V ACa 197/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2017-11-27
Sygn. akt V ACa 197/17
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 listopada 2017 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie następującym:
Przewodniczący: SSA Marcin Strobel (spr.)
Sędziowie: SA Edyta Jefimko
SA Paulina Asłanowicz
Protokolant: sekretarz sądowy Izabela Katryńska
po rozpoznaniu w dniu 15 listopada 2017 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa B. W. (1), J. W. (1) i J. W. (2)
przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą
w W.
o zadośćuczynienie i odszkodowanie
na skutek apelacji obu stron
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie
z dnia 7 marca 2016 r., sygn. akt II C 683/13
I. oddala apelacje obu stron;
II. znosi wzajemnie pomiędzy stronami koszty postępowania apelacyjnego.
Paulina Asłanowicz Marcin Strobel Edyta Jefimko
Sygn. akt V ACa 197/17
UZASADNIENIE
Pozwem z dnia 4 lipca 2013 r. powodowie wnosili o zasądzenie od (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz:
I. B. W. (1):
1)
kwoty 130.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 lipca
2011 r. do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia,
2)
kwoty 100.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 lipca
2011 r. do dnia zapłaty, tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej;
II. J. W. (1):
1)
kwoty 100.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 lipca
2011 r. do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia,
2)
kwoty 30.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 lipca
2011 r. do dnia zapłaty, tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej;
III. J. W. (2):
1)
kwoty 100.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 lipca
2011 r. do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia,
2)
kwoty 50.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 lipca
2011 r. do dnia zapłaty, tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej.
Ponadto powodowie żądali zasądzenia od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Pozwany (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powodów kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Wyrokiem z dnia 7 marca 2016 r. Sąd Okręgowy zasądził
od (...) S.A. z siedzibą w W.
na rzecz:
- -
-
B. W. (1) kwotę 99 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 lipca 2011 r. do dnia 31 grudnia 2015 r.
i ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, - -
-
J. W. (1) kwotę 78.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 lipca 2011 r. do dnia 31 grudnia 2015 r.
i ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, - -
-
J. W. (2) kwotę 59.500 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 lipca 2011 r. do dnia 31 grudnia 2015 r.
i ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia od dnia 1 stycznia
2016 r. do dnia zapłaty (pkt. I)
i oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt. II), obciążając B. W. (1) kosztami sądowymi w 25,69 %, J. W. (1) w 10,20% i J. W. (2) w 17,74%, zaś pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. w wysokości 46,37% oraz pozostawił ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu (pkt. III)
Powołany wyżej wyrok zapadł w oparciu o następujące ustalenia faktyczne:
W dniu 19 grudnia 2007 r. w miejscowości M., gmina Z., K. N. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki S. (...), nr rej. (...) i zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych nie zachował szczególnej ostrożności, polegającej na prawidłowej obserwacji przedpola jazdy i nie dostosował prędkości
do panujących warunków drogowych, w wyniku czego potrącił znajdującą się na nim pieszą M. W., która poniosła śmierć na miejscu zdarzenia.
W chwili śmierci poszkodowana miała 18 lat .
Podjęta przez M. W. decyzja o wejściu na jezdnię była wynikiem błędnej oceny odległości oraz prędkości jazdy samochodu przez poszkodowaną, która widząc nadjeżdżające pojazdy powinna zaniechać wejścia na jezdnię.
Opisany wyżej wypadek wynikał zatem z niezachowania należytej ostrożności zarówno przez kierowcę pojazdu, jak i poszkodowaną pieszą.
Pojazd sprawcy, co prawda, poruszał się z dozwoloną prędkością około 90 km/h, lecz kierowca nie dostosował jej do panujących na drodze warunków. Nawet jednak zmniejszenie prędkości pojazdu przez sprawcę do 60 km/h – odpowiednio do panujących warunków drogowych – nie pozwalało na uniknięcie zderzenia, które ostatecznie doprowadziło do śmierci poszkodowanej.
Wyrokiem z dnia 2 lipca 2013 r. Sąd Rejonowy w Płońsku uznał oskarżonego K. N. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i skazał go na karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności, zawieszając jej wykonanie na okres próby wynoszący dwa lata.
Z kolei wyrokiem z dnia 22 listopada 2013 r. Sąd Okręgowy w Płocku utrzymał w mocy powołany wyżej wyrok, uznając wywiedzione od niego apelacje za bezzasadne .
Sprawca wypadku był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w (...) S.A. z siedzibą w W.,
co potwierdzała polisa nr (...)
.
W chwili śmierci M. W., matka poszkodowanej - B. W. (1) miała 44 lata, jej ojciec - J. W. (1) 50 lat, a siostra J. W. (2) - 15 lat.
B. W. (1) i J. W. (1) oraz ich córki - M. i J. tworzyli zgodną, kochającą się rodzinę.
Razem spędzali święta i inne uroczystości oraz wyjeżdżali wspólnie na wypoczynek.
Wiadomość o śmierci M. W., zarówno dla jej rodziców jak i siostry była ogromną tragedią, z którą nie potrafią
się pogodzić do chwili obecnej. Od czasu śmierci M. W. rodzina nie obchodzi świąt, ani żadnych innych uroczystości, a jej członkowie nie utrzymują kontaktów towarzyskich. B. i J. W. (1) codziennie chodzą na cmentarz na grób córki. Grobu siostry nie odwiedza natomiast J. W. (2), dla której wizyta na cmentarzu, wiąże się z ogromnym bólem i cierpieniem.
Po śmierci córki B. W. (1) zgłosiła się do neurologa, u którego leczyła się po doznanym w 2005 r. urazie głowy
i kręgosłupa, a ten zdiagnozował u niej głęboką depresję i podwyższył dawki dotychczas stosowanych leków, w tym uspokajających i przeciwdepresyjnych. W 2009 r. w/w powódka podjęła psychoterapię.
B. W. (1) była również trzykrotnie hospitalizowana w oddziałach psychiatrycznych z ostatecznym rozpoznaniem nawracających zaburzeń depresyjnych.
W dniu 6 czerwca 2011 r. podjęła leczenie w (...) w M., lecz mimo intensywnego leczenia, jej stan nie uległ poprawie. Dwukrotnie dokonywała prób samobójczych.
Obecnie B. W. (1) cechuje ostrożność w nawiązywaniu relacji interpersonalnych, skłonność do wycofywania
się ze społecznych interakcji i zamykania w sobie. Ma ona znaczne trudności z przystosowaniem się do nowej sytuacji życiowej, spowodowanej śmiercią córki. Trudności te wiążą się z obniżoną aktywnością, tendencją do wycofywania się, brakiem wiary w poprawę swego losu. B. W. (1) jest skoncentrowana na osobie zmarłej córki i w niewielkim stopniu interesuje się własnym losem, codziennym życiem, a także problemami bliskich. Aktualnie nie pracuje
i z trudem mobilizuje się do wykonywania obowiązków domowych,
które w znacznej części przejął jej mąż J. W. (1).
B. W. (1) cierpi na nawracające zaburzenia depresyjne, które datują się od wypadku z 2005 r., jednakże po śmierci córki nastąpiło ich znaczne nasilenie pod postacią głębokiej depresji. Obecnie wymaga ona leczenia psychiatrycznego ze szczególnym uwzględnieniem psychoterapii. Rokowania co do poprawy jej stanu zdrowia są dobre, choć nie wiadomo jak długo potrwa leczenie.
Z uwagi na rozpoznane nawracające zaburzenia depresyjne u B. W. (1) stwierdzono 10% uszczerbku na zdrowiu.
J. W. (1) zgłosił się do lekarza rodzinnego, kilka dni po śmierci córki, a ten rozpoznał u niego reakcję depresyjno-lękową i zalecił leki uspokajające. Również ojciec zmarłej korzystał z pomocy poradni rodzinnej i okresowo otrzymywał leki przeciwdepresyjne, nie korzystając jednak z usług poradni zdrowia psychicznego, z obawy o utratę pracy.
J. W. (1) jest bowiem licencjonowanym ochroniarzem
i co trzy lata przechodzi testy psychologiczne, określające jego zdolność do wykonywania zawodu.
Po śmierci córki J. W. (1) przejawia skłonność do zamartwiania się i rozpamiętywania przeszłości, jest przygnębiony, odczuwa ucisk w klatce piersiowej, cierpi na zaburzenia koncentracji uwagi i pamięci. Nie potrafi cieszyć się rzeczami, które uprzednio sprawiały mu przyjemność. Izoluje się od ludzi, jest skupiony na rozpamiętywaniu straty i kultywowaniu pamięci o córce.
J. W. (1) cierpi na reaktywne zaburzenia depresyjne, wywołane śmiercią córki i wymaga farmakologicznego leczenia psychiatrycznego i terapii psychologicznej.
Rokowania co do jego stanu zdrowia są dobre, choć nie wiadomo jak długo potrwa leczenie.
Z uwagi na w/w zaburzenia u J. W. (1) stwierdzono 5% uszczerbku na zdrowiu.
J. W. (2) była bardzo silnie związana z siostrą,
z którą miała wspólne zainteresowania, dzieląc również wspólny pokoju.
Po śmierci siostry u J. pojawiły się zaburzenia koncentracji, uwagi oraz spadek aktywności, co skutkowało problemami w nauce i trudnościami w uzyskaniu promocji do kolejnej klasy i dopuszczeniu do matury.
W dniu 31 stycznia 2011 r. J. W. (2) zgłosiła się do (...) w N., gdzie została poddana leczeniu wobec rozpoznanego napięciowego bólu głowy. Po zastosowaniu zaleconych leków przeciwdepresyjnych ustąpiły zaburzenia skutkujące problemami
z nauką. J. W. (2) zdała maturę i rozpoczęła studia na kierunku psychologia w trybie zaocznym na Uniwersytecie K. W. w W..
Od czasu śmierci siostry nie potrafi jednak cieszyć się życiem,
jest mało aktywna i izoluje się od rówieśników. Występujące u niej jeszcze przed śmiercią siostry cechy osobowości introwertywnej, nasiliły się po opisanym na wstępie wypadku i przyczyniły do zwiększenia poczucia wyobcowania. Obecnie cierpi ona na reaktywne zaburzenia depresyjne oraz zaburzenia snu i wymaga farmakologicznego leczenia psychiatrycznego i terapii psychologicznej. Rokowania co do jej stanu zdrowia są dobre, choć nie wiadomo jak długo będzie trwało leczenie.
Z uwagi na rozpoznane u niej i opisane wyżej zaburzenia u J. W. (2) stwierdzono 7 % uszczerbek na zdrowiu.
J. W. (2) jest obecnie studentką psychologii i od lutego 2014 r. mieszka w N.. Dzięki studiom w trybie zaocznym mogła podjąć pracę w charakterze opiekunki.
Z tego tytułu osiąga miesięczny dochód w wysokości około 700,00 zł.
Nie utrzymuje się jednak samodzielnie i nadal korzysta z pomocy rodziców.
W 2000 r. B. W. (1) rozpoczęła pracę w przedsiębiorstwie zajmującym się produkcją suwaków, z której zrezygnowała po dwóch latach z powodu uczulenia na nikiel i gumę, które skutkowało występowaniem trudno gojących się ran na jej ciele. Pomimo długotrwałego leczenia, z uwagi na niezdolność do pracy przyznano jej rentę w wysokości 430,00 zł miesięcznie. Renta ta była wypłacana jeszcze przez rok po śmierci córki .
Orzeczeniem z dnia 29 sierpnia 2012 r. B. W. (1) zakwalifikowano do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności do dnia 31 sierpnia 2015 r., wskazując, że powinna być zatrudniona w zakładzie pracy chronionej .
Decyzją z dnia 28 września 2012 r. Prezes Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego przyznał B. W. (1) zasiłek chorobowy z tytułu czasowej niezdolności do pracy na okres od dnia
27 lipca 2012 r. do dnia 21 lipca 2013 r. w wysokości 3 600,00 zł
.
Decyzją z dnia 4 grudnia 2012 r. Burmistrz Miasta N. przyznał B. W. (1) specjalny zasiłek celowy w wysokości 250,00 zł w związku z trudną sytuacją .
B. W. (1) chciałaby pracować, lecz jej aktualny stan psychiczny nie pozwala na podjęcie pracy zarobkowej. Obecnie pozostaje na utrzymaniu męża
, który pracuje jako licencjonowany ochroniarz
na podstawie umów zlecenia.
Dochody J. W. (3) z tytułu wykonywanej pracy wynosiły: w 2006 r. - 14.173,42 zł (1.181,12 zł miesięcznie), w 2007 r. - 15.937,21 zł (1.328,10 zł miesięcznie), w 2008 r. - 25.165,72 zł (2.097,14 zł miesięcznie), w 2009 r. - 19.502,56 zł (1.625,21 zł miesięcznie), w 2010 r. - 26.576,97 zł (2.214,75 zł miesięcznie), w 2011 r. - 36.987,60 zł (3.082,30 zł miesięcznie), w 2012 r. - 23.756,66 zł (1.979,72 zł miesięcznie), w 2013 r. - 21.192,80 zł (1.766,06 zł miesięcznie) i w 2014 r. - 24.397 zł (2.033,08 zł miesięcznie).
W dniu 6 czerwca 2011 r. B. W. (1), J. W. (1) i J. W. (2) wezwali pozwanego do zapłaty: kwot po 250.000 zł na rzecz B. W. (1)
i J. W. (1) oraz kwoty 200.000 zł na rzecz J. W. (2) tytułem zadośćuczynienia oraz kwot po 80.000 zł
na rzecz B. W. (1) i J. W. (1) i kwoty 60.000 zł na rzecz J. W. (2), tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej po śmierci córki i siostry powodów.
Pismo to wpłynęło do siedziby ubezpieczyciela w dniu 8 czerwca 2011 r.
W wyniku przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego pozwany przyznał rodzicom zmarłej kwoty po 20.000 zł, tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie się ich sytuacji życiowej
oraz łączną kwotę 7.100 zł, tytułem zwrotu kosztów pogrzebu.
Odmówił natomiast wypłaty odszkodowania na rzecz J. W. (2)
.
Pismem z dnia 12 lipca 2011 r. poinformował natomiast powodów że roszczenie o zadośćuczynienie nie znajduje uzasadnienia w istniejącym w chwili zdarzenia stanie prawnym, który do czasu wejścia w życie
art. 446 § 4 k.c. nie przewidywał takiego roszczenia
.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, iż powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części.
W ocenie Sądu Okręgowego, sama zasada odpowiedzialności
pozwanego za skutki wypadku z dnia 19 grudnia 2007 r., jak i jego legitymacja bierna nie były kwestionowane.
Pozwany nie kwestionował, swej odpowiedzialności za sprawcę K. N. z uwagi na wykupioną w pozwanym towarzystwie polisę odpowiedzialności cywilnej.
Zdaniem Sądu Okręgowego sprawca wypadku ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie, wyrządzoną przez prowadzony przez siebie pojazd na zasadzie ryzyka tj. na podstawie art. 436 § 1 w zw. z art. 435 § 1 k.c.
Wina w/w sprawcy wypadku nie była zaś kwestionowana i stwierdzona została prawomocnym wyrokiem karnym, którym sąd stosownie do art. 11 k.p.c. był związany.
Zasadnym zdaniem Sądu I instancji był jednak podnoszony przez pozwaną zarzut przyczynienia się M. W. do powstania szkody, co skutkowało odpowiednim zmniejszeniem należnych powodom świadczeń o 30 % tj. o wysokości w jakiej poszkodowana przyczyniła się do zajścia opisanego w/w wypadku.
Opierając się na opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego Sąd Okręgowy wskazał, że kierujący samochodem osobowym,
co prawda nie dostosował prędkości jazdy do panujących warunków pogodowych i pomimo zbliżania się do oznakowanego przejścia dla pieszych nie zmniejszył prędkości, (nie zastosował reguły szczególnej ostrożności),
lecz do wypadku doszło nie tylko na skutek owego zaniechania kierowcy lecz również zachowania samej poszkodowanej, będącego wynikiem błędnej
oceny odległości oraz prędkości nadjeżdżającego pojazdu, a w konsekwencji błędnej decyzji o wejściu na jezdnię. Prędkość pojazdów poruszających
drogą ekspresową nr (...), na której doszło do wypadku, przy racjonalnej
ocenie, wskazywały, że wejście na jezdnię nie było bezpieczne i powodowało, że kierujący samochodem nie mógł uniknąć uderzenia w pieszą przy zachowaniu dozwolonej prędkości, a nawet jej zmniejszeniu do 60 km/h tj. odpowiednio do panujących na drodze warunków.
Reasumując powyższe Sąd Okręgowy uznał że, M. W. w chwili wchodzenia na jezdnię, błędnie oceniła możliwość jej przekroczenia przed nadjeżdżającym i widocznym dla niej pojazdem,
czym naruszyła obowiązek zachowania szczególnej ostrożności. To z kolei, zdaniem Sądu I instancji, pozwalało na przypisania jej przyczynienia się do powstania szkody w 30 % i odpowiedniego zmniejszenia należnych powodom świadczeń.
Zdaniem Sądu I instancji, a wbrew odmiennym poglądom prezentowanym dotychczas przez pozwaną, pomimo zaistnienia zdarzenia będącego źródłem szkody przed dodaniem do art. 446 k.c. § 4, powodowie mogli dochodzić
od zobowiązanego do naprawienia szkody, stosownego zadośćuczynienia
za doznaną krzywdę, wynikającą z naruszenia ich dóbr osobistych, poprzez zerwanie więzi łączących ich ze zmarła córką i siostrą. Powołując się na wypracowane w orzecznictwie poglądy, Sąd I instancji wskazał, że spowodowanie śmierci osoby bliskiej przed dniem wejścia w życie ustawy
z dnia 30 maja 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw, stanowiło naruszenie dóbr osobistych najbliższych członków rodziny zmarłego i uzasadniało przyznanie im zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. W jego ocenie, w wyniku spowodowania śmierci M. W. w wypadku komunikacyjnym, którego sprawca posiadał ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej w (...) S.A. z siedzibą w W., doszło do naruszenia dóbr osobistych powodów.
Prawo do życia w rodzinie i utrzymania więzi pomiędzy jej członkami stanowi dobro osobiste i podlega ochronie na podstawie art. 23 i art. 24 k.c. Więź emocjonalna łącząca osoby bliskie jest zatem dobrem osobistym podlegającym ochronie, a skutek jego naruszenia, w postaci nieodwracalnego
jej zerwania, z uwagi na śmierci osoby bliskiej, może być źródłem krzywdy.
W ocenie Sądu Okręgowego, utrata córki przez B. i J. W. (1) oraz siostry przez J. W. (2)
spowodowała u powodów poczucie krzywdy i niepowetowanej straty, na co wskazują przeprowadzone w sprawie dowody, w szczególności opinie biegłych psychologa i psychiatry.
Uznając zasadność roszczenia o zadośćuczynienie Sąd I instancji
uznał, że rozmiar krzywdy, jakich doznali powodowie na skutek śmierci córki
i siostry, a także rodzaj naruszonych dóbr osobistych powodów oraz stopień, intensywność, czas trwania i sposób naruszenia dobra osobistego, o którym wyżej mowa, pozwalały na twierdzenie, że wysokość należnego z tego tytułu zadośćuczynienia jest odpowiednia do treści żądania każdego z powodów. Śmierć córki dramatycznie zmieniła życie B. i J. W. (1), którzy do dzisiaj nie potrafią poradzić sobie z bólem i cierpieniem po stracie dziecka.
O znacznym rozmiarze ich krzywdy świadczy przy tym fakt, że B. W. (1) po śmierci córki była trzykrotnie hospitalizowana w oddziałach psychiatrycznych, uczestniczyła w psychoterapii, zaś od 2011 r. pozostaje pod opieką poradni zdrowia psychicznego. Pomimo intensywnego leczenia, wielokrotnej zmiany leków i oddziaływań psychoterapeutycznych
stan powódki nie uległ poprawie, zaś o szczególnym nasileniu poczucia krzywdy po stracie córki świadczą również próby samobójcze.
Podobnie objawy przejawiał również J. W. (1), który szukał pomocy u lekarza rodzinnego, zaś niemożność korzystania z fachowej pomocy psychiatrycznej i psychologicznej po śmierci córki, wynikała u niego jedynie
z obawy przed utratą pracy, wobec faktu, że jest on jedynym żywicielem rodziny.
U obojga małżonków rozpoznano zaburzenia depresyjne, po śmierci córki, skutkujące koniecznością leczenia psychiatrycznego ze szczególnym uwzględnieniem psychoterapii. Co prawda u obojga małżonków, prognozy
na przyszłość, co do ich stanu zdrowia są pozytywne, lecz nie sposób ocenić,
jak długo potrwa leczenie, które przy prawidłowym przebiegu terapii farmakologicznej i psychologicznej w normalnym jego przebiegu powinno trwać około 2 lat.
Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy uznał, że powodowie B. i J. W. (1) doznali znacznej krzywdy, w związku ze śmiercią ich córki oraz że odpowiednim zadośćuczynieniem z tego tytułu jest kwota 130.000 zł w odniesieniu do B. W. (1) i kwota 100.000 zł w odniesieniu J. W. (1).
Uwzględniając jednak stopień przyczynienia się zmarłej M. W. do powstania szkody w wysokości 30%, Sąd Okręgowy zmniejszył należne im zadośćuczynienie odpowiednio do kwoty 91.000 zł (130.000 x 70%) na rzecz B. W. (1) i kwoty 70.000 zł
(100.000 x 70%) na rzecz J. W. (1).
Odnosząc się do żądania zasądzenia zadośćuczynienia na rzecz J. W. (2), Sąd i instancji wskazał, że również ona była związana ze zmarłą siostrą, a po jej śmierci nie mogła poradzi sobie z tragedią, przyjmując leki przeciwdepresyjne. Powyższe wpływało również na wystąpienie problemów z nauką, związanych z zaburzeniami koncentracji, uwagi
i pamięci oraz spadkiem aktywności życiowej. U siostry zmarłej pogłębiły
się problemy związane z osobowością o charakterze introwertycznym (izolacja od rówieśników), a konsekwencją przebytej traumy są rozpoznane u niej przez biegłych reaktywne zaburzenia depresyjne oraz zaburzenia snu. Podobnie jak rodzice również J. W. (2) wymaga farmakologicznego leczenia psychiatrycznego i terapii psychologicznej, mogącej trwać około 2 lat, choć i w jej wypadku rokowania na przyszłość są pomyślne.
Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy uznał, że odpowiednim zadośćuczynieniem dla J. W. (2) jest kwota 70.000 zł, a uwzględniając stopień przyczynienia się zmarłej M. W. do szkody (w wysokości 30%), obniżył należne jej zadośćuczynienie do kwoty 49.000 zł (70.000 x 70%).
Odnosząc się do żądania powodów dotyczących odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej, Sąd I instancji wskazał, że to obejmuje nie tylko szkody majątkowe, czasem trudne do uchwycenia w sposób bezpośredni, ale też poważne cierpienia moralne po stracie osoby najbliższej, związane z osłabieniem witalności życiowej.
Aktualny stan psychiczny B. W. (1) nie pozwala jej na podjęcie pracy, a powódka przestała zajmować się również domem,
co świadczy o znacznym stopniu ograniczenia jej aktywności życiowej,
choć wskazać należy, że powódka już przed śmiercią córki nie pracowała
z powodu choroby zawodowej i poddawana była długotrwałemu leczeniu. Niewątpliwie jednak śmierć córki znaczne nasiliła objawy związane z ograniczeniem jej aktywności, stając się ostatecznie głównym powodem
tego ograniczenia.
Z kolei J. W. (1), wobec stanu żony związanego ze śmiercią córki, musiał przejąć większość obowiązków domowych, a stwierdzone u niego zaburzenia depresyjne również rzutują na jego codzienne funkcjonowanie
w pracy zawodowej, choć zdaniem Sądu I instancji, nie spowodowały one zmniejszenia dochodów uzyskiwanych przez niego z pracy zarobkowej.
Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy uznał, że odpowiednim odszkodowaniem dla B. W. (1) i J. W. (1)
będzie kwota po 40.000 zł dla każdego z nich, a uwzględniając stopień przyczynienia się zmarłej M. W. do powstania szkody
(w wysokości 30%), ustalił wysokość tego świadczenia na kwotę po 28.000 zł
(40.000 x 70%). Biorąc z kolei pod uwagę fakt, że każdy z w/w powodów otrzymał już od pozwanego odszkodowanie w wysokości po 20.000 zł, zasądził na ich rzecz różnicę tych kwot, tj. po 8.000 zł (28.000 zł - 20.000 zł).
Odnosząc się z kolei do odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej J. W. (2), Sąd Okręgowy wskazał, że ta, nie tylko
nie będzie mogła liczyć na wsparcie starszej siostry w przyszłości, ale także
nie może obecnie liczyć na wsparcie rodziców w takim zakresie, w jakim mogłaby je otrzymywać, gdyby nie zdarzył się wypadek. B. i J. W. (1), przejawiający objawy depresji po śmierci starszej córki,
nie są bowiem w stanie okazać należytej uwagi i wsparcia młodszej z nich.
W tych okolicznościach Sąd Okręgowy uznał, że odpowiednim odszkodowaniem dla J. W. (2) będzie kwota 15.000 zł,
a uwzględniając stopień przyczynienia się zmarłej M. W. do powstania szkody (w wysokości 30%), zmniejszył ją do kwoty 10.500 zł (15.000 x 70%).
O zasądzonych na rzecz powodów i powołanych wyżej kwot Sąd I instancji zasądził również odsetki od dnia 13 lipca 2011 r. (zgodnie z żądaniem) zważywszy, że z żądaniem zapłaty zadośćuczynienia i odszkodowania wystąpili oni w dniu 8 czerwca 2011 r., a 30 dniowy termin na spełnienie świadczenia upłynął w dniu 8 lipca 2011 r.
Z opisanych wyżej względów Sąd Okręgowy oddalił dalej idące żądanie
i w oparciu o regulację art. 100 k.p.c. w związku z art. 108 § 1 k.p.c. orzekł o kosztach jak w sentencji powołanego na wstępie wyroku..
Apelację od powołanego wyżej wyroku wywiodły obie strony.
Powodowie, zaskarżyli w/w wyrok w części oddalającej powództwo tj.
w punkcie II:
- w odniesieniu do powódki B. W. (1) w zakresie kwoty 71 000,00 zł,
- w odniesieniu do powoda J. W. (1) w zakresie kwoty
52 000,00 zł,
- w odniesieniu do powódki J. W. (2) w zakresie kwoty 51 000,00 zł,
a nadto w punkcie III tj. w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach.
Zaskarżonemu wyrokowi zarzucili naruszenie przepisów:
I. prawa materialnego tj.:
-
a) art. 362 k.c. w zw. z art. 5 k.c. w zw. z art. 446 § 3 i 4 k.c. poprzez:
-
dokonanie błędnej oceny przyczynienia i w konsekwencji przyjęcie,
że zmarła M. W. przyczyniła się do powstania szkody
w 30 %; -
pominięcie wszystkich okoliczności mających wpływ na powstanie szkody;
-
dokonanie automatycznego obniżenia przyznanych powodom kwot zadośćuczynienia i odszkodowania;
-
zaniechaniu rozważenia oceny podniesionego zarzutu przyczynienia
w aspekcie zasad współżycia społecznego, mając na względzie okoliczności sprawy w szczególności zaś skutki śmierci poszkodowanej na funkcjonowanie całej rodziny powodów;b) art. 446 § 4 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i w konsekwencji zasądzenie zadośćuczynienia w wysokości rażąco niskiej, nie spełniającej funkcji kompensacyjnej, biorąc pod uwagę szczególnie ciężkie i w zasadzie nieodwracalne dla powodów skutki, jakie są konsekwencją śmierci M. W.;
c) art. 446 § 3 k.p.c. poprzez jego niewłaściwą wykładnię polegającą na oczywiście nieodpowiedniej ocenie przyjętych kryteriów ustalenia wysokości odszkodowania w odniesieniu do ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, co skutkowało zasądzeniem na rzecz powodów kwoty odszkodowania w wysokości niewspółmiernej do poniesionej szkody, mając na uwadze,
że śmierć M. W. wywołała u każdego z powodów rozstrój zdrowia, obniżenie aktywności życiowej, a nadto poprzez obniżenie zadośćuczynienia o wypłacone powodom - B. i J. W. (1) z tego tytułu kwoty w toku postępowania likwidacyjnego;
II. naruszenie prawa procesowego, które miało wpływ na wynik sprawy,
a w szczególności:
a) art. 233 §1 k.p.c. polegające na zaniechaniu dokonania wszechstronnej oceny dowodów, w zakresie odnoszącym się do przyjętego przyczynienia i ustalenie jego stopnia w oparciu o wybiórcze wnioski opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego;
b) art. 100 k.p.c. poprzez obciążenie powodów kosztami postępowania w sytuacji, gdy z uwagi na ich sytuację majątkową oraz okoliczności sprawy zachodził przypadek szczególnie uzasadniony przewidziany w art. 102 k.p.c.
Powołując się na powyższe zarzuty powodowie wnosili o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie na rzecz powódki B. W. (1) kwoty 170 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 lipca 2011 r. do 31 grudnia 2015 r. i z ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia od 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, zasądzenie na rzecz powoda J. W. (1) kwoty 130 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 lipca 2011 r. do 31 grudnia 2015 r. i ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia od 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, zasądzenie na rzecz powódki J. W. (2) kwoty 110 500 zł wraz z ustawowymi odsetkami
od dnia 13 lipca 2011 r. do 31 grudnia 2015 r. i ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia od 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, a nadto o zasądzenie na rzecz powodów kosztów procesu za postępowanie przed Sądem II instancji.
Apelację od powołanego wyżej wyroku wywiodła również pozwana, zaskarżając go:
- -
-
w pkt. I:
-
a) co do w B. W. (1) ponad kwotę 70.000 zł oraz
w zakresie daty początkowej odsetek, zasądzonych od kwoty zadośćuczynienia
i odszkodowania zasądzonych na rzecz powódki w łącznej wysokości 99.000 zł,b) co do w J. W. (1) ponad kwotę 49.000 zł oraz w zakresie daty początkowej odsetek zasądzonych od kwoty zadośćuczynienia i odszkodowania zasądzonych na rzecz powoda w łącznej wysokości 70.000 zł,
c) co do w J. W. (2) ponad kwotę 35.000 zł oraz w zakresie daty początkowej odsetek zasądzonych od kwoty zadośćuczynienia i odszkodowania zasądzonych na rzecz powódki w łącznej wysokości 70.000 zł,
-
- w pkt. III.
Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:
1. naruszenie prawa materialnego, a w szczególności art. 448 w zw. z art.24 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że stosowną kwotą zadośćuczynienia (przed uwzględnieniem stopnia przyczynienia się poszkodowanej) jest dla:
a) B. W. (1) kwota 130.000 zł
b) J. W. (1) kwota 100.000 zł
c) J. W. (2) kwota 70.000 zł,
podczas gdy w okolicznościach przedmiotowej sprawy są to kwoty rażąco wygórowane;
2. naruszenie prawa materialnego, to jest art. 446 § 3 k.c. poprzez
przyjęcie, że uzasadnione było określenie odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej B. W. (1) i J. W. (1) w kwocie po 40.000 zł (przed uwzględnieniem stopnia przyczynienia poszkodowanej) i 15.000 zł dla J. W. (2)
(przed uwzględnieniem stopnia przyczynienia poszkodowanej);
3. naruszenie prawa materialnego, to jest art. 362 k.c. poprzez przyjęcie,
że poszkodowana przyczyniła się do szkody jedynie w 30%;
4. naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie art. 363 §2 k.c. w zw.
z art. 316 k.p.c. poprzez błędne określenie daty początkowej odsetek zasądzonych na rzecz wszystkich powodów na dzień 13 lipca 2011 r. zamiast
na dzień 2 lipca 2013 r., czyli dzień wydania wyroku skazującego, wydanego przez Sąd Rejonowy w Płońsku w sprawie II K 645/12;
5. naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie art. 233 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia całego materiału dowodowego i w efekcie przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów, co doprowadziło do wadliwego ustalenia przez Sąd Okręgowy, że uzasadnione jest zasądzenie dla każdego z powodów kwot zadośćuczynienia i odszkodowania w wysokości określonej w wyroku, a nadto wadliwego ustalenia przez Sąd Okręgowy
stopnia przyczynienia się poszkodowanej do zaistnienia wypadku, wadliwego ustalenia daty początkowej odsetek z pominięciem istotnej okoliczności,
że w sprawie karnej II K 645/12 w dniu 27 lutego 2012 r. wydany został wyrok uniewinniający oskarżonego i dopiero przy ponownym rozpoznaniu sprawy
w dniu 2 lipca 2013 r. wydany został wyrok skazujący, wskazujący jednocześnie na przyczynienie się poszkodowanej.
Powołując się na powyższe zarzuty pozwana wnosiła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa B. W. (1) ponad kwotę 70.000 zł, powództwa J. W. (1) ponad kwotę
49.000 zł i powództwa J. W. (2) ponad kwotę 35.000 zł oraz poprzez określenie daty początkowej odsetek na dzień 2 lipca 2013 r. i stosunkowe rozdzielenie kosztów procesu z uwzględnieniem stosunku w jakim strony wygrały proces, a nadto o zasądzenie od powodów na rzecz (...) S.A.
z siedzibą w W. kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa za II instancję, ewentualnie uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja żadnej za stron na uwzględnienie nie zasługuje.
Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji i uznając je za prawidłowe, przyjmuje za własne. Wskazać przy tym należy, iż te nie były również kwestionowane przez strony niniejszego postępowania, zaś podniesione w apelacjach obu stron zarzuty, nie obejmowały poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń, ograniczając się, w zakresie zarzutów dotyczących naruszenia prawa procesowego, do zarzutów wadliwej oceny dowodów.
I w tym jednak wypadku zarzuty te uznać należy za chybione.
Odnosząc się do powołanych w apelacjach obu stron zarzutów naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c., poprzez zaniechanie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, na wstępie wskazać należy,
że pozwana, jak słusznie wskazał Sąd I instancji, nie kwestionowała podstaw swej odpowiedzialności, za sprawcę wypadku, w wyniku którego śmierć poniosła córka i siostra powodów. Jak przy tym słusznie wskazano w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, fakt zaistnienia zdarzenia będącego źródłem szkody, przed wprowadzeniem do Kodeksu cywilnego § 4 art. 446,
nie wykluczał możliwości dochodzenia zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej.
Będące następstwem śmierci takiej osoby, zerwanie więzi rodzinnych, zgodnie z utrwalonym w tym względzie i powołanym w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia stanowiskiem, prezentowanym tak w doktrynie,
jak i orzecznictwie, poczytywać bowiem należy za działanie godzące w dobra osobiste członków rodziny osoby poszkodowanej, posiadających przyrodzone prawo do tego rodzaju szczególnej więzi, jaka łączy członków rodziny i jej kultywowania przez okres całego życia każdego z jej członków.
Wobec powyższego oraz bezspornej pomiędzy stronami winy
kierującego pojazdem, za którego odpowiedzialność ponosi pozwana,
podstawy jej odpowiedzialności, zarówno w zakresie roszczenia o zadośćuczynienie, jak i odszkodowanie, nie budzą żadnych wątpliwości,
a ustalenia i wnioski Sądu I instancji, wywiedzione w tej mierze w oparciu
o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy uznać należy za prawidłowe.
Wbrew zarzutom apelacji obu stron Sąd I instancji prawidłowo ocenił również zebrany w sprawie materiał dowodowy, w zakresie możliwości przypisania zmarłej przyczynienia się do powstania szkody, wskazując
zarówno na wnioski dowodów z opinii biegłych przeprowadzonych w ramach postępowania karnego, toczącego się przeciwko sprawcy wypadku, jak i opinii biegłego sporządzonej na potrzeby niniejszego postępowania, wywodząc z nich prawidłowe wnioski.
Pomimo bowiem istnienia niewątpliwej winy kierującego pojazdem, stwierdzonej ostatecznie zapadłym przeciwko niemu prawomocnym wyrokiem karnym, w świetle przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego, niewątpliwym jest również, że do powstania zdarzenia będącego źródłem szkody (opisanego na wstępie wypadku), przyczyniła się także sama poszkodowana, która w jego wyniku poniosła śmierć.
M. W. pomimo obowiązku zachowania szczególnej ostrożności, przy wejściu na oznakowane przejście dla pieszych, na tak ruchliwej drodze krajowej, jak trasa szybkiego ruchu nr 7, nieprawidłowo oceniła prędkość pojazdów i odległość pojazdu sprawcy od przejścia dla pieszych, co przy tak złych warunkach atmosferycznych (wczesne godziny poranne, w okresie zimy i przy padającym deszczu oraz braku elementów umożliwiających dostrzeżenie pieszego), skutkowało błędną decyzją
o wejściu i przekroczeniu przejścia dla pieszych, uniemożliwiając kierowcy dostrzeżenie jej i wykonanie skutecznego manewru obronnego, w celu uniknięcia kolizji z pieszą. O ile bowiem - jak słusznie w oparciu o opinię biegłego skonstatował Sąd I instancji - poruszanie się pojazdu z dozwoloną prędkością (90 km/h), z uwagi na opisane wyżej złe warunki atmosferyczne,
nie wyłączało winy jego kierowcy, z uwagi właśnie na konieczność dostosowania prędkości do panujących na drodze warunków i obowiązku zachowania szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do oznakowanego przejścia dla pieszych (niezależnie od zachowania dopuszczalnej na tej drodze prędkości), o tyle nawet zachowanie się zgodne z zasadami ruchy drogowego
tj. zmniejszenie prędkości przed zbliżaniem się do przejścia dla pieszych do
60 km/h, które z uwagi na zasad ruchu drogowego uznać należy za adekwatne do panującej wówczas sytuacji drogowej, nie pozwalało na uniknięcie
zderzenia z pieszą, właśnie z uwagi na jej nieprawidłową decyzję o wkroczeniu na przejście, będącą wynikiem wadliwej oceny prędkości i odległości pojazdu
od przejścia, a nadto braku oznakowania pieszego, uniemożliwiającego dostrzeżenie go przez kierującego, wcześniej niż w odległości 22 – 27 m przed pojazdem.
Słuszna jest zatem wywiedziona na postawie sporządzonej w niniejszej sprawie opinii biegłego teza, że zmarła przyczyniła się do powstania szkody, której skutkiem była jej śmierć, skoro kierujący nie mógł uniknąć zderzenia
z pieszą, nawet przy zachowaniu szczególnej ostrożności, w opisanych wyżej warunkach i stosownie do opisanego wyżej zachowania kierowcy, zgodnego
z zasadami ruchy drogowego, jakie powinny być uznane za prawidłowe w tychże warunkach.
Zasadnie zatem Sąd I instancji uznał, że przyczynienie się zmarłej do powstania szkody, uzasadnia obniżenie należnych powodom świadczeń, odpowiednio do stopnia przyczynienia.
Wbrew zarzutom pozwanej, przypisanie poszkodowanej przyczynienia
się do powstania szkody, nie uzasadnia jednak zmniejszenia należnych powodom świadczeń dochodzonych w ramach niniejszego postępowania
o 50 %, z tego właśnie powodu oraz z uwagi na fakt, że na taki stopień zawinienia uczestników opisanego powyżej wypadku, wskazał powołany w niniejszej sprawie biegły, w sporządzonej na jego potrzeby opinii.
Wskazać bowiem należy, że rolą biegłego nie jest ani ustalenie wysokości należnych poszkodowanym świadczeń, ani też stopnia przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody, rzutującego na ich wysokość,
albowiem to należy do zagadnień prawnych, których rozstrzygniecie zastrzeżone jest do kompetencji sądu (porównaj wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lutego 2015 r. IV CSK 275/14 – Lex nr 1651019, z dnia 3 lutego 2010 r. II PK 192/09 – Lex nr 584735 i wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia
25 września 2015 r. I ACa 367/15 – Lex nr 1808665).
Stawiany Sądowi I instancji zarzut, dotyczący ustalenia wysokości obowiązku naprawienia szkody poprzez jego zmniejszenie odpowiednio do stopnia zawinienia ustalonego przez biegłego uznać zatem należy za chybiony, tym bardziej, że wina w wywołaniu zdarzenia będącego źródłem szkody, nie jest wyłączną przesłanką dla ustalenia stopnia przyczynienia się do jej powstania. Słusznie przy tym podnoszą powodowie, że samo ustalenie przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody, nie oznacza jeszcze i nie obliguje sądu do zmniejszenia wysokości obowiązku naprawienia szkody przez sprawcę, stosownie do stopnia winy, albowiem jego zmniejszenie winno być rozważane w świetle całokształtu okoliczności danego wypadku, wśród których wina
jest co prawda okolicznością wiodącą, lecz nie jedyną, z pośród tych które powinny wpływać na kształtowanie wysokości obowiązku naprawienia
szkody.
W orzecznictwie podkreśla się, że obniżenie tego obowiązku nie może być jedynie proporcjonalne do stopnia zawinienia, skoro właśnie nie tylko wina, lecz całokształt okoliczności konkretnego wypadku, winny decydować o odpowiednim zmniejszeniu obowiązku naprawienia szkody.
O ile zatem ustalenie stopnia zawinienia kierowcy oraz zmarłej w zakresie postania szkody mogłoby być uzasadnione na poziomie 50 %, skoro do powstania szkody nie doszłoby w przypadku prawidłowej oceny sytuacji drogowej przez piesza i podjęcia przez nią prawidłowej decyzji o zaniechaniu wejścia na przejście, o tyle niezasadnym jest twierdzenie, że taki wniosek uzasadnia automatyczne obniżenie spoczywającego na pozwanej obowiązku naprawienia szkody właśnie o połowę.
Uwzględnienie wszystkich okoliczności danego wypadku, a nie tylko winy, nakazuje rozważyć, tak samą możliwość obniżenia wysokości obowiązku naprawienia szkody, jak i jego odpowiednie (do tych okoliczności) miarkowanie, tak aby przyznane uprawnionym świadczenie z uwzględnieniem wszystkich tych okoliczności, odpowiadało stosownemu odszkodowaniu
(art. 446 § 3 k.c.), czy też odpowiedniej sumie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (art. 448 k.c.).
Odnosząc się do wywiedzionych w tym zakresie wniosków Sądu I instancji, uznać należy, że w okolicznościach niniejszej sprawy, w tym uwzględniając stopień przyczynienia się zmarłej do powstałej szkody, w szczególności zaś winę za jej powstanie, Sąd I instancji prawidłowo ustalił stopień, w jakim należne powodom świadczenia powinny zostać obniżone,
a w konsekwencji zasądził na ich rzecz odpowiednią do występujących w sprawie okoliczności sumę, tytułem zadośćuczynienia oraz stosowne do nich odszkodowanie za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej po śmierci osoby bliskiej, pomimo częściowo błędnego uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia
w przedmiocie poszczególnych przyznanych na ich rzecz świadczeń.
Odnosząc się do poszczególnych z nich, za chybione uznać należy, nie tylko podniesione w apelacjach obu stron zarzuty naruszenia przepisów prawa procesowego, lecz również prawa materialnego, odnoszące się tak do poszczególnych roszczeń, jak i ich miarkowania, a wreszcie wysokości.
Po pierwsze wskazać należy, że zgodnie z ugruntowanym w tym względzie orzecznictwem, sąd II instancji uprawniony jest do zmiany
wysokości zasądzonego na rzecz uprawnionego zadośćuczynienia, jedynie wówczas, gdy to, w świetle okoliczności konkretnej sprawy, jest nadmiernie wygórowane lub niewspółmiernie niskie, w stosunku do doznanej przez uprawnionego krzywdy.
Tego rodzaju sytuacja, w odniesieniu do zadośćuczynienia zasądzonego na rzecz powodów, w niniejszej sprawie jednak nie zachodzi.
Wskazać bowiem należy, że zadośćuczynienie w kwocie 130 000,00 zł dla B. W. (1), 100 000,00 zł dla J. W. (1)
i 70 000,00 zł dla J. W. (2) tytułem kompensaty krzywdy,
jakiej doznali oni z powodu śmierci M. W., jest relatywnie wysokie w ocenie przeciętnego obywatela, w panujących obecnie warunkach ekonomicznych i gospodarczych oraz przedstawia wysoką i wyraźnie odczuwalną wartość, lecz w odniesieniu do tego rodzaju krzywdy,
jaka zazwyczaj wiąże się ze śmiercią osoby bliskiej i całkowitym zerwaniem więzi, jakie łączyły w/w z córką i siostrą, a w związku z tym z dojmującym poczuciem krzywdy i osamotnienia po śmierci osoby bliskiej, a nadto konsekwencjami w postaci uszczerbku na zdrowiu, jaki towarzyszył w/w uczuciom i dalszą krzywdą z nim związaną, nie może być uznane za nadmierne czy wygórowane. Zważyć bowiem należy, że nagły charakter zdarzenia i silne więzi łączące poszczególnych członków rodziny ze zmarłą, wywołały u każdego z powodów nie tylko poczucie dojmującego bólu, osamotnienia i krzywdy
po stracie osoby bliskiej, wpływające na ich codzienne funkcjonowanie,
ale również konkretne konsekwencje zdrowotne, w postaci nasilenia tak jak
u B. W. (2), bądź powstania jak u dwojga pozostałych powodów, nawracających zaburzeń depresyjnych, wymagających zarówno leczenia farmakologicznego, jak i terapii, co wiązało się ze stwierdzeniem wystąpienia u nich przemijającego uszczerbku na zdrowiu.
Powodowie, z uwagi na występujące zaburzenia, nie byli również
zdolni do prawidłowego przepracowania okresu żałoby, co wiązało się z dalszym cierpieniem i niemożnością powrotu do normalnego funkcjonowania
w społeczeństwie, a nawet wycofania się z relacji rodzinnych (zaprzestanie obchodzenia świąt w gronie rodziny).
Występujące u powodów zaburzenia stwierdzone na 9 lat po zdarzeniu będącym ich źródłem, uzasadniają zatem twierdzenie, że stosunkowo wysokie zadośćuczynienie (bez uwzględnienia przyczynienia się do powstania szkody), w wysokości powołanej powyżej, w odniesieniu do każdego z powodów, znajdowało swe uzasadnienie w powołanych wyżej, szczególnych okolicznościach, jakie stosunkowo rzadko występują w podobnych
wypadkach, po śmierci osoby bliskiej.
Powyższe potwierdza również fakt, że po upływie prawie 9 lat,
pomimo pozytywnych rokowań, powodowie w dalszym ciągu wymagają leczenia następstw przebytej traumy, a okres leczenia może potrwać jeszcze około 2 lat.
Wskazać również należy, że zarówno stopień nasilenia odczuwanej przez powodów krzywdy, jak mi zakres występujących u nich zaburzeń oraz związanego z nimi przemijającego uszczerbku na zdrowiu, uzasadniał zróżnicowanie przysługującego im zadośćuczynienia, odpowiednio do sformułowanych przez nich żądań, zważywszy na fakt, że zarówno
wywołany w/w zdarzeniem uszczerbek na zdrowiu i związane z nim poczucie krzywdy było najbardziej dotkliwe dla B. W. (2), zaś odpowiednio mniejsze w odniesieniu do pozostałych pozwanych, o czym świadczą również podejmowane przez nią próby samobójcze.
Z drugiej jednak strony, mając na względzie poczynione wyżej uwagi,
nie sposób przyjąć, że w opisanych wyżej okolicznościach ustalone w w/w wysokości zadośćuczynienie, należne każdemu z powodów nie powinno podlegać obniżeniu, z uwagi na przyczynienie się pozwanej do powstania szkody, zważywszy na fakt, że do tej by nie doszło, jeżeli zmarła nie dokonałaby błędnej oceny sytuacji drogowej, w czasie bezpośrednio poprzedzającym zdarzenie, a w konsekwencji nie podjęła by błędnej decyzji
o możliwości bezpiecznego przejścia przez jezdnię.
Jak to już wyżej wskazano o ile jednak wina w przyczynieniu się do powstania szkody po stronie poszkodowanej, co do zasady może być porównywana do winy kierowcy w wywołaniu skutku w postaci śmierci,
o tyle o możliwości obniżenia obowiązku naprawienia szkody nie decyduje wyłącznie możliwości jej przypisania poszkodowanemu w określonym rozmiarze. Bezzasadne jest zatem twierdzenie, że ustalony przez biegłego stopień zawinienia uczestników wypadku (50 %) w jego powstaniu, uzasadnia stopień, w jakim winno nastąpić obniżenie obowiązku naprawienia szkody, obciążającym pozwaną.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, abstrahując od winy uczestników zdarzenia w jego powstaniu (50 %), pozostałe występujące w sprawie okoliczności,
w szczególności zaś rodzaj naruszonego dobra oraz rozmiar i zakres skutków związanych z jego naruszeniem, w tym skutków związanych z uszczerbkiem na zdrowiu, uzasadnia twierdzenie o zasadności obniżenia obowiązku pozwanego
o 30 %, w odniesieniu do ustalonych pierwotnie przez Sąd I instancji.
Zasadnym było zatem zmniejszenie należnego powodom zadośćuczynienia, w wysokości odpowiadającej 70 % zgłoszonego przez nich żądania. W takim bowiem wypadku, pomimo możliwości przypisania poszkodowanej współwiny za powstanie szkody, przyznane powodom zadośćuczynienie, z uwagi na pozostałe powołane wyżej okoliczności,
związane z doznaną przez nich krzywdą, nie będzie nadmiernie wygórowane ani też rażąco niskie, skoro pomimo znacznego stopnia winy poszkodowanej,
wina ta nie stanowi jedynego wyznacznika uzasadniającego jego
stosunkowe obniżenie (w odpowiednim stosunku do stopnia winy), zaś pozostałe okoliczności, oceniane z punktu widzenie przeciętnego obywatela,
oceniającego nie tylko przyczyny, lecz również skutki wypadku, uzasadniają twierdzenie, że ze względu na znaczną jego wysokość, nawet po uwzględnieniu przyczynienia nie jest ono rażąco niskie i odpowiada poczuciu sprawiedliwości społecznej.
W tym miejscu wskazać należy, iż tego rodzaju niewymierna w istocie
i niepoliczalna szkoda (krzywda), będąca wynikiem utraty osoby bliskiej,
w subiektywnym odczuciu każdego poszkodowanego, nie może zostać skompensowana żadną kwotą zadośćuczynienia, albowiem nigdy nie zrekompensuje w pełnym rozmiarze utraty więzi z osoba bliską,
w szczególności zaś związanych z nią uczuć, co nie oznacza jednak,
że nie powinna być ona ustalona w rozsądnych i racjonalnych granicach,
z uwzględnieniem okoliczności konkretnej sprawy, ocenianych właśnie
przez pryzmat powszechnych odczuć i panujących warunków ekonomiczno- społecznych.
W sprawie niniejszej, taką właśnie odpowiednią sumą, w odniesieniu
do każdego z powodów, ustaloną zarówno w uwzględnieniem rozmiaru,
jak i rodzaju doznanej przez każdego z nich krzywdy oraz przyczynienia
się zmarłej do powstania szkody, jest kwota zasądzona na rzecz każdego
z nich zaskarżonym wyrokiem.
Z powołanych wyżej względów zarzuty apelacji obu stron dotyczące ustalonego i przyznanego na rzecz każdego z powód zadośćuczynienia uznać należy za chybione.
Za takowe uznać również należy, zarzuty apelacji oby stron
dotyczące zasadzonego na rzecz każdego z powodów odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej, pomimo częściowo wadliwych wniosków Sądu I instancji, powołanych w tej mierze w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia.
Wskazać, bowiem należy, że wbrew zapatrywaniom Sądu I instancji
i pomimo istniejących uprzednio w orzecznictwie rozbieżnych poglądów, odszkodowanie za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej po śmierci osoby bliskiej stanowi świadczenie mające kompensować szkody o charakterze materialnym, choć często trudno wymierne, a w konsekwencji nie może zmierzać do naprawienia tych elementów szkody, które podlegają kompensacji, samodzielnym i odrębnym świadczeniem, jakim jest np. właśnie zadośćuczynienie mające kompensować szkodę (krzywdę) o charakterze niematerialnym (patrz tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 20 sierpnia 2015 r. II CSK 594/14 – Lex nr 1801545).
Nieuzasadnionym, zdaniem Sądu Apelacyjnego, jest zatem miarkowanie (ustalanie) jego wysokości, z uwzględnieniem stopnia i rozmiaru oraz nasilenia odczuwanych przez powodów krzywd, po stracie siostry i córki, tak jak to częściowo uczynił Sąd I instancji, zważywszy, że ich rozmiar oraz czas trwania
i stopień nasilenia, były podstawą do ustalenia przez ten Sąd należnego powodom zadośćuczynienia, mającego kompensować właśnie szkodę o charakterze niemajątkowym.
Powyższa konstatacja nie zmienia jednak oceny zaskarżonego orzeczenia, w tej części i uznania rozstrzygnięcia o wysokości przyznanego poszczególnym powodom odszkodowania za prawidłowe, choć z nieco innych względów.
Wskazać bowiem należy, że śmierć córki i siostry powodów prowadziła również do powstania po ich stronie szkody o charakterze majątkowym,
w zakresie pogorszenia ich dotychczasowej sytuacji życiowej. W jej ramach niewątpliwie najbardziej uchwytnym i wymiernym był uszczerbek związany
z koniecznością leczenia i ponoszeniem związanych z tym kosztów, którego wysokość odpowiadająca kosztom leczenia farmakologicznego (koszt
zakupu leków) i terapii psychologicznej, ustalony w opiniach biegłych.
O ile bowiem terapia psychiatryczna jest dostępna w ramach świadczeń z NFZ o tyle dostęp do terapii psychologicznej jest utrudniony, co uzasadnia konieczność ponoszenia jej kosztów w ramach prywatnych wizyt (patrz opinie biegłych).
Koszt ten jest oczywiście większy w przypadku rodziców zmarłej, uwzględniwszy zakres skutków jakie wynikają dla nich z nasilonej depresji
i wymaganego czas leczenia, mniejszy zaś w odniesieniu do jej siostry.
Zważyć bowiem należy, że w odniesieniu do obojga rodziców zmarłej zaburzenia depresyjne przybrały na tyle nasilony charakter, że ci w istocie ulegli całkowitemu wyłączeniu z dotychczasowych ról społecznych, skupiając się na rozpamiętywaniu zdarzenia będącego źródłem szkody, co z kolei stało się przeszkodą do przepracowania i odbycia okresu żałoby po zmarłej. Taki stan wymaga zaś nie tylko długiego leczenia farmakologicznego, ale również psychiatrycznego i terapii psychologicznej i nie rodzi, zdaniem Sądu Apelacyjnego, widoków na wcześniejsze zakończenie terapii aniżeli przed upływem 2 letniego okresu leczenia, wskazanego przez biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, pomimo stwierdzonych u J. W. (4) zaburzeń depresyjnych (podobnie jak u rodziców) i zaburzeń snu oraz stwierdzenie większego nie w przypadku jej ojca uszczerbku na zdrowiu, ta skuteczniej od rodziców zdaje się znosić poniesioną stratę,
o czym świadczy chociażby podjęcie dalszej nauki w ramach studiów
zaocznych i dodatkowego zatrudnienia, pomimo uprzednich problemów wywołanych śmiercią siostry, co rokuje wcześniejszą poprawę jej zdrowia
w przypadku podjęcia leczenia i odpowiedniej terapii, aniżeli po upływie
około 2 lat, tak jak to ma miejsce w odniesieniu do obojga jej rodziców. Powyższe okoliczności pozwalają zatem na przyjęcie, że w jej wypadku leczenie farmakologiczne wraz z terapią psychologiczna powinno zakończyć się nieco wcześniej tj. w około 20 miesięcy.
Mając powyższe na uwadze uznać zatem należy, iż na uszczerbek związany ze znacznym pogorszeniem się sytuacji życiowej powodów będą składać się, w przypadku B. W. (2) - koszty leczenia farmakologicznego w kwocie 3 600,00 zł (leki 150,00 zł miesięcznie x 24 miesiące) i psychoterapii w kwocie 14 400,00 zł (150,00 zł tygodniowo x 4 tygodnie x 24 miesiące), co daje łączna kwotę 18 000,00 zł, w przypadku J. W. (3) – koszty leczenia farmakologicznego w kwocie 2 400,00 zł (leki 100,00 zł miesięcznie x 24 miesiące) i psychoterapii w kwocie 14 400,00 zł (150,00 zł tygodniowo x 4 tygodnie x 24 miesiące), co daje łączna kwotę 16 800,00 zł, a w przypadku J. W. (4) – koszty leczenia farmakologicznego w kwocie 2 000,00 zł (leki 100,00 zł miesięcznie x 20 miesięcy) i psychoterapii w kwocie 12 000,00 zł (150,00 zł tygodniowo x 4 tygodnie x 20 miesiące), co daje łączna kwotę 14 000,00 zł.
Wskazać również należy, że podjęcie w/w leczenia wymagać będzie od powodów dalszych wydatków takich jak dojazdy na umówione wizyty, generując koszty nie mniejsze niż 1 000,00 zł na każdego z nich w trakcie procesu leczenia. To z kolei daje łączna kwotę wydatków na poziomie 19 000,00 zł w przypadku B. W. (2), 15 400,00 zł w przypadku J. W. (3) i 15 000,00 zł w przypadku J. W. (4).
Konieczność poniesienia w/w wydatków wynikająca niewątpliwie
z doznanej przez powodów szkody, związanej ze śmiercią ich córki
i siostry, uzasadnia zatem twierdzenie, że na skutek jej wystąpienia doszło do znacznego pogorszenia sytuacji życiowej powodów, związanej z koniecznością podjęcia leczenie i wydatkowania na nie w/w środków.
Jakkolwiek w odniesieniu do powódki J. W. (4) nie sposób dopatrzyć się w ramach znacznego pogorszenia sytuacji życiowej po śmierci siostry dalszego uszczerbku o majątkowym charakterze, to takowy zaobserwować można w odniesieniu do obojga rodziców zmarłej.
Wskazać bowiem należy, że na skutek śmierci córki B. W. (3)
w istocie całkowicie utraciła możliwość zarobkowania, co uniemożliwia jej aktualny stan psychiczny, choć już uprzednio nie pracowała, lecząc się po wypadku. Jej stan, poprzedzający śmierć córki, nie wykluczał jednak możliwości podjęcia zatrudnienia w przyszłości, co obecnie, przynajmniej
w okresie dwóch kolejnych lat leczenia nie jest możliwe. Ponadto powódka
w istocie zaprzestała wykonywania czynności związanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego, zaniedbując w tym zakresie współmałżonka
i powodując konieczność przejęcia przez niego znacznej części obowiązków domowych. Z kolei J. W. (3) zmuszony został do przejęcia tych obowiązków, co ograniczyło jego możliwości w zakresie możliwości dodatkowego zarobkowania, w tym poprzez doskonalenie zawodowe i podnoszenie własnych kwalifikacji, celem osiągniecia większych dochodów. Jakkolwiek ustalenie wysokości wartości świadczeń, jakie spełniał dla członków rodziny jeden z małżonków i do przejęcia których zmuszony został drugi
z nich jest trudna do oszacowania, podobnie jak możliwość uzyskania
przez oboje małżonków dochodów, czy też jego zwiększenia, po prawidłowym przepracowaniu okresu żałoby, to jednak zdaniem Sądu Apelacyjnego,
w okresie od dnia powstania szkody do końca okresu przewidzianego na zakończenie procesu leczenia każdego z rodziców, przekracza ona kwotę 20 000,00 zł, na rzecz każdego z nich. To zaś wobec niemożności ścisłego ustalenia wysokości odszkodowania, w oparciu o jednoznaczne kryteria, pozwala, przy uwzględnieniu powołanych wyżej okoliczności, ustalić odpowiednie odszkodowanie za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej rodziców zmarłej na łączną kwotę po 40 000,00 zł (uwzględniając powołane wyżej koszty leczenia i świadczenia osobiste o charakterze majątkowym,
a nadto niemożność osiągania dochodu z pracy, czy też jego zwiększenia
w w/w okresie (art. 322 k.p.c.).
Tym samym za słuszne uznać należy, ustalenie odpowiedniego odszkodowania dla rodziców zmarłej na w/w poziomie zaś w odniesieniu
do jej siostry na wskazaną wyżej kwotę 15 000,00 zł.
Pomimo odmiennej oceny prawnej, wnioski Sądu I instancji w zakresie wysokości odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej
powodów uznać należy zatem za zasadne, skoro z uwagi na opisane wyżej przyczynienie się zmarłej do powstania szkody i na omawianych już wyżej zasadach, należne powodom świadczenia podlegały obniżeniu o 30 %,
zaś w odniesieniu do obojga rodziców, również o kwotę po 20 000,00 zł wypłacona im w ramach postępowania likwidacyjnego.
Z tych też względów zasądzone na rzecz powodów odszkodowanie uznać należy za odpowiednie, a powołane w tym zakresie zarzuty apelacji obu stron za chybione.
Wreszcie za chybione uznać również należy zarzut apelacji pozwanej, dotyczące wadliwego ustalenia terminu wymagalności roszczeń powodów,
a w konsekwencji terminu, od którego winny być liczone odsetki za opóźnienie w spełnieniu wymagalnego świadczenia.
Jak słusznie wskazał Sąd I instancji, 30 dniowy termin do spełnienia świadczenia, od daty powiadomienia zakładu ubezpieczeń o szkodzie, wynikał bowiem z ustawy, zaś w ramach postępowania likwidacyjnego nie istniały
żadne obiektywnie uzasadnione okoliczności, wskazujące na możliwość
i potrzebę jego przedłużenia. Pozwana nie kwestionowała bowiem odpowiedzialności sprawcy wypadku za powstała szkodę (przyznając
powodom część należnego odszkodowania), a jedynie możliwość dochodzenia zadośćuczynienia w stanie prawnym istniejącym w chwil jej powstania.
Brak było zatem podstaw do uzależnienia spełnienia świadczenia od ustalenia odpowiedzialności sprawcy prawomocnym, skazującym wyrokiem karnym,
tym bardziej, że ustawodawca nie uzależnia wymagalności świadczenia
z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej od takiego ustalenia,
zaś wynikający z ustawy 30 dniowy termin ma właśnie umożliwiać
zakładowi ubezpieczeń poczynienie w jego ramach odpowiednich samodzielnych ustaleń, tak w zakresie zasad jego odpowiedzialności,
jak i wysokości szkody, wyznaczających jej granice. Innymi słowy, ubezpieczyciel winien spełnić świadczenie w terminie wskazanym w art. 817
§ 2 k.c., a wszczęcie postępowania karnego, przeciwko kierowcy, za którego ponosi odpowiedzialność na podstawie umowy ubezpieczenia, nie upoważnia
go do zaniechania przeprowadzenia we własnym zakresie postępowania likwidacyjnego, zmierzającego do realizacji nałożonego na niego obowiązku (porównaj wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lipca 2004 r. V CK 640/03 –
Lex nr 194105).
To na ubezpieczycielu spoczywa obowiązek wykazana, że pomimo zachowania należytej staranności, nie mógł zakończyć postępowania likwidacyjnego i wypłacić chociażby bezspornej części odszkodowania (zadośćuczynienia). W przeciwnym wypadku popada on w opóźnienie, uzasadniające żądanie wypłaty odsetek, po upływie ustawowego terminu przewidzianego dla spełnienia świadczenia (patrz tak Sąd Apelacyjny
w Łodzi w wyroku z dnia 8 lutego 2018 r. I ACa 772/17 – Lex nr 2478535, Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 7 lutego 2018 r. VI ACa 1535/16 – Lex nr 2482894).
Z tych też względów za chybiony uznać należało również ostatni z powołanych powyżej zarzutów, skoro pozwany nie wykazał aby w ramach prowadzonego postępowania likwidacyjnego istniały okoliczności obiektywnie uniemożliwiające jego zakończenie, w ustawowym terminie, które zgłaszał powodom w jego toku.
W konsekwencji apelacje obu stron, z powołanych wyżej przyczyn,
uznać należało za bezzasadne.
Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w pkt. I sentencji wyroku.
Z uwagi na oddalenie apelacji obu stron, Sąd Apelacyjny uznał również, że zasady słuszności przemawiają za wzajemnym zniesieniem pomiędzy stronami kosztów postępowania apelacyjnego i w oparciu o przepis art. 100
k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. orzekł jak w pkt. II sentencji wyroku.
Paulina Asłanowicz Marcin Strobel Edyta Jefimko
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Marcin Strobel, Edyta Jefimko , Paulina Asłanowicz
Data wytworzenia informacji: