VII AGa 330/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2018-06-05
Sygn. akt VII AGa 330/18
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 5 czerwca 2018 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie VII Wydział Gospodarczy w składzie:
Przewodniczący: SSA Aldona Wapińska
Sędziowie: SA Tomasz Szanciło (spr.)
SO del. Maciej Kruszyński
Protokolant: sekr. sądowy Katarzyna Mikiciuk
po rozpoznaniu w dniu 5 czerwca 2018 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa P. K.
przeciwko (...) sp. z o.o. w W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie
z dnia 9 września 2016 r., sygn. akt XVI GC 1445/14
I. oddala apelację;
II. zasądza od (...) sp. z o.o. w W. na rzecz P. K. kwotę 4.050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.
Sygn. akt VII AGa 330/18
UZASADNIENIE
Pozwem wniesionym w dniu 21 sierpnia 2014 r. powód P. K. wniósł o zasądzenie, na jego rzecz od (...) sp. z o.o. w W. (dalej: S.; obecnie: (...) sp. z o.o. w W., dalej: L.) kwoty 134.645,64 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 9 sierpnia 2013 r. do dnia zapłaty oraz kosztami postępowania, w tym zastępstwa procesowego, według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazał, że w dniu 6 listopada 2012 r. pomiędzy stronami doszło do zawarcia umowy o wykonanie prac stolarskich związanych z aranżacją domu pokazowego we wsi S.. Od lutego 2013 r. do czerwca 2013 r. trwały tam prace montażowe wykonywane przez P. K., które były nadzorowane i koordynowane przez (...) (dalej: E.). Prace powoda były niezwykle trudne do wykonania, z uwagi na dotychczasowy stan budynku, a w szczególności liczne krzywizny w elementach, których renowacji miał dokonywać. Pomimo trudności powód wykonał swój zakres prac i wezwał pozwanego do ich odbioru. W efekcie tego odbyły się dwa spotkania w dniach 7 i 11 czerwca 2013 r. podczas, których dokonano odbioru prac, wskazując jednocześnie na szereg usterek w pracach zarówno powoda, jak i innych podmiotów prowadzących prace wykończeniowe. W dniu 28 czerwca 2013 r. odbył się odbiór końcowy prac, w którym uczestniczyli przedstawiciele pozwanej spółki oraz E.. Z treści protokołu końcowego wynika, że powód wykonał należycie swoje prace, a drobne usterki, które pozostały, miały charakter usuwalny. Za niezasadne zaś należało uznać dwie usterki: plamę na zabudowie stolarskiej biokominka oraz krzywy kąt przy umywalce. W tym względzie przedstawiciele E. dokonali wyjaśnień, których pozwany nie zanegował. W chwili obecnej dom wraz z zabudową stolarską wykonaną przez powoda jest eksploatowany przez jego właściciela.
W dniu 10 września 2014 r. został wydany nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym.
W sprzeciwie od powyższego nakazu zapłaty pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania. Podniósł, że protokół odbioru, na który powołuje się powód, został podpisany jedynie przez przedstawicieli pozwanego i E. i dotyczy jedynie umowy nr (...), łączącej te podmioty. Protokół nie mógł więc stanowić dowodu wykonania prac przez powoda, skoro go nie dotyczył. E. nie reprezentował powoda w stosunkach gospodarczych z pozwanym, nie posiadał należytego umocowania. Nadto ww. protokół wskazywał nadal na usterki w wykonanych pracach, o czym świadczy ekspertyza techniczna z dnia 24 marca 2014 r. Nie doszło więc do formalnego odbioru prac przez S.. Pomimo wystosowanych do powoda wezwań do końcowego odbioru robót w dniach 10 i 28 kwietnia 2014 r., nie stawił się on w wyznaczone miejsce. W dniu 5 maja 2014 r. pozwany sporządził jednostronny protokół odbioru prac, który wskazywał na liczne wady i usterki, których powód nie naprawił terminowo.
Wyrokiem z dnia 9 września 2016 r. Sąd Okręgowy w Warszawie Wydział XVI Gospodarczy, w sprawie XVI GC 1445/14, zasądza od L. na rzecz P. K. kwotę 134.645, 64 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 9 sierpnia 2013 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty (pkt I) oraz kwotę 15.080,55 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym 7.200 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego (pkt II).
Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 28 lutego 2011 r. pomiędzy S., jako zamawiającym, a P. K., jako wykonawcą, doszło do zawarcia umowy o dzieło, której przedmiotem było wykonanie prac stolarskich w domu zlokalizowanym w S., gmina S.. Na jej podstawie wykonawca przyjął do wykonania prace wynikające z projektu aranżacji tego obiektu sporządzonego przez E.. Budynek, w ramach którego były wykonywane prace, charakteryzował się licznymi krzywiznami oraz był wykonany w starej technologii drewnianej. Zgodnie z treścią załącznika nr 1 do umowy, powód miał wykonać: a) detale stolarskie, b) listwy przypodłogowe, c) drzwi: szklane czteroskrzydłowe przesuwane do garderoby przy wejściu, łazienkowe, do WC w przyziemiu, do WC w sypialni głównej, do pokoju dzieci, do łazienki przy pokoju dzieci, do pokoju gościnnego, do garderoby pokoju gościnnego, d) szafę w garderobie, e) okładziny na ściany, w tym zabudowę kuchenną, wysoką z uchwytami oraz zabudowę kuchenna niską umiejscowioną przy ścianach, f) szafę wbudowaną, g) parapet w otworze między kuchnią, a jadalnią, h) szafy wbudowane, i) blat pod umywalkę, j) szkło w ramie na suficie, k) zabudowy stolarskie: z lustrem, garderoby, przy kominku, wanny, przy suficie kryjącą, l) biurko, m) szafkę pod blatem z umywalką, n) lustro w ramie, o) okładzinę na ścianach w drewnie. Za nadzór i koordynację prac powoda oraz innych podmiotów odpowiedzialny była E.. W umowie strony ustaliły również, że P. K. za wykonaną pracę będzie należało się wynagrodzenie w wysokości 318.718 zł netto, a podstawą płatności miały być faktury VAT wystawione za poszczególne zakresy prac. Wykonawca został jednocześnie uprawniony do wystawienia faktur w momencie sporządzenia protokołów odbioru robót, podpisanych przez obie strony umowy. Wynagrodzenie na rzecz powoda miało zostać wypłacone przez S. następująco: w ciągu 7 dni od podpisania umowy, w formie zaliczki w wysokości 130.000 zł brutto, po zakończeniu I etapu prac, zgodnie z przyjętym harmonogramem i sporządzonym protokołem odbioru, do dnia 8 lutego 2013 r., w wysokości 65.000 zł brutto, po zakończeniu II etapu prac, zgodnie z przyjętym harmonogramem, po sporządzeniu protokołu odbioru, do dnia 3 marca 2013 r., kwotę 65.000 zł brutto i po zakończeniu wszystkich prac na budowie, zgodnie z treścią harmonogramu i protokołu odbioru, do dnia 31 marca 2013 r., kwotę 26.918 zł brutto.
Sąd Okręgowy wskazał, że w dniu 19 listopada 2012 r. na rachunek bankowy powoda wpłynęła pierwsza część zaliczki, w kwocie 79.950 zł, a taka sama kwota – w dniu 3 grudnia 2012 r. W dniu 4 kwietnia 2013 r. S. wpłacił kwotę 79.950 zł. Po zakończeniu prac P. K. wielokrotnie ustnie prosił przedstawicieli S. o wyznaczenie terminu odbioru prac, jednakże bezskutecznie. W związku z brakiem reakcji na ustne prośby, wystosował w dniu 4 czerwca 2013 r. do przedstawiciela S., M. B., e-mail z prośbą o wyznaczenie terminu odbioru końcowego. Następnie w dniach 7 i 11 czerwca 2013 r. doszło do spotkań przedstawicieli S. i E., które miały na celu odbiór prac przeprowadzonych na obiekcie. Podczas tych spotkań sporządzono listę usterek, w tym obejmujących zakres prac stolarskich powoda wskazanych w umowie z dnia 28 lutego 2011 r. Po usunięciu usterek wskazanych w protokołach, w dniu 26 czerwca 2013 r. powód wystosował do przedstawiciela S. e-mail, w którym to wezwał go odbioru końcowego prac. W dniu 28 czerwca 2013 r. przedstawiciele S., tj. M. B. i K. S., oraz reprezentanci E., tj. H. S. i P. S., podpisali protokół odbioru końcowego. Wskazano w nim, że znaczna część prac wykonanych przez powoda, w ramach których wskazano na zaistniałe usterki przy odbiorze z dnia 7 i 11 czerwca 2013 r., została poprawiona. Nieprawidłowości, które pozostały, nie stanowiły wady, były usuwalne bądź wynikały z cech materiału, na którym pracował powód. W treści protokołu podniesiono, że widoczne łączenie materiałów po prawej stronie lodówki jest naturalne w przypadku elementów pozyskiwanych ze starego materiału, a pozostawione szczeliny są zgodne z projektem oraz wymogami producenta AGD w zakresie chłodzenia. W związku z tym, P. K., w dniu 9 lipca 2013 r., wystawił fakturę VAT nr (...) na kwotę 134 645,64 zł brutto, tytułem wykonanych prac stolarskich, do których zobligował się na podstawie umowy z dnia 28 lutego 2011 r. W chwili obecnej dom, w którym powód wykonywał prace stolarskie, jest użytkowany.
Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Okręgowy uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości, a zarzewiem sporu była objęta kwestia niedokonania przez pozwanego zapłaty na rzecz powoda pozostałej części wynagrodzenia tj. 134.645,64 zł, albowiem pozwany uważał, iż wobec nieodebrania przedmiotu umowy, jak również liczny wad dzieła powodowi nie należy się wynagrodzenie. Zdaniem Sądu Okręgowego, powód udowodnił, że wykonał prace stolarskie w domu zlokalizowanym w S., określone w umowie z dnia 28 lutego 2013 r., wezwał do ich odbioru pozwanego, jak również iż doszło do odbioru tych prac przez uprawnionego przedstawiciela strony pozwanej. Wynika to z wiadomości e-mail wystosowanej przez niego do przedstawiciela pozwanego, protokołu odbioru z dnia 28 czerwca 2013 r., który został podpisany przez przedstawicieli pozwanego tj. M. B. i K. S., jak również reprezentantów E. w osobach H. S. i P. S.. Powiązanie tego protokołu z treścią przywołanej umowy wskazuje, że objął on zakres prac stolarskich, jakie powód miał wykonać na rzecz S. oraz że roboty zostały wykonane prawidłowo. Twierdzenia o odbiorze przez pozwanego prac P. K. są ponadto spójne z pozostałym materiałem zgromadzonym w sprawie, a w szczególności z zeznaniami świadków, którzy wprost wskazali na praktykę w odbieraniu prac poprzez sporządzenie w tym zakresie protokołów odbioru, sygnowanych podpisami przedstawicieli E. i pozwanego. Ponadto od momentu zakończenia prac wykończeniowych dom jest zamieszkiwany i użytkowany, z czego również należy wnosić, że dzieło wykonane przez powoda nie miało wad uniemożliwiających korzystanie z niego.
Powołując się na treść art. 636 § 1 k.c., a także orzecznictwo Sądu Najwyższego, Sąd Okręgowy podkreślił, że wykonanie umowy o dzieło poprzez jego zaoferowanie zamawiającemu przez wykonawcę ma miejsce wtedy, gdy nastąpiło wykonanie dzieła oznaczonego w umowie w takiej postaci, iż dzieło to spełnia cechy zamówienia, co do jego wykorzystania do celów, jakie miało spełniać. Nie każda zatem wada dzieła uprawnia zamawiającego do odmowy jego odbioru. Wady te muszą mieć na tyle istotny charakter, że dyskwalifikują dzieło ze względu na jego przeznaczenie. W takim wypadku, zamawiający może odmówić odbioru dzieła i wstrzymać się z wypłatą wynagrodzenia. Ciężar udowodnienia, że prace powoda posiadały wady uniemożliwiające ich odbiór we właściwym czasie, spoczywał na pozwanym (art. 6 k.c.). Za nierelewantny w tym zakresie Sąd Okręgowy uznał dowód przedłożony przez pozwanego – ekspertyzę technicznej z dnia 24 marca 2014 r., w której określono nieprawidłowości w pracach powoda, w licznych przypadkach jako nieusuwalne. Ta ekspertyza została bowiem wykonana na zlecenie pozwanego, co obniża jej wartość dowodową, stanowiąc tym samym jednostronną, prywatną dokumentację strony sporządzoną w istocie dla celów własnych, a ponadto po 9 miesiącach od odebrania dzieła. W związku z tym, Sąd Okręgowy, dokonując ustaleń w zakresie jakości prac wykonanych przez powoda, oparł się na zeznaniach świadków, protokołach odbioru i opinii biegłego sądowego M. W.. Ustosunkowanie się do wad zawarte w tej opinii miało charakter bezstronny, biegły w sposób pełny i precyzyjny odpowiedział na pytanie zawarte w tezie dowodowej. Z tych dowodów wynika, że nieprawidłowości w pracach stolarskich, tj. deformacja frontów meblowych, brak równoległości i współliniowości sąsiadujących frontów, brak szczeliny pomiędzy poszczególnymi frontami, zbyt jasny klej do mocowania PCV, pozostałości kleju i odklejający się liść forniru mają charakter usuwalny. W opinii biegły wskazał sposób usunięcia tychże wad. Części zaś z wyróżnionych nieprawidłowości nie można było uznać za wady czy usterki, bowiem stanowiły efekt realizacji projektu przez powoda, wiązały się z krzywiznami samego budynku, naturą materiału na którym pracował powód. Okoliczności te zostały potwierdzone zeznaniami świadków H. S. i P. S. oraz powoda, którzy wyjaśnili, jaka była koncepcja wykonania zabudowy, że miała być wykonana ze starych desek, sporządzono makietę drzwi do szafek kuchennych naturalnej wielkości, która została zaakceptowana przez inwestora. Trudno uznać za wady wygląd prac, czy sposób wykonania pewnych elementów, który nie zmieniał się od czasu dokonania odbioru prac. Skoro w dniu 28 czerwca 2013 r. pozwany nie uznał tych prac za wadliwe, to nie może teraz ich kwestionować, co dotyczy np. mechanizmów stabilizujących w szufladach, obudowy lodówki, innych odcieni materiałów w sąsiadujących frontach, surowych krawędzi obudowy piekarnika, łączenia płyt na wysokości wzroku, czy nieestetycznej obróbki ściany tyczkami bambusowymi. W części zaś nieprawidłowości w stolarce były spowodowane przez inne podmioty wykonujące prace na tym samym obiekcie, np. brak wykończenia wąskich krawędzi, czy umiejscowienie węża do baterii kuchennej.
Na marginesie Sąd Okręgowy zauważył, że fakt wezwania powoda do odbioru prac w dniach 10 i 28 kwietnia 2014 r. był jedynie wyrazem taktyki przyjętej przez pozwanego, zmierzającej do uchylenia się od wypłaty powodowi wynagrodzenia, albowiem od momentu zakończenia prac na obiekcie przez powoda w czerwcu 2013 r. nie zaszły żadne okoliczności, które uzasadniałby zmianę stanowiska pozwanego i wyrażenie zgody na odbiór. Skoro, zdaniem pozwanego, były podstawy do odebrania dzieła w kwietniu 2014 r., czyli po 10 miesiącach od zakończenia prac przez powoda, to powstaje pytanie, dlaczego odbiór nie został dokonany w czerwcu 2013 r., gdyż od tego momentu powód nie wykonywał żadnych prac naprawczych, które sprawiłby, że stan dzieła uległ zmianie. Tak więc niezasadny był zarzut pozwanego, że prace stolarskie wykonane przez powoda posiadały wady uniemożliwiające ich odbiór, a tym samym wypłatę wynagrodzenia.
O odsetkach Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c., uwzględniając żądanie pozwu w tym przedmiocie. Termin spełnienia świadczenia został określony w fakturze na dzień 30 lipca 2013 r. i od dnia następnego po tym dniu powód mógł żądać odsetek. Powód był również uprawniony do wskazania daty późniejszej, co też uczynił, a co Sąd ten wziął pod uwagę, uwzględniając zmianę art. 481 k.c. obowiązującą od dnia 1 stycznia 2016 r. Natomiast o kosztach procesu orzekł zgodnie z zasadą wynikającą z art. 98 § 1 k.p.c. Na koszty powoda w kwocie 15.080,55 zł składały się: opłata od pozwu (6.733 zł), wynagrodzenie pełnomocnika (7.200 zł) i opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17 zł), przy czym koszty zastępstwa procesowego uwzględniały spis kosztów przedłożony przez powoda, albowiem wysokość wynagrodzenie określa umowa pełnomocnika z klientem, a sąd powinien uwzględnić postanowienia tej umowy i zasądzić koszty rzeczywiście poniesione, ujęte w spisie, a tylko wyjątkowo – uwzględniając przesłanki wskazane w art. 109 § 2 k.p.c. – może skorygować wysokość wynagrodzenia ustalonego w umowie. Sąd Okręgowy przyznał więc powodowi zwrot kosztów w wysokości ustalonej w umowie z pełnomocnikiem i rzeczywiście poniesionych, nie znajdując podstaw do jego obniżenia do wysokości stawki minimalnej.
Apelację od powyższego wyroku wniosła pozwana spółka (...), zaskarżając go w całości i zarzucając naruszenie:
1) przepisów postępowania mające wpływ na wynik sprawy:
a) art. 247 k.p.c. poprzez dopuszczenie na posiedzeniu w dniu 25 maja 2016 r. dowodu z przesłuchanie świadków H. S. i P. S. z naruszeniem zakazu badania przeciwko osnowie lub ponad osnowę dokumentu – protokołu odbioru końcowego nr 03 z dnia 28 czerwca 2013 r., a przez to oparcie zaskarżonego orzeczenia na niedopuszczalnym prawnie dowodzie,
b) art. 207 § 6 k.p.c. poprzez dopuszczenie dowodu z dwóch maili z dnia 28 marca 2013 r., złożonych przez powoda na posiedzeniu w dniu 8 września 2016 r. z naruszeniem przepisów o prekluzji dowodowej, a przez to oparcie zaskarżonego orzeczenia na wadliwie dopuszczonym dowodzie,
c) art. 328 § 2 k.p.c. poprzez przyjęcie – jako podstawę ustaleń faktycznych i prawnych wyroku – że powoda i pozwaną łączyła nieistniejąca faktycznie umowa o dzieło z dnia 28 lutego 2011 r.,
d) art. 233 k.p.c. poprzez błędną i niepełną ocenę dowodów zgromadzonych w sprawie, a polegającą na błędnym przyjęciu, że: (i) treść protokołu odbioru końcowego nr 03 z dnia 28 czerwca 2013 r. jest powiązana z umową o wykonanie prac stolarskich z powodem, (ii) powód należycie wykonał zakontraktowane prace stolarskie, (iii) strony, mocą czynności faktycznych, uchyliły przewidziany w umowie obowiązek przedstawienia przez powoda do faktury podpisanego protokołu odbioru robót, (iv) prace wykonane przez powoda nie posiadały wad uniemożliwiających ich odbiór;
2) prawa materialnego, tj. art. 60 w zw. z art. 627 k.c. poprzez ich niezastosowanie do treści umowy o wykonanie prac stolarskich z powodem z dnia 14 listopada 2012 r. w zakresie ustalenia sposobu wykonania i przeznaczenia prac stolarskich w domu pokazowym w S..
W oparciu o powyższe zarzuty pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów postępowania i kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, z pozostawieniem temu sądowi rozstrzygnięcia o kosztach instancji odwoławczej.
W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie w całości i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego była niezasadna.
Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji i przyjmuje je za swoje, poza jedną kwestią, tj. datą, w jakiej została zawarta umowa. Ustalenia w tym zakresie nie naruszały zasady oceny materiału dowodowego wynikającej z art. 233 § 1 k.p.c. Sprawia to, że nie zachodzi potrzeba powtarzania szczegółowych ustaleń faktycznych (zob. np. postanowienie SN z dnia 22 kwietnia 1997 r., II UKN 61/97, OSNAP 1998, nr 3, poz. 104; wyrok SN z dnia 8 października 1998 r., II CKN 923/97, OSNC 1999, nr 3, poz. 60).
W pierwszej kolejności należy wskazać, że niezasadny był zarzut dotyczący naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. W orzecznictwie słusznie przyjmuje się, że niedostatki uzasadnienia wyroku mogą być przyczyną uwzględnienia apelacji tylko w sytuacjach szczególnych, gdy w ogóle nie pozwalają na poznanie motywów, jakimi kierował się sąd wydając rozstrzygnięcie. W obecnym modelu apelacji sąd drugiej instancji jest sądem, który nie tylko na podstawie treści uzasadnienia bada prawidłowość decyzji sądu pierwszej instancji, ale rozpoznając merytorycznie sprawę, uprawniony jest także do samodzielnej oceny materiału dowodowego zgromadzonego przez ten sąd oraz, ewentualnie, także w postępowaniu apelacyjnym. Innymi słowy, jedynie w przypadku uchybień w sporządzeniu uzasadnienia, które faktycznie uniemożliwiają sądowi wyższej instancji kontrolę, czy prawo materialne i procesowe zostało prawidłowo zastosowane, zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może okazać się skuteczny.
Nie sposób stwierdzić, aby uzasadnienie wyroku Sądu I instancji nie poddawało się kontroli instancyjnej, jako że wynika z niego, z jakich przyczyn Sąd ten uwzględnił powództwo. Natomiast nie uzasadnia zarzutu naruszenia tego przepisu okoliczność, że strona w odmienny sposób ocenia materiał dowodowy zebrany w sprawie.
Zgodzić się należało z zarzutem, że strony nie łączyła umowa z dnia 28 lutego 2011 r., jak błędnie wskazał Sąd Okręgowy. Niemniej ta kwestia nie miała żadnego wpływu na rozstrzygnięcie w sprawie, jako że nie ulega wątpliwości, iż była to oczywista omyłka pisarska. Świadczy o tym chociażby powołanie się w części ustalającej na „umowę o dzieło z załącznikami k. 26-31” po wskazaniu na ww. datę umowy. Na s. 26-31 akt sprawy znajduje się umowa datowana na dzień 6 listopada 2012 r., podpisana przez powoda w dniu 14 listopada 2012 r. W dalszej części Sąd Okręgowy powoływał się na postanowienia tej umowy, w tym załącznika do niej, co jest zresztą oczywiste, gdyż żadna ze stron nie podnosiła, aby łączyła je jakakolwiek inna umowa. Poza tym bezsporne było między stronami, że powód wywodził swoje roszczenia z umowy z listopada 2012 r. i wokół jej wykonania toczył się spór w niniejszej sprawie. Wynika to również z dalszych wywodów Sądu I instancji, które wyraźnie odnosiły się do przedmiotowej umowy. Na s. 4 sprzeciwu od nakazu zapłaty pozwany wyraźnie wskazał, że zawarł z powodem umowę jak wyżej, ale w dniu 14 listopada 2012 r. (k. 140), przy czym data złożenia podpisu została następnie potwierdzona przez stronę przeciwną. O ile więc podniesiony przez pozwanego zarzut był zasadny, to jedynie w tym sensie, że Sąd I instancji błędnie określił w uzasadnieniu wyroku datę umowy zawartej pomiędzy P. K. a S., bez wpływu na rozstrzygnięcie w sprawie. Istotne jest, że Sąd Okręgowy dokonał właściwej kwalifikacji prawnej łączącego strony (a w zasadzie powoda i poprzednika prawnego L.), tj. że doszło do zawarcia umowy o dzieło w rozumieniu art. 627 k.c., o czym przekonuje przedmiot umowy, a więc to, co miał wykonać powód, co zostało szeroko opisane przez ten Sąd.
Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy wskazać, że w literaturze i orzecznictwie ugruntowane jest stanowisko, iż dla jego skuteczności konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu. Zgodnie z tym przepisem, sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena wiarygodności i mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów. Dotyczy ona rozstrzygnięcia o przeciwstawnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania składu orzekającego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia się ze świadkami, dokumentami i innymi dowodami przeprowadzonymi w sprawie. Zarzut w tym przedmiocie, a więc sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału, może być skuteczny w sytuacji, gdy powstaje dysharmonia pomiędzy materiałem zgromadzonym w sprawie a konkluzją, do jakiej dochodzi sąd na jego podstawie. Przytoczenie w apelacji odmiennej, własnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, na który powołuje się apelujący, nie może być uznane za skuteczne, przy jednoczesnym zaniechaniu wykazania, że ocena dokonana przez sąd przekracza granicę swobodnej oceny dowodów, którą wyznaczają czynniki logiczny i ustawowy, zasady doświadczenia życiowego, aktualny stan wiedzy, stan świadomości prawnej i dominujące poglądy na sądowe stosowanie prawa. Jeżeli więc wnioski wyprowadzone przez sąd orzekający z zebranego materiału dowodowego są logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena tego sądu nie narusza przepisu art. 233 § 1 k.p.c. i musi się ostać, choćby dawały się z niego wysnuć także wnioski odmienne. Innymi słowy, jedynie w sytuacji, gdy brak jest logiki w powiązaniu wniosków z zebranymi w sprawie dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo przeczy zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych związków przyczynowo-skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.
W szczególności strona skarżąca powinna wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (zob. np. wyrok SA w Warszawie z dnia 20 grudnia 2006 r., VI ACa 567/06, Lex nr 558390). Strona może tylko podnosić, posługując się argumentami jurydycznymi, że sąd rozpoznający sprawę rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego, a uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (por. wyrok SN z dnia 18 czerwca 2004 r., II CK 369/03, Lex nr 174131).
W wywiedzionej apelacji pozwany powinien był zatem wykazać, że Sąd I instancji uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, ponieważ tylko takie uchybienie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Samo zaś przekonanie strony o odmiennej ich ocenie niż ocena sądu nie jest w tym zakresie wystarczające (por. wyrok SA w Białymstoku z dnia 12 października 2012 r., I ACa 209/12, Lex nr 1223145). Strona pozwana takich zarzutów nie przedstawiła, nie wykazując, aby Sąd Okręgowy naruszył powyższe dyrektywy. L. zarzuciła, że Sąd ten błędnie przyjął, iż treść protokołu odbioru końcowego nr 03 z dnia 28 czerwca 2013 r. jest powiązana z umową o wykonanie prac stolarskich, w wyniku czego powód należycie wykonał zakontraktowane prace stolarskie, które nie posiadały one wad. Zdaniem pozwanego, dowodem na tę okoliczność miałby być bowiem jedynie protokół odbioru sporządzony między powodem a S..
Faktem jest, że zgodnie z postanowieniami umowy, odbiór częściowy oraz końcowy prac stolarskich miał nastąpić każdorazowo poprzez podpisanie protokołu odbioru przez strony, zgodnie z harmonogramem (§ 2.3.). Faktury za zakończone elementy robót miały być wystawiane na podstawie protokołów odbioru robót podpisanych przez upoważnionego przedstawiciela zamawiającego – M. B. (§ 3.3.). Wymaga jednak podkreślenia, że w świetle art. 643 k.c., zamawiający obowiązany jest odebrać dzieło, które przyjmujący zamówienie wydaje mu zgodnie ze swym zobowiązaniem. Przepis ten nie daje możliwości odmowy odbioru dzieła, o ile odpowiada ono przyjętemu zobowiązaniu, w szczególności powołując się na brak sporządzenia protokołu odbioru. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 października 2010 r. (IV CSK 173/10, Legalis nr 406139), przepisy kodeksu cywilnego o umowie o dzieło odróżniają oddanie dzieła (art. 642) od odebrania dzieła (art. 643). Przyjmujący zamówienie jest obowiązany wykonać oznaczone dzieło (art. 627 k.c.) i oddać je zamawiającemu. Do odebrania dzieła, które zamawiający wydaje mu zgodnie ze swym zobowiązaniem, obowiązany jest zamawiający (art. 643 k.c.). Oddanie dzieła nie oznacza jego odbioru, aczkolwiek odebranie dzieła świadczy o jego oddaniu. Do oddania dzieła dochodzi przez czynności faktyczne, gdy przyjmujący zamówienie przekazuje (wydaje) dzieło zamawiającemu, a ten przyjmuje (odbiera) je. Oddanie dzieła następuje jednak także wówczas – jeżeli z umowy inaczej nie wynika – gdy przyjmujący zamówienie stawia dzieło do dyspozycji zamawiającego i zamawiający może je odebrać, choć tego nie czyni. Nieodebranie dzieła przez zamawiającego mimo braku ku temu przeszkód jest naruszeniem obowiązku zamawiającego (art. 643 k.c.). Takie zachowanie zamawiającego stanowi zwłokę wierzyciela (art. 486 § 2 k.c.), której konsekwencją jest przyjęcie, że nastąpiło oddanie dzieła w chwili, w której jego odbiór przez zamawiającego był możliwy.
W orzecznictwie zgodnie przyjmuje się również, że wykonanie umowy o dzieło poprzez jego zaoferowanie zamawiającemu ma miejsce wtedy, gdy nastąpiło wykonanie dzieła oznaczonego w umowie w takiej postaci, iż dzieło to spełnia cechy zamówienia i to niezależnie od stopnia złożoności dzieła (dzieło proste i skomplikowane, dzieło materialne i niematerialne). Jeżeli wady dzieła w chwili jego oddawania zamawiającemu przez wykonawcę są na tyle istotne, że dyskwalifikują to dzieło ze względu na jego przeznaczenie, określone poprzez umowę przez zamawiającego, to należy uznać, że nie nastąpiło w ogóle wykonanie umowy przez wykonawcę. W takiej sytuacji nie można mówić ani o wydaniu (oddaniu) dzieła, ani o obowiązku jego odebrania, a zatem nie powstaje także obowiązek zamawiającego do zapłaty wynagrodzenia, jak też nie rozpoczyna biegu termin przedawnienia roszczeń z tytułu tej umowy. Jeżeli natomiast dzieło ma wady, ale nie dyskwalifikują one dzieła co do jego istoty, to wówczas następuje wydanie (oddanie) dzieła, zgodnie z umową (art. 627 k.c.), ze skutkami prawnymi, o jakich mowa w szczególności w art. 642, 643 i 646 k.c., z tym, że dla zamawiającego otwierają się uprawnienia wynikające z rękojmi za wady dzieła (zob. np. wyroki SN: z dnia 26 lutego 1998 r., I CKN 520/97, OSNC 1998, nr 10, poz. 167 i z dnia 15 marca 2012 r., I CSK 287/11, OSNC 2012, nr 11, poz. 131).
Bez znaczenia dla obowiązku zapłaty wynagrodzenia za wykonanie dzieła pozostaje, czy protokół odbioru został sporządzony, o ile wykonawca zgłosił gotowość wykonanego dzieła do odbioru, zaoferował jego wydanie, zaś zamawiający niezasadnie odmówił odbioru, np. odmawiając sporządzenia protokołu odbioru. Istotne więc było, czy dzieło zostało wykonane w taki sposób, że nie miało wad istotnych i zostało zgłoszone do odbioru. Jak wskazano, Sąd Apelacyjny zgadza się z ustaleniami Sądu Okręgowego i nie ma potrzeby ich powtarzać także w tym przedmiocie. Sąd ten bowiem wskazał dowody, na których oparł ustalenia również w zakresie wykonania prac przez P. K. i że te prace nie miały wad istotnych, jak również, że – pomimo zarzutów pozwanego – doszło do ich odbioru i brak było podstaw, aby te ustalenia kwestionować, jako że nie naruszały one wytycznych wynikających z art. 233 § 1 k.p.c. Niewątpliwie więc w dniu 4 czerwca 2013 r. powód zgłosił e-mailem do E., a w zasadzie H. S. i P. S., zakończenie prac i o wyznaczenie terminu odbioru końcowego (k. 43-44), w wyniku czego w dniach 7 i 11 czerwca 2013 r. zostały sporządzone listy usterek, w tym w pracach powoda (k. 49-53), które zostały przesłane mailem powodowi w dniu 12 czerwca 2013 r. (k. 54). Następnie w dniu 24 czerwca 2013 r. powód skierował e-maila z informacją o wykonaniu poprawek z listy, poza pięcioma elementami, co do których napisał wyjaśnienia (k. 57-58). Z uwag E. wynika, że powód nie poprawił: 1) plamy na zabudowie stolarskiej biokominka w sypialni i łazience głównej, ale nie może to być kwalifikowane jako wada, gdyż różnice kolorystyczne są cechą charakterystyczną naturalnego surowca, 2) krzywego kąta przy umywalce po lewej stronie w łazience przy pokoju chłopców, ale elementy paneli ściennych zostały dopasowane do istniejącej substancji budynku, wymagań związanych z płaszczyznami, dodatkowo ustawienie paneli musiało umożliwić wbudowanie szafki, którą przy innym ustawieniu paneli byłoby niemożliwe (k. 72-73).
Natomiast w dniu 28 czerwca 2013 r. został sporządzony przedmiotowy protokół odbioru końcowego nr 03 do umowy nr (...) pomiędzy pozwanym a E., w którym stwierdzono, że w dniach 7 i 11 czerwca 2013 r. odbyły się dwa odbiory końcowe przedmiotu umowy, po którym została sporządzona 6-stronicowa lista usterek do usunięcia bądź poprawienia, lista stanowi załącznik do protokołu i jest podstawą do przeprowadzenia odbioru w dniu 28 czerwca 2013 r. (protokół z załącznikiem k. 62-67). Nie ulega wątpliwości, że ten protokół obejmował prace wykonywane przez powoda, a więc już tylko z tego względu należało zgodzić się z Sądem Okręgowym, że doszło do odbioru prac wykonywanych przez P. K.. Co więcej, w dniu 26 czerwca 2013 r. powód wysłał do S. e-mail z kolejną prośbą o wyznaczenie terminu odbioru prac (k. 59), co nie było w żaden sposób kwestionowane. Jak zeznał świadek P. S., przy odbiorze było trzech przedstawicieli powoda, w tym M. B. i K. S. (nagranie k. 422; 1:04:15), a więc osoba uprawniona ze strony S., zgodnie z zacytowanym postanowieniem umowy, który to M. B. potwierdził w swoich zeznaniach, że złożył podpis pod omawianym protokołem. Nadto, jak wskazała świadek H. S.: „Były sugestie z naszej strony, aby powód był przy odbiorze, ale inwestor nie chciał takiego odbioru. Uważam, że prace zostały wykonane dobrze, a na koniec pojawiły się drobne uwagi.” (nagranie k. 422; 0:45:47).
W świetle powyższego nie może budzić wątpliwości, że powód zgłosił wykonane prace spółce (...), a ta dokonała właściwego odbioru. Bez znaczenia było, że przy odbiorze nie był obecny P. K., jak również, że przedstawiciele E. nie byli uprawnieni do reprezentowania powoda, który nie był podwykonawcą świadków. To, że oświadczyli oni, że biorą odpowiedzialność tylko za swoich podwykonawców, a więc nie za powoda (k. 100), nie miało żadnego wpływu na obowiązek S. odebrania prac wykonanych przez powoda, prawidłowo zgłoszonych również tej spółce. Nie sposób więc było dać wiary zeznaniom świadka M. B., że nadzorował on prace, ale nie dokonywał odbioru końcowego (nagranie k. 447; 0:13:09). Wręcz przeciwnie, dokonał on odbioru końcowego. Bez znaczenia pozostawały więc próby S. w okresie kwiecień – maj 2014 r. wzywania powoda do stawiennictwa „na odbiór”, skoro te prace zostały odebrane niemal rok wcześniej.
Sąd Okręgowy właściwie ocenił również opinię biegłego sądowego M. W. (k. 372-376), wykonaną po dokonaniu oględzin, zgodnie z którą, prace stolarskie wyszczególnione w opinii mają wady i usterki, które są do usunięcia w ramach gwarancji, np. regulację okuć można wykonać w kilka godzin. Wady nie uniemożliwiają korzystania z domu, można z niego normalnie korzystać. Tę opinię biegły sądowy podtrzymał w ustnej opinii uzupełniającej złożonej na rozprawie w dniu 25 maja 2016 r. (nagranie k. 422), w której ustosunkował się do zarzutów strony pozwanej, w tym ponownie podkreślił, że wady można usunąć, a usterki to są drobne rzeczy do naprawy, typu ustawienie czy regulacja, a wady to wymiana danego elementu (0:16:48). Sąd Okręgowy uznał tę opinię za rzetelną i prawidłową i słusznie stanowiła ona jeden z dowodów poczynionych ustaleń faktycznych. Istotne jest więc, że o ile w pracach wykonanych przez powoda można stwierdzić drobne usterki, to z całą pewnością nie są to wady istotne w opisanym wcześniej znaczeniu, a więc takie, które mogłyby stanowić podstawę odbioru, a pozwany nawet nie podnosił, aby powód po czerwcu 2013 r. dokonywał jakichkolwiek poprawek. Poza tym o prawidłowości wykonania przez niego przedmiotu umowy, tj. że nie zawierają one wad istotnych, świadczy jednoznacznie okoliczność, iż dom jest zamieszkały, podlega normalnej eksploatacji, czemu pozwany nie przeczył, a więc zastosowanie znajdował art. 230 k.p.c. Wskazane w opinii usterki podlegają usunięciu w ramach rękojmi lub gwarancji, ale ta kwestia pozostawała poza niniejszym postępowaniem. Natomiast z materiału dowodowego nie wynikało, gdyż pozwany nie przedstawił w tym przedmiocie żadnych dowodów (art. 6 k.c.), aby zaistniałe usterki miały jakikolwiek wpływ na postrzeganie przez klientów domu jako tzw. domu pokazowego.
Całkowicie niezasadny był zarzut naruszenia art. 247 k.p.c., zgodnie z którym dowód ze świadków lub z przesłuchania stron przeciwko osnowie lub ponad osnowę dokumentu obejmującego czynność prawną może być dopuszczony między uczestnikami tej czynności tylko w wypadkach, gdy nie doprowadzi to do obejścia przepisów o formie zastrzeżonej pod rygorem nieważności i gdy ze względu na szczególne okoliczności sprawy sąd uzna to za konieczne. Miało ono polegać na dopuszczeniu dowodu z zeznań świadków H. S. i P. S. z naruszeniem zakazu badania przeciwko osnowie lub ponad osnowę dokumentu – protokołu odbioru końcowego nr 03 z dnia 28 czerwca 2013 r. Po pierwsze, przepis ten dotyczy uczestników czynności, a stroną protokołu nie był powód, aczkolwiek wykonane przez niego prace zostały nim objęte. Niezależnie od tego, pozwany wpada w wewnętrzną sprzeczność, gdyż z jednej strony uważa, że ten protokół nie dotyczy w ogóle powoda, a z drugiej strony powołuje się na ten przepis. Po drugie, te dowody zostały dopuszczone na okoliczność „roli pełnionej podczas odbioru końcowego, który odbył się w dniu 28 czerwca 2013 r. i wskazówek udzielanych powodowi przez świadka odnośnie wykonania prac zleconych przez pozwaną powodowi”. Okoliczności, na jakie dowody zostały dopuszczone, nie wchodziły w ogóle w przedmiotowy zakres powołanego przepisu. Po trzecie, przepis odnosi się do naruszeń związanych z obejściem przepisów o formie zastrzeżonej pod rygorem nieważności. Nawet abstrahując od sporu odnośnie do tego, czy odbiór prac stanowi czynność prawną, a więc dotyczy złożenia oświadczenia woli, czy też jedynie czynność faktyczna, to dla dokonania takiej czynności nie jest wymagana forma pisemna pod rygorem nieważności – takowa nie wynika ani z przepisów prawa, ani z umowy łączącej powoda z poprzednikiem prawnym pozwanego. Jest to oczywiste, albowiem fakt wykonania prac w ramach umowy o dzieło można udowodnić innymi środkami dowodowymi niż protokołem odbioru, np. zeznaniami świadków, dowodem z opinii biegłego sądowego.
Bezzasadny był również zarzut dotyczący naruszenia art. 207 § 6 k.p.c., co miało wyrażać się w dopuszczeniu dowodu z dwóch e-maili z dnia 28 marca 2013 r. złożonych przez powoda na rozprawie w dniu 8 września 2016 r. Sąd Okręgowy dopuścił te dowody uznając, że zostały złożone w reakcji na zeznania świadka M. B., który zeznał, iż nie pamięta okoliczności, w jakich doszło do wypłaty trzeciej transzy na rzecz powoda. Po pierwsze, wskazany przepis nie ma charakteru absolutnego i sąd rozpoznający sprawę jest uznać, że dowód, który nie został zgłoszony np. w pozwie, może zostać zgłoszony na późniejszym etapie postępowania. W tym wypadku nie sposób kwestionować tej oceny Sądu I instancji, który w należyty sposób uzasadnił dopuszczenie tych dowodów. Po drugie, dopuszczenie dowodu z tych dokumentów nie przedłużyło postępowania, a więc również z tej przyczyny nie można mówić o naruszeniu tego przepisu. Po trzecie, wskazane e-maile nie stanowiły podstawowych dowodów, na których oparł swoje orzeczenie Sąd Okręgowy, a więc nawet w wypadku ich nieuwzględnienia rozstrzygnięcie w sprawie byłoby tożsame.
Reasumując, zaskarżony wyrok był prawidłowy, odpowiadał prawu, ustalenia faktyczne i prawne poczynione przez Sąd Okręgowy były prawidłowe. W związku z tym apelacja podlegała oddaleniu jako niezasadna.
Mając to na względzie, na podstawie art. 385 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w punkcie I sentencji.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. Na koszty postępowania apelacyjnego składało się wynagrodzenie pełnomocnika powoda, ustalone na podstawie § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.), w wysokości obowiązującej w dacie wniesienia apelacji.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Aldona Wapińska, Maciej Kruszyński
Data wytworzenia informacji: