Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VI ACa 2010/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2018-05-24

Sygn. akt VI ACa 2010/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 maja 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SA – Małgorzata Kuracka (spr.)

Sędzia SA – Jacek Sadomski

Sędzia SO del. – Tomasz Gal

Protokolant – sekr. sąd. Katarzyna Misiak

po rozpoznaniu w dniu 24 maja 2018 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa T. K. (1)

przeciwko (...) Sp. z o.o. w W. oraz M. W.

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji pozwanych

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 13 października 2016 r., sygn. akt III C 1246/14

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1)  w punkcie pierwszym oddala powództwo o zasądzenie odsetek od kwoty 10 000 zł (dziesięć tysięcy złotych) za okres od dnia 4 grudnia 2014r. do dnia 13 października 2016r.;

2)  w punkcie drugim eliminuje słowo: „solidarnie” oraz nakazuje złożenie wskazanego w tym punkcie oświadczenia na głównej stronie internetowej (...) w ramce o wymiarach nie mniejszych niż (...) pikseli przy rozdzielności(...), przy użyciu czarnej czcionki na białym tle, utrzymywanego nieprzerwanie przez okres kolejnych 72 godzin, w terminie 7 dni od daty uprawomocnienia się wyroku;

II.  w pozostałej części apelację oddala;

III.  znosi wzajemnie pomiędzy stronami koszty postępowania apelacyjnego.

VI A Ca 2010/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 13 października 2016 r., wydanym w sprawie z powództwa T. K. (1) przeciwko (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. i M. W. o ochronę dóbr osobistych, Sąd Okręgowy w Warszawie:

1. zasądził od (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W., M. W. solidarnie na rzecz T. K. (1) kwotę 10 000 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 04 grudnia 2014 roku do dnia zapłaty;

2. nakazał (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W., M. W. solidarnie złożenie na ich koszt oświadczenia o następującej treści: (...) Sp. z o.o.- wydawca (...) oraz redaktor naczelny (...). przepraszają panią komornik T. K. (1), że bezprawnie naruszyli jej dobra osobiste w serii artykułów dotyczących pani komornik, opublikowanych na stronie internetowej (...) w dniach 28 sierpnia 2014 roku, 29 sierpnia 2014 roku oraz 30 sierpnia 2014 roku.’’, przy czym ma ono być zamieszczone w następującej formie: a)oświadczenia o w/w treści na głównej stronie internetowej (...) u góry strony, w ramce o wymiarach nie mniejszych niż ¼ część ekranu, mieszczącej tekst przeproszenia, napisany przy użyciu czcionki czarnej o wielkości nie mniejszej niż 14, na białym tle, utrzymywanego nieprzerwanie przez okres kolejnych 72 godzin, w terminie 7 dni od uprawomocnienia się wyroku, zastrzegając, że w razie niewykonania przez pozwanych w powyższym terminie opublikowania oświadczenia w/w treści i formie, powódka T. K. (1) będzie upoważniona do opublikowania tego oświadczenia na koszt pozwanych;

3.w pozostałej części oddala powództwo;

4. zasądził od (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W., M. W. solidarnie na rzecz T. K. (1) kwotę 2 300 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Rozstrzygnięcie Sądu zapadło na podstawie następujących ustaleń i rozważań.

Powódka T. K. (1) jest komornikiem sądowym, przy Sądzie Rejonowym w D., gdzie prowadzi kancelarię komorniczą przy ul. (...), (...)-(...) D..

W czasie 18-letniej pracy zawodowej powódka prowadziła wiele postępowań egzekucyjnych. Swoją sumienną i uczciwą pracą zdobyła szacunek w społeczeństwie lokalnym, zarówno wierzycieli, jak i dłużników, jak i w samorządzie wśród kolegów i koleżanek.

Od 2009 r. powódka prowadziła postępowanie egzekucyjne przeciwko małżeństwu M. i J. M. (1), zgodnie z wnioskami wierzycieli. Ogólnie prowadziła przeciwko nim około (...)postępowań na łączną kwotę około 1.000.000 złotych. Państwo M. prowadzili gospodarstwo rolne, specjalizujące się w produkcji mleka. W 2009 r. z powodu spadku cen mleka, a dodatkowo także suszy, która uniemożliwiła im wyprodukowanie paszy dla krów i konieczność jej zakupu, popadli w finansowe trudności i utracili płynność finansową. Z uwagi zaś na zaciągnięte kredyty i niemożność ich spłat w terminach, wierzyciele zaczęli składać wnioski egzekucyjne.

W ramach prowadzonej egzekucji powódka zajęła małżonkom M. (...)krowy z paszportami, przy czym pozostawały one w dyspozycji dłużników. Dodatkowo w ciągu pierwszych 2 lat prowadzenia postępowań przeciwko nim, starała się im pomóc poprzez zwalnianie im co miesiąc kwot, stanowiących około 50% tego co otrzymywali z wierzytelności za sprzedaż mleka. Były to różne kwoty, zdarzało się, że nawet 20.000 zł miesięcznie. Zwolnione kwoty miały być wykorzystane na witaminy i paszę dla krów, bowiem bez tego niemożliwa byłaby produkcja mleka i utrzymanie gospodarstwa. Wszystko to miało na celu pomoc w odbudowaniu strat finansowych. Dłużnicy obiecywali powiększać stado, by jeszcze bardziej zwiększyć produkcję mleka. Po około 2 latach okazało się, że z (...)zajętych krów faktycznie pozostało tylko (...), które później sprzedano w licytacji, natomiast (...)krowy dłużnicy sprzedali sami. Dochód z ich sprzedaży nie został jednak przeznaczony na spłatę zaległości komorniczych. W ciągu tego czasu krowy, które były hodowane – dawały nowe cielaki, te zaś były systematycznie przenoszone do gospodarstwa ojca jednego z dłużników. Potwierdzeniem tego był również fakt, iż dłużnicy po pierwszej licytacji przeprowadzonej właśnie po 2 latach, przestali być dostawcami mleka dla firmy (...), a współpracę z (...)rozpoczął ojciec J. M. (2). Ponadto dłużnicy otrzymywali dopłaty unijne w wysokości około 50-60.000 zł rocznie. Pieniądze wpłacane były na konto ojca, a dłużnicy je pożytkowali na potrzeby własne i gospodarstwa. Wobec powzięcia informacji o ukrywaniu i wyzbywaniu się majątku, które nastąpiło z pokrzywdzeniem wierzycieli – powódka zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Nadto powódka dokonała zajęcia ciągnika, który jak twierdzili dłużnicy był jedynym sprzętem rolniczym służącym w gospodarstwie. Tymczasem okazało się dłużnicy ukrywali inny sprzęt, w tym ciągniki, którymi mogli pracować. Było to podstawą kolejnego zawiadomienia prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Po pierwszej licytacji, którą powódka wyznaczyła na styczeń 2013 r. (a więc już po ponad 2 latach prowadzenia postępowania) dłużnicy rozpoczęli składanie szeregu skarg na czynności podejmowane przez powódkę. Skarżyli każde postanowienie, każde zajęcie komornicze, obwieszczenie. Wszystkie powyższe skargi – około (...)– zostały oddalane, z wyjątkiem jednej, która dotyczyła zwolnienia części ruchomości, dotyczącej użytku domowego.

Na powódkę były też składane skargi do Prezesa Izby Komorniczej w trybie nadzoru. Były również składane skargi do Ministra (...), po których wszczynane były dwukrotne kontrole przez Inspektora Sądu Okręgowego w P.. Powyższe kontrole nie wykazały żadnych nieprawidłowości.

Przeciwko powódce zostało także wszczęte postępowanie dyscyplinarne z wniosku Ministra (...)z dnia 30 kwietnia 2015 r., na skutek którego zapadło orzeczenie Komisji Dyscyplinarnej w dniu 14 stycznia 2016 r. Powyższym orzeczeniem w pkt 6 powódka została uznana za winną popełnienia deliktu dyscyplinarnego opisanego w pkt b orzeczenia w zakresie naruszenia przepisu art.855 par. 1 k.p.c. oraz §68 rozporządzenia Ministra (...)z dnia 9 marca 1968r. w sprawie czynności komorników poprzez niezasadne odjęcie dłużnikowi władania ciągnikiem rolniczym (...) oraz niepowiadomienia dozorcy o fakcie powierzenia mu dozoru oraz niepouczenie go o jego obowiązkach oraz w pkt e) w zakresie uwzględnienia w planie podziału z dnia 23 stycznia 2013r. sporządzonym w sprawie (...) wierzycieli niedysponujących tytułem wykonawczym przeciwko dłużnikowi M. M. (4). Za to została jej wymierzona kara pieniężna w wysokości 5000 złotych.

T. K. (1) złożyła odwołanie od powyższego orzeczenia, na skutek którego wyrokiem z dnia 3 czerwca 2016r. Sąd Okręgowy w E., VI Wydział Karny Odwoławczy zmienił zaskarżone orzeczenie w punkcie 6 w ten sposób, że uniewinnił obwinioną T. K. (1) od popełnienia czynu zarzucanego jej w punkcie I podpunkt b wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego w części dotyczącej dopuszczenia się rażącej obrazy przepisów prawa poprzez niezasadne odjęcie dłużnikowi władania nad ciągnikiem rolniczym (...)oraz niepowiadomienie dozorcy o fakcie powierzenia mu dozoru oraz niepouczenie go o jego obowiązkach: tj. czynu z art. 71 pkt 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji w zw. z art. 855 § 1 k.p.c. oraz § 68 rozporządzenia Ministra (...)z dnia 9 marca 1968 r. w sprawie czynności komorników, ponadto uchylił punkt 6 orzeczenia w części dotyczącej uznania obwinionej T. K. (1) za winną rażącej obrazy przepisów prawa poprzez uwzględnienie w planie podziału z dnia 23 stycznia 2013 r. sporządzonym w sprawie (...) wierzycieli niedysponujących tytułem wykonawczym przeciwko dłużnikowi M. M. (4), to jest czynu z art: 71 pkt 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji w zw. z art. 1023 k.p.c. w zw. z art. 1025 k.p.c. i w zw. z § 27 rozporządzenia Ministra (...)z dnia 29 grudnia 2005 r. w sprawie określenia szczegółowych przepisów o biurowości i ewidencji operacji finansowych kancelarii komorniczych oraz w zw. z art. § 15 kodeksu Etyki Zawodowej Komorników i na mocy art.17 § 1 pkt 6 k.p.k. w zw. z art.73 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji /w brzmieniu obowiązującym w chwili czynu/ - postępowanie w tej części umorzył. Niniejszy wyrok jest prawomocny.

W czasie prowadzenia przez powódkę opisanych powyższej postępowań komorniczych, na stronie internetowej (...) w dniu 28 sierpnia 2014 r. ukazał się artykuł pt. (...) . W treści napisano (...). Artykuł został opatrzony zdjęciem powódki wysiadającej z samochodu.

W dniu 29 sierpnia 2014 r. ukazał się artykuł pt. (...) . W treści napisano między innymi: (...)”. Do artykułu zostały dołączone zdjęcia przedstawiające powódkę wysiadającą z samochodu, a także zdjęcia jej prywatnego domu.

W dniu 30 sierpnia 2014 r. został opublikowany artykuł pt.(...) . W treści publikacji napisano: (...)”. Do publikacji został dołączony krótki film, nakręcony z samolotu, ukazujący posiadłość powódki.

Od momentu publikacji powyższych artykułów powódka była nagabywana przez przedstawicieli mediów, którzy naruszali jej spokój w prowadzonej kancelarii komorniczej, a także w domu prywatnym, naruszając tym samym mir i porządek domowy. Publikacje te były też przyczyną problemów zdrowotnych. Powódka ponad rok czasu żyła w ogromnym stresie, nie mogła spać. Obawiała się najścia do domu. Obawiała się włamania. Bała się o bezpieczeństwo swoje i rodziny, reagowała „drżeniem” na alarm. Rodzina, brat przyjeżdżali do niej i nocowali.

W rozważaniach prawnych Sąd przypomniał treść art. 23k.c. i 24 k.c., wskazując iż w jego ocenie opublikowany materiał prasowy w istocie naruszył dobra osobiste powódki w postaci godności, zarówno w zakresie tzw. czci wewnętrznej – godności osobistej i prawa do poczucia własnej wartości, jak i w sensie zewnętrznym, tj. prawa do dobrego imienia, a także pozycji zawodowej i prestiżu. Konstrukcja artykułu, załączone jako tzw. background fotografie w zestawieniu z tytułem i podtytułem publikacji, a wreszcie poszczególne stwierdzenia zamieszczonej w jej treści dają odbiorcy czytelną informację, że powódka, przedstawiona w artykule z imienia i pierwszej litery nazwiska, dla swoich własnych interesów wykorzystuje zajmowane stanowisko i czerpie z tego korzyści majątkowe. Cała publikacja utrzymana jest w sarkastycznym tonie, zaś pojawiające się w niej sformułowania mają zdecydowanie negatywny, wręcz prześmiewczy charakter: (...),(...). Ton publikacji, jej tytuł i podtytuł, użyte w publikacji sformułowania wręcz piętnują powódkę jako kobietę bezwzględną, bezduszną i nieuczciwą, jako funkcjonariusza publicznego, która przekracza swoje uprawnienia w celu uzyskania korzyści majątkowej, a nadto wykorzystuje swoje znajomości z sędziami do rozpoznawania skarg na swoją korzyść.

Ponadto powódka mieszka i prowadzi działalność gospodarczą w małej miejscowości. Przedstawiona z imienia i pierwszej litery nazwiska, w powiązaniu ze zdjęciami jej prywatnego domu od razu stała się znana lokalnej opinii społecznej, a także środowisku zawodowemu. Przedstawienie powódki jako osoby nierzetelnej, działającej z naruszeniem prawa, bez poszanowania dla ochrony szeroko rozumianego interesu społecznego, a działającej w imię jednostkowych, partykularnych interesów, spowodowało także reperkusje również w środowisku zawodowym powódki. Publikacja postawiła powódkę przed koniecznością udzielania odpowiedzi na kłopotliwe pytania, a także naraziła na szwank jej zaufanie i dobre imię w oczach pracowników kancelarii. Pozwani zaś wypowiadają zarzuty wobec powódki nie powołując się na żadne okoliczności uzasadniające ich słuszność. W publikacji brak jest jakichkolwiek argumentów, czy też rozwinięcia tematu, dlaczego takie zarzuty są stawiane powódce. Dla przeciętnego czytelnika artykułu powstaje obraz powódki jako osoby, która postępuje nierzetelnie, nieuczciwie i wbrew prawu. Natomiast czytelnik nie może samodzielnie przeprowadzić własnej oceny sytuacji nie mając ku temu wskazanych żadnych faktów, na podstawie których stawiana jest taka teza.

Konkludując, zarówno sam tytuł i podtytuł artykułu, a także jego poszczególne stwierdzenia niewątpliwie naruszają dobra osobiste powódki takie jak godność i dobre imię, prestiż oraz pozycję zawodową.

Naruszenie prawa do prywatności, zdaniem Sądu, niewątpliwie stanowiło fotografowanie i filmowanie prywatnego domu powódki, w którym nigdy nie prowadziła i nie prowadzi działalności gospodarczej. Majątek ruchomy powódki jak np. „złote żyrandole” (co Sąd podkreślił - nie zostało ustalone) jest wyłącznie prywatną sprawą powódki i nie ma żadnego związku z prowadzoną działalnością zawodową powódki.

W ocenie Sądu doszło ponadto do naruszenia miru domowego. Wymienione w art. 23 k.c. dobro osobiste w postaci nietykalności mieszkania obejmuje ochronę przed bezprawnym fizycznym wtargnięciem do mieszkania lub przed nieuprawnioną odmową jego opuszczenia. Naruszenie tego dobra nie ogranicza się tylko do fizycznej ingerencji osób trzecich w mir domowy, lecz może polegać także na bezprawnym wtargnięciu takich osób w sferę określonego stanu psychicznego i emocjonalnego, jaki daje człowiekowi poczucie bezpiecznego i niezakłóconego korzystania z własnego mieszkania, stanowiącego centrum aktywności życiowej, z którą związana jest prywatność każdej osoby. Nie ulega wątpliwości, ze powódka bała się przebywać we własnym domu. Bała się spać. Obawiała się o swoje bezpieczeństwo i bezpieczeństwo rodziny. Dlatego też należy uznać (choć nie było to wprost wskazane w pozwie, a jedynie wspomniane przy okazji), iż działania pozwanych naruszyły tą sferę dóbr osobistych, jaką jest naruszenie miru domowego.

W ocenie Sądu w niniejszej sprawie nie zachodziły żadne przesłanki wyłączające bezprawność zachowania podmiotu dokonującego naruszeń. W treści odpowiedzi na pozew pozwani wskazywali, że ich działania uzasadnione są ważnym społecznie interesem: ujawniają bulwersujące, nieprawidłowości komorników w skali całego kraju. Wywodzili też zarzut, że powódka jako komornik sprawuje funkcje publiczne. Wreszcie, pozwani powołują się na prawdziwość zamieszczonych w artykule informacji (k.46-74).

Odnosząc się do powyższych twierdzeń należało Sąd wskazał w pierwszej kolejności , że postępowanie dowodowe przeprowadzone w niniejszej sprawie ponad wszelką wątpliwość wykazało, że treści zamieszczone w tekście opublikowanym pod zdjęciem powódki pozbawione są przymiotu prawdy.

Jak wynika ze złożonych do akt sprawy materiałów dowodowych, egzekucja komornicza prowadzona przez powódkę była prawidłowa, z poszanowaniem godności dłużników. Co miesiąc zwalniała im wysokie sumy, w celu zakupu pasz, i witamin dla bydła, aby gospodarstwo mogło dalej funkcjonować i przynosić dochód. Przez cztery lata powódka zwalniała im także kwoty na spłatę zaciągniętego przez nich kredytu w banku spółdzielczym, jak i rat leasingowych za zakupiony, nowy ciągnik. Takie postępowanie komornika jest z pewnością wychodzeniem naprzeciw trudnej sytuacji, w jakiej znaleźli się dłużnicy. Dopiero, gdy powódka powzięła informacje o wyzbywaniu i ukrywaniu majątku przez dłużników, podjęła drastyczniejsze kroki, jednakże wszystko odbywało się w granicach prawa i zgodnie z przepisami. Nieprawdziwe są także twierdzenia, odnośnie sytuacji majątkowej powódki, że „dorabia się na cudzej krzywdzie”. W tym kontekście należy zauważyć, że kolejność zaspokajania należności z kwoty uzyskanej z egzekucji określa art. 1025 k.p.c. Nie potwierdził się także zarzut, że został położony asfalt na ulicy specjalnie dla powódki. Posesja powódki znajduje się na końcu miasta, za którą stoi tabliczka „koniec miasta”. Asfalt zaś został poprowadzony po całej długości miasta i kończy się przy posesji powódki, nie dlatego że powódka tak „sobie to załatwiła”, tylko dlatego, że jest to koniec miasta. Nieprawdą jest również jakoby powódka mieszkała w wielkiej rezydencji, pałacu, w którym wiszą złote żyrandole, a wszystkiego dorobiła się na krzywdzie dłużników. Jak wynika z zeznań powódki, mieszka w normalnym jednorodzinnym domu, a majątek który posiada jest dorobkiem życia jej rodziców, a także jej samej i męża. Bezdyskusyjnie w końcu nie potwierdziły się zarzuty odnośnie nieprawidłowego prowadzenia postępowania egzekucyjnego, w świetle wydanego przez Sąd wyroku uniewinniającego powódkę od wszelkich zarzutów.

Sąd również zauważył, że prawo do informacji, na które powołuje się strona pozwana, niezależnie, iż jest ograniczone koniecznością ochrony dobrego imienia i praw innych osób, a także szeroko rozumiana w demokratycznym państwie prawa wolność prasy nie oznacza przyzwolenia na publikowanie informacji nieprawdziwych, nierzetelnych, zebranych pobieżnie, za to w formie mającej szokować odbiorcę, w założeniu trafiającej do szerszych rzesz mniej wyrobionych intelektualnie czytelników, natomiast zdecydowanie krzywdzącej i obraźliwej dla adresata. Tym bardziej, że brak jest jakiegokolwiek związku pomiędzy wskazywaniem prywatnego majątku powódki, a prowadzeniem przez nią postępowań komorniczych. Nie można więc uznać też, aby jakikolwiek uzasadniony interes podlegał w tej sytuacji obronie.

Nie bez znaczenia, zdaniem Sądu, dla rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie ma fakt niezachowania rygorów określonych w art.12 prawa prasowego. Jak wynika z cytowanego przepisu dziennikarz jest obowiązany zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło. Działanie dziennikarza w ramach dozwolonej krytyki służącej interesowi publicznemu prowadzi do wyłączenia bezprawności działania jedynie wówczas, gdy krytyka ma charakter rzeczowy i jest rzetelna (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 lipca 2005 roku, sygn. V CK 868/04). Sąd I instancji w pełni podzielił powyższe stanowisko. Zdaniem Sądu przywołany powyżej przepis art. 12 Prawa prasowego nakłada na dziennikarza w każdym przypadku obowiązek zachowania szczególnej staranności i rzetelności w jego działaniach. Rzetelność ta, zdaniem Sądu jest miarą prawidłowości działań dziennikarza i powinna stanowić zasadę nadrzędną w pracy dziennikarza i to przede wszystkim z racji celu, jakiemu ta praca służy. W niniejszej sprawie przy opublikowaniu tekstu zamieszczonego pod zdjęciem powódki nie dochowano w ocenie Sądu owej staranności. Autor artykułów – T. N., wskazywał, że przygotowując materiał opierał się na wcześniejszych publikacjach dotyczących powódki, rozmawiał z dłużnikami, sąsiadami, mieszkańcami D. i M. oraz na informacjach zamieszczonych na stronie Ministerstwa (...). W szczególności zauważyć należy, iż opinia podsekretarza stanu znajdująca się na stronie Ministerstwa była opinią prywatną sporządzoną na zlecenie prywatnej osoby i jako tak nie była prawnie wiążąca. Dziennikarz pominął również fakt, że zapadł szereg orzeczeń oddalających bezzasadne skargi dłużników. Informacje zaś pozyskane od dłużników i sąsiadów – jako naocznych świadków zajęć komorniczych, są jednostronną, subiektywną relacją. Dłużnicy przedstawili jedynie relację jak zostali pokrzywdzeni, nie wskazali nic natomiast na temat wyzbywania się czy ukrywania majątku przed wierzycielami. Dziennikarz nie zadał sobie na tyle trudu, by sprawę państwa M. zbadać głębiej. W szczególności nie wystąpił nigdy o zgodę do sądu o wgląd w akta postępowania egzekucyjnego. Gołosłowne informacje, uzyskane od jednej osoby i niepotwierdzone żadną analizą (w tym prawną) z całą pewnością nie spełniają standardów przewidzianych przez prawo prasowe. Należy także dodać, że przed opublikowaniem przedmiotowej publikacji dziennikarz (...) nie kontaktował się z powódką w celu uzyskania odpowiedzi na postawione mu w tekście zarzuty.

Reasumując powyższą część rozważań Sąd stwierdził, że niniejsze postępowanie wykazało, że naruszone zostały dobra osobiste powódki w postaci jej dobrego imienia i godności, a także prawa do prywatności, natomiast nie potwierdziły się zarzuty stawiane powódce odnośnie jej chciwego i bezwzględnego prowadzenia postępowania, a także wzbogacania się kosztem krzywdy innych.

Sąd przywołał stanowisko doktryny, iż, komornik sądowy to organ egzekucji sądowej powiązany z władzą sądowniczą, lecz niebędący jej organem. Komornik sądowy, wykonując swoje ustawowe funkcje, realizuje jedno z głównych zadań państwa, jakim jest zapewnienie przestrzegania prawa poprzez przymusowe wprowadzanie wyroków sądowych w życie. Komornik działa przy sądzie rejonowym, nie jest jednak pracownikiem sądu ani organem władzy sądowniczej. Status komornika określa termin "funkcjonariusz publiczny" (art.1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji Dz. U. z 2011 r. Nr 231, poz. 1376). Sprawowanie obowiązków komornika zaliczane jest do kategorii zawodów zaufania publicznego, co decyduje o przynależności jego osoby do samorządu zawodowego. Podstawową formą aktywności komornika jest wykonywanie czynności egzekucyjnych, na podstawie odrębnych przepisów, przy czym może być także uprawniony do dokonywania innych działań. Komornik sądowy działa na własny rachunek, pozyskuje środki z opłat pobieranych przy wykonywaniu czynności i obciąża go ryzyko finansowe funkcjonowania kancelarii. W celu zagwarantowania sprawnej egzekucji komornik korzysta z uprawnienia do stosowania środków przymusu. Kompetencja ta rozstrzyga, z powodów ogólnoustrojowych, o klasyfikowaniu komornika jako organu władzy publicznej, występującego w imieniu państwa (por. A. Machnikowska, Komentarz do art. 1 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji, LEX). Jednakże, zdaniem Sądu, fakt, iż powódka sprawuje funkcję komornika sądowego – funkcjonariusza władzy publicznej nie upoważnia do informowania opinii publicznej o jej życiu prywatnym.

Przedmiotowe publikacje, zdaniem pozwanej, miały na celu jedynie ukazanie na skalę ogólnokrajową nieprawidłowości w pracy komorników. O ile faktycznie mogły mieć to na celu, to w rzeczywistości stanowiły jednostronny, niesprawiedliwy, szkalujący i poniżający powódkę w opinii społecznej wywód, nie poprzedzony rzetelną analizą dostępnych dowodów.

Sąd wskazał, iż stanowisko pozwanych, iż bezprawność wyłącza w niniejszej sytuacji również prawo do krytyki, nie może być uznane na gruncie przedmiotowej sprawy za zasadne. W tej kwestii, odnośnie granic uprawnionej krytyki, Sąd podzielił stanowisko zawarte w orzeczeniu Sądu Najwyższego z dnia 15 stycznia 2014r., sygn. V KK 178/13, które przytoczył w uzasadnieniu. Wskazał następnie, że jego zdaniem pozwani przekroczyli dopuszczalne granice krytyki. W wyniku publikacje spornych materiałów doszło do oczernienia powódki w opinii publicznej, przy czym charakter stosowanych epitetów określających powódkę należało uznać z całą stanowczością za obraźliwy i poniżający.

W ocenie Sądu odpowiedzialność za naruszenie dóbr osobistych można przypisać wydawcy internetowego portalu (...) oraz redaktorowi naczelnemu M. W.. Odpowiedzialność wydawcy wynika z treści art. 38 Prawa prasowego, zgodnie z którym odpowiedzialność cywilną za naruszenie prawa spowodowane opublikowaniem materiału prasowego ponoszą autor, redaktor lub inna osoba, którzy spowodowali opublikowanie tego materiału; nie wyłącza to odpowiedzialności wydawcy. Pozwany (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. był wydawcą tytułu prasowego, w którym ukazała się przedmiotowa publikacja, a zatem jego odpowiedzialność jest bezsporna. Bezsporna jest również odpowiedzialność M. W., jako redaktora naczelnego wydania (...) Wobec uznania odpowiedzialności pozwanych za naruszenie dóbr osobistych powódki w postaci jej dobrego imienia i godności, prawo do prywatności, a także prawa do pozycji zawodowej i prestiżu za zasadne Sąd uznał żądanie zamieszczenia przeprosin. Jednocześnie Sąd zobowiązując pozwanych do złożenia oświadczenia, zmodyfikował jego żądanie w granicach swoich uprawnień, tak aby spełniało funkcję kompensacyjną naprawienia naruszenia dóbr osobistych i jednocześnie nie spełniało funkcji represyjnej wobec pozwanych. Powódka domagała się aby oświadczenie widniało przez okres 3 miesięcy, co w ocenie Sądu jest zbyt wygórowane. Sporne publikacje, dostępne były na pierwszej stronie portalu przez okres 3 dni, zatem adekwatne do usunięcia skutków naruszeń będzie publikowanie oświadczenia o przeproszeniu także przez okres 3 dni. W ocenie Sądu treść oświadczenia zawarta w punkcie 2-gim wyroku jest wystarczająca do usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powódki. Ponadto podlegało oddaleniu żądanie zamieszczenia przeprosin w wydaniu dziennika (...), skoro publikacja przedmiotowych artykułów miała miejsce jedynie w wydaniu internetowym - (...) Powództwo w tym zakresie ponad treść, miejsce i czas wskazany w wyroku w punkcie 2-gim podlegało oddaleniu. Powódka została też upoważniona do zamieszczenia stosownych oświadczeń na koszt pozwanych, w przypadku zaniechania przez pozwanych wykonania nałożonego na nich obowiązku.

Sąd podkreślił ponownie, iż przedmiotowa publikacja niewątpliwie spowodowała krzywdę w sferze psychicznej powódki i negatywne odczucia w tym zakresie. Opublikowanie nieprawdziwych informacji skutkowało nieprzyjemnymi reakcjami otoczenia, kłopotliwymi pytaniami oraz koniecznością udzielania wyjaśnień i tłumaczeń także w środowisku zawodowym. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt w postaci niedochowania przez redaktorów (...) staranności dziennikarskiej w zbieraniu i weryfikowaniu posiadanych informacji. Dlatego też, mając na uwadze powyższe przesłanki, Sąd uznał, iż żądana przez powódkę kwota 10.000 złotych jest adekwatna do doznanej przez nią krzywdy. Sąd zasądził żądaną kwotę wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 04 grudnia 2014roku (dzień doręczenia odpisu pozwu pozwanym).Powyższe implikowało również oddalenie powództwa w pozostałym zakresie żądania odsetek ustawowych.

Jeżeli chodzi o żądanie usunięcia spornych publikacji ze stron internetowych to powództwo w tym zakresie podlegało oddaleniu w całości. Podejmując taką decyzję Sąd kierował się ostatnimi orzeczeniami jakie zapadły w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, na które również zwracał uwagę Sąd Najwyższy. Według powyższych orzeczeń przy rozważaniu usunięciu artykułu z internetowego archiwum, trzeba zwrócić uwagę, że w praktyce nie jest możliwe całkowite usunięcie publikacji z Internetu, tak samo jak nie jest to możliwe w wypadku wydania papierowego. Prowadziłoby to ponadto do nieuzasadnionej represji wobec pozwanego. Sąd nie może też być sprowadzony do roli cenzora, nakazującego "wycięcie" odpowiednich fragmentów lub nawet całego tekstu. W wyroku (...) Ltd. przeciwko Wielkiej Brytanii z dnia 10 marca 2009 r. Europejskiego Trybunału Praw Człowieka ((...)) uznano, że wystarczające do stwierdzenia, iż nie doszło do naruszenia dóbr osobistych, jest zamieszczenie obok artykułu w Internecie wzmianki, iż treść w nim zawarta może nie być prawdziwa, bowiem toczy się bowiem sprawa w tym przedmiocie. Takiej wzmianki w internetowym wydaniu (...) powódka nie żądała, Sąd zaś nie mógł orzec ponad żądanie. W razie bowiem bezprawnego naruszenia, zamieszczenie takiej wzmianki lub zastosowanie innego podobnego rozwiązania może stanowić adekwatny, a przy tym nie nadmiernie represyjny środek służący usunięciu skutków naruszenia (por. wyrok Sadu Najwyższego z dnia 28 września 2011 r., sygn. I CSK 743/10).

W zakresie kosztów postępowania dotyczącego roszczenia niemajątkowego, Sąd kierując się art. 100 k.p.c. zniósł wzajemnie koszty zastępstwa procesowego pomiędzy stronami, uznając, iż każda ze stron w zakresie tego roszczenia w takim samym stopniu wygrała sprawę. Pozwani są zobowiązani zwrócić powódce jedynie połowę uiszczonej opłaty od pozwu od dochodzonego roszczenia niemajątkowego (600 zł). Natomiast koszty postępowania w zakresie roszczenia majątkowego zostały zasądzone od pozwanych na rzecz powódki w oparciu o art. 98 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.

Apelację od powyższego wyroku złożyli pozwani, którzy zaskarżyli orzeczenie w pkt. 1,2 i 4.

Zarzucili:

1. naruszenie przepisów postępowania które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, tj.:

a) art. 321 § 1 k.p.c. poprzez wyjście przez Sąd Okręgowy ponad żądanie pozwu,

b) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie tej oceny w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, co w konsekwencji doprowadziło Sąd Okręgowy w Warszawie do błędnego ustalenia stanu faktycznego, polegającym na nieprawidłowym ustaleniu, że doszło do naruszenia dóbr osobistych powódki wskazanych przez Sąd oraz nie nastąpiło wyłączenie bezprawności, podczas gdy:

- powódka jest osobą wykonująca funkcje publiczne, jako komornik sądowy;

- redaktor T. N. zachował należytą staranność i rzetelność dziennikarską, bowiem działał w ramach istniejącego porządku prawnego, w ramach uzasadnionego interesu społecznego, realizując prawo do krytyki;

- sporne materiały prasowe stanowiły jednostronny, niesprawiedliwy, szkalujący i poniżający powódkę w opinii społecznej wywód, niepoprzedzony rzetelną analizą dostępnych dowodów, w sytuacji gdy z materiału zebranego w toku rozpoznawanej sprawy, w tym w szczególności z zeznań świadka T. N. wynikało, że sporne materiały powstały w uzasadnionym celu społecznym;

- autor spornych materiałów prasowych przy ich przygotowaniu nie zachował zasad staranności i rzetelności dziennikarskiej, w tym w szczególności nie uzyskał informacji zawartych w spornych materiałach prasowych w wiarygodnych źródłach, w sytuacji gdy z zeznań świadków T. N. i L. S., jak również z pozostałego materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, w tym z treści interpelacji poselskiej J. S. z dnia 21 marca 2013 r., stanowiska Podsekretarza Stanu w Ministerstwie (...) z dnia 25 czerwca 2014 r., opublikowanego przez Ministerstwo (...), wprost wynikało, że informacje zawarte w spornych materiałach prasowych pochodziły z wiarygodnych źródeł, po które na ów moment w sposób obiektywny mógł sięgnąć dziennikarz;

- na moment przygotowywania spornego materiału prasowego istniały wiarygodne źródła wskazujące na prawdziwość informacji o dokonaniu rażących naruszeń przez komornika sądowego;

- powódka w wyniku opublikowania właśnie tych spornych materiałów prasowych – pochodzących z portalu (...) – doznała krzywdy, w sytuacji gdy brak było w niniejszej sprawie wystarczających dowodów, które potwierdzałyby tę krzywdę, w szczególności związek tej krzywdy z artykułami opublikowanymi na stronie (...), a nie w innych publikacjach bądź z innych okoliczności faktycznych, przy czym z zebranego w sprawie materiału dowodowego jasno wynikało, że informacje dotyczące powódki jeszcze przed publikacją spornych artykułów były przedmiotem rozbrzmiałej dyskusji w mediach, w tym w telewizji;

2. naruszenie prawa materialnego poprzez jego błędną wykładnię, tj.:

a) art. 14 ust. 6 Prawa prasowego w zw. z art. 24 § 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i uznanie, że w spornych materiałach prasowych doszło do naruszenia prawa do prywatności powódki, w sytuacji, gdy pozwani działali w uzasadnionym celu społecznym, bowiem w spornych materiałach opublikowano informacje dotyczące majątku powódki w kontekście celowości reformy systemu komorniczego w Polsce, szeroką gamą uprawnień komorników, które dają pole do nadużyć komorników przy jednoczesnym wzbogacaniu się, co stanowiło działanie w uzasadnionym interesie społecznym;

b) art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 1, art. 6 ust. 1 i art. 12 ust. 1 pkt 1 Prawa prasowego poprzez ich błędną wykładnię i uznanie, że pozwany naruszył w sposób bezprawny dobra osobiste powódki, w sytuacji gdy przy zbieraniu i wykorzystywaniu materiałów do spornych artykułów zostały zachowane zasady staranności i rzetelności dziennikarskiej, sporne materiały prasowe powstały w uzasadnionym celu społecznym i zawierały w swej treści prawdziwe informacje;

c) art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 448 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i zasądzenie od pozwanych na rzecz powódki kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, w sytuacji gdy pozwaniu nie naruszyli dóbr osobistych powódki, a ewentualne naruszenie jej dóbr osobistych nawet jeśli miało miejsce, to nie miało charakteru bezprawnego, zaś powódka nie wykazała w toku rozpoznawanej sprawy, że pozwani ponosili winę w ewentualnym naruszeniu dóbr osobistych powódki, a ewentualna krzywda, której rzekomo powódka doznała, wynikała ze spornych artykułów opublikowanych na portalu (...).

Wobec powyższego, pozwani wnieśli o zmianę wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 13 października 2016 r. w zaskarżonym zakresie poprzez:

a) oddalenie powództwa w pozostałej części;

b) zasądzenie od powódki na rzecz każdego z pozwanych zwrotu kosztów procesu, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Ponadto, pozwani wnieśli o zasądzenie od powódki na rzecz każdego z nich zwrotu kosztów procesu za postępowanie przed Sądem odwoławczym, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył co następuje.

Apelacja okazała się zasadna jedynie w niewielkiej części. Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne sądu I instancji uznając je za własne. Ich podstawę stanowiła prawidłowa ocena zebranych dowodów, nie przekraczająca zasady wyrażonej w art. 233 § 1 k.p.c. Natomiast pogląd skarżącego, jakoby miałyby z tychże dowodów wynikać inne wnioski oceny tej nie dezawuuje, albowiem jest ona zgodna z logiką i zasadami doświadczenia życiowego.

Sąd Apelacyjny podziela również ocenę prawną dokonaną przez Sąd I instancji. W niniejszej sprawie niewątpliwie poprzez treści, zawarte w przedmiotowych artykułach, doszło do naruszenia dóbr osobistych powódki w postaci czci w aspekcie wewnętrznym/ godności/, jak i zewnętrznym /dobrego imienia/ oraz prawa do prywatności. Treści te naruszają również standardy staranności i rzetelności, o których mowa w art. 12 ust. pkt. 1 Prawa prasowego, zarówno w zakresie zbierania, jak i wykorzystania materiałów. Użyte w publikacjach pod adresem powódki sformułowania traktują o braku profesjonalizmu, chciwości, nieuczciwości, a zatem niewłaściwym, wręcz nagannym i sprzecznym z prawem, postępowaniu w życiu zawodowym; zarzuty dotyczą: zaboru majątku, pieniędzy, bezwzględności i „bogacenia się na ludzkiej krzywdzie”. Tymczasem strona pozwana, wbrew wywodom apelacji, nie wykazała, aby zarzuty te były prawdziwe. Ostatecznie wydane w postępowaniu dyscyplinarnym orzeczenie uniewinniło powódkę od zarzucanych jej czynów, choć część zarzutów istotnie uległa przedawnieniu. Jednakże istota rzeczy leży w tym, iż strona pozwana, a w szczególności zbierający i opracowujący materiały dziennikarz nie dołożył należytej staranności i nie zbadał należycie sedna sprawy. Dziennikarz próbował zanalizować pracę i postępowanie komornik. Winien zatem zebrać dostateczny materiał, aby moc postawić takie, wyżej wymienione tezy w zakresie ocen, które znalazły się w publikacjach. W pierwszej kolejności należy wskazać, iż sporządzający interpelację nr (...) /k-378/ poseł J. S., jak zeznał, opierał się wyłącznie na informacjach, pochodzących od pełnomocnika dłużników, przeciwko którym były prowadzone bardzo liczne postępowania egzekucyjne przez komornik T. K.. Jej działalność przy tym łączyła się w tym zakresie z zawiadamianiem organów ścigania o naruszania prawa przez tychże dłużników, które to okoliczności nakazują podchodzić do ich relacji z dużą ostrożnością. Z kolei sporządzona przez podsekretarza stanu w Ministerstwie (...)analiza pracy powódki /k-147 i nast./, znajdująca się na stronach internetowych, stanowiąca odpowiedź na wystąpienie poseł L. S., która również opierała się na informacjach dłużników /zeznania św. L. S. – k. 381/ niewątpliwie zawiera zarzuty pod adresem pracy powódki, nie mniej jednak dotyczą one określonych, specjalistycznych kwestii, konkretnych uchybień, zupełnie innych niż te wskazane w artykułach. Dziennikarzowi natomiast zupełnie umknęło, iż istota pracy powódki, jako komornika polega na egzekwowaniu należności, stwierdzonych prawomocnymi, względnie natychmiast wykonalnymi orzeczeniami. Winno to następować zgodnie z obowiązującą procedurą, określoną w k.p.c., innych ustawach oraz w aktach niższego rzędu. Sensem jego pracy nie jest jednak ochrona za wszelką cenę dłużnika, kosztem wierzyciela, lecz egzekucja wierzytelności i realizacja tytułów wykonawczych. Natomiast krytyka dziennikarza sprowadza się do zarzutów, iż komornik egzekwuje należności, a więc wykonuje swoją pracę /zamiast ochraniać dłużnika i jak należy rozumieć - zaniechać czynności/, bez wskazania podstaw tak ostrych, w/w, ocen. Nie jest istotne dla dziennikarza, że przeciwko dłużnikom toczy się nie jedno postępowanie, w którym dopuszczono się określonych uchybień, lecz około (...)postępowań egzekucyjnych. Małżonkowie M. są niejako notorycznymi dłużnikami, którzy z takiego postępowania uczynili sobie sposób życia na cudzy koszt /vide:dokumentacja k-394-472/, który to temat znalazł się poza obszarem jakiegokolwiek badania, dociekań i wniosków T. N.. Nie zasięgał on informacji ani nie analizował w ogóle problemu z punktu widzenia wierzycieli, których prawa poprzez działania dłużników, niespłacających swoich należności zostały naruszone, a przede wszystkim pod kątem zapadłych, na tle kontroli egzekucji, orzeczeń sądowych oraz odnośnie postępowania dłużników- czynności prokuratorskich. Wypada przypomnieć, iż wspomniane należności przy tym winny być spłacone bez pomocy aparatu przymusu. Natomiast rolą komornika jest działanie, kiedy wezwanie do zapłaty, skierowane do dłużnika, oparte na treści tytułu, staje się bezskuteczne. Komornik jest obowiązany przestrzegać określonych, wskazanych w przepisach, gwarancji proceduralnych, niemniej jednak ma on doprowadzić do realizacji, skutecznej, orzeczenia. Właśnie zaprzestanie takich działań w celu ochrony dłużników narażałoby go na odpowiedzialność z tytułu niedopełnienia obowiązków. Interes wymiaru sprawiedliwości wymaga realizacji orzeczeń sądowych oraz ochrony również praw wierzycieli.

Niewątpliwie kwestie dotyczące prawidłowości prowadzenia egzekucji winny znajdować się w obszarze zainteresowania mediów, gdyż jest to w interesie społecznym. Jednakże podejmując się tak ważkiego, specjalistycznego i trudnego z uwagi na zawiłości prawne, tematu dziennikarz winien należycie, tj. starannie, w sposób wszechstronny zebrać materiał i rzetelnie go opracować. Wymagało to przedstawienia pytań i wyjaśnienia szeregu kwestii również w rozmowie z powódką, która miała stać się „bohaterką” publikacji, a od której stanowisko w związku z tym winien odebrać. Tak się nie stało. Nieprzekonująco brzmią relacje dziennikarza /k- 215/, iż kiedy dzwonił do kancelarii, to go informowano, że „pani komornik jest nieobecna”, skoro zarazem nie pamiętał czy pytał, kiedy się może umówić jako dziennikarz. Mógł on złożyć formalną prośbę o udzielenie wyjaśnień /udzielenie wywiadu/, ponadto w sytuacji ewentualnej odmowy spotkania, winien wysłać pytania mailem, względnie listownie, z czego również nie skorzystał. Nie czyni natomiast zadość zasadom profesjonalizmu, w tym zasadniczemu obowiązkowi odebrania poglądu od zainteresowanej, nachodzenie jej z aparatem fotograficznym oraz fotografowanie samochodu i komornik w drodze do kancelarii. Ponadto zeznania T. N. wskazują, iż działał on pod określoną z góry tezę, która już na wstępie została założona. Sposób, w który przeanalizował informacje, był bardzo wybiórczy. Nie zebrał on też pełnego i wyczerpującego materiału, pozwalającego w sposób wszechstronny zagadnienie zbadać. Nie potrafił nawet dokładnie wskazać, jakie dokumenty czytał i analizował. Nie zwrócił się natomiast do Sądu, ani do komornika o akta egzekucyjne, jak również postępowań kontrolnych, dotyczących rozpatrywanych skarg na czynności komornika i nadzoru nad poszczególnymi etapami egzekucji, w szczególności licytacją. Była to niewątpliwie niezbędna, minimalna podstawa analizy. Bazował natomiast na dokumentach, które, jak wskazał, okazywał mu mecenas O., a zatem pełnomocnik dłużników. Świadczy to o jednostronności działania oraz pomijaniu obiektywnych źródeł. Znamienne jest stwierdzenie świadka: „Nie zgłębiałem się w dokumentację, opisywałem jedynie rzeczywiste relacje społeczeństwa, M. i pełnomocnika” /k-215, 217/. W konsekwencji konsultacje prawne, których T. N. zasięgał u, jak wskazał, przyjaciół prawników, z istoty rzeczy dotyczyły wybiorczo zebranych materiałów, którym w tej sytuacji daleko do wszechstronności. W konsekwencji należy uznać, iż dziennikarz nie przeprowadził starannej, wszechstronnej i uporządkowanej kwerendy, obejmującej materiał egzekucyjny, orzeczenia sądów etc., której wyniki /uwzględniające również omawiane pismo Ministerstwa (...)/ zostałyby opracowane, zestawione i zrekapitulowane. W tej sytuacji nie wiadomo, z czego wynikają tezy co do nieuprawnionej sprzedaży przez powódkę zwierząt – inwentarza dłużników, co miało doprowadzić do nędzy rolników, skoro z materiałów wynika, iż to dłużnicy wyprzedawali inwentarz, aby zapobiec egzekucji, co stało się przedmiotem dwóch zawiadomień do prokuratury dotyczących sprzedaży ruchomości. Były również zwalniane określone kwoty spod egzekucji, celem umożliwienia należytej egzystencji dłużnikom. Niewątpliwie określone uchybienia w działaniu komornik były, co wynika z opinii Ministerstwa, niemniej jednak nie była to kategoria pozwalająca postawić zarzuty o treści zawartej w przedmiotowych publikacjach.

Naruszeniem prywatności było również opisywanie majątku, w szczególności samochodu i domu komornika. Dziennikarz przy tym nie zbadał i nie wyjaśnił z jakich środków majątek ten został zgromadzony, zaś wskazał, iż komornik „dorobiła się na cudzej krzywdzie”. Strona pozwana wyjaśniała, iż chciała zasygnalizować problem wynagrodzeń komorników i zjawisko nadmiernego bogacenia się tej grupy zawodowej. W takiej sytuacji należało przeprowadzić śledztwo dziennikarskie i poczynić stosowne ustalenia. Komornik twierdziła, iż dobra te są wynikiem pracy jej rodziny, męża, rodziców i jej samej, nic nie stało zatem na przeszkodzie, aby prasa te twierdzenia zweryfikowała. Tymczasem przedstawienie w taki sposób tematu /niepełny, a zarazem sugerujący nieuczciwe zgromadzenie majątku/, w powiązaniu z informacją dziennikarza, że „nie pisał, iż powódka jest właścicielką domu i auta, lecz jedynie go użytkuje” demonstruje brak wyjaśnienia tematu, a w konsekwencji brak adekwatności wyciągniętych, ostrych, druzgocących, dla oceny bohaterki publikacji, wniosków do podstawy faktycznej takich twierdzeń, która nie została przez dziennikarza w ogóle zbadana.

W tej sytuacji należało uznać, iż strona pozwana nie dołożyła należytej staranności i rzetelności zarówno w przygotowaniu, jak i wykorzystaniu/ opracowaniu/ zebranych informacji. Natomiast w interesie społecznym nie pozostaje przedstawianie zjawisk w sposób fałszywy, względnie zniekształcony, bez należytego zbadania i wyświetlenia faktów, opieranie się w istocie na jednostronnych relacjach, stanowiących podstawę dokonanych wniosków. W związku z tym należało uznać , iż strona pozwana nie przeprowadziła skutecznej egzoneracji, co implikowało prawidłowe zastosowanie art. 23 k.c. w zw. art. 24 § 1 k.c. Treść przeproszenia jest adekwatna do dokonanego naruszenia. Sąd Apelacyjny skorygował jedynie formę, dostosowując ją do realiów internetowych, gdzie należy operować pikselami - przy określonej średniej rozdzielczości, celem zapewnienia uniwersalności dokonanego oświadczenia. Brak było również podstaw do określania zobowiązania pozwanych w zakresie roszczeń niemajątkowych, jako solidarnych, albowiem taki sposób świadczenia musi wynikać z ustawy /względnie umowy/, co nie miało w niniejszej sprawie miejsca.

Zasadne były również ustalenia i oceny Sądu odnośnie krzywdy oraz w konsekwencji wysokości zadośćuczynienia, określanego w płaszczyźnie art. 448 k.c. Charakter i wysoki ciężar gatunkowy, postawionych powódce w przedmiotowych publikacjach zarzutów, czyni w pełni wiarygodnymi twierdzenia, w tym zeznania powódki w zakresie dyskomfortu, jakiego doznawała, oraz negatywnych implikacji zarówno w życiu zawodowym, społecznym /infamia, obrzucanie niewybrednymi epitetami/, jak i rodzinnym, a nadto strachu związanego z napiętnowaniem, w niewielkim środowisku małego miasteczka, które stało się jej udziałem. Kwota 10 000zł jest zatem w pełni adekwatna do doznanych, negatywnych odczuć /cierpień/. Wina strony pozwanej, co najmniej nieumyślna, w świetle wyżej wskazanego braku należytej staranności, nie budziła wątpliwości. Roszczenie jednak w tym zakresie zostało sformułowane w sposób nieprecyzyjny – na rzecz powódki, ale płatne na rzecz fundacji. Ostatecznie Sąd zasądził je na rzecz T. K. (1), która przyznała, iż jest to zgodne z jej pierwotną wolą. Dlatego też zarzut naruszenia art. 321 §1 k.p.c. /orzekania ponad żądanie/ okazał się nietrafny.

Jednakże Sąd Apelacyjny uznał, iż w rozważanej sytuacji, wobec takiego, budzącego wątpliwości skonstruowania treści roszczenia, odsetki winny być określone od daty następnej po dacie wyroku, kiedy to strona pozwana znała w sposób niebudzący wątpliwości dane podmiotu, na rzecz którego miało być przekazane świadczenie.

Z powyższych względów Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzekł jak w punkcie I sentencji, natomiast w pozostałej części apelacja jako bezzasadna, na podstawie art. 385 k.p.c., podlegała oddaleniu, co implikowało orzeczenie jak w punkcie II sentencji.

Postanowienie o kosztach postępowania apelacyjnego, wobec częściowego uwzględnienia apelacji, uzasadnia treść art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iwona Migała
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Małgorzata Kuracka,  Jacek Sadomski ,  Tomasz Gal
Data wytworzenia informacji: