V ACa 2040/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2024-11-28

Sygn. akt VA Ca 2040/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 listopada 2024 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Robert Obrębski

Protokolant: Gabriela Kaszuba

po rozpoznaniu w dniu 28 listopada 2024 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. D.

przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 6 września 2022 r., sygn. akt IV C 533/20

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie drugim w ten sposób, że zasądza od (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz M. D. odsetki ustawowe od kwoty 127.136,85 zł (sto dwadzieścia siedem tysięcy sto trzydzieści sześć złotych osiemdziesiąt pięć groszy) także za okres od 26 marca 2020 r. do dnia 20 września 2022 r.;

2.  oddala apelację pozwanej;

3.  zasądza od (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz M. D. kwotę 4050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia o tych kosztach do dnia zapłaty.

Robert Obrębski

Sygn. akt VA Ca 2040/22

UZASADNIENIE

Pozwem z 30 marca 2020 r., wniesionym przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W., M. D. wniósł o zasądzenie od pozwanej na swoją rzecz kwoty 127.136,65 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 15 lipca 2011 r. do dnia zapłaty tytułem nienależnego świadczenia powstałego z nieważności umowy kredytu z 21 listopada 2005 r., wywołanej niezgodnością z prawem jej zapisów dotyczących indeksacji (...) do złotego i bezskutecznością abuzywnych zapisów zawartych w tej umowie. Jako podstawę prawną żądania dotyczącego zapłaty powód podawał art. 410 k.c. Zgłaszał też w pozwie żądanie ewentualne o zasądzenie od pozwanej na swoją rzecz kwoty 97.010,32 zł wraz z odsetkami za ten sam okres.

Pozwana wnosiła o oddalenie powództwa. Zaprzeczała temu, aby umowa wskazana w pozwie była nieważna w całości, jak też by była bezskuteczna, a tym samym by powód spełnił świadczenia nienależne z tytułu rat kredytu oraz by mógł żądać zwrotu kwot objętych żądaniem pozwu. Pozwana powoływała się też na częściowe przedawnienie roszczenia powoda.

Wyrokiem z 6 września 2022 r. Sąd Okręgowy zasądził od banku na rzecz powoda kwotę 127.136,65 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 21 września 2022 r. do dnia zapłaty. W pozostałym zakresie, obejmującym odsetki za okres wcześniejszy, żądanie pozwu zostało oddalone. Sąd Okręgowy zasądził także od pozwanej na rzecz powoda kwotę 9.317 zł tytułem kosztów procesu.

Na podstawie zebranych dowodów, Sąd Okręgowy ustalił okoliczności dotyczące ubiegania się przez powoda o zawarcie z pozwaną umowy kredytu na cele mieszkaniowe, indeksowanego do (...), udzielania też przez pracowników banku informacji o jego warunkach, podpisania przez strony umowy o taki kredyt w dniu 21 listopada 2005 r., na kwotę 224.000 zł i jej przeliczenia według kursu kupna obowiązującego w banku w dniu wypłaty tej kwoty na rzecz powoda w celu ustalenia harmonogramu spłacania rat wyznaczonych w tej walucie. Sąd Okręgowy opisał dokładnie podane w umowie zasady spłacania przez powoda rat kredytowo – odsetkowych, zgodnie z którym raty wyrażone w (...) w dacie wymagalności były przeliczane na złote według kursu sprzedaży (...) do złotego, podawanego w tabeli kursowej banku, zasady ustalania którego nie zostały w tej umowie podane, jak też zasady oprocentowania kredytu oraz jego zabezpieczenia. Według ustaleń Sądu Okręgowego, w okresie od zawarcia umowy powód wpłacił na rzecz pozwanego banku na podstawie łącznie kwotę 351.136,72 zł. Ustalone też zostało, że pismem z 20 marca 2020 r. bezskutecznie wzywała bank do zapłaty kwoty 127.136,65 zł tytułem nadwyżki ponad spłacony kapitał.

Oceniając znaczenie prawne dokonanych ustaleń, Sąd Okręgowy doszukał się podstaw do uwzględnienia żądania głównego. Sporą umowę Sąd Okręgowy uznał za sprzeczną z art. 353 1 k.c. w zw. z art. 69 Prawa bankowego ze względu na przekroczenie w jej treści dopuszczalnych granic swobody umów, poprzez przyznanie na rzecz banku prawa do jednostronnego określania kursu przeliczenia (...) na złotego przy ustalaniu wysokości rat kredytowych w okresie wielu lat jej realizowania przez powódkę, a przede wszystkim z art. 385 1 k.c., ze względu na abuzywny charakter jej postanowień, które dotyczyły posłużenia się przez bank własną tabelą kursową przy ustaleniu wysokości rat kredytu. W tym zakresie zapisy tej umowy zostały uznane przez Sądu Okręgowego za niedopuszczalne w rozumieniu powołanego przepisu, ze względu na to, że nie zostały indywidualnie uzgodnione z powodem, który nie był właściwie poinformowany o ryzyku zmian kursowych, umowa została także z tego powodu zawarta z naruszeniem dobrych obyczajów, rażąco naruszała interesy powoda jako konsumenta podlegającego pełnej ochronie przewidzianej podanym przepisem i Dyrektywą 93/13. Według Sądu Okręgowego, klauzule umowne odwołujące się do tabeli kursowej banku i ryzyka zmian kursowych, mimo że dotyczyły głównych świadczeń obciążających powódkę, to jednak mogły zostać uznane za klauzule abuzywne ze względu na to, że zostały sformułowane niejednoznacznie w rozumieniu, które zostało przyjęte w art. 385 1 § k.c. Uznanie bezskuteczności tego rodzaju zapisów umowy nie pozwalało na jej uzupełnienie, także średnim kursem NBP, lecz przemawiało za nieważnością całej umowy ze skutkiem pozwalającym na pełne uwzględnienie należności głównej. Według Sądu Okręgowego, w oparciu o art. 410 w zw. z art. 405 k.c. powód mógł żądać zasądzenia części wpłaconych kwot od pozwanej jako świadczenia nienależnego. Sąd Okręgowy uwzględnił też żądanie pozwu w części dotyczącej odsetek, ale od momentu, w którym powód nie potwierdził umowy po jej właściwym pouczeniu ze strony Sądu Okręgowego, który odwołał się w tym zakresie do dominującego nurtu orzecznictwa na datę wydania wyroku. Sąd Okręgowy nie podzielił też zarzutu przedawnienia części roszczenia, ani jego sprzeczności z art. 411 pkt 1 i 2 k.c. O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. z powodu uwzględnienia żądania pozwu niemal w całości.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniosła pozwana, która ten wyrok zaskarżyła w całości oraz zarzuciła Sądowi Okręgowemu dokonanie częściowo wadliwych jednak ustaleń przyjętych za postawę faktyczną ustalenia nieważności umowy łączącej strony, z naruszeniem: art. 233 § 1 i art. 365 § 1 w zw. z art. 366 i art. 479 43 k.p.c. i w zw. z art. 9 ustawy o zmianie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz niektórych innych ustaw, w oparciu przy tym o nietrafnie zastosowane na korzyść powoda, a tym samym naruszenie: art. 58 § 1 i 3 w zw. z art. 353 1, art. 22 1 i art. 385 1 i art. 385 2, art. 410 w zw. z art. 405 k.c. oraz art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 24 ust. 3 i art. 17 ust. 4 pkt 2 ustawy o Narodowym Banku Polskim . Na podstawie tych zarzutów, pozwana wnosiła o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w całości i obciążenie powoda poniesionymi kosztami procesu.

Pismem z 8 listopada 2024 r., pozwana podniosła także ewentualny zarzut zatrzymania świadczenia zasądzonego przez Sąd Okręgowy.

W toku postępowania apelacyjnego powód wnosił o oddalenie apelacji banku, nieuwzględnienie zarzutu zatrzymania oraz obciążenie pozwanej kosztami postępowania apelacyjnego.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniósł też powód. Zaskarżył ten wyrok w części oddalającej powództwo o zasadzenie odsetek ustawowych od kwoty 127.136,65 zł za okres poprzedzający 20 września 2022 r. Zarzucił Sądowi Okręgowemu naruszenie art. 455 w zw. z art. 481 § 1 i 2 k.c. poprzez wadliwe przyjęcie, że żądanie zgłoszone w pozwie stało się wymagalne dopiero wskutek niepotwierdzenia przez powoda wadliwej umowy. Na podstawie tego zarzutu żądał zmiany zaskarżonej części wyroku Sądu Okręgowego poprzez zasądzenie na swoją rzecz od banku odsetek ustawowych za opóźnienie od podanej kwoty również za okres od 26 marca 2020 r. do 20 września 2022 r., jak też obciążenia banku kosztami postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

W postępowaniu apelacyjnym pozwana wnosiła o oddalenie apelacji, którą wniósł w tej sprawie powód i jego obciążenie poniesionymi kosztami procesu w postępowaniu odwoławczym.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej podlegała oddaleniu. Została oparta na zarzutach, które nie zostały podzielone przez Sąd Apelacyjny. Ustalenia Sądu Okręgowego były poprawne oraz wystarczające do rozstrzygnięcia o zasadności powództwa, które w całości zasługiwało na uwzględnienie, mimo że powód miał możliwość wyboru umowy o kredyt złotowy lub indeksowany do (...), na tyle jednak, na ile pozwalał na to stan jej zdolności kredytowej, ocenianej wyłącznie przez bank, w relacji do oczekiwanej wysokości kredytu na znany też cel bankowi, którego pracownicy w ogólnym, lecz niewystarczającym wymiarze, pod kątem zapisów zawartych w powołanej Dyrektywie 93/13 i sposobie jej stosowania w orzecznictwie (...), informowali powoda o ryzyku kursowym, którego nie przejmował na siebie bank, i o jego dużym wpływie na notowania kursowe (...), a pośrednio na wysokość rat kredytu, które były od tego uzależnione, zwłaszcza w zakresie dotyczącym niekorzystnych notowań kursowych przyjmowanych przez bank pod wpływem tendencji rynkowych, które występowały zwłaszcza od połowy 2008 r. Żaden z elementów uzasadniania wskazanych w apelacji banku zarzutów naruszenia przez Sąd Okręgowy powołanych w jej treści norm prawa procesowego nie zyskał aprobaty Sądu Apelacyjnego. Zarzut zaś dotyczący zasad ustalania kursów przy uwzględnieniu praktyki bankowej, silnych też tendencji rynku walutowego, nie dotyczył oceny nieważnej umowy, lecz sposobu wykonania jej postanowień w odniesieniu do ustalania kursów (...) do złotego, czyli takiej okoliczności, która nie miała znaczenia dla ustalenia nieważności spornej umowy. Podstawą takiej oceny była bowiem jej treść, a nie sposób jej wykonywania ze strony banku w zapisanym w niej okresie spłacania przez powoda uzyskanego kredytu. Wszystkie ustalenia poczynione ze strony Sądu Okręgowego zostały uznane za poprawne i w całości zostały przyjęte za podstawę rozstrzygnięcia o zasadności apelacji pozwanej, która nie była zasadna. Podlegała więc oddaleniu. Uzasadniona była zaś apelacja powoda. Została bowiem oparta na zarzutach, które zasługiwały na uwzględnienie w całości.

Ocena prawna Sądu Okręgowego wymaga jednak uzupełnienia, głównie co do stosowania przez Sąd Okręgowy art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. i art. 69 ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego, oraz w części dotyczącej zastosowania art. 385 1 k.c., co do tendencji, które w ostatnim okresie ponownie stały się aktualne i nie są jednolicie rozstrzygane w orzecznictwie, tak sądów powszechnych, jak też Sądu Najwyższego, w którego pracach trudno się dopatrzeć jednolitej koncepcji, nawet w zakresie stosowania powołanego przepisu do typowych wręcz umów kredytu indeksowanego do (...), w tym także określenia skutków dostrzeżenia niedozwolonego charakteru podstawowych elementów, dotyczących zawartego w takich umowach mechanizmu indeksacji, opartego na posłużeniu się przez bank własnymi jednak tabelami kursowymi oraz przerzuceniu całego wręcz ryzyka zmian kursowych na konsumentów.

Stanowisko Sądu Apelacyjnego należy przy tym zaprezentować w sposób zwięzły i możliwie czytelny, a przy tym z pominięciem ewolucji, jakie w tym zakresie przeszło znane orzecznictwo sądów powszechnych i Sądu Najwyższego, kształtowanej w dużym stopniu orzeczeniami (...), które dotyczyły wykładni przepisów Dyrektywy 93/13. Omawianie tego orzecznictwa mijałoby się z celem, którym jest przede wszystkim przedstawienie przez Sąd Apelacyjnego własnego stanowiska na tle utrwalającej się już linii orzecznictwa oraz na tle okoliczności sprawy, w tym treści spornej umowy kredytowej, przy uwzględnieniu głównego jego trendu, mimo zachodzących w tym zakresie rozbieżności, w tym w ramach tzw. jej „odfrankowienia” i jej uzupełniania średnim kursem NBP na potrzeby określenia głównych świadczeń obu stron, zwłaszcza w ostatnim okresie, w tym w niektórych orzeczeniach Sądu Najwyższego z ostatnich miesięcy, w świetle ich bowiem wydania problemy tego rodzaju ponownie wymagają przedstawienia na tle okoliczności tej sprawy.

Analizę ust. 1 art. 69 w połączeniu z ust. 2 pkt 4 należy uzupełnić oceną treści dodanego w 2011 r. pkt 4a ust. 2. Pojawienie się tego przepisu nie wpłynęło istotnie na ocenę konstrukcji umów kredytowych, lecz miało wpływ na sposób ustalania w ich treści mechanizmu waloryzacyjnego, czyli przeliczania złotego na walutę obcą, według kursu, zasady ustalania którego powinny zostać w takich umowach określone. Przyjąć na tej podstawie należy, że „kwotą kredytu” jest kwota wypłacana kredytobiorcy przez banku na zasadach określonych w umowie. W ust. 1 art. 69 Prawa bankowego jasno zostało zapisane, że bank zobowiązuje się „oddać do dyspozycji kredytobiorcy (…) kwotę środków pieniężnych”, a klient banku „do zwrotu wykorzystanego kredytu”, czyli kwoty otrzymanej od banku, powiększonej o odsetki (oprocentowanie) oraz „do zapłaty prowizji od udzielonego kredytu”, która nie jest jego częścią. Z pkt 4a ust. 2 art. 69 Prawa bankowego również jasno wynika, że umowa powinna określać również sposób ustalania „kursu walut”, na podstawie którego wyliczana jest „kwota kredytu” i „raty kapitałowo – odsetkowe”. Ogólny wniosek wynikający z przytoczonych zapisów, można sprowadzić do uznania, że „kwota kredytu” indeksowanego do (...) to świadczenie wypłacone w walucie polskiej na rzecz kredytobiorcy. Z punktu zaś 2 ust. 2 art. 69 Prawa bankowego wprost wynika, że ustalana poprzez przeliczenie kursowe „kwota kredytu” powinna zostać nominalnie oznaczona w takiej umowie już w dacie jej zawarcia.

W umowie zawartej przez stron, sama kwota kredytu, rozumiana w podany sposób, została poprawnie określona w złotówkach, w których została wypłacona. W spornej umowie nie było można więc dostrzec jej sprzeczności z art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego. Zastosowanie przeliczenia złotego na (...) według kursu kupna określonego w tabeli kursowej bank, stanowiło zaś tak ustaloną podstawę do określenia wyrażonych w tej walucie rat kredytowych, które były przeliczane następnie za złote, w datach ich wymagalności, lecz przy zastosowaniu kursów sprzedaży podanych z tabelach, czyli powiększonych o tzw. spread, stanowiący dodatkowy zarobek po stronie banku, który w podwójnym wręcz przeliczeniu sam mógł ustalać wysokość rat obciążających powoda przez czas wykonywania przez strony spornej umowy.

W przekonaniu Sądu Apelacyjnego, sporna umowa naruszała samą istotę stosunków obligacyjnych, które powinny być oparte na zasadzie konsensualności, wykluczającej pozostawienie jednej ze stron umowy, w tym zwłaszcza silniejszej ekonomicznie, uprawnienie do określenia wysokości świadczeń wypełnianych przez następne lata przez drugą jej stronę. Taka sytuacja występuje w tego rodzaju umowach kredytowych, w których podstawą ustalenia tych świadczeń jest kurs waluty, w tym (...), określony w tabeli kursowej banku, na którym spoczywał w istocie tylko obowiązek podania ustalanych kursów do wiadomości klientów, jak wynika z art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego, czyli którego nie ograniczały reguły prawne dotyczące ustalenia kursów danych walut na swoje potrzeby, w tym w celu obliczania wysokości zobowiązań klientów, ani zwyczaje, za które trudno uznać pragmatykę ustalania przez banki, w tym również pozwaną, kursów przeliczenia na złote walut obcych, w tym (...). Nie sposób było więc uznać, aby poziom kursów, stosowanych wobec powoda albo niepodane w umowie zasady ich ustalania, również składały się na treść umowy łączącej strony w rozumieniu przyjętym w art. 56 k.c. i w powołanym przepisie prawa bankowego. Ocenie pod katem zgodności z prawem, w tym z art. 385 1 k.c. i art. 69 Prawa bankowego, może podlegać wyłącznie treść konkretnej umowy, w tym poszczególne klauzule, które zostały w niej zawarte, nie zaś sposób jej wykonywania przez jedną albo też drugą jej stroną (por. uchwała Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17; wyrok (...) z 26 stycznia 2017 r., C – 421/14). Żaden z tych przepisów nie został więc naruszony przez Sąd Okręgowy.

Faktyczny zaś sposób ustalania kursów podawanych w tabelach opierał się o czynniki ekonomiczne, w tym zmienne notowania danej waluty na rynkach i w ramach rozliczeń międzybankowych, uwzględniające wahania stanu koniunktury gospodarczej na rynkach: krajowym oraz międzynarodowych. Uprawnienie do jednostronnego narzucenia wysokości świadczeń obciążających kredytobiorców w możliwie najgłębszy sposób narusza zasadę konsensualności oraz wzajemności w stosunkach kontraktowych. Pozostaje więc, zdaniem Sądu Apelacyjnego, w skrajnie rażącej sprzeczności z zasadą swobody umów uregulowaną w art. 353 1 k.c. W tym zakresie nie może mieć żadnego znaczenia sposób ich wykonywania, ustalania przez bank kursów kupna i sprzedaży, nieznacznie tylko odbiegających od kursów stosowanych w innych instytucjach rynku kapitałowego i bankowego. Sprzeczności z art. 353 1 k.c. można byłoby uniknąć, gdyby mechanizm ustalania wysokości wskazanych świadczeń został oparty o zastosowanie do przeliczenia kursu innego podmiotu niż banku udzielającego kredytu, w tym przede wszystkim średniego kursu ogłaszanego przez NBP, który jednak nie został użyty w spornej umowie. Trudno podać w tym zakresie przykład bardziej rażącego naruszenia powołanego przepisu.

Naruszenie art. 353 1 k.c. w tym zakresie zostało dostrzeżone w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 2022 r., III CZP 40/22. W tej uchwale Sąd Najwyższy wyraźnie uznał, że zastrzeżenie w umowie tego rodzaju mechanizmu indeksacji, polegającego na obliczaniu rat kredytowych na podstawie kursu (...) do złotego, określonego w tabeli kursowej banku, pozostaje w sprzeczności z naturą stosunku obligacyjnego, czyli narusza art. 353 1 k.c., jeśli w takiej umowie nie zostały jednak zastrzeżone obiektywne kryteria ustalania takiego kursu, które by mogły być weryfikowane na etapie jej wykonywania. W spornej umowie takie kryteria nie zostały zastrzeżone. Po stronie banku powstało tylko jednostronne zupełnie uprawnienie do określenia tego kursu. Powód nie mogł żadną miarą weryfikować realizacji postanowień umowy w zakresie ustalania kursu (...) do złotego w oparciu o kryteria obiektywne, jak tego wymaga standard, który został wypracowany przy wykładni przepisów Dyrektywy 93/13 (por. np. wyrok (...) z 18 listopada 2021 r., C – 212/10). Nie zostały one bowiem w spornej umowie zastrzeżone. Nie może więc ulegać wątpliwości, że zawarta przez strony umowa w podanym zakresie pozostawała w rażącej sprzeczności z art. 353 1 k.c., czyli z przepisem wprost odwołującym się do „istoty stosunku obligacyjnego”.

Osobną kwestią pozostaje określenie prawnych skutków wskazanej wyżej sprzeczności. W powołanej uchwale z 28 kwietnia 2022 r., III CZP 40/22, Sąd Najwyższy przyjął pogląd, że klauzule umowne odwołujące się do tabeli kursowej banku, określanej subiektywnie przez kredytodawcę, nie są jednak nieważne, jeżeli spełniają przesłanki określone treścią art. 385 1 k.c. W takim zaś wypadku winny być uznane za bezskuteczne, a tym samym niewiążące osób pobierających kredyty indeksowane, oparte na tych klauzulach. Sąd Najwyższy w tej uchwale więc przyjął, że wpisana w abuzywność takich klauzul bezskuteczność zawartych w niej zapisów, wyłącza stosowanie ogólnej sankcji z art. 58 § 1 i 2 k.c. w postaci ich nieważności, czyli że za obowiązującą w tym zakresie należy uznawać sankcję z art. 385 1 k.c., nawet gdy prowadzi to do niemożności określenia głównych nawet świadczeń kredytobiorcy, a więc wykluczył, aby cała umowa była nieważna jako czynność sprzeczna z prawem i zasadami współżycia społecznego w art. 58 § 1 i 2 k.c. W ocenie Sądu Najwyższego, sprzeczność takiej umowy w powołanym zakresie w pierwszym z podanych przepisów nie prowadzi na jej nieważności na podstawie art. 58 § 1 k.c. Stanowisko to może budzić wątpliwości. Nie zostało też podzielone przez Sąd Apelacyjny w składzie orzekającym w tej sprawie. Zdaniem Sądu Apelacyjnego w składzie orzekającym w sprawie, we wskazanym zakresie powinna co najwyżej zostać przyjęta konstrukcja kumulacji obu tych sankcji, a nie konstrukcja wypierająca sankcję nieważności na rzecz sankcji szczególnej bezskuteczności, wpisanej w normę art. 385 1 k.c.

Sankcji wskazanej bezskuteczności w odniesieniu do klauzul odwołujących się do subiektywnie ustalanych przez bank tabel kursowych nie można łączyć z ich sprzecznością z istotą stosunków obligacyjnych, a tym samym wywodzić z art. 385 1 k.c., z jej oczywistej, wydawałoby się, przyczyny, że tego rodzaju ogólna klauzula w ogóle nie została wprowadzona do treści tego przepisu. Zastosowana natomiast została w art. 353 1 k.c. Sprzeczność zaś z tym przepisem, z racji takiej, że nie została określona w tym przepisie, musi być określana na ogólnych tylko zasadach, czyli jako sprzeczność wskazanych klauzul w tym przepisem, czyli z prawem w rozumieniu przyjętym w art. 58 § 1 k.c. W żadnym innym przepisie odmienna sankcja w tym zakresie nie została wszak przewidziana. Podstawowym i wyjściowym skutkiem sprzeczności wskazanych klauzul z istotą stosunków tego rodzaju, zapisaną w art. 353 1 k.c., nie zaś w art. 385 1 k.c., powinno być z tych powodów dostrzeżenie nieważności takich umów, skoro ta sprzeczność odnosi się do tych zapisów, które dotyczą podstawowych świadczeń obciążających klientów banków. Z tej sprzeczności nie można wyprowadzić wprost wniosku, że skutkiem jej dostrzeżenia może być tylko bezskuteczność zapisów zawierających klauzule sprzeczne z istotą stosunków obligacyjnych. Odmienne stanowisko jednak wprost narusza podstawowe zasady wykładni obu powołanych przepisów. Zupełnie w szczególności pomija ich treść, a więc także to, że przesłanka istoty stosunków obligacyjnych została uregulowana w art. 353 1 k.c., nie zaś w art. 385 1 k.c.

Osobnej analizy wymaga z drugiej strony dostrzeżenie tego, że naruszenie istoty stosunków obligacyjnych poprzez zamieszczenie w umowach kredytów indeksowanych do (...) klauzul odwołujących się do tabel kursowych ustalanych przez bank subiektywnie, z prawnego, nie zaś ekonomicznego punktu widzenia, jednocześnie wypełnia kryterium rażącego naruszenia interesów konsumentów pobierających takie kredyty w rozumieniu przyjętym w art. 385 1 k.c. Może więc być też oceniane jako klauzula abuzywna, przy wykazaniu przez kredytobiorcę innych przesłanek przewidzianych tym przepisem, gdyby umowa podlegająca też w tym zakresie ocenie ze strony sądów orzekających wszystkich instancji była po prostu ważna, czyli gdyby nie było postaw do uznania jej nieważności ze względu na jej sprzeczność z art. 353 1 w zw. z art. 58 § 1 k.c. W przeciwnym wypadku w ogóle nie zachodzi potrzeba oceniania jej treści pod kątem abuzywności klauzul indeksacyjnych, które zostały w niej zastosowane. Odczytując dokładnie tezę z uchwały Sądu Najwyższego z 28 kwietnia 2022 r., III CZP 40/22, można więc też dostrzec, że tego rodzaju prawidłowość została zupełnie pominięta. Z jej treści można bowiem pośrednio też wyczytać, że gdyby wszystkie przesłanki z art. 385 1 k.c. nie zostały w danej sprawie wykazane, sprzeczność ocenianej umowy z art. 353 1 k.c. w opisanym w niej znaczeniu uzasadniałaby przyjęcie, że taka umowa jest nieważna na ogólnych zasadach, ze względu na jej sprzeczność z prawem w rozumieniu przyjętym w art. 58 § 1 k.c. Na tej zasadzie należałoby przyjąć, że nieważne są umowy kredytowe zawierane przez banki z przedsiębiorcami, status których w pełni wyklucza objęcie ich ochroną przewidzianą art. 385 1 k.c. i treścią przepisów Dyrektywy 93/13. Przedsiębiorcy mogliby więc uzyskać nawet szerszą ochronę niż konsumenci w zakresie dotyczącym umów tego rodzaju. Akceptacja tego wniosku winna zostać jednak uznana za wątpliwą, z zupełnie podstawowych powodów, związanych z koniecznością stosowania zbieżnych ocen prawnych do wszystkich podmiotów znajdujących się w analogicznej sytuacji prawnej. Nie można więc z tych powodów pomijać sankcji nieważności tego rodzaju umów zawieranych ze strony banków z udziałem konsumentów, wynikającej wprost z ich sprzeczności z art. 353 1 k.c., która w pełni trafnie została dostrzeżona przez Sąd Najwyższy w uchwale z 28 kwietnia 2022 r., III CZP 40/22, tylko dlatego, że istotne w tym zakresie klauzule umowne, odwołujące się do tabel kursowych ustalanych przez bank, jednocześnie wypełniają przesłankę rażącego naruszenia interesów konsumentów podlegających dodatkowej ochronie na podstawie art. 385 1 k.c. i przepisów powołanej Dyrektywy. Za abuzywne można uznać tylko klauzule zawarte w ważnej umowie, która nie narusza podstawowych wręcz reguł prawa, w tym zawartych w art. 353 1 k.c., w odniesieniu do głównych świadczeń kredytobiorcy, czyli zasad spłaty kredytu, odwołujących się do tabel kursowych banku, bez których umowa nie może być w ogóle wykonywana. Zastosowania w tym zakresie nie może mieć więc art. 58 § 3 k.c. Pominięcie klauzuli indeksacji w tym zakresie nie pozwala na utrzymanie umowy w pozostałym zakresie. Bez tych postanowień, które określają zasady ustalania rak kredytowych, umowa nie może być w ogóle realizowana.

Osobne znaczenie należy przywiązać ponadto także do tego, że eliminacja z umowy kredytowej zapisów klauzuli indeksacyjnej, odwołujących się do tabeli kursowej ustalanej jednostronnie przez bank, bez odesłania w takiej klauzuli do obiektywnych kryteriów, a więc również weryfikacji przez konsumenta sposobu wykonywania tej umowy przez kredytodawcę, wynikająca z jej niedozwolonego charakteru, prowadzi jednocześnie do tego, że okrojona w ten sposób umowa jest sprzeczna z art. 69 ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego, czyli przepisem bezwzględnie obowiązującym, którego naruszenie samodzielnie prowadzi do jej nieważności w rozumieniu przyjętym w art. 58 § 1 k.c. Usunięcie z takiej umowy całych zapisów dotyczących tabeli kursowej banku, przy braku podstaw do jej uzupełnienia o inne zapisy podobnego rodzaju, w tym stosowania na etapie jej wykonywania średnich kursów NBP, nie pozwala wręcz w ogóle na ustalenie wysokości rat kredytowych obciążających klienta banku, czyli nie pozwala po prostu na wykonywanie takiej umowy, a tym samym uzasadnia ustalenie jej nieważności. Jeśli, a taka sytuacja występuje na tle okoliczności sprawy, sprzeczne z istotą stosunku obligacyjnego oraz z art. 69 ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego są takie postanowienia, które dotyczą głównego elementu umowy, dotyczącego ustalania rat kredytowych, bez takich zapisów umowa nie może być utrzymana w pozostałym zakresie. Nie jest bowiem wykonalna. Żadnego prawnego uzasadnienia nie może mieć utrzymywanie tak okrojonej umowy. Sąd Okręgowy w żadnym razie nie naruszył art. 58 § 3 k.c., mimo że nie odwoływał się do podanej argumentacji. W tym zakresie rozważania Sądu Okręgowego podlegały uzupełnieniu w opisanym kierunku.

Na uwzględnienie nie zasługiwały zarzuty dotyczące naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 385 1 w zw. z art. 58 § 1 i art. 385 2 i art. 358 § 2 k.c. Odnosząc się do każdego z tych zarzutów, niezbędną argumentacje należy przedstawić w silnie skrócony sposób, w celu zachowania jasności stanowiska Sądu Apelacyjnego.

Oceniając okoliczności tej sprawy, w tym przede wszystkim treść umowy zawartej przez strony pod kątem przesłanek zawartych w art. 385 1 § 1 i § 2 k.c., podzielając oceny Sądu Okręgowego, Sąd Apelacyjny doszedł do następujących wniosków:

Po pierwsze, treść spornej umowy nie została indywidualnie uzgodniona z powodem na etapie poprzedzającym jej zawarcie. Pracownicy banku skorzystali z wzorca umowy, co w zasadzie wyklucza uznanie, że warunek ten został wobec powoda spełniony (por. wyrok (...) z 15 stycznia 2015 r., C - 537/13; wyrok (...) z 9 lipca 2020 r., C 452/18). Zapoznali też powoda z ofertą kredytową w kierunku preferującym kredyt indeksowany do (...). W standardowym jak na ówczesne warunki, tym samym minimalnym, nieodpowiadającym wymaganiom wynikającym z Dyrektywy 93/13 i aktualnego rozumienia i stosowania zawartej w niej regulacji, zwłaszcza w art. 6, wymiarze przedstawili też powodowi ryzyko walutowe związane z wykonywaniem umowy tego rodzaju przez tak długi okres, z pominięciem zaprezentowania kalkulacji dotyczących faktycznego ciężaru jego spłacania w tym czasie na wypadek, gdyby kurs (...), podawany w tabelach kursowych banku, wzrastał do poziomu, który w krótkim stosunkowo okresie się pojawił, i mimo jego zmienności, w tym wahań na korzyść powoda, potrafił się utrzymywać przez kolejne lata wykonywania ze strony powoda spornej umowy, przynajmniej na poziomie faktycznym, nawet przez okres toczenia się tej sprawy, także w postępowaniu apelacyjnym. Sąd Apelacyjny, w składzie orzekającym w tej sprawie, jest przy tym zdania, że tego rodzaju kalkulacja powinna była zostać powodowi przedstawiona na piśmie, czyli w taki sposób, by stan wiedza powoda mógł wręcz wizualnie zostać uzupełniony o jasny obraz kwotowy wysokości rat kredytowych na wypadek zmian kursowych (...) do złotego, przekraczających poziom dwa razy mniej korzystny dla złotego, czyli na wypadek aż tak dużego spadku wartości waluty polskiej w relacji do (...), a więc do poziomu, który w kolejnych latach się jednak pojawił, a mimo wahań na rynku – utrzymuje się także obecnie, czyli na moment wyrokowania przez Sąd Apelacyjny w sprawie (por. wyrok (...) 20 września 2017 r., C 186/16; wyrok (...) z 20 września 2018 r., C – 51/17; wyrok (...) z 10 czerwca 2021 r., C – 776/19). Ustne, silnie więc ulotne i obejmujące zbyt niskie wahania kursowe, przekazywanie tego rodzaju informacji ze strony pracowników banku należy uznać za niewystarczające, jak też nieodpowiadające standardowi ochrony przyjętemu w Dyrektywie 93/13 oraz wypracowanego z powołanym orzecznictwie (...) oraz Sądu Najwyższego (por. wyrok z 13 maja 2022 r., (...) 464/22). Z materiału dowodowego sprawy nie wynika, by właśnie takie prognozy co do możliwej wysokości rat kredytu były powodowi prezentowane na etapie poprzedzającym podpisanie spornej umowy z 21 listopada 2005 r. Pozwana nawet takich twierdzeń nie podnosiła. Tym bardziej nie mogła wykazać, aby informacje tego rodzaju były prezentowane powodowi w formie pisemnej w odniesieniu do odpowiednio wysokich wahań kursowych. Ciężar dowodu obciążał w tej części stronę pozwaną (wyrok (...) z 10 czerwca 2021 r., C – 776/19). Za niewystarczające należy uznać pisemne oświadczenie, złożone przez powoda przy spisywaniu spornej umowy, o świadomości ryzyka kursowego, które w całości zostało przerzucone na konsumenta, jak również o godzeniu się na jego skutki finansowe. Oświadczenie tej treści nie mogło odnieść określonego w nim skutku, jeśli pozwana nie wyjaśniła powodowi we wskazany sposób jego znaczenia, czyli gdy umowa została zawarta w naruszeniem dobrych obyczajów, a tym samym ze skutkiem dającym podstawę do uznania abuzywności klauzuli ryzyka walutowego, którym w całości został obciążony powód (por. wyrok Sądu Najwyższego z 29 października 2019 r., IV CSK 309/18, oraz wyrok Sądu Najwyższego z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18).

Po drugie, uznać należało, że zastosowanie w spornej umowie indeksacji poprzez pozostawienie bankowi uprawnienia do jednostronnego w zasadzie, bez udziału powoda, określenia wysokości rat kapitałowo–odsetkowych, które były wyliczane w oparciu o kurs sprzedaży, powiększony o tzw. spread, w oparciu o tabele kursowe, które były samodzielnie ustalane przez pozwany bank, pomimo ich związku z tendencjami kursowymi na rynku, naruszało dobre obyczaje, a przy tym rażąco naruszało interesy powoda jako konsumenta uzyskującego kredyt spłacany na zasadach ustalonych przez bank, w całości oraz bez jakiegokolwiek ograniczenia i zabezpieczenia kredytobiorcy, wyłącznie również na powoda przerzucało ryzyko zmian kursowych, a zwłaszcza załamania kursu złotego w relacji do (...). Prowadziło bowiem także z reguły do rażąco niekorzystnego dla powoda wzrostu rat kapitałowo – odsetkowych oraz całego obciążenia z tego tytułu, bez właściwego uprzedzenia oraz przejęcia na siebie przez bank, choćby częściowo, tego ryzyka i tak niekorzystnych dla powoda skutków takich zmian kursu złotego do (...) przez wiele lat, przed które umowa była wykonywana. Nie ulega w orzecznictwie wątpliwości, że rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję, na niekorzyść konsumenta, prawa i obowiązków wynikających z umowy, która skutkuje niekorzystnym określeniem w jej treści ekonomicznej sytuacji kredytobiorcy, również wskutek nierzetelnego jego traktowania przez przedsiębiorcę (por. wyrok Sądu Najwyższego z 3 lutego 2006 r., I CK 297/05; wyrok Sądu Najwyższego z 29 sierpnia 2013 r., I CSK 660/12; wyrok Sądu Najwyższego z 30 września 2015 r., I CSK 800/14; wyrok Sądu Najwyższego z 27 listopada 2015 r., II CSK 945/14, czy też wyrok Sądu Najwyższego z 15 stycznia 2016 r., I CSK 125/15).

Po trzecie, uzasadnione było przyjęcie, że zastosowany w spornej umowie wariant indeksacji, oparty na wyliczeniu rat kapitałowo – odsetkowych w oparciu o jednostronne decyzje banku, czyli poprzez zastosowanie własnego kursu (...) do złotego, określanego we własnych tabelach kursowych, dotyczył głównych świadczeń powoda (por. wyrok Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/1; wyrok Sądu Najwyższego z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18; wyrok Sądu Najwyższego z11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18; wyrok Sądu Najwyższego z 30 września 2020 r., I CSK 556/18; wyrok Sądu Najwyższego z 2 czerwca 2021 r., I (...) 55/21; wyrok Sądu Najwyższego z 27 lipca 2021 r., (...) 49/21 r.; wyrok Sądu Najwyższego z 3 lutego 2022 r., (...) 415/22; w orzecznictwie zaś (...): wyrok z 20 września 2017 r. C – 186/16; wyrok z 20 września 2018 r., C – 51/17; wyrok z 14 marca 2019 r., C – 118/17; wyrok z 3 października 2019 r., C – 260/18; wyrok z 3 października 2019 r., C – 260/18). Nie mogły one zostać zastąpione innymi mechanizmami, paramentami, w tym średnim kursem NBP, także na podstawie art. 358 § 2 k.c., ze względu na wejście w życie tego przepisu istotny okres po podpisaniu przez strony spornej umowy, ani też pominięte bez zasadniczej zmiany rodzaju, istoty prawnej umowy kredytu indeksowanego do (...), w tym faktyczne jego przekształcenie w kredyt złotowy z pozostawieniem rodzaju oprocentowania wyznaczanego wskaźnikiem LIBOR, czyli nadania tej umowie tej treści, która nie była przez strony ani uzgadniana, ani też akceptowana (por. wyrok (...) z dnia 3 października 2019 r., C 260/18). Kursu średniego NBP do spornej umowy nie można było ponadto wprowadzić ani na podstawie art. 41 Prawa wekslowego, ani w oparciu o art. 24 ust. 3 ustawy o NBP. Pierwszy z tych przepisów dotyczy weksli. Nie może być w drodze analogii zastosowanych do zupełnie w swojej konstrukcji odmiennych czynności prawnych. Z drugiego nie wynika natomiast żadna norma uzasadniająca wprowadzenie do danej umowy kredytu takiej zmiany w jej treści.

W składzie orzekającym w tej sprawie Sąd Apelacyjny nie podzielił także ostatniej linii, kształtującej się w niestabilnym ciągle orzecznictwie, której silnym przejawem były wyroki Sądu Najwyższego z 19 września 2023 r., wydane w kilku sprawach, w tym o sygn. II CSKP 1110/22, (...) i (...), czyli tezy, jakoby okrojone zapisy umowy kredytu indeksowanego do (...), o tej treści klauzule, które odwoływały się do tabeli kursowej banku, można było w tej właśnie części uzupełnić o średni kurs NBP w oparciu o art. 56 k.c., czyli wskutek uznania, że wprowadzenie takiego kursu do takiej umowy w miejsce tabeli banku daje się uzasadnić ustalonymi w tym zakresie zwyczajami. Stanowiska przyjętego w tych orzeczeniach nie można jednak podzielić na gruncie uznanych zasad tak wykładni prawa, jak też jego stosowania. Przeciwko temu poglądowi przemawia szereg argumentów, w tym to, że nie można zwyczajem rzekomym wprowadzać do umowy takich elementów klauzuli indeksacyjnej, które zostały w niej ustalone i zapisane w momencie zawarcia umowy. Uznanym zwyczajem można uzupełnić taka umową tylko w zakresie tych elementów, które nie zostały w niej uzgodnione przez strony, w istocie narzucone przez bank, zwłaszcza że ocena zgodności takiej umowy z prawem, w tym jej abuzywności dokonywana jest wyłącznie na moment zawarcia umowy. Nie może więc polegać na jednoczesnej czasowo eliminacji tej jej materii, która jest niezgodna z prawem, w tym z art. 353 1 i art. 385 1 k.c., oraz wprowadzeniu w to miejsce średniego kursu NBP, Zapis odwołujący się do tabeli kursowej wręcz świadczy o tym, że zamiar stron nie obejmował wprowadzenia do takiej umowy średniego kursu NBP.

Przeciwko stanowisku przyjętemu przez Sąd Najwyższy w powołanej linii orzeczniczej przemawia także to, że obserwacja praktyki bankowej w zakresie li tylko dotyczącym zawierania umów kredytów indeksowanych do (...), nawet z pozycji rozstrzygania sporów dotyczących takich umów, w wyjątkowo rozległej już praktyce Sądu Apelacyjnego w Warszawie, jak też innych sądów tego samego szczebla i sądów orzekających w pierwszej instancji, nie pozwala na uznanie, aby stosowanie średniego kursu NBP mogło zostać uznane za ustalony, uznany w tym zakresie zwyczaj, w szczególności w rozumieniu przyjętym w art. 56 k.c. Wręcz przeciwnie, powszechnie przyjęte w tej praktyce było, zwłaszcza do 2009 r., a tej przestrzeni czasowej dotyczy większość spraw tego rodzaju, stosowanie kursów ustalanych przez poszczególne banki, nie zaś kursów średnich NBP. Do wyjątków zaś należały wypadki, tak jak w umowach zawieranych Bank (...) S.A. z siedzibą w W., w których klauzula indeksacyjna była skonstruowana przez użycie średniego kursu NBP, różnicowanego tylko „marżą kupna” i „marżą sprzedaży”. W takich sprawach można bronić poglądu uzasadniającego okrojenie umów w ten sposób skonstruowanych o wskazane „marże”, z pozostawieniem takiej klauzuli przeliczenia (...) na PLN według średniego kursu NBP, co Sąd Najwyższy także akceptował (zob. wyrok z 22 czerwca 2023 r., (...)), podobnie jak działający w tym samym składzie Sąd Apelacyjny w Warszawie (w wyrokach wydanych w sprawach: VA Ca 243/22, VA Ca 260/22, VA Ca 534/22 i VA Ca 872/22), jednak wyłącznie dlatego, że w tej klauzuli zostało zastosowane odwołanie do średniego kursu (...). Z praktyki orzeczniczej sądów powszechnych ostatnich kilku już lat z drugiej strony wynika, że w zasadzie wszystkie pozostałe banki konstruowały takie klauzule przeliczeniowe z zastosowaniem własnych tabel kursowych. Z tego powodu można co najwyżej przyjąć, że elementem uznanego w praktyce banków zwyczaju było korzystanie w tym zakresie z własnych tabel kursowych. Brak jest natomiast podstaw, w obserwacji tej praktyki, aby można było uznać, że w tym właśnie zakresie ukształtował się zwyczaj stosowania średniego kursu (...). Taki kurs nie może być więc wprowadzany do takich umów na podstawie art. 56 k.c., nawet gdyby zostało w nich pominięte jasne wskazanie, według jakiego kursu na etapie wykonywania umowy raty kredytu wyrażone w (...) należy przeliczyć na PLN. W odniesieniu do takich umów uzasadnione co najwyżej by było, w oparciu o art. 56 k.c., ich uzupełnienie w tym zakresie przez wskazanie, że chodzi jednak o „tabelę kursową” banku udzielającego kredyt indeksowany do (...), nie zaś od średni kurs NBP. Odmienne stanowisko Sądu Najwyższego także z tego powodu nie może zostać zaakceptowane. Nie zostało więc podzielone przy orzekaniu w tej sprawie przez Sąd Apelacyjny.

Po czwarte, uzasadnione było przyjęcie, że bezskuteczność zapisów, które dotyczyły opisanego w umowie mechanizmu indeksacji, w zakresie głównych jej postanowień, niezależnie od tego, czy dotyczyło elementów przedmiotowo wręcz istotnych ( essentialia negotii), prowadzić musiała do nieważności spornej umowy z powodu niemożności określenia na jej postawie głównych świadczeń stron, a więc rat kapitałowo–odsetkowych, które miały być i faktycznie były też ustalane wyłącznie jednostronnie według kursu kupna z daty wypłaty kredytu oraz kursu sprzedaży z dat wymagalności rat, określonego w tabelach kursowych banku. W pełni było także uzasadnione przyjęcie, że konieczność pominięcia wskazanych zapisów, a nie samej wysokości kursów określanych przez bank na tych zasadach, nie zostały one bowiem zapisane w umowie ponad sposób ich określenia, dawała podstawę do uznania, że w spornej umowie nie doszło jednak do określenia zasad spłacania kredytu poprzez regulowanie przez powódkę rat kredytu, do ustalenia których niezbędne było posłużenie się niedopuszczalnymi z podanych względów klauzulami umownymi. Umowa zawarta przez strony była tym samym jawnie sprzeczna z bezwzględnie obowiązującym przepisem art. 69 ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego, a tym samym nieważna w rozumieniu, które zostało przyjęte w art. 58 § 1 k.c., i ze skutkami wynikającymi z całkowitej jej nieważności, w tym bez możliwości zastosowania art. 58 § 3 k.c. i art. 385 1 § 2 k.c. Stanowisko upatrujące w niedopuszczalności klauzul umownych przyczyny nieważności całej umowy traktowane jest wprawdzie w orzecznictwie, w tym (...), jako ostateczność. Jest jednak dopuszczane, jeśli jest akceptowane przez konsumenta, po jego pouczeniu o prawnych następstwach wydania wyroku ustalającego nieważność umowy tego rodzaju (np. wyroku (...) z 3 października 2019 r., C-260/18 D.; wyrok (...) z 14 marca 2019 r., C 118/17, D.; wyrok (...) z 30 kwietnia 2014, K. i K. R., C 26/13). Zarzuty naruszenia powołanych przepisów w podanym zakresie nie zasługiwały więc na uwzględnienie.

Za niewystarczające należy przy tym także uznać stwierdzenie, wyraźnie w orzecznictwie się pojawiające, że abuzywność klauzul odwołujących się do tabel kursowych banku, dotycząca głównych świadczeń stron, prowadzi do „upadku umowy”. Termin ten w zasadzie nie ma charakteru prawnego. Oddaje też opisowo faktyczne następstwo częściowej przecież tylko bezskuteczności umów tej treści. Poddając ten skutek właściwej ocenie prawnej, stwierdzić po prostu należy, że eliminacja tych elementów umowy tego rodzaju, już od dnia jej podpisania przez strony, prowadzi do konieczności uznania, że w takiej umowie nie zostały w ogóle skutecznie prawne określone zasady spłaty kredytu, czyli że nie doszło także do wypełnienia wymagań bezwzględnych, określonych w art. 69 ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego, tj. do przyjęcia, iż zawarta umowa jest sprzeczna z tym przepisem, czyli też nieważna w rozumieniu przyjętym w art. 58 § 1 k.c., jeżeli zwłaszcza nie została potwierdzona przez właściwie pouczonego w tym zakresie konsumenta, zakres ochrony którego, przewidziany przepisami Dyrektywy 93/13, obejmuje też możność akceptowania nawet tak wadliwej umowy (por. np. wyrok (...) z 3 października 2019 r., C – 260/18, i z 21 lutego 2013 r., C – 472/11). Z uprawnienia tego rodzaju powód jednak w tej sprawie nie skorzystał.

Za bezskuteczne można uznać tylko konkretne klauzule umowne, także w oparciu o art. 385 1 k.c. Za nieważną należy natomiast uznać czynność prawną jako całość, w tym też obejmującą klauzule abuzywne, czyli tylko bezskuteczne, jeżeli ocenę tego rodzaju można zastosować w stosunku do głównych świadczeń stron w znaczeniu przyjętym w tym przepisie. Nie sposób się więc zgodzić z tezą, że uznanie klauzul za niedozwolone w rozumieniu przyjętym w tym przepisie wyklucza a limine niejako uznanie umowy za nieważną. Przeciwnie, taki skutek będzie wręcz standardowo dotyczyć umów nazwanych w każdej sytuacji uznania za abuzywne tych ich postanowień, które dotyczą głównych świadczeń stron, czyli są też zwykle niezbędne do zawarcia ważnej umowy, na co wskazuje stan regulacji takich umów, w której zostało zapisane wprost przez ustawodawcę, że dokonanie w tym zakresie uzgodnień pomiędzy stronami, wypełnia wymaganie ustawowe, bez spełnienia którego w ogóle nie może dojść do zawarcia ważnej umowy nazwanej. Bez skutecznych uzgodnień co do głównych świadczeń stron nie można też uznać jej ważności.

Uprawnienie do potwierdzenia umowy przez kredytobiorcę, nawet w toku sprawy o ustalenie jej nieważności albo o zwrot nie należnych świadczeń na jej podstawie spełnionych przez konsumenta, nie może być również traktowane jako argument, by krajowy system prawny pozwalał na zawieranie umów sprzecznych nie tylko z art. 385 1 k.c., lecz również z art. 69 ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego. To potwierdzenie, mające osobną podstawę w standardach ochrony konsumentów, wypracowanych w orzecznictwie na potrzeby wykładni przepisów Dyrektywy 93/13, nastąpić może bowiem ex post. Dotyczy więc wykonywanej od dłuższego czasu umowy, w tym zastosowanych kursów przez bank, mający w tym zakresie uprawnienie do jednostronnego ich kształtowania. Znając sposób wykonywania umowy przez kredytodawcę wyposażonego w jej treści w takie uprawnienie, czyli widząc efekt jej wykonywania zgodnie z jej treścią ze strony banku, konsument może się po prostu zdecydować na zaaprobowanie tych wszystkich konstrukcji, ze względu na uznanie, że ich zastosowanie nie naruszyło faktycznie rażąco interesów kredytobiorcy, który nie dysponuje taką wiedzą przy podpisywaniu umowy zawierającej postanowienia sprzeczne ze wskazanymi przepisami. Nie może więc także wyprzedzająco zgodnie z nimi zaakceptować takiego sposobu zastosowania sprzecznych z prawem zapisów umowy, których jeszcze nie zna i nie może przewidzieć ich konsekwencji. Potwierdzenie klauzul, które w rażący sposób naruszają powołane przepisy, może wyeliminować ich sprzeczności z tymi przepisami, tym samym nieważności całej umowy. Wypracowany w oparciu o Dyrektywę 93/13 standard ochrony praw konsumentów pozwala bowiem na przyjęcie takiego jej stosowania, jakby umowa nie była wadliwa, czyli jakby nie naruszała prawa i mogła stanowić podstawę oceny roszczeń mogących z niej wynikać, również po stronie banku. Retrospektywne potwierdzenie umowy nie może jednak z tej tylko przyczyny uzasadniać stosowania takiej samej konstrukcji na moment jej zawarcia, dlatego, że w każdym z obu tych okresów, konsument znajduje się w zasadniczo odmiennej jednak sytuacji w odniesieniu do zakresu swej wiedzy, nie tylko co do treści umowy i znaczenia zawartych w niej klauzul, lecz również co do tego, w jaki sposób podlegają one zastosowaniu. Z góry, czyli zanim zostaną one wdrożone przez wystarczająco długi czas, aprioryczne uznanie sposobu ich stosowania przez bank nie może sanować ich sprzeczności z prawem i nieważności całej umowy. Retrospektywne akceptowanie wdrożonego sposobu ich stosowania może być zaś w pełni skuteczne, jeśli jest to zgodne z interesem konsumenta i przez niego akceptowane. Nie można pomijać występującej w tym zakresie zasadniczej różnicy, ani uznać, że dopuszczenie potwierdzenia wadliwej umowy ze strony konsument po wielu często latach jej wykonywania, przemawia za tym, że system prawny aprobuje zawieranie takich umów od samego początku ich obowiązywania. Praktyka zaś orzecznicza wykazuje, że potwierdzanie takich umów przez konsumentów należy do sytuacji jednak wyjątkowych.

Przyjmując przy tym, za głównym nurem orzecznictwa, że przy możliwości potwierdzenia tak wadliwych umów, wobec standardów ochrony konsumenta przyjętych w praktyce (...), sankcja za abuzywność tych zapisów umowy, które przewidują klauzule indeksacyjne, w tym wpisane w ich treść ryzyko notowań kursowych, wynikające ze stosowania przez bank własnych tabel kursowych, bez zastosowania mierników obiektywnych, które mogłoby być przez konsumentów weryfikowane na etapie wykonywania umowy, może być uznana za szczególny rodzaj bezskuteczności „zawieszonej” (tak zwłaszcza Sąd Najwyższy w uchwale składu 7 sędziów z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21), uznać z drugiej strony można, że jeżeli następstwem niedopuszczalności tych klauzul jest niezgodność takich umów z art. 69 ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego, to wynikająca z niej ich nieważność też może zostać określona jako „zawieszonej”. Można przyjąć, że dostrzeżenie niedopuszczalności takich klauzul, które dotyczą głównych świadczeń stron, na podstawie art. 385 1 § 1 k.c., nie wyklucza uznania ich nieważności w oparciu o art. 58 § 1 w zw. z art. 69 ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego, czego mógł nawet nie dostrzec Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 28 kwietnia 2022 r., III CZP 40/22. W przeciwnym razie w sprawach „frankowych” wydawane wyroki powinny ustalać bezskuteczności takich klauzul i całych umów, nie zaś ich „nieważność”, tyle że „zawieszoną” albo „niesanowaną” na etapie postępowania sądowego ze strony prawidłowo pouczonego konsumenta poprzez zaakceptowanie wadliwej umowy, ewentualnie poprzez złożenie takiego oświadczenia przed procesem, przy pełnej świadomości skutków, jakie to może wywołać, także dla postępowania sądowego, w którym zgłoszone zostało żądanie ustalenia nieważności takiej umowy, a nie tylko bezskuteczności tych klauzul, czyli w którym standard ochrony konsumenta obejmuje też powstanie po stronie sądu obowiązku właściwego pouczenia takiej strony o skutkach wydania takiego wyroku, również w zakresie rozliczeń między stronami, które należy przeprowadzić wobec nieważności umowy kredytowej (por. wyrok (...) z 29 kwietnia 2021 r., C – 19/20, oraz wyrok (...) z 9 lipca 2020 r., C 452/18). Zdecydować o tym powinien więc właściwie uświadomiony konsument jako podmiot dotknięty niedozwolonymi praktykami ze strony banku jako przedsiębiorcy (por. wyroki (...) w sprawach C – 260/18; C – 26/13; C – 179/17; C – 269/19). Potwierdzenie wadliwej umowy to jednostronne wyłącznie uprawnienie konsumenta, z którego kredytobiorca może skorzystać, ale nie może być przymuszany do składania jakiegokolwiek oświadczenia w tym zakresie, jak wskazał (...) w wyroku z 7 września 2023 r., wydanym w spawie C – 140/22. Sąd orzekający o zasadności powództwa dotyczącego umowy kredytowej z mocy prawa i z urzędu musi uznać nieważność takiej umowy z podanych przyczyn, nie tylko wtedy, gdy konsument nie skorzysta z prawa do potwierdzenia umowy, ale również wtedy, gdy nie złoży przed sądem orzekającym żadnego oświadczenia tej treści, do czego nie może też być przymuszony. Złożenie takiego oświadczenia nie przekształca więc tzw. bezskuteczności zawieszonej w trwały skutek tej samej kategorii. A. klauzule pozostają bezskuteczne od zawarcia takiej umowy i uzasadniają uznanie jej nieważności w całości, gdy dotyczą głównych, zupełnie więc podstawowych świadczeń kredytobiorców, właśnie ze względu na rażącą jej sprzeczność z art. 353 1 k.c. i art. 69 ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego, jak również z art. 385 1 k.c. Skutki sprzeczności takiej umowy z każdym z tych przepisów są z tej przyczyny analogiczne. Sankcja bezskuteczności klauzul abuzywnych może z tego powodu kumulować się ze sprzecznością takich umów z prawem właśnie w takim znaczeniu, jakie zostało przewidziane w art. 58 § 1 k.c. W tym zakresie, jak zaznaczono, zachodzi więc kumulacja tych sankcji, a nie wypieranie nieważności przewidzianej w tym przepisie na rzecz bezskuteczności klauzul abuzywnych. Pogląd odmienny, przyjęty przez Sąd Najwyższy w uchwale z 28 kwietnia 2022 r. III CZP 4022, trudno jest więc zaakceptować, zwłaszcza w świetle podanego wyroku (...) z 7 września 2023 r., C – 140/22.

Za bezzasadną należy ponadto uznać ponowioną w ostatnim czasie, także w orzecznictwie Sądu Najwyższego, koncepcję tzw. „odfrankowienia” umów tej kategorii, do której należy umowa zawarta przez strony 21 listopada 2005 r., choć można było odnieść wrażenie, że została ona już uprzednio odrzucona w praktyce, w tym w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Na akceptację nie zasługuje pogląd wyrażany w niektórych orzeczeniach Sądu Najwyższego: z 1 czerwca 2022 r, (...) 364/22,18 sierpnia 2022 r., (...) 387/22, z 8 września 2022 r., (...) 412/22, opowiadających się za możnością utrzymania w mocy umowy kredytu „okrojonej” o klauzulę waloryzacyjną, nawiązujących silnie do wcześniejszych, zbliżonych stanowisk zawartych w wyrokach Sądu Najwyższego z: 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, jak też z 29 października 2019 r., IV CSK 308/18 i z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18. O ile starsze orzeczenia bazowały na tezie, że postanowienie umowy, zawierające uprawnienie banku do przeliczenia wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej, nie dotyczy świadczeń głównych stron w rozumieniu art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c., o tyle nowsze odrzucają ten pogląd. W konsekwencji za wewnętrznie sprzeczne należy uznać z jednej strony zaakceptowanie aktualnie jednolitej linii orzeczniczej Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, jak również Sądu Najwyższego, zgodnie z którą klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają jednak główne świadczenie kredytobiorcy, gdyż odnoszą się wprost do elementów przedmiotowo istotnych kredytu bankowego, a zatem do oddania, zwrotu kwoty kredytu, i wysokość tej sumy wprost kształtują, a z drugiej strony jednoczesne przyjęcie, że eliminacja tego mechanizmu pozwala na zachowanie tożsamości tej umowy w ramach essentialii negotii. Podzielenie zaś poglądu, że usunięcie klauzuli indeksacyjnej nie prowadzi do przekształcenia umowy w kontrakt o odmiennej istocie i charakterze, kłóci się z jednoczesnym przypisaniem tej klauzuli cech warunku określającego główne świadczenia w ramach umowy i z tego względu ją charakteryzujące (por. np. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej: z dnia 30 kwietnia 2014 roku w sprawie C-26/13, pkt 49-50, z dnia 26 lutego 2015 roku w sprawie C-143/13; z dnia 23 kwietnia 2015 roku w sprawie C-96/14; z dnia 20 września 2017 roku, w sprawie C-186/16). Za główne uznaje się postanowienia, które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu (wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej: z dnia 20 września 2017 roku, w sprawie C-186/16; z dnia 20 września 2018 roku, w sprawie C-51/17; z dnia 14 marca 2019 roku, w sprawie C-118/17; z dnia 3 października 2019 roku w sprawie C-260/180.

Z kilku orzeczeń Sądu Najwyższego opowiadających się za utrzymaniem umowy jako kredytu złotowego z oprocentowaniem LIBOR (obecnie (...) powiększony o marżę banku), można wyciągnąć wniosek, że minimalny zakres konsensusu, określający typ zobowiązania, który był zamierzony przez strony, to samo zobowiązanie do zwrotu kredytu. Stanowisko to abstrahuje od powołanego wyżej dorobku orzeczniczego, dotyczącego określenia warunków podstawowych, a więc też minimalnych umowy kredytu. Jeśli bowiem klauzula określa główne świadczenia, jej usunięcie prowadzi do deformacji umowy, gdyż zanika ryzyko kursowe. W wyniku tego przekształcenia, pierwotny, główny przedmiot umowy zostałby zamieniony nowym o całkowicie innych cechach.

Nie można też zgodzić się z Sądem Najwyższym, że łączenie stopy LIBOR z kredytem złotowym, choć nietypowe, jest konstrukcyjnie dopuszczalne. Takie rozwiązanie nie jest nietypowe, lecz niewystępujące w obrocie prawnym, gdyż stanowi zaprzeczenie sprzężeniu między wskaźnikiem LIBOR a zmianami kursu waluty, decydującymi o wysokości kapitału. Unieruchomienie kwoty kredytu na skutek usunięcia klauzuli indeksacyjnej zaburza też ten mechanizm w zestawieniu z pozostawionym, nieadekwatnym do tej sytuacji zmiennym oprocentowaniem LIBOR. Prowadzi więc do rozwiązań nie tylko nieobjętych nawet hipotetyczną wolą stron, ale przede wszystkim prawnie, jak też ekonomicznie wadliwych. Przy wskaźniku LIBOR ujemnym i wyższym niż marża następuje wszak zmniejszenie kapitału złotówkowego. Taką umowę należy ocenić jako sztuczną konstrukcję prawną, niespotykaną i nieuzasadnioną z punktu widzenia zarówno prawnego, jak również pod kątem kryteriów ekonomicznych.

Przedstawioną ocenę wzmacnia rozporządzenie wykonawczego Komisji (UE) (...) z dnia 19 grudnia 2017 r. zmieniającego rozporządzenie wykonawcze (UE) (...) ustanawiające wykaz kluczowych wskaźników referencyjnych stosowanych na rynkach finansowych (Dz.Urz.UE.L z 2017 r., Nr 346, str. 1), wydanego na podstawie rozporządzenia z dnia 8 czerwca 2016 roku Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) (...) r, w sprawie indeksów stosowanych jako wskaźniki referencyjne w instrumentach finansowych i umowach finansowych lub do pomiaru wyników funduszy inwestycyjnych i zmieniające dyrektywy 2008/48/WE i (...) oraz rozporządzenie (UE) nr 596/2014n (Dz.Urz.UE.L z 2016 r. Nr 171, str. 1). Zgodnie z motywem 5 preambuły rozporządzenia wykonawczego, wskaźnik LIBOR jest obliczany jedynie dla pięciu walut: euro, dolara amerykańskiego, franka szwajcarskiego, funta brytyjskiego oraz jena japońskiego Biorąc pod uwagę, że od 1 stycznia 2020 r. stosowanie wskaźnika niewpisanego do rejestru prowadzonego na podstawie art. 36 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) (...) jest zabronione, zaś zarejestrowany administrator określa sposób zastosowania tego wskaźnika, należy stwierdzić, że rozporządzenie zabrania również zastosowania stawki LIBOR jako wskaźnika referencyjnego dla wierzytelności wyrażonych w złotym polskim. W konsekwencji uznanie, że umowa wiąże strony ab initio i pro futuro jako kredyt złotowy z oprocentowaniem LIBOR ,pozostaje w sprzeczności także z powołanymi normami prawa unijnego.

Jeśli natomiast chodzi o przeszkody faktyczne i techniczne w utrzymaniu umowy, na których niewykazanie powołał się Sąd Najwyższy w powołanych orzeczeniach, należy uznać, że na gruncie uznanego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, badaniu podlega jedynie to, czy utrzymanie umowy jest prawnie możliwe, co musi zostać zweryfikowane przy zastosowaniu obiektywnego podejścia (por. wyrok z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18). Zgodnie natomiast z punktem 4.3.2 zawiadomienia Komisji Europejskiej - Wytycznych dotyczących wykładni i stosowania dyrektywy Rady w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich z dnia 27 września 2019 roku (Dz.U.UE (...), nr 323, s. 4 i n.), to czy możliwe jest obowiązywanie umowy po wyłączeniu z niej nieuczciwego warunku umownego, wymaga „oceny prawnej na podstawie obowiązującego prawa krajowego.”

Za nieważnością umowy przemawia i to, że po wyeliminowaniu klauzul kursowych w kredycie waloryzowanym do waluty obcej, nie wiadomo, w jakiej wysokości mają być spłacane raty, skoro były one wyrażone w walucie obcej, co czyni umowę niewykonalną (por. wyroki Sądu Najwyższego z 30 września 2020 r., II CSK 556/18 i z 20 czerwca 2022 , (...) 701/22). Wyeliminowanie samej klauzuli odwołującej się do kursu kupna waluty czyniłoby wadliwym pierwsze przeliczenie i tym samym wielkości ustalone w harmonogramie spłat. Brak z kolei oznaczenia właściwego kursu sprzedaży przekreślałoby całkiem rozliczenie wpłat ratalnych. Wykonanie umowy w obu wypadkach wymagałby jej uzupełnienia o dodatkowe rozwiązania. Jest to szczególnie widoczne tam, gdzie aneks do umowy umożliwia dokonywanie spłat w (...). Spłatę rat w walucie indeksacji należałoby wówczas traktować jako niestanowiącą realizacji umowy, przy założeniu, że jest ona kredytem złotowym. Nakazuje to przyjęcie oceny, że strona umowy od wielu lat nie wykonuje umowy i pozostaje w opóźnieniu. Brak przy tym jakiegokolwiek instrumentu do przeliczenia rat spłacanych tylko w (...) i zaliczenia ich na poczet zobowiązań wynikających z umowy. Z podanych też względów Sąd Najwyższy wprost przyjmował w wydawanych równolegle orzeczeniach, że nie jest możliwe utrzymanie umowy kredytu indeksowanego bądź denominowanego kursem (...), po wyeliminowaniu z niej abuzywnych postanowień, w której kwota kredytu wyrażona byłaby w PLN, a oprocentowanie zostałoby oznaczone z odwołaniem do stawek LIBOR (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 10 maja 2022 roku, (...) 694/22, z dnia 13 maja 2022 roku (...) 293/22 i z dnia 20 maja 2022 roku, (...) 943/22 i (...) 796/22). Sąd Najwyższy stwierdził, nawiązując do wcześniejszych swoich orzeczeń (por. wyroki: z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, z dnia 2 czerwca 2021 r., I (...) 55/21 i z 27 lipca 2021 r., (...) 49/21), że wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej oraz denominowanego w tej walucie, i uzasadniającego powiązanie oprocentowania ze stawką LIBOR, jest tożsame z tak daleko idącym przekształceniem umowy, na tyle, że należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu. Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul, utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym nie jest możliwe. To zaś przemawiałoby za uznaniem jej całkowitej nieważnością. Koresponduje to także z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, zgodnie z którym nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców i dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe, po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Warunek ten na gruncie prawa polskiego nie może być spełniony. Wyłączenie zapisów co do stosowania przez bank własnej tabeli kursowej równoznaczne jest z uznaniem sprzeczności umowy z ar. 69 ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego, w tym z ust. 4a tego przepisu, z którego wprost wynika, że zastosowanie poprawnie sformułowanej w tym zakresie klauzuli indeksacyjnej, podobnie jak denominacyjnej, nie narusza ani tego przepisu, ani też żadnego innego, a także odróżnia umowy tego rodzaju od umów kredytu złotowego, dla których oprocentowanie według stawki LIBOR w ogóle nie było stosowane, i stało się niedopuszczalne. Eliminacji z umowy tego rodzaju podlega więc tylko niedozwolona klauzula umowna, czyli wyłącznie ten jej fragment, który dotyczy zastosowania tabeli kursowej banku, nie zaś cała tego rodzaju klauzula przeliczenia walutowego w oparciu o kurs (...) do złotego. Jeśli zostałaby taka klauzula poprawnie sformułowana, bez naruszenia powołanych w wyżej przepisów, w tym art. 69 ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego, art. 353 1 i art. 385 1 k.c., wprowadzenie takiej klauzuli do umowy byłoby w pełni skuteczne, w tym jej wypełnienie odwołaniem się przez strony do średniego kursu NBP i do kursu wyznaczanego nawet przez bank, lecz w sposób umożliwiający jego weryfikację według kryteriów obiektywnych, czyli bez naruszenia powołanych przepisów. W ocenie Sądu Apelacyjnego, pogląd przyjęty przez Sąd Najwyższy w orzeczeniach niektórych z ostatniego okresu, dopuszczający tzw. „odfrankowienie” umów tego rodzaju, w praktyce prowadzi do wyeliminowania z obrotu umów kredytu, które były waloryzowane do (...), poprzez ich przekształcenie orzeczeniami sądowymi o zwykłe kredyty złotowe, o korzystniejszym tylko ich oprocentowaniu dla osób, które takie kredyty pobierały, z zupełnym zresztą wyeliminowaniem z tych umów ryzyka kursowego, zastosowanie którego stanowiło konstrukcyjny element tych umów, wręcz podstawowe uzasadnienie ich podpisywania. Sąd Apelacyjny w tym składzie nie przychyla się więc do poglądów akceptujących taką koncepcję, w tym do części powołanych orzeczeń wydanych w oderwaniu do wcześniej i powszechnie przyjmowanych poglądów w Sądzie Najwyższym, w tym leżących u podstaw wydania przez Sąd Najwyższy uchwały składu 7 sędziów z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, która została wpisana do księgi zasad prawnych, czyli która w dalszym ciągu wiąże inne składy Sądu Najwyższego. Powinna być więc tym bardziej honorowana przez sądy powszechne, nawet jeśli wyrażone w niej inne poglądy, dotyczące skutków uznania nieważności takich umów, w zakresie także ich rozliczenia między stronami, mogą budzić uzasadnione zresztą wątpliwości.

Wyeliminowanie klauzuli dotyczącej stosowania tabeli kursowej banku z treści umowy kredytu denominowanego albo indeksowanego do (...) na potrzeby ustalenia wysokości kwoty kredytu lub raty kredytowej nie może zostać na swój sposób uzupełnione zastosowaniem średniego kursu NBP, ani tym bardziej innej instytucji tego rodzaju, ze względu na to, że odwołujący się do tego kursu art. 358 § 2 k.c. został sprowadzony do prawa polskiego kilka lat po zawarciu umowy tej kategorii, zwłaszcza że wyrok przesądzający o jej nieważności, również poprzez zasądzenie kwot wpłaconych przez kredytobiorcę z racji nienależnego charakteru tego świadczenia, nie może zmieniać takiej umowy ze skutkiem ex tunc, czyli od daty jej zawarcia, nawet przy uwzględnieniu środków ochrony konsumenta, który się na to nie zgadza, przewidzianych treścią przepisów Dyrektywy 93/13. Prawu krajowemu nie jest przy tym znana konstrukcja kształtującego charakteru takiego rozstrzygnięcia, zwłaszcza ze skutkiem wstecznym i wbrew woli zainteresowanej osoby, czyli przeciwko stanowisku prezentowanemu przez kredytobiorcę, który na podstawie tych przepisów powinien być chroniony.

Po piąte, przy dominującej tendencji uznawania mechanizmów indeksacji oraz denominacji za zapisy dotyczące głównej części świadczeń stron, przyjmuje się w orzecznictwie zwykle, aby umożliwić ich ocenę także pod kątem przesłanek określonych art. 385 1 § 1 k.c. i zastosować wobec tej kategorii klientów banków standard ochrony, który został przewidziany w treści Dyrektywy 93/13 i powinien być spójnie stosowany przez sądy wszystkich państw członkowskich UE, że takie zapisy należy uznawać za niejednoznaczne, co osobno pozwala na dostrzeżenie nieważności tego rodzaju umów ze względu na niemożności ich utrzymania po wyeliminowaniu bezskutecznych klauzul, dotyczących też głównych świadczeń stron, czyli w istocie w związku z ich sprzecznością z art. 69 ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego. Skutek określany jako „niemożność utrzymania” takich umów ma bowiem swoją przyczynę właśnie w sprzeczności takich umów z tym przepisem, czyli jest następstwem ich nieważności, nie tylko niedopuszczalności ich zapisów dotyczących stosowania przez bank własnej tabeli kursowej na potrzeby ustalenia wysokości świadczeń obciążających kredytobiorców, bez żadnych ograniczeń co do ryzyka kursowego, zupełnie nieponoszonego przez kredytodawcę.

Przyjęcie takiego stanowiska, jakie w orzecznictwie jednak dominuje, ten tylko skutek wywołuje, w ocenie składu orzekającego w tej sprawie, że pozwala na dostrzeżenie przyczyny nieważności takich umów nie tylko w ich abuzywności w odniesieniu do klauzuli indeksacyjnej, lecz również w jej sprzeczności z art. 69 ust. 2 pkt 2 i 4 Prawa bankowego. Roszczenie o zwrot świadczeń spełnionych na podstawie nieważnej umowy należy więc uznać za uzasadnione w szczególności świetle uchwały składu 7 sędziów z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, wpisanej do księgi zasad prawnych, a tym samym wiążącej inne, mimo że nie wszystkie, jak się okazuje, składy Sądu Najwyższego, tym bardziej sądy powszechne, w tym Sąd Apelacyjny w składzie orzekającym w sprawie, nawet jeśli założenia, na których ten pogląd został oparty, mogą budzić wątpliwości oraz prowadzić w praktyce do licznych problemów związanych z rozliczeniem umowy kredytowej, nieważność której została ustalona orzeczeniem sądowym.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy zasądził od pozwanej na rzecz powoda całą kwotę objętą żądaniem pozwu, wpłaconą na podstawie nieważnej umowy z dnia 21 listopada 2005 r., przy czym podkreślić należy, że powód w tej sprawie dochodził tylko różnicy pomiędzy kwotą otrzymaną od pozwanego banku a wpłaconą na podstawie spornej umowy. Nie sposób było tym samym uznać, by zasądzenie tej kwoty naruszało powołane w apelacji przepisy art. 410 w zw. z art. 405 k.c., jak również art. 411 pkt 2 k.c. Nie sposób było uznać, aby uwzględnienie żądania pozwu naruszało zasady słuszności w rozumieniu przyjętym w tej normie, jeśli sporna umowa była nieważna.

Nie było więc podstaw do uwzględnienia żadnego z tych zarzutów. Każdy były bowiem bezzasadny, dlatego, że pomijał zupełnie znaczenie dla tej sprawy powołanej uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, w tym to, że wyrażony w niej pogląd nabrał moc zasady prawnej, którą Sąd Apelacyjny w tej sprawie czuł się związany, nawet jeśli nie podzielał w pełni założeń, na których została oparta, i dostrzegał jej negatywne silnie skutki dla obrotu prawnego w zakresie dokonywania rozliczeń pomiędzy bankami a kredytobiorcami, z którymi zostały zawarte nieważne umowy tego rodzaju.

Na koniec argumentacji dotyczącej bezzasadności apelacji pozwanej w jej zakresie dotyczącym oceny abuzywności klauzul przeliczeniowych, stosowanych w tego rodzaju umowach, jak też skutków prawnych jej dostrzeżenia, wskazać należy, że tezy i racje, które zostały powyżej podane przez Sąd Apelacyjny, znalazły potwierdzenie w uchwale Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 2024 r., III CZP 25/22.

Uzasadnione było też przyjęcie, że roszczenie stało się wymagalne zgodnie z zasadą, która wynika z art. 455 w zw. z art. 481 k.c., a tym samym uznanie, że Sąd Okręgowy naruszył wskazane przepisy, uznając niezasadnie, że roszczenie o zapłatę, które było zgłoszone w pozwie, stało się wymagalne dopiero wskutek niepotwierdzenia przez powoda nieważnej umowy po jego pouczeniu przez Sąd Okręgowy o jej skutkach, zwłaszcza że powód nie dochodziła zwrotu kapitału i nie wzywał banku przed procesem do zwrotu całej kwoty, którą na podstawie tej umowy wpłacił ponad kwotę 127.136,65 zł. Apelacji powoda była z tej przyczyny uzasadniona. Zasługiwała też na uwzględnienie poprzez zasądzenie od pozwanej odsetek od podanej kwoty także za okres od 26 marca 2020 r. do dnia 20 września 2022 r. Zarzut naruszenia powołanych przepisów przez Sąd Okręgowy został bowiem uwzględniony przez Sąd Apelacyjny. W ostatnim okresie zostało to też potwierdzone w wyroku (...) z 14 grudnia 2023 r., wydanym w sprawie C – 28/22, z którego jasno też wynika, że odsetki należne konsumentowi w związku z nieważnością umowy kredytowej nie mogą być naliczane na innych zasadach niż to wynika z art. 455 w zw. z art. 481 k.c.

Sąd Apelacyjny w tej sprawie podjął też decyzję dotyczącą braku podstaw do uwzględnienia zarzutu zatrzymania, który został podniesiony pismem procesowym pozwanej z 8 listopada 2023 r.

Ocena takiego zarzutu wywoływała w orzecznictwie duże rozbieżności i różnie była prezentowana również w odniesieniu do tego, w jaki sposób, a tym samym z jakim skutkiem, zastrzeżenie na korzyść banku tej kategorii uprawnienia powinno zostać sformułowane, zwłaszcza w odniesieniu do dynamicznie mogącej się układać po zakończeniu sprawy sytuacji w zakresie obu świadczeń mających w tym zakresie znaczenie, czyli w odniesieniu do wierzytelności przysługującej bankowi, czyli do tzw. podstawy zatrzymania, i jej relacji kwotowej w stosunku do świadczenia zasądzonego w takiej sprawie na rzecz konsumentów z odsetkami, czyli do tzw. przedmiotu zatrzymania. Sporne silnie w dalszym ciągu pozostaje, czy umowa kredytu jest umową wzajemną w rozumieniu przyjętym w art. 496 i art. 497 k.c.

Nie wdając się głębiej w ocenę charakteru prawnego umowy kredytowej w podanym zakresie, dostrzegając natomiast nazbyt liczne perturbacje, które mogą wyniknąć pomiędzy stronami na etapie korzystania z prawa zatrzymania przez bank jako środka na powstrzymanie egzekucji wyroku wydanego w tej sprawie przez Sąd Okręgowy, Sąd Apelacyjny uznał, że brak było jednak podstaw do zastrzeżenia na rzecz pozwanej prawa zatrzymania, czyli do dokonania takiej zmiany w treści wyroku objętego apelacją, aby zostało to prawo uwzględnione, ze względu na dwa podstawowe argumenty, które nie zostały dostrzeżone przez skarżącą w postępowaniu apelacyjnym.

Pierwszy argument dotyczy jednorodzajowości świadczeń obu stron, tak w odniesieniu do przedmiotu zatrzymania, jak też jego podstawy we wskazanym już znaczeniu. Celem prawa zatrzymania jest bowiem zmobilizowanie drugiej strony do spełnienia własnego świadczenia oraz powstrzymanie egzekucji świadczenia już zasądzonego prawomocnym wyrokiem od strony powołującej się na prawo zatrzymania. Jego zastrzeżenie w sytuacji, gdy świadczenia obu stron są pieniężne pomija więc okoliczność, że każde z nich może zostać skompensowane wskutek potrącenia, jeśli spełnione są w tym zakresie wszystkie warunki określone art. 498 k.c. Złożenie tej treści oświadczenia przez którąkolwiek ze stron ma natomiast wystarczające podstawy w przesądzeniu prawomocnym wyrokiem o nieważności umowy, na podstawie której obie strony spełniały takie właśnie świadczenia. Nie ma więc obawy o to, że także w odniesieniu do wierzytelności wzajemnej, która z tej nieważności wynika na rzecz banku, nie zostanie ona uznana, zwłaszcza w osobnym postępowaniu sądowym o jej zasądzenie. Przeciwnie, skorzystanie z jej potrącenia, do właściwej wysokości, może ograniczyć potrzebę wnoszenia takiej sprawy albo ją zupełnie wyeliminować, a ponadto uprościć rozliczenia pomiędzy stronami, oparte na prawomocnym wyroku stwierdzającym nieważność umowy, z których wynikają świadczenia będące jego przedmiotem. Argument odwołujący się do możliwości uwzględnienia przez Sąd Najwyższy skargi kasacyjnej banku od takiego wyroku trudno podzielić. Dokonywanie czynności w obrocie prawnym w zakresie takich rozliczeń również trudno jest bowiem uzależniać od wyników postępowań mających za przedmiot nadzwyczajne jednak środki kontroli, w tym skargę kasacyjną. Pieniężny charakter tych rozliczeń zawsze zresztą umożliwia podjęcie czynności restytucyjnych lub dochodzenie roszczeń odszkodowawczych przez każdą ze stron.

Drugi argument za brakiem podstaw do uwzględnienia takiego prawa na rzecz pozwanej, dotyczy zasady efektywności ochrony konsumenta w stosunku do przedsiębiorcy stosującego w umowach kredytowych klauzule niedozwolone, w tym denominacji opartej na zastosowaniu własnych tabel kursowych i pełnego przerzucenia na kredytobiorcę związanego z tym ryzyka kursowego, zwłaszcza przy uwzględnieniu, że uwzględnianie tego prawa, skutkuje niedopuszczalnością prowadzenia przez konsumenta mającego tytułu wykonawczy przeciw bankowi w zakresie dużo większej nawet kwoty do czasu spłacenia na rzecz banku całego świadczenia o znacznie mniejszej nawet wysokości. Zastrzeganie w ten sposób prawa zatrzymania należy uznać za pozostające wręcz w jaskrawej sprzeczności z zasadniczymi celami Dyrektywy 93/13, które polegają na ochronie konsumenta przed takimi praktykami banków, co w ostatnim okresie zostało potwierdzone w wyroku (...) z 14 grudnia 2023 r., wydanym w sprawie C – 28/22, z którego jasno też wynika, że korzystanie z tej kategorii środka obrony przez bank nie może ograniczać okresu naliczania na rzecz konsumenta odsetek. Także z tego powodu zarzuty naruszenia art. 496 w zw. z art. 497 k.c. nie mogły zostać uwzględnione.

Dodać na koniec ponadto należy, że brak podstaw do zastrzegania prawa zatrzymania na rzecz banku w sprawach kredytobiorców dochodzących ochrony przewidzianej art. 385 1 k.c. oraz dyrektywą 93/13, został przesądzony wyrokiem (...) wydanym 8 maja 2024 r. w sprawie C – 424/22. Analogiczne stanowisko w tym zakresie Sąd Najwyższy wyraził następnie w uchwale składu 7 sędziów z 19 czerwca 2024 r., III CZP 31/33.

Wszystkie podane argumenty przemawiały za bezzasadnością apelacji ze strony banku i brakiem podstaw do uwzględnienia zarzutu zatrzymania na rzecz skarżącej.

Oddalenie apelacji pozwanej w całości i uwzględnienie apelacji powoda w całości przemawiało za obciążeniem banku kosztami postępowania apelacyjnego. Na podstawie art. 98 i art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, Sąd Apelacyjny zasądził od banku na rzecz powoda kwotę 4050 zł, na którą złożyła się podstawowa stawka wynagrodzenia za udział zawodowego pełnomocnika po stronie czynnej w postępowaniu przed Sądem Apelacyjnym, właściwa dla rodzaju sprawy, jak też podanej w apelacji wartości przedmiotu zaskarżenia, wraz z ustawowi odsetkami za opóźnienie.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie powołanych przepisów i art. 386 § 1 k.p.c., w zakresie zaś oddalającym apelację pozwanej – zgodnie z art. 385 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

Robert Obrębski

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Cyran
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Robert Obrębski
Data wytworzenia informacji: