V ACa 1503/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2018-10-18
Sygn. akt V ACa 1503/17
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 18 października 2018 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie następującym:
Przewodniczący: SSA Beata Byszewska (spr.)
Sędziowie: SA Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska
SO (del.) Agnieszka Wachowicz-Mazur
Protokolant: Małgorzata Szmit
po rozpoznaniu w dniu 18 października 2018 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa J. M.
przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w S.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie
z dnia 28 kwietnia 2017 r., sygn. akt IV C 1029/15
I. zmienia zaskarżony wyrok częściowo w punkcie drugim i trzecim, w ten sposób, że zasądza od (...) spółki akcyjnej z siedzibą w S. na rzecz J. M. odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty 2 000 (dwa tysiące) złotych za okres od 29 kwietnia 2017 r. do 11 maja 2017 r. oraz odstępuje od obciążenia J. M. obowiązkiem zwrotu kosztów procesu na rzecz (...) spółki akcyjnej z siedzibą w S.;
II. oddala apelację w pozostałym zakresie;
III. odstępuje od obciążenia J. M. obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego na rzecz (...) spółki akcyjnej z siedzibą w S..
Agnieszka Wachowicz-Mazur Beata Byszewska Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska
Sygn. akt V ACa 1503/17
UZASADNIENIE
Powód J. M. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w S. kwoty 76.000 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 25 czerwca 2015 roku do dnia zapłaty oraz ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku w dniu 19 grudnia 2014 roku wobec powoda na przyszłość. Wniósł również o zasądzenie kosztów procesu.
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa.
Wyrokiem z dnia 28 kwietnia 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie:
1. zasądził od (...) S.A. z siedzibą w S. na rzecz J. M. 2 000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 12 maja 2017 r. do dnia zapłaty;
2. w pozostałym zakresie powództwo oddalił;
3. zasądził od J. M. na rzecz (...) S.A. z siedzibą w S. 3 422,40 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;
4. nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa kasa Sądu Okręgowego w Warszawie od (...) S.A. z siedzibą w S. 125, 65 zł tytułem nieuiszczonej części wpisu sadowego;
5. pozostałą część nieuiszczonych kosztów sądowych przejął na rachunek Skarbu Państwa.
Powyższy wyrok zapadł po dokonaniu następujących ustaleń faktycznych i rozważań prawnych:
Dnia 19 grudnia 2014 roku miało miejsce zdarzenie polegające na tym, że kierowca autobusu (...), którym jechał powód, ruszając z przystanku przejechał kilka metrów i widział jakąś osobę stojącą na chodniku po prawej stronie. W momencie ruszania z przystanku ta osoba stała. Kiedy kierowca ruszył, przejechał kilka metrów, ta osoba nagle wtargnęła na jezdnię. I wówczas okazało się, że ta osoba jest osobą niewidomą, gdyż miała ona białą laskę. Kierowca nie widział tej laski, bo ta osoba stała po prawej stronie i trzymała laskę w prawej ręce, więc nie było tej laski widać. W momencie, kiedy ta osoba nagle wtargnęła na drogę, na jezdnię, kierowca zauważył białą laskę i podjął manewr gwałtownego hamownia, co spowodowało, że powód, który stał i nie trzymał się poręczy przewrócił się i uderzył w barierkę. Powód był w stanie nietrzeźwości, po spożyciu alkoholu. Po wypadku kierowca podszedł do pasażera, który się przewrócił i się spytał co, co się stało. Wówczas powód odpowiedział, że, że nic takiego, ale po jakimś czasie powód zaczął odczuwać bóle w klatce piersiowej, w związku z tym została wezwana policja, zostało wezwane pogotowie. Policja nie ukarała kierowcy autobusu mandatem karnym, gdyż nie było winy kierowcy, dlatego że ten wypadek był spowodowany nagłym wtargnięciem osoby trzeciej na jezdnię. Po tym wypadku powód został odwieziony do szpitala, przetransportowany karetką do (...) Szpitala (...) w W. i hospitalizowany był w Klinice (...). Rozpoznano u niego pourazową odmę jamy opłucnej prawej i złamanie tylnej części żebra 3., 4. i 5. prawostronnie. Wykonano u powoda badania RTG płuc, które wykazało obecność komory odmowej prawostronnej do 8. centymetrów ze znacznego stopnia ograniczeniem miąższu płucnego i przesunięcie lewostronne śródpiersiowe. W dniu hospitalizacji pacjent został znieczulony. Wykonano odbarczenie prawostronnej odmy opłucnej. Założono na 6. żebro drenaż bierny uzyskując odprężenie prawego płuca. Badanie wykonane 24 grudnia 2014 roku, badanie RTG klatki piersiowej wykazało widoczny koniec założonego biernego drenu odmowego, który znajdował się w rzucie 7. międzyżebrza lewego, jama opłucnych bez cech odmy. Dostępne oceny miąższu płuc, miąższu płucnego bez zmian ogniskowych i zagęszczeń miażdżycowych, miąższowych, nakładająca się rozedma tkanek podskórnych, krążenie płucne wyrównane, przepona prawidłowo ustawiona wolna. Usunięto drenaż jamy opłucnej. W stanie ogólnym, dobrym, po usunięciu drenażu z klatki piersiowej został wypisany do domu dnia 24 grudnia 2014 roku. I po wypisaniu ze szpitala już nie leczył się z powodu tego wypadku, nie rehabilitował. Ogólnie powód badany przez biegłego uskarżał się na bóle w klatce piersiowej. Ale, jeżeli chodzi o odmę płucną, została ona wyleczona w 100%. Żebra się zagoiły, zrosły w sposób prawidłowy. Odma jamy opłucnej i blizna po drenażu nie skutkowało uszczerbkiem na zdrowiu. Obrażenie klatki piersiowej skutkowały utrzymującym się wyczuwalnym zniekształceniem żebra 4. i 5. w miejscach odpowiadających przebytym złamaniom, ale te żebra się zrosły. Ogólnie powód doznał uszczerbku na zdrowiu w wysokości 10%.
Sąd Okręgowy wskazał, że w ustalonym stanie faktycznym sporne były okoliczności wypadku. Powód twierdził, że siedział, potem wstał chcąc wysiąść na przystanku i wówczas autobus zahamował. Twierdzenia powoda nie są prawdziwe w ocenie Sądu pierwszej instancji jako sprzeczne z zeznaniami świadka S. L., który był kierowcą tego autobusu. Wprawdzie ten świadek, może być zainteresowanym wynikiem sprawy, tym niemniej z zeznań tego świadka wynika, że pytał powoda o to co się stało. Wówczas powód odpowiedział, że on jeszcze by pojechał kilka przystanków dalej, co świadczy o tym, że nie było tak, że rzeczywiście powód miał zamiar właśnie na tym przystanku wysiąść. Również trzeba pamiętać, że samo zdarzenie miało miejsce wówczas, kiedy autobus ruszył z przystanku, a nie w momencie, kiedy do tego przystanku dojeżdżał. A zatem nie mogło być tak, że powód wstał z siedzenia w celu wyjścia i wówczas w wyniku gwałtownego hamowania uderzył się w poręcz, dlatego że to hamowanie nastąpiło w momencie kiedy autobus ruszył z przystanku, a nie do niego dojeżdżał. Poza tym ustalenia pozwanego były dokonane w oparciu o monitoring tego autobusu. Ten dowód nie mógł być potwierdzony w toku postępowania przed Sądem, dlatego że te nagrania zostały utracone. Tym niemniej Sąd dał wiarę stronie pozwanej, że takie nagrania były i rzeczywiście powód się nie trzymał. Sąd Okręgowy ustalił, że powód w chwili tego gwałtownego hamowania nie trzymał się poręczy. To, że powód był w stanie nietrzeźwości to nie jest sporne. Powód sam przyznał, że spożywał przed tym wypadkiem alkohol, twierdził, że wypił pół piwa, nie był wówczas badany na zawartość alkoholu we krwi, ale niewątpliwie powód po alkoholu był. Drugą kwestią, która była w omawianej sprawie sporna to opinie biegłych. W pierwszej opinii M. G. biegły nie stwierdził żadnych zmian pourazowych u poszkodowanego J. M., które dawałyby podstawę do orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu. Odmienną opinię wydał biegły J. P. (1), który stwierdził, że ten uszczerbek na zdrowiu wynosi 10%, co wynika to z tego, że żebra u powoda rzeczywiście były złamane i one się wprawdzie zrosły, ale jednak to w ocenie biegłego daje 10% uszczerbku na zdrowie. Jeżeli chodzi o odmę płuc, no to ona została wyleczona w 100%. Mając na uwadze obie te opinie nieco sprzeczne ze sobą, ale również ustalenia wynikające z akt, czy od pozwanego, który badając sprawę ustalił uszczerbek na zdrowiu na około 7%, Sąd Okręgowy przyjął w oparciu o opinię J. P. (1), że rzeczywiście uszczerbek na zdrowiu u powoda wynosi 10%, bez istotnych następstw.
Dalej Sąd Okręgowy podniósł, że sporne między stronami było przyczynienie się powoda do wypadku.
Sąd Okręgowy zważył, że zgodnie z artykułem 444 i 445 k.c. w przypadkach doznania uszczerbku na zdrowiu, osoba, która takiego uszczerbku na zdrowiu doznała może żądać stosownego zadośćuczynienia, przy czym przepisy przewidują możliwość żądania zadośćuczynienia, natomiast nie przewidują w jaki sposób i na jakich kryteriach Sąd powinien się opierać wyliczając to zadośćuczynienie. Odwołując się do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2011 roku sygnatura akt I PK 145/10, Sąd pierwszej instancji wskazał, że przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia należy brać pod uwagę czynniki obiektywne, które kolejno omówił w odniesieniu do przypadku powoda. Pierwszy czynnik w postaci czasu trwania. W tym przypadku czas trwania był stosunkowo krótki, bo wypadek miał miejsce 19 grudnia, a powód 24 grudnia został wypisany ze szpitala w stanie ogólnym dobrym. Później w zasadzie się nigdzie nie leczył. Dalej - stopień intensywności cierpienia fizycznego i psychicznego. Niewątpliwe powód uderzył się i niewątpliwie powoda musiało boleć, tym niemniej żebra się zrosły, odma płucna została wyleczona. I te cierpienia, na pewno były dolegliwe, ale nie były one tak dolegliwe jak na przykład u osoby, która traci nogę, czy doznaje większych urazów fizycznych. Nie było tu też jakiegoś wielkiego urazu psychicznego. Nieodwracalność skutków urazu, kalectwo, oszpecenie. Żebra powoda zrosły, kalectwa i oszpecenia nie ma, następstwa są bardzo niewielkie. Rodzaj wykonywanej pracy. Powód przed wypadkiem pracował dorywczo przy sprzątaniu ulic, w tej chwili twierdzi, że nigdzie nie pracuje, ale nie wykazał, aby wypadek miał jakiś związek z utratą pracy, zatem w ocenie Sądu Okręgowego ten wypadek na pracę powoda nie miał żadnego wpływu. Szanse na przyszłość -wypadek w zasadzie nie ogranicza żadnych szans na przyszłość powoda, żebra się zrosły i może on funkcjonować w zasadzie tak samo jak funkcjonował. Wiek poszkodowanego- powód miał wówczas lat 55, ale ponieważ nie ma tutaj jakichś dalszych następstw tego wypadku, więc wiek o niczym nie świadczy, ani to był wiek podeszły, ani też bardzo młodzieńczy wiek.
Dalej Sąd Okręgowy odniósł się do czynników subiektywnych wskazanych przez Sąd Najwyższy jak poczucie nieprzydatności społecznej, jednak wypadek w zasadzie niczego w życiu powoda nie zmienił, nie możemy mówić o żadnej bezradności życiowej. Oczywiście powód przez jakiś czas cierpiał, bo się uderzył w klatkę piersiową i to powodowało ból.
W związku z tym w ocenie Sądu Okręgowego biorąc pod uwagę całość materiału dowodowego odpowiednie zadośćuczynienie biorąc pod uwagę 10-procentowy uszczerbek na zdrowiu będzie to kwota 12.000 złotych, czyli 1.200 złotych za jeden procent, biorąc pod uwagę to, że następstwa tego wypadku w zasadzie są znikome.
Sąd Okręgowy przyznał rację stronie pozwanej, że powód przyczynił się do wypadku w 50% , bowiem nie trzymał się barierki ani poręczy, jak również był w stanie po spożyciu alkoholu.
W ocenie Sądu Okręgowego pozwany w 100 % nie odpowiada za ten wypadek, dlatego że zgodnie z artykułem 435, 436 prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprowadzony w ruch za pomocą siły przyrody pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp. ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwo lub zakładu, chyba że, szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej lub wyłącznie z winy poszkodowanego i osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. W ocenie Sądu Okręgowego winną tego wypadku była osoba trzecia, to znaczy ta osoba niewidoma, która wtargnęła na jezdnię. Kierowca autobusu nie został ukarany mandatem karnym. Ale ponieważ strona pozwana nie podnosi tego argumentu braku swojej odpowiedzialności, co więcej przyznała ją i wypłaciła powodowi stosowne zadośćuczynienie. W związku z tym Sąd Okręgowy uznał odpowiedzialność strony pozwanej tylko przyjął tutaj 50 % przyczynienie się powoda. Pozwany przyznał powodowi zadośćuczynienie w wysokości 8.000 złotych minus 50% i wypłacił mu kwotę 4.000 złotych, przy ustaleniu 7% uszczerbku na zdrowiu. W ocenie Sądu Okręgowego ten uszczerbek na zdrowiu jest o 3% większy, w związku z tym, biorąc pod uwagę te znikome następstwa wypadku, Sąd Okręgowy przyjął, że stosowną kwotą zadośćuczynienia powinna być kwota 12.000 złotych, minus 50%, czyli powodowi należy się 6.000 złotych, powód otrzymał 4.000 złotych, w związku z tym Sąd Okręgowy zasądził kwotę dodatkowo 2.000 złotych.
Sąd Okręgowy zasądził odsetki od dnia 12 maja 2012 roku czyli z upływem 14 dni od dnia ogłoszenia wyroku. Sąd Okręgowy przywołał treść art. 817 k.c., statuujący 30-dniowy termin na wypłatę świadczenia od momentu zgłoszenia szkody, ale podkreślił, że w jego ocenie ubezpieczyciel wypłacił bezsporną kwotę. Wskazał, że zgłoszenie szkody miało miejsce 22 maja 2015 r., a decyzja ubezpieczyciela została podjęta 28 lipca 2015 r. W ocenie Sądu Okręgowego dalsze wyjaśnienie sprawy było możliwe dopiero po przeprowadzeniu całego postępowania, szczególnie, że były dwie sprzeczne opinie biegłych. Zdaniem Sądu Okręgowego dopiero wyrok wyjaśnia sprawę, a zatem odsetki powinny być zapłacone w terminie 14 dni od dnia ogłoszenia wyroku, dlatego, że zgodnie z artykułem 455 w związku z artykułem 481 Kodeksu cywilnego świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie, albo po wezwaniu albo jeżeli to wynika z właściwości zobowiązania i w tym wypadku można rozważać ewentualnie zasądzenie odsetek z upływem 14 dni od dnia otrzymania pozwu. W tym przypadku dopiero wyrok ostatecznie wyjaśnia sprawę.
Jeżeli chodzi o roszczenie na przyszłość, to zgodnie z artykułem 442 1 § 3, w razie wyrządzenia szkody na osobie przedawnienie nie może skończyć się wcześniej niż z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia i wówczas powód będzie miał całe 3 lata od momentu wykrycia nowego następstwa na wytoczenie powództwa, więc w ocenie Sądu Okręgowego nie ma podstaw tutaj do ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość. W omawianej sprawie powód nie wykazał interesu w ustaleniu odpowiedzialności na przyszłość.
Jeżeli chodzi o koszty sądowe, to powód był zwolniony od wpisu sądowego, natomiast poniósł koszty dwóch zaliczek na opinie biegłego, to jest kwota 350 złotych i 200 złotych, i koszty adwokackie w wysokości 3.617 zł ,to daje łącznie kwotę 4.167 zł. Powód wygrał sprawę w dwóch i pół procenta, to 4.167 złotych razy 2 i pół procenta daje kwotę 104,18 złotych. Natomiast pozwany wygrał sprawę w 97 i pół procenta, a zatem należą mu się zwrot kosztów adwokackich w wysokości 3.617 złotych razy 97 i pół procenta to daje kwotę 3.526,58 złotych. Odejmując zatem od kwoty 3.526,58 złotych kwotę 104,18 złotych to daje kwotę 3.422,40 złotych, którą powód powinien zwrócić pozwanemu. Przy czym Sąd Okręgowy nie znalazł tutaj żadnych podstaw do zastosowania artykułu 102. W ocenie Sądu od samego początku roszczenie powoda było wygórowane i zwłaszcza, że powód nie uznawał swojego przyczynienia się do wypadku. Natomiast jeżeli chodzi o koszty sądowe, to Sąd tutaj wyłożył za powoda wpis sądowy w wysokości 4.300 złotych i następnie wydatki na opinie biegłych (317,73 zł, 288,82 zł i 119,41 zł) to daje łącznie kwotę 5.025,96 złotych, którą wyłożył Skarb Państwa. Ponieważ pozwany przegrał ten proces w dwóch i pół procenta to Sąd Okręgowy nałożył na pozwanego obowiązek zapłaty tych kosztów w wysokości 125,65 złotych. Natomiast od powoda należałoby się Skarbowi Państwa 4.900,30 złotych, ale Sąd Okręgowy uznał, mając na uwadze sytuację materialną powoda, że nie będzie ściągał tych, tych kosztów od powoda i przejął je na rachunek Skarbu Państwa.
Apelację od tego wyroku złożył powód, który zaskarżył wyrok w części, tj.
-pkt 2 wyroku dotyczący oddalenia powództwa powyżej zasądzonej kwoty 2.000 zł. oraz w kwestii terminu naliczenia odsetek
-pkt 3 wyroku dotyczący zasądzenia od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu w kwocie 3.422,40 zł.
Powód zarzucił zaskarżonemu wyrokowi:
-naruszenie prawa materialnego i procesowego poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, a w szczególności:
1/ art. 445 par.1 KC poprzez niewłaściwe przyjęcie, że kwota 12.000 złotych zmniejszona o przyczynienie jest odpowiednią sumą za wszystkie krzywdy doznane przez Powoda wskutek wypadku w autobusie miejskim w dniu 19 grudnia 2014r.,
2/ art. 233 KPC poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów i błędy w ustaleniach faktycznych polegające na nie uwzględnieniu wszystkich krzywd, jakie powód doznał w wypadku w autobusie miejskim i w konsekwencji zaniżenie zasądzonych świadczeń, a także
3/ art. 817 KC poprzez nie zasądzenie odsetek ustawowych od 30-tego dnia licząc od zawiadomienia o szkodzie i błędne ustalenie terminu naliczenia odsetek,
-a także przepisów postępowania dotyczącego kosztów procesu, w szczególności:
4/ art. 100 KPC poprzez błędne przyjęcie, że w okolicznościach analizowanej sprawy właściwe jest obciążenie Powoda kosztami procesu,
5/ art. 102 KPC poprzez niezastosowanie tego przepisu w analizowanej sprawie i bezzasadne obciążenie Powoda kosztami procesu na rzecz Pozwanego.
Zgłaszając powyższe zarzuty powód wniósł o poprzez zasądzenie na rzecz Powoda od Pozwanego kwoty 16.000 złotych tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od 25 czerwca 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015r. oraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016r. do dnia zapłaty oraz poprzez nieobciążanie powoda na rzecz pozwanego kosztami procesu lub alternatywnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpatrzenia. Ponadto powód wniósł o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów zastępstwa procesowego w drugiej instancji zgodnie z właściwymi przepisami.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja powoda była uzasadniona jedynie w części, co skutkowało zmianą zaskarżonego wyroku.
Skarżący trafnie zarzuca naruszenie art. 817 k.c. i art. 102 k.p.c. w okolicznościach niniejszej sprawy. Pozostałe zarzuty zmierzające do podwyższenia kwoty zadośćuczynienia przyznanego powodowi były nieuzasadnione.
Wskazać należy, że art. 378 § 1 k.p.c. nakłada na sąd odwoławczy obowiązek ponownego rozpoznania sprawy w granicach apelacji, co oznacza nakaz wzięcia pod uwagę wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Granice apelacji wyznaczają ramy, w których sąd odwoławczy powinien rozpoznać sprawę na skutek jej wniesienia, określają je sformułowane w apelacji zarzuty i wnioski, które implikują zakres zaskarżenia, a w konsekwencji kognicję sądu apelacyjnego ( np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 2015r., V CSK 677/14, nie publik.). Jednocześnie w świetle uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r. sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55).
W związku z powyższym w pierwszej kolejności należy rozpoznać zarzuty naruszenia prawa procesowego, gdyż jedynie w przypadku uznania, że postępowanie dowodowe nie było dotknięte wadami, można przyjąć, że prawidłowo został ustalony stan faktyczny w sprawie. Ponieważ zaś prawna kwalifikacja stanu faktycznego jest pochodną ustaleń , o prawidłowym zastosowaniu bądź niezastosowaniu prawa materialnego można mówić dopiero wówczas, gdy ustalenia stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku pozwalają na ocenę tej kwestii (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2002r. IV CKN 1532/00. Lex nr 78323). Prawidłowe zastosowanie prawa materialnego może mieć z kolei miejsce jedynie do niewadliwie poczynionych ustaleń faktycznych.
Powód wskazał na naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie swobodnej oceny dowodów i błędy w ustaleniach faktycznych polegających na nieuwzględnieniu wszystkich krzywd doznanych przez powoda. Po pierwsze zarzut ten został błędnie sformułowany -winien wskazywać na naruszenie § 1 art. 233 k.p.c., a nadto powód nie wskazuje, który dowód i z naruszeniem jakich kryteriów został wadliwie oceniony oraz jak takie ewentualne uchybienie przełożyło się na treść orzeczenia. Powyższe przesądza o nieskuteczności rzeczonych zarzutów, a nadto wbrew stanowisku skarżącego Sąd Okręgowy uwzględnił doznane urazy fizyczne- złamania żeber, odmę i dolegliwości bólowe, zaś urazu psychicznego powód nie tylko nie udowodnił, ale nawet nie usiłował udowodnić. Znamienne jest, że powód nie przedstawił żadnej dokumentacji lekarskiej, poza tą, która dotyczyła 4-dniowego pobytu w szpitalu bezpośrednio po zdarzeniu, ani w postępowaniu sądowymi ani nie udostępnił takiej dokumentacji biegłym. Twierdzenia więc o urazie psychicznym były gołosłowne.
Powód nie podważył więc skutecznie poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych, szczególnie co do charakteru obrażeń, długotrwałości leczenia, skutków wypadku, a w konsekwencji rozmiaru krzywdy powoda. Sąd Apelacyjny przyjmuje te ustalenia za własne, więc nie zachodzi potrzeba ich ponownego przytaczania.
Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 445 § 1 k.c., Sąd Apelacyjny wskazuje, że zadośćuczynienie określone w tym przepisie ma charakter kompensacyjny, stanowi sposób naprawienia krzywdy, w postaci doznanych cierpień fizycznych i ujemnych przeżyć psychicznych, zarówno istniejącej w chwili orzekania jak i takiej, którą poszkodowany będzie w przyszłości na pewno lub z dającym się przewidzieć z dużym stopniem prawdopodobieństwa, odczuwać. Zasadniczą przesłankę określającą jego wysokości stanowi więc stopień natężenia doznanej krzywdy tj. rodzaj, charakter, długotrwałość cierpień fizycznych i ujemnych doznań psychicznych ich intensywność, nieodwracalność ujemnych skutków zdrowotnych, a w tym zakresie stopień i trwałość doznanego kalectwa i związana z nim utrata perspektyw na przyszłość oraz towarzyszące jej poczucie bezradności powodowanej koniecznością korzystania z opieki innych osób oraz nieprzydatności społecznej (m. innymi wyroki Sądu Najwyższego z dnia 11 lipca 2000 r., II CKN 1119/98, niepubl., z dnia 12 października 2000 r., IV CKN 128/00, niepubl., z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00, niepubl., z dnia 29 września 2004 r., II CK 531/03, niepubl., z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005, Nr 2, poz. 40, z dnia 28 czerwca 2005 r., I CK 7/05, niepubl., z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07, OSNC-ZD 2008, nr D, poz. 95, z dnia 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07, OSP 2010, Nr 5, poz. 47, z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, OSNC-ZD 2010, nr C, poz. 80 i z dnia 28 stycznia 2010 r., I CSK 244/09, nie publ.).
Należy stanowczo podkreślić, że Sąd Okręgowy dokonując indywidulanej oceny krzywdy powoda odwołał się do wypracowanych w orzecznictwie i judykaturze kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia. Skarżący w apelacji nie kwestionuje powyższego, co więcej stwierdza, że zgadza się z wnioskami opinii biegłego J. P., której wnioski uwzględnił także Sąd pierwszej instancji, a w szczególności ustalił 10% uszczerbek na zdrowiu powoda i trafnie wskazał na krótki okres leczenia powoda bezpośrednio po wypadku, brak konieczności dalszego leczenia i rehabilitacji, zakończenie tego leczenia, jak również na dosyć niewielkie dolegliwości powoda bezpośrednio po wypadku. Przyjęta więc przez Sąd Okręgowy kwota zadośćuczynienia na poziomie 12000 zł jako rekompensująca krzywdę powoda, zważywszy na jej rozmiar, okoliczność, że powód jest wyleczony i brak dalszych następstw wypadku, była prawidłowa.
Zadośćuczynienie spełnia swoją kompensacyjną funkcję, jeżeli jest realne- tj. jego wysokość przedstawia dla poszkodowanego odczuwalną ekonomicznie wartość. Punktem odniesienia dla takiej oceny powinny więc być stosunki majątkowe, oraz poziom życia istniejące w kraju miejsca jego zamieszkania, w którym koncentrują się jego sprawy życiowe (zob. także wyroki Sądu Najwyższego z dnia 12 lipca 2002 r., V CKN 1114/00, niepubl. i z dnia 29 maja 2008 r., III CSK 78/08, niepubl.).
Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia należy kierować się także zasadą indywidualizacji okoliczności określających rozmiar krzywdy w odniesieniu do konkretnej osoby poszkodowanego, co pozwala uwzględnić przy orzekaniu specyfikę poszczególnych przypadków (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005, Nr 2, poz. 40) i z dnia 29 listopada 2009 r., III CSK 62/09, niepubl).
Ogółem ustalona w odniesieniu do sytuacji powoda i rozmiaru jego krzywdy- kwota 12000 zł jest kwotą dosyć znaczną zważywszy na warunki społeczno-ekonomiczne społeczeństwa oraz niewątpliwie odczuwalną dla powoda. Oczywiście jej obniżenie z powodu przyczynienia się powoda do szkody w 50% powoduje, że faktyczna kwota do wypłaty jest relatywnie mała. Jednak powyższe nie może mieć przełożenia na podwyższenie kwoty należnego zadośćuczynienia.
Podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c., przez zaniżenie kwoty zadośćuczynienia, jest więc nietrafny. W tym miejscu wskazać należy, że sąd orzekający o wysokości zadośćuczynienia ma dosyć dużą swobodę w tym zakresie. Tym niemniej zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. może być uwzględniony wtedy, gdy w sprawie doszło do oczywistego naruszenia przez sąd wynikających z tego przepisu wskazanych wyżej kryteriów wyznaczających wysokość zadośćuczynienia (m.in. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 15 września 1999 r., III CKN 339/98, OSNC 2000, Nr 3, poz. 58, z dnia 4 lipca 2002 r., I CKN 837/00, niepubl. z dnia 6 czerwca 2003 r., IV CKN 213/01 niepubl., z dnia 27 lutego 2004 r., V CK 282/03, niepubl., z dnia 15 lutego 2006 r., IV CK 384/05, niepubl.). Taka sytuacja w sprawie niniejszej nie występuje, zadośćuczynienie przyznane powodowi jest adekwatne do doznanej przez niego krzywdy.
Sąd Apelacyjny marginalnie wskazuje, co też zaakcentował Sąd Okręgowy, że zważywszy na doświadczenie życiowe, skutki wypadku, jakiemu uległ powód, nie są tak dalece dolegliwe, jak w wielu tego typu przypadkach ofiar wypadków komunikacyjnych, gdy poszkodowani miesiącami poddawani są procesowi leczenia i rehabilitacji, a często stają się trwale niezdolni do samodzielnej egzystencji, wymagają pomocy w załatwianiu wszystkich spraw i zaspokajaniu bieżących potrzeb oraz bez opieki przez wiele godzin na dobę nie mogą funkcjonować, nie poruszają się samodzielnie i nie mogą nawet w ograniczonym zakresie powrócić do dawnego życia. Trwały uszczerbek na zdrowiu powoda (10%) wynika bowiem z zagojonego złamania żeber i pewnej deformacji klatki piersiowej, co nie utrudnia powodowi normalnego funkcjonowania w społeczeństwie, pracy i prowadzenia dotychczasowego trybu życia, a same dolegliwości związane z wypadkiem miały miejsce jedynie w okresie leczenia-czyli jak wynika z dokumentacji medycznej i opinii biegłego J. P. – 4 dni pobytu w szpitalu i około 4-5 tygodni leczenia, gdy zrastały się żebra.
W związku z powyższym brak było podstaw do ingerencji sądu odwoławczego w wysokość zasądzonego powodowi zadośćuczynienia.
Natomiast uzasadniony był zarzut w zakresie nieuwzględnienia roszczenia odsetkowego od zasądzonej należności głównej, tj. naruszenia art. 817 k.c., który Sąd pierwszej instancji wadliwie zastosował w tej sprawie. Nie ma żadnych uzasadnionych podstaw do przyjęcia, że odsetki należą się powodowi dopiero z upływem 14 dni od wyroku Sądu Okręgowego. Nie ulega żadnej wątpliwości, że ubezpieczyciel przeprowadził postępowanie likwidacyjne, uznając 7% uszczerbek na zdrowiu powoda i jego 50% przyczynienie się do powstania szkody. W toku postępowania sądowego potwierdziły się doznane urazy i rozmiar krzywdy powoda, z tym, że dopiero biegły J. P. ustalił większy , bo 10% uszczerbek na zdrowiu powoda, gdy pierwszy biegły tego uszczerbku się nie dopatrzył. Uznać więc należy, że dopiero dowody przeprowadzone w postępowaniu sądowym określiły ostateczny rozmiar krzywdy powoda. Po doręczeniu opinii uzupełniającej J. P. sporządzonej wobec kwestionowania wniosków opinii tego biegłego przez pozwanego i przesłuchaniu powoda, ustalony mógł być, także przez ubezpieczyciela faktyczny rozmiar krzywdy powoda. Była to więc data wyrokowania przez Sąd Okręgowy i od tej daty pozwany popadł w opóźnienie. Z tej przyczyny odsetki od zasądzonej kwoty powodowi należały się od daty wyrokowania, tym bardziej, że Sąd pierwszej instancji określał wysokość zadośćuczynienia w tej dacie.
Powyższe skutkowało zmianą wyroku i zasądzeniem odsetek również za okres od 29 kwietnia do 11 maja 2017 r.
Zasadne były także zarzuty dotyczące rozstrzygnięcia o kosztach procesu i oparcia ich o zasadę z art. 100 k.p.c., gdy tymczasem w tej sprawie należało zastosować w stosunku do powoda art. 102 k.p.c., zgodnie z którym w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Ustalenie, czy w danych okolicznościach zachodzą "wypadki szczególnie uzasadnione", ustawodawca pozostawia swobodnej ocenie sądu, która następuje niezależnie od przyznanego zwolnienia od kosztów sądowych (wyr. SN z 22.11.2006 r., V CSK 292/06, Legalis), tym niemniej w tej sprawie obciążenie powoda obowiązkiem zwrotu kosztów przeciwnikowi przy porównaniu wysokości kwoty zasądzonej i kwoty z tytułu kosztów procesu na rzecz pozwanego dawało podstawy do uznania, że obciążenie powoda tymi kosztami było sprzeczne z powszechnym odczuciem sprawiedliwości oraz zasadami współżycia społecznego, jako że koszty procesu przewyższają zasądzoną powodowi należność. Nie można także nie dostrzec, że zarówno charakter roszczenia, jak i subiektywne przekonanie o zasadności roszczenia, w tym rozmiarze krzywdy, dawało podstawę do uznania, że zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek, o którym mowa w art. 102 k.p.c., niezależnie od bardzo trudnej sytuacji majątkowej i życiowej powoda (osoba bezrobotna i bezdomna).
Z tych samych przyczyn Sąd Apelacyjny nie obciążył powoda obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok częściowo na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., oddalając apelację w pozostałej części na podstawie art. 385 k.p.c. i orzekając o kosztach postępowania apelacyjnego na podstawie art. 102 k.p.c.
Agnieszka Wachowicz-Mazur Beata Byszewska Katarzyna Jakubowska -Pogorzelska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Beata Byszewska, Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska , Agnieszka Wachowicz-Mazur
Data wytworzenia informacji: