VI ACa 1411/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2019-02-12
Sygn. akt VI ACa 1411/17
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 12 lutego 2019 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący - Sędzia SA Małgorzata Kuracka
Sędzia SA Agata Zając (spr.)
Sędzia SO (del.) Grzegorz Tyliński
Protokolant: Patryk Pałka
po rozpoznaniu w dniu 30 stycznia 2019 r. w Warszawie na rozprawie
sprawy z powództwa (...) Spółdzielni Mieszkaniowej w W.
przeciwko J. K. (1)
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie
z dnia 11 maja 2016 r. sygn. akt XXV C 1674/13
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Okręgowemu w Warszawie do ponownego rozpoznania, wraz z rozstrzygnięciem o kosztach postępowania apelacyjnego.
Sygn. akt VI ACa 1411/17
UZASADNIENIE
(...) Spółdzielnia Mieszkaniowa w W. wnosiła o zasądzenie od pozwanego J. K. (1) kwoty 439 805 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 28 czerwca 2013r. do dnia zapłaty oraz kosztami procesu.
Powódka wskazała, że pozwany w okresie od czerwca 2005 r. do marca 2012 r. był członkiem zarządu powodowej Spółdzielni i zajmował się inwestycjami i remontami. W ramach swoich obowiązków w kwietniu 2010 r. zorganizował przetarg na wykonanie uszczelnień i izolacji w garażach na nieruchomości przy ul. (...) ( osiedle (...)). W wyniku przetargu wyłoniono firmę S. B.. Formalnie umowę zawarto w dniu 15 maja 2010 r. na kwotę 298 000 zł, ale już w kwietniu 2010 r. firma wystawiła fakturę na kwotę 179 945 zł i w ciągu 2-3 dni zapłacono tę kwotę. Na fakturze widnieje adnotacja o odbiorze prac, choć nawet nie rozpoczęto ich wykonywania, a wykonawca jeszcze nie wszedł na teren budowy. Już po podpisaniu umowy i w trakcie wykonywania prac pozwany nie zadbał o udokumentowanie wykonywanych prac, jej zakresu i przebiegu. Z tytułu wykonywanej umowy wypłacono firmie S. B. kwotę 394 295 zł, tj. o blisko 100 000 zł więcej, niż zakładała umowa. Nadto ekspertyza przeprowadzona w 2013 r. wskazuje, że obiekty nie zostały naprawione, lub naprawione nieprawidłowo, gdyż przecieki do garaży występują w dalszym ciągu. Powódka wskazywała, że pozwany nadzór prac powierzył osobie, która nie posiadała stosownych do tego kwalifikacji.
Na kwotę dochodzoną pozwem składają się dwie pozycje: kwota 394 295zł wypłacona firmie S. B. oraz kwota 45 510 zł stanowiąca należność dla firmy (...), która wykonała ekspertyzę o stwierdzonych nieprawidłowościach.
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa z zasądzeniem kosztów postępowania wskazując, że łączył go z powódką stosunek pracy i jego odpowiedzialność może występować jedynie na gruncie przepisów z kodeksu pracy, zaś roszczenia powódki zarówno wynikające z odpowiedzialności deliktowej jak i pracowniczej uległy już przedawnieniu. Pozwany podniósł też, że powódka nie udowodniła mu działania na szkodę spółdzielni i przekroczenia jakiegokolwiek przepisu prawa, co determinowałoby odpowiedzialność z art. 58 ustawy Prawo Spółdzielcze. Za prace wykonywane przez firmę S. B. odpowiadał administrator osiedla pan K. J. i to on zgodnie z zakresem obowiązków akceptował i potwierdzał wykonanie prac. Pan J. nie zgłaszał, że ma problemy merytoryczne z odbiorem prac i że przekraczają one jego kwalifikacje i potrzebuje wsparcia. Prace wykonywane na Os. (...) były związane z bieżącym funkcjonowaniem Osiedla. Zarzuty wobec wykonanych prac Spółdzielnia winna kierować wobec wykonawcy. Usterki pojawiły się bowiem dopiero w 2012 r. po rezygnacji pozwanego z członka zarządu, zatem nie mógł on już zgłaszać roszczeń do wykonawcy. W związku z zarzutem nie wykonania prac przez firmę S. B., jeszcze w lutym 2011 r. pozwany zgłosił na posiedzeniu Prezesowi zarządu panu J. K. konieczność wykonania ekspertyzy na okoliczność sprawdzenia, że prace zostały wykonane, ale nie uzyskał zgody. Pozwany wskazał dalej, że przekroczenie wartości umowy wynikało z podpisanego do niej aneksu, którego powódka nie przedstawiła do pozwu, że to nie on decydował o dokonywanych przelewach środków, ale dział księgowości, a nadto, że po wygranym przetargu, wobec sprzyjających warunków pogodowych forma S. B. od razu przystąpiła do wykonywania robót, mimo braku umowy.
Wyrokiem z dnia 11 maja 2016 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo i zasądził od powódki na rzecz J. K. (1) koszty procesu w wysokości 7 217zł.
Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:
Pozwany był Prezesem zarządu powodowej Spółdzielni w okresie od 16.04.1997 r. do 31.12.2004 r. Od 1.01.2005 r. do 13.01.2012 r. był zastępcą Prezesa do spraw inwestycji. W dniu 10.02.2012 r. złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Od dnia 20 czerwca 2005 r. zatrudniony był u powódki również w oparciu o umowę o pracę. W dniu 13 marca 2012 r. rozwiązano z nim umowę o pracę z winy pracownika. Wyrokiem z dnia 8 maja 2013 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia (...) Wydział (...) w sprawie sygn. akt VIIIP 105/13 przywrócił J. K. (3) do pracy na dotychczasowych warunkach i zasądził na jego rzecz odszkodowanie za okres pozostawania bez pracy oraz koszty procesu.
W okresie od listopada 2003 r. do 31 lipca 2012 r. zarządcą ( administratorem) w (...) był K. J..
Osiedle (...), które powstało w latach 1998-2001, składa się trzech budynków i trzech garaży. Pierwsze problemy z przeciekającymi garażami zaistniały już w 2001r. Podejmowane próby usunięcia problemu nie przynosiły rezultatu, m.in. roboty uszczelniające garaże na os. (...) wykonywała firma K. K. w 2006 r., najczęściej prace wykonywane były na podstawie umowy zlecenia na pewnych odcinkach, nie kompleksowo.
W związku z koniecznością wykonania prac związanych z usunięciem przecieków wód opadowych do garażu podziemnego (...) w budynku mieszkalnym przy ul. (...) w W. Zarząd Spółdzielni wyraził zgodę na ogłoszenie przetargu i zatwierdził specyfikację przetargową. Komisja Przetargowa na posiedzeniu w dniu 7 kwietnia 2010 r. wybrała wykonawcę - Firmę (...). Członkami Komisji byli: K. K. (1), D. W., H. K. i M. Ś.. Ustalono cenę kontraktu na 439 000zł z zastrzeżeniem, że przypadku wystąpienia robót dodatkowych, których nie można było przewidzieć na etapie podpisywania umowy, zostaną one wycenione odrębnie.
Do wykonywania prac firma, która wygrała przetarg przystąpiła jeszcze przed podpisaniem umowy i już w kwietniu 2010 r. wystawiła pierwszą fakturę na kwotę 80 250 zł. Do faktury została dołączona notatka K. J., że prace objęte fakturą zostały wykonane i odebrane i że sprawdzono pod względem formalnym, rachunkowym i merytorycznym, mimo, że nie było żadnej dokumentacji źródłowej. Pozwany oraz księgowa zaakceptowali wypłaty. W dniu 10 maja 2010r została wystawiona kolejna faktura na kwotę 14 445zł, którą przelano na konto (...) w dniu 13 maja 2010 r.
Umowa pomiędzy powodową Spółdzielnią a Przedsiębiorstwem Handlowo Usługowym (...) S. B. (2) z siedzibą w O. została podpisana w dniu 15 maja 2010 r. Wkrótce po podpisaniu umowy wystawiono następną fakturę , tym razem na kwotę 64 200zł, ta faktura również została zaakceptowana do wypłaty i wypłata została dokonana. Sytuacja się powtórzyła z następnymi fakturami: w dniu 24 maja 2010 r na kwotę 42 800zł, w dniu 1 czerwca 2010r na kwotę 42 800zł , w dniu 9 czerwca na kwotę 53 500zł. We wszystkich przypadkach na fakturze nie było szczegółowego wykazu robót i materiałów, których dotyczy faktura, a jedynie określenie „roboty ziemne i izolacyjne”.
H. O. (1) pełniąca do końca 2012 r. funkcję wiceprezesa ds. (...) podpisywała faktury do wypłaty, które były akceptowane przez dwóch wiceprezesów. Ani ona ani żaden z członków zarządu (w tym pozwany) nie żądali żadnych dokumentów źródłowych potwierdzających wykonanie określonych prac i zastosowania materiałów, a inspekcje, jeśli w ogóle wykonywali nie wzbudzały ich wątpliwości. Wszyscy przyjmowali, że skoro administrator potwierdza wykonanie i odbiór robót objętych daną fakturą, to jest to informacja uzasadniająca polecenie wypłaty. Również Rada Nadzorcza funkcjonująca wówczas w powodowej spółdzielni do maja 2011r nie interesowała się tą inwestycją i wypłatami.
W pewnym momencie K. K. (2) został wezwany przez urząd skarbowy do wyjaśnienia przyczyn zalegania z płatnościami w podatkach. Zbiegło się to w czasie z informacją uzyskaną wiosną 2010 r. od S. B. (2), że jego firma otrzymała zlecenie uszczelniania garaży w Osiedlu (...) w (...). Wobec tego, że K. K. (2) poprzez zatrudnianych wykonawców wykonywał określone prace uszczelniające na tym osiedlu, wraz z S. B. (2) udali się na teren inwestycji i ujawnili, że prace, które rzekomo w kwietniu- maju 2010r wykonywała firma (...) naprawdę były wykonane w 2006r przez firmy zatrudniane przez K. K.. Obaj zażądali wyjaśnień od prezesa zarządu (...). Uzyskane informacje nasunęły ich podejrzenia, że faktury wystawiane były na prace nie wykonane i że dokonywano przelewów, mimo nie wykonywania prac. Prezes K. nie wyraził zgody na propozycję wiceprezesa J. K. (1) na wykonanie audytu dla sprawdzenia, czy roboty faktycznie były wykonywane czy nie. Zażądał jednie dokumentów z tej inwestycji od administratora J. i otrzymał je. Posiadane dokumenty dotyczące tej inwestycji administrator J. przekazał prezesowi spółdzielni bez pokwitowania. Nigdy więcej nie miał już do nich dostępu.
W 2012 r. doszło do wymiany całego zarządu (...), który przeprowadził inwentaryzację zasobów spółdzielni. Ujawniono, że problem przeciekającego garażu na Osiedlu (...) nie został zlikwidowany. W styczniu 2012 r. wykonano ekspertyzę, z której wynikało, że w 2010r prace izolacyjne albo nie były wykonywane w ogóle albo były jedynie zamarkowane, mimo iż z dokumentacji wynikało, że umowa została zrealizowana. Z ekspertyzy wykonanej na zlecenie (...) przez biegłego S. W. wynikało jednak, że nigdy nie stworzono niezbędnych dokumentów w procedurze remontowo inwestycyjnej, nie wykonano żadnych fotografii obrazujących wykonanie prac, a przedstawione dokumenty były niepełne. Stan faktyczny był taki, że na terenie garażu występował nadal przeciek.
Zwrócono również uwagę, że znaczną kwotę w stosunku do wartości umowy wypłacono po wyłonieniu wykonawcy ale jeszcze przed podpisaniem umowy, oraz, że ostatecznie wypłacono kwotę wyższą od zapisanej w umowie. Zarówno pozwany J. K. (1) jak i świadek J. zeznawali wprawdzie, że podstawą wypłaty kwoty wyższej od tej, na jaką opiewała umowa był sporządzony do umowy aneks, to jednak aneksu tego nie przedstawiono do akt, a powódka twierdzi, ze nigdy takiego aneksu w dokumentacji posiadanej przez nią nie było.
W dniu 13 marca 2012r pozwanemu wręczono oświadczenie o rozwiązaniu z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika z powodu rażącego naruszenia przez pozwanego obowiązku lojalności wobec pracodawcy i dbania o dobro zakładu pracy , w szczególności poprzez dopuszczenie do wykonania prac remontowych w budynku zarządzanym przez (...) bez uzgodnienia wykonania tych prac z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Wyrokiem z dnia 8 maja 2013r Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia (...) Wydział (...) w sprawie sygn. akt VIII P 105/13 przywrócił J. K. (1) do pracy i zasądził na jego rzecz 16 800zł wynagrodzenie za okres pozostawania bez pracy. Ostatecznie (...) wypłaciła pozwanemu kwotę 396 000zł brutto.
Kolejną ekspertyzę w dniu 12 kwietnia 2013r wykonała Firma (...), która dokonała odkrywek warstw na stropie, odkrywek zbrojenia, badania betonów, pomiarów rozwarcia rys i innych. Z ekspertyzy wynika, że obiekt był nieprawidłowo eksploatowany, że wykonano szereg nieskutecznych czynności naprawczych, które nie były zgodne ze sztuką budowlaną ( np. iniekcje przerw dylatacyjnych, nieelastyczne izolacje przeciwwodne, wykonano rynny wewnątrz garażu zamiast stosunkowo łatwej do wykonania izolacji czerpni powietrza). Podano, że prace nie były poddane skutecznej kontroli zarówno na etapie wznoszenia obiektu jak i podczas prowadzenia prac naprawczych ( zastosowano dwukrotnie cieńszą izolację termiczną niż przedstawiona w projekcie architektonicznym). Stwierdzono również, że obiekt nie posiada dokumentacji technicznej.
Spółdzielnia nie wystąpiło przeciwko wykonawcy widniejącemu na fakturach ( (...)) z roszczeniami z tytułu rękojmi i gwarancji ani z roszczeniami z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.
Pismem z dnia 11 czerwca 2013r wezwano pozwanego do zapłaty kwoty 437 345 zł tytułem odszkodowania za zawinione i bezprawne działania jako członka zarządu, zarzucając wypłaty dla firmy (...) bez potwierdzenia wykonania prac oraz, że przekroczenie o 100 000 zł wypłaty w stosunku do umowy. Zawiadomiono organy ścigania o popełnieniu przez J. K. (1) przestępstwa polegającego na przekroczeniu uprawnień i nienależytej staranności w wykonywaniu obowiązków. Postanowieniem z dnia 8 października 2013r Prokuratura Rejonowa (...) odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie z powodu braku znamion czynu niedozwolonego. Zażalenie na to postanowienie nie znalazło aprobaty Sądu Okręgowego. Również toczące się postępowanie po zawiadomieniu złożonym przez S. B. (2) nie zostało wszczęte.
Przeprowadzona na zlecenie Sądu w toczącym się postępowaniu opinia biegłego mgr. Inż. J. S. potwierdziła, że od strony garażu- we wnętrzu lub pod stropem, żadne naprawy czy uszczelnienia nie były wykonywane od czasu wybudowania garażu do rozpoczęcia robót prowadzonych na dzień oględzin w październiku 2015r. Wprawdzie oględziny ujawniły w jednym z fragmentów nad płytą stropową widoczny fragment obróbki blacharskiej oraz posmarowanego preparatem bitumicznym miejsca łączenia ściany budynku ze stropem garażu, ale trudno jest stwierdzić przez kogo i kiedy roboty te wykonano. Biegły potraktował te prace jako próbę markowania wykonania prac. Takie działanie bowiem nie mogło przynieść spodziewanego efektu w postaci uszczelnienia garażu, a wykonanych prac nie można nazwać robotami budowlanymi.
Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Okręgowy wskazał, że podstawą powództwa był art. 58 ustawy Prawo Spółdzielcze i paragraf 96 1Statutu (...).
W ocenie Sądu Okręgowego, art. 58 prawa spółdzielczego nie dotyczy pracowniczej odpowiedzialności materialnej , uregulowanej odrębnie w art. 114- 127 k.p., jakiej mogą ulegać z tytułu ewentualnego pozostawania ze spółdzielnią w stosunku pracy np. gdy określona osoba zostanie wybrana do wykonywania funkcji zastępcy prezesa zarządu i jednocześnie z tą samą osobą spółdzielnią nawiąże umowę o pracę, zaś z uwagi na fakt zatrudnienia pozwanego w powodowej Spółdzielni na stanowisku członka zarządu na podstawie umowy o pracę z dnia 20 czerwca 2005r., odpowiedzialność pozwanego może być jedynie odpowiedzialnością pracowniczą z art. 114 i n k.p.
W ocenie Sądu Okręgowego działanie pozwanego było działaniem bezprawnym, gdyż jako członek zarządu miał on szczególny obowiązek dbać o mienie spółdzielni a jako członek zarządu d/s inwestycji miał szczególne obowiązki w zakresie nadzoru nad prowadzonymi inwestycjami i remontami kapitalnymi, zaś podpisując polecenie przelewu kwot wynikających z przedkładanych faktur nie dopełnił obowiązków. Niedopełnienie to polegało na braku żądania dokumentów źródłowych (np. specyfikacji wykonanych robót i użytych materiałów objętych fakturami), braku wizytacji terenu objętego pracami. Fakt powierzenia kontroli terenu inwestycji administratorowi – K. J. nie zwalniał pozwanego z kontroli i nie zwalniał go z obowiązków, za które pobierał wielokrotnie wyższe od administratora wynagrodzenie.
Przytaczając zeznania złożone przez K. K. (2) Sąd Okręgowy stwierdził, że wskazany przez świadka fakt istnienia porozumienia zawartego w 2006 r. między działającym ze strony powodowej Spółdzielni K. J. a M. G. działającym jako pełnomocnik (...) na podstawie podrobionego pełnomocnictwa, zgodnie z którym firma będzie dostawała zlecenia, że będzie wystawiała faktury nawet bez wykonywania prac, że K. J. będzie potwierdzał ich wykonanie, za co z każdej umowy otrzyma 10 % jej wartości nie zostały potwierdzone materiałem dowodowym.
Tym niemniej Sąd Okręgowy wskazał, że już w 2008r firmy zatrudniane przez K. K. (2) wykonywały uszczelnianie garaży, za które to prace wypłacono ok. 400 00zł, zaś K. K. (2) rozpoznał, że prace wskazane jako wykonane w 2010r. zostały przez jego firmę wykonane już w 2008r. i w 2010 r. za te same prace wystawiona została faktura na kolejną kwotę ponad 350 000 zł, chociaż nikt nie widział firmy (...), która wykonywałaby jakiekolwiek prace uszczelniające. Wykonanie prac i ich odbiór potwierdzał pan J. na fakturze, wypłatę akceptowała członek zarządu- księgowa (...) H. O. (2). Wystarczyła jej podpisana przez osobę odbierającą roboty faktura z opisem prac. Nie miała umowy, nie miała aneksu( nikt nie wiedział, gdzie one są), ale podpisywała kolejne wypłaty, ponieważ na fakturach znajdowały się już podpisy wiceprezesa zatwierdzającego wypłatę.
Sąd Okręgowy podkreślił, że nigdy nie powstały protokoły dotyczące odbioru prac czy ich wykonania, uznając za niewiarygodne zeznania świadka J., jakoby widział protokoły powykonawcze i sporządzał wewnętrzne protokoły odbioru robót, które miał wręczyć prezesowi K., gdyż składający opinię w sprawie biegły nie potwierdził wykonywania robót budowlanych w 2010r, a jedynie ich „markowanie”.
W ocenie Sądu Okręgowego wprawdzie pozwanym w sprawie nie jest administrator K. J., to jednak nie wypełnianie prawidłowe obowiązków przez pozwanego stwarzało możliwości nadużyć ze strony personelu niższego.
Sąd Okręgowy za zasadny uznał podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia roszczenia wskazując, że długość okresu przedawnienia roszczeń pracodawcy wobec pracownika, który w ramach łączącego strony stosunku pracy wyrządził pracodawcy szkodę wynika z art. 291 § 2 i 3 k.p., zgodnie z którym roszczenia pracodawcy o naprawienie szkody wyrządzonej przez pracownika wskutek niewykonania bądź nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych przedawniają się z upływem roku od dnia, w którym pracodawca powziął wiadomość o powstaniu szkody, nie później jednak niż 3 lata od dnia jej wyrządzenia. Jeżeli pracownik umyślnie wyrządził szkodę, do przedawnienia roszczenia o naprawienie tej szkody stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego(§ 3). Na podstawie art. 442 1 § 1 k.c., roszczenie takie ulega przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia, w którym poszkodowany (pracodawca) dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż 10 lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem 20 lat od dnia popełnienia przestępstwa, bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia (art. 442 1 § 2 k.c.).
Bieg przedawnienia roszczenia pracodawcy o naprawienie szkody wyrządzonej przez pracownika wskutek niewykonania albo nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych biegnie od dnia, w którym pracodawca powziął wiadomość o wyrządzeniu przez pracownika szkody, przy czym przez dowiedzenie się o szkodzie w rozumieniu art. 291 § 2 k.p. należy rozumieć wiadomości nie tylko o samym fakcie powstania szkody, ale także o tym, kto i w jakiej wysokości był sprawcą szkody, gdyż dopiero wówczas można wystąpić przeciwko określonej osobie o konkretną kwotę (wyr. SN z 15.9.1978 r., IV PR 205/78, Serwis Podatkowy 1979, Nr 1, poz. 31).
W ocenie Sądu Okręgowego nieprawidłowe i nierzetelne wykonywanie obowiązków przez pozwanego należy jednak zakwalifikować jako nieumyślne, co determinuje okres przedawnienia na jeden rok od momentu ujawnienia szkody i osoby odpowiedzialnej za nią i 3 lata od dnia wyrządzenia szkody.
Skoro wypłaty, z których powódka dochodzi swojego roszczenia, miały miejsce od kwietnia do sierpnia 2010r., pozew został złożony po upływie 3-ch lat od wyrządzenia szkody. Został złożony on również po upływie roku od dnia ujawnienia szkody i poznaniu osoby odpowiedzialnej za jej wyrządzenie, gdyż już w lutym 2012 r. przeprowadzona ekspertyza wykazała, że roboty nie były wykonywane i że jest brak dokumentacji.
Z uwagi na powyższe Sąd Okręgowy oddalił powództwo, orzekając o kosztach postępowania na podstawie art. 98 k.p.c.
Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniosła powódka, zaskarżając wyrok w całości i zarzucając:
1. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:
- brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonania jego oceny pod kątem ustalenia, że dopiero fakt wypowiedzenia umowy o pracę oraz opinia biegłego W. mogły decydować o ocenie wyrządzenia szkody, co miało wpływ na rozpoczęcie biegu przedawnienia dochodzenia roszczeń wobec pozwanego;
- pominięcie dowodów w postaci dokumentów stanowiących ekspertyzy techniczne i faktury VAT firmy (...) pochodzących z marca-kwietnia 2013 r., a będących dowodem na okoliczność nieprawidłowych prac remontowych i konieczności dokonania kolejnych napraw, potwierdzających fakt nienależytego i nierzetelnego działania pozwanego, a które z uwagi na termin wykonania ekspertyzy i płatności nie mogły ulec przedawnieniu, zaś sąd nie ustosunkował się do powyższego roszczenia, co w konsekwencji prowadzi do nierozpoznania przez sąd pierwszej instancji istoty sprawy w tym zakresie;
2. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. przez brak rozważenia całokształtu materiału w sprawie poprzez brak w uzasadnieniu orzeczenia stanowiska sądu dotyczącego roszczenia w kwocie 45 510 zł stanowiącego koszty wykonania ekspertyzy przez firmę (...);
3. naruszenie art. 58 prawa spółdzielczego przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie poprzez nieuwzględnienie odpowiedzialności członka zarządu spółdzielni jako cywilnej odpowiedzialności odszkodowawczej z zastosowaniem przepisów ogólnych, w tym art. 415 k.c. i 442 1 § 1 k.c.,
4. naruszenie art. 114 i nast. k.p. przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie poprzez przyjęcie, że wyrządzenie szkody w majątku powoda nastąpiło już w momencie dokonania płatności faktur w okresie od kwietnia do sierpnia 2010 r.;
5. naruszenie art. 291 § 2 k.p. przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie poprzez uznanie, że roszczenie powoda przeciwko pozwanemu uległo przedawnieniu z uwagi na złożenie pozwu w listopadzie 2013 r. tj. po upływie trzech lat od wyrządzenia szkody, jakim było dokonanie płatności faktur w 2010 r., podczas gdy fakt wyrządzenia szkody i osoby za nią odpowiedzialnej został stwierdzony przez opinię S. W. powstałą w styczniu 2012 r.
Wskazując na powyższe powódka wniosła o zamianę zaskarżonego wyroku w całości i zasądzenie od pozwanego kwoty 439 805 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 23 czerwca 2013 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie kosztów postępowania w I i II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych lub o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu sądowi rozstrzygnięcie co do kosztów postępowania.
Pozwany wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny zważył co następuje:
Apelacja zasługuje na uwzględnienie, o ile zmierza do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.
Strona powodowa w pozwie wskazała, że poniesiona przez Spółdzielnię szkoda była wynikiem przekroczenia przez powoda uprawnień (wypłata ponad kwotę z umowy i wypłata przed zawarciem umowy) oraz niedopełnienia obowiązków (brak odpowiedniego nadzoru, brak dokumentacji, brak faktycznie uzyskania świadczenia wzajemnego), opierając swoje roszczenie na przepisach art. 58 ustawy prawo spółdzielcze.
Sąd Okręgowy uznał, że z uwagi na zatrudnienie pozwanego w powodowej spółdzielni na stanowisku członka zarządu na podstawie umowy o pracę z dnia 20 czerwca 2005r., odpowiedzialność pozwanego może być jedynie odpowiedzialnością pracowniczą z art. 114 i n kodeksu pracy i nie rozważał możliwości zastosowania art. 58 pr.sp.
Sąd Apelacyjny podziela ocenę Sądu Okręgowego co do przedawnienia roszczenia na podstawie przepisów prawa pracy.
Zarzuty apelacji w tym zakresie są całkowicie chybione.
Wskazany w art. 291 § 2 prawa pracy termin przedawnienia roszczenia odnosi się dwu odrębnych zdarzeń: wyrządzenia szkody i dnia, w którym pracodawca powziął wiadomość o jej wyrządzeniu.
O ile zasadnie skarżąca wskazuje, że o fakcie wyrządzenia szkody i osobie za nią odpowiedzialnej powzięła wiadomość po otrzymaniu opinii S. W. powstałej w styczniu 2012 r., o tyle nie ulega wątpliwości, że szkodą powódki jest przede wszystkim uszczerbek majątkowy wynikający z dokonania zapłaty za prace, które nie zostały wykonane, a tym samym powstanie szkody Sąd Okręgowy trafnie wiąże z datą dokonania zapłaty za faktury zaakceptowane przez pozwanego.
Nie ulega też wątpliwości, że pozew został wniesiony już po upływie rocznego terminu od dnia otrzymania przez powódkę opinii biegłego W. i po upływie trzyletniego terminu biegnącego od dnia wyrządzenia szkody, a więc wypłaty należności na rzecz wykonawcy.
Trafnie skarżąca podnosi, że rozważania Sądu Okręgowego w żaden sposób nie odnoszą się do żądania powódki obejmującego – jak wskazano w pozwie – niezbędne koszty poniesione przez powoda w związku z ujawnieniem szkody, sprecyzowane w uzasadnieniu pozwu jako kwota 45 510 zł wypłacona firmie (...) wykonującej ekspertyzę wraz z kosztorysem i zakresem niezbędnych prac. Brak oceny zasadności tego roszczenia uzasadnia uchylenie zaskarżonego wyroku w tym zakresie i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania z uwagi na nierozpoznanie istoty sprawy.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, ograniczenie rozważań Sądu Okręgowego do kwestii przedawnienia roszczenia na podstawie przepisów kodeksu pracy, skutkowało nierozpoznaniem istoty sprawy także w pozostałym zakresie, gdyż pominięta została podstawa prawna żądania wskazywana już w treści pozwu, tj. art. 58 prawa spółdzielczego.
Sąd Apelacyjny w składzie niniejszym uznaje, że powyższy przepis określa zasady odpowiedzialności członka zarządu spółdzielni niezależnie od tego, co było podstawą objęcia przez niego funkcji. Sam fakt zatrudnienia pozwanego na podstawie umowy o pracę nie wyłącza zastosowania ary. 58 pr.sp., o ile zostaną wykazane przesłanki odpowiedzialności wynikające z tego przepisu.
Należy bowiem zauważyć, że do wejścia w życie nowelizacji art. 58 § 2 prawa spółdzielczego dokonanej przepisami ustawy z 3 czerwca 2005 r. o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 122, poz. 1024) do odpowiedzialności członków zarządu i rady nadzorczej miały odpowiednie zastosowanie przepisy kodeksu pracy o odpowiedzialności materialnej pracowników, przy czym od 26 września 1994 r. (ustawa z 7 lipca 1994 r. o zmianie ustawy - Prawo spółdzielcze oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 90, poz. 419 ze zm.) górna granica odszkodowania została określona jako trzykrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w spółdzielni za ostatni kwartał. Podstawą odpowiedzialność członka zarządu i rady była wina za czyny lub zaniedbania, przez które spółdzielnia poniosła szkodę.
Obecne brzmienie przepisu, nadane nowelizacja dokonaną ustawą z 3 czerwca 2005 r. o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 122, poz. 1024) odmiennie określa zarówno zasadę odpowiedzialności członków zarządu i rady, jak i nie zawiera żadnego odesłania do przepisów kodeksu pracy.
Aby zatem wymienione osoby ponosiły odpowiedzialność, musi powstać szkoda w majątku spółdzielni, szkoda musi być spowodowana działaniem lub zaniechaniem członka zarządu, rady nadzorczej lub likwidatora, działanie lub zaniechanie musi być sprzeczne z prawem lub postanowieniami statutu, a ponadto między tym działaniem lub zaniechaniem a szkodą musi istnieć związek przyczynowy.
W wyroku z dnia 20 czerwca 2013 r. IV CSK 730/12 (LEX nr 1396454) Sąd Najwyższy wskazał, że odpowiedzialność członka zarządu na podstawie art. 58 pr. sp. jest cywilną odpowiedzialnością odszkodowawczą, co oznacza, że w zakresie nieuregulowanym w tym przepisie do tej odpowiedzialności zastosowanie mają zasady ogólne; zatem poszkodowanego obarcza dowód nie tylko powstania szkody, ale i jej wysokości oraz dowód związku przyczynowego pomiędzy szkodzącym zachowaniem członka zarządu, które to zachowanie musi być sprzeczne z prawem lub statutem; odpowiedzialność ta oparta jest na domniemaniu winy pozwanego.
Sąd Okręgowy, bezzasadnie odrzucając możliwość rozpoznania sprawy w oparciu o przepisy art. 58 prawa spółdzielczego, zaniechał rozpoznania istoty sprawy, nie dokonując ustaleń faktycznych pozwalających na ocenę zasadności roszczeń powódki w świetle przesłanek tej normy prawnej.
Ustalenie odpowiedzialności członka zarządu w świetle art. 58 prawa spółdzielczego wymaga przede wszystkim ustalenia, czy wskazana przez Spółdzielnię szkoda majątkowa pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z działaniem lub zaniechaniem członka zarządu sprzecznym z przepisami prawa lub postanowieniami statutu.
Czyn sprawcy pociągający za sobą odpowiedzialność cywilną musi wykazywać pewne cechy (znamiona) odnoszące się do strony przedmiotowej i podmiotowej. Chodzi, w szczególności, o znamiona niewłaściwości postępowania od strony przedmiotowej, co określa się mianem bezprawności czynu. Bezprawność, jako przedmiotowa cecha czynu sprawcy, tradycyjnie ujmowana jest jako sprzeczność z obowiązującym porządkiem prawnym, obejmującym nakazy i zakazy wynikające, przede wszystkim, z normy prawnej, a także nakazy i zakazy wynikające z norm moralnych i obyczajowych, określanych jako "zasady współżycia społecznego" lub "dobre obyczaje". Bezprawność zaniechania występuje tylko wtedy, gdy istniał nakaz działania (współdziałania), zakaz zaniechania albo zakaz sprowadzenia skutku, jaki przez zaniechanie może być sprowadzony (por. wyrok Sądu Najwyższego z 19 lutego 2003 r., V CKN 1681/00, LEX nr 121742). Brak przekonywających ustaleń co do bezprawnego charakteru działania określonej osoby eliminuje w ogóle możliwość rozważania odpowiedzialności tej osoby w świetle przepisów o odpowiedzialności deliktowej (por. wyrok Sądu Najwyższego z 15 marca 2007 r., II CSK 528/06, LEX nr 305695).
Treść art. 58 prawa spółdzielczego zawęża tradycyjne ujęcie pojęcia bezprawności na gruncie prawa cywilnego do sprzeczności z przepisami prawa lub statutu.
Obowiązek wykazania tych przesłanek zgodnie z regułami z art. 6 k.c. spoczywa na powodzie, zaś dokonanie oceny, czy możliwe jest przyjęcie odpowiedzialności pozwanego w oparciu o art. 58 prawa spółdzielczego, wymaga też zapoznania się z przepisami statutu spółdzielni, który do akt sprawy nie został złożony.
Członek zarządu może zwolnić się z odpowiedzialności z art. 58 prawa spółdzielczego, jeżeli wykaże, że nie ponosi winy, przy czym należy uwzględnić, iż wykonywanie obowiązków przez członków zarządu powinno odbywać się z zachowaniem staranności wynikającej z zawodowego charakteru ich działalności (art. 355 § 2 k.c.).
Sąd Okręgowy nie poczynił ustaleń faktycznych odnoszących się do przesłanek wynikających z art. 58 prawa spółdzielczego, zaś zastosowanie prawidłowej normy prawa materialnego, czyli prawidłowa subsumcja, a więc skonfrontowanie okoliczności faktycznych z hipotezą normy prawnej i poddanie ich ocenie prawnej na podstawie treści tej normy, jest możliwe tylko wówczas, gdy stan faktyczny zostaje ustalony prawidłowo.
Bezzasadne pominięcie przez Sąd Okręgowy podstawy roszczeń powódki jaką są przepisy art. 58 prawa spółdzielczego skutkowało nierozpoznaniem istoty sprawy, co uzasadnia uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania na podstawie art. 386 § 4 k.p.c.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Małgorzata Kuracka, Grzegorz Tyliński
Data wytworzenia informacji: