VI ACa 852/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2015-05-21
Sygn. akt VIA Ca 852/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 21 maja 2015 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący - Sędzia SA– Teresa Mróz
Sędzia SA– Ewa Stefańska
Sędzia SO (del.) – Dagmara Olczak-Dąbrowska (spr.)
Protokolant: – sekr. sąd. Beata Pelikańska
po rozpoznaniu w dniu 21 maja 2015 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa G. W.
przeciwko B. W.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie
z dnia 4 lutego 2014 r.
sygn. akt XXV C 180/12
I oddala apelację;
II zasądza od G. W. na rzecz B. W. kwotę 5400 zł (pięć tysięcy czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.
sygn. akt VI Aca 852/14
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z 4 lutego 2014 roku oddalił powództwo G. W. o zasądzenie od B. W. kwoty 269095,39 zł wraz z odsetkami ustawowymi od 13 grudnia 2007 roku do dnia zapłaty. Rozstrzygnięcie to zostało oparte na następujących ustaleniach faktycznych i ich ocenie prawnej.
G. W. jest synem B. W.. Na początku 2007 roku zwrócił się do ojca o pomoc finansową. 31 stycznia 2007 roku pozwany darował mu kwotę 200 tys. zł, którą wpłacił na jego rachunek bankowy. Fakt dokonania darowizny został zgłoszony w urzędzie skarbowym.
W połowie 2007 roku B. W. miał problemy zdrowotne. Był już po pierwszej operacji biodra, odczuwał również dyskomfort ze strony kręgosłupa, był w tym czasie diagnozowany do kolejnej operacji. W związku z tym 4 czerwca 2007 roku udzielił synowi pełnomocnictwa do rachunku bankowego o numerze (...) prowadzonego przez Bank (...) S. A. Wiedział bowiem, że w najbliższym czasie jego dyspozycja ruchowa w związku z planowanym leczeniem będzie utrudniona, a udzielenie pełnomocnictwa synowi ułatwi dysponowanie środkami pieniężnymi zgromadzonymi na rachunku bankowym. 6 czerwca 2007 roku G. W. dokonał przelewu kwoty 320 tys. zł z rachunku pozwanego na rachunek jednostek uczestnictwa (...) o numerze (...), stając się uczestnikiem funduszu . Pozwany został ustanowiony jedynie pełnomocnikiem powoda do tego rachunku, składając dwa dni później na blankiecie potwierdzającym otwarcie rachunku inwestycyjnego swój podpis w polu „pełnomocnik”. Kiedy jednak zorientował się, że nie jest posiadaczem rachunku jednostek uczestnictwa, lecz jedynie pełnomocnickiem syna, w piśmie z 26 czerwca 2007 roku złożył do Dyrektora Oddziału (...) S.A. w W. reklamację. Zarzucił nieprawidłowości ze strony Banku w trakcie transakcji, a mianowicie to, że doszło do zmiany posiadacza rachunku bankowego. Wyjaśnił, że nie był świadomy takich skutków transakcji. Pod koniec 2007 roku na skutek nietrafnych operacji finansowych na rachunku jednostek uczestnictwa powstała strata około 50.000 zł. W tej sytuacji B. W. 12 grudnia 2007 roku zlecił sprzedaż wszystkich jednostek i odebrał kwotę stanowiącą ich równowartość, tj. około 270.000 zł.
Stosunki pomiędzy stronami pogorszyły się w połowie 2008 roku. Dopiero jednak w piśmie z 9 grudnia 2011 roku G. W. wezwał ojca do zwrotu kwoty uzyskanej ze sprzedaży jednostek uczestnictwa sumy, tj. kwoty 269.095,39 zł z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 13 grudnia 2007 roku do dnia zapłaty.
Oceniając zebrany materiał dowodowy, Sąd Okręgowy uznał za niewiarygodne twierdzenia powoda, że pozwany, działając na podstawie pełnomocnictwa do jego rachunku bankowego bez jego wiedzy i zgody 12 grudnia 2007 roku wypłacił należącego do niego środki finansowe i mu ich nie zwrócił. Sąd nie dał wiary zeznaniom G. W., według których stanowiące jego własność środki na zakup jednostek uczestnictwa (...) pochodziły ze zwrotu pożyczki w kwocie 300 tys. zł, jakiej udzielił pozwanemu na początku 2007 roku. Powód twierdził, że z konta ojca zostały przelane pieniądze na zakup wymienionych jednostek, co było równoznaczne ze zwrotem pożyczonej kwoty 300 tys. zł . Sąd pierwszej instancji przyjął, że to na powodzie spoczywał ciężar dowodu co do faktu, że środki finansowe przeznaczone na zakup jednostek uczestnictwa w funduszu (...) były jego własnością. Powód temu obowiązkowi nie sprostał. Za sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego Sąd Okręgowy uznał jego twierdzenia, że pozwany po obdarowaniu go kwotą 200 tys. zł w tym samym dniu zaciągnął u niego pożyczkę w kwocie 100 tys. zł, a miesiąc później w kwocie 100 tys. zł i 90 tys. zł. Nie sposób bowiem logicznie wytłumaczyć, dlaczego pozwany obdarował syna kwotą 200 tys. zł skoro sam potrzebował pieniędzy. Wprawdzie z dołączonej przy piśmie powoda z dnia 10 stycznia 2014 roku historii rachunku bankowego powoda wynika, że 30 stycznia 2007 roku powód dokonał wypłaty 100 tys. zł, jednak nie przedstawił żadnego dowodu na potwierdzenie, że pieniądze te przekazał pozwanemu. Sąd Okręgowy nie dał wiary zeznaniom świadka E. W. co do faktu darowizny na rzecz powoda w 2007 roku kwoty 100 tys zł, zwracając uwagę na ich sprzeczność z materiałem procesowym zgromadzonym w sprawie Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli o sygnaturze akt VI RC 630/07, w której dochodziła ona roszczeń alimentacyjnych przeciwko byłemu mężowi B. W.. Składając zeznania w tamtej sprawie, twierdziła, że była w dramatycznej sytuacji finansowej i funkcjonowała tylko dzięki pomocy syna. Kolejnym argumentem przemawiającym przeciwko wiarygodności twierdzeń powoda o udzieleniu pozwanemu pożyczki w kwocie 300 tys zł był także ustalony w toku postępowania fakt, że nawet po dokonaniu darowizny na rzecz syna na rachunkach bankowych powoda pozostały znaczne kwoty pieniędzy i nie zachodziła potrzeba zaciągnięcia pożyczki.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, że powoda i pozwanego łączył stosunek zlecenia. Pozwany był właścicielem środków, za które powód nabył jednostki uczestnictwa w funduszu (...) i miał roszczenie do syna o rozliczenie się ze zlecenia. Pozwany, dokonując sprzedaży jednostek uczestnictwa, wykonywał uprawnienia wynikające z art. 740 k.c. Wprawdzie działając jako pełnomocnik powoda, wydał w dniu 12 grudnia 2007 roku zlecenie sprzedaży wszystkich jednostek uczestnictwa, odebrał kwotę stanowiącą ich równowartość i nie rozliczył się z niej z powodem, niemniej jednak nie zmienia to faktu, iż to powód w pierwszej kolejności nie rozliczył się z pozwanym jako zleceniodawcą przy zakupie jednostek uczestnictwa. Sąd Okręgowy podkreślił, że powód dokonując zakupu jednostek uczestnictwa działał jako pełnomocnik dającego zlecenie – czyli pozwanego, zaś podmiotem praw i obowiązków wynikających z czynności prawnej dokonanej w wykonaniu umowy zlecenia staje się bezpośrednio dający zlecenie.
W apelacji od tego wyroku powód zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że środki finansowe uzyskane przez pozwanego ze sprzedaży jednostek uczestnictwa w funduszu (...) stanowią własność pozwanego i nie jest on zobowiązany do ich zwrotu powodowi. W konkluzji wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie dochodzonego roszczenia w całości wraz z odsetkami ustawowymi i kosztami procesu.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.
Według art. 233 § 1 k.p.c. ocena wiarygodności i mocy dowodów dokonywana jest na podstawie przekonania sądu, jego wiedzy i posiadanego doświadczenia życiowego, a nadto winna uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów (tak też Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, Legalis 53680). Temu ciężarowi skarżący nie sprostał, ponieważ w ogóle nie sprecyzował w czym wyraża się dowolność oceny dowodów przeprowadzonej przez Sąd Okręgowy. W ocenie Sądu Apelacyjnego ujawnione dowody zostały ocenione z uszanowaniem granic przyznanej sądowi swobody, bez naruszenia, zwłaszcza rażącego, zasad logiki i doświadczenia życiowego. Sąd Okręgowego poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Apelacyjny aprobuje i przyjmuje za własne. Trafnie wskazał, że nie sposób wytłumaczyć staranności stron w zakresie dokumentowania darowizny poczynionej przez pozwanego na rzecz powoda w formie przelewu bankowego z precyzyjnie wskazanym tytułem przelewu, zgłoszenia deklaracji podatkowej do urzędu skarbowego w celu rozliczenia podatku od darowizny i z drugiej stron braku takiej zapobiegliwości w przypadku umowy pożyczki, w wykonaniu której pieniądze miałyby zostać przekazane pozwanemu w gotówce. Nie bez znaczenia jest również zachowanie pozwanego po 6 czerwca 2007 roku, a więc po nabyciu przez powoda na własną rzecz jednostek uczestnictwa w funduszu (...). Pozwany niezwłocznie podjął próbę podważenia czynności powoda, który nabył jednostki uczestnictwa we własnym imieniu za środki pochodzącego z rachunku pozwanego. Fakty te miały miejsce kilka dni po nabyciu jednostek uczestnictwa, a ich ocena w powiązaniu z całokształtem zebranego materiału dowodowego prowadzi do wniosku, że powód niezgodnie z treścią umowy zlecenia i wolą pozwanego, przekraczając zakres umocowania, nabył jednostki uczestnictwa we własnym imieniu.
Uzupełniając rozważania prawne Sądu Okręgowego należy podkreślić, że dla oceny, czy powód udowodnił, że jednostki uczestnictwa nabył za własne środki, istotne było wykazanie faktu zawarcia przez strony umowy pożyczki. Z ustaleń poczynionych przez Sąd Okręgowy, których skarżący nie podważył, wynika, że umowa pożyczki nie została stwierdzona pismem wbrew obowiązkowi wynikającemu z art. 720 § 2 k.c. Skutkuje to ograniczeniami dowodowymi, o których mowa w art. 74 § 1 k.c., w postaci niedopuszczalności dowodu ze świadków lub dowodu z przesłuchania stron, chyba że obie strony wyrażą na to zgodę, jeżeli żąda tego konsument w sporze z przedsiębiorcą albo jeżeli fakt dokonania czynności prawnej będzie uprawdopodobniony za pomocą pisma (art. 74 §2 k.c.). Wymaganie uprawdopodobnienia na piśmie faktu dokonania czynności prawnej jest traktowane w orzecznictwie dość liberalnie. Początkiem dowodu na piśmie, czyli dokumentem wykazującym, iż czynność została dokonana, może być każdy dokument, którego treść bezpośrednio lub pośrednio wskazuje na fakt dokonania czynności. Nie jest konieczne, aby pismo to pochodziło od strony, przeciwko której taki dowód będzie prowadzony, ani też aby było podpisane przez jedną ze stron. Może to być dokument prywatny albo urzędowy, wystarczy list, dowód wpłaty, wycinek prasowy, wydruk komputerowy, telefaksowy, telegram itp. (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z 29 września 2004 r., II CK 527/03, Lex nr 174143). Pogląd ten Sąd Apelacyjny aprobuje.
Nawiązując do ustalonego w rozpoznawanej sprawie stanu faktycznego, należy stwierdzić, że umowa pożyczki nie została stwierdzona pismem, ani fakt dokonania tej czynności nie został w żaden inny sposób uprawdopodobniony pismem. Za początek dowodu na piśmie nie może bowiem zostać uznany wydruk komputerowy przedstawiający operacje na rachunku powoda w tym wypłaty kwot: 100 tys. zł 30 stycznia 2007 roku, 90 tys. zł 23 lutego 2007 roku i 100 tys. zł 6 lutego 2007 roku. Dowodzi on jedynie faktu wypłaty wskazanych sum z rachunku bankowego powoda, a nie ich przekazania pozwanemu w następstwie wykonania umowy pożyczki. Z tego względu dowód ze świadków i przesłuchania stron na fakt zawarcia tej umowy nie był dopuszczalny stosownie do art. 74 § 1 k.c. w zw. z art. 246 k.p.c. Z akt sprawy nie wynika również, aby strona pozwana wyraziła zgodę na przeprowadzenie dowodów z osobowych źródeł dowodowych wbrew wymienionym zakazom dowodowym na co wskazuje choćby treść pisma procesowego pełnomocnika pozwanego z 7 listopada 2013 r. Z tych przyczyn zeznania świadków A. W. i E. W., jak i powoda nie mogły stanowić podstawy ustaleń faktycznych odnośnie do faktu zawarcia przez strony umowy pożyczki. W konsekwencji prawidłowe są ustalenia Sądu Okręgowego, że strony takiej umowy nie zawarły, a powód nie przekazał pozwanemu kwoty 300 tys. zł w wykonaniu tej umowy.
Nie są trafne zarzuty apelacji wiążące podstawy materialnoprawne dochodzonego przez powoda roszczenia z posiadaniem rachunku inwestycyjnego, na którym zapisano nabyte przez niego jednostki uczestnictwa w funduszu (...). Należy wyjaśnić, że przyjmujący zlecenie przy czynnościach prawnych może działać jako pełnomocnik zleceniodawcy czyli w jego imieniu i na jego rzecz, a także jako zastępca pośredni czyli w imieniu własnym, ale na rachunek dającego zlecenie (por. L. Ogiegło [w:] System Prawa Prywatnego, t. 7, Warszawa 2011, s. 560). Zawsze jednak zgodnie z art. 740 k.c. przyjmujący zlecenie powinien udzielać dającemu zlecenie potrzebnych wiadomości o przebiegu sprawy, a po wykonaniu zlecenia lub po wcześniejszym rozwiązaniu umowy złożyć mu sprawozdanie. Powinien mu wydać wszystko, co przy wykonaniu zlecenia dla niego uzyskał, chociażby w imieniu własnym. W przypadku zlecenia o typie pełnomocnictwa skutki czynności prawnej dokonanej przez przyjmującego zlecenie powstają bezpośrednio po stronie dającego zlecenie. To on staje się podmiotem praw i obowiązków wynikających z czynności prawnej dokonanej przez zleceniobiorcę. Takie zlecenie jest w świetle art. 734 § 2 k.c. zasadą, gdyż w braku odmiennej umowy zlecenie obejmuje umocowanie do wykonania czynności w imieniu dającego zlecenie. Oznacza to, że wywołanie odmiennego skutku, a więc objęcie umową zlecenia działania zleceniobiorcy w charakterze zastępcy pośredniego wymaga zastrzeżenia w umowie. Jeżeli z umowy nie wynika odmienna wola stron, ma ona postać zlecenia o typie pełnomocnictwa (tak też A. Szpunar [w:] System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 390). Sąd Apelacyjny podziela przytoczone poglądy doktryny.
Przenosząc te rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy, należy wyjaśnić, że udzielone powodowi pełnomocnictwo do dysponowania rachunkami bankowymi pozwanego w Banku (...) S.A. uprawniało go do dokonywania operacji na tych rachunkach, ale kwestia nabycia własności zdeponowanych na nich środków pieniężnych musi być oceniana w świetle postanowień łączącej strony umowy zlecenia. Skoro z ustalonego stanu faktycznego nie wynika, aby powód miał działać jako zastępca pośredni pozwanego, to nabycie przez niego jednostek uczestnictwa w imieniu własnym oznacza działanie z przekroczeniem zakresu umocowania, którego skutki prawne reguluje art. 103 k.c. Podjęta przez B. W. próba podważenia skuteczności nabycia przez powoda jednostek uczestnictwa w imieniu własnym poprzez złożenie reklamacji u dyrektora oddziału Banku (...) S.A. wyklucza przyjęcie, że potwierdził on czynność prawną powoda dokonaną z przekroczeniem zakresu umocowania. W konsekwencji stosownie do art. 103 § 3 k.c., w braku potwierdzenia ten, kto zawarł umowę w cudzym imieniu, obowiązany jest do zwrotu tego, co otrzymał od drugiej strony w wykonaniu umowy oraz do naprawienia szkody, którą druga strona poniosła przez to, że zawarła umowę nie wiedząc o braku umocowania lub o przekroczeniu jego zakresu. Skoro zatem w świetle przytoczonego przepisu obowiązek zwrotu środków pieniężnych uzyskanych ze sprzedaży jednostek uczestnictwa obciążał powoda, to dochodzone przez niego roszczenie przeciwko pozwanemu o ich zwrot nie zasługiwało na uwzględnienie.
Z tych przyczyn na podstawie art. 385 k.p.c. apelację należało oddalić.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono przy zastosowaniu zasady odpowiedzialności za wynik procesu na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 6 i § 12 ust. 2 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. 2013, poz. 461).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia SA– Teresa Mróz, SA– Ewa Stefańska
Data wytworzenia informacji: