V ACa 415/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2020-06-10

Sygn. akt V ACa 415/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 czerwca 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: Sędzia SA Bernard Chazan

Sędziowie: SA Edyta Jefimko

SA Robert Obrębski (spr.)

Protokolant: Małgorzata Szmit

po rozpoznaniu w dniu 10 czerwca 2020 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa T. W.

przeciwko M. T.

o rozwiązanie umowy dożywocia

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 18 czerwca 2018 r., sygn. akt IV C 1237/17

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że rozwiązuje umowę dożywocia zawartą w dniu 9 września 2015 roku przed notariuszem K. S. pomiędzy T. W. a M. T., zasądza od M. T. na rzecz T. W. kwotę 5500 (pięć tysięcy pięćset) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu oraz odstępuje od obciążenia pozwanej nieuiszczoną częścią kosztów sądowych;

II.  zasądza od M. T. na rzecz T. W. kwotę 4100 (cztery tysiące sto) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego;

III.  odstępuje od obciążenia pozwanej nieuiszczoną częścią kosztów sądowych w postępowaniu apelacyjnym.

Robert Obrębski Bernard Chazan Edyta Jefimko

Sygn. akt VA Ca 415/19

UZASADNIENIE

Pozwem z 27 października 2017 r., wniesionym przeciwko M. T., T. W. wniosła o rozwiązanie umowy dożywocia z dnia 9 września 2015 r., którą powódka przeniosła na pozwaną własność lokalu nr (...) przy ul. (...) w P., z powodu niewywiązywania się pozwanej z obowiązków określonych w tej umowie, a następnie, w okresie czasowej tylko nieobecności powódki w tym lokalu, związanej z pobytem u syna w Z. po jego powrocie z zagranicy, wymieniła w tym mieszkaniu zamek, klucz do którego wydała powódce dopiero wskutek interwencji policji. Zablokowała też telefoniczne połącznia z powódką, w efekcie czego doprowadziła do zerwania relacji oraz silnego konfliktu, który uniemożliwia dalsze utrzymanie tej umowy.

Pozwana wnosiła o oddalenie powództwa. Nie zaprzeczając powstaniu pomiędzy stronami konfliktu opisanego w pozwie, ani przebiegowi zdarzenia związanego z wymianą zamka w lokalu nabytym od powódki, wniosła też ze swojej strony, bez zachowania formy powództwa wzajemnego, o zamianę swoich obowiązków wobec powódki, określonych powołaną umową, na stałą rentę na rzecz powódki, wobec której formułowała zarzuty związane z zamiarem wynajęcia tego mieszkania, mimo braku zgody powódki, jak też częstego jego opuszczania w związku z licznymi pobytami u rodziny, w tym u swojej ciotki w K. oraz u syna w Z..

Wyrokiem z 18 czerwca 2018 r. Sąd Okręgowy oddalił powództwo oraz zmienił wszystkie uprawnienia wynikające z umowy dożywocia z 9 września 2015 r. na dożywotnią rentę w kwocie 504 zł miesięcznie, płatną do rąk T. W. do 10 – tego dnia każdego miesiąca z góry. Nieuiszczone koszty sądowe Sąd Okręgowy przejął na rachunek Skarbu Państwa. Nie obciążył też pozwanej kosztami postępowania, poniesionymi przez powódkę.

Na podstawie zebranych dowodów Sąd Okręgowy ustalił, że strony od lat pozostawały w zażyłych stosunkach bliskiej znajomości, w ramach której T. W. zajmowała się małoletnim wówczas dzieckiem pozwanej, z którą także zamieszkiwała i pozostawała na jej utrzymaniu. W obawie o stan swego zdrowia i stały pobyt syna poza granicami Polski, powódka, jak ustalił Sąd Okręgowy, zaproponowała pozwanej zawarcie umowy dożywocia, do podpisania której doszło we właściwej formie notarialnej 9 września 2015 r.

Na podstawie tej umowy, jak ustalił Sąd Okręgowy, powódka przeniosła na rzecz pozwanej własność lokalu mieszkalnego nr (...) przy ul. (...) w P., w którym zamieszkiwała, w zamian za zapewnienie przez pozwaną powódce utrzymania polegającego na przyjęciu powódki jako domownika, dostarczaniu powódce wyżywienia, ubrania, zapewnienia ponadto odpowiedniej pomocy i pielęgnacji w chorobie oraz sprawieniu własnym kosztem powódce pogrzebu.

Sąd Okręgowy też ustalił, że po podpisaniu wskazanej umowy powódka zamieszkiwała w mieszkaniu przewłaszczonym na rzecz pozwanej, która tylko wykonała remont łazienki, jak też że od 2016 r. często wyjeżdżała do K. w celu opiekowania się swoją ciotką. Nie informowała o tym powódki. W 2017 r. przekazała ponadto zamiar wynajęcia zajmowanego lokalu pozwanej, która nie wyraziła na to zgody. Mieszkanie było jednak przez powódkę udostępniane osobom postronnym podczas nieobecności w nim powódki, która wyjeżdżała też do Z. do syna w związku z jego powrotem do Polski. Podczas jednego z takich wyjazdów, pozwana wymieniła w spornym mieszkaniu zamek. Powódka nie mogła się do niego dostać po powrocie od syna. Nie mogła się dodzwonić do pozwanej, która ten kontakt zablokowała. Interweniowała policja na żądanie powódki, która klucze do mieszkania dostała od pozwanej 31 marca 2018 r. Od tego momentu strony nie utrzymują ze sobą stosunków.

Oceniając znaczenie dokonanych ustaleń Sąd Okręgowy uznał żądanie oparte na art. 913 § 2 k.c. na bezzasadne ze względu na wyjątkowy zupełnie charakter instrumentu rozwiązania umowy dożywocia, nieadekwatnego, według Sądu Okręgowego, do okoliczności tej sprawy, mimo pozostawania przez obie strony w konflikcie uniemożliwiającym realizację przez pozwaną obowiązków określonych umową z 9 września 2015 r. Za uzasadniony Sąd Okręgowy zaś uznał wniosek zgłoszony przez pozwaną w tej sprawie o zamianę wszystkich tych obowiązków na dożywotnią rentę, której wysokość Sąd Okręgowy ponadto określił na kwotę 504 zł miesięcznie w oparciu o ustalenie, że wartość lokalu została we wskazanej umowie określona przez strony na 151200 zł. O kosztach procesu Sąd Okręgowy natomiast orzekł na podstawie art. 113 ust. 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych i art. 102 k.p.c.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniosła powódka. Zaskarżając ten wyrok w całości, zarzuciła Sądowi Okręgowemu naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zakresie oceny zeznań wskazanych w apelacji czterech świadków i pominięcie, że po zawarciu umowy dożywocia, pozwana okazywała powódce niechęć oraz złą wolę, jak też wadliwą ocenę zeznań trzech pozostałych świadków, w tym też pominięcie, że były to osoby bliskie dla pozwanej, zaś jej syn jest bezpośrednio zainteresowany wynikiem tej sprawy z racji oczekiwania na nabycie spornego mieszkania na swoją rzecz, oraz naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. przez lakoniczne wskazanie i omówienie podstaw wydania zaskarżonego wyroku. Na podstawie podanych zarzutów powódka wnosiła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości i obciążenie pozwanej kosztami procesu za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację pozwana wnosiła o jej oddalenie i obciążenie powódki poniesionymi kosztami postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie, pomimo pominięcia w jej treści zarzutu dotyczącego naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 913 § 1 i 2 k.c. Sąd Apelacyjny miał bowiem powinność również zbadać poprawność zastosowania przez Sąd Okręgowy tych przepisów w odniesieniu do stanu faktycznego tej sprawy, w zasadzie poprawnie ustalonego i wystarczająco opisanego w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku. W tym też zakresie tylko zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy ar. 328 § 2 k.p.c. nie zasługiwał na uwzględnienie. Sąd Okręgowy wadliwie ocenił jednak znaczenie prawne ustalonych okoliczności poprzez dopatrzenie się podstaw do zastosowania § 1 art. 913 k.c. na korzyść pozwanej oraz przez niedostrzeżenie przesłanek do rozstrzygnięcia o zasadności powództwa na podstawie § 2 tego przepisu. Ocena Sąd Apelacyjnego była zaś dokładnie przeciwna w tym zakresie, tak na poziomie proceduralnym, jak też na gruncie zastosowania norm materialnoprawnych zawartych w tych przepisach.

Na poziomie proceduralnym uwzględnienie wniosku pozwanej opartego na art. 913 § 1 k.c. było po prostu niedopuszczalne z tego powodu, że pozwana nie zgłosiła we właściwy sposób żądania o zamianę swoich obowiązków wobec powódki, określonych w umowie dożywocia z 9 września 2015 r., czyli poprzez wniesienie powództwa wzajemnego, które było w tym zakresie konieczne. Z treści art. 913 § 1 k.c. wprost bowiem wynika nawet, że wyrok zamieniający obowiązki strony zobowiązanej na dożywotnią rentę może zostać wydany „na żądanie” jednej ze stron umowy dożywocia. Warunkiem więc dopuszczalności jego wydania jest zgłoszenie przez uprawnioną stronę „żądania” procesowego, nadanie właściwego biegu takiemu żądaniu i jego rozpoznanie. Również z zasad ogólnych, w tym przede wszystkim z art. 321 § 1 i art. 325 k.p.c. wynika, że wyrokiem można rozstrzygną o merytorycznych żądaniach stron, czyli o takich żądaniach, które zostały objęte pozwem głównym albo wzajemnym. W sytuacji gdy powódka jako pierwsza wystąpiła z żądaniem o rozwiązanie umowy z 9 września 2015 r. na podstawie § 2 art. 913 k.c., właściwa postawa procesowa pozwanej powinna była polegać na wystąpieniu z powództwem wzajemnym o zamianę obowiązków obciążających pozwaną na dożywotnią rentę w oparciu o § 1 art. 913 k.c. Takie powództwo wzajemne nie zostało jednak wniesione, lecz pozwana poprzestała na zgłoszeniu zwykłego wniosku o takiej samej treści. Ten wniosek nie przybrał jednak postaci żądania, o którym Sąd Okręgowy mógłby rozstrzygnąć zaskarżonym wyrokiem. Wydanie rozstrzygnięcia zawartego w pkt 2 zaskarżonego wyroku było więc niedopuszczalne proceduralnie. Takie żądanie nie zostało zgłoszone. Nie można było więc nawet umorzyć postępowania, które by mogło zostać takim żądaniem zainicjowane, gdy zostało ono zgłoszone przez pozwaną z zachowaniem właściwej konstrukcji procesowej pozwu wzajemnego.

Uwzględnienie wniosku pozwanej było także niezasadne merytorycznie i po prostu silnie krzywdzące dla powódki, zwłaszcza że Sąd Okręgowy nie podał w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, w jaki sposób wyliczył wysokość renty przyznanej powódce od pozwanej. Przede wszystkim też nie rozważył jednak ekonomicznej wartości tego świadczenia i realnego zakresu, w tym czasowego, obciążenia nim pozwanej, której korzyść majątkowa z zawarcia umowy z 9 września 2015 r. jest oczywista, a ponadto szczególnie widoczna na tle zdarzeń, znaczenia których Sąd Okręgowy również nie dostrzegł i nie uwzględnił przy ocenie wniosku pozwanej, a przede wszystkim żądania pozwu zgłoszonego w tej sprawie.

Nie zostało przede wszystkim dostrzeżone, że rentą o podanej wysokości zostały zastąpione wszystkie obowiązki, które pozwana powinna wykonywać w stosunku do powódki na podstawie spornej umowy. Zostało w niej ustalone, że pozwana powinna przyjąć powódkę na domownika, czyli zadbać o zaspokojenie przez powódkę potrzeb mieszkaniowych. Ponadto pozwana powinna zapewnić powódce wyżywienie, ubranie, jak też pokryć koszty leczenia oraz opieki, a na koniec sprawić powódce własnym kosztem pogrzeb. Zakres tych obowiązków jest więc optymalnie szeroki w ramach essentialia negoci umowy dożywocia, który wynika z art. 908 k.c. Samo doświadczenie życiowe i powszechnie znany na rynku stołecznym, do którego można zaliczyć miejscowość P., poziom czynszów, jasno i bezsprzecznie wskazują na to, że za 504 zł miesięcznie nie można zaspokoić tych wszystkich potrzeb, zwłaszcza na rzecz osoby 70 – letniej i cierpiącej na schorzenia związane z tym wiekiem. Za rentę ustaloną przed Sąd Okręgowy nie sposób nawet wynająć mieszkania. Na wyżywienie i ubranie renta w tej kwocie w ogóle więc nie wystarczy. Tym bardziej nie można z niej pokrywać kosztów leczenia oraz potrzebnej powódce opieki. Koszty pogrzebu trudno nawet oceniać w tym kontekście.

W sytuacji, gdy poza sporem pozostawało, że stosunki między stronami od 2017 r. zostały w zasadzie zerwane oraz że nie ma szans na ich poprawienie, na co pozwana wskazywała nawet podczas rozprawy apelacyjnej, brak nawet formalnej, a także merytorycznej podstawy do zamienienia obowiązków, które pozwana przyjęła na siebie w spornej umowie dożywocie, na rentę w wysokości ustalonej przez Sąd Okręgowy, nie pozwalał w tej sprawie na zastosowanie art. 913 § 1 k.c. na korzyść pozwanej. Nie wchodziło ponadto w grę podwyższenie takiej renty właśnie dlatego, że takie żądanie we właściwe formie powództwa wzajemnego w ogóle nie zostało przez pozwaną zgłoszone, o czym też świadczy podane w zaskarżonym wyroku oznaczenie przedmiotu sprawy, które nawet nie obejmuje żądania o zamianę tych obowiązków na dożywotnią rentę.

Rozstrzygnięcie, które w tej sprawie mogło zostać wydane, powinno więc obejmować wyłącznie orzeczenie o żądaniu dotyczącym rozwiązania umowy z 9 września 2015 r. Takie tylko żądanie zostało w tej sprawie zgłoszone przez powódkę z zachowaniem właściwych wymogów proceduralnych. Już podane argumenty wskazywać ponadto powinny na jego zasadność. Przyjąć bowiem należało, wbrew opinii Sądu Okręgowego, że stan faktyczny tej sprawy należało zakwalifikować jako „wypadek wyjątkowy” w rozumieniu przyjętym w art. 913 § 2 k.c. Za tym stanowiskiem przemawiał nie tylko konflikt pomiędzy stronami tej umowy, nie pozwalający na to, aby strony mogły realizować postanowienia tej umowy, lecz również wcześniejszy sposób jej wykonywania przez pozwaną, w postawie której trudno dopatrzeć się właściwego zachowania wobec powódki. Przede wszystkim należało ponadto dostrzec, że rozwiązanie tej umowy nie jest krzywdzące dla pozwanej.

Dostrzec więc należało, mimo rozbieżności w zeznaniach świadków, na uchybienia przy ocenie których powódka powoływała się w apelacji, że poza sporem, nawet wśród świadków, pozostawało, iż po zawarciu umowy powódka nie została przyjęta na domownika przez pozwaną, mimo że taki właśnie w tej umowie obowiązek na siebie przyjęła. Powódka w dalszym ciągu zamieszkiwała bowiem w mieszkaniu, które sporną umową przewłaszczyła na pozwaną. Strony na to wyrażały zgodę od samego początku. W istocie więc rzeczy zapis, który dotyczył przyjęcia powódki jako domownika przez pozwaną, od początku miał nie być realizowany. Faktyczne ustalenia przypominały więc sytuację, w której na rzecz dożywotnika ustanawiana jest służebność mieszkania w lokalu, którego własność zostaje przeniesiona na zobowiązanego. Powódka do śmierci miała bowiem z tego mieszkania korzystać na własne potrzeby. Nie było ponadto też prawnych przeszkód, by jako osoba mająca tego rodzaju tytuł prawny, czasowo, na okres swoich wyjazdów do syna i innych członków rodziny, mogła zawierać umowy okazjonalnego najmu. Nieudzielenie przez pozwaną zgody na oddanie lokalu do czasowego korzystania przez osoby trzecie trudno więc uznać za akt dobrej woli wobec powódki, która mogła z tego tytułu pozyskiwać środki na swoje potrzeby, do dostarczania których zobowiązana była pozwana, zwłaszcza że brak zgody pozwanej doprowadził do zaostrzenia konfliktu. Pozwana nie miała także podstaw do wymiany zamków w mieszkaniu, które powódka miała prawo zajmować, a tym bardziej do uniemożliwianie powódce dostania się do tego mieszkania. Poza sporem też pozostaje, że w zasadzie od zawarcia umowy z 9 września 2015 r. pozwana nie ponosiła kosztów utrzymania powódki, ani nie objęła powódki swą opieką. Nawet jeśli niemożliwość wywiązywania się przez pozwaną z części tych obowiązków wynikała częściowo z postawy powódki, w tym z częstych oraz długotrwałych wyjazdów powódki do ciotki do K., a następnie do syna do Z., nie sposób pominąć okoliczności faktycznego niewywiązywania się przez pozwaną wobec powódki z obowiązków zapisanych w umowie dożywocia z 9 września 2015 r., czyli ponoszenia związanych z tymi obowiązkami kosztów oraz poświęcania własnego czasu i zaangażowania i ich wykonywanie.

Wszystkie podane okoliczności wykazują zasadność żądania dotyczącego rozwiązania wskazanej umowy w oparciu o art. 913 § 2 k.c. Od początku jej obowiązywania powódka nie wykonywała bowiem tej umowy, również z takich przyczyn, które związane były z działaniami powódki, w tym także z opisanymi wyjazdami. Po stronie pozwanej nie było więc w zasadzie żądnych wydatków na rzecz powódki. Była tylko korzyść związana w zasadzie z nieodpłatnym w istocie nabyciem własności mieszkania należącego do powódki, która nie może w ten sposób zaspokajać obecnie własnych potrzeb mieszkaniowym. Nie sposób ponadto wymagać, aby obowiązek ich zaspokajania obciął inne osoby bliskie powódce, w tym jej syna, w sytuacji, gdy przed zawarciem tej umowy powódka miała własne mieszkanie, zaś opisany stan faktyczny wykazuje, że rozwiązanie umowy z 9 września 2015 r. nie powinno się dla pozwanej wiązać z wymierną szkodą majątkową albo krzywdą życiową. W ocenie Sądu Apelacyjnego, na tle stanu faktycznego tej sprawy zachodziły więc wszelkie podstawy do uznania, że wystąpił „wypadek wyjątkowy” w rozumieniu przyjętym w art. 913 § 2 k.c., zwłaszcza że opisane względu nie pozwalały na wydanie w tej sprawie wyroku zamieniającego obowiązki obciążające stronę pozwaną na dożywotnią rentę, szczególnie w wysokości ustalonej przez Sąd Okręgowy, której z tych samych względów nie można było podwyższyć. Wniosek zgłoszony przez pozwaną na podstawie art. 913 § 1 k.c. nie mógł więc zostać uwzględniony. Jako w całości uzasadnione należało uznać natomiast żądanie pozwu o rozwiązanie umowy z 9 września 2015 r. na podstawie art. 913 § 2 k.c. Odmienne stanowisko przyjęte przez Sąd Okręgowy nie było poprawne z podanych przyczyn. Wyrok wydany w tej sprawie w pierwszej instancji należało więc zmienić poprzez rozwiązanie tej umowy oraz obciążenie pozwanej kosztami procesu poniesionymi przez powódkę w kwocie 5500 zł, na którą złożyła się uiszczona przez powódkę część opłaty od pozwu w wysokości 100 zł i wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 5400 zł, czyli w stawce minimalnej właściwej dla rodzaju sprawy i określonej w pozwie wartości przedmiotu sporu. Wskazana kwota została zasądzona na rzecz powódki na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. oraz § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Biorąc pod uwagę okoliczności sprawy oraz uchybienie Sądu Okręgowego polegające na uwzględnieniu wniosku ze strony pozwanej, mimo niezachowania formy powództwa wzajemnego, na rzecz pozwanej Sąd Apelacyjny zastosował ponadto 113 ust. 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych poprzez nieobciążanie pozwanej nieuiszczoną części opłaty od pozwu, wynoszącą 7460 zł (k: 39).

Na podstawie powołanych przepisów oraz § 10 ust. 1 pkt 2 powołanego rozporządzenia Sąd Apelacyjny zasądził ponadto od pozwanej na rzecz powódki kwotę 4100 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym 500 zł tytułem części opłaty od apelacji i 3600 zł za udział w postępowaniu przed Sądem Apelacyjnym zawodowego pełnomocnika, czyli w stawce minimalnej i adekwatnej do nakładu pracy, zwłaszcza że czynności pełnomocnika powódki się na tym etapie procesu sprowadziły do opracowania apelacji. Nie obejmowały znatomiast udziału w rozprawie apelacyjnej.

Z podanych względów na podstawie art. 113 ust. 4 powołanej ustawy Sąd Apelacyjny nie obciążył też pozwanej nieuiszczoną częścią opłaty od apelacji.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie powołanych przepisów i art. 386 § 1 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

Robert Obrębski Bernard Chazan Edyta Jefimko

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Krystyna Brawecka
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Bernard Chazan,  Edyta Jefimko
Data wytworzenia informacji: