VII AGa 44/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2018-01-23
Sygn. akt VII AGa 44/18
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 23 stycznia 2018 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie VII Wydział Gospodarczy w składzie:
Przewodniczący:SSA Ewa Zalewska (spr.)
Sędziowie:SA Marek Kolasiński
SO del. Marian Kociołek
Protokolant:sekr. sądowy Katarzyna Mikiciuk
po rozpoznaniu w dniu 10 stycznia 2018 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa D. K.. (...) spółki komandytowej z siedzibą w W.
przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie
z dnia 31 marca 2016 r., sygn. akt XVI GC 1973/13
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Okręgowemu w Warszawie do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.
Sygn. akt VII AGa 44/18
UZASADNIENIE
Powód D. K.. (...) spółka komandytowa z siedzibą w W. (dalej D.) wniósł o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. (dalej: (...)) kwoty 395 740,20 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty z tytułu wykonanej usługi legalizacji dokumentów, kwoty 2 096 974,60 zł tytułem wykonanej usługi magazynowania oraz kwoty 3 318 490,16 zł tytułem odszkodowania z art. 471 k.c. z tytułu szkody poniesionej przez powoda w postaci kosztów założenia i funkcjonowania Oddziału G.. Jednocześnie powód wniósł o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych.
Uzasadniając swoje żądanie, powód wskazał, iż od 2001 r. strony niniejszego sporu pozostawały w stałych stosunkach gospodarczych, a w dniu 19 sierpnia 2004 r. zawarły umowę o współpracy, której przedmiotem była obsługa celna obrotu towarowego, usługi magazynowania i transport w zakresie przewozu dokumentów. Świadczącym usługi w tym zakresie był powód. Jednocześnie powód wskazał, iż na przestrzeni lat doszło do podpisania między stronami kolejnych umów i aneksów do nich. Poza umowami pisemnymi wielokrotnie dochodziło przy tym do świadczenia usług na podstawie ustnych porozumień, które kończyły się zazwyczaj, choć nie zawsze, podpisaniem stosownych umów. Powód wskazał jednak, iż często dochodziło do sytuacji, że uzgodnienia ustne diametralnie różniły się od tych ustalonych na piśmie. Powód wywodził, iż do 2006 roku współpraca między stronami odbywała się bez zastrzeżeń, choć z pewnymi ustępstwami ze strony powoda co do zakresu usług i wysokości wynagrodzenia za nie. Powód wskazał przy tym, iż w dniu 15 stycznia 2006 r. podpisano umowę, która wprowadzała dodatkowo świadczenie specjalistycznych usług legalizacji dokumentów towarzyszących eksportowi produktów pozwanego, za co też miała być dokonywana opłata według cennika na rzecz strony powodowej i z tego tytułu miały być wystawiane faktury. Powód wywodził, iż rzeczywista cena legalizacji jednego dokumentu wynosiła 90 zł netto po podsumowaniu wszelkich kosztów, jakie strona powodowa musiała uiścić z tytułu szeregu czynności z tym związanych. Sprecyzował przy tym, iż kwota, której żąda w pozwie z tego tytułu jest odzwierciedleniem różnicy między ceną za legalizację wskazaną w umowach i aneksach zawartych między stronami i dotyczących współpracy w okresach pomiędzy: 15 września 2007 r. – 25 października 2008 r., 22 listopada 2008 r. – 18 października 2011 r. i 19 października 2011 r. – 31 grudnia 2011 r., a ceną związaną z rzeczywistymi kosztami konsumowanymi przez czynności legalizacyjne, tj. 90 zł. Jednocześnie powód zaznaczył, że ww. kwota została również zawarta w umowie z dnia 15 stycznia 2006 r., dotyczącej świadczenia obsługi celnej obrotu towarowego oraz usługi magazynowania wraz z całą obsługą magazynową, która w drodze następnie zawartych umów i aneksów uległa pomniejszeniu do kwoty 80 zł, a następnie 50 zł. Zdaniem powoda ostatnie ze wskazanych stawek były zaniżone w stosunku do istotnie poniesionych przez powoda kosztów dokonywania poszczególnych czynności związanych z zawartymi umowami. W ocenie powoda opisana wyżej współpraca z (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. doprowadziła ostatecznie do utraty przez powoda płynności finansowej i konieczności jego restrukturyzacji. Powód wywodził, iż wpływ współpracy z pozwanym na złą kondycję finansową powodowej spółki jest wymowny, bowiem wynika to z analizy dokonanej w tym zakresie przez niezależny podmiot – (...) sp. z o.o. Powód argumentował jednocześnie, iż na mocy rozmów z dnia 10 grudnia 2009 r. pozwany zobligował się do tego, iż z końcem obowiązywania umowy o magazynowanie złoży ofertę ustną dotyczącą kontynuacji współpracy oraz dojdzie do zwiększenia zlecenia na ilość przechowywanych palet, do czego jednak – jak zaznaczył powód – ostatecznie nie doszło. Nadto, powód wskazał, iż podjęto rozmowy w zakresie dokonywania transportów przez powoda na rzecz pozwanego. Powód wywodził przy tym, iż powyższe rozmowy, dotyczące dalszej współpracy stanowiły umowę gwarancyjną, zgodnie z którą niewywiązanie się z zawarcia umowy (zwanej świadczeniem usług ,,generalnego operatora logistycznego’’) - celem czego powód stworzył Oddział w G. - miało się wiązać z ustaniem skutków zawartych aneksów i powrotem do kwoty wyjściowej za legalizację dokumentów. Do zawiązania ww. umowy jednak nie doszło. Tym samym, zdaniem powoda skoro nie doszło do zawiązania ww. umowy, winno dojść do zwrotu różnicy pomiędzy kwotą uiszczaną przez pozwanego na gruncie zawartych umów i aneksów, a jaką powinien w istocie uiszczać, tj. 90 zł netto za każdy dokument legalizacyjny. Niezależnie od powyższego powód wskazał, iż załącznik nr 1 do umowy o świadczeniu usług z dnia 1 sierpnia 2007 r., aneks nr (...) do załącznika nr 1 do umowy o świadczeniu usług z dnia 1 sierpnia 2007 r. oraz aneks z dnia 16 kwietnia 2009 r. są w jego ocenie nieważne na gruncie art. 101 ust. 1 lit. d i ust. 2 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Jednocześnie, na wypadek nieuznania ww. argumentacji, powód jako podstawę prawną swego roszczenia wskazał przepis art. 405 k.c., regulujący instytucję bezpodstawnego wzbogacenia. Ponadto, w zakresie umowy o magazynowanie z dnia 16 kwietnia 2009 r. powód podniósł, iż została ona zawarta dla pozoru w rozumieniu art. 83 § 1 k.c.
Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie na swoją rzecz od powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Uzasadniając swoje stanowisko pozwany zaprzeczył, jakoby pracownicy pozwanego mieli uprawnienie do dokonywania w jego imieniu wiążących uzgodnień dotyczących zawierania umów z powodem. Nadto, pozwany wywodził, iż jakiekolwiek umowy, do czasu rozpoczęcia niniejszego sporu, nie były zawierane pod jakimikolwiek warunkami. Bezzasadne było również w ocenie pozwanego twierdzenie powoda, iż miało dojść do zawarcia umowy generalnego operatora logistycznego w trybie ofertowym, skoro – jak wywodził pozwany - w korespondencji stron, na którą powołuje się powód w tym zakresie, nie wskazano w żadnej mierze na istotne postanowienia umowy, a co w takim przypadku jest obligatoryjne. Tym samym zdaniem pozwanego nie można też mówić o możliwości zastosowania art. 89 k.c., bowiem nie doszło do zawarcia w zakresie innych usług logistycznych czynności prawnej, w której jakikolwiek warunek mógłby zostać zawarty. Ponadto, w ocenie pozwanego nie można mówić o warunku w przypadku, gdy dokonanie danej czynności uzależnione jest od woli tylko jednej strony. Powód natomiast już od 2005 r. świadczył usługi o charakterze logistycznym, a więc takie, które mogły mieścić się w pojęciu ,,generalnego operatora logistycznego’’, na które to powołuje się powód. Pozwany wskazał, iż takie usługi były świadczone na jego rzecz również przez inne spółki, co było zgodne z prawem. Pozwany argumentował, iż nigdy z jego strony nie pojawiła się promesa wyłączności w tym zakresie, skierowana do D.. Strona powodowa nie posiadała bowiem w swojej dyspozycji wystarczającej ilości pojazdów, czy powierzchni magazynowych, które mogłyby zaspokoić w tej materii potrzeby pozwanego. W dalszej kolejności pozwany wskazał, iż przed zawarciem umowy na rok 2007 zapytywał o ceny różnych kontrahentów i zmniejszenie stawki było związane z tym, iż wynagrodzenie w kwocie 90 zł netto za legalizację jednego dokumentu było na ten moment nieadekwatne do sytuacji na rynku. Podobnie rzecz się miała ze zmniejszeniem wynagrodzenia z tytułu magazynowania palet przez powoda. Pozwany wskazał, iż do zmniejszenia doszło również w wyniku możliwości magazynowania zabawek K. w nowoutworzonym, własnym magazynie (...). Pozwany podniósł, że zarekomendował on jednak powoda spółce (...), która nawiązała z nim współpracę. Tym samym zdaniem pozwanego powoda nie można było w tym przypadku uznać za stratnego. Pozwany podniósł również, że ta sama kwestia leżała u podłoża zmniejszenia stawki w kolejnej umowie. Za niezasadne i całkowicie bezpodstawne pozwany uznał przy tym faktury dostarczone mu przez powoda. W jego ocenie są to bowiem jedynie faktury pro – forma. Odnosząc się z kolei do kwestii rozmów z dnia 10 grudnia 2009 r. pozwany wskazał, iż nie uczestniczyły w nim z jego ramienia żadne osoby, które byłyby uprawnione do składania wiążących propozycji w jego imieniu. Co się zaś tyczy Oddziału w G., strona pozwana zanegowała okoliczność, jakoby został on utworzony z jej inicjatywy i wyłącznie celem świadczenia usług na rzecz (...). Pozwany wskazał przy tym, iż dalsza współpraca z powodem została zakończona z uwagi na niekonkurencyjność oferty powoda w stosunku do innych kontrahentów pozwanego. Nadto, za bezzasadne pozwany uznał powoływanie się przez powoda na prawo wspólnotowe, czy art. 471 k.c. W tym ostatnim bowiem przypadku brak było zdaniem pozwanego zobowiązania, którego miałby on rzekomo zaniechać. Niezależnie od powyższego pozwany podniósł zarzut przedawnienia roszczenia objętego pozwem.
W dalszych pismach procesowych strony podtrzymywały swoje dotychczasowe stanowiska.
Wyrokiem z dnia 31 marca 2016 roku Sąd Okręgowy w Warszawie w punkcie pierwszym sentencji oddalił powództwo, zaś w punkcie drugim sentencji zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 7 217 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych:
Współpraca między stronami niniejszego sporu została zapoczątkowana już w roku 2001. Powód w okresie współpracy między stronami w zakresie swojej działalności świadczył usługi o charakterze celnym, zajmował się transportem drogowym, magazynowaniem, składowaniem i przechowywaniem towarów. W zakres działalności pozwanego wchodziła zaś produkcja wyrobów cukierniczych, sprzedaż hurtowa czekolady, wyrobów piekarskich, jak również sprzedaż hurtowa tego typu produktów. Przed zawieraniem kolejnych umów pomiędzy stronami niniejszego sporu, dochodziło do badania rynku przez pozwanego, który analizował stawkę wynagrodzenia uiszczaną za poszczególne czynności dokonywane przez D., porównując je do innych przedsiębiorców zajmujących się tożsamą działalnością .
Dnia 19 sierpnia 2004 r. pomiędzy spółką (...). C. z siedzibą w W., która później uległa przekształceniu w dzisiejszego powoda, a pozwanym doszło do zawarcia umowy o świadczenie usług. Jej przedmiotem miało być świadczenie usług: obsługi celnej obrotu towarowego z zagranicą (...), magazynowania wraz z obsługą magazynową w magazynie, będącym w dyspozycji D., transport w zakresie przewozu dokumentów należących do strony pozwanej. Za ww. usługi pozwany miał uiszczać na rzecz powoda wskazane w cenniku wynagrodzenie, stanowiącym załącznik nr 1 do umowy, na podstawie wystawianych faktur VAT.
W dniu 23 marca 2005 r. pomiędzy stroną powodową, a pozwaną doszło do zawarcia umowy, na mocy której doszło do rozszerzenia współpracy, polegającej na utworzeniu i prowadzeniu przez D. miejsca mającego stanowić uznany urząd celny, celem obsługi celnej towarów (...) sp. z o.o. w B.. Wskazano, iż opłaty za obsługę celną z tego tytułu ma określać odrębna umowa.
W dniu 15 stycznia 2006 r. doszło do zawarcia umowy o świadczenie usług pomiędzy stronami niniejszego sporu, gdzie w dalszym ciągu powód zobligował się do obsługi celnej obrotu towarowego z zagranicą towarami pozwanego, usługi magazynowania wraz z obsługą magazynową w magazynie, znajdującym się w dyspozycji powoda. Wynagrodzenie miało być uiszczane zgodnie z cennikiem, stanowiącym załącznik nr 1 do umowy, co miało znaleźć odzwierciedlenie w wystawianych fakturach VAT. Wskazano w nim, iż za legalizację dokumentu pozwany miał płacić na rzecz powoda wynagrodzenie w kwocie 90 zł netto za dokonywanie czynności w zakresie legalizacji pojedynczego dokumentu, co do wprowadzania i wyprowadzania palet cena ta została zaś określona na kwotę 6,50 zł za paletę. Od 1 października 2006 r. został otwarty przez (...) Oddział w G., w którym dokonywano czynności w zakresie odpraw celnych, m.in. na rzecz powoda, jak również innych podmiotów. W dniu 1 sierpnia 2007 r. doszło do zawarcia pomiędzy stronami niniejszego sporu umowy, o tożsamej treści co umowa o świadczeniu usług zawarta w dniu 15 stycznia 2006 r., zmieniającej jednakże stawki wynagrodzenia powoda za poszczególne czynności, tj. z tytułu legalizacji dokumentów na kwotę 80 zł netto za jeden dokument. Następnie zaś do rzeczonego załącznika zawarto aneks zmieniający wskazaną stawkę na 50 zł netto za jeden dokument. W połowie 2008 r. pojawiły się problemy z magazynowaniem przez powoda towarów pozwanego, bowiem powierzchnie magazynowe były niewystarczające dla dużej ilości i specyfiki towarów dostarczanych przez (...). Pozwany składował również swoje towary w magazynach innych spółek oprócz powodowych, jak również przez inne spółki dokonywał czynności o charakterze celnym. W 2008 r. rozpoczęły się pomiędzy pracownikami stron niniejszego sporu rozmowy dotyczące stawek za potencjalnie świadczone usługi transportowe. W tym przedmiocie ze strony pozwanego czynności dokonywali: J. S., A. R., L. R.. Nie posiadali oni jednak uprawnienia do zawierania czynności prawnych w imieniu pozwanego w sposób skuteczny i wiążący go, tj. między innymi podpisania umowy w ww. zakresie. Pozwany uiszczał na rzecz powoda z tytułu wykonanych usług - tj. usług legalizacji dokumentów, usług o charakterze celnym, usług magazynowania - wynagrodzenie w kwotach wynikających z zawartych ww. umów oraz aneksów do nich.
D. (określony jako sprzedawca), wystawił w stosunku do (...) (określony jako nabywca) faktury pro – forma o następujących numerach:
- (...) na łączną kwotę 334 092,60 zł (brutto);
- (...) na łączną kwotę 61 647,60 zł (brutto);
- (...) na łączną kwotę 1 319 242,65 zł (brutto);
- (...) na łączną kwotę 420 038,85 zł (brutto);
- (...) na łączną kwotę 357 693,10 zł (brutto);
- (...) na łączną kwotę 2 147 749,06 zł (brutto).
Na rzeczonych fakturach znalazł się jedynie podpis wystawcy, tj. głównego księgowego ze strony D..
Następnie pozwany zerwał kontakty zawodowe z powodem wobec uzyskania informacji o tym, iż spółce (...) zarzucono defraudację 571 000 złotych z konta (...), co doprowadziło do utraty zaufania pozwanego w stosunku do D.. W momencie złożenia pozwu powodowa spółka znajdowała się w fazie zawieszenia działalności.
Sąd Okręgowy wskazał, że powyższy stan faktyczny ustalił w oparciu o dokumenty, których wiarygodność nie była przez strony kwestionowana. Ponadto wyjaśnił, że czyniąc ustalenia faktyczne w niniejszej sprawie oparł się na zeznaniach świadków: J. S., B. C. i C. A., uznając je za spójne z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie. Jedynie zaś w części Sąd pierwszej instancji dał wiarę twierdzeniom przywołanym w czasie informacyjnego przesłuchania powoda - K. C. (1). Sąd Okręgowy jako niewiarygodne uznał mianowicie jej twierdzenia, iż w sposób ustny zastrzeżono warunek, że w przypadku niezawiązania między stronami stosunku prawnego dotyczącego świadczenia usług głównego operatora logistycznego, pozwany będzie zobligowany do zapłaty różnicy między pierwotną stawką 90 zł, a stawkami ustanowionymi na gruncie umowy z dnia 16 kwietnia 2009 r., załącznika nr 1 do umowy o świadczeniu usług z dnia 1 sierpnia 2007 r., aneksu nr (...) do załącznika nr 1 do umowy o świadczeniu usług z dnia 1 sierpnia 2007 r. oraz aneksu z dnia 16 kwietnia 2009 r. Sąd pierwszej instancji stwierdził, iż pozostały materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie świadczył o tej okoliczności. W zakresie natomiast zeznań świadka M. G. Sąd Okręgowy uznał, iż zasługują one na przymiot wiarygodności jedynie w części z uwagi na fakt, iż w dużej mierze były one wewnętrznie sprzeczne. Za nieprzydatny należało przy tym zdaniem Sądu pierwszej instancji uznać dowód z zeznań świadka P. A.. Sąd Okręgowy wskazał jednocześnie, iż oddalił wnioski dowodowe o przeprowadzenie dowodów osobowych z zeznań: A. R., W. P., W. K., L. S. (1), E. S., M. T. (1), Z. F., J. A. i L. R. wobec okoliczności, iż materiał dowodowy w momencie zamknięcia rozprawy był wystarczający dla orzekania w zakresie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia. Sąd Okręgowy oddalił również wnioski dowodowe o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność stwierdzenia, czy pozwany posiada pozycję dominującą oraz na okoliczność wysokości szkody poniesionej przez powoda w wyniku funkcjonowania Oddziału w G.. Sąd Okręgowy zważył bowiem w tym zakresie, iż status podmiotu dominującego na gruncie art. 102 Traktatu o Funkcjonowaniu UE łączy się bezpośrednio z drugą z przesłanek nadużywania pozycji, a więc określonego, sprzecznego z prawem działania, wpływającego na rynek wewnętrzny, które nie zaistniało. Przeprowadzanie więc ww. dowodu z opinii prowadziłoby zdaniem Sądu do bezpodstawnego przedłużania postępowania. Natomiast druga z opinii, wobec stwierdzenia Sądu dotyczącego obsługi w Oddziale w G. również innych spółek spowodowała, iż zdaniem Sądu pierwszej instancji pozwany nie powinien ponosić kosztów jego założenia. Sąd Okręgowy zważył bowiem, iż powód świadczył tam swoje własne usługi także dla innych podmiotów i były one związane z prowadzoną przez niego działalnością. Ryzyko generowania takich kosztów w ocenie Sądu Okręgowego wiąże się zaś bezpośrednio z profesjonalnym obrotem gospodarczym i ww. działalnością, obciążając podmiot je ponoszący.
Po dokonaniu powyższych ustaleń Sąd Okręgowy uznał, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.
Zdaniem Sądu pierwszej instancji w niniejszej sprawie poza sporem znajdowała się kwestia istnienia i ważności umowy z dnia 15 stycznia 2006 r. o świadczenie usług, gdzie powód zobligował się do świadczenia obsługi celnej obrotu towarowego z zagranicą towarami pozwanego, usługi ich magazynowania wraz z tzw. obsługą magazynową w magazynie, znajdującym się w dyspozycji powoda. Bezsprzecznym było również w ocenie Sądu Okręgowego, iż na jej mocy należna powodowi była kwota 90 zł netto za czynności dokonywane w zakresie legalizacji jednego dokumentu, przy czym co do wprowadzania i wyprowadzania palet – powodowi należała się kwota 6,50 zł za paletę. Sąd pierwszej instancji zważył bowiem, iż okoliczność ta nie była kwestionowana, a nadto została potwierdzona w drodze przedłożenia umowy z dnia 15 stycznia 2006 r., której prawdziwość nie została zanegowana przez którąkolwiek ze stron. Zdaniem Sądu pierwszej instancji zarzewiem sporu na gruncie niniejszej sprawy stały się natomiast umowy i aneksy, które dokonywały zmian w zakresie ww. stawek, tj. na gruncie umowy z dnia 16 kwietnia 2009 r., załącznika nr 1 do umowy o świadczeniu usług z dnia 1 sierpnia 2007 r., aneksu nr (...) do załącznika nr 1 do umowy o świadczeniu usług z dnia 1 sierpnia 2007 r. oraz aneksu z dnia 16 kwietnia 2009 r. Sąd pierwszej instancji wskazał przy tym, iż powód w pozwie wskazał na szereg podstaw prawnych, na których opierał swoje żądanie, w tym podstaw ewentualnych, tj. nieważność ww. rozwiązań na gruncie Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, odpowiedzialność z art. 471 k.c., czy nieważność umowy z dnia 16 kwietnia 2009 r. z uwagi na jej pozorny charakter, czy wreszcie bezpodstawne wzbogacenie.
Odnosząc się w pierwszej kolejności do przepisów Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej jako do podstawy prawnej zgłoszonego w sprawie roszczenia, a konkretnie art. 101 ust. 1 lit d i ust. 2 tego aktu - który wskazuje, iż niezgodne z rynkiem wewnętrznym i zakazane są wszelkie porozumienia między przedsiębiorstwami, wszelkie decyzje związków przedsiębiorstw i wszelkie praktyki uzgodnione, które mogą wpływać na handel między Państwami Członkowskimi i których celem lub skutkiem jest zapobieżenie, ograniczenie lub zakłócenie konkurencji wewnątrz rynku wewnętrznego, a w szczególności te, które polegają na stosowaniu wobec partnerów handlowych nierównych warunków do świadczeń równoważnych i stwarzaniu im przez to niekorzystnych warunków konkurencji; takowe porozumienia lub decyzje zakazane na mocy niniejszego artykułu są nieważne z mocy prawa - Sąd Okręgowy wskazał, iż powód w ww. zakresie wywodził w treści pozwu jakoby pozwany narzucał mu nieuczciwe warunki handlowe, co miało skutkować odebraniem możliwości konkurencyjnych usługom świadczonym przez powoda oraz tym samym uzyskaniem przez pozwanego przewagi nad innymi konkurentami. Zdaniem Sądu pierwszej instancji strona powodowa ograniczyła się jednak w tym zakresie do samego stwierdzenia, nie przedstawiając danych, które w sposób relewantny wskazywałyby na to, iż w wyniku wprowadzenia zmian w wynagradzaniu powoda na niższe, tj. z 90 zł na 80 zł, a potem 50 zł – za dokonywanie czynności w ramach legalizacji dokumentów oraz zmniejszeniu magazynowanego przez powoda towaru (...) z 8 000 palet miesięcznie na 5 000 palet miesięcznie, doszło w jakikolwiek sposób do zachwiania konkurencji. Skoro zatem – jak wskazał Sąd - nie można było stwierdzić zachwiania jakiejkolwiek konkurencji, to w szczególności też jej aspektu, scharakteryzowanego w art. 101 ust. 1 lit d. Oznaczałoby to bowiem zdaniem Sądu pierwszej instancji konieczność udowodnienia, iż kształtowanie stawek wynagrodzenia dla powoda w ww. sposób wpływało na handel między Państwami Członkowskimi, a celem lub skutkiem tych działań było zapobieżenie, ograniczenie lub zakłócenie konkurencji wewnątrz rynku wewnętrznego i możliwości stwarzania przez to niekorzystnych warunków konkurencji. Tymczasem – jak zważył Sąd Okręgowy - powód wbrew art. 6 k.c. nie przedstawił dokumentacji wskazującej na ukształtowanie przez pozwanego w sposób negatywny stawek uiszczanych na jego rzecz przez pozwanego w okresie zmian do umowy pierwotnej, tj. stawek 80 zł i 50 zł w stosunku do cen rynkowych za świadczone przez niego usługi, co miałoby też w sposób negatywny kształtować sytuację powoda w stosunku do konkurencji. Jednocześnie zdaniem Sądu Okręgowego wywody powoda w tym zakresie negują też wiarygodne zdaniem tego Sądu zeznania świadka B. C., która brała udział w ustalaniu cen stawek usług świadczonych przez powoda, i która stwierdziła, że: ,,W którymś momencie byłam odpowiedzialna za politykę celną i otrzymałam zadanie zweryfikowania cen rynkowych w stosunku do firmy (...). Po weryfikacji okazało się że ceny za usługi celne odbiegają od rynku, są dużo wyższe” , tym samym podnosząc, iż ceny wynagrodzenia uiszczanego na rzecz D. były wręcz za wysokie w stosunku do cen innych przedsiębiorców działających na rynku i zajmujących się tym samym zakresem usług. Zdaniem Sądu pierwszej instancji powód w żaden sposób nie wykazał również swoich twierdzeń na okoliczność, że kształtowanie w sposób negatywny – na niekorzyść powoda – jego wynagrodzenia za legalizacją dokumentów i magazynowanie przełożyło się na niższą cenę towarów pozwanego.
Odnosząc się z kolei do kolejnej podstawy prawnej roszczenia strony powodowej tj. przytoczonego przez powoda art. 102 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej, na gruncie którego niezgodne z rynkiem wewnętrznym i zakazane jest nadużywanie przez jedno lub większą liczbę przedsiębiorstw pozycji dominującej na rynku wewnętrznym lub na znacznej jego części, w zakresie, w jakim może wpływać na handel między Państwami Członkowskimi, w pierwszej kolejności Sąd pierwszej instancji zważył, iż powód nie wykazał, aby pozwany dokonywał jakichkolwiek zakazanych działań oddziałujących na rynek wewnętrzny, w szczególności poprzez kształtowanie w sposób niezgodny z prawem warunków transakcji. Zdaniem Sądu pierwszej instancji wskazywały na to wiarygodne zeznania świadek B. C.. Nadto, Sąd pierwszej instancji miał tu na uwadze także zeznania kolejnej osoby biorącej udział w ww. procedurze - świadka J. S., która stwierdziła: ,,było szereg procedur kontrolujących, monitorowanie rynku, oprócz cen braliśmy pod uwagę jakość usług wykonywanych”. Powyższe stwierdzenie zdaniem Sądu Okręgowego jest jednoznaczne i potwierdza kształtowanie stawek dla strony powodowej za dokonywane czynności legalizacji dokumentacji, czy magazynowania, w sposób biorący ściśle pod uwagę ceny rynkowe. W konsekwencji, wobec braku dokonywania czynności niezgodnych z rynkiem wewnętrznym Sąd pierwszej instancji jako bezzasadne uznał badanie kolejnej z przesłanek, tj. pozycji dominującej pozwanego, skoro aby została spełniona dyspozycja z art. 102 ww. Traktatu muszą one zaistnieć łącznie. Tym samym Sąd Okręgowy uznał, że przeprowadzanie w tym zakresie opinii biegłego przedłużałoby tylko bezpodstawnie postępowanie dowodowe.
Zdaniem Sądu pierwszej instancji na kanwie niniejszej sprawy powód nie zdołał zatem ostatecznie wykazać, że na gruncie przywołanych przepisów traktatowych załącznik nr 1 do umowy o świadczeniu usług z dnia 1 sierpnia 2007 r., aneks nr (...) do załącznika nr 1 do umowy o świadczeniu usług z dnia 1 sierpnia 2007 r. oraz aneks z dnia 16 kwietnia 2009 r. winny zostać uznane za nieważne.
Przechodząc do kolejnej podstawy prawnej, na której powód opierał żądanie objęte pozwem, Sąd pierwszej instancji wskazał, że powód powoływał się na okoliczność zawarcia ustnej umowy nienazwanej (nazywanej przez powoda umową gwarancyjną), która zawierać miała w sobie warunek, iż w momencie niezawiązania stosunku prawnego (umowy) przez pozwanego z powodem w zakresie tzw. generalnego operatora logistycznego, dojdzie do ziszczenia się warunku, polegającego na zwiększeniu stawek za legalizację dokumentów z 80 zł i 50 zł do stawki pierwotnej, tj. 90 zł za cały okres trwania zmian umowy z 2006 r. w zakresie legalizacji dokumentów. Sąd Okręgowy wskazał, że zdaniem powoda w przedmiocie usług transportowych prowadzone były rozmowy w trybie ofertowym przez osoby uprawnione do reprezentacji pozwanego, co wynikało z przyjętego przez strony zwyczaju. Tym samym strona pozwana, w mniemaniu powoda, zobligowana jest do poniesienia odpowiedzialności odszkodowawczej, wynikającej z art. 471 k.c.
Analizując ten aspekt Sąd pierwszej instancji wskazał, że stosownie do treści art. 471 k.c. dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.
Sąd Okręgowy uznał, iż w niniejszej sprawie sam powód nie był w stanie określić, co oznaczają usługi logistyczne, co do których miała zostać zawarta umowa między stronami niniejszego sporu. Tymczasem – jak wskazał Sąd - w obrocie gospodarczym przyjmuje się, iż do usług logistycznych można zaliczyć usługi związane z: przewozem, obsługą terminalową, dystrybucją i magazynowaniem oraz usługi pokrewne, informacyjne, finansowe. Sąd pierwszej instancji zważył, iż z treści zawartych przez strony umów - w tym z 19 sierpnia 2004 r., 23 marca 2005 r., 15 stycznia 2006 r., 1 października 2006 r., 1 sierpnia 2007 r. - wynika, iż na ich gruncie były świadczone m.in. usługi magazynowe. Sama przy tym kwestia świadczenia tego typu usług nie podlegała negacji. Negacji przez pozwanego podlegała zaś kwestia ustnych ustaleń co do zawierania w trybie ofertowym umowy dotyczącej transportu. Sąd Okręgowy zważył również, iż w niniejszej sprawie negowana była okoliczność, że brak zawarcia ww. umowy miał powodować ziszczenie się warunku i powrót do stawki pierwotnej za świadczone przez powoda usługi, tj. do stawki 90 zł. W tym zakresie Sąd pierwszej instancji podniósł, iż jedyną wzmianką zawartą w materiale dowodowym, a dotyczącą kwestii świadczenia usług transportowych przez D. na rzecz pozwanego była korespondencja mailowa, prowadzona przez pracowników pozwanego, a którzy to pracownicy nie posiadali uprawnień do reprezentacji pozwanego na zewnątrz, tj. w kontaktach z osobami trzecimi, a pracownikami powoda. Sąd pierwszej instancji zważył w tym zakresie, że pracownik, celem dokonywania czynności prawnych w imieniu pracodawcy może uzyskać umocowanie do dokonywania czynności prawnych. Takie umocowanie – jak argumentował Sąd pierwszej instancji - domniemywa się również na gruncie art. 97 k.c., gdy występuje jako osoba czynna w lokalu przedsiębiorstwa przeznaczonym do obsługiwania publiczności, którą poczytuje się w razie wątpliwości za umocowaną do dokonywania czynności prawnych, które zazwyczaj bywają dokonywane z osobami korzystającymi z usług tego przedsiębiorstwa. Ogólnie zaś do reprezentacji spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, na gruncie art. 204 k.s.h., są powołani przede wszystkim członkowie zarządu. Niemniej jednak zdaniem Sądu pierwszej instancji żadna z ww. okoliczności nie zaistniała w stosunku do pracowników pozwanego – J. S., L. R., czy A. R., którzy nie pełnili też żadnej z funkcji w organach pozwanego, a co uprawniałoby ich ewentualnie do dokonywania czynności celem zawarcia umowy w zakresie usług transportowych. Sąd Okręgowy jako niezasadną uznał jednocześnie argumentację powoda, który powoływał się w tym przypadku na zwyczaj. Zdaniem Sądu zwyczaj nie stanowi bowiem żadnej z ww. podstaw. Dodatkowo, Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę na wiarygodne w jego ocenie zeznania uczestnika ww. korespondencji, znającego specyfikę kontaktów między stronami niniejszego sporu i jednocześnie pracownika pozwanego – J. S., która przyznała, że nie posiadała ona uprawnienia do reprezentacji pozwanego w relacjach z kontrahentami. Powyższe bezwzględnie wynikało zdaniem Sądu ze słów: ,,Do reprezentowania osób pozwanego jest dyrektor generalny, ja nie miałam tego typu uprawnień”. Nadto, Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę na to, że wielokrotnie przed zawarciem umowy ze stroną powodową (...) S.A. dokonywała badania rynku, w tym wysokości cen za usługi świadczone przez powoda. Przedmiotowa kwestia wynikała zdaniem Sądu wprost z zeznań ww. świadka, która stwierdziła jednoznacznie, iż: ,,Audyty wewnętrzne, audyty zewnętrzne porównywanie konkurencji, było szereg procedur kontrolujących, monitorowanie rynku, oprócz cen braliśmy pod uwagę jakość usług wykonywanych” . Sąd Okręgowy zważył, iż powyższe wynika również ze słów drugiego z pracowników pozwanego, który zajmował się ww. kwestią, tj. świadka B. C., która wskazała, iż: ,,W którymś momencie byłam odpowiedzialna za politykę celną i otrzymałam zadanie zweryfikowania cen rynkowych w stosunku do firmy (...). Po weryfikacji okazało się, że ceny za usługi celne odbiegają od rynku, są dużo wyższe”. W kontekście powyższego, Sąd pierwszej instancji uznał, że w zakresie rozmów dotyczących świadczenia przez powoda usług o charakterze transportowym miało miejsce badanie rynku, a nie tryb ofertowy zawierania umowy, co wprost wynikało zdaniem Sądu z treści zeznań świadka J. S. oraz treści korespondencji mailowej załączonej do sprawy, której prawdziwość nie była negowana. Tym samym zdaniem Sądu pierwszej instancji należało uznać, iż żadne wiążące czynności związane z dojściem do skutku i samym zawarciem ww. umowy nie miały miejsca. W tym zakresie za nierelewantne należało zatem zdaniem Sądu Okręgowego uznać twierdzenie K. C. (1), wyrażone w trakcie jej informacyjnego przesłuchania, iż pomiędzy stronami istniały stosunki przyjacielskie i tym samym nie może obciążać jej okoliczność, iż nie była świadoma, że ww. osoby nie są uprawnione do reprezentacji pozwanego w stosunkach zewnętrznych. Sąd Okręgowy zważył, iż dbałość o swoje interesy jest istotą profesjonalizmu w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, dbałości tej jednak strona powodowa nie zachowała. Poza tym materiał dowodowy zgromadzony w sprawie w żaden sposób zdaniem Sądu pierwszej instancji nie wskazywał, aby została zawarta, chociażby ustnie, jakakolwiek umowa zawierająca postanowienie, iż w przypadku niezawarcia umowy w zakresie generalnego operatora logistycznego dojdzie do ziszczenia się warunku, powodującego konieczność zapłaty przez pozwanego, za cały okres współpracy, różnicy między pierwotną stawką za dokonywanie czynności w zakresie legalizacji dokumentów, a późniejszymi stawkami, tj. 80 zł i 50 zł. Sąd pierwszej instancji zważył bowiem, iż po pierwsze większa część współpracy stron opierała się na świadczeniu tego typu czynności, po drugie zaś ani żaden świadek przesłuchany w sprawie, ani żadna dokumentacja nie dawała podstaw do wysnucia wniosku o zawarciu takiego warunku. O konieczności zapłaty różnicy w stawkach 90 zł, a 80 zł i 50 zł nie stanowiły również zdaniem Sądu pierwszej instancji faktury (...), podpisane jedynie przez stronę powodową. Sąd Okręgowy zważył w tym zakresie, iż zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem orzecznictwa co do zasady faktura nie zastępuje zgodnego oświadczenia woli stron, stanowiąc w znaczeniu cywilno-prawnym wyłącznie jednostronne oświadczenie. Faktura jest dokumentem techniczno-rozliczeniowym i całkowicie oderwanym od innych dowodów, istnienie zobowiązania pozostawiając bez znaczenia, zwłaszcza gdy strona, której przypisuje się w sporze owo zobowiązanie z gruntu kwestionuje zasadność wystawienia faktury. Wystawiona z podpisami faktura VAT nie jest wystarczającym dowodem istnienia obowiązku zapłaty. W braku odrębnej umowy stron przyjęcie faktury nie oznacza akceptacji objętego nią zobowiązania. W tym zakresie Sąd pierwszej instancji powołał się przy tym na wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, I Wydział Cywilny z dnia 21 maja 2013 r., sygn. akt I AC1520/12. W świetle powyższego tym bardziej zatem zdaniem Sądu Okręgowego dowodem na istnienie roszczenia dochodzonego niniejszym pozwem nie mogły być faktury pro – forma, podpisane jedynie przez jedną stronę i to podmiot, który dochodzi z ich tytułu zapłaty. Dodatkowo, Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę, że na kanwie niniejszej sprawy już sama okoliczność wystawienia ww. faktur była negowana przez pozwanego. Zdaniem Sądu Okręgowego faktura pro-forma nie jest przy tym nawet uznawana za dowód księgowy, na co wskazuje Ministerstwo Finansów.
Już powyższe zdaniem Sądu pierwszej instancji wskazywało na niemożność zastosowania na gruncie niniejszej sprawy art. 471 k.c. wobec nieistnienia samego zobowiązania do zapłaty różnicy w stawkach 90 zł, a 80 zł i 50 zł. Tym samym w ocenie Sądu bezzasadne byłoby rozstrzyganie przesłanki, polegającej na zaistnieniu szkody, która miałaby być normalnym następstwem niewykonania zobowiązania przez pozwanego. Samo zobowiązanie bowiem nie zaistniało i nie mogło nieść za sobą negatywnych skutków. Abstrahując jednak od powyższego, Sąd pierwszej instancji zważył, iż za szkodę, tytułem której strona powodowa żąda kwoty 3 318 490, 16 zł, nie można byłoby również uznać kosztów założenia i funkcjonowania Oddziału w G.. Po pierwsze bowiem powód nie wykazał, aby D. wykonywało w nim faktycznie usługi jedynie na rzecz pozwanego. Powyższe nie wynika nawet zdaniem Sądu Okręgowego z zeznań pracownika powoda – M. G., która miała wgląd i uczestniczyła w rozmowach wielokrotnie prowadzonych pomiędzy powodem, a pozwanym w zakresie różnych usług. Z jej zeznań wynika, iż: ,,w G. D. mogło świadczyć również usługi dla innych kontrahentów, co też czyniła’’, a co zdaniem Sądu pierwszej instancji potwierdza jedynie, iż koszty wygenerowane przy tworzeniu Oddziału w G. oraz w trakcie jego funkcjonowania nie powinny zostać poniesione przez pozwanego. Zdaniem Sądu pierwszej instancji żadne zaś inne dowody celem wykazania, iż do otwarcia Oddziału w G. doszło jedynie na rzecz (...) S.A., nie zostały przedłożone przez stronę powodową. Tym samym rzeczoną okoliczność należało zdaniem Sądu uznać za nieudowodnioną na gruncie art. 6 k.c.
Jako szkody, będącej normalnym następstwem zmniejszenia stawek wynagrodzenia powoda oraz ilości magazynowanych przez niego palet, w ocenie Sądu pierwszej instancji nie można było też uznać okoliczności utraty płynności finansowej przez powoda po zakończeniu współpracy z pozwanym, będącym normalnym tego następstwem. Nie zostało to bowiem zdaniem Sądu Okręgowego wykazane. Sąd pierwszej instancji zważył, iż zakończenie współpracy między ww. podmiotami miało nastąpić bowiem w wyniku utraty zaufania do powoda – oskarżonego o defraudację pieniędzy. Powyższe wynika wprost z zeznań C. A. oraz M. G., których prawdziwość w tym zakresie nie była negowana.
W dalszej kolejności Sąd Okręgowy zważył, iż na kanwie niniejszej sprawy powód dochodził również roszczenia o zapłatę różnicy wynagrodzenia za magazynowanie 8 000 palet miesięcznie i 5 000 palet miesięcznie, za okres kiedy otrzymał zapłatę jedynie za dokonywanie magazynowania 5 000 palet w stosunku miesięcznym, wywodząc w tym zakresie, że aneks z dnia 16 kwietnia 2009 r. zmieniający ilość zmagazynowanych palet został zawarty dla pozoru, celem wykazania przez reprezentanta pozwanego sukcesu negocjacyjnego przed swoimi przełożonymi i spółką matką. Niemniej jednak zdaniem Sądu pierwszej instancji również powyższe twierdzenia nie zostały poparte żadnymi miarodajnymi dowodami. Tym samym zdaniem Sądu Okręgowego brak było podstaw do uznania ww. aneksu za nieważny.
Również ostatnią z powołanych przez powoda ewentualnych podstaw prawnych Sąd pierwszej instancji uznał za niezasadną. Sąd Okręgowy zważył, iż art. 405 k.c. wskazuje, że kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Sąd pierwszej instancji analizując ten aspekt sprawy wskazał, iż powód po raz wtóry ograniczył się do samych twierdzeń, nie przedstawiając w tym zakresie żadnych dowodów. Sąd Okręgowy zważył jednocześnie, iż nie wiadomo nawet, jakie kwoty miały zostać pobrane przez pozwanego bez podstawy i na czym miała polegać ww. korzyść, skoro - jak powód sam twierdzi - D. żąda różnicy pomiędzy uiszczonymi na jego rzecz kwotami, a jego zdaniem, należną mu kwotą 90 zł za każdy z zalegalizowanych dokumentów oraz z tytułu magazynowania 8 000 palet w stosunku miesięcznym zamiast 5 000.
Odnosząc się zaś do zarzutu przedawnienia roszczenia przywołanego przez pozwanego, Sąd pierwszej instancji wskazał, że nie zasługiwał on na uwzględnienie, skoro nie istniało samo roszczenie, wobec okoliczności nieistnienia umowy, z której miało wynikać.
Wskazując na powyższe, zdaniem Sądu pierwszej instancji powództwo w niniejszej sprawie, jako bezzasadne, należało oddalić.
O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § k.p.c. w myśl zasady odpowiedzialności za wynik sprawy.
Apelację od powyższego wyroku wywiódł powód, zaskarżając go w całości.
Przedmiotowemu wyrokowi skarżący zarzucił:
1. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 65 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 353 § 1 k.c. i art. 353 1 k.c. w zw. z art. 89 k.c., poprzez błędną wykładnię, polegającą na niewłaściwym ustaleniu, iż nie została przez strony zawarta ustna umowa warunkująca obowiązywanie: załącznika nr 1 do umowy o świadczeniu usług z dnia 1 sierpnia 2007 r., aneksu nr (...) do załącznika nr 1 do umowy o świadczeniu usług z dnia 1 sierpnia 2007 r. (wchodzący w życie od 1 listopada 2008 r.), tj. aneksów zmniejszających wynagrodzenie za usługi legalizacyjne świadczone na rzecz pozwanego oraz załącznika nr 3 z dnia 16 kwietnia 2009 r. do umowy z dnia 1 czerwca 2007 r., tj. aneksu zmniejszającego liczbę magazynowanych palet do 5 000 szt., od zlecenia przez powoda dodatkowych usług obsługi logistycznej oraz powierzenia mu funkcji generalnego spedytora portowego oraz drogowego-transportu kontenerowego, (tj. generalnego operatora logistycznego), co doprowadziło w konsekwencji do nieuzasadnionego przyznania prymatu dosłownemu brzmieniu umowy, aniżeli jej celowi i zgodnemu zamiarowi stron;
2. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 66 k.c., poprzez brak jego zastosowania, co błędnie doprowadziło Sąd pierwszej instancji do uznania, iż nie została złożona powodowi przez pozwanego oferta zlecenia świadczenia usług generalnego operatora logistycznego;
3. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 101 ust. 1 lit d) Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, poprzez jego niezastosowanie i błędne przyjęcie, że pozwany nie stosował wobec powoda nierównych warunków i nie stwarzał niekorzystnych warunków konkurencji, w sytuacji gdy pozwany poprzez zmniejszenie wynagrodzenia powoda z 90 zł do 50 zł za czynności w ramach legalizacji oraz poprzez zmniejszenie ilości magazynowania palet z 8 000 do 5 000 miesięcznie, stosował on warunki niekorzystnej konkurencji;
4. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 102 lit a) Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, poprzez jego niezastosowanie i błędne przyjęcie, że pozwany nie posiada pozycji dominującej na rynku wewnętrznym, w sytuacji gdy dokonywał on zakazanych działań oddziałujących na rynek wewnętrzny, w szczególności poprzez zmniejszenie wynagrodzenia powoda z 90 zł do 50 zł za czynności w ramach legalizacji oraz poprzez zmniejszenie ilości magazynowania palet z 8 000 do 5 000 miesięcznie;
5. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o dopuszczenie opinii biegłego z zakresu statystyki przedsiębiorstwa i wartości przedsiębiorstwa na okoliczność ustalenia, czy pozwany był podmiotem dominującym na polskim rynku produktów żywnościowych, podczas gdy przeprowadzenie tego dowodu miało istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy;
6. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c., poprzez oddalenie wniosku o dopuszczenie opinii biegłego z zakresu statystyki przedsiębiorstwa i wartości przedsiębiorstwa na okoliczność ustalenia wysokości szkody powoda, powstałej w wyniku poniesionych kosztów założenia i funkcjonowania Oddziału w G., podczas gdy przeprowadzenie dowodu miało istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy;
7. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c., poprzez oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadków: A. R., W. P., W. K., L. S. (2), E. S., M. T. (2), Z. F., J. A., L. R., podczas gdy przeprowadzenie tych dowodów miało istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, bowiem poszczególne osoby miały wiedzę o zobowiązaniach składanych powodowi przez pracowników pozwanego dotyczących powierzenia mu funkcji głównego operatora logistycznego oraz praktyk pozwanego;
8. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 227 k.p.c. w zw. z art. 248 § 1 k.p.c., poprzez oddalenie wniosku o zobowiązanie do wskazania miejsca pobytu M. T. (1), podczas gdy ustalenie miejsca pobytu i przeprowadzenie dowodu z przesłuchania ww. świadka miało istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy z powodów wskazanych w punkcie powyżej;
9. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 212 § 1 k.p.c. i art. 299 k.p.c., poprzez poczynienie ustaleń faktycznych w oparciu o wyjaśnienia z informacyjnego przesłuchania strony, wobec oddalenia wniosku dowodowego powoda o jej przesłuchanie, podczas gdy informacyjne wysłuchanie strony nie może stanowić dowodu w sprawie;
10. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 299 k.p.c., poprzez niezasadne oddalenie wniosku dowodowego o przesłuchanie komplementariusza strony Pani K. C. (1) w sytuacji, gdy to jej - jako przedstawicielce powoda - składano zobowiązania o charakterze gwarancyjnym; była ona również obecna na wszystkich spotkaniach z pozwanym, co nie pozwoliło wyjaśnić okoliczności niezbędnych do prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy oraz rzeczywistego stanu faktycznego, tj. czy Oddział w G. został utworzony na wyłączne polecenie pozwanego, jak również, czy pozwany zobowiązał się do zlecenia usług rekompensujących straty, wynikającej z obniżenia wynagrodzenia za dotychczas świadczone na rzecz pozwanego usługi;
11. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 256 k.p.c., poprzez oddalenie wniosku o zobowiązanie do dokonania tłumaczenia przysięgłego pisma z 28 sierpnia 2012 r. z języka włoskiego na język polski oraz e - maila z dnia 9 grudnia 2008 r. z języka angielskiego na język polski, podczas gdy przeprowadzenie dowodu miało istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy;
12. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 271 § 1 k.p.c. w zw. z 217 § 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., poprzez uniemożliwienie przesłuchanym świadkom swobodnej wypowiedzi oraz niezasadne uchylanie pytań zadawanych świadkom przez pełnomocnika, co w konsekwencji doprowadziło do braku ustalenia rzeczywistego stanu faktycznego;
13. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 § 1 k.p.c., poprzez błędną ocenę zeznań świadka M. G., która potwierdziła, iż Oddział w G. został utworzony na rzecz i na polecenie pozwanego, brak spełnienia przez pozwanego zobowiązania w zakresie powierzenia powodowi usług generalnego operatora logistycznego, składania obietnic przez pozwanego dotyczących zlecenia dodatkowych usług, które to rzekomo miały rekompensować obniżenie wynagrodzenia za usługi legalizacyjne oraz magazynowania. Zeznania potwierdziły również praktykę współpracy istniejącą pomiędzy stronami, która umożliwiała przyjęcie uzasadnionego przekonania, co do skuteczności składanych powodowi zobowiązań przez pracowników pozwanego oraz ich wiążącego charakteru;
14. naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c., poprzez przekroczenie zasad swobodnej oceny dowodów, polegających na przyjęciu przez Sąd błędnego poglądu, iż składane przez pracowników pozwanego obietnice współpracy miały charakter badania rynku, a nie trybu ofertowego zawierania umowy, w sytuacji gdy to pracownicy pozwanego składali oferty ustnie, a członkowie zarządu jedynie sankcjonowali swoim podpisem wcześniej wynegocjowane warunki umowy.
Wskazując na powyższe, skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Warszawie do ponownego rozpoznania z uwagi na nierozpoznanie istoty sprawy oraz o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Jednocześnie powód wniósł o ponowne rozpoznanie w trybie art. 380 k.p.c.
postanowień Sądu pierwszej instancji w zakresie oddalenia wniosków dowodowych powoda o przeprowadzenie dowodów z zeznań świadków oraz z przesłuchania stron na okoliczność ustalenia zgodnego zamiaru stron w zakresie rozliczeń na podstawie umowy oraz powierzenia mu funkcji głównego operatora logistycznego.
Pozwany w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie na swoją rzecz od powoda kosztów postępowania przed Sądem drugiej instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.
Apelacja podlegała uwzględnieniu, choć nie wszystkie podniesione w niej zarzuty były trafne.
Nietrafny był zarzut naruszenia przepisów postępowania tj. art. 227 k.p.c. w zw. z art. 248 § 1 k.p.c., poprzez oddalenie wniosku o zobowiązanie do wskazania miejsca pobytu M. T. (2). Art. 227 k.p.c. stanowi, iż przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Twierdzenie, iż art. 227 k.p.c. został naruszony przez sąd rozpoznający sprawę ma rację bytu tylko w sytuacji, gdy wykazane zostanie, że sąd przeprowadził dowód na okoliczności niemające istotnego znaczenia w sprawie i ta wadliwość postępowania dowodowego mogła mieć wpływ na wynik sprawy, bądź gdy sąd odmówił przeprowadzenia dowodu na fakty mające istotne znaczenie w sprawie, wadliwie oceniając, iż nie mają one takiego charakteru (wyr. SN z 4.11.2008 r., II PK 47/08, Legalis; wyr. SN z 14.5.2008 r., II PK 322/07, Legalis; wyr. SN z 7.3.2001 r., I PKN 299/00, OSNAPiUS 2002, Nr 23, poz. 573; odmiennie wyr. SN z 25.6.2008 r., II UK 327/07, Legalis; wyr. SN z 7.10.2004 r., IV CK 75/04, Legalis). Z powyższą sytuacją nie mamy do czynienia w przedmiotowej sprawie i strona skarżąca nawet takiej okoliczności nie podnosi w apelacji. Wywodzi jedynie, że Sąd naruszył ww. przepis poprzez oddalenie wniosku strony o zobowiązanie strony przeciwnej do wskazania miejsca pobytu świadka M. T. (2).
Trzeba też wskazać, że nie doszło do naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 248 § 1 k.p.c. W myśl tego przepisu każdy obowiązany jest przedstawić na zarządzenie sądu w oznaczonym terminie i miejscu dokument znajdujący się w jego posiadaniu i stanowiący dowód faktu istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy, chyba że dokument zawiera informacje niejawne. Z treści tego przepisu wynika, że ustawodawca w komentowanym przepisie przewidział ustawowy obowiązek przedstawienia i złożenia na żądanie sądu wszelkiego rodzaju dokumentów dotyczących okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Z powyższego wynika zatem jedynie to, że każdy obowiązany jest przedstawić na zarządzenie sądu w oznaczonym terminie i miejscu dokument znajdujący się w jego posiadaniu (por. art. 336 k.p.c.) stanowiący dowód faktu istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy ( art. 227 k.p.c.). Tymczasem strona powodowa nie żądała od Sądu Okręgowego, aby ten zobowiązał stronę pozwaną do przedstawienia konkretnego dokumentu, który mógłby stanowić dowód faktu istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy w rozumieniu art. 227 k.p.c., tylko żądała, aby Sąd zobowiązał stronę pozwaną do udzielenia informacji na temat miejsca pobytu osoby, którą chciała powołać na świadka. Stąd wniosek o udzielenie informacji o adresie świadka, nie mieści się w dyspozycji przepisu art. 248 § 1 k.p.c. (por. wyrok Sądu Apel. w Łodzi z dnia 24.06.2015 r., sygn. akt I ACa 15/15). Informacja zawierająca dane adresowe świadków nie stanowi bowiem dokumentu w rozumieniu art. 244 czy 245 k.p.c., a poza tym dokument w rozumieniu art. 248 § 1 k.p.c. musi dotyczyć okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, a nie mieścić w sobie jedynie dane świadków, którzy mieli by być dopiero przesłuchani w sprawie na takie okoliczności. Sąd orzekający nie miał też prawnych możliwości do wyegzekwowania od strony przeciwnej obowiązku podania adresu świadka zawnioskowanego przez powódkę, albowiem nie jest to okoliczność (tj. adres świadka), na jaką ten dowód został przedstawiony. W konsekwencji, Sąd pierwszej instancji nie był uprawniony do oceny zachowania pozwanego w tym zakresie w sprawie jako stanowiącego przeszkodę w przeprowadzeniu dowodu osobowego. Ponadto zgodnie z art. 258 k.p.c. to strona powołująca się na dowód ze świadków obowiązana jest dokładnie oznaczyć nie tylko fakty, które mają być zeznaniami poszczególnych świadków stwierdzone, ale także wskazać świadków tak by wezwanie ich do sądu było możliwe (por. Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 4 lutego 1998 r., II CKN 592/97, wyrok SA w Warszawie z dnia 21 sierpnia 2013, VI ACa 47/13 i wyrok SA w Gdańsku z dnia 22 października 2015 r., I ACa 470/15).
Stąd zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. w zw. z art. 248 § 1 k.p.c. okazał się całkowicie bezpodstawny.
Nietrafny był zarzut naruszenie przepisów tj. art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o dopuszczenie opinii biegłego z zakresu statystyki przedsiębiorstwa i wartości przedsiębiorstwa na okoliczność ustalenia, czy pozwany był podmiotem dominującym na polskim rynku produktów żywnościowych. Przeprowadzenie tego dowodu w ocenie Sądu Apelacyjnego było zbędne, gdyż Sąd II instancji podziela stanowisko Sądu I instancji co do tego, że okoliczności faktyczne powołane przez stronę powodową w pozwie nie wskazują na to, aby zachodziła w niniejszej sprawie podstawa do wysuwania roszczeń powódki o zapłatę w stosunku do strony pozwanej na podstawie zastosowania art. 101 ust. 1 lit. d oraz art. 102 lit. a Traktu Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (odpowiednik krajowy tych przepisów to art. 6 i art. 9 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów z dnia 16 lutego 2007 r. (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 798).
Niezasadny był także zarzut naruszenia art. 256 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o zobowiązanie do dokonania tłumaczenia przysięgłego pisma z 28 sierpnia 2012 r. z języka włoskiego na język polski oraz e - maila z dnia 9 grudnia 2008 r. z języka angielskiego na język polski, podczas gdy w ocenie powoda przeprowadzenie dowodu miało istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy.
Zgodnie z art. 256 k.p.c. sąd może zażądać, aby dokument w języku obcym był przełożony przez tłumacza przysięgłego. Możliwość określona w art. 256 k.p.c. ma zastosowanie przede wszystkim, jeśli sąd orzekający lub strony postępowania względnie ich pełnomocnicy nie znają języka obcego, w którym jest sporządzony dokument. Z pewnością nie może dojść do sytuacji, gdy sąd lub którykolwiek z podmiotów postępowania przejmie funkcję tłumacza. Istnieje również pogląd, zgodnie z którym tłumaczenie powinno nastąpić w każdym przypadku, bowiem językiem postępowania jest język polski i w takim języku powinny być przeprowadzone wszystkie dowody, ale należy uznać to stanowisko za zbyt konserwatywne. W świetle aktualnego orzecznictwa nieskorzystanie przez sąd z tego uprawnienia, nie pozwala jednak na skuteczne postawienie zarzutu naruszenia tego przepisu. To w interesie strony, składającej wniosek o dopuszczenie dowodu z dokumentu, jest złożenie tego dokumentu w takiej formie, która umożliwia wykorzystanie go jako materiału dowodowego, to strona powinna zadbać zatem o to, aby dokument sporządzony w języku obcym został przetłumaczony na język polski (wyr. SA w Warszawie z 26.1.2015 r., I ACA 1037/14, Legalis). Nie było zaś przeszkód by strona we własnym zakresie zleciła przetłumaczenie tego dokumentu i dołączyła go do akt sprawy.
Ponadto trzeba wskazać, że co do zasady zarzut naruszenia prawa procesowego może odnieść skutek tylko wtedy, gdy strona wykaże, że uchybienie przez Sąd rozpoznający sprawę przepisowi prawa procesowego miało istotny wpływ na wynik postępowania. Tymczasem w przedmiotowej sprawie skarżąca jedynie ogólnikowo podnosi, że naruszenie art. 256 k.p.c. miało istotny wpływ na wynik sprawy, jednakże w uzasadnieniu apelacji nie sposób doszukać się jakiekolwiek argumentacji w tej kwestii.
Z tych też względów powyższy zarzut także musiał zostać uznany za bezzasadny, w szczególności, że w aktach sprawy znajduje się tłumaczenie na język angielski jednego z ww. dokumentów i treść tego dokumentu, zgodność jego tłumaczenia z rzeczywistą jego treścią nie była przez stronę pozwaną kwestionowana.
Trafny był natomiast zarzut naruszenia art. 299 k.p.c., poprzez niezasadne oddalenie wniosku dowodowego o przesłuchanie komplementariusza strony Pani K. C. (1) na istotne w sprawie okoliczności. Przepis ten stanowi, że jeżeli po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, sąd dla wyjaśnienia tych faktów może dopuścić dowód z przesłuchania stron. Z powyższego wynika, że dowód ten jest dowodem posiłkowym, dopuszczalnym tylko wtedy, gdy nie można istotnych dla sprawy okoliczności wyjaśnić innymi dowodami, a w szczególności dowodami z dokumentów i zeznaniami świadków. W sytuacji, gdy wszystkie istotne dla sprawy okoliczności zostały wyjaśnione nie tylko zeznaniami świadków, ale i dokumentami, to prowadzenie przez sąd dowodu z zeznań jest zbędne, a nawet niedopuszczalne (zob. wyr. SN z 18.8.1982 r., I CR 258/82, Legalis). Inaczej mówiąc, uprawnienie sądu wynikające z art. 299 in fine aktualizuje się jedynie wówczas, jeżeli sąd uzna, że dotychczasowe rezultaty przeprowadzonego postępowania dowodowego nie świadczą o wyjaśnieniu faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, a ponadto strony złożyły wniosek o przeprowadzenie tego dowodu. Kwestia konieczności przeprowadzenia dowodu z przesłuchania strony leży w zakresie swobodnej decyzji sądu, opartej na analizie materiału dowodowego w zakresie jego spójności i zupełności. Naruszenie art. 299 k.p.c. może mieć miejsce wtedy, gdy nieprzesłuchanie stron – mimo zgłoszenia takiego wniosku dowodowego przez jedną z nich, albo nawet bez takiego wniosku (art. 232 zd. 2 k.p.c.) – mogło wpłynąć na wynik sprawy, rozumiany jako wyjaśnienie wszystkich istotnych i spornych okoliczności dotyczących faktu zawarcia oraz treści umowy stron, albo gdy dowód z przesłuchania stron był jedynym dowodem, jakim dysponował sąd (wyr. SN z 5.6.2009 r., I PK 19/09, Legalis).
Odnosząc powyższe do realiów niniejszej sprawy należy wskazać, że Sąd Okręgowy co do zasady mógł odstąpić od przeprowadzenia dowodu z przesłuchania stron. Jednakże powinien wyjaśnić w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia przyczyny takiej decyzji. Tymczasem w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia Sąd I instancji w ogóle nie odnosi się do tej kwestii, nie stwierdza w szczególności, że przeprowadzenie tego dowodu było zbędne z uwagi na to, iż wszystkie istotne okoliczności dla rozstrzygnięcia sprawy zostały dostatecznie wyjaśnione dotychczas przeprowadzonymi dowodami. Trzeba też zauważyć, że Sąd Okręgowy dokonywał istotnych w sprawie ustaleń także w oparciu o wysłuchanie informacyjne strony powodowej, a zatem uznał, że co do zasady okoliczności faktyczne, na temat których strona powodowa składała wyjaśnienia w ramach informacyjnego przesłuchania były istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Trzeba w tym miejscu podkreślić, że dowód z przesłuchania stron należy odróżnić od tzw. informacyjnego przesłuchania stron, mającego na celu wyjaśnienie twierdzeń strony, ustalenie stanu sprawy (art. 212 i 216 k.p.c.). Jak wskazuje się w orzecznictwie, procedura cywilna przewiduje dowód z przesłuchania stron, a składane podczas rozprawy wyjaśnienia informacyjne ze swej istoty nie mogą być zaliczone w poczet materiału dowodowego (wyr. SA w Łodzi z 28.2.2013 r., I ACA 990/12, Legalis). Wyjaśnienia złożone w trybie art. 212 k.p.c. służą wyłącznie ustaleniu, jakie okoliczności są między stronami sporne. Okoliczności podane przez strony w ramach takiego wysłuchania nie mogą stanowić podstawy ustalania stanu faktycznego sprawy, gdyż nie stanowią dowodu z przesłuchania stron. Mogą zostać jednak wykorzystane dla oceny wiarygodności zeznań składanych przez strony w ramach późniejszego przesłuchania, w szczególności, jeżeli różnią się one od tego, co strona podawała informacyjnie. Udowodnienie tych okoliczności, a zatem wykazanie, że twierdzenie o ich istnieniu jest prawdziwe wymaga natomiast przeprowadzenia postępowania dowodowego, a zatem co najmniej dowodu z przesłuchania stron w trybie art. 299 k.p.c. (por. wyr. SA w Łodzi z 18.1.2013 r., I ACA 1049/12, Legalis). Stąd w okolicznościach niniejszej sprawy, pominięcie dowodu z przesłuchania stron z ewentualnym ograniczeniem do przesłuchania w charakterze strony powodowej K. C. (1), jest niezrozumiałe i nieprawidłowe, w szczególności w sytuacji, w której osoba ta twierdziła, że to jej składano zobowiązania o charakterze gwarancyjnym, że była ona również obecna na wszystkich spotkaniach z pozwanym. W związku z powyższym oraz wobec zeznań świadków oraz wobec oddalenia przez Sąd szeregu innych wniosków dowodowych o przesłuchanie świadków, brak jej przesłuchania mógł mieć istotne znaczenie dla ustalenia szeregu istotnych dla rozstrzygnięcia prawy okoliczności faktycznych jak np.: tego, czy Oddział w G. został utworzony na wyłączne polecenie pozwanego, jak również, czy pozwany zobowiązał się do zlecenia usług rekompensujących straty, wynikającej z obniżenia wynagrodzenia za dotychczas świadczone na rzecz pozwanego usługi i innych istotnych okoliczności. Trzeba podkreślić, że dowód z przesłuchania stron nie służy umożliwieniu stronie ustosunkowania się do zebranego wcześniej materiału dowodowego, ale złożeniu zeznań o faktach, które nie zostały dostatecznie wyjaśnione i które wobec tego, stosownie do postanowienia dowodowego, mają być tym dowodem wyjaśniane. W sporze jak niniejszy strona powodowa jest podmiotem, który posiada najpełniejszą wiedzę w zakresie stanu faktycznego sprawy. Jest ona jednocześnie bezpośrednio zainteresowana wynikiem postępowania, co powoduje, że relacja jej przedstawiciela pozostaje subiektywna. W krańcowych wypadkach może być także obarczona błędem zniekształcenia, czy nawet zatajenia określonych faktów. Jednak negowanie a priori znaczenia dowodowego zeznań stron w przewidywaniu ich subiektywnego nastawienia stanowi uchybienie art. 299 k.p.c. Sąd orzekający ma możliwość krytycznej oceny zeznań stron przy uwzględnieniu stopnia ich subiektywizmu, nie może natomiast wbrew przepisom k.p.c. negować celowości samej instytucji dowodu z przesłuchania stron (zob. orz. SN z 22.8.1950 r., C 147/50, niepubl.). W konsekwencji zdaniem Sądu Apelacyjnego w okolicznościach niniejszej sprawy nieprzesłuchanie strony stanowi naruszenie art. 299 k.p.c., gdyż mogło ono wpłynąć na wynik sprawy, rozumiany jako wyjaśnienie wszystkich istotnych i spornych okoliczności dotyczących stosunków prawnych pomiędzy stronami sporu. Trzeba przy tym podnieść, że posiłkowy charakter dowodu z przesłuchania stron nie ma wpływu na ocenę jego mocy dowodowej i tak jak każdy inny środek dowodowy podlega on swobodnej ocenie sądu na zasadach ogólnych (art. 233 § 1 k.p.c.).
Trafny okazał się również zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadków: A. R., W. P., W. K., L. S. (2), E. S., M. T. (2), Z. F., J. A., L. R., podczas gdy przeprowadzenie tych dowodów mogło mieć istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, bowiem strona pozwana wywodziła, że ww. osoby miały wiedzę o obietnicach zrekompensowania obniżki wynagrodzenia, zlecenia przez pozwanego ustnej oferty generalnego operatora logistycznego, stosowania przez pozwanego nieuczciwych praktyk rynkowych. Nie można oprzeć się wrażeniu, że Sąd Okręgowy oddalił ww. wnioski dowodowe zakładając z góry, że zeznania tych świadków nic nie wniosą do sprawy, co było niedopuszczalne.
Zasady był również zarzut naruszenia art. 271 § 1 k.p.c. w zw. z 217 § 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., poprzez uniemożliwienie przesłuchanym świadkom swobodnej wypowiedzi oraz niezasadne uchylanie pytań zadawanych świadkom przez pełnomocnika, co w konsekwencji mogło doprowadzić do braku ustalenia rzeczywistego stanu faktycznego. Należy zgodzić się ze skarżącym, że Przewodniczący wielokrotne uchylał bez potrzeby pytania i to pomimo braku opozycji pełnomocnika strony przeciwnej a także w sytuacji, gdy pytania nie zostały do końca sformułowane przez pełnomocnika strony powodowej, nie dawał, co było niedopuszczalne, możliwości swobodnego wypowiedzenia się świadkom i dokończenie przez nich ich wypowiedzi oraz zbyt rygorystycznie, a często bezpodstawnie podchodził do „trzymania się” przez pełnomocników tez dowodowych. W wielu sytuacjach bezpodstawnie uznał, że pytanie odbiega od tezy dowodowej. Sąd bowiem nie zwrócił uwagi na to, że część świadków była zgłoszona zarówno przez powódkę jak i przez pozwaną, z tym że obie strony powołały tych samych świadków, ale nie zawsze na te same okoliczności i w związku z tym tezy dowodowe obu stron były częściowo odmienne, co nie zawsze było przez Sąd dostrzeżone i skutkowało błędną decyzją o uchyleniu pytania. Ponadto część świadków była przesłuchana w ogóle bez wskazania przez Sąd, na jaką okoliczność dowód z ich przesłuchania został dopuszczony (np. w dniu 2 marca 2106 r. Sąd dopuścił dowód z przesłuchania świadków ogólnie na okoliczności jak w pozwie, a ponadto świadkowie ci byli także powołani przez pozwanego w odpowiedzi na pozew i to na okoliczności także inne niż te wskazane przez powódkę w pozwie). W kontekście powyższego wywodu należy zgodzić się ze stroną wnosząca apelację, że na etapie postępowania przed Sądem pierwszej instancji doszło także do naruszenia art 217 § 1 i § 3 k.p.c. Przepis art. 217 § 1 k.p.c. wskazuje, że strona może, aż do zamknięcia rozprawy, przytaczać okoliczności faktyczne i dowody na uzasadnienie swoich wniosków lub dla odparcia wniosków i twierdzeń przeciwnika. W korelacji z nim pozostaje art. 217 § 3 k.p.c. Procedura cywilna pozwala na pominięcie twierdzeń i dowodów, gdy zostały one powołane jedynie dla zwłoki lub okoliczności sporne zostały już dostatecznie wyjaśnione. Sąd Okręgowy powołał się wprawdzie na te ostatnią okoliczność, jednakże zdaniem Sądu Apelacyjnego w przedmiotowej sprawie ona nie występowała, natomiast sposób przesłuchania świadków oraz oddalenie pozostałych wniosków dowodowych świadczą o tym, że Sąd miał na celu jak najszybsze zakończenie postępowania, a nie rzetelne zebranie materiału dowodowego sprawy. Zastosowanie przepisu art. 217 § 3 k.p.c. jest możliwe, gdy okoliczności faktyczne zostały już wyjaśnione zgodnie z twierdzeniem wnioskodawcy, a strona przeciwna nie przejawia aktywności dowodowej w tym zakresie (wyrok SN z dnia 15 października 1999 r., I PKN 316/99, OSNAPiUS 2001, nr 5, poz. 151). Poza wskazanymi przypadkami sąd powinien przeprowadzić dowody zgłoszone przez strony.
Ponadto Sąd Okręgowy dokonując ustaleń faktycznych wskazał, że pozostałe dokumenty pominął jako niemające znaczenia dla rozstrzygnięcia, ale nie podał, jakie to dokumenty miał na myśli, nie wyjaśnił dlaczego nie mają one znaczenia dla rozpoznania sprawy. Stąd nie wiadomo, czy jakichś dowodów w ogóle Sąd Okręgowy w ogóle nie pominął w swoich ustaleniach i rozważaniach, w szczególności, że załącznikami tylko do samego pozwu były aż 63 dokumenty na poparcie żądań pozwu, a w uzasadnieniu Sąd Okręgowy powołuje zaledwie kilkanaście dowodów z dokumentów. Stąd też ustalenia co do istotnych faktów poprzedzających wniesienie powództwa są niepełne. Ustalenia Sądu zawarte na kartach od 738 - 740 nie odnoszą się w ogóle do faktów powołanych przez powoda w pozwie mających miejsce w latach 2009-2012 lub są one powołane bez wskazania daty (np. co do odbycia się spotkania powoda z pozwanym z dniu 10.12.2009 r, dążeń powoda do zawarcia umowy o transporcie i logistyce i związanych z tym e-mailach w 2010 r., wypowiedzenia umowy z dnia 29.07.2011 r, tego, że powód złożył do (...) (...) s.p.a.sa. pismo z dnia 28 sierpnia 2012r. (k.261), a pismem z dnia 23 sierpnia 2012 r. wniosek o zawezwanie do próby ugodowej (k.268). Sąd pominął bez jakiegokolwiek odniesienia się dowód z opinii biegłego z zakresu statystyki przedsiębiorstwa i wartości przedsiębiorstwa, artykułu prasowego. Nie umknęło przy tym uwadze Sądu II instancji także to, iż dotychczas poczynione przez Sąd pierwszej instancji ustalenia nie dość, że są niepełne to zawierają oczywiste błędy. Z ustaleń Sądu wynika np., że „dnia 19 sierpnia 2004 r. pomiędzy spółką (...). C. z siedzibą w W., która później uległa przekształceniu w dzisiejszego powoda”, a pozwanym doszło do zawarcia umowy o świadczenie usług, natomiast z akt wynika, że umowa ta nie była zawarta przez spółkę (...). C., tylko przez osobę fizyczną K. C. (2) prowadzącego działalność gospodarczą na podstawie wpisu do ewidencji działalności gospodarczej (vide ww. umowa k. 64 i umowa o rozszerzeniu współpracy z dnia 23.03.2005 r. k. 68). Podobnie Sąd Okręgowy w swych rozważaniach dotyczących braku zasadności powództwa na podstawie art. 471 k.c. zawiera niezrozumiałe, a istotne dla rozpoznania sprawy stwierdzenia np. że: „Nadto żadne inne dowody celem wykazania, iż do otwarcia Oddziału w G. doszło jedynie na rzecz (...) S.A. nie zostały przedłożone przez stronę powodową”, gdy pozwanym w sprawie jest (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, a nie spółka akcyjna. W rozważaniach swych Sąd Okręgowy wskazuje np., że powód dochodzi następujących kwot: 395 740 20 zł z tytułu usług legalizacji dokumentów, 2 096 974,60 zł tytułem usług magazynowania oraz 3 38 490,16 zł w związku z poniesieniem kosztów związanych z utworzeniem oddziału, przy czym dwie z ww. kwot są błędnie wskazane (powinno być 395 740,20 zł i 3 318 490,16 zł). Poza tym Sąd nie ustala, które faktury, wystawione na jakie kwoty dotyczą poszczególnych ww. należności i jakie kwoty z tych faktur są ostatecznie dochodzone pozwem w ramach poszczególnych roszczeń.
Trzeba w tym miejscu podkreślić, że nie jest możliwe zweryfikowanie poprawności zastosowania przepisów prawa materialnego, bez prawidłowego ustalenia stanu faktycznego (wyroki Sądu Najwyższego z: 7 sierpnia 1997 r., I CKN 261/97, 26 czerwca 2001 r., III CKN 400/00, 28 lutego 2006 r., III CSK 135/05, 11 kwietnia 2006 r., I PK 164/05, Monitor Prawa Pracy 2006 nr 10, s. 541; 9 lutego 2007 r., I PK 222/06, OSNP 2008 nr 11-12, poz. 159; 19 marca 2008 r., I PK 256/07, OSNP 2009 nr 15-16, poz. 192; 9 maja 2008 r., II PK 316/07, OSNP 2009 nr 19-20, poz. 250; 4 listopada 2008 r., II PK 100/08, OSNP 2010 nr 9-10, poz. 108; 10 marca 2011 r., II PK 241/10, 16 czerwca 2011 r., I PK 272/10, 4 kwietnia 2013 r., II PK 237/12, 19 lutego 2014 r., II PK 130/13). Rolą sądu rozpoznawczego jest zatem prowadzenie postępowania dowodowego zgodnie z regułami wyrażonymi w przepisach kodeksu postępowania cywilnego. Istotne naruszenia zasad procedowania, jeżeli mogło mieć wpływ na wynik sprawy, stanowi ważna wadę, nad którą nie można przejść obojętnie.
Sad Okręgowy nie zawarł w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku odniesienia się do istotnego merytorycznego zarzutu strony powodowej tj. nieważności aneksu z dnia 16.04.2009 r. z uwagi na zawarcie go dla pozoru (art. 83 § 1 k.c.), a rozważania dotyczące roszczenia zgłoszonego z daleko idącej ostrożności procesowej opartego na art. 405 k.c. stanowią tylko pozór jego rozpoznania.
Także zarzut przedawnienia został przez Sąd Okręgowy rozpoznany w taki sposób, że nie poddaje się on kontroli instancyjnej. Sąd Okręgowy ograniczył się w tej kwestii do stwierdzenia, „iż skoro nie istniało samo roszczenie, wobec okoliczności nieistnienia umowy, z której miało wynikać, tym samym bezpodstawne byłoby ustosunkowywanie się do tej kwestii przez Sąd w szerszym zakresie”.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego trafnie Sąd I instancji uznał, że w niniejszej sprawie nie zostało wykazane, że możliwe było powołanie się przez powoda na naruszenie przez pozwanego prawa unijnego tj. art. 101 ust. 1 lit d i art. 102 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskie, których odpowiednikiem w krajowym porządku prawnym są art. 6 i 9 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Jednakże w ocenie Sądu II rozważenia wymaga zasadność oceny żądań pozwu na podstawie art. 18 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Powyższe rozważania zdaniem Sądu Apelacyjnego pozwalają stwierdzić, że przed Sądem pierwszej instancji doszło do nierozpoznania istoty sprawy, a ponadto Sąd Okręgowy wadliwie zredukował postępowanie dowodowe i oparł się na źródłach poznawczych, które nie mogą stanowić podstawy do odtworzenia stanu faktycznego, co uzasadnia uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania. W tym miejscu Sąd Apelacyjny, powołując się na uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 26 kwietnia 2016 r, sygn. akt I UZ 54/15, dodaje, że sedno wyodrębnienia rozwiązania opisanego w art. 386 § 4 k.p.c. polega na zauważeniu, że w pewnych wypadkach sąd odwoławczy (mimo zdeterminowania jego roli funkcją rozpoznawczą) nie powinien orzekać merytorycznie. Sytuacja taka ma miejsce, gdy procedowanie sądu pierwszej instancji dotknięte jest tego rodzaju wadą, że włączenie się przez sąd odwoławczy do rzeczowego rozpoznania sprawy nie jest możliwe. W takim wyjątkowym wypadku przewidziano dla sądu drugiej instancji uprawnienia kasatoryjne. Wymóg przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości, w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c., weryfikowany jest bowiem z punktu widzenia sądu drugiej instancji. Dlatego niemiarodajne dla tej przesłanki jest podejście ilościowe, akcentujące, że postępowanie dowodowe w jakiejś części zostało przez sąd pierwszej instancji zrealizowane. Znaczenie ma tylko to, czy dowody te są przydatne dla wyjaśnienia istoty sprawy. W razie odpowiedzi negatywnej dopuszczalne jest zdaniem Sądu II instancji uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, z uwagi na konieczność przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego z taką sytuacją mamy do czynienia w przedmiotowej sprawie. W sytuacji bowiem, gdy Sąd pierwszej instancji konsekwentnie torpeduje inicjatywę dowodową strony, skierowaną ewidentnie na wyjaśnienie okoliczności umożliwiających zastosowanie przepisu prawa materialnego, a przy tym odtwarza stan faktyczny na danych, które nie mogą w postępowaniu stanowić dowodu (tu na podstawie informacyjnego przesłuchania strony) lub na dowodach formalnie przeprowadzonych, ale w sposób niepoprawny (tu niewłaściwy sposób przesłuchiwania świadków) i pomija część dowodów, nie mając ku temu uzasadnienia, i dokonuje niepełnych i częściowo błędnych ustaleń faktycznych, to zrozumiałe staje się, że zaszła konieczność przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości.
Trzeba w tym miejscu także podkreślić, że w doktrynie i orzecznictwie wskazuje się, że przyjmując bezwzględne założenie o konieczności orzekania reformatoryjnego w tego rodzaju sprawach, duża część wysiłku w rozpoznaniu sprawy spadłaby na sąd drugiej instancji, czym podważona zostałaby funkcja kontrolna środka odwoławczego, jakim jest apelacja. Przerzucenie zaś całkowitego rozpoznania merytorycznego sprawy na sąd drugiej instancji mogłoby być ocenione negatywnie z punktu widzenia konstytucyjnej zasady dwuinstancyjności postępowania sądowego. Zasada dwuinstancyjnego postępowania sądowego wyrażona w art. 176 ust. 1 Konstytucji RP powinna być traktowana jako ważna reguła interpretacyjna dla pojęcia nierozpoznania istoty sprawy.
W świetle powyższego zdaniem Sądu Apelacyjnego w przedmiotowej sprawie mamy zatem do czynienia z nierozpoznaniem istoty sprawy, o jakim stanowi art. 386 § 4 k.p.c., ale także z potrzebą przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości. W związku tym przedwczesne jest także dokonywanie ocen w zakresie podnoszonych w apelacji zarzutów naruszenia prawa materialnego.
Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd pierwszej Okręgowy oceni ponownie zebrany w sprawie materiał dowodowy, także pod kątem ewentualnej konieczności jego uzupełnienia o dotychczas nieprzeprowadzone jeszcze, a zgłoszone przez strony dowody, pamiętając, że zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego pominięcie dowodu dopuszczalne jest wówczas, gdy okoliczności, na które dowód jest powołany, zostały wyjaśnione zgodnie z twierdzeniami strony powołującej dowód i sąd nie może pominąć dowodów, jeżeli dotychczasowe postępowanie prowadzi do wniosków sprzecznych z przedstawionymi przez stronę zgłaszająca dowód. Jeśli zaś Sąd uzna, że zachodzą podstawy do oddalenia wniosku dowodowego, to w uzasadnieniu wyjaśni motywy tej decyzji. Sąd Okręgowy rozważy także, przy uwzględnieniu stanowiska stron w tej kwestii, czy zachodzi w jakiejś części konieczność powtórzenia postępowania dowodowego. Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, Sąd Okręgowy będzie obowiązany dokonać pełnych ustaleń faktycznych w oparciu o wszystkie dopuszczone dowody.
Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy będzie przy tym obowiązany dokonać rozważenia tego, czy w świetle okoliczności faktycznych wskazanych w pozwie można by ocenić zasadność roszczenia na podstawie art. 18 u.z.n.k. tj. pod kątem dopuszczenia się przez pozwanego wobec powódki czynu nieuczciwej konkurencji, o jakich mowa w art. 3 i art. 15 u.z.n.k. Sąd pierwszej instancji zwróci przy tym uwagę, że w art. 3 wyliczenie zachowań stanowiących czyn nieuczciwej konkurencji jak i w art. 15 u.z.n.k. wyliczenie zachowań stanowiących czyn nieuczciwej konkurencji w postaci utrudniania dostępu do rynku ma charakter przykładowy, o czym świadczą użyte tam zwrot „w szczególności”. W przypadku zatem, gdy zarzucane przez powódkę zachowanie pozwanego nie będą mieściły się w hipotezie ww. przepisu art. 15 u.z.n.k., Sąd pierwszej instancji rozważy potrzebę dokonania oceny działania pozwanego w oparciu o klauzulę generalną art. 3 ust. 1 u.z.n.k., mając jednocześnie na uwadze, że powołanie przez stronę powodową podstawy faktycznej żądania, która może być kwalifikowana według różnych podstaw prawnych, uzasadnia rozważenie przez sąd każdej z nich przy rozpoznaniu sprawy, a zastosowanie jednej z nich, choćby odmiennej od tej, którą podał powód, nie będzie stanowiło wyjścia poza granice żądania pozwu (por. wyrok Sądu Najwyższego z 13 marca 2014 r., I CSK 274/13, Legalis). Ponownie rozpoznając niniejszą sprawę Sąd Okręgowy winien mieć także na uwadze, że przy ocenie prawnej roszczenia opartego na treści art. 18 u.z.n.k. nie ma znaczenia kwestia, czy pozwany ma pozycję dominującą, czy nie. Nieuczciwość czynu nie zależy bowiem bezpośrednio od stopnia opanowania rynku przez jego sprawcę, choć jest ona bardziej oczywista w sytuacji, gdy sprawca ten ma szczególnie silną pozycję rynkową. Sądy nie muszą więc ani wyznaczać rynku właściwego, ani stwierdzać istnienia pozycji dominującej, gdyż nie są to ani przesłanki powstania roszczeń z tytułu naruszenia ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, ani kryteria orzekania na gruncie ww. ustawy.
W przypadku analizy kwestii przedawnienia roszczeń zgłoszonych w pozwie, Sąd weźmie pod uwagę to, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem zawezwanie do próby ugodowej przerywa bieg terminu przedawnienia na podstawie art. 123 § 1 pkt 1 k.c., jedynie co do wierzytelności w zawezwaniu tym określonych, tak co do przedmiotu żądania, jak i wysokości. Nie przerywa zaś co do innych roszczeń, które mogą wynikać z tego samego stosunku prawnego, ani ponad kwotę w zawezwaniu określoną (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 lipca 2017 r., sygn. akt I CSK 716/16). Zwróci uwagę na to, że w zawezwaniu do próby ugodowej datowanego na 23 sierpnia 2012 r. skierowanego do pozwanego w sposób jednoznaczny wskazano, że zawezwanie dotyczy tylko zapłaty zaległego wynagrodzenia za świadczone usługi w kwocie 5.916.124 zł, wynikającego ze wskazanych w tym piśmie 11 faktur pro forma tj. faktur o numerach (...), a w przedmiotowej sprawie powód dochodzi kwoty nieco mniejszej bo kwoty 5.811.205 zł, przy czym należności z części tych faktur w ogóle nie są objęte niniejszym pozwem, a roszczenie z tytułu świadczenia usług legalizacyjnych i magazynowania, do których będzie miał zastosowanie art. 751 pkt 1 k.c., wynikające z samych twierdzeń pozwu to kwota dużo mniejsza tj. 395 741,20 zł 2 096 974,60 zł, czyli łącznie kwota 2 492 714,80 zł. Natomiast roszczenia oparte na ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji przedawniają się zgodnie z treścią art. 20 tej ustawy.
W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 108 § 2 k.p.c.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Ewa Zalewska, Marek Kolasiński , Marian Kociołek
Data wytworzenia informacji: