Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VI ACa 376/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2015-01-22

Sygn. akt VI A Ca 376/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 stycznia 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SA– Teresa Mróz (spr.)

Sędzia SA– Aldona Wapińska

Sędzia SO (del.) – Aleksandra Kempczyńska

Protokolant: – sekr. sąd. Beata Pelikańska

po rozpoznaniu w dniu 22 stycznia 2015 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa H. P. (1), Z. P. (1) i A. P.

przeciwko (...) S.A. w W. (poprzednio (...) S.A. w W.)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 17 października 2013 r.

sygn. akt XXV C 975/11

I zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że

a)  w punkcie pierwszym kwotę 75.000 zł (siedemdziesiąt pięć tysięcy złotych) obniża do kwoty 59.000 zł (pięćdziesiąt dziewięć tysięcy złotych), a w pozostałym zakresie powództwo H. P. (1) o zadośćuczynienie oddala;

b)  w punkcie trzecim i czwartym kwoty po 28.000 zł (dwadzieścia osiem tysięcy złotych) obniża do kwot po 22.000 zł (dwadzieścia dwa tysiące złotych), a w pozostałym zakresie powództwa Z. P. (1) i A. P. o zadośćuczynienie oddala;

II w pozostałym zakresie apelację oddala;

III nie obciąża powodów obowiązkiem zwrotu na rzecz pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt VI A Ca 376/14

UZASADNIENIE

W ostatecznie sprecyzowanym na rozprawie z dniu 17 października 2013 r. powództwie powodowie H. P. (1), Z. P. (1) i A. P. wnieśli o zasądzenie na rzecz H. P. (1) kwoty 80.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz renty w wysokości 500 zł miesięcznie w związku ze znacznym pogorszeniem jej sytuacji życiowej, na rzecz Z. P. (1) i A. P. kwot po 70.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz na rzecz wszystkich powodów kwoty po 2.000 zł tytułem odszkodowania za pochówek zmarłego Z. P. (2) oraz zwrotu kosztów procesu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 17 października 2013 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od pozwanej na rzecz H. P. (1) kwotę 75.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 21 września 2011 r. do dnia zapłaty oraz rentę w kwocie 300 zł płatną miesięcznie do dnia 10. każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w przypadku uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat poczynając od dnia 21 września 2011 r., na rzecz Z. P. (1) i A. P. kwoty po 28.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 21 września 2011 r. do dnia zapłaty, w pozostałym zakresie powództwo oddalił i rozstrzygnął o kosztach procesu.

Sąd Okręgowy ustalił, że dniu 3 października 2010 r. w miejscowości S. około godziny 21:30 kierujący samochodem F. (...) R. G. poruszał się drogą bez pobocza w kierunku miejscowości B. i używał świateł mijania, jechał z prędkością 82-91 km/h. W stronę miejscowości S., lewym pasem ruchu, w odległości około 1,5 m- 2 m od krawędzi jezdni szedł Z. P. (2). Kierujący pojazdem F. (...) rozpoczął manewr wyprzedania jadącego przed nim samochodu marki O. (...), nie zachowując jednak przy tym szczególnej ostrożności, gdyż nie upewnił się czy ma dostateczną widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudniania komukolwiek ruchu. Wskutek tego potrącił on Z. P. (2) lewą przednią częścią samochodu. Po uderzeniu pieszy został odrzucony i zatrzymał się w położeniu powypadkowym w okolicy lewej krawędzi jezdni. Kierujący wykonywał manewr hamowania i zmiany kierunku ruchu i zatrzymał pojazd po prawej stronie jezdni. Na skutek odniesionych obrażeń Z. P. (2) zmarł. W chwili wypadku miał 3,8 promila alkoholu we krwi.

W chwili uderzenia Z. P. (2) samochód F. (...) poruszał się z prędkością 82-91 km/h, zaś w chwili powstania stanu zagrożenia (zauważenie w światłach swojego samochodu zagrożenia nieoświetlonej przeszkody jaką był poruszający się po jezdni pieszy) samochód F. był oddalony od miejsca uderzenia pieszego około 22 m. Sąd Okręgowy podkreślił, że, jak wynika z opinii biegłych z zakresu techniki samochodowej i rekonstrukcji wypadków drogowych oraz biegłego z dziedziny medycyny sądowej, gdyby kierujący pojazdem poruszał się do znaku drogowego D-43 z prędkością dozwoloną formalnymi ograniczeniami - 50 km/h i nie zmieniał tej prędkości do chwili powstania stanu zagrożenia, wówczas miał możliwość uniknięcia wypadku poprzez zatrzymanie samochodu przed miejscem potrącenia pieszego lub ominięcie miejsca potrącenia pieszego.

Analiza opinii daje podstawę do wnioskowania, że gdyby kierujący samochodem F. (...) poruszał się z dozwoloną formalnymi ograniczeniami prędkością - 50 km/h, a następnie przyspieszył do momentu powstania zagrożenia do prędkości 57 km/h to w chwili zdarzenia z pieszym F. (...) mógł poruszać się z prędkością około 53 km/h. Przy potrąceniach czołowych przez samochody osobowe poruszające się z prędkością około 50 km/h - obrażeń ciężkich lub śmiertelnych doznaje nie mniej niż 60% pieszych, zaś przy potrąceniach z prędkością około 70 km/h i powyżej szanse przeżycia wypadku są znikome i zbliżają się do 0%.

Sąd Okręgowy ustalił, że wyrokiem z dnia 15 marca 2011 r. Sąd Rejonowy w Rawie Mazowieckiej (...) Wydział (...) oskarżony R. G. został uznany za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu przestępczego z art. 177 § 2 k.k. i na podstawie tego przepisu za czyn polegający na tym, że w dniu 3 października 2010 r. w miejscowości S. około godziny 21:30 kierując po drodze publicznej samochodem F. (...) nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, iż podejmując manewr wyprzedania nie upewnił się, czy ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania i tym samym nie zachował szczególnej ostrożności, a nadto, przekroczył prędkość poruszania się na obszarze terenu zabudowanego, gdyż w odległości 4,4 metra od znaku ,,D-43 koniec obszaru zabudowanego” poruszał się z prędkością 80 km/h, które to naruszenia pozostawały w związku przyczynowym z potrąceniem pieszego Z. P. (2) poruszającego się po drodze publicznej, który zmarł śmiercią gwałtowną na skutek wielonarządowych obrażeń ciała zwłaszcza głowy, doznanych w wyniku potrącenia go przez samochód F. (...) skazał go na karę 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności.

Sąd Okręgowy ustalił, że powódka H. P. (1) była żoną zmarłego Z. P. (2). Powodowie Z. P. (1) i A. P. byli synami zmarłego Z. P. (2).

W chwili śmierci Z. P. (2) mieszkał z żoną, z którą prowadził wspólne gospodarstwo. Jego żona była na emeryturze, która wynosi około 1.040 zł miesięcznie. Z. P. (2) pracował „na czarno”, nie był ubezpieczony, wykonywał prace dorywcze. Zarabiał tygodniowo około 500-600 zł. Pracował cały rok - naprawiał, malował dachy, kopał studnie, zbierał jabłka, truskawki, pracował przy cięciu drzew, w ogrodach, przy sortowaniu owoców.

Powodowie mieli dobre relacje ze Z. P. (2), był on rodzinny, dbał o swoich bliskich, pomagał im i troszczył się o nich. Nie był alkoholikiem, pił podczas uroczystości rodzinnych, jak przyjechali synowie, czy jak robili grilla. W dniu wypadku zmarły spożywał alkohol wspólnie z W. K., z którym spotkał się bo chciał by ten załatwił mu pracę przy zbieraniu jabłek, wypili 0,5 litra wódki. Był to jedyny raz, gdy tak pili.

W związku ze śmiercią męża sytuacja finansowa powódki uległa pogorszeniu. Małżonkowie robili remont domu, który nie został ukończony, wymieniali okna, podłogi, drzwi. Dom został wyremontowany wewnątrz, był plan zrobienia łazienki, została wykopana studnia, pozostał dach do remontu i ocieplenie domu. Powódka zaciągnęła z tego powodu kredyt w wysokości 5.000 zł, który spłaca do tej pory - rata wynosi 166 zł miesięcznie. Powódka nie jest w stanie sama dokończyć remontu.

Powódka bardzo silnie przeżyła śmierć męża. Mało je, nie śpi, często płacze wspominając o mężu. Bierze leki na uspokojenie i nadciśnienie - ich miesięczny koszt to około 50 zł. Powód Z. P. (1) do tej pory przeżywa śmierć ojca, brał leki przeciwbólowe. Również powodowi A. P. niełatwo było pogodzić się ze śmiercią ojca - brał leki przeciwbólowe i uspokajające.

Zmarły Z. P. (1) zawsze chętnie pomagał synom w pracach przy budowach, remontach, zakładał płyty podłogowe, czyli w różnego rodzaju pracach remontowych. Pomagał im również finansowo - był czas, że opłacał wnukowi przedszkole. Pomoc finansowa zmarłego nie była jednak niezbędna. Opiekował się także wnukami. Powód Z. P. (1) mieszkał około 100 km od ojca, w lato widywał się z nim co tydzień, zimą co dwa tygodnie. Powód A. P. bardzo często odwiedzał ojca, mieszkali 5 km od siebie.

H. P. (1) otrzymała zasiłek pogrzebowy z ZUS, który pokrył koszty pogrzebu zmarłego Z. P. (2).

R. G. w momencie wypadku posiadał ubezpieczenie OC wykupione u pozwanego.

Pismem z dnia 15 kwietnia 2011 r. H. P. (1), Z. P. (1) oraz A. P. wnieśli do (...) S.A. w W. o zapłatę 80.000 zł na rzecz H. P. (1) tytułem zadośćuczynienia za doznane krzywdy i odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej, 500 zł miesięcznie na rzecz H. P. (1) tytułem renty za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej, po 70.000 zł na rzecz Z. P. (1) i A. P. tytułem zadośćuczynienia za doznane krzywdy i odszkodowanie za znaczne pogorzenie sytuacji życiowej oraz 3.021 zł tytułem odszkodowania za pochówek zmarłego Z. P. (2).

Pismami z dnia 13 maja 2011 r. pozwana zawiadomiła H. P. (1) o przyznaniu jej tytułem zadośćuczynienia kwoty 5000 zł, Z. i A. P. - kwot po 2.000 zł.

Pismem z dnia 27 czerwca 2011 r. pozwana poinformowała H. P. (1), że nie widzi podstaw do wypłaty jej stosownego odszkodowania czy przyznania renty.

Pismem z dnia 10 sierpnia 2011 r. pozwana zawiadomiła powodów, że uznała do wypłaty koszty pogrzebu w wysokości 3.021zł. Po potrąceniu 80% przyczynienia, pozwana wypłaciła kwotę 604,20 zł.

Stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o okoliczności bezsporne, a także na podstawie wskazanych powyżej dowodów, zgromadzonych w aktach sprawy, których wiarygodność nie była kwestionowana przez strony, Sąd nie znalazł podstaw do odmowy przyznania im waloru mocy dowodowej.

W toku postępowania dowodowego dopuszczono dowód z zeznań stron H. P. (2), Z. P. (1) i A. P. oraz świadków: M. P., I. P., A. K., R. G. oraz W. K., którym Sąd co od zasady dał wiarę, nie znajdując podstaw do zakwestionowania ich. Zeznania te były spójne, i logiczne, nawzajem się uzupełniały i potwierdzały.

Celem ustalenia przebiegu wypadku z dnia 3.10.2010r., w wyniku którego Z. P. (2) poniósł śmierć oraz czy zmarły przyczynił się i w jakim stopniu do wypadku, czy kierujący pojazdem R. G. jechał z dozwoloną prędkością administracyjną i czy mógł uniknąć zderzenia, z jaką prędkością pojazd kierowany prze R. G. poruszał się bezpośrednio przed wypadkiem Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego ds. ruchu drogowego i motoryzacji. Sąd dopuścił również dowód ze wspólnej opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków oraz z zakresu medycyny sądowej na okoliczność ustalenia, czy gdyby kierujący pojazdem marki F. (...) R. G. poruszał się z prędkością dozwoloną administracyjnie i z taką prędkością uderzyłby pieszego w deklarowanych okolicznościach, to czy obrażenia ciała u Z. P. (2) skutkowałyby zgonem, czy zmarły przeżyłby wypadek gdyby kierujący jechał z prędkością dopuszczoną administracyjnie i czy gdyby zmarły został potrącony z mniejszą prędkością to czy doznał by obrażeń śmiertelnych.

Sąd Okręgowy uznał, że opinie zostały sporządzone w sposób rzeczowy, rzetelny oraz przekonywujący w oparciu o wiedzę fachową przez kompetentne osoby, posiadające odpowiednie w tym kierunku specjalistyczne wykształcenie i wieloletnie doświadczenie zawodowe. Opinie te są jasne i logiczne, zostały poparte przekonującymi wyjaśnieniami biegłych z wyczerpującym uzasadnieniem. Wnioski płynące z wydanych opinii są zgodne – gdyby R. G. poruszał się z prędkością dozwoloną to miałby możliwość uniknięcia wypadku poprzez zatrzymanie samochodu przed miejscem potrącenia pieszego lub jego ominięcie.

W tych okolicznościach Sąd Okręgowy uznał, że powództwo co do zasady zasługiwało na uwzględnienie.

Sąd zwrócił uwagę że pozwana co do zasady nie kwestionowała swojej odpowiedzialności, jednakże stała na stanowisku, że w całości zaspokoiła roszczenie powodów, związane ze śmiercią Z. P. (2), podnosząc przy tym jego znaczne przyczynienie się do powstania szkody.

Sąd powołał się na przepis art. 362 k.c., zgodnie z którym jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. W opinii Sądu Okręgowego, poszkodowany pomimo, że w momencie wypadku znajdował się w stanie nietrzeźwości w żadnym stopniu nie przyczynił się do powstania szkody. Z opinii biegłych bezsprzecznie bowiem wynika, że przyczyną wypadku był nadmierna prędkość kierowcy samochodu F. (...). Gdyby kierujący poruszał się z prędkością dozwoloną i nie zmienił tej prędkości do chwili powstania stanu zagrożenia, wówczas miał możliwość uniknięcia wypadku poprzez zatrzymanie samochodu przed miejscem potrącenia pieszego lub ominięcie miejsca potrącenia pieszego, co więcej nawet gdyby kierujący przyspieszył to i tak szanse na przeżycie w tej sytuacji pokrzywdzonego były o wiele większe niż przy prędkości około 82 km/h. Zdaniem Sądu pierwszej instancji sam fakt nietrzeźwości poszkodowanego nie może z góry oznaczać jego przyczynienia się. Nietrafny okazał się również zarzut pozwanego, że Z. P. (2) szedł nieprawidłową stroną jezdni. Wobec powyższego Sąd uznał, że poszkodowany nie przyczynił się do powstania szkody.

Sąd powołał się zgodnie na przepis art. 446 § 4 k.c., zgodnie z którym sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zadośćuczynienie określone w przywołanym przepisie jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy powstałej wskutek śmierci osoby bliskiej, którą dla powodów niewątpliwie był Z. P. (2).

Sąd wskazał na przesłanki przyznania odpowiedniej do rozmiaru krzywdy kwoty zadośćuczynienia oraz na funkcję kompensacyjną zadośćuczynienia, które ma służyć powetowaniu nieprzyjemnych doznań poszkodowanego dzięki satysfakcji płynącej z możliwości dysponowania środkami pieniężnymi uzyskanymi od osoby odpowiedzialnej za krzywdę.

Sąd Okręgowy podkreślił, że powódka H. P. (1) wskutek śmierci męża utraciła najbliższą jej osobę co skutkowało u niej niewątpliwie wielkim poczuciem osamotnienia i bólu, została sama w domu - synowie mają już bowiem własne rodziny i mieszkają osobno. Powódka tworzyła ze zmarłym mężem zgodne małżeństwo, mieli wspólne plany - remont domu, który wykonywał poszkodowany, powódka zawsze mogła liczyć na jego wsparcie i pomoc. Cierpienia potęgował fakt nagłej i tragicznej śmierci męża powódki. Z. P. (2) był dobrym, kochającym mężem, co uzasadnia przyznanie H. P. (2) rekompensaty w postaci odpowiedniego zadośćuczynienia. Sąd uznał za zasadną kwotę 80.000 zł i zasądził na rzecz powódki kwotę 75.000 zł tytułem uzupełnienia zadośćuczynienia wypłaconego w toku postępowania likwidacyjnego przez pozwaną – 5 000 zł. Śmierć ojca była również bez wątpienia szokiem dla jego synów - Z. i A. P.. Zawsze mogli oni liczyć na pomoc ojca, jego wsparcie i radę, także pod względem finansowym. Był on kochającym ojcem i dziadkiem. Miał z synami bardzo dobry kontakt, ze Z. widywał się latem co tydzień, zimą zaś co dwa tygodnie, z A. zaś jeszcze częściej, gdyż mieszkali 5 km od siebie. Zajmował się również w razie potrzeby wnukami. Synowie poszkodowanego w chwili jego śmierci byli osobami dorosłymi, mającymi swoje rodziny i nie prowadzili już wspólnego gospodarstwa domowego z ojcem. Z pewnością śmierć ojca była dla nich bardzo bolesna - obaj brali m.in. środki uspokajające, jednakże w opinii Sądu rozmiar ich cierpień nie uzasadnia przyznania im kwot po 70.000 zł. Sąd uznał za zasadną kwotę 30.000 zł i zasądził na rzecz każdego z powodów kwotę 28.000 zł tytułem uzupełnienia zadośćuczynienia wypłaconego w toku postępowania likwidacyjnego przez pozwaną – 2.000 zł. W opinii Sądu żądane przez powodów Z. P. (1) i A. P. kwoty stanowiłyby dla nich znaczne wzbogacenie i odbiegały by od celu, w jakim są zasądzane, tj. rekompensaty psychicznych cierpień spowodowanych śmiercią osoby bliskiej.

Odnośnie do żądania powódki zasądzenia na jej rzecz renty na podstawie art. 446 § 2 k.c., Sąd stwierdził, że nie może ona być wyższa od kwoty, którą zmarły byłby zobowiązany świadczyć z tytułu obowiązku alimentacyjnego, a przy ustalaniu jej wysokości należy stosować kryteria przyjęte w art. 135 k.r.o. Tak więc uprawniony do alimentacji może domagać się świadczenia renty przez czas prawdopodobnego trwania obowiązku alimentacyjnego, w wysokości obliczonej stosownie do potrzeb poszkodowanego oraz do możliwości zarobkowych i majątkowych zmarłego.

Sąd Okręgowy podkreślił, że z zeznań zarówno powodów, jak i świadków wynika, że zmarły zarabiał około 1.500 zł miesięcznie, powódka otrzymuje zaś emeryturę w wysokości 1.040 zł., co bez wątpienia oznacza, że w znaczącym stopniu poszkodowany przyczyniał się do tworzenia dochodów finansowych rodziny. W związku z powyższym powódce należy się renta, której celem zgodnie z jej kompensacyjnym charakterem jest przywrócenie naruszonej równowagi i wyrównania uszczerbku w możliwościach zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb o charakterze alimentacyjnym. Żądanie powódki zasądzenia renty co do zasady zasługuje na uwzględnienie, ponieważ zmierza do usprawiedliwionego przywrócenia powódce możliwości zaspokojenia jej potrzeb życiowych według stanu rzeczy istniejącego za życia Z. P. (2). Zdaniem Sądu kwota 300 zł miesięcznie jest w pełni uzasadniona.

Sąd zasądził odsetki od dnia 21 września 2011r, to jest od dnia doręczenia pozwu pozwanemu, nie zaś od dnia wniesienia pozwu, jak wnosili powodowie. Żądanie odsetek znajduje oparcie w przepisie art. 481 k.c. Zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie ugruntowany został już pogląd, że zadośćuczynienie przysługuje wierzycielowi od dłużnika, który ma je zapłacić wraz z odsetkami od dnia opóźnienia (art.455 k.c., art.481 k.c., ) , czyli wezwania do zapłaty, a nie od dnia jego zasądzenia. W dniu doręczenia pozwu, pozwana dowiedziała się o pełnym i sprecyzowanym roszczeniu powodów.

Sąd oddalił powództwo powodów o zasądzenie na ich rzecz kwoty po 2.000 zł tytułem odszkodowania za pochówek zmarłego Z. P. (2), jako nieudowodnionego przez powodów. Początkowo domagali się zasądzenia na ich rzecz solidarnie z tego tytułu kwoty 2.421 zł. Na rozprawie powódka H. P. (1) zeznała, że otrzymała z ZUS zasiłek pogrzebowy - nie przedstawiła w jednak, w jakim zakresie kwota ta zrekompensowała koszty pogrzebu, które poniosła. Żaden z powodów nie wykazał, że poniósł koszty w wysokości, której się domagał.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. Z. P. (1) i A. P. wygrali w 40 % i w takiej też wysokości Sąd zobowiązał pozwanego do pokrycia kosztów procesu przez nich poniesionych tj. opłaty od pozwu. Powódka H. P. (1) wygrała w 90%, ponieważ była zwolniona od kosztów sądowych w całości i w związku z tym nie uiściła opłaty od pozwu, Sąd obowiązek uiszczenia opłaty w tej części nałożył na pozwanego, uwzględniając pozostałą uiszczoną przez pozwanego kwotę tytułem zaliczki na opinie biegłych.

Apelację od powyższego wyroku wniosła pozwana. Wyrok zaskarżyła w części:

- zasądzającej od pozwanej na rzecz powódki H. P. (1) tytułem zadośćuczynienia kwotę 30.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 21 września 2011 r. do dnia zapłaty tj. różnicy pomiędzy zasądzoną kwotą 75.000 zł, a niezaskarżoną kwotą 45.000 zł (pkt 1 wyroku),

- zasądzającej od pozwanej na rzecz powódki H. P. (1) tytułem renty kwotę 300 zł miesięcznie z ustawowymi odsetkami w przypadku uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat poczynając od dnia 21 września 2011 r. (pkt 2 wyroku),

- zasądzającej od pozwanej na rzecz powodów Z. P. (1) i A. P. tytułem zadośćuczynienia kwot po 11.200 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 21 września 2011 r. do dnia zapłaty tj. różnicy pomiędzy zasądzoną kwotą28.000 zł a niezaskarżoną kwotą 16.800 zł (pkt. 3 i 4 wyroku),

- zasądzającej od pozwanej na rzecz Z. P. (1) i A. P. po 1.400 zł na rzecz każdego z nich tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt 6 wyroku),

- nakazującej pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 3.930 zł tytułem nieuiszczonej opłaty stosunkowej od zasądzonej części powództwa na rzecz powódki H. P. (1), od uiszczenia której powódka była zwolniona.

Pozwana zarzuciła Sądowi Okręgowemu naruszenie prawa materialnego:

- art. 362 k.c. w zw. z art. 3 ust. 1 i 3 i art. 11 ust. 1 i 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym poprzez jego niezastosowanie w okolicznościach sprawy wskazujących na przyczynienie się Z. P. (2) do powstania szkody przynajmniej w 40%,

- art. 446 § 4 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na uznaniu, że odpowiednią sumą powódki za krzywdę będzie kwota 80.000 zł, a dla powodów Z. P. (1) i A. P. po 30.000 zł, podczas, gdy są to kwoty rażąco wygórowane biorąc pod uwagę fakt przyczynienia się Z. P. (2) do powstania szkody przynajmniej w 40%, zatem należne zadośćuczynienie dla powódki winno wynosić 45.000 zł, a dla powodów po 16.800 zł,

- art. 446 § 2 k.c. w zw. z art. 135 k.r. i o. poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, że możliwości zarobkowe i majątkowe zmarłego Z. P. (2) uzasadniały przyznanie powódce renty w kwocie 300 zł miesięcznie, podczas gdy Z. P. (2) nie wykazywał legalnych źródeł dochodu, a dochody uzyskiwane „na czarno”, jako uzyskiwane nielegalnie , nie powinny być uwzględniane przy określaniu możliwości zarobkowych i majątkowych zmarłego,

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegającej na ustaleniu, że Z. P. (2) nie przyczynił się do powstania szkody, pominięcie ustaleń dokonanych przez biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej i techniki prowadzenia pojazdów mechanicznych i rekonstrukcji wypadków drogowych J. J. (1), który stwierdził, że bezpośrednią przyczyną było nieprawidłowe postępowanie pieszego Z. P. (2), uznaniu, w oparciu o zeznania świadków, że Z. P. (2) zarabiał „na czarno” około 1.500 zł i kwota 300 zł renty zmierza do usprawiedliwionego przywrócenia jej możliwości zaspokojenia potrzeb życiowych według stanu za życia Z. P. (2), podczas, gdy środki finansowe uzyskiwane z pracy „na czarno” nie mogą uzasadniać określenia możliwości zarobkowych i majątkowych zmarłego.

W konkluzji apelacji pozwana wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części i oddalenie w tym zakresie powództwa.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej jest częściowo uzasadniona.

W istocie rzeczy apelacja pozwanej nie kwestionuje przyjętej przez Sąd Okręgowy wysokości kwoty odpowiedniej tytułem zadośćuczynienia dla powodów, a jedynie nie zgadza się z wysokością zasądzonych kwot nie uwzględniających, oczywistego, zdaniem pozwanej, przyczynienia się Z. P. (2) do powstania szkody.

W tym kontekście należy przyznać rację pozwanej, która stoi na stanowisku, że Z. P. (2) przyczynił się do powstania szkody. Sąd Okręgowy ustalił, że poszkodowany poruszał się prawidłową stroną nieoświetlonej jezdni bez pobocza w odległości 1,5-2 metra od jej krawędzi będąc w stanie dużego upojenia alkoholowego (3,8 promila). Należy zatem przyjąć, że szedł bliżej osi jezdni niż jej krawędzi. Ze wspólnej opinii biegłych J. J. (1) i M. F. nie wynika, wbrew twierdzeniom Sądu Okręgowego, że jedyną przyczyną wypadku, w którym śmierć poniósł Z. P. (2) była nadmierna prędkość, z jaką prowadził samochód R. G.. Z wniosków opinii wynika, że kierowca przy znaku D-43 sygnalizującym koniec terenu zabudowanego poruszał się z nadmierną prędkością, bowiem, gdyby do tego znaku poruszał się z prędkością dozwoloną 50 km/h, to podejmując manewr wyprzedzania i przyspieszając w momencie powstania stanu zagrożenia do prędkości 57 km/h, to w chwili zderzenia z pieszym samochód mógł poruszać się z prędkością 53 km/h. Ustalona na podstawie rekonstrukcji czasowo-przestrzennej przebiegu wypadku prędkość samochodu R. G. w chwili uderzenia pieszego wynosiła 82-91 km/h. W chwili powstania stanu zagrożenia, tzn. zauważenia w światłach samochodu nieoświetlonej przeszkody jaką był poruszający się po jezdni pieszy, samochód F. był oddalony od miejsca uderzenia pieszego około 22 m. Odległość ta przy wyżej wskazanej prędkości nie dawała kierowcy możliwości wyhamowania w celu uniknięcia uderzenia pieszego. Biegli wskazali, że przy potrąceniach czołowych przez samochody osobowe poruszające się z prędkością około 50 km/h obrażeń ciężkich lub śmiertelnych doznaje nie mniej niż 60% pieszych, zaś przy potrąceniach z prędkością około 70 km/h i powyżej – szanse przeżycia wypadku są znikome i zbliżają się do 0%. Biegły J. zatem w opinii sporządzonej wspólnie z biegłym F. nie wycofał się z poprzednio sporządzonej przez siebie opinii, w której uznał, że jedyną przyczyną wypadku było nieprawidłowe zachowanie pieszego. Biegli bowiem mieli za zadanie odpowiedzenie na konkretne, zadane przez Sad pytania. Przedmiotem opinii miało być ustalenie, czy gdyby kierujący samochodem F. (...) poruszał się z prędkością dozwoloną administracyjnie i z taką prędkością uderzyłby pieszego w deklarowanych okolicznościach, to czy obrażenia Z. P. (2) skutkowałyby zgonem, czy zmarły przeżyłby wypadek, gdyby kierujący samochodem jechał z prędkością dopuszczoną administracyjnie oraz, czy gdyby zmarły został potrącony z mniejszą prędkością, to czy doznałby obrażeń śmiertelnych. Na tak zadane pytania biegli odpowiedzieli, natomiast Sąd nie poddał ponownej ocenie biegłych zachowania się pieszego na drodze.

Ustalenie, czy pieszy przyczynił się do powstania szkody należy do sądu meriti, ocena ta winna być dokonana na podstawie okoliczności w sposób bezsporny ustalonych w toku postępowania. Jak wynika z opinii biegłego J. jezdnia w miejscu wypadku ma szerokość 5,7 m (k. 118), zatem jeden pas tej jezdni jest szerokości niespełna 3 metrów. Poruszanie się pieszego w odległości około 2 metrów od krawędzi jezdni daje podstawy do przyjęcia, że poruszał się on blisko osi jezdni. Takie zachowanie się poszkodowanego z pewnością nie jest prawidłowe, mając ponadto na uwadze, że poszkodowany był pod znacznym wpływem alkoholu, co mogło powodować, że tor poruszania się pieszego nie był prosty i jednakowy na każdym jego odcinku. Nie kwestionując zatem ustaleń, że R. G. znacznie przekroczył prędkość na tym odcinku drogi pozbawiając się w ten sposób możliwości podjęcia manewrów zmierzających do uniknięcia zderzenia, nie sposób przyjąć, że pieszy nie przyczynił się do wypadku. Sąd Apelacyjny stanął więc na stanowisku, że współprzyczyną kolizji, w której zginął Z. P. (2) było jego nieprawidłowe zachowanie się na jezdni. Sąd przyjął dwudziestoprocentowe przyczynienie się poszkodowanego do wypadku, nie jak tego chce pozwana na poziomie 40%.

Powyższe skutkowało, przy przyjęciu niekwestionowanych przez pozwaną, ustalonych przez Sąd Okręgowy wysokości odpowiednich tytułem zadośćuczynienia kwot dla powodów, obniżeniem zasądzonych kwot o 20%.

Z powodów, o których wyżej mowa Sąd drugiej instancji uznał za zasadny zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 233 §1 k.p.c. w zakresie, w jakim sąd ten przyjął, że poszkodowany nie przyczynił się do wypadku, czego skutkiem było również naruszenie przez sąd pierwszej instancji prawa materialnego – art. 362 k.c. oraz art. 446 § 4 k.c.

Odnośnie do zarzutów dotyczących zasądzenia przez Sąd Okręgowy na rzecz powódki 300 zł tytułem miesięcznej renty należy wskazać, że zarzuty te skupiają się na kwestii braku wykazania, że Z. P. (2) nie uzyskiwał „legalnych” dochodów, a dochody uzyskiwane przez niego „na czarno” nie mogą uzasadniać określenia możliwości zarobkowych i majątkowych zmarłego.

Artykuł 446 § 2 k.c. stanowi, że jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego osobom, względem których ciążył na zmarłym ustawowy obowiązek alimentacyjny, służy możliwość żądania od zobowiązanego do naprawienia szkody renty obliczonej stosownie do potrzeb poszkodowanego oraz do możliwości zarobkowych i majątkowych zmarłego przez czas prawdopodobnego trwania obowiązku alimentacyjnego.

Ustawodawca zatem wprowadzając takie same jak w przypadku roszczeń alimentacyjnych kryteria ustalania możliwości zarobkowych i majątkowych zobowiązanego do alimentacji, nie uzależnia owych ustaleń od sposobu uzyskiwania dochodów przez zobowiązanego. Zatem nie jest zasadne odwoływanie się przez pozwaną do tego, że Z. P. (2) pracował „na czarno”, nigdzie nie wykazując uzyskiwanych przez siebie dochodów. Z materiału dowodowego, z zeznań powodów i potwierdzających je zeznań świadków wynika jakie dochody z prac dorywczych osiągał poszkodowany. Szczególnie istotne są w tym względzie zeznania świadka A. K., u którego Z. P. (2) pracował. Pozwana nie wskazała na okoliczności, które uzasadniałyby odmówienie tym zeznaniom wiarygodności. Z materiału dowodowego wynika również, że małżonkowie P. podjęli remont domu. Jego zakres – wymiana dachu, wykonanie kanalizacji i doprowadzenie wody do budynku świadczą o tym, że Z. P. (2) uzyskiwał w miarę regularne dochody pozwalające na finansowania przedsięwzięcia. Należy bowiem pamiętać, że H. P. (1) otrzymywała jedynie rentę w wysokości 1.040 zł. doświadczenie życiowe wskazuje, że takie dochody nie są wystarczające na sfinansowanie remontu domu na taką skalę.

Dlatego też nie można zgodzić się z zarzutem naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 233 § 1 k.p.c. w zakresie, w jakim odnosi się do błędnej oceny materiału dowodowego co do możliwości zarobkowych i majątkowych poszkodowanego.

Wysokość zasądzonej renty jest w ocenie Sądu Apelacyjnego tak niska, że Sąd zdecydował o nieobniżaniu jej o 20 % przyczynienia się poszkodowanego do zaistnienia szkody.

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. oraz art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji wyroku. O kosztach postępowania apelacyjnego rozstrzygnięto na podstawie art. 102 k.p.c. uwzględniając charakter sprawy oraz fakt jedynie częściowego wygrania apelacji przez pozwaną.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Agnieszka Hydzik
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia SA– Teresa Mróz,  SA– Aldona Wapińska ,  Aleksandra Kempczyńska
Data wytworzenia informacji: