Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VI ACa 372/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2018-07-05

Sygn. akt VI ACa 372/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 lipca 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SA Grażyna Kramarska

Sędziowie:SA Teresa Mróz (spr.)

SA Agata Zając

Protokolant:Małgorzata Kocon

po rozpoznaniu w dniu 5 lipca 2018r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa W. Z.

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 20 grudnia 2016 r.

sygn. akt XXV C 96/12

I.  oddala obie apelacje;

II.  znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt VI A Ca 372/17

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 10 stycznia 2012 r. zmodyfikowanym pismem z dnia 6 grudnia 2016 r. powód W. Z. wniósł o zasądzenie od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. kwoty 90.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 5.684,30 zł tytułem odszkodowania za zwiększone potrzeby wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 28 października 2010 r. do dnia zapłaty, o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku z dnia 8 października 2016 r., które mogą ujawnić się w przyszłości oraz o zasądzenie kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa prawnego w potrójnej stawce minimalnej.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości o zasadzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych. Pozwany co do zasady nie kwestionował swojej odpowiedzialności za skutki wypadku z dnia 8 października 2006 r. Stał jednak na stanowisku, że powód w 30% przyczynił się do powstania szkody i dotychczas wypłacone kwoty 12.500 zł tytułem zadośćuczynienia i 2.388,06 zł tytułem odszkodowania w pełni rekompensują krzywdę i szkodę powoda.

Wyrokiem z dnia 20 grudnia 2016 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od pozwanej na rzecz powoda tytułem zadośćuczynienia kwotę 57.500 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 28 października 2010 r. do dnia zapłaty, tytułem odszkodowania kwotę 5.684,30 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 28 października 2010 r. do dnia zapłaty, ustalił odpowiedzialność pozwanej wobec powoda za ewentualne przyszłe następstwa wypadku komunikacyjnego, któremu powód uległ w dniu 8 października 2006 r, a w pozostałym zakresie oddalił powództwo i rozstrzygnął o kosztach postępowania.

Orzeczenie powyższe zapadło na podstawie następujących ustaleń faktycznych i rozważań prawnych Sądu Okręgowego:

W dniu 8 października 2006 r., około godz. 19/30 w K. na ul. (...) na wysokości skrzyżowania z ul. (...) doszło do wypadku. Kierująca samochodem arki F. (...) o nr rejestracyjnym (...) A. S. przekroczyła znacznie dozwoloną prędkość 50 km/h i jadąc z prędkością 103 km/h podjęła manewr omijania samochodu, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, w wyniku czego potrąciła W. Z. przechodzącego przez jezdnię na przejściu dla pieszych. Wskutek zdarzenia powód doznał poważnych obrażeń ciała, skutkujących trwałym uszczerbkiem na zdrowiu.

Na mocy prawomocnego wyroku Sądu Rejonowego (...) w K., Wydziału II Karnego, kierująca pojazdem marki F. (...) A. S. została uznana za winną umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym poprzez jazdę z prędkością 103 km/h przy obowiązującym ograniczeniu do 50 km/h oraz podjęcie manewru omijania samochodu, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych w celu ustąpienia pierwszeństwa przejścia pieszym.

Na podstawie opinii biegłego Sąd Okręgowy ustalił, że bezpośrednią przyczyną wypadku była nadmierna prędkość poruszania się samochodu F. (...) i nienależyta obserwacja przedpola jazdy przez kierującą samochodem. Zachowanie natomiast powoda na drodze było właściwe i nie przyczynił się on do zaistnienia wypadku. Jego zachowanie przed wejściem na jezdnie i już na jezdni było przewidywalne i nie stwarzało zagrożenia, mimo stwierdzonego u powoda stanu nietrzeźwości.

Sąd ustalił, że samochód marki F. (...) o nr rejestracyjnym (...) był w chwili wypadku objęty umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, zawartą z pozwanym Towarzystwem.

Po wypadku powód przewieziony został do Zespołu (...) w K., gdzie był hospitalizowany w kresie od 8 do 25 października 2006 r. U powoda rozpoznano uraz głowy ze wstrząśnieniem mózgu, rany tłuczone twarzy, rany okolicy czołowej i potylicznej, wieloodłamowe otwarte złamanie z przemieszczeniem odłamów nasady bliższej piszczeli i strzałki, uszkodzenie mięśni piszczelowych w miejscu złamania, ranę szarpaną podudzia prawego, rany tłuczone przedniej i bocznej powierzchni prawego uda, złamanie żeber od II do VIII po stronie prawej, stłuczenie płuca prawego, zmniejszenie powietrzności płuca prawego, obecność płynu i krwi w prawej jamie opłucnej. W wyniku podjętego leczenia u powoda zastosowano repozycję złamania podudzia prawego, operacyjny zabieg stabilizacji złamania płytką (...), unieruchomienie opatrunkiem gipsowym, zaopatrzenie licznych ran tłuczonych szwami skórnymi, dren prawej jamy opłucnowej.

Powodowi zalecono oszczędzanie i elewację operowanej kończyny, jak również zakazano jej obciążania oraz skierowano go na dalsze leczenie, w tym zmianę opatrunków i stopniowe usuwanie szwów.

Z uwagi na odniesione obrażenia oraz powikłania w postaci opóźnionego zrostu utrzymano opatrunek gipsowy na kończynę dolną prawą do 19 grudnia 2006 r. Z tego samego powodu w dalszym okresie, do września 2007 r. utrzymano zakaz obciążania kończyny dolnej prawej. Do czerwca 2007 r. powód poruszał się przy pomocy dwóch kul łokciowych, a do września 2007 r. przy pomocy jednej kuli.

W związku z odniesionymi w wyniku wypadku urazami u powoda doszło do powstania pourazowych zmian zwyrodnieniowych kolana prawego, przykurczu i ograniczenia ruchomości stawu kolanowego prawego, przepukliny mięśniowej na powierzchni uda prawego, blizny pooperacyjnej bocznej powierzchni goleni, guzowatego uwypuklenia przedniej powierzchni goleni, zmniejszenia się obwodu uda prawego o 3 cm w stosunku do strony lewej.

Powód nadal uskarża się na bóle kolana w miejscu złamania przy dłuższym chodzeniu, staniu w wymuszonych pozycjach. Nie może kucać, klękać. Chodzi lekko utykając na prawą nogę.

Sąd ustalił, że z punktu widzenia pulonologicznego powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu na poziomie 20%. Złamanie żeber, odma i krwiak prawej jamy opłucnowej, następowa niedodma, zapalenie opłucnej i zmiany w miąższu płuca prawego nakładające się na wcześniej powstałe zmiany w przebiegu przewlekłej obturacyjnej choroby płuc, doprowadziły do istotnego, trwałego uszkodzenia układu oddechowego i tym samym możliwości pełnego sprawowania jego funkcji tj. wymiany gazowej w płucach. Powód nie wymaga leczenia farmakologicznego, w perspektywie konieczna będzie rehabilitacja układu oddechowego, która prowadzona jest w ramach NFZ. Powód w trakcie hospitalizacji odmówił wykonania punkcji prawej opłucnowej lecz przyczyna tej decyzji jest trudna do określenia. Na podstawie opinii biegłego Sąd ustalił, że zabieg ten miałby przynieść korzyść dla pacjenta w postaci poprawy jego wydolności lecz z drugiej strony obarczony jest groźnymi powikłaniami jak odma opłucnowa, krwotok, zakażenie, które stanowią o bezpośrednim zagrożeniu życia pacjenta.

Z punktu widzenia neurologicznego powód doznał trwałego 5% uszczerbku na zdrowiu. W wyniku wypadku powód doznał urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu. Nie można jednoznacznie stwierdzić czy nasilone ataki epilepsji powoda są skutkiem doznanego urazu w trakcie przedmiotowego wypadku. Pod względem neurologicznym dolegliwości bólowe utrzymywały się przez około miesiąc, aktualnie i w przyszłości nie ma podstaw klinicznych do dolegliwości ze strony OUN w związku z wypadkiem. Pod tym względem powód nie wymagał i nie wymaga opieki osób trzecich.

Z punktu widzenia ortopedycznego powód doznał 21% trwałego uszczerbku na zdrowiu. U powoda zaistniała konieczność przeprowadzenia dwóch operacji (szycie ran, zespolenie odłamów kostnych) co wiązało się polem pourazowym, bólem pooperacyjnym oraz z długotrwałą, uciążliwą i bolesną operacją. Powoda czeka jeszcze zabieg usunięcia implantów, a w zależności od następstw uszkodzenia powierzchni stawowych u powoda może wykształcić się postęp pourazowych zmian zwyrodnieniowych w stawie co wiązać się może z rozważeniem endoprotezoplastyki stawu kolanowego. Zasadnym było poniesienie przez powoda wydatków na zakup sprzętu rehabilitacyjnego, leków przeciwzakrzepowych, przeciwbólowych i rehabilitacji. Powód wymagał opieki osób trzecich w wymiarze 4 godzin dzienne przez okres od wypisania ze szpitala przez kolejnych 7,5 miesiąca, a przez kolejne dwa miesiące w wymiarze 2 godzin dziennie.

Powód w trakcie leczenia zmuszony był zakupić i zażywać leki, które miały na celu uśmierzenie bólu i przyspieszenie powrotu do zdrowia, na ten cel wydatkował kwotę 150 zł. Ponadto poniósł koszt zakupu kul ortopedycznych w wysokości 120 zł oraz koszt dopłaty do ortezy stabilizującej w kwocie 20 zł (łącznie 290 zł).

Pozwana po przeprowadzonym postepowaniu likwidacyjnym szkody i po ostatecznym ustaleniu przyczynienia się powoda do powstania szkody w wysokości 30% wypłaciła na rzecz powoda kwotę 12.500 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwotę 2.388,06 zł tytułem odszkodowania (2.093 zł tytułem zwrotu kosztów opieki, 92,06 zł tytułem kosztów dojazdu na wizyty lekarskie, 203 zł tytułem poniesionych kosztów zakupu leków i środków pomocniczych).

W tych okolicznościach Sąd Okręgowy uznał, że roszczenie powoda o zadośćuczynienie zasługuje na częściowe uwzględnienie. Natomiast roszczenie o ustalenie i o odszkodowanie zasługują w całości na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy podkreślił, że kwestia przyczynienia się powoda została całkowicie zanegowana w opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków, którą to Sąd w pełni podzielił.

Odnośnie do żądania zasądzenia zadośćuczynienia Sąd Okręgowy odwołując się do przesłanek określonych w art. 444 i 445 § 1 k.c. podkreślił, że bez wątpienia u poszkodowanego wystąpił uszczerbek na zdrowiu, w tym cierpienie fizyczne i psychiczne. Powód doznał łącznie 46% trwałego uszczerbku na zdrowiu. Powód przebywał w szpitalach, był poddawany operacjom i zabiegom medycznym, z którymi związane były tak dolegliwości fizyczne jak i psychiczne. Powodowi towarzyszyło poczucie niepewności, opuszczenia i alienacji. W ocenie Sądu Okręgowego nie ma wątpliwości, co do faktu, że powód doznał krzywdy oraz bólu i cierpienia na skutek wypadku, a jego dotychczasowy tryb życia został nieodwracalnie zmieniony.

Sąd oceniając rozmiar krzywdy jakiej doznał powód odwołał się w zakresie kryteriów ustalania i funkcji jaką ma pełnić zadośćuczynienie do poglądów doktryny oraz szeroko cytowanego orzecznictwa i stwierdził, że w okolicznościach niniejszej sprawy dotyczących ujemnych następstw fizycznych i psychicznych wypadku u powoda odpowiednią kwotą z tytułu zadośćuczynienia, którą co do zasady powinien otrzymać powód jest kwota 70.000 zł, przy czym z uwagi na dotychczas wypłacone zadośćuczynienie 12.500 zł Sad zasadził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 57.500 zł.

Zdaniem Sądu roszczenie powoda mające na celu naprawienie szkody majątkowej zasługuje na uwzględnienie w całości.

Przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało, że na skutek przedmiotowego zdarzenia powód poniósł wydatki pieniężne, które stanowią jego szkodę majątkową powoda. Jak wynika z opinii biegłego sądowego wskazane przez powoda w pozwie koszty zakupu lekarstw, kul ortopedycznych o ortezy są całkowicie uzasadnione (łącznie 290 zł). Z opinii biegłych wynikało również, że powód po opuszczeniu szpitala wymagał opieki w wymiarze 4 godzin dziennie przez 7,5 miesiąca (225 dni 4 godziny = 900) i w wymiarze 2 godzin dziennie przez kolejne dwa miesiące (60 dni x 2 godziny = 120). Zatem powód łącznie wymagał opieki osób trzeciej przez 1.020 godzin. Sąd uznał, że przyjęta przez stronę powodową stawka godzinowa za nieprofesjonalna opiekę w wysokości 7 zł za godzinę odpowiada stawkom wolnorynkowym, zaś strona pozwana wskazanej stawki godzinowej nie kwestionowała. Tym samym powodowi tytułem zwrotu kosztów opieki należałaby się kwota 7.140zł. W ocenie Sadu powodowi należy się również zwrot kosztów dojazdu w wysokości zgodnej z żądaniem pozwu tj. 942,30 zł. Z zeznań świadków – rodziców powoda, którym

Sąd Okręgowy dał wiarę wynikało, że odwiedzali syna w szpitalach bardzo często, powód nie korzystał z komunikacji publicznej, był dowożony przez ojca. Sąd przyjął sposób wyliczenia tych koszów zgodnie pozwem. W ocenie Sądu powód był uprawniony do otrzymania odszkodowania w łącznej kwocie 8.372,30 zł (290zł + 7.140zł + 942,30zł). Na etapie postępowania likwidacyjnego pozwany tytułem odszkodowania wypłacił powodowi łącznie kwotę 2.388,06 zł. Zatem powodowi z tego tytułu należałaby się kwota 5.984,24 zł (8.372,30zł-2.388,06zł). Mając jednak na uwadze, iż z tego tytułu powód dochodził zapłaty łącznie kwoty 5.684,30 zł. Sąd orzekł zgodnie z żądaniem pozwu.

Odsetki ustawowe od kwot żądanych z tytułu zadośćuczynienia i odszkodowania Sąd zasądził na podstawie art. 481 § 1 k.c. od dnia 28 października 2010 r. przyjmując, że już w piśmie z dnia 22 września 2010 r. skierowanym do ubezpieczyciela w postępowaniu likwidacyjnym przed wszczęciem niniejszego procesu, powód domagał się zadośćuczynienia i odszkodowania. Roszczenie o zapłatę było zatem wymagalne jeszcze przed wniesieniem pozwu. Sąd kierował się przy tym treścią art. 455 k.c. w związku z treścią art. 481 § 1 k.c. i art. 817 k.c. uznając, że bezskuteczny upływ dni 30 od momentu zgłoszenia pozwanemu przez powoda roszczenia, otwiera prawo żądania odsetek od tej ich części, która ostatecznie okazała się usprawiedliwiona.

W ocenie Sądu roszczenie powoda o ustalenie zasługuje na uwzględnienie. Powyższe stanowisko znajduje uzasadnienie w tym, że powód posiada interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. w wystąpieniu z powództwem o ustalenie.

Mając na uwadze, iż w świetle zabranego w sprawie materiału dowodowego prawdopodobne jest pogorszenie się stanu zdrowia powoda w przyszłości za zasadne należało też uznać żądanie powoda ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za ewentualne, nieujawnione dotychczas, skutki przedmiotowego zdarzenia. W ocenie Sądu, na potwierdzenie którego odwołał się do orzecznictwa, powód nie utracił interesu prawnego w żądaniu ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość mimo wejścia w życie art. 442 ind. 1 k.c. Sąd Okręgowy stwierdził, że istotnie nowa regulacja wyeliminowała niebezpieczeństwo upływu terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody na osobie wcześniej niż szkoda ta się ujawniła. Nie oznacza to jednak, że powód nie ma interesu prawnego w domaganiu się ustalenia odpowiedzialności za przyszłe następstwa przedmiotowego wypadku.

Sąd podkreślił, że wprowadzenie nowej regulacji w art. 442 1 § 3 k.c. oznacza, że nie został w żaden sposób ograniczony czas, w jakim może ujawnić się szkoda na osobie, prowadząc do zaktualizowania się odpowiedzialności pozwanego za skutki danego zdarzenia. W tym stanie rzeczy kolejny proces odszkodowawczy może toczyć się nawet po dziesiątkach lat od wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę, kiedy zazwyczaj pojawiają się poważne trudności dowodowe. Przesądzenie w sentencji wyroku zasądzającego świadczenie odszkodowawcze o odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości zwalnia natomiast poszkodowanego z obowiązku udowodnienia istnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności podmiotu, na którym odpowiedzialność taka już ciąży.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy rozstrzygnął na podstawie art. 100 k.p.c.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wywiodły obie strony.

Powód zaskarżył wyrok w części oddalającej powództwo. Zarzucił Sądowi Okręgowemu naruszenie prawa materialnego – art. 445 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że kwota 70.000 zł stanowi odpowiednią sumę zadośćuczynienia.

Ponadto zarzucił też naruszenie prawa procesowego – art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 3 k.p.c. w zw. z art. 109 § 2 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i nieuwzględnienie wniosku pełnomocnika powoda o zasądzenie kosztów jego stawiennictwa w sądzie w wysokości po 200 zł (łącznie 600 zł) za każdą rozprawę i art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 3 k.p.c. w zw. z art. 109 § 2 k.p.c. w zw. z par. 2 ust. 1 i 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych przez nieuwzględnienie wniosku o przyznanie pełnomocnikowi wynagrodzenia w potrójnej wysokości stawki minimalnej.

W konkluzji apelacji powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie na jego rzecz łącznie 90.000 zł zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 28 października 2010 r. do dnia zapłaty.

Pozwana zaskarżyła wyrok w części w zakresie rozstrzygnięcia zawartego w punkcie pierwszym co do odsetek od zasądzonego świadczenia za okres od 28 października 2010 r. do 19 grudnia 2016 r. i w zakresie rozstrzygnięcia ustalającego odpowiedzialność pozwanego na przyszłość.

Pozwana zarzuciła Sądowi Okręgowemu naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, jego błędną ocenę i przyjęcie, że stan zdrowia powoda może ulec pogorszeniu w przyszłości, podczas, gdy biegli na taką okoliczność nie wskazali, art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 817 k.c. w zw. z art. 14 § 1 i 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych poprzez przyjęcie, że pozwana pozostawała w zwłoce od 28 października 2010 r. podczas gdy pozwana na podstawie materiału dowodowego nie miała możliwości wcześniejszego ustalenia okoliczności koniecznych do podjęcia decyzji w przedmiocie ustalenia wysokości należnego zadośćuczynienia, co winno skutkować zasądzeniem odsetek od dnia wyroku, art. 363 § 2 k.c. w zw. z art. 316 § 1 k.p.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i zasądzenie odsetek według cen z daty orzekania za okres wcześniejszy, co prowadzi do niezasadnego uprzywilejowania powoda, podczas, gdy zadośćuczynienie wyliczone według cen z daty jego ustalenia staje się wymagalne dopiero z datą wyrokowania, art. 189 k.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie i niewłaściwą wykładnię uzasadniającą przyjęcie, że w okolicznościach sprawy wyczerpano hipotezę tego przepisu, podczas gdy powód nie miał interesu prawnego w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego na przyszłość.

W konkluzji apelacji pozwana wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa co do odsetek za okres od 28 października 2010 r. do 19 grudnia 2016 r. i zasądzenie kosztów za obie instancje.

Sąd zważył co następuje.

Obie apelacje pozbawione są uzasadnionych podstaw prawnych i jako takie podlegają oddaleniu.

Sąd Apelacyjny aprobuje dokonane przez sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, które w zasadzie nie były kwestionowane przez strony. Na akceptację zasługuje również ocena prawna zebranego w sprawie materiału dowodowego w kontekście zgłoszonych przez powoda roszczeń.

Odnosząc się do apelacji powoda podkreślenia wymaga, że skarżący nie sformułował żadnych zarzutów w zakresie naruszenia przepisów prawa procesowego w części obejmującej żądanie zasądzenia zadośćuczynienia. Wobec powyższego oceny, czy Sąd Okręgowy naruszył w tym zakresie przepisy prawa materialnego należało dokonać w oparciu o podstawę faktyczną rozstrzygnięcia ustaloną przez sąd pierwszej instancji.

Apelujący, w zakresie zaskarżonego rozstrzygnięcia, podniósł jedynie zarzut naruszenia prawa materialnego – art. 445 § 1 k.c.

W tym kontekście podkreślić należy, że suma zadośćuczynienia pieniężnego, przyznanego na podstawie art. 445 § 1 k.c., powinna być „odpowiednia”. Określenie jej, uwzględniające wszystkie okoliczności sprawy, zależy od swobodnego uznania sędziowskiego. W ramach kontroli apelacyjnej nie jest możliwe wkraczanie w sferę tego uznania. Zatem zarzut przyznania zadośćuczynienia w wysokości nieodpowiedniej może być w postępowaniu apelacyjnym skuteczny tylko wtedy, gdy zaskarżone orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania tego zadośćuczynienia, a więc, gdy jego nieproporcjonalność do wyrządzonej krzywdy jest wyraźna lub rażąca (vide np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 lipca 2017 r., sygn. akt II CSK 311/16).

Należy również pamiętać, że przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego pokrzywdzonemu ma charakter fakultatywny, co bezpośrednio wynika z treści art. 445 § 1 k.c. Oznacza to, że uznaniu sądu pozostawiono rozstrzygnięcie kwestii, czy w konkretnym przypadku naruszenia wskazanych w tym przepisie dóbr osobistych zasądzi zadośćuczynienie i w jakiej wysokości. Przyznana sądowi ustawowo swoboda w tym zakresie nie oznacza oczywiście, że sąd może orzekać na zasadach dowolności.

Obszerne orzecznictwo Sądu Najwyższego oraz piśmiennictwo wypracowało kryteria, które powinny być brane pod uwagę przy ocenie przez sąd, jaką kwotę zadośćuczynienia uznać należy za „odpowiednią” w rozumieniu art. 445 § 1 k.c., akcentując potrzebę uwzględnienia przede wszystkim rozmiaru krzywdy. W przypadku uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia należy wziąć pod uwagę między innymi rodzaj i stopień intensywności cierpień fizycznych lub psychicznych, czas ich trwania, nieodwracalność skutków urazu, wpływ skutków wypadku na dotychczasowy styl życia pokrzywdzonego, rodzaj dotychczas wykonywanej przez niego pracy zarobkowej, szanse na przyszłość, a także poczucie nieprzydatności społecznej czy wywołaną następstwem deliktu bezradność życiową pokrzywdzonego. Zwraca się przy tym uwagę na konieczność zachowania niezbędnej równowagi między kompensacyjną funkcją zadośćuczynienia, a koniecznością uwzględnienia materialnego poziomu życia i dochodów społeczeństwa.

Wysokość zadośćuczynienia powinna być pochodną wielkości doznanej krzywdy. Aktualny jest, prezentowany w orzecznictwie pogląd, że przyznana suma pieniężna powinna być umiarkowana. Wszak bowiem krzywda wynagradzana zadośćuczynieniem pieniężnym jest szkodą niemajątkową. Charakter takiej szkody decyduje o jej niewymierności. Przyznanego poszkodowanemu zadośćuczynienia nie należy zatem traktować na zasadzie ekwiwalentności, którą charakteryzuje wynagrodzenie szkody majątkowej. Odpowiedniość kwoty zadośćuczynienia, o której stanowi art. 445 § 1 k.c. ma służyć złagodzeniu doznanej krzywdy, a jednocześnie nie być źródłem wzbogacenia (vide wyrok Sądu Najwyższego z 9 lutego 2000 r., III CKN 582/98). Zadośćuczynienie, z jednej strony, ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednak z drugiej strony wysokość ta nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być „odpowiednia” w tym znaczeniu, że powinna być – przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego – utrzymana w rozsądnych granicach.

Sąd Apelacyjny nie kwestionuje intensywności doznanych przez powoda cierpień psychicznych i fizycznych. Jednakże należy podkreślić, że skarżący w apelacji nie podniósł żadnych argumentów mogących świadczyć, że ustalona przez Sąd Okręgowy kwota zadośćuczynienia jest nieodpowiednia do rozmiaru krzywdy. Nie ma możliwości wynagrodzić powodowi tego, że jego życie po wypadku uległo diametralnej zmianie i nie powróci już do pierwotnego rytmu. W istocie rzeczy żadna kwota nie jest w stanie spełnić takiej funkcji. Każdy bowiem pokrzywdzony ma indywidualny, subiektywny stosunek do swojej krzywdy. Z tych właśnie względów w orzecznictwie przyjmuje się zobiektywizowane kryteria określania kwoty odpowiedniego zadośćuczynienia.

W ocenie Sądu Apelacyjnego w przedmiotowej sprawie brak jest podstaw do uznania, że zasądzone na rzecz powoda zadośćuczynienie jest rażąco zaniżone w stosunku do rozmiaru doznanej przez niego krzywdy.

Kryteria określania przez sąd odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia, ale przede wszystkim postulat utrzymania jego wysokości w rozsądnych granicach uzasadnia pogląd, że zasądzona przez Sąd Okręgowy kwota z tego tytułu nie jest rażąco zaniżona.

W tych okolicznościach za niezasadny należało uznać zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 445 § 1 k.c.

Nie jest również zasadny zarzut naruszenia przepisów prawa procesowego. Jakkolwiek w orzecznictwie prezentowany jest pogląd, że do niezbędnych kosztów obrony strony reprezentowanej przez profesjonalnego pełnomocnika podlegających zwrotowi należą koszty dojazdu pełnomocnika do sądu, niemniej jednak o zasadności takiego wniosku można mówić wówczas, gdy pełnomocnik był obecny na rozprawie. Tymczasem jak wynika z akt sprawy spośród trzech odbytych rozpraw pełnomocnik powoda obecny był tylko raz – 6 grudnia 2016 r. ,a dodatkowo poniesienie kosztu dojazdu w tym dniu do sądu nie zostało w żaden sposób wykazane.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie jest też uzasadniony zarzut zaniechania przez Sąd Okręgowy zasądzenia od pozwanego na rzecz powoda kosztów zastępstwa procesowego w potrójnej wysokości stawki minimalnej. Stosownie do paragrafu 15 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat a czynności radców prawnych w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia apelacji opłatę w sprawach wymagających przeprowadzenia rozprawy ustala się w wysokości przewyższającej stawkę minimalną, która nie może przekroczyć sześciokrotności tej stawki, ani wartości przedmiotu sprawy, jeśli uzasadnia to niezbędny nakład pracy radcy prawnego, w szczególności poświęcony czas na przygotowanie się do prowadzenia sprawy, liczba stawiennictw w sądzie, w tym na rozprawach i posiedzeniach, czynności podjęte w sprawie, w tym czynności podjęte w celu polubownego rozwiązania sporu, również przed wniesieniem pozwu, wartość przedmiotu sprawy, wkład pracy radcy prawnego w przyczynienie się do wyjaśnienia okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, jak również do wyjaśnienia i rozstrzygnięcia istotnych zagadnień prawnych budzących wątpliwości w orzecznictwie i doktrynie, rodzaj i zawiłość sprawy, w szczególności tryb i czas prowadzenia sprawy, obszerność zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego lub biegłych sądowych, dowodu z zeznań świadków, dowodu z dokumentów, o znacznym stopniu skomplikowania i obszerności.

W ocenie Sądu Apelacyjnego żadna z powyższych okoliczności uzasadniających podwyższenie należnego pełnomocnikowi wynagrodzenia w przedmiotowej sprawie nie zachodzi.

Sprawa nie była skomplikowana ani pod względem faktycznym jak i prawnym. Nie wymagała specjalnego nakładu pracy przez pełnomocnika dla jej rozstrzygnięcia.

Nie można natomiast się zgodzić z pełnomocnikiem powoda, że wynagrodzenie podwyższone do trzykrotności stawki minimalnej należy się za podejmowanie przez niego zwykłych czynności uzasadnionych tokiem postępowania, koniecznych dla prawidłowej reprezentacji strony. Nie uzasadnia takiego stanowiska okoliczność, że wnioski dowodowe pełnomocnika powoda okazały się uzasadnione, ani też że postepowanie w sprawie trwało sześć lat.

Apelacja pozwanej jest bezzasadna.

Odnosząc się do podniesionych w niej zarzutów, należy podkreślić, że nietrafny okazał się zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. polegający na braku wszechstronnej oceny materiału dowodowego i dowolnym przyjęciu, że stan zdrowia powoda może w przyszłości ulec zmianie. W ocenie Sądu Apelacyjnego fakt doznania przez powoda trwałego uszczerbku na zdrowiu z punktu widzenia pulmonologicznego, neurologicznego i ortopedycznego łącznie w wysokości 46% daje podstawę do wniosku, że mogą w przyszłości pojawić się u powoda szkody związane z wypadkiem.

Z powyższym zarzutem pozostaje w związku zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. pozwana stoi na stanowisku, że powód nie posiada interesu prawnego w żądaniu ustalenia wobec brzmienia art. 442 ind. 1 § 3 k.c. Nie można zgodzić się z poglądem lansowanym przez pozwaną, że przepis ten w zasadzie daje pokrzywdzonemu (poszkodowanemu) możliwość nieograniczonego w czasie wystąpienia do sądu z nowym żądaniem pozostającym w związku ze zdarzeniem wywołującym szkodę.

Podkreślić należy, że w orzecznictwie prezentowany jest pogląd, zgodnie z którym pod rządem art. 442 ind. 1 § 3 k.c. powód dochodzący naprawienia szkody na osobie może mieć interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości (vide uchwała Sądu Najwyższego z dnia 24 lutego 2009 r., sygn. akt III CZP 2/09).

W uzasadnieniu orzeczenia Sąd Najwyższy wskazał na dwa argumenty przemawiające za stanowiskiem, że w sprawie o naprawienie szkody wynikłej z uszkodzeni ciała lub wywołania rozstroju zdrowia zasądzenie świadczenia odszkodowawczego nie wyłącza ustalenia w sentencji wyroku odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia. Dopuszczając możliwość ustalenia w sentencji wyroku odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia wskazywano na dwa zasadnicze argumenty przemawiające za takim stanowiskiem: po pierwsze, przerwanie biegu terminu przedawnienia, które łagodzi działanie ustawowej zasady, że roszczenie o naprawienie szkody, także szkody na osobie, ulega przedawnieniu po upływie lat dziesięciu od dnia zdarzenia wyrządzającego szkodę, niezależnie od tego, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia (art. 442 k.c., obecnie art. 442 1 § 1 KC) i po drugie, wyeliminowanie lub przynajmniej złagodzenie trudności dowodowych mogących wystąpić z kolejnym procesie odszkodowawczym z uwagi na upływ czasu pomiędzy wystąpieniem zdarzenia szkodzącego a dochodzeniem naprawienia szkody. Stanowisko powyższe oznacza w konsekwencji, że, przynajmniej co do zasady, powód w procesie o naprawienie szkód na osobie ma interes prawny pozwalający na skorzystanie z powództwa o ustalenie także wówczas, gdy jednocześnie żąda zasądzenia świadczenia.

Sąd Najwyższy podkreślił, że wprowadzony do kodeksu cywilnego art. 442 1 zawiera w § 3 nową treść normatywną - w razie wyrządzenia szkody na osobie termin przedawnienia nie może skończyć się wcześniej niż z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia. W odniesieniu do szkód na osobie wyeliminowane zatem zostało działanie zasady, że przedawnienie roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym nie może nastąpić później niż po upływie dziesięciu lat od dnia wyrządzenia szkody (por. art. 442 1 § 1 k.c.). Utracił zatem znaczenie argument odwołujący się do złagodzenia skutków upływu terminu przedawnienia. Co do zasadność drugiego z powoływanych wyżej argumentów, Sąd Najwyższy stwierdził, że wprowadzenie uregulowania, że bieg terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody na osobie rozpoczyna się z chwilą dowiedzenia się przez poszkodowanego o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia oznacza, że nie został w żaden sposób ograniczony czas, w jakim może ujawnić się szkoda na osobie prowadząc do powstania (zaktualizowania się) odpowiedzialności pozwanego za skutki danego zdarzenia. Drugi, czy kolejny proces odszkodowawczy może więc toczyć się nawet po dziesiątkach lat od wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę. Trudności dowodowe z biegiem lat narastają, a przesądzenie w sentencji wyroku zasądzającego świadczenie odszkodowawcze o odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości, zwalnia powoda (poszkodowanego) z obowiązku udowodnienia istnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności podmiotu, na którym taka odpowiedzialność już ciąży.

Pozwana zarzuciła również sadowi pierwszej instancji nieprawidłowe określenie daty, od której powodowi należne są odsetki od zasądzonych roszczeń. Pozwana wyraziła pogląd, że nie miała możliwości wcześniejszego określenia wysokości należnego powodowi świadczenia, nawet mino zachowania należytej staranności. Ponadto stwierdziła, że powód stawiany jest w pozycji uprzywilejowanej w stosunku do pozwanej skoro zadośćuczynienie ustalane było według cen obowiązujących w dacie orzekania. W takiej sytuacji można mówić, że pozwana popada w opóźnienie dopiero z tą datą.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego pogląd ten nie jest uzasadniony.

Wskazać należy, że określenie daty, od której należne są odsetki od zasądzonego zadośćuczynienia należy rozpatrywać w kontekście okoliczności konkretnej sprawy. Wyrok zasądzający zadośćuczynienie, mimo pewnej swobody sądu przy orzekaniu o nim, nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny, co oznacza uwzględnienie stanu istniejącego w czasie zdarzenia lub wówczas, gdy odpowiedzialny za szkodę dowiedział się o jej istnieniu i mógł ocenić jej rozmiar. Znaczenie wezwania wierzyciela z art. 455 k.c. polega na tym, że z jego chwilą na dłużniku zaczyna ciążyć obowiązek niezwłocznego spełnienia świadczenia i że nie spełniając go, popada on w opóźnienie, a to uprawnia wierzyciela, do żądania odsetek za czas opóźnienia (art. 481 § 1 k.c.) (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 28 grudnia 2017 r., sygn. akt I A Ca 523/17, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 2016 r., sygn. akt IV CSK 52/16).

Przepisy art. 817 § 1 i 2 k.c. nakładają na ubezpieczyciela, po wpłynięciu zawiadomienia o zajściu wypadku obowiązek samodzielnego ustalenia czy do wypadku ubezpieczeniowego w istocie doszło i jakie świadczenie powinien wypłacić poszkodowanemu, a to oznacza, że ubezpieczyciel nie może wstrzymywać się ze zbadaniem swojej odpowiedzialności do momentu prawomocnego wyroku sądu w tej kwestii. Ubezpieczyciel jako profesjonalista, powinien mieć odpowiednie środki osobowe i majątkowe by samodzielnie orzec o tym, czy zostały spełnione przesłanki wypłaty odszkodowania, czy zadośćuczynienia.

Przyjęcie poglądu pozwanej prowadziłoby do zaakceptowania sytuacji, w której ubezpieczyciel bezpodstawnie zwlekałby z wypłatą na rzecz pokrzywdzonego odpowiedniej kwoty mimo istnienia przesłanek do wypłaty (bądź też wypłacił kwotę nieadekwatną do rozmiaru krzywdy) oczekując na ustalenie tych okoliczności przez sąd.

Powód żądanie zapłaty zgłosił do ubezpieczyciela cztery lata po zdarzeniu, zatem nie można zasadnie twierdzić, że w tym czasie nie była znana skala i rozmiar krzywdy jakiej doznał powód na skutek wypadku. Przeprowadzone przez sąd pierwszej instancji postępowanie dowodowe potwierdziło jedynie zaistnienie okoliczności uzasadniających roszczenie powoda w dacie zgłoszenia szkody. Prowadzenie postępowania dowodowego przez sąd jednak nie może zwolnić pozwanej z obowiązku dokonywania we własnym zakresie ustaleń stosownie do treści art. 817 k.c.

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji wyroku. O kosztach postepowania apelacyjnego rozstrzygnięto stosownie do treści art. 100 k.p.c .

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iwona Migała
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Grażyna Kramarska,  Agata Zając
Data wytworzenia informacji: