Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VI ACa 1005/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2022-11-25

Sygn. akt VI ACa 1005/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 listopada 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie Wydział VI Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia Małgorzata Kuracka

Protokolant: Jan Zieliński

po rozpoznaniu w dniu 25 listopada 2022 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa Kościoła (...) w L.

przeciwko Telewizji (...) S.A. z siedzibą w W.

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 29 września 2021 r., sygn. akt XXV C 1151/20

uchyla zaskarżony wyrok w punkcie pierwszym, drugim oraz czwartym i w tym zakresie sprawę przekazuje Sądowi Okręgowemu w Warszawie do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt VI ACa 1005/21

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 29 września 2021 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zobowiązał Telewizję (...) S.A. w W. do złożenia oświadczenia następującej treści:

Telewizja (...) S.A. w W. przeprasza Kościół (...) w L. za naruszenie dóbr osobistych – dobrego imienia Kościoła (...) w L. w opublikowanym w serwisie internetowym (...) artykule pod tytułem(...) (...) sekty” i oświadcza, że Kościół (...) w L. jest legalnie działającym związkiem wyznaniowym, a określenie go mianem tajemniczej (...) sekty było nieprawdziwe i naruszało dobre imię Kościoła (...) w L..”, zastrzegając, że oświadczenie to ma być sporządzone na białym tle czarną czcionką Times New Roman o wielkości minimum 12, opatrzone własnoręcznym i czytelnym podpisem osób uprawnionych do reprezentowania Telewizji (...) S.A. w W. oraz pieczęciami firmowymi i doręczone Kościołowi (...) w L. na adres ul. (...), (...)-(...) L., w terminie 7 dni od uprawomocnienia się orzeczenia (pkt I).

Dodatkowo Sąd Okręgowy zobowiązał Telewizję (...) S.A. w W. do zamieszczenia, w terminie 7 dni od uprawomocnienia się orzeczenia, pod artykułem (...) (...) sekty” na stronie internetowej (...)-sekty, oraz na T. portal (...) oświadczenia następującej treści: Telewizja (...) S.A. w W. przeprasza Kościół (...) w L. za naruszenie dóbr osobistych – dobrego imienia Kościoła (...) w L. w opublikowanym w serwisie internetowym (...) artykule pod tytułem(...) (...) sekty” i oświadcza, że Kościół (...) w L. jest legalnie działającym związkiem wyznaniowym, a określenie go mianem tajemniczej (...) sekty było nieprawdziwe i naruszało dobre imię Kościoła (...) w L..”, zastrzegając, że oświadczenie to ma być sporządzone na białym tle czarną czcionką nie mniejszą niż 12 pikseli i utrzymywane przez okres 1 miesiąca (pkt II); oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt III) oraz zasądził od Telewizji (...) S.A. w W. na rzecz Kościoła (...) w L. kwotę 1.337 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (IV).

Rozstrzygnięcie powyższe zapadło na podstawie następujących ustaleń.

Telewizja (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. jest przedsiębiorcą wpisanym do Rejestru Przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego. Przedmiotem przeważającej działalności gospodarczej pozwanej jest nadawanie ogólnodostępnych
i abonamentowych programów oraz filmów reklamowych. Telewizja (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. jest telewizją publiczną. Zgodnie z § 24 pkt 4 Regulaminu organizacyjnego spółki (...) S.A. do zakresu działania Ośrodka (...) należy programowanie i zarządzenia treścią programową TVP Parlament
i serwisu internetowego TVP info.

Kościół (...) w L. jest związkiem wyznaniowym zrzeszającym biblijnych chrześcijan, zarejestrowanym w rejestrze K. i związków wyznaniowych na podstawie decyzji Ministra Spraw Wewnętrznych nr(...) z dnia 12 września 1997 r. Kościół angażuje się w działalność polityczną, a także społeczną. Wydaje czasopismo (...) oraz prowadzi kanał na portalu(...) o tej samej nazwie.

W dniu 23 października 2019 r. na portalu internetowym Rzeczpospolitej znalazł się artykuł zatytułowany ,,Senator z L. i jego związki z tajemniczym K.”. Jego treść odnosiła się do związku senatora J. B. z Kościołem (...) w L. oraz do samego powoda. Dziennikarz przytoczył m.in. słowa M. K. oraz J. B.. Dziennikarz wskazał, że J. B. w odniesieniu do powoda użył następujących sformułowań: ,,Jest de facto sektą. Manipulowanie ludźmi, uzależnienie ich od siebie, monopol na prawdę, monopol na decyzje: to są znamiona sekty”. Natomiast M. K. „O tym, że K. jest sektą, K. napisał po rozstaniu z telewizją w 2018 roku: ,, (...) stopniowo, ale skutecznie, izoluje swoich członków od rodzin i znajomych spoza grupy, ludzie Ci pozbawieni są prywatności i podlegają nieustannej kontroli. Podsłuchiwanie
i donosicielstwo są na porządku dziennym.”.” W treści artykułu powołano się też na słowa P. C. (1), który dodał, że zarzuty o sekciarstwo uważa za głęboko niesprawiedliwe, a dla wielu ludzi w Polsce bycie w K. niekatolickim jest jednoznaczne
z przynależnością do sekty.

W dniu 24 października 2019 r. pozwana zamieściła na portalu internetowym (...) artykuł pt. ,,Senator KO był członkiem tajemniczej (...) sekty”. Sformułowanie „członkiem tajemniczej (...) sekty” podkreślono. Pod fotografią widoku miasta z góry mniejszą czcionką napisano „Na jej czele stoi pastor P. C. (2), znany z telewizji internetowej (...). Poniżej wytłuszczonym drukiem napisano „Nowy Senator Koalicji Obywatelskiej z L. współzakładał wspólnotę mającą opinię sekty – donosi „Rzeczpospolita”. Chodzi o K. Nowego Przemierza”, przy czym zwroty „mającą opinię sekty” i (...) podkreślono. Dalej powołując się na artykuł Rzeczpospolitej napisano, że J. B. „Jest też współzałożycielem wspólnoty posądzanej
o sekciarstwo. Chodzi o Kościół (...) w L. ( (...)) (…).”. Sformułowania „posądzanej o sekciarstwo. Chodzi o Kościół (...)
w L.” podkreślono. W dalszej części artykułu wspomniano „narodowca M. K.” – stałego komentatora telewizji internetowej (...) i napisano „Dziennik podaje, że o tym, że K. jest sektą, K. napisał po rozstaniu z telewizją
w 2018 roku (…). Zwrot „Dziennik podaje, że o tym, że K. jest sektą” podkreślono. Dalej napisano „jak czytamy, również senator elekt nie ma wątpliwości co do K. „Jest de facto sektą. Manipulowanie ludźmi, uzależnienie ich od siebie, monopol na prawdę, monopol na decyzje: to są znamiona sekty”, przy czym podobnie jak wyżej podkreślono sformułowania „co do K. „Jest de facto sektą.” i „to są znamiona sekty”. W dalszej części artykułu powołując się na artykuł Rzeczpospolitej napisano: „B. potwierdził, że jego nazwisko znalazło się w dokumentach rejestrowych Kościoła (...) z 1997 r., jednak zaznacza, że ze wspólnotą rozstał się po kilku miesiącach, gdy zorientował się, że nabiera ona znamiona sekty. Sformułowania „Kościoła (...) z 1997 r.”
i „nabiera ona znamiona sekty” podkreślono. W końcowej części artykułu zamieszczono stanowisko pastora C.. Zdanie „P. C. (3) dodał, że zarzuty o sekciarstwo uważa za głęboko niesprawiedliwe.

Powyższy artykuł powstał na podstawie artykułu opublikowanego na portalu internetowym „Rzeczpospolita” i stanowi prawie w całości jego powielenie, z tymże zawiera podkreślenia, których nie zawiera artykuł opublikowany przez „Rzeczpospolitą”. Pozwana nie weryfikowała informacji przedstawionych w artykule ,,Senator z L. i jego związki
z tajemniczym K.”. Uznała, że ,,Rzeczpospolita” jest renomowanym źródłem informacji.

Tego samego dnia na T. serwisu informacyjnego (...) pojawiła się wzmianka o przedmiotowym artykule zatytułowana ,,Członkowie tej sekty określają się jako biblijni chrześcijanie”, a pod zdjęciem widoku miasta z góry napisano ,,Senator KO był członkiem tajemniczej (...) sekty. Na jej czele stoi pastor P. C. (2), znany
z telewizji internetowej (...).

W związku z powyższymi publikacjami powód pismem z dnia 19 grudnia 2019 r. wezwał pozwaną do usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych K. oraz jego członków w postaci czci oraz dobrego imienia powoda poprzez 1) publikację na stronie internetowej serwisu informacyjnego (...) oraz trwałe zamieszczenie na koncie serwisu informacyjnego (...) na portalu społecznościowym ,,T..com” przeprosin
o następującej treści: ,,My wszyscy zaangażowani w bezprawne działania Telewizji (...) S.A. za pośrednictwem serwisu internetowego (...) wymierzone w legalnie działający kościół przepraszamy członków Kościoła (...) z siedzibą w L. – jako biblijnych chrześcijan za świadome użycie wobec nich w artykule opublikowanym w dniu 24 października 2019 r. pejoratywnego, naruszającego cześć i dyskryminującego w opinii publicznej określenia <<sekta>>’’; 2) usunięcie w/w artykułu wraz z naruszającymi dobra osobiste K. oraz jego członków komentarzami z serwisu informacyjnego (...) oraz usunięcie promocji w/w artykułu z konta (...) na portalu społecznościowym ,,T..com”, a także do zaprzestania używania wobec Kościoła (...)
z siedzibą w L. i jego członków, negatywnie odbieranego społecznie
i dyskryminującego określenia ,,sekta” w przyszłości. Z uwagi na brak reakcji wezwanie ponowiono pismem z dnia 18 lutego 2020 r.

Zarówno przed publikacją, jak i po publikacji inkryminowanego artykułu dochodziło do ataków na mienie członków Kościoła (...) i samych członków. Już po opublikowaniu na portalu internetowym (...) artykułu pt. ,,Senator KO był członkiem tajemniczej (...) sekty” doszło do spalenia samochodu jednego z członków K. oraz zniszczenia pojazdu pastora. Na portalach społecznościowych pojawiło się więcej stron zawierających informację, że Kościół (...) stanowi sektę oraz negatywne komentarze odnoszące się do tej kwestii. Na stronie W. znalazło się stwierdzenie, że ,, (...) bywa określany jako sekta”. W 2020 r. zmniejszyła się liczba członków Kościoła (...). Po opublikowaniu artykułu niektórzy członkowie K. zaczęli być postrzegani przez osoby trzecie i najbliższych jako członkowie sekty i oskarżani o czyny
o pejoratywnym wydźwięku tj. zażywanie narkotyków czy dewiacje seksualne.

W oparciu o powyższe ustalenia Sąd I instancji doszedł do wniosku, iż powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części.

Sąd na wstępie rozważań prawnych przypomniał zasady ochrony dóbr osobistych w odniesieniu do osób prawnych, zawarte w treści art. 23k.c., 24k.c.w zw. art. 43 k.c., w tym kwestie dotyczące reguł oceny naruszenia oraz ciężaru dowodu w zakresie przesłanek warunkujących odpowiedzialność z tego tytułu.

W ocenie Sądu nie ulegało wątpliwości, że zawarte w artykule prasowym oraz we wzmiance promującej artykuł sformułowania ,,tajemnicza sekty” oraz „sekta” naruszają dobro osobiste powoda w postaci dobrego imienia. Powyższe określenia mają wydźwięk negatywny w odbiorze społecznym i budzą negatywne emocje. Określenie sekta jest używane w kontekście zamkniętej grupy ludzi, w której dochodzi do manipulacji psychologicznych, finansowych, a częstokroć seksualnych. W odbiorze społecznym jest to organizacja szkodliwa przed działalnością, której przestrzega nawet Policja, czego dowodzi przedstawiony przez powoda komunikat zamieszczony na oficjalnej stronie internetowej Policji (k.178-183). Z analizy tego komunikatu wynika, że sekta to grupa destrukcyjna stanowiąca potencjalne zagrożenia dla jednostki i społeczeństwa. Natomiast osoby przynależące do tego typu społeczności postrzegane są jako gorsze bądź narażone na niebezpieczeństwo ze strony tej organizacji, na co wskazali też świadkowie M. W. i G. B. oraz członkowie Rady Kościoła P. C. (2) i P. M.. W artykule dodatkowo wzmocniono przekaz przez użycie przymiotnika negatywnie wartościującego „tajemnicza”.

Dla uznania, że pozwana ponosi odpowiedzialność za naruszenie dóbr osobistych powoda konieczne jest stwierdzenie bezprawności jej działań. Orzecznictwo sądów powszechnych stoi na stanowisku, że domniemanie bezprawności naruszenia dóbr osobistych, w przypadku publikacji prasowych, może zostać wyłączone na skutek podania, w interesie społecznym, prawdziwych informacji (art. 6 ustawy – Prawo prasowe), a nawet informacji nieprawdziwych, jeśli ich zebranie oraz wykorzystanie nastąpiło z należytą starannością oraz rzetelnością (zob. m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie 19 kwietnia 2013 r. VI ACa 1146/12, LEX nr 1362944). W orzecznictwie i doktrynie wyrażany jest bowiem pogląd, że zarówno wolność słowa (czy prawo do informacji) oraz prawo do ochrony czci (czy dobrego imienia) to prawa podlegające ochronie na podstawie Konstytucji RP (art. 14 i 54 ust. 1 oraz art. 30, 31 ust. 3 i 47), umów międzynarodowych (art. 10 ust. 1 i 2 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, art. 19 powszechnej deklaracji praw człowieka, art. 17 i 19 międzynarodowego paktu praw obywatelskich i politycznych) oraz ustaw (art. 24 k.c. oraz art. 1, 6 12 ust. 1 i 41 Prawa prasowego), z których żadne nie może być uznane za wiodące (dominujące). Możliwość udzielenia ochrony z tytułu naruszenia dóbr osobistych publikacją prasową winna być zatem, w razie kolizji powyższych praw, oceniana każdorazowo w odniesieniu do konkretnego przypadku z uwzględnieniem wszystkich zaistniałych w jego ramach okoliczności faktycznych. Tym samym możliwa jest odmowa udzielenia ochrony z tytułu naruszenia dóbr osobistych jeżeli w danej sprawie – charakter, cel i wymowa publikacji oraz towarzyszące jej okoliczności, wskazują na działanie w ramach uzasadnionego interesu publicznego, związanego z realizacją prawa do informowania społeczeństwa o istotnych zdarzeniach życia publicznego (społecznego), pomimo zawarcia
w materiale prasowym informacji, czy stwierdzeń, bądź ocen, zawierających wypowiedzi naruszające dobra osobiste określonej osoby.

Nie każda zatem publikacja prasowa, wskazująca na naruszenie dóbr osobistych osoby, której dotyczy, może być uznana za działanie bezprawne, a co za tym idzie podlegające ochronie, w ramach regulacji związanych z ochroną dóbr osobistych. O ile bowiem fakt podawania i powielania przez prasę takich informacji niewątpliwie stanowić może
w określonym przypadku naruszenie dóbr osobistych, to już nie w każdym przypadku takiego naruszenia, działanie takie można uznać za bezprawne. Jednym z podstawowych zadań prasy jest bowiem informowanie obywateli o wszystkich istotnych aspektach życia publicznego
i społecznego. To zaś pozwala na publikacje wypowiedzi innych osób, w tym wypowiedzi
o charakterze krytycznym czy wypowiedzi o obiektywnie pejoratywnym zabarwieniu, mogących naruszać dobra osobiste, jeżeli kontekst i cel wypowiedzi prasowej, stanowi realizację powyższej zasady, nie wskazując przy tym na zamiar stawiania zarzutu objętego treścią użytego cytatu i nie zmierzając jedynie do pokrzywdzenia podmiotu będącego przedmiotem takiej wypowiedzi.

Zachowanie pozwanej należy oceniać w kontekście art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe (Dz. U. z 2018 r. poz. 1914), określającego zasady postępowania dziennikarza. Zgodnie z tym przepisem, dziennikarz jest obowiązany:

1)  zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło;

1)  chronić dobra osobiste, a ponadto interesy działających w dobrej wierze informatorów i innych osób, które okazują mu zaufanie;

3) dbać o poprawność języka i unikać używania wulgaryzmów.

Mając na uwadze powyższe, konieczne było zbadanie, czy pozwana w okolicznościach niniejszej sprawy działała z zachowaniem szczególnej staranności i rzetelności przy gromadzeniu materiałów prasowych, a także w obronie społecznie uzasadnionego interesu. Jak wynikało z zeznań S. P. – redaktora naczelnego (...) inkryminowana publikacja powstała na podstawie artykułu opublikowanego na portalu internetowym „Rzeczpospolita” i stanowiła prawie w całości jego powielenie, a pozwana nie weryfikowała informacji przedstawionych w artykule ,,Senator z L. i jego związki z tajemniczym K.”. Uznała, że ,,Rzeczpospolita” jest renomowanym źródłem informacji. Pomiędzy publikacją w „Rzeczpospolitej” a inkryminowanym artykułem oraz wzmianką promującą na T. istnieje jednak zasadnicza różnica. Po pierwsze, tytuł artykułu na portalu internetowym „Rzeczpospolitej” nie posługuje się pojęciem sekta, lecz K.. Po drugie, artykuł przytacza wypowiedzi senatora J. B. i M. K. – 2 byłych członków K.. Natomiast pozwana już w tytulaturze posługuje się pojęciem „sekta” i poprzedza je przymiotnikiem „tajemnicza”, co ma potęgować przekaz. Brzmienie tytułu jest kategoryczne i jednoznaczne i nie pozostawiając żadnych wątpliwości przesądza fakt, że Kościół (...) jest sektą. Pozwana w inkryminowanym artykule kładzie nacisk na pejoratywny odbiór Kościoła (...) jako podmiotu, który izoluje swoich członków od rodzin i znajomych spoza grupy, pozbawia ich prywatności, manipuluje nimi. Znaczną większość tekstu zajmują wypowiedzi negatywnie odnoszące się do działalności powoda. Za sprawą wytłuszczeń i podkreśleń w tekście taki też jest wydźwięk całego artykułu. Artykuł kładzie bowiem nacisk na słowa „sekta”, „sekciarstwo”, „Kościół (...)” przy pomocy podkreśleń i wytłuszczeń. Już w pierwszym wytłuszczonym akapicie tekstu można przeczytać, że „Nowy senator Koalicji Obywatelskiej z L. współzakładał wspólnotę mającą opinię sekty – donosi „Rzeczpospolita”. Chodzi o Kościół (...).”, przy czym „mającą opinię sekty” i (...) dodatkowo podkreślono. Dalsze podkreślenia w tekście dotyczyły sformułowań: „posądzanej o sekciarstwo. Chodzi o Kościół (...) w L.”, „Dziennik podaje, że o tym, że K. jest sektą”, „co do K. „Jest de facto sektą.”, „to są znamiona sekty”, „Kościoła (...) z 1997 r.”, „nabiera ona znamiona sekty”, „P. C. (3) dodał, że zarzuty o sekciarstwo uważa za głęboko niesprawiedliwe”. Także we wzmiance promującej artykuł na T. pozwana napisała ,,Członkowie tej sekty określają się jako biblijni chrześcijanie”. Stosowany przez pozwaną zabieg wytłuszczeń i podkreśleń powoduje, że odbiorca skupia swoją uwagę właśnie na wyjustowanych fragmentach tekstu. Dodatkowo umieszczenie obok słowa sekta (które ma jednoznaczny negatywny wydźwięk) ,,tajemnicza’’ wzbudza lęk i niepewność co do podejmowanych przez ten podmiot działań. Posługiwanie się tego typu sformułowaniami oceniać należy jako godzące w dobre imię (renomę) powoda.

W ocenie Sądu pozwana w inkryminowanych publikacjach w pełni świadomie i stanowczo przedstawiła Kościół (...) jako sektę w kategoriach faktu, a nie oceny. Krytyczne wypowiedzi ocenne, jak również wypowiedzi o mieszanym charakterze, tj. o elementach zarówno ocennych, jak i zawierających twierdzenia co do faktów, mogą być postrzegane jako rzetelne i realizujące ważny interes społeczny tylko wtedy gdy były oparte na wystarczającej podstawie faktycznej. W interesie społecznym pozostają zatem wyłącznie wypowiedzi dziennikarzy, które są odpowiedzialne, przemyślane i rzetelne (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 13 kwietnia 2021 r., sygn. akt VACa 647/20). Tymczasem pozwana nie zweryfikowała prawdziwości twierdzeń J. B. i M. K. co do działalności powoda. Na etapie postępowania sądowego również nie przeprowadziła żadnego dowodu potwierdzającego prawdziwość tezy, że Kościół (...) jest sektą. Powód jest legalnie działającym związkiem wyznaniowym w związku z powyższym pozwana przed publikacją, w której kategorycznie przesądza, że K. jest sektą, powinna zbadać prawdziwość tej informacji, a nie formułować tezę na podstawie wypowiedzi ocennych 2 byłych członków K.. W tej sytuacji stwierdzić należy, że inkryminowany artykuł nie mieści się w graniach dozwolonej krytyki w demokratycznym państwie prawnym, zaś okoliczności i motywacje, z jakimi działała pozwana wskazują na nadużycie standardów wypowiedzi w dyskusji publicznej, które jest dotknięte cechą bezprawności w rozumieniu art. 24 § 1 k.c.

W kontekście powyższego stwierdzić należy, że pozwana nie obaliła domniemania bezprawności działania. Przedstawianie opinii publicznej wypowiedzi ocennych w kategorii faktu bez uprzedniej weryfikacji prawdziwości tej wypowiedzi nie leży w interesie społecznym.

Sąd nie uwzględnił natomiast twierdzeń powoda co do naruszenia godności (czci wewnętrznej) i wolności K. oraz jego członków. Jak wskazano powyżej godność (cześć wewnętrzna) oraz swoboda (wolność) sumienia może być rozpatrywana jedynie przez pryzmat jednostki ludzkiej, a nie osoby prawnej. W tym zakresie nie mogło więc dojść do naruszenia dóbr osobistych powoda. Z kolei w odniesieniu do naruszenia dóbr osobistych członków K. należy podzielić stanowisko pozwanej o braku legitymacji powoda do występowania w imieniu członków K.. Choć kościół tworzą ludzie, K. jest odrębnym bytem prawnym. W tym zakresie żądanie pozwu należało oddalić.

Opublikowanie artykułu przez pozwaną niewątpliwie wpłynęło negatywnie na dobre imię powoda i jego postrzeganie przez społeczeństwo. Telewizja (...) S.A. jest telewizją publiczną, a podawane przez nią informacje przez większość jej odbiorców są odbierane bezkrytycznie jako pewne i prawdziwe. Określenie Kościoła (...) jako sekty niewątpliwie wprowadza odbiorców w błąd i w sposób negatywny oddziałuje na K.. Skutkuje utratą zaufania niezbędnego do prowadzenia przez K. działalności religijnej. Inkryminowany artykuł prasowy dotarł do szerokiego grona odbiorców, a po jego publikacji doszło do aktów wandalizmu na mieniu członków K.. W internecie zwiększyła się ilość stron szkalujących powoda oraz negatywne komentarze odnoszące się do jego działalności. Wątpliwości Sądu nie budzi okoliczność, że publikacja tego artykułu mogła mieć wpływ na zmniejszenie w 2020 r. liczby członków Kościoła (...) i odstręczać od wstępowania do tego zgromadzenia kolejnych osób. Wkrótce po publikacji do członków Rady Kościoła zaczęli zgłaszać się członkowie K., wskazując na zaniepokojenie ich rodzin o przynależność do sekty, obawy o życie i zdrowie. W ocenie Sądu okoliczność, że już wcześniej zdarzały się ataki na członków K. nie dowodzi tezy pozwanej, że ataki jakie miały miejsce po opublikowaniu inkryminowanego artykułu nie miały z nim związku. Czym innym jest bowiem publiczne oskarżenie K. o działalność sekciarską przez jedno z głównych mediów w kraju, a czym innym atakowanie K. m.in. z uwagi na jego silne zaangażowanie w politykę o skrajnych poglądach. Na masce nieoznakowanego samochodu członka Rady Kościoła wyryto wyraźnie słowa „jebać sektę”, co uprawdopodabnia twierdzenia powoda o związku tego zniszczenia z artykułem prasowym opublikowanym przez pozwaną. Jak już bowiem wyżej wskazano samo słowo „sekta” wywołuje bardzo wiele negatywnych i skrajnych emocji, co jest wiedzą powszechnie znaną.

Mając powyższe na względzie Sąd uznał za uzasadnione żądanie powoda o zobowiązanie pozwanej do złożenia oświadczenia w formie, miejscu i treści wskazanej
w sentencji wyroku. Poza złożeniem oświadczenia zawierającego przeprosiny, Sąd zobowiązał pozwaną do zamieszczenia oświadczenia odpowiedniej treści na stronie internetowej (...) oraz T. (...). Usunięcie skutków naruszenia powinno bowiem nastąpić w ten sam sposób, w który doszło do naruszenia. W konsekwencji powyższego, na tle oceny całokształtu okoliczności Sąd uznał, że zastosowany środek niemajątkowy ochrony dóbr osobistych przewidywany w art. 24 k.c. jest wystarczające z punktu widzenia ochrony interesów pokrzywdzonego (por. wyrok SN z 16.4.2002 r., V CKN 1010/00, Legalis; wyr. SN z 18.4.2013 r., III CSK 232/12, Legalis). W ocenie Sądu termin jednego miesiąca jest wystarczający dla zapoznania się przez zainteresowanych z treścią oświadczeń. Opublikowanie oświadczenia na stałe wykracza poza funkcję kompensacyjną i stanowi represję w stosunku do pozwanej.

Treść przeprosin i oświadczenia zmodyfikowano, a także dostosowano do wymogów publikacji internetowej. Taka ingerencja została dopuszczona przez judykaturę i doktrynę i nie stanowi naruszenia art. 321 k.p.c.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku złożyła pozwana, którą zaskarżyła orzeczenie w zakresie w jakim Sąd I instancji powództwo uwzględnił oraz orzekł o kosztach procesu. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono naruszenie:

1.  art. 24 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, iż pozwana bezprawnie naruszyła dobra osobiste powoda określając Kościół (...) w L. mianem sekty w sytuacji, gdy działanie pozwanej nie nosi cech bezprawności, gdyż pozwana podała prawdziwe informacje o powodzie, iż działalność powoda nosi cechy sekty,

2.  art. 24 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, iż wypowiedzi pozwanej o powodzie nie mieszczą się granicach dozwolonej krytyki w demokratycznym państwie prawnym w sytuacji, gdy wypowiedzi pozwanej, iż działanie powoda nosi cechy sekty, jako prawdziwe i realizujące ważny interes społeczny, mieszczą się granicach dozwolonej krytyki w demokratycznym państwie prawnym,

3.  art. 24 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, iż usunięcie skutków naruszenia dóbr osobistych powoda powinno nastąpić poprzez opublikowanie przez pozwaną przeprosin, w ramach których pozwana ma oświadczyć, iż powód jest legalnie działającym związkiem wyznaniowym, w sytuacji gdy zobowiązanie pozwanej do opublikowania przeprosin, w ramach których pozwana ma oświadczyć, iż powód jest legalnie działającym związkiem wyznaniowym wykracza poza funkcję kompensacyjną niniejszego przepisu i stanowi dla pozwanej nieuzasadnioną, nadmierną dolegliwość,

4.  art. 24 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, iż usunięcie skutków naruszenia dóbr osobistych powoda powinno nastąpić poprzez doręczenie powodowi przeprosin na piśmie opatrzonym własnoręcznym i czytelnym podpisem osób uprawnionych do reprezentacji Telewizji (...) S.A. oraz pieczęciami firmowymi w sytuacji, gdy publikacja materiału o powodzie nastąpiła w sieci Internet, a nie na piśmie, w szczególności piśmie skierowanym przez pozwaną do powoda, co wykracza poza funkcję kompensacyjną niniejszego przepisu i stanowi dla pozwanej nieuzasadnioną, nadmierną dolegliwość,

5.  art. 24 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, iż usunięcie skutków naruszenia dóbr osobistych powoda powinno nastąpić poprzez doręczenie powodowi przeprosin na piśmie opatrzonym własnoręcznym i czytelnym podpisem osób uprawnionych do reprezentacji Telewizji (...) S.A. oraz pieczęciami firmowymi, a także w formie zamieszczenia takich samych przeprosin na wskazanej stronie internetowej oraz T. i utrzymywanie ich tam przez okres 1 miesiąca co wykracza poza funkcję kompensacyjną niniejszego przepisu i stanowi dla pozwanej nieuzasadnioną, nadmierną dolegliwość,

6.  art. 24 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, iż usunięcie skutków naruszenia dóbr osobistych powoda powinno nastąpić poprzez utrzymywanie przeprosin na wskazanej stronie Internetowej oraz na T. przez okres 1 miesiąca w sytuacji, gdy utrzymywanie takiego oświadczenia na stronie internetowej przez okres 1 miesiąca wykracza poza funkcję kompensacyjną niniejszego przepisu i stanowi dla pozwanej nieuzasadnioną, nadmierną dolegliwość.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty pozwana wniosła o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części lub o uchylenie zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy w tym zakresie Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania / z uwzględnieniem zasądzenia kosztów postępowania za obie instancje/.

Ponadto skarżąca wniosła o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodów osobowych i z dokumentu szczegółowo wskazanych w apelacji/ k 248-251/.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja okazała się zasadna w zakresie, w jakim zmierzała do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Należy zauważyć, iż Sąd I instancji w aspekcie bezprawności nie rozpoznał istoty sprawy. Sąd nie dysponował bowiem dowodami, odnośnie sposobu działalności strony powodowej, która zatem w ogóle nie została zbadana. Wnioski dowodowe, strona pozwana przedstawiła dopiero na etapie postępowania apelacyjnego /dowody osobowe oraz dowód z dokumentu w postaci odpisu wyroku skazującego/. Telewizja wykazała przy tym, iż powyższych dowodów nie mogła powołać wcześniej, albowiem otrzymała maila w tym zakresie od R. P. już po ogłoszeniu wyroku, co potwierdza wydruk powyższej korespondencji /k- 255/. W związku z powyższym brak było podstaw do pominięcia powyższych dowodów na podstawie art. 381 k.p.c. W konsekwencji dopiero po przeprowadzeniu powyższych dowodów Sąd będzie władny ocenić kwestię bezprawności działania strony pozwanej. Przeprowadzona przez Sąd I instancji ocena była zatem nie tylko przedwczesna, ale i też błędna metodologicznie z innych przyczyn.

Sąd przytoczył bowiem poglądy doktryny i orzecznictwa w przedmiocie ocen, których ferowanie może skutkować naruszeniem dóbr osobistych i w dalszym toku odpowiedzialnością prawną na podstawie art. 23 k.c. i 24 k.c., jednakże nie zastosował ich właściwie w odniesieniu do spornych passusów przedmiotowej publikacji. Należy bowiem podkreślić, iż oceny nie poddają się kwalifikacji logicznej prawda- fałsz, nie mogą zatem być badane pod kątem, nie- czy są prawdziwe, lecz czy znajdują oparcie w faktach, mających odbicie w rzeczywistości / prawdziwych/ i znanych w toku tworzenia publikacji w konsekwencji, czy stanowią adekwatne i właściwe, abstrakcyjne odbicie tych zdarzeń. Kwestia nazwania danego podmiotu „sektą”/ „tajemniczą sektą”/ stanowi ocenę , która zawiera w sobie niewątpliwie negatywną treść. „Sekta” jest to grupa religijna wyodrębniona z religii macierzystej lub powstała na styku różnych tradycji religijnych i kulturowych. W chrześcijaństwie termin sekta ma odcień pejoratywny i oznacza grupę, która oddzieliła się od macierzystej organizacji kościelnej dla zaznaczenia swojej odrębności w kwestiach doktryny, liturgii i organizacji wspólnoty religijnej, tworząc nową wspólnotę wyznaniową, często o cechach ekskluzywizmu; współcześnie jako sektę określa się najczęściej nieformalną grupę religijną lub parareligijną o charakterze synkretycznym; charakteryzuje ją zespół cech, często uznawanych za negatywne przez oficjalne instytucje religijne i państwowe, takich jak: autorytarne sprawowanie władzy w sekcie przez jej przywódcę, instrumentalne traktowanie członków sekty przez jej kierownictwo, sprzęgnięcie celów politycznych i ekonomicznych z celami ściśle religijnymi lub parareligijnymi, brak samokrytycyzmu, dążność do całkowitej niezależności od uznanych w społeczeństwie czynników kontroli /internetowa encyklopedia PWN, hasło: „sekta”/.

Podmiot taki zatem jest postrzegany zatem negatywnie i podlega stygmatyzacji, co również wynika z materiałów zgromadzonych w sprawie /k- 178 i nast./. W związku z tym niewątpliwie w takiej sytuacji doszło do naruszenia dóbr osobistych powodowego podmiotu, czci zewnętrznej w postacie renomy, opinii. Jednakże aby ustalić, czy raczej – ocenić, czy działanie pozwanej było bezprawne należy zbadać, czy zaistniały fakty, które dały podstawę do takich określeń, nie zaś, czy te określenia „jako takie” są prawdziwe. Dopiero po zbadaniu, czy oceny ferowane w publikacji znajdują odbicie w postępowaniu powodowego kościoła, a zatem, czy są uprawnione, można oceniać interes społeczny w publikowaniu kwestionowanych treści. Niewątpliwie będzie on istniał, jako ważny głos w debacie publicznej oraz mający funkcję prewencyjną dla opinii społecznej, jeżeli fakty, które stały u podstaw tych ocen okazałyby się prawdziwe, co najmniej częściowo. W przypadku braku realnej podstawy faktycznej do ferowania takich ocen należy ocenić istnienie interesu społecznego w działaniu pozwanej oraz sprawdzić, czy jej dziennikarze mogli mieć usprawiedliwione przekonanie, iż oceny które przekazali były uprawnione i działali w interesie społecznym, czy też kierowały nimi inne motywacje. Należy zauważyć jednocześnie, iż sporna publikacja nie różni się generalnie od traktującej o powodzie jako o „sekcie” i „tajemniczym K.”, publikacji w Rzeczpospolitej, której jest jedynie skrótem. O różnicach tych nie stanowi szata graficzna, czy zastosowanie podkreśleń, którym Sąd zdaje się przypisywać zbyt dużą wagę. Należy zauważyć, iż w publikacji pozwanej przytoczono wypowiedź P. C. (2), odnoszącą się do zarzutów, kierowanych co do jego K.. Oczywiście okoliczność oparcia materiału na publikacji innego medium samo z siebie nie egzoneruje strony pozwanej, co czyni koniecznym prowadzenie postępowania dowodowego, dającego podstawę ocenom w tym zakresie.

Gdyby z kolei Sąd doszedł do wniosku, iż działanie pozwanej było bezprawne, to treść ewentualnych przeprosin nie powinna zawierać sformułowań co do „prawdziwości ocen”, bo takie pojęcie frazeologiczne nie funkcjonuje z wyżej wskazanych przyczyn. Jednocześnie rację miała również pozwana, iż nawet w przypadku stwierdzenia, iż nazwanie powoda sektą było nieuprawnione, stwierdzenie, iż „działa legalnie”, nie jest prostą konsekwencją tej oceny i nie wynika z takiej konstatacji. Innymi słowy to, że danego podmiotu nie można określić sektą nie stanowi samo z siebie podstawy do oceny, iż dana osoba działa legalnie. Jest to bowiem zupełnie inne zagadnienie tematyczne. W aktach sprawy brak jest materiału i wykracza poza ramy niniejszego procesu, wyznaczonego podstawą faktyczną dochodzonych roszczeń, badanie sposobu działania strony powodowej pod kątem „legalności”, a zatem zgodności wszystkich jej poczynań z prawem. W rozważanym przypadku zajdzie również potrzeba oceny adekwatności rodzaju proponowanych środków restytucyjnych do sposobu naruszenia, co trafnie kwestionowała strona pozwana.

W związku z powyższym, uznając iż Sąd I instancji nie rozpoznał istoty sprawy Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Przy ponownym rozpoznaniu Sąd Okręgowy dopuści wskazane dowody/ odnośnie dowodów osobowych o ile oczywiście wszystkie będą możliwe do przeprowadzenia z uwagi na kompletność i prawidłowość wskazanych adresów/, dokona na ich podstawie ustaleń faktycznych oraz subsumpcji w płaszczyźnie art. 24 § 1 k.c., mając na uwadze powyższe wskazania. Postanowienie o kosztach postępowania apelacyjnego uzasadnia treść art. 108 § 2 k.p.c.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Monika Trzaskoma
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Małgorzata Kuracka
Data wytworzenia informacji: