak w ten sposób zostało, że istotne dla sprawy znaczenie miał stan potrzeb pozwanych i możliwości zarobkowych i majątkowych dłużnika z dat dokonania czynności objętych pozwem opartym na art. 527 k.c., niezależnie od tego jak głęboki oraz postępujący był stan pokrzywdzenia wierzycieli G. L. (1) po ich dokonaniu. Zgłoszone w apelacji wnioski dotyczące ustalenia aktualnych, ocenianych według stanu istniejącego w postępowaniu apelacyjnym, potrzeb pozwanych oraz możliwości zarobkowych i majątkowych ich ojca, nie mogły z tej przyczyny zostać uwzględnione. Dotyczyły bowiem okoliczności dla sprawy nieistotnych, mogących mieć natomiast znacznie dla oceny zasadności żądania o obniżenie alimentów zasądzonych wyrokiem z 2 września 2014 r. w sprawie IV C 235/14 Sądu Okręgowego w Warszawie. Nie oceniając poprawności tezy, na którą powołała się strona powodowa we wskazanej replice, jakoby wskutek zajęcia praw majątkowych dłużnika nabyła legitymację czynną uzasadniającą wystąpienie z pozwem o ich obniżenie, można tylko wskazać, że taka próba, jak wynika z odpisu pozwu załączonego do repliki, została przez powódkę podjęta. Poza sporem musi więc pozostawać, że zgłoszone w tej sprawie dowody na podniesione okoliczności dotyczące art. 135 kro mogą mieć znaczenie dla oceny powództwa o obniżenie alimentów, gdyby tej treści pozew został wniesiony ze strony podmiotu czynnie legitymowanego. W rozpoznawanej sprawie dowody tego rodzaju nie mogły zaś zostać przeprowadzone. Dotyczyły bowiem zdarzeń nieistotnych dla określenia wysokości alimentów, które G. L. (1) powinien był przekazywać na rzecz synów ponad pięć lat temu, czyli w okresie, w którym powódka nie była jeszcze wierzycielem ojca pozwanych. W czasie, w którym dokonano czynności objęte żądaniem pozwu opartym na art. 527 k.c., powódka nie miała więc czynnej legitymacji materialnej uzasadniającej złożenie takiego pozwu. Czynności, które G. L. (1) podejmował z udziałem swoich synów, działających przez matkę, nie mogły więc zostać podjęte przez dłużnika z zamiarem pokrzywdzenia strony powodowej, która legitymację w tej sprawie nabyła dopiero skutek cesji wierzytelności kredytowych z 23 grudnia 2015 r. Poza sporem pozostaje, że przesłanka pokrzywdzenia wierzyciela, a tym samym też ocena legitymacji nabytej przed wniesieniem pozwu, powinna być dokonywana również według stanu rzeczy istniejącego w tym zakresie w czasie wyrokowania, czyli zgodnie z zasadą aktualności wyroku z art. 316 § 1 k.p.c., czyli do tego czasu powinna się utrzymywać. Wystąpić po raz pierwszy winna jednak już w dacie dokonania przez dłużnika z osobą trzecią czynności objętej pozwem wniesionym na podstawie art. 527 k.c. Zakładając nawet, że wskazana przesłanka w tym czasie wystąpiła oraz że się utrzymuje nawet do wyrokowania przez Sąd Apelacyjny, podstawowe znaczenie dla oceny zasadności powództwa i apelacji miało ustalenie, czy 17 sierpnia 2012 r., 13 września 2013 r. oraz w dacie uznania przez dłużnika powództwa wniesionego w sprawie zakończonej wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z 2 września 2014 r., w istocie więc w dniu złożenia przez dłużnika oświadczenia o uznaniu tego powództwa co do alimentów na rzecz synów, ustalone na 6000 zł alimenty zostały jednoznacznie zawyżone, czyli czy doszło do dokonania przez ojca darowizny na rzecz synów, czy też mieściły się one w wymiarze usprawiedliwionym uzasadnionymi ich potrzebami oraz zdolnościami zarobkowymi i majątkowymi ojca.

Zaoferowany przez strony materiał dowodowy w celu dokonania takich ustaleń trudno uznać za wystarczający. Jego ograniczony zakres był z pewnością efektem przyjmowania przez powódkę odmiennej strategii w tym procesie, która oparta została na założeniu uzasadniającym wykazywanie stanu rzeczy, który w tym zakresie istniał i się pogłębiał w okresie późniejszym, w tym przez proces prowadzony od końca listopada 2016 r., a ponadto rodzajem sprawy, w której nie chodziło wprost o ustalenie alimentów. Trudno zresztą wymagać, aby strona pozwana mogła przedstawić pełną dokumentację obrazującą potrzeby dzieci z dobrze sytuowanej rodziny sprzed ponad pięciu, a nawet siedmiu lat. Wydatki takie, nawet jeśli są dokumentowane dowodami zapłaty, rachunkami czy też fakturami, zwykle nie są aż tak długo przechowywane, zwłaszcza w sytuacji, gdy przez cały ten okres wysokość alimentów dla synów nie była sporna między rodzicami. Przeciwnie, została ustalona w zawartych przez nich umowach oraz w wyroku z 2 września 2014 r. Rozsądnie więc Sąd Okręgowy odwołał się w tym zakresie do zasad doświadczenia życiowego, a przede wszystkim do reguły równej stopy życiowej rodziców i dzieci, zgodnie z którą zdolności zarobkowe rodziców, w tym zobowiązanego ojca, kształtowały, determinowały też poziom potrzeb, a w dalszej konsekwencji uzasadnionych kosztów utrzymania synów.

Podstawowe ustalenia Sądu Okręgowego zostały więc trafnie oparte na określeniu zdolności zarobkowych G. L. (1), który w istotnym okresie zajmował stanowisko prezesowskie w znanej instytucji rynku finansów i inwestował znaczne środki, nie zawsze, jak się w późniejszym czasie okazało, dla siebie korzystnie. Zaciągał w związku z tym wysokie kredyty, które były zabezpieczane na pokaźnym majątku, który zgromadził wraz z małżonką. Na podstawie dokumentów źródłowych (k: 470 i 522), Sąd Okręgowy ustalił, że w listopadzie i grudniu 2012 r., czyli pomiędzy umową alimentacyjną z 17 sierpnia 2012 r. a podpisaniem umowy o alimenty z 13 września 2013 r., ojciec zarabiał 68000 zł miesięcznie oraz że od września do listopada 2013 r. uzyskiwał z tego samego tytułu dochody w wysokości 35000 zł. Średnie dochody, jak można z tych kwot zliczyć, w podanym okresie przekraczały więc 50000 zł miesięcznie. Na rzecz obu synów G. L. (1) przeznaczył więc mniej niż czwartą część swoich dochodów. Nawet przy uwzględnieniu obciążenia alimentacyjnego o wysokości ponad dwa razy większej na rzecz dziecka z nowego związku, nie sposób nie dostrzec, że na potrzeby synów przeznaczał ponad dwukrotnie mniej niż na własne wydatki.

Orzekając o wysokości alimentów właściwe sądy w pierwszej kolejności biorą pod uwagę możliwości zarobkowe rodziców, które przede wszystkim wyznaczają dochody uzyskiwane faktycznie przez obowiązanego, jeśli rodzić wykorzystuje w pełni swój potencjał wynikających z uzyskanego wykształcenia, zawodowego też doświadczenia. Pozostałe elementy dotyczące stanu majątku brane są pod uwagę, lecz na korzyść uprawnionego. Obciążenie długami nie jest pomijane przy określaniu alimentów. Uwzględniane jest jednak to, że należności alimentacyjnej traktowane są w sposób uprzywilejowany, również pod kątem pierwszeństwa ich zaspokojenia. Spłacanie w szczególności zobowiązań przez rodzica, w tym kredytowych, również jest brane pod uwagę. Ogólny stan zaś zadłużenia, w szczególności wynikającego z kredytów postawionych w stan ich wymagalności, oceniany jest jednak w odniesieniu do ogólnego stanu majątku, w tym jego aktywów, również prawnorzeczowych. Poza sporem pozostaje, że od 2011 r. G. L. (1) i B. L. pozostawali w stanie dużego zadłużenia kredytowego wobec (...) Bank (...) S.A. w W., którego wierzytelności zostały zabezpieczone hipotecznie na nieruchomościach rodziców pozwanych. Przy uwzględnieniu zamożności dłużników oraz pozycji G. L. (1) na rynku finansów, trudno ten stan uznać za zapaść majątkową. Pierwsze tytuły bankowe, po wypowiedzeniu kredytów, zostały zaś wystawione w kwietniu oraz w maju 2013 r., czyli wiele miesięcy po podpisaniu umowy alimentacyjnej z 17 sierpnia 2012 r., jak też niewiele miesięcy przed podpisaniem nowej umowy z 13 września 2013 r., lecz opiewającej na alimenty w tej samej wysokości. Do uznania przez dłużnika powództwa w części, która dotyczyła alimentów doszło w okresie, gdy z wniosku wskazanego banku już się toczyła egzekucja prowadzona przez komornika M. G. z Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa. Uznana kwota alimentów była jednak w całości tożsama z ich wysokością określoną w umowie sprzed ponad dwóch lat, czyli z 17 sierpnia 2012 r. Trudno więc uznać, mając opisane okoliczności na uwadze, aby dłużnika zawyżał alimenty określone na 6000 zł miesięcznie dla każdego z dwóch jego synów w okresie, gdy sam zarabiał średnio ponad 50000 zł miesięcznie, mimo zadłużenia sięgającego nieco ponad 38000000 zł, czyli z dwóch kredytów obliczonych w tytułach bankowych na: 19104668,99 zł oraz 19642856,09 zł, wystawionych w podanym okresie 2013 r, w sytuacji, gdy sama wartość nieruchomości zajętych w egzekucji prowadzonej przeciwko dwóm dłużnikom została określona na kwotę przenoszącą 33000000 zł, wynikającą z dodania wartości ich oszacowań opisanych przez Sąd Okręgowy w dziewięciu punktach na jedenastej stronie uzasadnienia zaskarżonego wyroku (k: 1049 akt). Z ustaleń zaś Sądu Okręgowego wynikało, że nieruchomości nie wyczerpywały majątku dłużnika i jego małżonki.

Niezależnie od tego, że Sąd Okręgowy dysponował tylko ograniczonym materiałem dowodowych, taki bowiem strony zaprezentowały w zakresie tych faktów, które miały znaczenie dla oceny zasadności powództwa, analizując ten tylko materiał i uzupełniając swoje oceny zasadami doświadczenia życiowego, miał w tej sprawie wystarczające podstawy do przyjęcia, że zobowiązując się do zapłaty alimentów w kwotach po 6000 zł miesięcznie na rzecz każdego z dwóch synów w podanych umowach oraz uznając w tym zakresie pozew rozwodowy, ich ojciec nie zawyżył ich wysokości, a tym bardziej w sposób uzasadniający żądanie oparte na art. 527 k.c., lecz wobec zagrożenia, jakie powstało wskutek złożenia przez bank oświadczeń o wypowiedzeniu dwóch kredytów i naliczeniu podanej wysokości zadłużenia w bankowych tytułach, wręcz podjął adekwatne działanie, aby zabezpieczyć przede wszystkim uzasadnione interesy synów. Taki cel nie jest zakazany. Przeciwne, zasługuje na aprobatę. Okoliczności dotyczące działań pomiędzy 2011 a wrześniem 2014 r. nie pozwalają więc na uznanie, że to kolejny przykład nadużycia uprawnienia dotyczącego umownego określenia kwot alimentów należnych dziecku dłużnika działającego w celu pokrzywdzenia swych wierzycieli. Stan faktyczny tej sprawy nie może być też porównywany do opisanych w publikacjach prasowych załączonych do repliki strony powodowej wypadków określania alimentów na kwoty dużo większe niż stałe dochody dłużnika. Przeciwne stanowisko skarżącego nie było uzasadnione. Tym bardziej nie zasługiwał na uwzględnienie z podanych powodów zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy nie tylko art. 527 i nast. k.c. w zw. z art. 135 kro, lecz również zarzut naruszenia art. 5 k.c. poprzez niezastosowanie tego przepisu na korzyść powoda, czyli przeciwko niewypłacalnym dłużnikom, jakoby działającym w porozumieniu skutkującym przekazywaniem co miesiąc 12000 zł między nimi, „rzekomo na rzecz wspólnych dzieci”. Zacytowany z apelacji fragment trudno komentować. Użycie takiej formuły pomija bowiem dobro osób uprawnionych do alimentów, którym sądy powinny się w pierwszej kolejności kierować, także określając wysokość należnych alimentów według art. 128 i 135 kro. Interesy wierzycieli osób obowiązanych, w tym rodziców, nie mogą w tym zakresie mieć pierwszoplanowej wagi. Nie sposób ponadto uznać, aby na zarzucie naruszenia przez dłużnika art. 5 k.c. można było oprzeć powództwo, również znajdujące podstawę w art. 527 k.c. Nie było więc podstaw do uwzględnienia apelacji.

Oddalenie apelacji uzasadniało natomiast obciążenie strony skarżącej w całości kosztami postępowania apelacyjnego, poniesionymi przez pozwanych. Na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. i przy zastosowaniu norm powołanego przez Sąd Okręgowy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r., Sąd Apelacyjny zasądził po 2700 zł od strony powodowej na rzecz każdego z pozwanych tytułem zwrotu kosztów postępowania przed Sądem Apelacyjny, na które złożyła się podstawowa stawka za udział w drugiej instancji zawodowego pełnomocnika po stronie biernej, właściwa dla rodzaju sprawy i podanej w apelacji wartości przedmiotu zaskarżenia.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie powołanych przepisów i art. 385 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

Bernard Chazan Edyta Jefimko Robert Obrębski

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Krystyna Brawecka
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Edyta Jefimko,  Bernard Chazan
Data wytworzenia informacji: