VI ACa 1507/12 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2013-06-27
Sygn. akt VIA Ca 1507/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 czerwca 2013 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący – Sędzia SA– Agata Zając
Sędzia SA– Ewa Stefańska (spr.)
Sędzia SO (del.) – Marian Kociołek
Protokolant– sekr. sąd. Agnieszka Janik
po rozpoznaniu w dniu 27 czerwca 2013 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa E. P.
przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W.
o zadośćuczynienie i odszkodowanie
na skutek apelacji powódki
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie
z dnia 16 maja 2012 r.
sygn. akt XXV C 1182/07
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Warszawie, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.
Sygn. akt VI ACa 1507/12
UZASADNIENIE
Powódka E. P. wnosiła o zasądzenie od Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na jej rzecz kwoty 75.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 599,84 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami, a także ustalenie odpowiedzialności pozwanego za ewentualne przyszłe skutki wypadku. Jako podstawę faktyczną roszczeń powódka wskazała okoliczność, że została potrącona przez pojazd prowadzony przez kierowcę ubezpieczonego od odpowiedzialności cywilnej u pozwanego, na skutek czego doznała uszczerbku na zdrowiu oraz cierpień fizycznych i psychicznych.
Pozwane Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą w W. wnosiło o oddalenie powództwa podnosząc, iż szkoda jakiej doznała powódka powstała wyłącznie z jej winy, w szczególności, że wina kierowcy nie została udowodniona wobec nie zakończenia toczącego się przeciwko niemu postępowania karnego.
Wyrokiem z dnia 16 maja 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo w całości.
Wyrok Sądu Okręgowego został wydany w oparciu o poniższe ustalenia faktyczne i rozważania prawne.
W dniu 16 grudnia 2005 r. około godziny 15:55 T. M. kierując pojazdem C. (...) o numerze rejestracyjnym (...) na skrzyżowaniu ulic (...) w W., jadąc ulicą (...) w kierunku Placu (...), potrącił powódkę E. P., w wyniku czego doznała ona urazu czaszkowo- mózgowego, stłuczenia mózgu, złamania kości potylicznej, złamania kości łonowej prawej, urazu odcinka szyjnego kręgosłupa i skręcenia prawego stawu biodrowego ze złamaniem kłykcia przyśrodkowego kości udowej prawej.
Bezpośrednio po wypadku powódka była hospitalizowana przez okres 6 dni w szpitalu przy ul. (...) w W.. Przez 6 tygodni nosiła kołnierz ortopedyczny oraz przez 4 tygodnie miała unieruchomioną gipsem prawą kończynę dolną. W marcu i czerwcu 2006 r. powódka była dwukrotnie rehabilitowana, każdorazowo po 10 dni.
Na skutek wypadku E. P. doznała cierpień fizycznych i psychicznych. W trakcie wypadku straciła przytomność i odzyskała ją w szpitalu po około 2-3 godzinach. W czasie leczenia unieruchamiającego powódka wymagała pomocy osób drugich w zakresie podstawowych czynności dnia codziennego, takich jak mycie i przygotowanie posiłków. Po około 4 miesiącach powódka odzyskała zdolność do pracy. Obecnie podczas chodzenia odczuwa ból w kolanie, bóle głowy i kręgosłupa szyjnego. U powódki nie stwierdzono objawów przewlekłego stresu pourazowego, zaś rokowania na przyszłość określane są jako pomyślne.
Uszczerbek na zdrowiu powódki z powodu urazu czaszkowo-mózgowego ze stłuczeniem mózgu i złamaniem kości potylicznej wynosi 10 %, awulsyjne złamanie fragmentu kłykcia przyśrodkowego kości udowej prawej i niestabilność przyśrodkowa stawu kolanowego prawego powodują 4% uszczerbek, złamanie kości łonowej to 5% uszczerbek, zaś zespół bólowy kręgosłupa szyjnego z możliwą niestabilnością odcinka C5-C6 oznacza 5% uszczerbek. Łączny uszczerbek na zdrowiu powódki powstały w wyniku wypadku wynosi więc 24%.
Zdaniem Sądu Okręgowego, wyłączną przyczyną wypadku było zachowanie pozwanej. Ulica (...) ma dwa pasy ruchu w przeciwnych kierunkach jazdy. Przed dojazdem do skrzyżowania przed kierującym T. M. były 2-3 samochody i ruch samochodowy stanął w obydwu kierunkach, aby przepuścić pieszych w liczbie około 7-8 osób w obie strony, a następnie ruszył. W momencie, gdy kierujący samochodem C. (...) znajdował się na pasach dla pieszych, obok niego znajdował się również autobus jadący w przeciwnym kierunku, a przed nim przy osi jezdni stały 2 samochody zamierzające skręcić w lewo. Tył autobusu wychodził poza przejście dla pieszych i zza tyłu autobusu wyszła powódka, która przechodziła poza pasami. Samochód C. poruszał się z prędkością 14,4-20,0 km/h. Wówczas doszło do potrącenia powódki, która upadła przed maską samochodu.
Po zdarzeniu powódka wstała, przepraszała kierowcę samochodu i chciała iść do domu, lecz następnie straciła przytomność, którą odzyskała po 2-3 godzinach w szpitalu. E. P. nie pamięta przebiegu całego zdarzenia. T. M. wezwał policję i pogotowie ratunkowe. Na podstawie zeznań świadka T. M. i opinii biegłego sądowego dr inż. W. K. Sąd Okręgowy ustalił, że powódka nie zachowała należytej ostrożności i weszła na tor jazdy samochodu C. w taki sposób, iż kierujący nim nie miał możliwości uniknięcia potrącenia jej. Zderzenie samochodu z pieszą nastąpiło w ostatniej fazie hamowania, w odległości kilkudziesięciu centymetrów przed miejscem zatrzymania samochodu.
Sąd pierwszej instancji podał, że ustalając przebieg zdarzenia nie oparł się na zeznaniach powódki, ponieważ nie pamiętała ona samego wypadku. Natomiast przebieg wypadku podany przez świadka T. M. był wiarygodny, albowiem powódka przyznała, że wysiadła z autobusu, a zatem logiczne jest przyjęcie, iż autobus znajdował się na przylegającym pasie. Mając na uwadze szerokość ulicy, gdyby nie było autobusu powódka byłaby widoczna dla kierującego C. dużo wcześniej.
Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie z art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń ma charakter pochodny wobec odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu lub kierującego, albowiem powstaje dopiero wówczas, gdy istnieje odpowiedzialność posiadacza (kierującego) na podstawie art. 435-436 k.c. Odpowiedzialność samoistnego posiadacza pojazdu lub kierującego jest oparta na zasadzie ryzyka, a zatem dla jej powstania wystarczy, aby komukolwiek została wyrządzona szkoda na osobie lub mieniu, gdy przyczyną powodującą szkodę był ruch mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody i pomiędzy szkodą a ruchem pojazdu zachodził związek przyczynowy. Jednakże przesłankami egzoneracyjnymi, zwalniającymi od powyższej odpowiedzialności, są: siła wyższa, wyłączna wina poszkodowanego oraz wyłączna wina osoby trzeciej, za którą posiadacz nie ponosi odpowiedzialności.
W ocenie Sądu Okręgowego powództwo podlegało oddaleniu w całości, albowiem powódka ponosi wyłączną winę za wypadek, skoro wyłączną przyczyną zdarzenia było nieprawidłowe przechodzenie przez nią przez jezdnię. Sąd pierwszej instancji uznał, że kierowca pojazdu T. M. nie ponosi odpowiedzialności za wypadek, albowiem nie miał on możliwości uniknięcia potrącenia powódki z uwagi na fakt wyjścia przez nią zza autobusu, co uniemożliwiły kierującemu C. wcześniejsze skuteczne zahamowanie.
Sąd Okręgowy wskazał, że dał wiarę zeznaniom świadka T. M., które są logiczne i spójne z opinią biegłego sądowego dr inż. W. K., w szczególności, że biegły ten ocenił wersję świadka jako wysoce prawdopodobną. W opinii tej biegły podał, że nie ujawniono żadnych śladów hamowania na miejscu zdarzenia, a prędkość, z jaką mógł poruszać się T. M., wynosiła maksymalnie 20,0 km/h. Powódka zaskoczyła więc kierowcę, który nie mógł uniknąć potrącenia.
Natomiast Sąd pierwszej instancji uznał za niewiarygodną wersję przedstawioną przez powódkę wskazując, że nie pamiętała ona samego zdarzenia i nie przedstawiła dowodów, z których wynikałoby, iż przebieg zdarzenia był inny od podanego przez kierowcę. Ponadto Sąd Okręgowy pominął dowód z opinii biegłego sądowego mgr inż. J. K., uznając ją za ogólnikową i opartą na niejasnych założeniach, przez co nieprzydatną do rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy.
Od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie apelację wniosła powódka E. P..
Apelacją z dnia 9 czerwca 2012 r. powódka zaskarżyła wyrok w całości i wnosiła o jego zmianę poprzez uwzględnienie powództwa w całości, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. Powódka zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:
1) naruszenie prawa materialnego, tj.:
- art. 415 w zw. z art 828 § 1 k.c. poprzez uznanie, że wyłączna wina w zaistnieniu wypadku leży po stronie powódki;
- art 436 § 1 w zw. z art 435 § 1 k.c. poprzez nieuwzględnienie, że kierujący pojazdem mechanicznym ponosi odpowiedzialność względem pieszego na zasadzie ryzyka i w takiej sytuacji odpowiedzialność kierowcy może być wyłączona jedynie w przypadku zajścia jednej z trzech wskazanych przesłanek egzoneracyjnych, co jednakże w niniejszej sprawie nie miało miejsca;
- art 362 k.c. poprzez przyjęcie, że powódka ponosi 100 % odpowiedzialność w za powstanie wypadku, podczas gdy kierowca miał także swój udział w spowodowaniu tego zdarzenia;
- art. 3 ust. 1 w zw. z art. 26 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. Nr 98, poz. 602 ze zm.) poprzez przyjęcie, że T. M. w sposób właściwy kierował pojazdem i nie miał możliwości uniknięcia potrącenia powódki pomimo, iż znajdował się on w miejscu obligującym go do zachowania szczególnej ostrożności;
- art 19 ust 1 ustawy - Prawo o ruchu drogowym poprzez nieuwzględnienie, że pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem;
2) naruszenie prawa procesowego, tj.:
- art 278 § 1 k.p.c. poprzez powoływanie się na ustalenia opinii biegłego sądowego wydanej w sprawie karnej pomimo, że opinia ta nie miała charakteru dowodu z opinii biegłego w niniejszej sprawie;
- art 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie przez sąd dowolnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego;
3) niezgodność ustaleń faktycznych sądu z materiałem dowodowym zebranym w sprawie poprzez przyjęcie, że w przedmiotowej sprawie zostały spełniona przesłanki skutkujące uznaniem roszczenia powoda w dochodzonej wysokości.
Pozwane Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą w W. wnosiło o oddalenie apelacji.
Sąd Apelacyjny zważył:
Apelacja powódki zasługuje na uwzględnienie w zakresie, w jakim zmierza do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.
Sąd Okręgowy oddalił powództwo w całości uznając, że powódka E. P., będąca poszkodowaną, ponosi wyłączną winę za wypadek, a więc wystąpiła przesłanka egzoneracyjna uwalniająca samoistnego posiadacza pojazdu mechanicznego od ponoszonej na zasadzie ryzyka odpowiedzialności, o której mowa w art. 436 § 1 w zw. z art. 435 § 1 k.c. Powyższe ustalenie Sąd pierwszej instancji oparł przede wszystkim na dowodach z zeznań świadka T. M., które uznał za wiarygodne i opinii biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej, ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków drogowych dr inż. W. K., którą uznał za spójną i logiczną.
W apelacji powódka zakwestionowała powyższe ustalenie, formułując zarzut naruszenia art 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie przez Sąd pierwszej instancji dowolnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego. Zdaniem Sądu Apelacyjnego zarzut ten jest trafny, albowiem w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. m.in. uzasadnienia wyroków Sądu Najwyższego z 16 maja 2005 r., sygn. III CK 314/05, Lex nr 172176 i Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 27 lutego 2007 r., sygn. I ACa 1053/06, Lex nr 298433).
Przede wszystkim wskazać należy, że Sąd Okręgowy oparł powyższe ustalenie faktyczne na niekompletnym materiale dowodowym, biorąc pod uwagę wyłącznie wnioski wynikające z opinii biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej, ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków drogowych dr inż. W. K., zaś całkowicie pomijając wnioski sformułowane w opinii biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej i rekonstrukcji wypadków drogowych mgr inż. J. K..
W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd pierwszej instancji całkowicie bezpodstawnie pominął drugą ze wskazanych wyżej opinii twierdząc, że jest ona nieprzydatna do ustalenia stanu faktycznego z uwagi na jej niejasność i wariantowość. Tymczasem w sytuacji, gdy w przedmiotowej sprawie istniejące dowody materialne nie pozwalały na jednoznaczne odtworzenie przebiegu zdarzenia, zaś z dowodów osobowych wynikały dwie wzajemnie sprzeczne jego wersje (k. 155 i 158 akt), za celowe należało uznać sporządzenie przez biegłego sądowego mgr inż. J. K. opinii wariantowej, opartej na wersji kierowcy - zakładającej obecność zasłaniającego widoczność autobusu i opartej na wersji pieszej - zakładającej, że autobusu zasłaniającego widoczność nie było.
Wybór jednej z tych wersji, po dokonaniu oceny dowodów, należał do Sądu pierwszej instancji, a nie do biegłego. Natomiast Sąd Okręgowy uciekł od dokonania takiej oceny, opierając się na wyborze wersji dokonanym przez biegłego sądowego dr inż. W. K., który uznał wersję podaną przez kierowcę za bardzo prawdopodobną, zastępując w ten sposób sąd orzekający. Tymczasem w przedmiotowej sprawie brak jest przekonywujących dowodów potwierdzających fakt, że przejście dla pieszych zajmował autobus. Okoliczność ta wynika wyłącznie z zeznań świadka T. M., który jako sprawca wypadku zainteresowany był usprawiedliwieniem tego, że potrącił pieszą. Sama powódka okoliczności tej zaprzecza, zaś Sąd Okręgowy odmówił jej wiarygodności tylko z tej przyczyny, że nie pamiętała samego momentu uderzenia jej przez samochód. Natomiast Sąd pierwszej instancji pominął fakt, że E. P. dobrze pamiętała okres poprzedzający wypadek, gdy wysiadła z autobusu i kierowała się w stronę przejścia dla pieszych, na którym nie widziała autobusu. Odmawiając wiarygodności jej zeznaniom, Sąd Okręgowy nie wyjaśnił powodów tej oceny, co należy uznać za dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów.
Przy tym, zdaniem Sądu Apelacyjnego, oceny tej nie zmienia fakt, że wyrokiem z dnia 24 kwietnia 2008 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi Południe, w sprawie o sygn. akt IV K 2413/06, uniewinnił oskarżonego T. M. od popełnienia zarzucanego mu czynu określonego w art. 177 § 1 k.k. (k. 360 akt). Z uzasadnienia powołanego wyroku wynika, że rozstrzygnięcie zostało oparte na opinii biegłego sądowego, z której wynikało, co wskazano w uzasadnieniu, że „obecność autobusu powodowałaby, że nie dałoby się wykluczyć, że oskarżony nie miałby możliwości uniknięcia wypadku. Jeżeli natomiast na pasie obok nie było żadnych pojazdów, oskarżony miałby możliwość uniknięcia wypadku.” Wobec tego, zgodnie z art. 5 § 2 k.p.k., w postepowaniu karnym przyjęto, że nie dające się rozstrzygnąć wątpliwości należy rozstrzygać na korzyść oskarżonego (k. 363 akt).
Zasada ta bowiem nie ma zastosowania w przedmiotowej sprawie. W procesie cywilnym obowiązuje bowiem zasada wyrażona w art. 6 k.c., z której wynika, że ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Odpowiedzialność samoistnego posiadacza za szkody spowodowane ruchem pojazdu mechanicznego, wywodzona z art. 436 § 1 w zw. z art. 435 § 1 k.c., jest oparta na zasadzie ryzyka. Ponieważ od odpowiedzialności tej można uwolnić się jedynie poprzez wykazanie istnienia przesłanek egzoneracyjnych, ciężar ich udowodnienia spoczywa na pozwanym towarzystwie ubezpieczeniowym, którego odpowiedzialność jest pochodną odpowiedzialności samoistnego posiadacza pojazdu. Tymczasem w przedmiotowej sprawie pozwany okoliczności tej nie zdołał w sposób niewątpliwy wykazać, co należy ocenić jako nie udowodnienie istnienia przesłanki egzoneracyjnej.
Dodatkowo, w ocenie Sądu Apelacyjnego, bezpodstawne było przyjęcie przez Sąd Okręgowy za logiczną, spójną i rzetelną opinii biegłego sądowego dr inż. W. K., który jako wiarygodne ocenił twierdzenia sprawcy wypadku T. M., że usytuowane centralnie wgniecenie na masce jego samochodu spowodowane było niesprawnością zamka i naciskaniem maski przy jej zamykaniu. Nie jest bowiem zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, aby mechanik samochodowy, którym jest T. M., nie naprawił zamka i tak silnie naciskał maskę, aby spowodować jej wgięcie. Natomiast z niesłusznie pominiętej przez Sąd pierwszej instancji opinii biegłego sądowego mgr inż. J. K. wynika, że uszkodzenie takie mogło powstać podczas wypadku, a jego centralne usytuowanie wskazywałoby na to, że kierowca powinien był dostrzec pieszą i miał czas, aby zahamować. Tymczasem z opinii biegłych wynika, że na miejscu wypadku nie było śladów hamowania. Okoliczności te wskazują na niezachowanie przez kierowcę należytej ostrożności na przejściu dla pieszych lub w jego okolicy, co przesądza o jego winie.
Wskazać również należy, iż w piśmiennictwie przyjmuje się, że zawinione zachowanie poszkodowanego stanowi przesłankę egzoneracyjną tylko wtedy, gdy pozbawia związek przyczynowy między ruchem pojazdu mechanicznego a szkodą charakteru normalnego. Oznacza to, że zachowanie to musi „usuwać w cień” znaczenie ruchu pojazdu mechanicznego i pozbawiać ten ruch roli przyczynowej dla wypadku. Także w judykaturze jest przyjmowane, że użyty w art. 435 § 1 k.c. zwrot „z wyłącznej winy” należy odnieść do przyczyny, a nie winy. Ocena winy poszkodowanego jako okoliczności egzoneracyjnej jest dokonywana w kategoriach adekwatnego związku przyczynowego, a więc wyłączna wina w spowodowaniu szkody występuje jedynie wtedy, gdy zawinione zachowanie poszkodowanego było jedyną jej przyczyną (por. G. Bieniek, Odpowiedzialność cywilna za wypadki drogowe, Warszawa 2011, s. 34).
Sąd Okręgowy wadliwie przyjął, że poszkodowana E. P. ponosi wyłączną winę za wypadek, a więc wystąpiła przesłanka egzoneracyjna uwalniająca samoistnego posiadacza pojazdu mechanicznego od ponoszonej na zasadzie ryzyka odpowiedzialności i oddalił powództwo, nie dokonując oceny zgłoszonych przez powódkę roszczeń. Wobec odmiennej oceny Sądu odwoławczego, iż pozwany nie wykazał istnienia przesłanki egzoneracyjnej, należy uznać, że Sąd pierwszej instancji nie rozpoznał istoty sprawy, co skutkuje koniecznością uchylenia zaskarżonego wyroku.
Ponownie rozpoznając sprawę Sąd Okręgowy ustali w niezbędnym zakresie stan faktyczny, a następnie dokona oceny prawnej roszczeń zgłoszonych przez powódkę w pozwie. Ponadto Sąd pierwszej instancji rozważy, czy i w jakim stopniu zachowanie powódki na jezdni przyczyniło się do wypadku, co może stanowić podstawę do zmniejszenia zadośćuczynienia i odszkodowania (art. 362 k.c.).
Podstawą orzeczenia Sądu Apelacyjnego był art. 386 § 4 k.p.c. O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 108 § 2 k.p.c.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia SA– Agata Zając, Marian Kociołek
Data wytworzenia informacji: