Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V ACa 333/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2019-03-05

Sygn. akt V ACa 333/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 marca 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSA Alicja Fronczyk

Sędziowie: SA Ewa Kaniok (spr.)

SO (del.) Joanna Piwowarun-Kołakowska

Protokolant: Małgorzata Szmit

po rozpoznaniu w dniu 5 marca 2019 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa E. C.

przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w S.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie

z dnia 8 lutego 2018 r., sygn. akt II C 251/14

I.  zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie drugim w ten sposób, że zasądza od (...) spółki akcyjnej z siedzibą w S. na rzecz E. C. dalszą kwotę 20 000 (dwadzieścia tysięcy) złotych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 17 października 2013 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty,

b)  w punkcie trzecim w ten sposób, że ustala, iż koszty procesu poniesie w całości pozwana;

II.  zasądza od (...) spółki akcyjnej z siedzibą w S. na rzecz E. C. kwotę 3 700 (trzy tysiące siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Joanna Piwowarun-Kołakowska Alicja Fronczyk Ewa Kaniok

Sygn. akt V ACa 333/18

UZASADNIENIE

Pozwem z 27 lutego 2014 roku, E. C. wniosła o zasądzenie od (...) Spółki Akcyjnej w S. kwoty łącznej 98.493,32 złotych, na którą składały się 82.000 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od 17 października 2013 roku do dnia zapłaty, 15.015,00 złotych tytułem zwrotu kosztów opieki za okres od 13 lipca 2012 roku do 7 maja 2013 roku wraz z ustawowymi odsetkami od 17 października 2013 roku do dnia zapłaty, 460 złotych tytułem zwrotu kosztów rehabilitacji i wizyty lekarskiej z odsetkami ustawowymi od 17 października 2013 roku do dnia zapłaty, 1.018,32 złotych tytułem skapitalizowanych odsetek ustawowych za przekroczenie terminu dotychczasowych wypłat z tytułu zadośćuczynienia i odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Powódka wniosła również o zasądzenie kosztów postępowania.

W uzasadnieniu powódka, że 10 lipca 2012 roku została potrącona przez samochód na przejściu dla pieszych w wyniku czego doznała obrażeń ciała w postaci wieloodłamowego złamania trzonu kręgu PH12 oraz licznych otarć i stłuczeń.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powódki kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Pismem złożonym 3 grudnia 2014 roku powódka rozszerzyła powództwo o dodatkową kwotę 291,00 złotych tytułem poniesionych kosztów wizyt lekarskich w lipcu i wrześniu 2014 roku wraz z odsetkami od dnia doręczenia pisma pozwanej do dnia zapłaty, wnosząc tym samym o zasądzenie kwoty łącznej 98.784,32 złotych. Dodatkowo doprecyzowała z chwilą zmiany przepisów rodzaj odsetek wnoszonych o zasądzenie od poszczególnych kwot składających się na żądanie pozwu.

Wyrokiem z dnia 8 lutego 2018 roku Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie w punkcie pierwszym zasądził od (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz E. C. kwotę 68.628,32 złotych wraz ze szczegółowo wymienionymi rodzajami odsetek od wskazanych w podpunktach a)‑e) kwot; w punkcie drugim powództwo oddalił w pozostałym zakresie; w punkcie trzecim ustalił, iż koszty procesu zostaną między stronami stosunkowo rozliczone, przy przyjęciu, że E. C. wygrała sprawę w 69% a pozwana w 31%, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu.

Z ustaleń faktycznych jakie legły u podstaw tego rozstrzygnięcia wynika, że dnia 10 lipca 2012 roku w W. W. doszło do wypadku drogowego, którego sprawcą była M. W., która kierując samochodem osobowym marki O. (...) numer rejestracyjny (...) na skutek nie zachowania szczególnej ostrożności podczas zbliżenia się do przejścia dla pieszych, nie ustąpiła pierwszeństwa E. C., na skutek czego ją potrąciła. W wyniku wypadku powódka doznała obrażeń ciała w postaci złamania wieloodłamowego trzonu kręgu piersiowego TH 12 bez neurologicznych objawów ubytkowych, rany szarpanej głowy, stłuczenia okolicy łopatki lewej, które to obrażenia spowodowały u powódki naruszenie czynności narządu ruchu na czas powyżej siedmiu dni w rozumieniu artykułu 157 § 1 k.k. W dacie wypadku powódka miała 25 lat. Sprawczyni wypadku posiadała ważną polisę ubezpieczenia w (...) Spółce Akcyjnej w S.. Prawomocnym wyrokiem z 2 grudnia 2013 roku postępowanie przeciwko M. W. zostało warunkowo umorzone na okres próby wynoszący rok.

Powódka bezpośrednio po wypadku została przewieziona do szpitala (...)Instytutu Medycznego (...) Szpitala (...) przy ulicy (...) w W.. W chwili wypadku i po przewiezieniu do szpitala była cały czas przytomna, jednak nie była w stanie samodzielnie się poruszać ze względu na silne dolegliwości bólowe ze strony kręgosłupa piersiowo-lędźwiowego. Odczuwała też ból ramienia i głowy. Zastosowano leczenie nieoperacyjne, unieruchomienie w gorsecie gipsowym, a także opatrzono i założono opatrunek na rany skóry głowy. Gorset gipsowy o wysokości od pach do miednicy został założony na trzeci dzień pobytu powódki w szpitalu. Podczas pobytu w szpitalu powódka nie mogła wstawać zgodnie z zaleceniami lekarskimi. Przy wypisie zalecono powódce prowadzenie oszczędzającego trybu życia, kontrolę w poradni ortopedycznej za 6 do 8 tygodni oraz przyjmowanie doraźnie leków przeciwbólowych. Powódka została wypisana ze szpitala 13 lipca 2012 roku i przewieziona karetką do wynajmowanego przez nią i jej koleżankę mieszkania w W.. Z uwagi na konieczność sprawowania nad nią opieki, po kilku dniach, została przewieziona do domu rodzinnego w D., gdzie przebywała do kwietnia 2013 roku. Powódką opiekowała się jej siostra. Pierwszy miesiąc od wypadku powódka spędzała leżąc w łóżku, wymagała pomocy w czynnościach dnia codziennego, takich jak mycie, ubranie, skorzystanie z toalety. Przez pierwsze dni przemieszczała się na krótkie odległości po mieszkaniu z pomocą siostry, w następnym miesiącu zaczęła wychodzić z siostrą na krótkie spacery. W tym czasie przyjmowała również leki przeciwbólowe, jak ketonal oraz nasenny lunapret. Od lipca 2012 roku do stycznia 2013 roku była kilkakrotnie przywożona przez koleżankę samochodem do poradni szpitalnej na wizyty kontrolne. 26 września 2012 roku powódce został zdjęty gips i założono jej gorset J., za który zapłaciła kwotę 240 złotych. Lekarz nie zalecił wówczas rehabilitacji i poinformował powódkę, że może zdejmować gorset tylko do mycia. Gorset ten był metalowy z wycięciem pod pachy, łączył się na biodrach i pod pachą, na plecach była metalowa blacha. Powódce cały czas pomagała siostra przy takich czynnościach jak mycie czy ubieranie, nadal powódka przyjmowała leki przeciwbólowe. Gorset nosiła do 23 stycznia 2013 roku i wówczas dostała skierowanie do poradni rehabilitacyjnej, które zrealizowała w D., miała wykonywaną serię zabiegów przez 2 tygodnie, przy czym do 2017 tylko raz skorzystała z takiej rehabilitacji. Z uwagi na długi czas oczekiwania na masaże w ramach NFZ, w marcu 2013 roku poddała się odpłatnym seriom masaży za kwotę 300 złotych. Następnie w ramach prewencji rentowej ZUS była od 13 kwietnia do 6 maja 2013 roku na rehabilitacji w sanatorium. Po powrocie z sanatorium 14 maja 2013 roku udała się na wizytę prywatną do lekarza ortopedy, aby uzyskać dopuszczenie do pracy. Koszt wizyty wyniósł 160 złotych. Łącznie powódka przebywała na zwolnieniu lekarskim 185 dni, a następnie przez 4 miesiące, to jest od stycznia do 7 maja 2013 roku na świadczeniu rehabilitacyjnym. Otrzymywała wówczas niecałe 500 złotych miesięcznie.

W chwili wypadku powódka zmierzała do pracy, była zatrudniona na pół etatu, jako technik farmacji w aptece, miała również nadgodziny, miesięcznie otrzymywała wynagrodzenie od 1.300 do 1.400 złotych. Umowa o pracę była zawarta do 30 września 2012 roku i z uwagi na wypadek nie została zawarta na kolejny okres. W czerwcu 2013 roku powódka podjęła pracę w W. również w aptece, otrzymała wówczas wynagrodzenie od 1.900 do 2.000 złotych miesięcznie.

Od stycznia 2013 roku powódka zaczęła uczęszczać do psychologa, najpierw do (...) w D. do kwietnia 2013 roku, a następnie w W.. Przyczyną zgłoszenia się do psychologa była głównie obawa powódki przed przejściem przez przejście dla pieszych. Powódka była też rozbita emocjonalnie, dużo płakała, ograniczała kontakty ze znajomymi. Wizyty u psychologa odbywały się co tydzień lub dwa tygodnie. Stawiano rozpoznania zaburzeń stresowych pourazowych oraz zaburzeń nastroju afektywnych. Jesienią 2015 roku powódka zaprzestała terapii, albowiem w jej ocenie nie przynosiła ona efektów, obecnie zamierza taką terapię wznowić.

W lipcu i wrześniu 2014 roku powódka była na dwóch wizytach prywatnych u lekarza ortopedy z uwagi na odczuwalny bólu kręgosłupa, zlecono badanie RTG kręgosłupa lędźwiowego, stwierdzono wygojenie złamania trzonu TH 12 i początkowe zwężenie krążka 15 S1 w części tylnej z przeciążeniem stawów międzykręgowych, zalecono kinezyterapię, terapię manualną, ćwiczenia indywidualne. Powódka poniosła koszty powyższych wizyt lekarskich w kwocie 136 oraz 155 złotych.

Przed wypadkiem powódka była osobą w pełni zdrową. Obecnie powódka wykonuje w domu ćwiczenia izometryczne zalecone w sanatorium, nadal odczuwa na co dzień dolegliwości fizyczne, nie może się skręcić, nie schyla się do końca, odczuwa ból w odcinku piersiowym i lędźwiowym. Nie odczuwa ujemnych skutków, jeśli chodzi o ramię czy ranę głowy. Ma obawy przed jazdą samochodem, unika zatłoczonych miejsc, nie chodzi na dyskoteki. Przed wypadkiem uprawiała sport, biegała, jeździła na rowerze, uczestniczyła w wycieczkach górskich. Aktualnie jeździ czasem na rowerze, chodzi też na zajęcia rozciągające na kręgosłup, ale jak zeznała brakuje jej na to czasu. Nie jeździ w góry, bowiem obawia się, że byłoby to zbyt duże obciążenie dla kręgosłupa. W pracy zawodowej ma ograniczenia związane z zakazem dźwigania ciężkich rzeczy, nie może też długo stać bądź siedzieć. Od trzech lat ma stałą pracę w aptece, mieszka w narzeczonym, który również pracuje.

Powódka zgłosiła szkodę telefonicznie do pozwanego Towarzystwa (...) 3 września 2012 roku. Pismem z 7 września 2012 roku otrzymała informację z potwierdzeniem zgłoszenia szkody. Pozwana decyzją z 31 października 2012 roku przyznała powódce kwotę 4.000 złotych tytułem zadość uczynienia. Wobec odwołania powódki, pozwana 22 lutego 2013 roku przyznała powódce dodatkową kwotę 14.000 złotych tytułem zadość uczynienia, która została przelana na rachunek bankowy powódki 25 lutego 2013 roku. Kolejnym pismem z 9 września 2013 roku powódka odwołała się od decyzji i wniosła o wypłatę zadośćuczynienia łącznej wysokości 150.000. To jest 17.440 złotych tytułem kosztów opieki, od 13 lipca 2012 do 7 maja 2013 roku, 2.064,02 złote tytułem kosztów leczenia, rehabilitacji, zakupu gorsetu, zwrotu wartości zniszczonych w wyniku wypadku ubrań, 1.722,51 złotych tytułem kosztu dojazdu związanych z koniecznością dalszego leczenia, 31.296 złotych tytułem utraconych korzyści, oraz odsetek ustawowych za zwłokę w wypłacie zadośćuczynienia. Decyzją z 30 września 2013 roku pozwana przyznała powódce odszkodowanie w łącznej kwocie 1.319,17 złotych, na które składały się 784 złotych tytułem kosztów opieki, 134,03 złotych tytułem kosztu zakupu leku, 79,80 złotych tytułem zwrotu kosztów dojazdu, 289,99 złotych tytułem kosztów zniszczonych rzeczy, 31,35 złotych tytułem odsetek ustawowych za opóźnienie w wypłacie dotychczas wypłaconych kwot, tytułem zadośćuczynienia. Tego samego dnia powódka otrzymała przelew wymienionych kwot. Na skutek kolejnego odwołania pozwana przyznała kolejne kwoty odszkodowania: 10 października 2013 roku, tj. 240 złotych tytułem zwrotu zakupu gorsetu J. i 1.715,80 złotych tytułem zwrotu kosztów dojazdu. Kolejną 12 listopada 2013 roku 1.645 złotych tytułem kosztów opieki. Powyższe kwoty powódka otrzymała odpowiednio 10 października i 13 listopada 2013 roku. Ostatnią decyzją z 10 stycznia 2014 roku przyznano powódce zwrot utraconych korzyści w kwocie 8.443,26 złotych, a wypłata powyższego świadczenia nastąpiła 13 stycznia 2014 roku. W piśmie z 20 maja 2014 roku pozwana poinformowała, że nie znajduje podstaw do zmiany dotychczasowego stanowiska w przedmiocie zadośćuczynienia oraz szeroko rozumianych kosztów.

Z opinii biegłego sądowego R. K., specjalisty z zakresu ortopedii i traumatologii, złożonej 13 sierpnia 2015 roku, wynika, iż na skutek urazu u powódki wystąpił stały 15 procentowy uszczerbek na zdrowiu. Złamanie trzonu kręgu TH12 wygoiło się ze znacznym jednocentymetrowym obniżeniem wysokości kręgu i spowodowało ograniczenie rotacji kręgosłupa lędźwiowego powyżej 20 stopni. Uraz nie spowodował jednak całkowitego zesztywnienia kręgosłupa w niekorzystnym ustawieniu kręgosłupa, z niekorzystnym ustawieniem tułowia. Biegły wskazał, iż ból fizyczny i cierpienie było największe od 3 do 4 dni od urazu i stopniowo zmniejszał się wraz z postępem leczenia. A w szpitalu odczuwanie bólu było w znacznym stopniu niwelowane przez dożylna terapię przeciwbólową. Biegły wskazał, że dolegliwości bólowe przy takim złamaniu kręgosłupa ustępują po 3, 4 tygodniach. Biegły uznał leczenie za zakończone, a przyznany uszczerbek na zdrowiu za stały i nieulegający zmianie, gdyż nie ma skutecznych metod operacyjnych mogący poprawić zakres ruchomości kręgosłupa piersiowo lędźwiowego. Biegły dodał, że w przyszłości w wyniku przebytego urazu mogą wystąpić wcześniejsze zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa piersiowo lędźwiowego. Wskazał też, że powódka z tego powodu może odczuwać okresowe dolegliwości bólowe, które mogą wymagać farmakoterapii i rehabilitacji. Podał, że aktualna sprawność ortopedyczna powódki jest dobra i umożliwia wykonywanie wszystkich czynności dnia codziennego, pracy zawodowej, jako technik farmacji. Biegły zaznaczył jednocześnie, iż stały uszczerbek na zdrowiu w adekwatny do jego wysokości sposób ogranicza aktywność życiową i utrudnia wykonywanie pracy zawodowej. Biegły podał, że powódka wymagała opieki osób trzecich 2 godziny dziennie od dnia wypisu ze szpitala, to jest 13 lipca 2012 roku do dnia usunięcia gorsetu gipsowego, to jest 26 września 2012 roku. Po usunięciu gipsu zdaniem biegłego nie wymagała żadnej opieki gdyż była zaopatrzona w lekki gorset J., który umożliwiał samodzielną egzystencję. W pisemnej opinii uzupełniającej, biegły R. K. wskazał, iż powódka w okresie od 13 lipca do 26 września 2012 roku wymagała niewielkiej pomocy osób trzecich w wykonywaniu czynności dnia codziennego, gdyż miała założony sztywny gorset gipsowy. Biegły wskazał, że w jego ocenie w tym okresie powódka nie powinna wyłącznie leżeć, gdyż spowodowałoby to trwałe zaniki mięśniowe oraz mogłoby doprowadzić do opóźnionego zrostu złamanego kręgosłupa. Wskazał również, że zaleca się ćwiczenia izometryczne mięśni brzucha i przykręgosłupowe, które są unieruchomione w gorsecie. W opinii biegłego po założeniu gorsetu J. powódka mogła wykonywać wszystkie czynności dnia codziennego. Biegły wskazał, że powódka wymagała rehabilitacji i wizyt w poradni ortopedycznej, które mogły odbywać się bezpłatnie w placówkach medycznych mających podpisany kontrakt z NFZ.

W opinii sporządzonej 11 lipca 2016 roku biegli psychiatra i psycholog określili uszczerbek na zdrowiu powódki na 10 procent i wskazali, że ma on charakter długotrwały. Wskazali, że w następstwie wypadku u powódki wystąpiły zaburzenia adaptacyjne pod postacią zaburzeń nastroju, podwyższonego poziomu lęku, nawracających wspomnień, nadwrażliwości na bodźce przypominające wypadek, załamanie linii życiowej z powodu długotrwałego zwolnienia lekarskiego, ograniczenie w sferach życiowych. Biegli określili skutki psychiczne jako długotrwałe, wskazali, że powódka nadal wymaga terapii psychologicznej. W ocenie biegłych istnieje możliwość powstania w przyszłości dalszych negatywnych następstw powstałych w skutek wypadku, jak również zaburzeń i ograniczeń psychicznych. Te następstwa mogą dotyczyć głównie relacji partnerskich ze względu na lękowe obniżenie gotowości seksualnej i skłonności do unikania niektórych form aktywności w tej sferze oczekiwanych przez partnera. Biegli zaznaczyli, że osłabiła się też, jakość życia towarzyskiego powódki, a prognozy na przyszłość określili na umiarkowanie pozytywne i zależne od ukończenia psychoterapii. Biegli wydali opinię uzupełniającą z 2 listopada 2015 roku, w której podtrzymali poprzednio wydana opinię. Kolejna pisemna opinia psychiatryczno psychologiczna została sporządzona 17 lutego 2017 roku. Biegłe również określiły uszczerbek 10 procentowy na zdrowiu powódki, podały, że pojawienie się u powódki zaburzeń psychicznych takich jak lęk, wahania nastroju, zaburzenia snu, poczucie niepewności, zagrożenia bezpieczeństwa, zaniżona ocena własnej możliwości i perspektyw na przyszłość, są następstwem wypadku. Dolegliwości te spowodowały spadek, jakości, komfortu życia, w różnych dziedzinach, ograniczenia aktywności życiowej w wielu aspektach oraz pogorszenie funkcjonowania społecznego. Skutki urazu biegłe określiły, jako długotrwałe, a samo schorzenie, jako mające charakter przewlekły. Zaznaczyły też, że w wyniku dotychczasowych oddziaływań terapeutycznych uzyskano u powódki stopniowe zmniejszenie nasilenia objawów i ich uciążliwości. Wskazały na zasadność kontynuowania terapii psychologicznej o podejściu poznawczo behawioralnym.

Sąd I instancji wskazał, że aktualna pozostaje odpowiedzialność pozwanej na podstawie art. 34 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, który stanowi, że z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną, w związku z ruchem tego pojazdu, szkodę będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia, bądź też utraty zniszczenia lub uszkodzenia mienia.

W sprawie mają również zastosowanie przepisy art. 444 § 1 oraz 361 k.c. jak również przepisy regulujące odpowiedzialność odszkodowawczą z tytułu czynu niedozwolonego na podstawie art. 436 § 2 w związku z art. 415 k.c. Charakter ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej określa natomiast art. 822 § 1 k.c.

Jeśli chodzi o roszczenie w kwocie 82.000 tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę Sąd Okręgowy wskazał, że powódka w wyniku wypadku doznała uszkodzenia ciała w rozumieniu art. 445 § 1 w związku z art. 441 § 1 k.c. Niewątpliwym jest, że powódka na skutek wypadku doznała krzywdy. Wyrażała się ona w cierpieniach fizycznych, których doznała w wyniku odniesionych obrażeń, przy czym rozmiar tych cierpień był największy przez pierwszy miesiąc po wypadku i stopniowo zmniejszał się, przy czym do chwili obecnej nie ustąpił całkowicie. Sąd, ustalając kwotę zadośćuczynienia miał na względzie, iż na skutek urazu u powódki wystąpił stały 15% uszczerbek na zdrowiu, a w przyszłości mogą szybciej wystąpić zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa piersiowo-lędźwiowego, które mogą również powodować okresowe dolegliwości bólowe wymagające farmakoterapii i rehabilitacji. Sąd miał też na względzie to, że proces leczenia i rehabilitacji trwał ponad 6 miesięcy, był więc długotrwały. Niezależnie od dolegliwości bólowych sam sposób leczenia, to jest unieruchomienie młodej, dotychczas zdrowej osoby w okresie letnim na ponad 2 miesiące, bo w gorsecie gipsowym niezdejmowanym był bardzo uciążliwy, albowiem wiązał się z niemożnością samodzielnego na przykład umycia się. W ocenie Sądu nie można zgodzić się z twierdzeniem biegłego, iż aktualna sprawność ortopedyczna powódki jest dobra i umożliwia wykonywanie wszystkich czynności dnia codziennego i pracy zawodowej. Biegły, bowiem wskazał, iż stały uszczerbek na zdrowiu w adekwatny do jego wysokości sposób ogranicza aktywność życiową i utrudnia wykonywanie pracy zawodowej. Również powódka składając zeznania wskazywała na szereg ograniczeń w życiu codziennym i pracy zawodowej, jak niemożność długiego stania, siedzenia, dźwigania. Sąd wziął pod uwagę też i to, że powódka wymagała pomocy osób trzecich aż do zdjęcia gorsetu J., to jest 23 stycznia 2013 roku, przy czym zakres tej pomocy z upływem czasu ulegał zmniejszeniu. Powódka, będąc przesłuchiwana przez Sąd twierdziła, że nadal odczuwa dolegliwości bólowe, czasami zażywa leki przeciwbólowe, co również wskazuje na doznaną przez nią krzywdę. Obrażenia, których doznała spowodowały u niej czasową niezdolność do pracy, a w związku z tym, że w trakcie leczenia upłynął termin zawartej umowy o pracę, była zmuszona szukać nowej. Sąd miał na uwadze, że powódka doznała uszczerbku będąc osobą młodą, w pełni sprawną, prowadzącą życie towarzyskie, jak też umiarkowaną aktywność sportową. Niewątpliwie sam wypadek przyczynił się do bardzo dużej zmiany w życiu powódki, zarówno, jeśli chodzi o jej możliwości związane z życiem rodzinnym, wykonywaniem pracy zawodowej, jak również ograniczył jej możliwości związane z aktywnością ruchową. Sąd zwrócił uwagę, że na wysokość zadośćuczynienia ma wpływ zachowanie się powódki, która w żaden sposób nie przyczyniła się do wypadku i jego okoliczności, to jest potrącenie na przejściu dla pieszych. Powódka doznała także cierpień natury psychicznej. Biegli wskazali na pojawienie się u powódki takich zaburzeń jak lęk, wahania nastroju, zaburzenia snu, nawracające wspomnienia, nadwrażliwość na bodźce przypominające wypadek z poczuciem niepewności, zagrożenia bezpieczeństwa, zaniżoną ocenę własnych możliwości, perspektyw na przyszłość, które to dolegliwości spowodowały spadek jakości i komfortu życia w różnych dziedzinach. Ograniczenie aktywności życiowej w wielu aspektach oraz pogorszenie funkcjonowania społecznego. Biegli określili skutki psychiczne, jako długotrwałe, a uszczerbek na 10%. W ocenie biegłych istnieje możliwość powstania w przyszłości dalszych negatywnych następstw wskutek wypadku, dotyczących głównie relacji partnerskich, powódka nadal wymaga terapii psychologicznej.

Zdaniem Sądu I instancji mimo powyższego dalsze postępowanie powódki już po wypadku nie uzasadnia przyznania jej zadośćuczynienia w kwocie przez nią wnioskowanej, czyli 82.000 złotych. Jak zeznała bowiem powódka poza leczeniem usprawniającym, na które była kierowana, to jest jednokrotna rehabilitacja w ramach NFZ w 2013 roku oraz pobyt w sanatorium na podstawie skierowania ZUS, po powrocie z sanatorium ograniczyła się jedynie do wykonywania w domu ćwiczeń dawniej zaleconych. Powódka zeznawała, że co pewien czas chodziła na ćwiczenia rozciągające kręgosłup, jednak obecnie nie ma to czasu. Zeznała, że odbyła kolejną rehabilitację, jednakże dopiero w 2017 roku, natomiast przez okres 4 lat nie wykorzystała w ocenie Sądu wszystkich możliwości, aby usprawnić się i doprowadzić do takiego stanu, który niwelowałby ewentualne ujemne następstwa wypadku, bądź mógłby doprowadzić do polepszenia jej stanu zdrowia. Skoro powódka cały czas odczuwa dolegliwości bólowe, w ocenie Sądu podstawowe znaczenie w tym zakresie miała i ma dalsza rehabilitacja, która może być wykonywana również bezpłatnie w placówkach mających kontrakt z NFZ. Zostało to też ujęte w zaleceniach podczas wizyty u ortopedy w 2014 roku. Powódka wskazywała na długi czas oczekiwania na rehabilitację w ramach NFZ, jednakże w ciągu 4 lat mogła przynajmniej raz w roku z takiej rehabilitacji w ocenie Sądu korzystać. Powódka zeznała również, iż przez 3 miesiące po wypadku nie wychodziła z domu, a czas spędzała w większości leżąc w łóżku. Tymczasem biegły ortopeda wskazał, iż ciągłe leżenie nie było uzasadnione, gdyż mogłoby spowodować trwałe zaniki mięśniowe i doprowadzić do opóźnionego zrostu złamanego kręgu. Z materiału dowodowego nie wynika, aby stan zdrowia powódki w chwili obecnej pogarszał się, choć powódka może odczuwać okresowe dolegliwości bólowe wymagające farmakoterapii, czy rehabilitacji. Zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego takie powracające u powódki bóle są normalnym następstwem urazu, jakiego doznała. Nie jest to okoliczność nietypowa. Jeśli natomiast, jak twierdzi powódka, taki ból towarzyszy jej na co dzień, świadczy o tym, że powódka wymaga stałej systematycznej rehabilitacji, jak i kontroli lekarskich, których w niniejszym postępowaniu nie wykazała. Sąd zaznaczył, że powódka zaprzestała terapii psychologicznej w listopadzie 2015 roku, twierdząc, że nie przynosiła ona efektów. Nie wykazała jednak, aby podejmowała jakikolwiek inne starania, aby stan zdrowia psychicznego polepszyć.

Mając na uwadze to, że ze względu na wystąpienie stałego uszczerbku na zdrowiu w łącznej wysokości 25% brak jest możliwości powrotu do zdrowia z przed daty zdarzenia drogowego, wiek powódki w dacie wypadku, sposób leczenia, zakres doznanych cierpień fizycznych i psychicznych, zmian w życiu na skutek wypadku, konieczność sprawowania nad powódką opieki przez okres pół roku, skutki jakie w psychice powódki spowodował wypadek, a także rokowania na przyszłość Sąd I instancji uznał, iż łączna kwota 80.000 tytułem zadośćuczynienia będzie adekwatna do powyższego, jak i stanu majątkowego, ekonomicznego i statusu społecznego powódki.

Zdaniem Sądu powyższa kwota zadośćuczynienia jest w szczególności adekwatna do cierpień fizycznych, psychicznych oraz uwzględnia następstwa wypadku mające wpływ na funkcjonowanie powódki w płaszczyźnie rodzinnej i zawodowej. W ocenie Sądu przyznane zadośćuczynienie spełnia też swój kompensacyjny charakter, to znaczy posiada realną w odniesieniu do stopy życiowej powódki odczuwalną wartość, stanowi bowiem ówczesną prawie 57 krotność jej wynagrodzenia. Nie jest to również kwota wygórowana i nie prowadzi do bezpodstawnego wzbogacenia powódki. Dlatego, Sąd zasądził tytułem zadośćuczynienia 62.000 złotych, zważywszy na otrzymaną już przez powódkę od pozwanej kwotę 18.000 złotych, oddalając żądanie zadośćuczynienia w pozostałej części.

Odnosząc się do roszczenia z tytułu zwrotu kosztów opieki od 13 lipca do 7 maja 2013 roku Sąd I instancji roszczenie uznał za zasługujące w części.

Sąd Okręgowy uznał zasadność opieki w okresie od13 lipca 2012 roku do 23 stycznia 2013 roku, tj. w okresie od 13 lipca do 26 września 2012 roku przez 4 godziny dziennie, to jest łącznie 304 godziny, oraz w okresie od 27 września 2012 roku do 23 stycznia 2013 roku przez 2 godziny dziennie, to jest łącznie przez 238 godzin co daje łącznie 7.588 złotych.

Z uwagi na to, iż pozwana wypłaciła w tym zakresie kwotę 2.429 złotych zasądził kwotę uzupełniającą 5.159 złotych. Sąd uwzględnił również koszty prywatnych wizyt lekarskich na łączną kwotę 451 złotych.

Sąd nie uwzględnił natomiast kosztów serii masaży wykonanych w salonie kosmetycznym w marcu 2013 roku na łączną kwotę 300 złotych. W ocenie Sądu wykonywanie masaży kręgosłupa w salonie kosmetycznym niewiele ponad pół roku od urazu, przez osobę niebędącą fizjoterapeutą oraz bez wyraźnego zalecenia lekarza czy fizjoterapeuty należy uznać za działanie lekkomyślne.

Sąd Okręgowy zasądził także odsetki za zwłokę w wypłacie należnych powódce kwot.

Sąd wskazał, że termin spełnienia świadczenia przez dłużnika w ramach ubezpieczenia OC określony jest przepisem artykułu 14 ustępem 1 i 2 ustawy z 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych. Zgodnie z nim Zakład (...) wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia zgłoszenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. W wypadku gdyby wyjaśnienie w terminie o którym mowa w ustępie 1 okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności Zakładu (...) albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, jednak nie później niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności Zakładu (...) albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego.

W ocenie Sądu rację ma powódka, iż wypłata zadośćuczynienia powinna nastąpić w terminie do 3 października 2012 roku, to jest trzydziestu dni od dnia zgłoszenia szkody, co miało miejsce 3 września 2012 roku. Wypłata kwot z tytułu odszkodowania powinna nastąpić natomiast odpowiednio do 16 października 2013 roku.

O odsetkach od zasądzonych w wyroku kwot, Sąd I instancji orzekł odpowiednio na podstawie artykułu 481 § 1 k.c. w związku z artykułem 455 oraz 817 k.c., artykułu 14 ustępu 1 i 2 wyżej wymienionej ustawy.

Od przyznanej kwoty zadośćuczynienia Sąd Okręgowy zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 17 października 2013 roku do dnia zapłaty, to jest po upływie 30 dni od dnia zgłoszenia pozwanej roszczeń w tym zakresie.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie artykułu 108 § 1 k.p.c. oraz 98 k.p.c. mając na względzie okoliczność, że powódka wygrała sprawę w 69% a pozwana w 31% .

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka zaskarżając go w zakresie oddalającym powództwo co do kwoty 20.000 zł i zarzucając naruszenie:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dowolną ocenę materiału dowodowego, wyciągnięcie z tego materiału wniosków z niego niewynikających, poprzez uznanie, że postępowanie powódki po wypadku nie uzasadnia przyznania jej zadośćuczynienia w kwocie 82 000 złotych i uznanie, że powódka nie wykorzystała wszystkich możliwości, aby usprawnić się i doprowadzić do takiego stanu, który niwelowałby ewentualne ujemne następstwa wypadku, bądź mógłby doprowadzić do polepszenia jej stanu zdrowia, oraz z uwagi na zaprzestanie terapii psychologicznej i nie podjęcie przez powódkę starań aby stan zdrowia psychicznego polepszyć, jak również poprzez pominięcie jak i nienadanie należytego znaczenia pozostałym okolicznościom prawidłowo ustalonym, wpływającym na prawidłowe oszacowanie wysokości zadośćuczynienia, w tym między innymi poprzez nie uwzględnienie okoliczności, iż u powódki istnieje możliwość powstania w przyszłości dalszych negatywnych następstw wypadku, zaburzeń i ograniczeń psychicznych przede wszystkim w relacji małżeńskiej (partnerskiej), oraz nie uwzględnienie okoliczności występowania u powódki lękowego obniżenia naturalnej dla wieku powódki gotowości seksualnej i skłonności do unikania niektórych form aktywności w tej sferze jak również osłabienie jakości życia towarzyskiego, w rezultacie czego zadośćuczynienie zostało określone w niewspółmiernie niskiej sumie w stosunku do krzywdy jaką odniosła powódka;

2.  art. 445 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że jako „stosowne zadośćuczynienie” należy uznać kwwotę 62 000 złotych, jak również poprzez znaczne obniżenie kwoty zadośćuczynienia z uwagi na okoliczność nie uczęszczania przez powódkę stale do ośrodków rehabilitacji przy jednoczesnym rehabilitowaniu się codziennym zgodnie z zaleceniami lekarzy oraz rehabilitantów, jak również braku takich wskazań zgodnie z opinią biegłego ortopedy traumatologa, oraz jej obniżenie z uwagi na uzasadnione przerwanie terapii psychologicznej ze względu na brak rezultatów, przy jednoczesnych twierdzeniach biegłych wskazujących na prawidłowość podjętej przez powódkę decyzji, oraz okoliczność, iż powódka włożyła duże starania, celem poprawy jej stanu psychicznego, ponadto poprzez ustalenie wysokości zadośćuczynienia z uwzględnieniem okoliczności, które nie mają znaczenia przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia takich jak stan majątkowy, ekonomiczny i status społeczny powódki, jak również poprzez pominięcie i nienadanie należytego znaczenia pozostałym okolicznościom prawidłowo ustalonym wpływającym na prawidłowe oszacowanie wysokości zadośćuczynienia, w tym między innymi poprzez nie uwzględnienie, iż u powódki istnieje możliwość powstania w przyszłości dalszych negatywnych następstw wypadku, zaburzeń i ograniczeń psychicznych przede wszystkim w relacji małżeńskiej (partnerskiej) jak również osłabienie jakości życia towarzyskiego.

W konkluzji skarżąca wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kwoty 20 000 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 17 października 2013 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty oraz zasądzenie kosztów procesu za I instancję. Nadto wniosła o zasądzenie kosztów procesu za instancję odwoławczą.

Pozwana wniosła o oddalenie apelacji oraz zasądzenie kosztów postępowania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

apelacja jest uzasadniona i pociąga za sobą zmianę zaskarżonego wyroku w oparciu o art. 386 par. 1 k.p.c.

Ustalenia faktyczne poczynione przez sąd I instancji są w przeważającym zakresie nie kwestionowane przez apelującą, w tym przeto zakresie Sąd Apelacyjny przyjmuje je za własne.

Rację ma powódka, że obniżenie należnego jej zadośćuczynienia byłoby uzasadnione gdyby istniały podstawy do przyjęcia, że swoim działaniem bądź zaniechaniem przyczyniła się do szkody. W świetle zgromadzonego materiału brak jest jednak podstaw do takiego ustalenia.

Jeśli chodzi o wieloodłamowe złamanie trzonu kręgu piersiowego TH 12, z opinii biegłego z zakresu (...) nie wynika, że postepowanie powódki po wypadku powiększyło doznaną przez nią szkodę, bądź utrudniło lub opóźniło proces rehabilitacji. Biegły nie stwierdził, że doszło do trwałych zaników mięśniowych bądź do zrostu opóźnionego, wskazał jedynie że potencjalnie istniała taka możliwość gdyby powódka mając założony gorset J. wyłącznie leżała ( opinia k.569). Bezsporne jest, że złamanie trzonu kręgu TH12 wygoiło się ze znacznym 1 cm obniżeniem wysokości kręgu i spowodowało ograniczenie rotacji kręgosłupa powyżej 20 stopni, na co powódka nie miała wpływu i co nie ulegnie poprawie, bo nie ma skutecznych metod operacyjnych mogących poprawić zakres ruchomości kręgosłupa piersiowo-lędźwiowego ( k.544 biegły). Bezsporne jest również, że uraz wywołał u powódki znaczny ból fizyczny i cierpienie a proces leczenia i rehabilitacji był procesem długotrwałym, że w przyszłości w wyniku przebytego urazu mogą wystąpić wcześniejsze zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa piersiowo – lędźwiowego, oraz że powódka może odczuwać okresowe dolegliwości bólowe, które mogą wymagać farmakoterapii i rehabilitacji ( biegły k.544).

Jeśli chodzi o terapię psychologiczną, powódka rozpoczęła ją w styczniu 2013 a zakończyła jesienią 2015r. i według opinii biegłych taka decyzja była w owym czasie prawidłowa. Biegli zaznaczyli też, że w wyniku dotychczasowych oddziaływań terapeutycznych uzyskano u powódki stopniowe zmniejszenie nasilenia objawów i ich uciążliwości. Powódka podjęła udane próby adaptacji do sytuacji życiowej: podjęła pracę, kupiła mieszkanie, ułożyła sobie życie osobiste ( k.664 opinia biegłych), ale odczuwane przez nią dolegliwości natury psychicznej nadal wymagają oddziaływania terapeutycznego. Funkcjonowanie społeczne powódki uległo znacznemu pogorszeniu ( k.704 opinia). Wypadek zaburzył dotychczasowe funkcjonowanie powódki w sferze zawodowej i osobistej ( w tym seksualnej) a objawy te nie ustąpiły i negatywnie wpłynęły na linię życiową powódki ( opinia k.630). Prognozy na przyszłość są umiarkowanie pozytywne i zależą od ukończenia psychoterapii, w przyszłości istnieje możliwość powstania dalszych negatywnych następstw w postaci zaburzeń i ograniczeń psychicznych ( k.631 biegli). Doznany uszczerbek na zdrowiu ( 10%) ma charakter długotrwały ( k.628 biegli).

Rację ma apelująca, że Sąd I instancji zmarginalizował doznane przez nią skutki wypadku w sferze psychicznej oraz nie nadał należytego znaczenia skutkom w zakresie ortopedycznym i że w związku z powyższym przyznana kwota zadośćuczynienia jawi się jako rażąco zaniżona, co stanowi naruszenie art. 445 par. 1 k.c.

Rację ma także apelująca, że sąd I instancji ustalił wysokość zadośćuczynienia z uwzględnieniem okoliczności, które nie mają znaczenia dla zakresu doznanej przez nią szkody takich jak jej stan majątkowy, ekonomiczny i status społeczny. Uwzględnienie przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia stanu majątkowego i statusu społecznego pokrzywdzonego prowadzi do nierównego traktowania osób pokrzywdzonych w wyniku wypadków komunikacyjnych, co stanowi przejaw dyskryminacji. Ból, cierpienie fizyczne, poczucie krzywdy, nie są bowiem zależne od sytuacji majątkowej pokrzywdzonego lecz od zakresu i charakteru doznanego uszkodzenia ciała bądź rozstroju zdrowia, okresu leczenia i trwałych skutków wypadku. Na wysokość zadośćuczynienia ma wpływ stopa życiowa społeczeństwa, w którym funkcjonuje poszkodowany ale nie stopa życiowa poszkodowanego.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny uznał, że zadośćuczynienie w wysokości 100.000 zł. jest odpowiednie do zakresu doznanych przez powódkę cierpień fizycznych i psychicznych, rozległości i charakteru urazu jakiego doznała i jego skutków, dlatego zaskarżony wyrok uległ zmianie poprzez zasądzenie na rzecz powódki dalszej kwoty zadośćuczynienia w wysokości 20.000 zł. Ustawowe odsetki od tej kwoty zostały zasądzone od 17.10.2013r. tj. od upływu 30 dni od wezwania pozwanego do zapłaty. W tym zakresie ustalenia i rozważania sądu I instancji są prawidłowe.

Ponieważ na skutek zmiany zaskarżonego wyroku uzasadniona jest ocena, że powódka przegrała w nieznacznej części swego żądania ( częściowo w zakresie odszkodowania), Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w punkcie trzecim w ten sposób, iż kosztami postępowania na podstawie art. 100 k.p.c. obciążył w całości pozwaną.

Apelacja powódki uwzględniona została w całości, dlatego o kosztach procesu za II instancję Sąd Apelacyjny orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sporu wyrażoną w art. 98 par. 1 i 3 k.p.c., mając na względzie wartość przedmiotu zaskarżenia. Na zsądzone koszty składa się opłata od apelacji – 1000 zł. i wynagrodzenie pełnomocnika -2700 zł. ustalone na podstawie par. 2 pkt 5 w zw. z par.10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z 22.10.2015r. ( Dz. U. 2018.265 j.t.).

Ewa Kaniok Alicja Fronczyk Joanna Piwowarun - Kołakowska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ewelina Włodarska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Alicja Fronczyk,  Joanna Piwowarun-Kołakowska
Data wytworzenia informacji: