VI ACa 328/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2019-07-29
Sygn. akt VI ACa 328/18
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 29 lipca 2019 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący – Sędzia Ksenia Sobolewska-Filcek
Sędziowie:Małgorzata Borkowska
Teresa Mróz (spr.)
Protokolant:praktykant Alicja Tengli
po rozpoznaniu w dniu 18 lipca 2019 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa F. P.
przeciwko (...) S.A. w W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie
z dnia 5 marca 2018 r., sygn. akt XXV C 1711/16
I. oddala apelację,
II. zasądza od (...) S.A. w W. na rzecz F. P. 4.050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
Sygn. akt. VI A Ca 328/18
UZASADNIENIE
Powód F. P. pozwem z 10 listopada 2016 r. wniósł o zasądzenie od pozwanej (...) SA w W. na swoją rzecz 188.018,93 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 12 lutego 2015 r. do dnia zapłaty.
Dochodzone roszczenie powód wywodzi z zawartej przez niego umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym na podstawie wzorców umowy jednostronnie przygotowanych przez pozwaną, potwierdzonej polisą o numerze (...). Powód rozwiązał umowę, skutkiem czego doszło do likwidacji polisy i przejęcia przez pozwaną środków zgromadzonych na polisie na kwotę 188.018,93 zł. Zdaniem powoda utracił on 80 % środków zgromadzonych ze składek regularnych na powyższej polisie, które przepadły na rzecz pozwanej.
Pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.
Wyrokiem z dnia 5 marca 2018 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od pozwanej na rzecz powoda 163.018,93 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 12 lutego 2015 r. do dnia zapłaty, w pozostałym zakresie oddalił powództwo i rozstrzygnął o kosztach postępowania.
Orzeczenie powyższe zapadło na podstawie następujących ustaleń faktycznych i rozważań prawnych sądu pierwszej instancji:
w dniu 27 lipca 2012 r. pomiędzy powodem F. P. a pozwaną (...) S.A. w W. została zawarta na wniosek powoda jako konsumenta umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi (...), potwierdzona polisą ubezpieczeniową nr (...). Zawarta umowa stanowiła oferowany przez pozwaną typ umowy ubezpieczenia ze składką podstawową opłacaną w wariancie (...). Wysokość składki podstawowej, płatnej rocznie, została określona na kwotę 100.000 zł. Integralną część tej umowy stanowiły Ogólne Warunki Ubezpieczenia o indeksie (...) oraz Tabela opłat i limitów. Dokumenty te powód otrzymał przed zawarciem umowy ubezpieczeniowej, zostały one dostarczone przez E. K., działającą w imieniu agenta ubezpieczeniowego (...) Bank S.A. Dniem rozpoczęcia ochrony ubezpieczeniowej była data zawarcia umowy.
W § 3 ust. 1 OWU przewidziano, że umowa ubezpieczenia jest zawierana na warunkach określonych w OWU. Natomiast w § 3 ust. 2 OWU przewidziano, że umowa ubezpieczenia może zostać zawarta na warunkach odmiennych niż w niej określone. W takim przypadku towarzystwo było zobowiązane, przed zawarciem umowy ubezpieczenia, do przedstawienia ubezpieczającemu na piśmie różnic między postanowieniami OWU a umową ubezpieczenia, chyba że umowa ubezpieczenia była zawierana w drodze negocjacji .
Zgodnie z § 12 ust. 1 OWU ubezpieczający miał obowiązek opłacać składkę podstawową. Z kolei zgodnie z § 13 ust. 1 OWU towarzystwo było zobowiązane do wypłaty świadczenia ubezpieczeniowego, wartości polisy, wartości wykupu lub odpowiednio jej części polisy, zgodnie z zasadami określonymi w OWU .
Na mocy § 28 ust. 1 zawarcie umowy ubezpieczenia wiązało się ze znacznymi kosztami, na które miały składać się koszty wdrożenia produktu ubezpieczeniowego i koszty akwizycji. Stosownie do ust. 2 koszty zawarcia i wykonania umowy ubezpieczenia oraz marża Towarzystwa były uwzględnione w wysokości wskaźnika wykupu. Zgodnie zaś z ust. 3 rozliczenie kosztów zawarcia i wykonania umowy ubezpieczenia było rozłożone w czasie trwania umowy w związku z sukcesywnym pobieraniem opłaty administracyjnej i opłaty za zarządzanie. Rozliczanie kosztów zawarcia i wykonania umowy przez Towarzystwo znajdowało odzwierciedlenie w stopniowym zwiększaniu wartości wskaźnika wykupu zgodnie z Tabelą opłat i limitów, o ile Ubezpieczający nie zawiesił opłacania składki podstawowej .
W myśl § 30 ust. 1 OWU, począwszy od drugiej rocznicy polisy Ubezpieczający miał prawo dokonać wypłaty wartości wykupu. Stosownie do ust. 2 do wyliczenia kwoty wypłaty wartości wykupu stosowany był wskaźnik wykupu. Wskaźnik ten określony został w Tabeli opłat i limitów.
Stosownie do ust. 3, 7 i 8 OWU wartość wykupu składała się z dwóch składników, iloczynu wartości podstawowej polisy i wskaźnika wykupu oraz wartości dodatkowej polisy. Jeżeli zaś umowa ubezpieczenia uległa rozwiązaniu na skutek okoliczności, o których mowa w § 34 ust. 1 pkt 1 oraz pkt 3 i 4 OWU, Towarzystwo dokonywała odpisania jednostek uczestnictwa zewidencjonowanych na rachunku podstawowym oraz na rachunku dodatkowym po cenie jednostek uczestnictwa obowiązującej w dniu umorzenia następującego nie później niż w terminie 24 dni od dnia rozwiązania umowy ubezpieczenia. Środki pieniężne uzyskane z tytułu odpisania jednostek uczestnictwa, zgodnie z zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym, nie były oprocentowane oraz nie podlegały alokowaniu, i były przechowywane przez Towarzystwo do czasu wypłaty wartości wykupu. Towarzystwo miało dokonać jednorazowej wypłaty wartości wykupu w terminie 21 dni roboczych od dnia doręczenia Towarzystwu wniosku i przedstawienia dokumentów, o których mowa w ust. 5 § 30 .
Zgodnie z § 34 ust. 1 pkt 3 umowa ubezpieczenia ulegała rozwiązaniu po upływie 90 dni od dnia zakończenia okresu prolongaty, jeżeli wymagalne składki podstawowe nie zostały zapłacone w tym terminie mimo uprzedniego wezwania przez towarzystwo do ich zapłaty w terminie nie krótszym niż 7 dni, jeżeli okres prolongaty rozpoczął się przed piąta rocznicą polisy, chyba że do dnia upływu tego okresu ubezpieczający opłaci wymagalne składki podstawowe i doręczy Towarzystwu wniosek o wznowienie opłacania składek zgodnie z postanowieniami § 33 OWU .
Zgodnie z § 41 ust. 1 towarzystwo pobierało następujące opłaty: opłatę za ryzyko ubezpieczeniowe, opłatę administracyjną, opłatę za zarządzanie oraz opłatę operacyjną. Stosownie do ust. 2 jeżeli umowa ubezpieczenia uległa rozwiązaniu, Towarzystwo pobierało opłaty, o których mowa w ust. 1 pkt. 1 – 3 w wysokości proporcjonalnej, do okresu za który są należne. W myśl § 42 ust 1. opłata za ryzyko ubezpieczeniowe była pobierana za okres udzielania przez Towarzystwo ochrony ubezpieczeniowej. Stosownie do § 43 ust. 1 opłata administracyjna była pobierana na pokrycie kosztów zawarcia i wykonania umowy ubezpieczenia.
Natomiast zgodnie z § 44 ust. 1 opłata za zarządzanie była pobierana za zarządzanie
i obsługę ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych. Wysokość opłaty za zarządzanie była określona odrębnie dla każdego funduszu, którego jednostki uczestnictwa były zewidencjonowane na rachunku podstawowym i rachunku dodatkowym ubezpieczającego.
W związku z zawarciem umowy pozwany przyznał powodowi premię (bonus) w wysokości 25.000 zł, wynikający z § 16 ust. 1 OWU w zw. z pkt 4 Tabeli opłat i limitów, zgodnie z którym w przypadku wyboru przez ubezpieczającego wariantu ubezpieczenia (...) – (...), każda wpłacona przez Ubezpieczającego w pierwszym roku polisy składka podstawowa przed alokowaniem miała zostać zwiększona o wskazany w Tabeli opłat i limitów wskaźnik procentowy, właściwy dla wybranego przez Ubezpieczającego wariantu ubezpieczenia. Wobec tego, że powód wybrał wariant (...), wskaźnik procentowy wynosił 25 % (25.000 zł stanowi zatem 25 % ze 100.000 zł stanowiącej roczną składkę podstawową powoda).
Zgodnie z dokumentem pozwanej pt. „Szczegółowe dane dotyczące umów ubezpieczenia” kwota wpłaconych przez powoda składek wynosiła 200.000 zł. Kwota opłat administracyjnych wynosiła 12.425,90 zł. W skład kosztów nominalnych dla polisy nr (...) wchodziły koszty prowizyjne w kwocie 100.000 zł, koszty aktywizacji (poza prowizyjne) w kwocie 4.529,11 zł, koszty administracyjne początkowe w kwocie 20.521,16 zł oraz koszty administracyjne obsługowe w kwocie 7.134,43 zł.
Pismem z 3 lutego 2015 r., pozwana poinformowała, że w związku z zaległościami w płatnościach składek z tytułu polisy, umowa ubezpieczenia, potwierdzona polisą nr (...), została rozwiązana w dniu 28 stycznia 2015 r. Ustalona wartość polisy, pomniejszona o opłaty wynosiła 47.004,73 zł, co wynikało z pomniejszenia wyliczonej wartości podstawowej w kwocie 235.023,66 zł o kwotę potrąceń w wysokości 188.018,93 zł.
Pismem z 2 listopada 2016 r. powód wezwał pozwaną do zapłaty kwoty 188.018,93 zł tytułem nienależnie pobranych opłat likwidacyjnych w terminie 7 dni, od dnia otrzymania wezwania.
Pozwana z tytułu zawarcia polisy nr (...) dokonała rozliczenia umowy agencyjnej nr (...) z dnia 26 września 2007 r. i wypłaciła prowizję agentowi (...) Bank Spółka Akcyjna z siedzibą w W. w kwocie 100.000 zł. Zgodnie z obowiązującą w (...) Tabelą opłat i limitów wysokość wskaźnika wykupu dla polisy nr (...) w 3 roku polisy wynosiła 20 % wypłacanej wartości polisy (wyliczona wartość polisy wynosiła 235.023,66 zł), co w przypadku wykupu polisy w trzecim roku dawało wartość 47.004,73 zł, tj. kwotę wypłaconą powodowi stanowiącą wypłatę wartości wykupu. Pozwany tym samym zatrzymał kwotę 188.018,93 zł, tj. 80 % wyliczonej wartości polisy.
W tych okolicznościach faktycznych, zdaniem Sądu Okręgowego, powództwo podlegało uwzględnieniu w części.
Sąd Okręgowy podkreślił, że ustalony stan faktyczny nie był między stronami sporny.
Sąd nie podzielił zarzutu pozwanej co do tego, że powód w dacie zawarcia przedmiotowej umowy nie występował w charakterze konsumenta. Umowa ubezpieczenia na życie nie została zawarta w związku z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą lub zawodową. Żaden dokument złożony do akt sprawy o tym nie stanowił, w przeciwieństwie do określonego w nich statusu pozwanej jako przedsiębiorcy, która jako spółka akcyjna, wpisana do rejestru przedsiębiorców, prowadzi działalność gospodarczą w zakresie ubezpieczeń na życie . Strona pozwana zarzucała powodowi, że co prawda jest doświadczonym przedsiębiorcą posiadającym doskonałą wiedze finansową.
Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska pozwanej, która wskazywała, że powód, nawet gdyby przypisać mu status konsumenta, to jest konsumentem nieuważnym i nieroztropnym, ponieważ nie dostosował horyzontu czasowego i dokonał błędnej oceny planów inwestycyjnych, a co za tym idzie nie może korzystać z ochrony przewidzianej w 385 1 § 1 k.c. – art. 385 3 k.c.
Sąd podkreślił, że w istocie rzeczy pozwana nie kwestionowała statusu powoda jako konsumenta, bowiem w odpowiedzi na pozew twierdziła, że powód po pierwsze przed podpisaniem umów zapoznał się z otrzymanymi od reprezentującej pozwanego osoby E. K. dokumentami, w tym z treścią OWU oraz Tabelą opłat i limitów, a po drugie otrzymał wszelkie informacje i wyjaśnienia od pracownika, do którego zadań należało wyjaśnienie powodowi wszystkich postanowień umowy. Wobec powyższego podpisana przez niego umowa nie była zawarta bez rozeznania, a jedynie pod wpływem chwili, jako konsekwencja błędnej oceny planów inwestycyjnych, czy nawet w warunkach lekkomyślnej analizy postanowień umowy, choć faktycznie zawarto ją dopiero po przeanalizowaniu treści. Sąd zwrócił uwagę, że podpisana umowa ubezpieczenia na życie zawierała w sobie element inwestycyjny, podpisana była na czas oznaczony (wstępnie 10 lat, po których zgodnie z § 3 ust. 1 OWU miała się przekształcić w umowę na czas nieoznaczony) i wiązała się z prawem do jej wypowiedzenia w każdym czasie, powód jako konsument tym samym miał prawo zakładać w chwili jej podpisywania, że będzie to dla niego opłacalna inwestycja i będzie trwała dłużej niż tylko 3 lata. Niezależnie jednak od przyczyn i motywacji po stronie powoda, umowa ta uległa rozwiązaniu na skutek zaprzestania przez powoda płatności składek. Tym niemniej, w chwili podpisywania umowy powód przeanalizował zaoferowaną mu przez pozwaną umowę w dłuższym okresie czasu i w stosunku do swojej sytuacji majątkowej, licząc na to, że wpłacane na przygotowany przez pozwanego rachunek środki będą należycie inwestowane.
Odnośnie do kwestii, która stanowiła istotę sporu, a więc zasadności potrącenia przez pozwaną 188.018,93 zł, spór dotyczył charakteru postanowień zawartych w ogólnych warunkach ubezpieczenia z punktu widzenia art. 385 1 § 1 k.c. – art. 385 3 k.c.
Z art. 385 1 § 1 k.c. wynika, że aby określone postanowienie umowy mogło zostać uznane za niedozwolone postanowienie umowne, spełnione muszą zostać cztery warunki: (1) postanowienie umowy nie zostało uzgodnione indywidualnie, (2) postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, (3) rażąco naruszając jego interesy, a także (4) postanowienie nie może dotyczyć „głównych świadczeń stron”.
W ocenie Sądu Okręgowego wszystkie cztery wskazane powyżej przesłanki abuzywności spełniły się na gruncie niniejszej sprawy.
Przed wszystkim za niesłuszny Sąd uznał zarzut pozwanej odnoszący się do indywidualnego uzgodnienia przez strony treści umowy ubezpieczenia w kontekście treści § 3 ust. 2 OWU, przewidującego zdaniem towarzystwa ubezpieczeniowego możliwość negocjacji zawieranej umowy. W myśl jego treści umowa ubezpieczenia mogła zostać zawarta na warunkach odmiennych niż w niej określone. W takim przypadku towarzystwo było zobowiązane, przed zawarciem umowy ubezpieczenia, do przedstawienia ubezpieczającemu na piśmie różnic między postanowieniami OWU a umową ubezpieczenia, chyba że umowa ubezpieczenia była zawierana w drodze negocjacji . W ocenie Sądu Okręgowego zapis ten należy interpretować w ścisłym związku z treścią pozostałych przepisów, wchodzących w skład § 3 OWU, a mianowicie jego ust. 1 i ust. 3 (tj. zgodnie z wykładnią systemową) . Ten pierwszy jako regułę wprowadza zasadę, że oferowana przez pozwaną umowa ubezpieczenia na życie w ramach tzw. (...) jest zawierana na warunkach określonych w OWU, które jak stanowi ust. 3 stanowią integralną część umowy ubezpieczenia i określają warunki umowy ubezpieczenia. W niniejszej sprawie strona pozwana nie zaprzeczyła, że sporne postanowienia zawarte we wzorcu umownym są jej autorstwa. Nie twierdziła również, że umieszczenie ich w samej umowie ubezpieczenia było rezultatem indywidualnych negocjacji z powodem. Strona pozwana ograniczyła się do ogólnego wskazania, że strony mogły uzgodnić indywidualnie treść umowy, a powód mógł mieć wpływ na kształt jej postanowień, gdyż mógł złożyć wniosek o wprowadzenie zmian do umowy i rozpocząć pertraktacje w przedmiocie warunków umowy przed jej podpisaniem lub nawet w trakcie jej obowiązywania, z uwagi na rzekomo silną pozycję negocjacyjną.
W ocenie Sądu Okręgowego podnoszona przez pozwaną hipotetyczna możliwość rozpoczęcia negocjacji przez powoda nie znajduje uzasadnienia w świetle cytowanych powyżej wszystkich przepisów § 3 OWU. Ich łączna lektura, a nie wybiórcza i obejmująca odwołanie tylko do jego ust. 2, prowadzi do wniosku, że podpisywanie umów ubezpieczenia na życie w zakresie tzw. (...) następowało co do zasady na podstawie wzorca OWU, stanowiącego integralną część umowy (ust. 1 i 3), odgórnie jednostronnie opracowanego przez pozwane towarzystwo, które dodatkowo w ust. 2 przewidziało dla siebie uprawnienie do ich modyfikacji w konkretnej umowie z zastrzeżeniem poinformowania ubezpieczającego o wprowadzonych zmianach w zakresie różnic miedzy postanowieniami OWU a zmienionymi w stosunku do nich postanowieniami indywidualnej umowy. W konsekwencji w ocenie Sądu Okręgowego treść powyższych uregulowań czyni zaoferowany powodowi wzorzec OWU ściśle adhezyjnym, do którego co do zasady mógł bądź też nie przystąpić konsument i do takiego faktycznego wyboru sprowadzała się jego możliwość kształtowania treści podpisywanej umowy. Elementem indywidualnego uzgodnienia jest bowiem faktyczna możliwość modyfikacji warunków umowy i kształtowania jej końcowej ostatecznej treści, a nie dana konsumentowi jedynie możliwość zastosowania odmiennych warunków umowy zaoferowanych mu alternatywnie przez towarzystwo ubezpieczeniowe, ale także mających charakter wzorców jednostronnie opracowanych i narzuconych przez przedsiębiorcę, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu (art. 385 1 § 3 k.c.) .
Niezależnie od powyższego Sąd Okręgowy zauważył, że wprawdzie w końcowym fragmencie przepisu § 3 ust. 2 OWU znalazło się zastrzeżenie, że umowa ubezpieczenia może być zawierana w drodze negocjacji, to jednak pozwana nie wykazała stosownie do treści art. 385 1 § 4 k.c., że treść łączącej ją z powodem umowy ubezpieczenia została z nim indywidualnie uzgodniona, powołując się w tym zakresie jedynie na hipotetyczną możliwość rozpoczęcia negocjacji przez powoda, bez udowodnienia, że takie rozmowy faktycznie były prowadzone. Tymczasem dla przyjęcia, że doszło do indywidualnego uzgodnienia treści postanowień umowy nie jest wystarczająca jedynie sama wiedza zawierającego taką umowę konsumenta o treści wiążącego go postanowienia.
Odnosząc się do tego, czy kwestionowane przez powoda w niniejszej sprawie postanowienia umowne kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, Sąd powołał się na wskazane w uzasadnieniu orzecznictwo i poglądy prezentowane w piśmiennictwie i podkreślił, że istotą „dobrego obyczaju” jest szeroko rozumiany szacunek do drugiego człowieka. Dobre obyczaje odwołują się do takich wartości, jak uczciwość, szczerość, zaufanie, lojalność, rzetelność i fachowość. Sprzeczne z dobrymi obyczajami będą działania uniemożliwiające realizację tych wartości, w tym również takie, które zmierzają do niedoinformowania, dezinformacji, wykorzystania naiwności lub niewiedzy konsumenta. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazuje się, że działanie wbrew dobrym obyczajom wyraża się w tworzeniu klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stosunku obligacyjnego.
Jeśli chodzi o przesłankę „rażącego naruszenia interesów konsumenta” to znaczenie mają nie tylko, choć w przeważającym zakresie, interesy o charakterze ekonomicznym, lecz także takie dobra konsumenta, jak jego czas, prywatność, wygoda, zdrowie konsumenta i jego bliskich, rzetelne traktowanie, prywatność, poczucie godności osobistej, satysfakcja z zawarcia umowy o określonej treści. Naruszenie jest „rażące”, jeśli poważnie i znacząco odbiega od sprawiedliwego wyważenia praw i obowiązków stron.
Dla oceny abuzywności danego postanowienia umownego miarodajny jest test polegający na ustaleniu hipotetycznego stanu faktycznego, w którym kwestionowany zapis nie zostałby zastrzeżony i ustalenie, jak wówczas wyglądałyby prawa lub obowiązki konsumenta. Jeżeli konsument byłby w lepszej sytuacji, gdyby konkretnego postanowienia wzorca nie było, należy przyjąć, że ma ono charakter nieuczciwy.
Mając powyższe na uwadze, w ocenie Sądu Okręgowego, zastrzeżenie przez pozwaną pobrania opłaty w oparciu o § 30 ust. 1 (analizowanym przez pryzmat § 28 i § 34) w zw. z punktem 13 Tabeli opłat i limitów, ustalonych w sposób ryczałtowy, pozostaje w sprzeczności z dyspozycją art. 385 1 § 1 k.c. Sąd podkreślił przede wszystkim, że umowa na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym należy do kategorii umów z zakresu ubezpieczeń osobowych. Na gruncie niniejszej sprawy zgodnie z treścią polisy i § 6 OWU przedmiotem ubezpieczenia było życie ubezpieczonego.
Zgodnie z art. 830 § 2 k.c. umowę ubezpieczenia osobowego uważa się za wypowiedzianą przez ubezpieczającego, jeżeli składka lub jej rata nie została zapłacona w terminie określonym w umowie lub ogólnych warunkach ubezpieczenia mimo uprzedniego wezwania do zapłaty w dodatkowym terminie określonym w ogólnych warunkach ubezpieczenia; w wezwaniu powinny być podane do wiadomości ubezpieczającego skutki niezapłacenia składki. Na gruncie OWU kwestię tę regulował § 34 ust. 1 pkt 3 zgodniez którym, po upływie 90 dni od dnia zakończenia okresu prolongaty – jeżeli wymagalne składki podstawowe nie zostały zapłacone w terminie mimo uprzedniego wezwania przez Towarzystwo do ich zapłaty w terminie nie krótszym, niż 7 dni, jeżeli okres prolongaty rozpoczął się przed piątą rocznicą polisy, chyba że do dnia upływu tego okresu Ubezpieczający opłaci wymagalne składki podstawowe i doręczy Towarzystwu wniosek o wznowienie umowy ubezpieczenia zgodnie z postanowieniami § 33 OWU.
Ustalana w oparciu o § 30 stawka potrąceń nie znajduje w ocenie Sądu uzasadnienia w poniesionych przez pozwane towarzystwo kosztach obsługi spornej umowy, których zasadności nie wykazano w toku postępowania zgodnie z zasadą z art. 6 k.c. Zdaniem Sądu Okręgowego pobieranie ryczałtowo (niezależnie od tego czy procentowo czy też ułamkowo) określonych opłat za sytuację ustawowo regulowaną stanowiło w ustalonych okolicznościach faktycznych sprawy ze strony pozwanej istotną okoliczność rzutującą na działania powoda. Według obowiązujących przepisów prawa, gdyby przyjąć hipotetycznie, że Tabela opłat i limitów nie zostałaby przez pozwaną w ogóle recypowana do stosowanego przez nią wzorca umownego, nie istniałyby żadne normatywne przesłanki do obciążenia konsumentów jakimikolwiek opłatami. Takie bowiem obciążenia nie znajdują podstawy w obowiązujących przepisach prawa, zaś ich źródłem jest tylko i wyłącznie wzorzec sporządzony przez stronę pozwaną.
Sąd wskazał, że problem zastrzegania nadmiernej wartości świadczenia konsumenta w razie rozwiązania umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym był przedmiotem orzecznictwa sądów powszechnych i Sądu Najwyższego. W wyroku z dnia 26 czerwca 2012 r. (sygn. akt VI ACa 87/12) Sąd Apelacyjny w Warszawie stwierdził, że opłata ta stanowi świadczenie konsumenta, nie będące świadczeniem głównym, za bliżej nieokreślone czynności pozwanego, a pobierana jest w razie wygaśnięcia umowy w sytuacji niedopełnienia obowiązków kontraktowych przez konsumenta bądź wypowiedzenia przez niego umowy. Z konstrukcji opłaty Sąd wywiódł, że ubezpieczyciel przewidział dla ubezpieczonego swoistą sankcję za rezygnację (tak deklarowaną na podstawie wypowiedzenia jak i faktyczną na skutek zaprzestania płacenia składek) z kontynuowania umowy bez powiązania jej z realnie poniesionymi wydatkami, w przypadku zawarcia ubezpieczenia na rzecz konkretnej osoby, przy czym owo zastrzeżenie ma charakter uniwersalny, tzn. jest całkowicie niezależne od wartości posiadanych przez ubezpieczonego jednostek uczestnictwa. Opłata likwidacyjna nie ma więc charakteru świadczenia odszkodowawczego, zatem w drodze analogii można uznać, że zakwestionowane postanowienie wzorca podpada jednak pod dyspozycję art. 385 3 pkt 17 k.c., zwłaszcza wobec faktu, że katalog klauzul szarych zawartych w przepisie art. 385 3 k.c. nie jest zamknięty. Zdaniem Sądu Apelacyjnego prawidłowe było zatem ostatecznie uznanie przez Sąd pierwszej instancji, że zakwestionowane postanowienie narusza dobre obyczaje, gdyż sankcjonuje przejęcie przez ubezpieczyciela w pierwszych latach trwania umowy niemal całości wykupionych środków - w postaci tzw. opłaty likwidacyjnej, niezależnie od tego, czy zakwalifikuje się ją jako swojego rodzaju „odstępne” czy też po prostu sankcję finansową - w całkowitym oderwaniu od skali poniesionych przez ten podmiot wydatków. W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 2013 r. (sygnatura akt I CSK 149/13) przyjęto natomiast, że postanowienie ogólnych warunków umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, przewidujące, że w razie wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego przed upływem 10 lat od daty zawarcia umowy, ubezpieczyciel pobiera opłatę likwidacyjną powodującą utratę wszystkich lub znacznej części zgromadzonych na rachunku ubezpieczającego środków finansowych, rażąco narusza interesy konsumenta i stanowi niedozwolone postanowienie umowne w świetle art. 385 1 zdanie 1 k.c.
Sąd Okręgowy podzielił stanowisko, wyrażone w powyżej wskazanych wyrokach Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 26 czerwca 2012 roku (sygn. akt VI ACa 87/12) i z dnia 6 września 2012 roku (sygn. akt VI ACa 458/12), na gruncie niniejszej sprawy, uznając, że kwestionowane przez powoda postanowienia OWU i Tabeli opłat i limitów (dot. potrąceń w zw. z wypłatą wartości wykupu) kształtowały jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Jak bowiem wynika z analizy powyższych postanowień OWU, nie zawierają one faktycznie definicji wartości wykupu, nie wyjaśniają jej istoty (charakteru prawnego) ani funkcji, co jest o tyle znamienne, że potrącenia mające źródło w § 30 ust. 4 są świadczeniem konsumenta, a więc „słabszej” strony stosunku umownego. Za definicję opłaty likwidacyjnej nie można uznać treści § 30 ust. 2 i 3 OWU. Wskazane postanowienia umowne oznaczają jedynie, w jakim przypadku różnica pomiędzy wartością jednostek uczestnictwa odpisywanych w celu dokonania wypłaty wartości wykupu i kwotą przeznaczoną do wypłat, w jaki sposób jest obliczana i pobierana od ubezpieczającego. Brak w OWU prawidłowego zdefiniowania tej różnicy (czyli faktycznie potrącanej kwoty, tak jak to wskazano w wypowiedzeniu umowy), wyjaśniającej chociażby jej charakter jest okolicznością o kardynalnym znaczeniu dla oceny niedozwolonego charakteru postanowień umownych regulujących ten rodzaj opłat, na co wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 grudnia 2013 roku (
I CSK 149/13, Legalis nr 753681), zwracając przy tym uwagę, że aspekt informacyjny ma doniosłe znaczenie z uwagi na nadal niezadowalający poziom wiedzy i świadomości prawnej konsumentów jako słabszej w stosunku do profesjonalnego kontrahenta strony stosunku zobowiązaniowego. Zdefiniowanie i wyjaśnienie konsumentowi w postanowieniach OWU charakteru i funkcji różnicy między kwotą zgromadzonych środków a kwotą przeznaczoną do wypłaty, która jak wynika z wyliczenia w oparciu o wskaźnik wykupu Tabeli opłat i limitów, została ustalona na bardzo wysokim poziomie (zważywszy na wskaźnik na poziomie 20 %, oznacza to że potrącenia obejmują w 3 roku aż 80%), pozwoliłoby realnie ocenić ubezpieczającemu wszystkie aspekty proponowanej umowy ubezpieczenia i ocenić, czy zawarcie umowy jest dla niego rzeczywiście korzystne z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, które mogą nastąpić w przyszłości, a które mogą go skłonić do ewentualnego wcześniejszego rozwiązania tej umowy. Obowiązkiem pozwanego przedsiębiorcy (profesjonalisty) było zatem skonstruowanie warunków umowy
w taki sposób, aby jak najbardziej jasno i przejrzyście wskazywały konsumentowi, jakie będą realne koszty związane z funkcjonowaniem umowy, a także jakie będą realne koszty związane z wcześniejszym jej rozwiązaniem. Pozwany obowiązkowi temu niewątpliwie nie sprostał.
Sąd zwrócił uwagę, że postanowienia OWU nie wskazują precyzyjnie jakie świadczenia pozwanego objęte zostały pobraną przez pozwanego kwotą różnicy, tj. za co dokładnie pobierana jest przedmiotowa opłata. Powód nie miał zatem możliwości stwierdzenia, czy jego świadczenie w tej postaci jest ekwiwalentne i uzasadnione. Oznacza to, że zawierając umowę ubezpieczenia na życie powód nie został w sposób rzetelny i kompletny poinformowany o istotnych okolicznościach dotyczących jego praw i obowiązków w zakresie łączącego strony stosunku prawnego. Z treści odpowiedzi na pozew powód dowiedział się, że pobranie opłaty likwidacyjnej miało służyć zrekompensowaniu poniesionych przez pozwanego kosztów związanych z zawarciem i wykonywaniem umowy, w tym wynikających z przedłożonych przez pozwanego tabel zawierających, tzw. koszty akwizycji i koszty administracyjne oraz koszty prowizji. W OWU brak jest jakiegokolwiek wskazania, że kwota potrąceń miała służyć właśnie pokryciu kosztów ponoszonych przez ubezpieczyciela, w tym kosztów akwizycji, a tym samym, że spełniała funkcję kompensacyjną. Z treści § 28 wynika bowiem jedynie, że zawarcie umowy wiąże się ze znacznymi kosztami (już samo użycie zwrotu „znacznymi” w postanowieniach OWU, które mają przecież zastosowanie do więcej niż jednej umowy i winny być sporządzane z użyciem sformułowań prostych i obiektywnych, a nie niedookreślonych, musi budzić zastrzeżenia) w postaci kosztów wdrożenia oraz kosztów aktywizacji. Następnie koszty te, jak i koszty wykonania umowy ubezpieczenia wraz z marżą towarzystwa uwzględnia się we wskaźniku wykupu. Ich rozliczenie ma znajdować odzwierciedlenie w stopniowym zwiększaniu wartości wskaźnika wykupu. Sąd Okręgowy powołując się na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 2013 r. (I CSK 149/13) stwierdził, że takie ukształtowanie obowiązku nałożonego na konsumenta jest niezgodne z dobrymi obyczajami, zakładającymi lojalność przedsiębiorcy wobec konsumenta oraz konstruowanie jasnych i przejrzystych postanowień umownych bez zatajania jakichkolwiek okoliczności wpływających na prawną i ekonomiczną sytuację konsumenta w razie zawarcia umowy. Podkreślił, że choć nie jest generalnie wykluczona możliwość pobierania przez pozwanego opłat od konsumentów za świadczenie im usług, jednakże opłaty te nie mogą być „ukrywane” w opłacie od wartości wykupu. Pozwany pobierając tę opłatę, nie może obciążać powoda kosztami prowadzenia działalności gospodarczej, niepozostającymi w bezpośrednim związku z rozwiązaniem umowy. Zwrócił też uwagę, że w czasie trwania umowy pozwana była uprawniona do pobierania od powoda różnorakich opłat związanych z umową takich jak: opłata administracyjna, opłata za zarządzanie wszelkiego rodzaju opłat operacyjnych stosownie do § 45 OWU. Pozwana zatem otrzymywała wynagrodzenie za szereg swoich działań, nie było więc podstaw, by obciążać powoda kosztami działalności pozwanego także poprzez pobieranie od niego wygórowanej opłaty stanowiącej aż 80 % zgromadzonych środków.
W ocenie Sadu Okręgowego pozwana, nadając spornemu świadczeniu nazwę „wartość wykupu” i umieszczając ją przed postanowieniami dotyczącymi kwestii rozwiązania/wypowiedzenia umowy, wprowadziła kontrahenta w błąd. Wykładnia językowa pojęcia „wykupu” jest bardzo wąska i dla typowego konsumenta oznacza, nabycie czegoś, często swojej dawnej własności, za pewną opłatą. Trudno jednak wiązać taką nazwę z likwidacją polisy, a tym bardziej z wszelkimi potencjalnymi wydatkami pozwanej związanymi z umową, w tym szczególnie kosztami prowizji pośrednika. Trudno wywnioskować z takiej nazwy, zwłaszcza w powiązaniu z 20 % wskaźnikiem z Tabeli opłat i kursów, na czym ów wykup mógłby polegać skoro klient otrzymuje zwrot jedynie 20 % zgromadzonych środków. Nie ulega przy tym wątpliwości, że brak jasnych postanowień dotyczących opłat jakie ma ponosić konsument w związku z zawartą umową ubezpieczenia może prowadzić do nadużyć ze strony przedsiębiorcy. W kontekście czynności jaką jest rozwiązanie umowy powód mógł się domyślać, że oznaczać będzie to koszt tylko i wyłącznie czynności wykupu, a nie wszelkich działań pozwanej związanych z umową. W rzeczywistości zamiarem pozwanej było zagwarantowanie sobie, że niezależnie od czasu trwania umowy klient skompensuje wszelkie koszty prowadzonej działalności, także te, które nie są związane bezpośrednio z wykonywaniem samej umowy i które wynikały z procedur marketingowych i akwizycyjnych, związanych z pozyskaniem klienta.
Odnośnie do podnoszonego przez pozwaną argumentu, że kwota 188.018,93 zł pobrana tytułem potrąceń służyła faktycznie zrekompensowaniu poniesionych przez nią kosztów, sąd pierwszej instancji stanowczo podkreślił, że pozwana nie wykazała jakie to były koszty. Z analizy odpowiedzi na pozew oraz dokumentu pt. „Szczegółowe dane dotyczące umów ubezpieczenia” Sąd ustalił, że koszty te związane były między innymi z wydatkami dotyczącymi zapłaconej prowizji pośrednikowi w wysokości 100.000 zł, a także wydatkami w postaci pozaprowizyjnych kosztów akwizycji i kosztów administracyjnych w kwotach wyszczególnionych na karcie 106v akt. Jako, że pozwana nie podjęła w tym zakresie inicjatywy dowodowej i nie przedstawiła jakiejkolwiek dokumentacji potwierdzającej podstawę do poniesienia wydatków z określonych tytułów, mających ścisły związek z konkretną umową powoda, a nie innymi umowami podpisywanymi przez pozwaną w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, zarzut pozwanej nie mógł być uwzględniony. W ocenie Sądu nie jest możliwe ustalenie zasadności wysokości określonych kwot jak i podstaw ich wyliczenia. W konsekwencji zarówno Sąd na etapie rozpoznawania niniejszej sprawy, jak i konsument na etapie podpisywania spornej umowy i jej rozwiązania, nie był w stanie zweryfikować i uzmysłowić sobie ewentualnych kosztów ponoszonych w związku z realizacją umowy ubezpieczenia i jej wcześniejszym rozwiązaniem. Ponadto, sąd zwrócił uwagę, że pozwana nie złożyła do akt sprawy umowy agencyjnej nr (...), na podstawie której nastąpiła wypłata prowizji w wysokości 100.000 zł na rzecz (...) Banku S.A. W konsekwencji zarówno Sąd, jak i powód, nie miał możliwości zweryfikowania, na jakiej podstawie ów wydatek został faktycznie poniesiony przez pozwaną, czy dotyczył konkretnej spornej umowy i czy nie miał on charakteru zwrotnego. Samo przedstawienie potwierdzenia przelewu wynagrodzenia prowizyjnego w takiej wysokości przez stronę pozwaną nadal nie wiąże się z faktycznie poniesionym kosztem z tego tytułu ze względu chociażby na charakter umowy agencyjnej, w której możliwie jest zastrzeżenie przez strony zwrotu wypłaconej prowizji (na zabezpieczenie tego roszczenia agenci często zobowiązywani są do wystawienia weksli in blanco ). Zdaniem Sądu Okręgowego zauważa nawet, gdyby pozwana hipotetycznie wykazała brak istnienia takiego zastrzeżenia zwrotu kaucji, to Sąd mimo wszystko uznałby ustalone kwoty prowizji dla pośrednika w wysokości 100.000 zł jako rażąco wygórowane, gdyż znacznie odbiegają chociażby od wartości przeciętnego wynagrodzenia uzyskiwanego w gospodarce narodowej za tego typu usługi.
Sąd zwrócił też uwagę, że pozwana posiada pełną autonomię w zakresie podejmowanych decyzji o zorganizowaniu swej działalności, decyduje o strategii sprzedaży produktów ubezpieczeniowych, o tym, w jakim stopniu korzystać będzie z własnych zasobów, a w jakim z usług akwizycyjnych innych podmiotów. To pozwana zatem, a nie konsument, bierze udział w ustalaniu prowizji dla pośredników. Decyduje także o innych aspektach swej działalności, w tym co do liczby otwartych placówek, zatrudnionych tam pracowników, czy wydatkach związanych z reklamą i promocją. Pozwana, zdaniem sądu pierwszej instancji, nie wykazała, by którakolwiek z tych kwestii mogła mieć adekwatny związek z kosztami rezygnacji z umowy ubezpieczenia przez powoda, a są to elementarne uwarunkowania prowadzonej przez pozwaną działalności gospodarczej, której ryzykiem nie można obarczać konsumenta. Dążenie do pomniejszenia strat bądź zapewnienia zysków dla strony pozwanej nie może prowadzić do obciążenia tym ryzykiem oraz wszelkimi ponoszonymi przez nią kosztami drugiej strony umowy ubezpieczenia. Usprawiedliwienia dla powyższego nie stanowi nawet fakt, że umowy ubezpieczenia na życie, ze swej natury, mają długoterminowy charakter, gdyż takie umowy pozwalają na rozłożenie w czasie kosztów ponoszonych przez zakład ubezpieczeń.
Mając powyższe na uwadze Sad uznał, że pobrana przez pozwaną kwota potrąceń odrywa się całkowicie od ekonomicznych aspektów i stanowi w istocie sankcję za swoistą rezygnację z kontynuowania umowy bez powiązania jej z realnie poniesionymi wydatkami. Zdaniem Sądu świadczy sam sposób ukształtowania postanowień ogólnych warunków umowy w zakresie tego kosztu, oderwanego od wartości rzeczywiście poniesionych na zawarcie umowy kosztów, lecz odnoszącego się do procentowego wskaźnika wykupu w stosunku do wartości podstawowej polisy, tj. części wartości polisy stanowiącej sumę iloczynów liczby jednostek uczestnictwa każdego z ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych zewidencjonowanych na rachunku podstawowym i ceny jednostki uczestnictwa danego funduszu obowiązującej w dniu, na który jest ustalana wartość podstawowa umowy. W ocenie Sądu nie sposób przyjąć, że raz ustalona procentowo stawka wskaźnika wykupu, niezależnie od wyliczonej później wartości polisy, pokrywa faktyczne koszty poniesione przez pozwaną w takim wymiarze jak to wynika z przedłożonych dokumentów. W konsekwencji, brak zachowania równowagi kontraktowej jest w ocenie Sądu oczywisty w niniejszej sprawie, gdyż zapisy OWU służą interesowi pozwanej w szerszym wymiarze niż związany z konkretną umową, zapewniając jej pokrywanie ogólnych kosztów bieżącego funkcjonowania zakładu ubezpieczeń, a nawet prowadząc do jego wzbogacenia. Faktyczne zyski dla ubezpieczyciela są więc niewspółmierne do zysków i ryzyka ponoszonego przez ubezpieczającego.
Rażącego wygórowania potrąconej kwoty, zdaniem sądu pierwszej instancji dowodzi też sytuacja powoda, z którym rozwiązana została umowy ubezpieczenia w 3. roku polisy, wobec czego, na podstawie postanowień OWU, pozwana naliczyła i pobrała od powoda kwotę potrąceń w wysokości 188.018,93 zł, co stanowi aż 80 % wartości podstawowej polisy. Sąd podkreślił również, że powód nie miał możliwości uniknięcia czy uchylenia się od obowiązku uiszczenia takich kosztów, bowiem strona pozwana ustaloną przez siebie kwotę pobrała sama w drodze jej potrącenia z wyliczonej kwoty wartości wykupu. Nie może zatem budzić wątpliwości, że zakwestionowane postanowienia umowne naruszają dobre obyczaje, gdyż sankcjonują przejęcie przez ubezpieczyciela w pierwszych latach trwania umowy całości lub prawie całości środków wpłaconych przez ubezpieczającego tytułem składek, a w kolejnych latach znacznej części tych środków, w całkowitym oderwaniu od skali poniesionych przez ten podmiot wydatków.
W konsekwencji, w ocenie Sądu, wbrew twierdzeniom strony pozwanej, postanowienia łączącej strony umowy i stanowiące jej integralną część zapisy OWU i Tabeli opłat i limitów, dotyczące pobranej różnicy między wartością jednostek uczestnictwa a wartością wykupu, nie określały tzw. „głównych świadczeń stron”, o których mowa w art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c., w związku z czym mogły być one rozpatrywane przez Sąd pod kątem ich abuzywności.
Sąd zwrócił uwagę na stanowisko prezentowane w doktrynie, zgodnie z którym pojęcie „głównych świadczeń stron” należy interpretować ściśle, to jest w nawiązaniu do pojęcia elementów umowy przedmiotowo istotnych dla danego konkretnego stosunku prawnego (tzw. essentialia negotii). Przez pojęcie „ essentialia negotii” należy rozumieć te składniki treści czynności cywilnoprawnej, które określają typ tej czynności (w szczególności typ umowy) i charakter wynikającego z niej stosunku prawnego. Ze względu na swój zasadniczy dla czynności prawnej charakter, konstytuujący tę czynność, zwane są właśnie składnikami przedmiotowo istotnymi. Umowa ubezpieczenia na życie jest umową nazwaną, do której zastosowanie mają przepisy znajdujące się w szczególności w tytule XXVII, dziale I i III Kodeksu cywilnego. Umowa ubezpieczenia na życie ma charakter umowy dwustronnie zobowiązującej i odpłatnej – po obu stronach powstają określone prawa oraz obowiązki. Stronami umowy są ubezpieczyciel i ubezpieczający. Zgodnie z treścią art. 805 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę.
Będąca przedmiotem sporu w niniejszej sprawie umowa ubezpieczenia jest niewątpliwie umową mieszaną, z elementami klasycznego modelu umowy ubezpieczenia na życie i postanowieniami charakterystycznymi dla umów, których celem jest inwestowanie kapitału. W tego rodzaju stosunkach prawnych z uwagi na sumę ubezpieczenia, wynoszącą w niniejszej sprawie 100 złotych, przewidziana ochrona ubezpieczeniowa może mieć charakter symboliczny, natomiast może dominować w niej aspekt kapitałowy. W ocenie Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie, strony umowy, w której jedna z nich jest zakładem ubezpieczeń, w samej polisie, jak również w § 6 OWU, jasno sprecyzowały jednak, jaki jest nadrzędny cel oraz przedmiot zawieranej umowy, którym jest przede wszystkim ubezpieczenie życia ubezpieczonego. Z tego względu, pomimo wprowadzenia do umowy ubezpieczenia na życie aspektu kapitałowego, nie doszło do zmiany jej charakteru, gdyż zostały zachowane w niej wymogi dotyczące minimalnej treści tego stosunku określone w uregulowaniach ustawowych regulujących elementy przedmiotowo istotne umowy ubezpieczenia.
Mając tę okoliczność na uwadze Sąd Okręgowy przyjął, że w przedmiotowej sprawie do głównych świadczeń stron co do zasady należało - spełnienie przez pozwanego ubezpieczyciela danego świadczenia w przypadku zajścia określonego w umowie wypadku, a ze strony powoda opłacanie składki ubezpieczeniowej. W konsekwencji tylko te postanowienia obowiązujących u pozwanego OWU, bezpośrednio regulujących wskazane kwestie, można zaliczyć do postanowień określających główne świadczenia stron. Wobec powyższego przyjąć należało, że opłata likwidacyjna nie stanowi głównego świadczenia stron umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym.
Sąd stwierdził, że w niniejszej sprawie w oparciu o art. 805 § 1 i § 2 pkt 2 k.c. w zw. z art. 829 § 1 pkt 1 k.c. oraz treść polisy nr (...) w zw. z § 12 ust. 1 i § 13 ust. 1 OWU przyjąć należało, że świadczeniem głównym ze strony powoda było opłacanie składki podstawowej, zaś świadczeniem głównym strony pozwanej była wypłata określonych sum pieniężnych w razie śmierci ubezpieczonego w okresie ubezpieczenia, bądź dożycie przez niego ostatniego dnia okresu ubezpieczenia. To właśnie te postanowienia umowne, w ocenie Sądu określają główne świadczenia strony pozwanej, stanowiąc elementy przedmiotowo istotne podpisanych umów ubezpieczenia. Pozostałe zaś rozwiązania umowne, w tym określające skutki rozwiązania polisy przed upływem 10 lat od daty zawarcia umowy, w szczególności wynikające z § 30, i § 31 i § 34 ust. 1 pkt 3 OWU, nie stanowią świadczeń głównych w rozumieniu powołanych powyżej przepisów, a co za tym idzie mogą być oceniane w kontekście art. 385 1 § 1 k.c.
W konsekwencji Sąd stwierdził, że pozwana pobrała od powoda żądaną w niniejszym pozwie kwotę w oparciu o postanowienia (§ 30 ust. 1 i nast.) wzorca umownego - Ogólnych Warunków Ubezpieczenia (...) i Tabelę opłat i limitów (pkt. 13), które wyczerpują znamiona klauzul abuzywnych, o których mowa w art. 385 ( 1) § 1 k.c. Skutkiem powyższego stwierdzenia było wyeliminowanie z łączącego strony stosunku prawnego, tj. uznanie ich za bezskuteczne ex lege. Zastosowana przez ustawodawcę formuła prawna niedozwolonego postanowienia umownego (art. 385 ( 1) § 1 k.c.) oznacza, że pobieranie świadczeń w wykonaniu takiego niewiążącego konsumenta postanowienia nie miała umocowania w umowie. W konsekwencji bezpodstawnie potrącona kwota winna zostać zwrócona według konstrukcji zwrotu nienależnego świadczenia w rozumieniu art. 410 § 1 k.c., albowiem odpowiedzialność pozwanej lokuje się w płaszczyźnie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 k.c.).
Odnosząc się do tzw. bonusu przyznanego (umownej premii), o którym mowa w § 16 ust. 1 OWU w zw. z pkt 4 Tabeli opłat i limitów, Sąd zaznaczył, że zgodnie z tym postanowieniem umownym, w pierwszym roku polisy każda wpłacona przez ubezpieczającego składka podstawowa przed dokonaniem alokacji zostanie zwiększona o wskazany w Tabeli opłat i limitów wskaźnik procentowy, właściwy dla wybranego przez ubezpieczającego wariantu ubezpieczenia. W przypadku wariantu (...)ubezpieczenia, ww. wskaźnik wynosił 25 %, co w odniesieniu do powoda dało przyznaną premię w wysokości 25.000 zł. W okolicznościach sprawy nie ulega wątpliwości, że wskazana kwota została doliczona do wartości polisy powoda (czego zresztą ten nie kwestionował) i tym samym, na równi z wpłacanymi przez niego składkami, była przedmiotem inwestowania. Sąd podkreślił, że analiza treści OWU wskazuje, że brak jest w nich jakichkolwiek postanowień umownych dotyczących rozliczenia kwoty premii w przypadku wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego bądź jej rozwiązania z innych przyczyn, co wiąże się następnie z koniecznością wypłacenia ubezpieczającemu wartości podstawowej polisy. Z postanowień OWU nie można zatem wywieść, czy kota premii powinna być w ww. przypadku rozliczona, a jeżeli tak to w jaki sposób. Faktem jest jednak, że w praktyce kwota przedmiotowej premii została uwzględniona przy rozliczaniu jednostek inwestycyjnych zgromadzonych na koncie polisowym powoda. W ocenie Sądu, skoro premia miał stanowić niejako zachętę dla powoda do lokowania kapitału przez długi okres, tj. przynajmniej 10 lat i taki był cel jej przyznania, zaś do rozwiązania umowy doszło wskutek niepłacenia przez powoda składek w 3. roku ich obowiązywania, to jego żądanie w zakresie w jakim dochodzone kwoty tytułem opłaty likwidacyjnej obejmują kwotę premii, jest niewątpliwie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i tym samym stanowi nadużycie prawa podmiotowego (art. 5 k.c.), a przy tym zmierza w istocie do zachwiania równowagi kontraktowej pomiędzy stronami. Sąd wskazał, że to stanowisko odnośnie kwestii żądania zwrotu wartości premii (bonusu) przyznawanego przez ubezpieczycieli jest ugruntowane w orzecznictwie tutejszego Sądu, a jego prawidłowość potwierdził także Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z 13 czerwca 2017 roku (sygn. akt I ACa 96/17, Legalis nr 1674091).
Z uwagi na powyższe Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda F. P. kwotę 163.018,93 zł, stanowiącą różnicę pomiędzy kwotą potrąceń (188.018,93 zł) a przyznaną powodowi premią.
O odsetkach od zasądzonej należności Sąd Okręgowy rozstrzygnął na podstawie art. 481 § 1 k.c. Podkreślił, że w niniejszej sprawie bezpodstawnie potrącona kwota winna być zwrócona według konstrukcji zwrotu nienależnego świadczenia. Jak wyżej wywiedziono, kwestionowane postanowienie OWU nie wiązało stron ex lege, wobec tego pozwana zobowiązana była zwrócić powodowi całość zgromadzonych na rachunku ubezpieczeniowym środków od 28 stycznia 2015 r., tak jak to uczyniła z 20 % wartości polisy, kiedy to dokonała faktycznego rozliczenia rachunku. Nie było również potrzeby oddzielnego wzywania pozwanego do zapłaty. W konsekwencji odsetki należne od zasądzonego świadczenia należne są powodowi od 12 lutego 2015 r. do dnia zapłaty.
O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 108 § 1 k.p.c., art. 100 zdanie pierwsze k.p.c., art. 99 k.p.c. i § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 roku, poz. 1804 ze zm.), rozdzielając je stosunkowo, przy przyjęciu, że powód wygrał sprawę w 87%, a pozwana w 13%.
Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wywiodła pozwana. Zaskarżając wyrok w części zasądzającej oraz w zakresie kosztów postepowania, pozwana zarzuciła Sądowi Okręgowemu naruszenie prawa procesowego:
- art. 217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosków pozwanej o zobowiązanie powoda do wyrażenia zgody na zwolnienie (...) Bank S.A. z tajemnicy bankowej, zwrócenie się do (...) Bank S.A. w celu ustalenia zakresu dodatkowych korzyści uzyskanych przez powoda w związku z zawarciem przedmiotowej umowy ubezpieczenia oraz uznanie tych okoliczności za nie mające znaczenia dla sprawy,
- art. 233 § 2 k.p.c. poprzez nie wyciągnięcie w stosunku do powoda negatywnych skutków prawnych wobec jego niestawiennictwa na rozprawie i braku złożenia zeznań co do zakresu korzyści uzyskanych od banku, skutkiem czego był brak ustaleń sądu w tym zakresie.
Ponadto pozwana zarzuciła Sadowi Okręgowemu naruszenie prawa materialnego:
- art. 385 2 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że korzyści uzyskane z innych powiązanych umów z tymi będącymi przedmiotem kontroli (w tym wypadku korzyści z preferencyjnych lokat bankowych) nie muszą być brane pod uwagę przy ustalaniu istnienia przesłanek abuzywności, co stoi w jawnej sprzeczności z przepisem, który wprost odsyła do postanowień innych powiązanych umów, a skutkiem błędnej wykładni tego przepisu było oddalenie wniosków o zwrócenie się do banku,
- art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 13 ust. 4 pkt 2 i pkt 5 DzUbezpU w zw. z art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c. poprzez przeprowadzenie błędnej wykładni postanowień przedmiotowej umowy statuujących wartość wykupu, skutkującej uznaniem, że wskaźnik wykupu nie określa świadczenia głównego – wartości wykupu,
- art. 385 1 § 1 k.c. poprzez uznanie, że postanowienia dotyczące wskaźnika wykupu kształtowały prawa powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając jego interesy,
- art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. w zw. z art. 18 ust. 2 DzUbezpU poprzez nieuwzględnienie przy ocenie naruszenia dobrych obyczajów faktu, że zakłady ubezpieczeń są zobligowane tak tworzyć warunki umów, aby bezwzględnie zabezpieczyć pewność wykonania wszystkich swoich zobowiązań umownych,
- art. 65 k.c. poprzez błędne ustalenie, że umowa nie zawierała definicji wskaźnika wykupu przy całkowitym pominięciu § 28 OWU, który wprost informował ubezpieczającego o kosztach pokrywanych ze wskaźnika wykupu,
- art. 385 3 pkt 17 k.c. poprzez niesłuszne zakwalifikowanie postanowień dotyczących wskaźnika wykupu jako podpadających pod tę „klauzulę szarą”,
- art. 830 § 1 k.c. poprzez jego wadliwą wykładnię i przyjęcie, że wskaźnik wykupu stoi w kolizji z prawem podmiotowym do zakończenia stosunku ubezpieczenia na życie,
- art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c. w zw. z art. 409 k.c. poprzez ich niezastosowanie skutkujące uznaniem, że pozwana była wzbogacona kosztem powoda przy nieuwzględnieniu faktu, że pozwana zużyła wcześniej bezproduktywnie surogat zatrzymanej opłaty, zanim w ogóle dokonała potrącenia tej opłaty, przede wszystkim płacąc prowizję pośrednikowi,
- art. 455 k.c. w zw. z art. 817 § 1 k.c. poprzez zasądzenie odsetek przed terminem na spełnienie świadczenia, które ma charakter bezterminowy.
W konkluzji apelacji pozwana wniosła o rozpoznanie postanowienia sądu pierwszej instancji oddalającego wnioski dowodowe, a następnie dopuszczenie wnioskowanych przez pozwaną dowodów, a w konsekwencji zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja pozwanej pozbawiona jest uzasadnionych podstaw prawnych i jako taka podlega oddaleniu.
Sąd Apelacyjny aprobuje poczynione przez sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne i przyjmuje je za własne. Na akceptację zasługuje również ocena prawna zebranego w sprawie materiału dowodowego w kontekście wywiedzionego roszczenia.
Tym samym nie zasługują na uwzględnienie podniesione przez pozwaną w apelacji zarzuty.
Odnośnie do podniesionych w apelacji zarzutów naruszenia prawa procesowego wskazać należy, że zgodnie z art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia istotne znaczenie. Istotność ta wynika z przedmiotu postępowania i wiąże się z twierdzeniami faktycznymi stron. Powoływane fakty powinny mieć znaczenie prawne. Selekcji faktów dokonuje sąd, uwzględniając zasadę prawdy materialnej i zasadę kontradyktoryjności. W ostatecznym wyniku istotność faktu jest oceniana przez sąd z punktu widzenia prawa materialnego.
Występując z przedmiotowym roszczeniem powód powołuje się na zawarte w umowie ubezpieczenia postanowienia dotyczące tzw. wartości wykupu. Powód powołuje się przy tym na abuzywny charakter tych postanowień, co ponadto, jak wskazuje w pozwie, wynika z faktu wpisania ich do rejestru klauzul abuzywnych. Mając więc na uwadze, że w przypadku uznania postanowień umowy, z których wynikają dla konsumenta określone obowiązki wobec przedsiębiorcy, za niedozwolone, nie wiążą one konsumenta, a co za tym idzie zachodzi brak podstawy do spełnienia takiego obowiązku oraz do żądania przez przedsiębiorcę wykonania obowiązku przez konsumenta.
Wobec powyższego okoliczności, jakie pozwana chciałaby wykazywać, uzyskanie przez powoda dodatkowych korzyści jak np. wyższe oprocentowanie lokat, pozostają bez znaczenia dla rozstrzygnięcia przedmiotowego sporu.
Skoro zatem okoliczności te były irrelewantne dla oceny dochodzonego roszczenia, nie można uznać za zasadny zarzut apelacji naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 233 § 2 k.p.c. Sąd, co prawda, zobowiązał powoda do osobistego stawienia się celem odebrania od niego zeznań, niemniej jednak brak zeznań powoda pozostaje bez wpływu na prawidłowość oceny jego roszczenia w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego.
Podkreślić bowiem należy, że na istnienie owych korzyści dla powoda, a wynikających z innych umów, których stroną jest powód powołuje się pozwana, zatem to na niej spoczywała powinność wykazania istnienia tych okoliczności faktycznych (art. 6 k.c.). Nawet zatem, gdyby przyjąć, że powód nie złożył zeznań na istnienie takich okoliczności, ponieważ nie stawił się na wezwanie sądu, to nie można wobec niego wyciągać konsekwencji, jakie przewiduje art. 233 § 2 k.p.c. Z pewnością również, nie można zarzucać powodowi, jak czyni to pozwana w apelacji, świadomego utrudniania postępowania w kierunku ustalenia okoliczności niezbędnych dla rozstrzygnięcia.
Jedyną konsekwencją, z jaką spotkać mógł się powód w takiej sytuacji, to pominięcie dowodu z jego zeznań.
W związku z wyżej wskazanymi zarzutami apelacji pozostaje zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy prawa materialnego – art. 385 2 k.c., zgodnie z którym oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.
Z powyższego wynika, że ustawodawca dostrzega zjawisko zespołów umów, wskazując na konieczność uwzględnienia innych umów pozostających w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Kompleksowość świadczenia usług jest jedną z cech charakterystycznych dla rozwoju tej dziedziny obrotu gospodarczego i nie pozostaje ona bez wpływu na stosunki cywilnoprawne. To oddziaływanie może dotyczyć skuteczności kontraktu i jego treści. Ocena postanowień określonej umowy lub wzorca, jako elementu całego zespołu umów, może być istotna dla ich uznania za klauzule niedozwolone. Jako przykład w piśmiennictwie wskazuje się na zespoły umów zawieranych z przedsiębiorcami świadczącymi usługi telekomunikacyjne (sprzedaż telefonu oraz umowy o udostępnienie Internetu i telefonii stacjonarnej).
Mając powyższe na uwadze oraz fakt, że spór sądowy toczy się między konkretnymi stronami, nie jest zasadne powoływanie się przez pozwaną na rzekome korzyści, jakie powód miałby uzyskać na podstawie umów zawieranych z innym podmiotem gospodarczym, bowiem w ocenie Sądu Apelacyjnego nie stanowią one umów „pozostających w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny”.
Odnosząc się do pozostałych zarzutów naruszenia przez sąd pierwszej instancji prawa materialnego, należy w pierwszym rzędzie podkreślić, że w orzecznictwie prezentowany jest pogląd, że umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym „genetycznie” oparte zostały na konstrukcji umowy ubezpieczenia, przewidując - obok elementu zarządzania przez ubezpieczyciela kapitałem ubezpieczającego - także typowe elementy wskazane w art. 805 k.c. jako essentialia negotii tej umowy. Ujmując rzecz w pewnym uproszczeniu, z konstrukcyjnego punktu widzenia umowy tego typu stanowią umowę ubezpieczenia „wzbogaconą” o element inwestycyjny - polegający na zarządzaniu przez ubezpieczyciela środkami wpłaconymi w ramach składek w celu wypracowania zysku dla ubezpieczającego. Celem umowy ubezpieczenia jest transfer skutków majątkowych wystąpienia lub niewystąpienia określonego zdarzenia. Świadczenie ubezpieczyciela polega na zapewnieniu ochrony przed skutkami wystąpienia lub niewystąpienia zdarzenia. Ubezpieczyciel przyjmuje ryzyko określonego zdarzenia, a ubezpieczający płaci ubezpieczycielowi za przyjęcie tego ryzyka (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 2017 r., sygn. akt IV CSK 61/17 .
Wbrew zaprezentowanemu w apelacji stanowisku pozwanej opłata od wykupu nie stanowi głównego świadczenia stron. Przedmiotowa umowa jest umową mieszaną z elementami klasycznego modelu umowy ubezpieczenia na życie i postanowieniami charakterystycznymi dla umów, których celem jest inwestowanie kapitału, nawet jeśli przyjmie się, że przewidziana umową ochrona ubezpieczeniowa ma, ze względu na sumę ubezpieczenia (100 zł) i jej relację do wysokości inwestowanych środków charakter symboliczny, a co za tym idzie dominuje w niej aspekt kapitałowy. W tej sytuacji należy przyjąć, że
głównym świadczeniem ubezpieczającego z takiej umowy, jest opłacanie składki podstawowej, a świadczeniem ubezpieczyciela – wypłata świadczenia ubezpieczeniowego.
Ponadto podkreślić należy, że do „zapłaty” przez ubezpieczonego opłaty od wykupu (kwoty, która pomniejsza wypłacaną przez ubezpieczyciela wartość wykupu) może w ogóle nie dojść. Paragraf 30 ust. 2 OWU stanowi bowiem, że do wyliczenia kwoty wartości wykupu stosuje się wskaźniki wykupu, do których odnosi się kwestionowana Tabela, a z niej wynika, że wskaźnik wykupu wynosi 100% od 20 roku obowiązywania polisy. Przy przyjęciu zatem, że strony związane byłyby umową przez co najmniej taki okres, to powód otrzymałby całą kwotę inwestowaną odpowiadająca wartości posiadanych jednostek. To w ocenie Sądu Apelacyjnego dodatkowo potwierdza, że kwota odpowiadająca wskaźnikowi wykupu nie stanowi głównego świadczenia ubezpieczyciela wobec ubezpieczonego.
W konsekwencji, należy uznać, że postanowienia umowy odnoszące się do opłaty wykupu mogą być oceniane pod kątem ich abuzywności.
Wobec powyższego zarzut naruszenia przez sąd pierwszej instancji art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 13 ust. 4 pkt 2 i pkt 5 DzUbezpU w zw. z art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c. należy uznać za niezasadne.
W orzecznictwie prezentowany jest pogląd, zgodnie z którym postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, że konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych. Zaś w celu ustalenia, czy klauzula znacząco narusza interesy konsumenta, trzeba w szczególności wziąć pod uwagę, czy pogarsza ona jego położenie prawne w stosunku do tego, które – w braku umownej regulacji – wynikałoby z przepisów prawa, w tym dyspozytywnych. Istotne znaczenie dla oceny abuzywności postanowienia ma wymaganie jego zrozumiałości i jednoznaczności (transparentności) wynikające z art. 385 § 2 i art. 385 1 § 1zd. 2 k.c., oceniane między innymi z uwzględnieniem informacji dostarczonych konsumentowi przez przedsiębiorcę na etapie zawierania umowy (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 3 kwietnia 2019 r., sygn. akt I ACa 1126/17).
Co do tego, że treść umowy zawartej między stronami nie była indywidualnie uzgodniona nie budzi wątpliwości nawet pozwanej, która w apelacji tego zarzutu nie podnosi. Możliwość negocjacji umowy, na co zwrócił uwagę Sąd Okręgowy w uzasadnieniu, nie jest tożsama z indywidualnym uzgodnieniem jej treści.
Oceny postanowień Tabeli jako sprzecznych z dobrymi obyczajami nie zmienia treść paragrafu 28 OWU, na który pozwana powołuje się z apelacji. Wskazanie w nim, że zawarcie umowy ubezpieczenia wiąże się ze „znacznymi kosztami”, wśród których wymienia się koszty wdrożenia produktu ubezpieczeniowego i koszty akwizycji, koszty zawarcia i wykonania umowy oraz marża, nie jest w ocenie Sądu Apelacyjnego wystarczające dla uznania, że pozwana w pełni wykonała obowiązek informacyjny wobec powoda w zakresie kosztów związanych z przedmiotową umową.
Raz jeszcze należy podkreślić, że umowa zawarta między stronami ma charakter mieszany – z elementami klasycznego modelu umowy ubezpieczenia na życie i postanowieniami charakterystycznymi dla umów, których celem jest inwestowanie kapitału. Przewidziana umową ochrona ubezpieczeniowa ma jednak ze względu na sumę ubezpieczenia charakter symboliczny, dominuje więc aspekt kapitałowy uzasadniający pogląd, że cel umowy zakłada istnienie długotrwałego stabilnego stosunku prawnego łączącego strony w celu zgromadzenia jak najwyższego kapitału i wygenerowania możliwie najlepszego efektu ekonomicznego dla ubezpieczającego, co zapewnia także ubezpieczycielowi określone korzyści.
W tych okolicznościach zrozumiałe jest, że pozwana jest zainteresowana jak najdłuższym uiszczaniem przez ubezpieczającego składek w celu ich dalszego inwestowania, niemniej jednak mobilizacja i zachęcanie klienta (powoda) do kontynuowania umowy w dłuższym horyzoncie czasowym nie może polegać na obciążaniu go, w przypadku wypowiedzenia przez niego umowy przed upływem 10 lat jej trwania, opłatami likwidacyjnymi, których charakter, funkcja oraz mechanizm ustalania nie zostały w ogólnych warunkach umowy wyjaśnione (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 2013 r, sygn. akt I CSK 149/13).
Umowa ubezpieczenia, nawet z elementami inwestycyjnymi, w dalszym ciągu pozostaje umową wzajemnie zobowiązującą, zatem świadczenia obu stron winny być ekwiwalentne. Tymczasem pozwana w piśmie informującym powoda o rozwiązaniu umowy ubezpieczenia podała jedynie ogólną kwotę potrąceń – 188.018,93 zł równą 20% łącznej wartości funduszy powoda – 235.023,66 zł. Brak wyjaśnienia co do rzeczywistych, poniesionych przez pozwaną kosztów związanych z zawartą z powodem umową ubezpieczeniową, uzasadnia twierdzenie, że określony w Tabeli wskaźnik wykupu ma określić jedynie wysokość opłaty likwidacyjnej – swego rodzaju sankcję za rozwiązanie umowy przed terminem, do którego pozwana miała nadzieję, że będzie kontynuowana.
Odwołując się zatem do stanowiska wyrażonego w wyroku cytowanym powyżej (I ACa1126/17, nie ulega zatem wątpliwości, że postanowienia dotyczące wskaźnika wykupu kształtowały prawa powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając jego interesy.
Podnoszony przez pozwaną w apelacji zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 18 ust. 2 DzUbezpU poprzez nieuwzględnienie przy ocenie naruszenia dobrych obyczajów faktu, że zakłady ubezpieczeń zobligowane są tak tworzyć warunki umów, aby bezwzględnie zabezpieczyć pewność wykonywania wszystkich swoich zobowiązań, nie zasługuje na akceptację. Z treści art. 18 ust. 1 i 3 (ustawy z 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej) wynika, że wysokość składek ubezpieczyciel określa po dokonaniu oceny ryzyka ubezpieczeniowego. Ocena ryzyka powinna być przeprowadzona przy uwzględnieniu kryteriów właściwych dla danego rodzaju ryzyka. Przy dokonywaniu analizy ryzyka ubezpieczeniowego zakłada się, że wysokość składki odzwierciedlać będzie koszty ponoszenia ochrony ubezpieczeniowej, jak również inne ponoszone przez ubezpieczyciela wydatki, związane z prowadzoną działalnością.
Z powyższego wynika, że stosowanie przez pozwaną wskaźnika wykupu nie ma nic wspólnego ze składką ubezpieczeniową, do jakiej odnosi się powyższy przepis ustawy z 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej, nie stanowi bowiem elementu wpływającego na ocenę ryzyka ubezpieczeniowego.
Mając to na uwadze zarzut ten pozostaje bez jakiegokolwiek wpływu na ocenę zasadności apelacji pozwanej, podobnie jak zarzut podnoszony przez pozwaną naruszenia przez sąd pierwszej instancji art. 830 § 1 k.c. poprzez jego wadliwą wykładnię i przyjęcie, że wskaźnik wykupu stoi w kolizji z prawem podmiotowym do zakończenia stosunku ubezpieczenia na życie.
Pozwana formułując tego rodzaju zarzuty zdaje się nie dostrzega podstawy dochodzonego przez powoda roszczenia, którą jest niedozwolony charakter postanowień wprowadzających wskaźniki wykupu.
Przyjęcie abuzywności postanowień określających wysokość wskaźnika wykupu oznacza, że świadczenie spełnione przez powoda (w drodze potrącenia dokonanego przez pozwaną) nie miało jakiejkolwiek podstawy.
Podnoszony przez pozwaną zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c. w zw. z art. 409 k.c. trudno uznać za trafny, w szczególności, że pozwana powołuje się na fakt bezproduktywnego zużycia surogatu zatrzymanej kwoty poprzez między innymi wypłacenie pośrednikowi prowizji, tymczasem okoliczności tej w żaden sposób nie wykazuje, ograniczając się jedynie do twierdzeń zawartych w piśmie pracownika pozwanej z dnia 28 grudnia 2016 r. o wypłaceniu pośrednikowi w 2008 r. prowizji w wysokości 100.000 zł.
Na akceptację zasługuje rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego w zakresie zasądzonych odsetek od zasądzonego na rzecz powoda roszczenia. Tym samym zarzut apelacji naruszenia przez sąd pierwszej instancji art. 455 k.c. w zw. z art. 817 § 1 k.c. uznać należy za nietrafny. Przede wszystkim art. 817 § 1 k.c. w ogóle nie będzie miał w sprawie zastosowania.
Zasądzenie wskazanej w wyroku kwoty na rzecz powoda od pozwanej nastąpiło przy wykorzystaniu konstrukcji bezpodstawnego świadczenia, a zatem powoływanie się na określony w art. 817 § 1 k.c. trzydziestodniowy termin na spełnienie świadczenia nie znajduje uzasadnienia.
Postanowienia umowy ubezpieczeniowej w zakresie, w jakim przewidują potrącenie z należności powoda kwoty uzależnionej od zastosowanego przez pozwaną wskaźnika wykupu, są postanowieniami niedozwolonymi. W takim wypadku, skoro zastosowanie znajdują przepisy o nienależnym świadczeniu, to w istocie rzeczy obowiązek zwrotu przedmiotu wzbogacenia zachodzi już w momencie uzyskania wzbogacenia.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji wyroku. O kosztach postępowania apelacyjnego rozstrzygnięto zgodnie z art. 98 k.p.c. stosownie do jego wyniku.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Ksenia Sobolewska-Filcek, Małgorzata Borkowska , Teresa Mróz
Data wytworzenia informacji: