VII AGa 650/20 - uzasadnienie Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2022-02-28
Sygn. akt VII AGa 650/20
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 28 lutego 2022 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie VII Wydział Gospodarczy i Własności Intelektualnej w składzie:
Przewodniczący: sędzia Przemysław Feliga
Protokolant:Dominika Kobiec
po rozpoznaniu w dniu 28 lutego 2022 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa P. W. oraz (...) P. W.
sp. z o.o. w W.
przeciwko (...) S.A. w W.
o zapłatę
na skutek apelacji (...) sp. z o.o. w W.
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie
z dnia 6 lutego 2020 r., sygn. akt XXVI GC 394/19
uchyla punkty 2 i 3 zaskarżonego wyroku i w tym zakresie przekazuje sprawę sądowi okręgowemu do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach instancji odwoławczej.
Przemysław Feliga
Sygn. akt VII AGa 650/20
UZASADNIENIE
Pozwem z 29 października 2018 r. P. W. domagał się o zasądzenia od (...) S.A. w W. 531.855,69 zł tytułem zwrotu depozytu zatrzymanego po wykonaniu przez pozwaną robót budowlanych.
W toku procesu złożono do przekształceń podmiotowych, wskutek których obok P. W., jako powód wystąpił (...) sp. z o.o. w W..
Wyrokiem z 6 lutego 2020 r. sąd okręgowy: oddalił powództwo wobec P. W. (pkt 1); oddalił powództwo wobec (...) sp. z.o.o. w W. (pkt 2); zasądził od (...) sp. z.o.o. w W. na rzecz (...) S.A. w W. 10.817 zł za koszty procesu (pkt 3); nie obciążył P. W. kosztami procesu (pkt 4).
Orzeczenie sądu pierwszej instancji zapadło w oparciu o tak ustalony stan faktyczny i prawny:
Sąd okręgowy oddalił powództwo w stosunku do P. W., uznając, że zbycie prawa nastąpiło przed doręczeniem odpisu pozwu, zaś w niniejszej sprawie nie znajduje zastosowania art. 192 pkt 3 k.p.c., odnoszący się do skutków doręczenia pozwu w przypadku, gdy dojdzie do rozporządzenia prawem.
Sąd pierwszej instancji ustalił, że w niniejszej sprawie do rozporządzenia prawem doszło 27 listopada 2018 r., zaś doręczenie odpisu pozwu nastąpiło 22 stycznia 2019 r., wobec czego Sąd wyłączył zastosowanie art. 192 k.p.c.
Odnosząc się do roszczenia w stosunku do podmiotu, któremu aktualnie wierzytelność przysługuje, czyli (...) sp. z o.o. w W., sąd okręgowy stwierdził, że roszczenie to uległo przedawnieniu.
Strony pierwotne, czyli P. W. i pozwaną łączyła umowa o roboty budowlane z 2009 r., aneksowana 14 razy. Ostatecznie, w ramach wykonywania umowy o roboty budowlane P. W. wystawił faktury VAT opiewającą łącznie 5.318556,88 zł. Stosownie do postanowienia § 5 ust.1 umowy, w celu zabezpieczenia ewentualnych roszczeń zamawiającego w stosunku do wykonawcy z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy wykonawca ustanowi depozyt w wysokości 10% kwoty netto każdej płatności dokonywanej na rzecz wykonawcy. Wykonawca upoważnia zamawiającego a zamawiający ma prawo do potrącenia z każdej kolejnej faktury wykonawcy kwoty potrzebne na ustanowienie depozytu. Zamawiający potrącił z wystawionych faktur 531.855,69 zł. W § 5 ust.2 strony ustaliły, że depozyt zostanie zwrócony wykonawcy przez zamawiającego w terminie roku od daty podpisania przez zamawiającego projektanta i zarządcę protokołu odbioru końcowego prac wykonawcy. Zwrot depozytu na rzecz wykonawcy zostanie dokonany na podstawie pisemnego wniosku wykonawcy zawierającego oznaczenie budowy, wskazanie faktury lub faktur z których przez zamawiającego potrącony był depozyt oraz łączna kwota depozytu, dokonanie wszelkich ewentualnych potrąceń i kwot należnych zamawiającemu z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy przez wykonawcę. We wniosku wykonawca obowiązany będzie wskazać numer rachunku bankowego, na który zamawiający powinien przekazać depozyt. Budynek oddano oficjalnie do użytkowania 19 listopada 2011 r. Prace wykonywane były jeszcze na początku 2012 r. W latach 2012-2013 r., do 2014 r., P. W. prowadził rozmowę z przedstawicielami pozwanej spółki, w tym z prokurentem, na temat rozliczenia budowy, albowiem zdaniem powoda, do rozliczenia poza depozytem pozostały również pozostałe części wynagrodzenia. W roku 2012-2013 pozwana potwierdzała salda wysyłane przez księgową powoda. W następnych latach do powoda przychodziły od pozwanego puste druki, które następnie księgowa powoda wypełniała i odsyłała do pozwanej spółki. Ostatnie takie potwierdzenie z pewnością było wysyłane za 2014 r., jednak księgowa pozwanej spółki nie miała pewności, czy za 2015 r. takie potwierdzenie również zostało wysyłane. W 2016 r. w rozmowie pomiędzy księgową powodowej spółki, a księgowością pozwanej spółki przekazano informację, że pozwany nie ma żadnych zaległości w stosunku do powoda. P. W. spodziewał się rozwoju dalszej współpracy pomiędzy stronami i dostał propozycję zaaranżowania innego obiektu. Do realizacji tego kontraktu jednak nie doszło, co miało miejsce w 2016 r. 30 lipca 2018 r. powód P. W. wezwał pozwanego do przedstawienia, zgodnie z treścią art. 5 ust. 2 podpisanego przez zamawiającego projektanta i zarządcę protokołu odbioru końcowych prac wykonawcy . 14 sierpnia 2018 r. powód wezwał pozwaną spółkę do zwrotu depozytu. Pozew został wniesiony do Sądu 29 października 2018 r.
Sąd pierwszej instancji wskazał, że strona powodowa powoływała się na nadużycie przez pozwanego zarzutu przedawnienia, wskazując, że współpraca stron i zachowanie strony pozwanej uzasadnia zastosowanie art. 5 k.c., uznając to za kwestię decydującą dla niniejszego postępowania.
Sąd okręgowy zaznaczył, że w sprawie strony ustaliły, że bieg terminu nastąpi i roszczenie będzie wymagalne od momentu przedstawienia protokołu. Za niewątpliwe w świetle oddania budynku do użytkowania i zaprzestania prac przez stronę powodową, sąd okręgowy uznał zeznania strony powodowej, z których wynika, że miało to miejsce najpóźniej na początku 2012 r. Sąd pierwszej instancji podzielił twierdzenia powoda, co do tego, że niespełnienie obowiązku przedstawienia podpisanego protokołu nie może stać na przeszkodzie rozpoczęciu biegu terminu do zwrotu depozytu. Tym nie mniej, w świetle ww. okoliczności zwrócił uwagę na art. 120 k.c., który określa początek biegu terminu przedawnienia. Wskazał, że ustawodawca przewidział w nim, że domaganie się od sądu ochrony i przymusowej egzekucji swoich wierzytelności, wiąże się to z dokonaniem wszystkiego najszybciej, jak tylko się da. Zdaniem sądu okręgowego, tak skonstruowany system przedawnienia w Polsce pozwala stwierdzić, że w niniejszej sprawie styczeń 2012 r. to czas, w którym strona powodowa powinna wezwać pozwaną spółkę do wydania protokołu w terminie 14 dni. Jednocześnie, Sąd wskazał, że nawet przy przyjęciu, że termin ten upłynął z końcem lutego 2012 r., ten czas ochronny upłynął z końcem lutego 2013 r. - a co za tym idzie – 3-letni termin przedawnienia z art. 118 k.c. upłynął z końcem lutego 2017 r. Tymczasem, pozew wniesiono w październiku 2018 r.
Odnosząc się do rozmów na temat spłaty, sąd pierwszej instancji zauważył, że z całkowicie wiarygodnych i spójnych zeznań powoda wynika, że ostatnio rozmowy te miały miejsce w 2014 r. W konkluzji uznano, że nawet, jeśli do przerwy doszłoby w 2014 r., to wówczas grudzień 2017 r. byłby ostatnim momentem na złożenie pozwu, nawet przy bardzo otwartym podejściu do kwestii rozmów ugodowych.
Sąd okręgowy wskazał, iż powód twierdził, że poprzez potwierdzenie sald doszło do niewłaściwego uznania długu. Dodał, że jak wynika z zeznań świadka księgowej, potwierdzenia sald przychodziły w 2012 r., zaś ostatnie w 2013 r. Opisując procedurę, sąd pierwszej instancji dodał, że pozwana wysyłała do wypełnienia pusty druk, bez żadnej kwoty i to powód wpisywał kwotę, odsyłając druk. Sąd okręgowy stanął na stanowisku, że wysłanie pustego druku do wypełnienia bez żadnej wpisanej kwoty wierzytelności w żadnym wypadku nie można potraktować jako niewłaściwe uznanie długu, uznając to za zapytanie o stan wierzytelności. Jednocześnie, dodał, że najpóźniej w 2016 r. potwierdzenia te przestały przychodzić, w tym nawet puste druki. Sąd pierwszej instancji doszedł do wniosku, że mając nadzieję na dalszą współpracę, strona powodowa nie zdecydowała się na wytoczenie powództwa. Mimo, że jak wskazał Sąd, do współpracy tej jednak nie doszło, ta decyzja strony powodowej obciąża konsekwencjami tylko i wyłącznie powoda.
Odnosząc się do kwestii zastosowania w niniejszej sprawie art. 5 k.c., co jest możliwe i zdarza się w sferach gospodarczych, sąd okręgowy wskazał, że wówczas to zachowanie strony pozwanej musi skrajnie odbiegać od normy. Sąd okręgowy wskazał, że instytucja przedawnienia daje stronie, która nie uregulowała długu uprawnienie do tego, żeby odmówić zapłaty z uwagi na upływ określonego terminu. W pierwszej kolejności sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę, iż powód powołuje się na to, że zostały mu przesłane potwierdzenia sald, co zdaniem Sądu jawiło się jako chęć współpracy. Jednocześnie, strona powodowa wskazywała, że do 2014 r. pozwana podtrzymywała, iż ureguluje należności, jednak nie przedstawiła protokołu odbioru końcowego. Sąd okręgowy, oceniając zachowanie strony w aspekcie przedawnienia, doszedł do wniosku, że żadne z tych zachowań, zwłaszcza w świetle tego, że co najmniej od 2016 r. strona pozwana nawet nie sugerowała, że zapłaci, informując o zerowym stanie finansów, w żaden sposób nie może zostać uznane za zwodnicze oszukaństwo.
Sąd okręgowy wskazał, że gdyby doszedł do wniosku, że tego rodzaju zachowanie miałoby prowadzić do zastosowania art. 5 k.c., wówczas przedawnienie pomiędzy przedsiębiorcami nie znajdowałoby zastosowania, bowiem każdy przypadek niezapłacenia wierzytelności i przekroczenia terminu zwykle wiąże się z takimi zachowaniami stron. Jednocześnie, dodał, że aby móc powołać się na zasadę współżycia społecznego, strona powodowa musiałaby zaoferować sądowi dużo więcej niż przedstawiła w toku postępowania. Sąd pierwszej instancji podniósł, że powód podjął decyzję o wstrzymaniu się z wystąpieniem przeciwko pozwanej na drogę sądową z uwagi na dobrą współpracę i na dalszą perspektywę zarobku. Z kolei, jak słusznie zauważył, w przedmiotowej sprawie nie ma żadnego dowodu przemawiającego za uznaniem, że w 2016 r. strona pozwana obiecywała zapłatę i że zostanie to rozliczone w kolejnym kontrakcie.
Z uwagi na przedawnienie roszczenia, sąd okręgowy oddalił powództwo w stosunku do (...) sp. z o. o. z siedzibą w W..
O kosztach procesu sąd okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c.
Apelację od ww. orzeczenia wniósł powód, zaskarżając wyrok w części, tj. w zakresie pkt 2 i 3 i zarzucając mu:
1. nierozpoznanie istoty sprawy przez Sąd I instancji polegające na:
a) zaniechaniu zbadania i określenia w sposób precyzyjny od jakiej daty rozpoczął się w ocenie sądu pierwszej instancji bieg przedawnienia roszczenia strony powodowej o zapłatę dochodzonej pozwem kwoty, co było powinnością Sądu, szczególnie w sytuacji, w której Sąd postanowił oddalić powództwo uwzględniając podniesiony przez pozwaną zarzut przedawnienia;
b) zaniechaniu odniesienia się do twierdzeń i argumentacji strony powodowej przedstawionych w toku postępowania pierwszoinstancyjnego - w wykonaniu zobowiązania nałożonego na stronę powodową przez sąd pierwszej instancji w pkt 2 zarządzenia sądu pierwszej instancji z 12 czerwca 2019 r. - co do daty wymagalności roszczenia dochodzonego pozwem, a także w wykonaniu wezwań z 15 stycznia 2019 r. oraz 6 grudnia 2019 r. i uwzględnieniu podniesionego przez pozwaną zarzutu przedawnienia z pominięciem stanowiska powoda w całości;
2. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:
a) naruszenie art. 327 1 § 1 k.p.c., poprzez niewyjaśnienie w części odnoszącej się do podstawy prawnej wyroku, od jakiej daty rozpoczął się w ocenie sądu pierwszej instancji bieg przedawnienia roszczenia strony powodowej o zapłatę dochodzonej pozwem kwoty i w jakiej dacie przedawnienie nastąpiło, co było powinnością Sądu, szczególnie w sytuacji, w której Sąd postanowił oddalić powództwo uwzględniając podniesiony przez pozwaną zarzut przedawnienia,
b) naruszenie art. 233 § 2 k.p.c. w zw. z art. 248 k.p.c. w zw. z art. 327 1 § 1 k.p.c., poprzez zaniechanie dokonania oceny odmowy przedstawienia przez pozwaną dowodu w postaci protokołu odbioru końcowego prac Wykonawcy (powoda), stanowiącego - w świetle § 5 ust. 2 umowy z 6 listopada 2009 r. będącej źródłem dochodzonego roszczenia - kluczowy dowód na okoliczność wykazania daty wymagalności tego roszczenia, a przez to i daty upływu jego przedawnienia, która to odmowa stanowiła uchybienie obowiązkowi nałożonemu na pozwaną przez sąd pierwszej instancji w pkt 1 zarządzenia z 12 czerwca 2019 r., pod rygorem z art. 233 § 2 k.p.c.,
c) naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., poprzez dowolną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego na płaszczyznach szeroko wskazanych w apelacji;
d) naruszenie art. 235 2 § 1 pkt 5 w zw. z art. 227 k.p.c., przez nieuzasadnione uznanie przez Sąd, że prawidłowo zgłoszone dowody z zeznań świadków: M. S., W. S., J. Ż. i P. K., są dowodami zmierzającymi jedynie do przedłużenia postępowania w sytuacji, gdy mają istotne znaczenie dla sprawy, albowiem ich przedmiotem miało być m.in. ustalenie, czy pozwana dokonała czynności, od których zależne było rozpoczęcie biegu określonego w § 5 ust. 2 Umowy z 6 listopada 2009 r. terminu do spełnienia przez pozwaną świadczenia na rzecz powoda, polegającego na zwrocie depozytu, o którym mowa w § 5 ust. 1 tej Umowy - pominięcie tych dowodów wpłynęło na wyprowadzenie przez sąd pierwszej instancji błędnych wniosków co do terminów wymagalności i przedawnienia roszczenia dochodzonego pozwem, a także na zaniechanie przez Sąd wszechstronnej analizy materiału dowodowego wymaganej do prawidłowej oceny podniesionego przez powoda zarzutu nadużycia przez pozwaną, w związku z art. 5 k.c., zarzutu przedawnienia roszczenia powoda,
e) naruszenie art. 235 2 § 1 pkt 5 w zw. z art. 227 k.p.c., przez nieuzasadnione ograniczenie dowodu z przesłuchania Strony tylko do przesłuchania powoda i zaniechanie przesłuchania pozwanej w sytuacji, w której przedmiotem tego dowodu miało być m.in. ustalenie, czy pozwana dokonała czynności, od których zależne było rozpoczęcie biegu określonego w § 5 ust. 2 Umowy z 6 listopada 2009 r. terminu do spełnienia przez pozwaną świadczenia na rzecz powoda, polegającego na zwrocie depozytu, o którym mowa w § 5 ust. 1 tej Umowy - pominięcie tego dowodu wpłynęło na wyprowadzenie przez sąd pierwszej instancji błędnych wniosków co do terminów wymagalności i przedawnienia roszczenia dochodzonego pozwem, a także na zaniechanie przez Sąd wszechstronnej analizy materiału dowodowego wymaganej do prawidłowej oceny podniesionego przez powoda zarzutu nadużycia, w związku z art. 5 k.c., przez pozwaną zarzutu przedawnienia roszczenia powoda;
2. naruszenie prawa materialnego, tj.:
a) niewłaściwe zastosowanie art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. § 5 ust. 2 Umowy z 6 listopada 2009 r. i uznanie wbrew wyraźnej treści tego postanowienia, że § 5 ust. 2 tej Umowy stanowiący podstawę roszczenia powoda nie zastrzega terminu wykonania przez pozwaną zobowiązania polegającego na zwrocie powodowi kwoty depozytu zatrzymanego przez pozwaną na podstawie § 5 ust. 1 tej Umowy i że to zobowiązanie ma charakter bezterminowy, a w konsekwencji uznanie przez sąd pierwszej instancji, że bieg przedawnienia roszczenia dochodzonego pozwem rozpoczyna się nie z upływem uzgodnionego przez Strony terminu do zapłaty, lecz w terminie biegnącym od daty, w której powód mógł był najwcześniej zażądać od pozwanej przedstawienia mu protokołu odbioru końcowego Prac Wykonawcy podpisanego przez pozwaną, Projektanta i Zarządcę;
b) niewłaściwe zastosowanie art. 120 § 1 zdanie drugie k.c., poprzez przyjęcie, wbrew ustalonej przez Sąd treści § 5 ust. 2 Umowy z 6 listopada 2009 r., że termin spełnienia świadczenia przez pozwaną zobowiązania polegającego na zwrocie powodowi kwoty depozytu zatrzymanego przez pozwaną na podstawie § 5 ust. 1 Umowy z 6 listopada 2009r. nie był oznaczony w tej Umowie, podczas gdy z § 5 ust. 2 Umowy z 6 listopada 2009 r. wynika jednoznacznie, że Strony zastrzegły roczny termin zapłaty, biegnący od podpisania protokołu odbioru końcowego Prac Wykonawcy przez pozwaną, Projektanta i Zarządcę, błędne uznanie, że wymagalność roszczenia dochodzonego pozwem zależała od podjęcia przez powoda, jako uprawnionego, określonej czynności, polegającej na zażądaniu od pozwanej wydania mu protokołu odbioru końcowego Prac Wykonawcy podpisanego przez pozwaną, Projektanta i Zarządcę, podczas gdy początek biegu terminu do zapłaty określonego w § 5 ust. 2 Umowy z 6 listopada 2009 r. zależał od czynności pozwanej jako dłużnika zobowiązanego do spełnienia tego świadczenia na rzecz powoda, a w konsekwencji błędne uznanie, że bieg przedawnienia roszczenia dochodzonego pozwem rozpoczyna się nie z upływem uzgodnionego przez strony terminu do zapłaty, lecz w terminie biegnącym od daty, w której powód mógł był najwcześniej zażądać od pozwanej przedstawienia mu protokołu odbioru końcowego Prac Wykonawcy podpisanego przez pozwaną, Projektanta i Zarządcę, w sytuacji, w której powód nie miał ani uprawnienia, ani obowiązku do żądania wydania mu tego protokołu.
Na wypadek uwzględnienia przez sąd apelacyjny podniesionego przez pozwaną zarzutu przedawnienia podniesiono ponadto naruszenia art. 5 k.c., poprzez odmowę jego zastosowania, podczas, gdy nawet przy przyjęciu zasadności zarzutu przedawnienia, podniesienie przedmiotowego zarzutu pozostawałoby w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, co nakazywałoby uwzględnić roszczenie pomimo zgłoszenia przez pozwaną zarzutu przedawnienia.
W oparciu o ww. zarzuty, strona powodowa wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt 2 i uwzględnienie powództwa w całości, a także o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt 3. Jednocześnie powód, wniósł o zasądzenie od pozwanej na swoją rzecz kosztów postępowania przed sądem pierwszej instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Względnie powód wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji oraz o zasądzenie od pozwanej na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie oraz o zasądzenie kosztów według norm przepisanych.
Sąd apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja jest zasadna w stopniu, w jakim prowadzi do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sądowi okręgowemu.
Postępowanie apelacyjne toczy się według przepisów Rozdziału I „Apelacja”, Działu V „Środki odwoławcze”, Tytułu VI „Postępowanie”, Księgi pierwszej „Proces”, Części pierwszej „Postępowanie rozpoznawcze” w brzmieniu nadanym ustawą z 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2019 r., poz. 1469, dalej jako ZmKPC19), gdyż pozwany wniósł apelację 24 czerwca 2020 r. (k. 355). Natomiast zgodnie z art. 9 ust. 4 ZmKPC19 do rozpoznania środków odwoławczych wniesionych i nierozpoznanych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy (czyli przed dniem 7 listopada 2019 r.), stosuje się przepisy ustawy zmienianej w art. 1 ZmKPC19, w brzmieniu dotychczasowym. Z uwagi na to, że w sprawie wydano nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym 28 listopada 2018 r. (k. 153), postępowanie przed sądem I instancji toczyło się także po 7 listopada 2019 r. pod rządami przepisów w brzmieniu obowiązującym przed ZmKPC19. Wprawdzie zgodnie z art. 9 ust. 2 ZmKPC19 do spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy stosuje się przepisy ustaw zmienianych w art. 1 i art. 5, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą, lecz stosownie do art. 11 ust. 1 pkt 1 ZmKPC19, sprawy w których przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy wydano nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym do czasu zakończenia postępowania w danej instancji podlegają rozpoznaniu zgodnie z przepisami, w brzmieniu dotychczasowym.
Wyrok sądu I instancji podlegał uchyleniu z powodu nierozpoznania istoty sprawy (art. 386 § 4 k.p.c.).
Istota sprawy dotyczy przedmiotu procesu. Przedmiot procesu, czyli roszczenie procesowe, to twierdzenie powoda o istnieniu albo nieistnieniu normy indywidualno-konkretnej przytoczonej w powództwie. Do nierozpoznania istoty sprawy w ujęciu art. 386 § 4 k.p.c. dochodzi, gdy sąd nie rozstrzygnął o roszczeniu procesowym, którego treść wyznaczona jest materialnoprawną podstawą żądania powództwa. Taka sytuacja wystąpi również, gdy sąd pierwszej instancji uznał powództwo za nieusprawiedliwione co do zasady opierając się na twierdzeniu, że zachodzi przesłanka jurysdykcyjna warunkująca niemożność rozstrzygnięcia o przedmiocie procesu (brak legitymacji procesowej, przedawnienie roszczenia), lecz zarówno fakty ustalone w zaskarżonym wyroku, a w ich następstwie wyjaśnienie podstawy prawnej rozstrzygnięcia, nie poddają się kontroli instancji odwoławczej.
Stwierdzenie przez sąd I instancji, że doszło do przedawnienia roszczenia wymaga rozstrzygnięcia o tym zarzucie. Sąd okręgowy musi zatem ustalić wszystkie fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 227 k.p.c.), które subsumowane w ramach wyjaśnień podstawy prawnej przedawnienia roszczenia, będą stanowić zwartą i logiczną całość wydanego rozstrzygnięcia, stanowiąc oparcie dla odniesienia się do zarzutów obu stron z tym związanych.
W sprawie nie zachodzi wskazana wyżej sytuacja prawna.
Po pierwsze, sąd apelacyjny zwraca uwagę sądowi I instancji na oczywiste uchybienie art. 325 in fine k.p.c. związane z konstrukcją punktu 2 sentencji wyroku, którym rozstrzygnięto o żądaniu strony. Przedmiot rozstrzygnięcia w tym zakresie pozostaje w sprzeczności z rozstrzygnięciem sprawy co do istoty.
Z pkt 2 sentencji wyroku wynika, że sąd I instancji oddalił powództwo wobec (...) sp. z o.o. w W.. Tymczasem to ten podmiot wytoczył powództwo o zapłatę, a nie przeciwko niemu powództwo zostało wytoczone. W świetle art. 325 in fine k.p.c. użycie przyimka „wobec” w sentencji wyroku oddalającego powództwo determinuje rozstrzygnięcie o przedmiocie procesu przeciwko podmiotowi wymienionemu w powództwie, jako strona pozwana, a nie jako strona powodowa. Przyimek „wobec” oznacza bowiem „w stosunku do kogoś, do czegoś” (M. Szymczak, Słownik języka polskiego, Warszawa 1996, t. 3, s. 688). Oddalając zatem powództwo wobec powoda sąd rozstrzygnął nie o jego roszczeniu procesowym, lecz o roszczeniu procesowym skierowanym przeciwko niemu. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika zaś, że sąd I instancji rozstrzygnął o powództwie (...) sp. z o.o. w W. wobec (...) S.A. w W.. Ten ostatni podmiot jest zatem pozwanym w procesie, a nie odwrotnie. Sprzeczność między pkt 2 sentencji zaskarżonego wyroku w zestawieniu z jego uzasadnieniem jest oczywista. W ujęciu art. 325 in fine k.p.c. prawidłowa konstrukcja sentencji wyroku rozstrzygającego negatywnie o żądaniu powództwa jednego z powodów będącego współuczestnikiem sporu, powinna zawierać się w stwierdzeniu, że sąd oddala powództwo powoda wymienionego w pozwie lub powoda, który stał się stroną procesu wskutek przekształceń podmiotowych (w analizowanym przypadku: (...) sp. z o.o. w W.).
Po drugie, uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie spełnia wymagań określonych w art. 328 § 2 k.p.c., w brzmieniu przed 7 listopada 2019 r., w stopniu uniemożlwiającym jego kontrolę w instancji odwoławczej w zakresie, w jakim sąd okręgowy rozstrzygnął o żądaniu strony z powodu przedawnienia roszczenia, Wprawdzie w apelacji powołano zarzut naruszenia art. 327 1 § 1 k.p.c., lecz przepis ten ze względu na art. 11 ust. 1 pkt ZmKPC19, nie znajduje zastosowania.
W sprawach bowiem, w których przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy wydano nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym do czasu zakończenia postępowania w danej instancji podlegają rozpoznaniu zgodnie z przepisami, w brzmieniu dotychczasowym. W postępowaniu przed sądem okręgowym instancję zakończył wyrok z 6 lutego 2020 r. rozstrzygający sprawę co do istoty.
Wyrok stanowi złożoną czynność orzeczniczą. Składa się z sentencji (art. 325 k.p.c.) oraz z uzasadnienia (art. 328 k.p.c. w brzmieniu przed 7 listopada 2019 r.). Uzasadnienie może zostać wygłoszone po ogłoszeniu sentencji wyroku i utrwalone za pomocą urządzenia rejestrującego obraz oraz dźwięk (art. 328 § 1 1 k.p.c. w brzmieniu przed 7 listopada 2019 r.) albo zostać sporządzone pisemnie (art. 328 § 1 k.p.c. w brzmieniu przed 7 listopada 2019 r.). Niezależnie do formy uzasadnienia wyroku w obu przypadkach musi ono spełniać wymogi z art. 328 § 2 k.p.c. w brzmieniu przed 7 listopada 2019 r.). Skoro zatem wyrok stanowi złożoną czynność orzeczniczą, która kończy sprawę w danej instancji, to zarówno jego sentencja (art. 325 k.p.c.), jak i jego uzasadnienie (art. 328 k.p.c.), podlegają regulacji przepisom obowiązującym przed 7 listopada 2019 r. (art. 11 ust. 1 pkt 1 ZmKPC19).
Wobec tego stwierdzić należy, że w sprawie zostało wygłoszono uzasadnienie, którego treść utrwalono za pomocą urządzenia rejestrującego obraz oraz dźwięk (art. 328 § 1 1 k.p.c. w brzmieniu przed 7 listopada 2019 r.). Według art. 326 § 3 k.p.c. (w brzmieniu przed 7 listopada 2019 r.), ogłoszenie wyroku dokonuje się przez odczytanie sentencji (ogłoszenie sentencji), natomiast po ogłoszeniu sentencji przewodniczący lub sędzia sprawozdawca podaje ustnie zasadnicze powody rozstrzygnięcia albo wygłasza uzasadnienie. Podanie ustnie zasadniczych powodów rozstrzygnięcia różni się od wygłoszenia uzasadnienia. Uzasadnienie, które jest wygłaszane, musi spełniać wymogi określone w art. 328 § 2 k.p.c. (w brzmieniu przed 7 listopada 2019 r.). Natomiast ustne zasadnicze powody rozstrzygnięcia mogą ograniczyć się do podania wyłącznie takich kluczowych elementów podstawy faktycznej oraz wyjaśnienia podstawy prawnej, które determinowały rozstrzygnięcie sądu I instancji o przedmiocie procesu. Wygłaszając uzasadnienie sąd powinien posługiwać się przede wszystkim językami prawnym i prawniczym, który w zakresie tej czynności orzeczniczej stanowi właściwą płaszczyznę komunikacji ze stronami. Podając zaś ustne zasadnicze powody rozstrzygnięcia sąd może posługiwać się także wyrazami, wyrażeniami, czy też składaniami w formie potocznej wypowiedzi. Wygłoszone uzasadnienie, chociażby nie spełniało wymogów języka prawniczego lub prawnego, może stanowić właściwy punkt odniesienia dla sądu II instancji, jeżeli poddaje się kontroli instancyjnej.
W sprawie wygłoszone uzasadnienie nie spełnia wymagań formalnych z art. 328 § 2 k.p.c. (w brzmieniu przed 7 listopada 2019 r.). W istocie odpowiada ono rozbudowanym zasadniczym powodom rozstrzygnięcia, o których stanowi art. 328 § 1 1 k.p.c. W szczególności podstawa faktyczna wygłoszonego uzasadnienia wyroku nie obejmuje faktów oraz dowodów, które rzutują na rozpoznanie zarzutu przedawnienia roszczenia, a uwzględnionym w wyjaśnieniach podstawy prawnej rozstrzygnięcia.
W pełni trafne jest twierdzenie apelanta, że w wygłoszonym uzasadnieniu nie wyjaśniono faktów odnoszących się do podstawy prawnej wyroku w zakresie ustalenia daty, od jakiej rozpoczął się w ocenie sądu I instancji bieg przedawnienia roszczenia powoda o zapłatę dochodzonej pozwem kwoty, i w jakiej dacie przedawnienie nastąpiło. Jest to o tyle istotne, że sąd okręgowy oddalając powództwo uwzględnił zarzut przedawnienia roszczenia, lecz w podstawie wygłoszonego uzasadnienia nie rozbudował tych faktów. Fakty te nie mogą zostać ustalone przez sąd II instancji w trybie art. 382 k.p.c., ponieważ z wyjaśnień podstawy prawnej wyroku nie sposób logicznie wywnioskować, jaki materiał dowodowy uwzględnił sąd I instancji dochodząc do przekonania, że doszło do przedawnienia roszczenia. W szczególności nie wiadomo, w oparciu o jakie fakty i dowody prowadzone są rozważania w tym przedmiocie przez sąd okręgowy, zwłaszcza że są one wewnętrznie sprzeczne. Sąd okręgowy twierdzi wszak, że w sprawie strony ustaliły, że bieg terminu nastąpi i roszczenie będzie wymagalne od momentu przedstawienia protokołu (co nie wynika ze stanu faktycznego, gdyż § 5 ust. 2 umowy brzmi odmiennie), a najpóźniej według powoda miało mieć to miejsce na początku 2012 r. (co nie zostało ustalone w stanie faktycznym), lecz z przyczyn niewyjaśnionych w uzasadnieniu przyjęto, że niespełnienie tego obowiązku nie może stać na przeszkodzie rozpoczęcia biegu terminu do zwrotu depozytu. Powołując się zaś na „zwrot depozytu” sąd okręgowy nie określił charakteru prawnego tego roszczenia w wyjaśnieniach podstawy prawnej wygłoszonego uzasadnienia. Nie wiadomo, z jakich przyczyn sąd I instancji zakwalifikował żądanie zapłaty, jako żądanie zwrotu depozytu. Wprawdzie strony nazwały w § 5 ust. 1 umowy określoną czynność, jako depozyt, lecz nie oznacza, że jest depozyt w rozumieniu prawa cywilnego. Tymczasem w orzecznictwie SN były już wyjaśniane zagadnienia związane charakterem prawnym ustanowionych w umowach o roboty budowlane instytucji zatrzymania wynagrodzenia przez zamawiającego z wynagrodzenia należnego wykonawcy. W wyroku SN z 25 maja 2016 r., V CSK 481/15, wyjaśniono, że to, czy tak ustalona kaucja stanowi nadal część wynagrodzenia, czy też jej status prawny jest odmienny, wymaga każdorazowego odniesienia in casu. Okoliczność, że ustanawiane zabezpieczenia (w formie umowy kaucji gwarancyjnej jako przeniesienia własności środków pieniężnych, względnie poprzez zatrzymanie części wynagrodzenia za wykonane roboty), pomimo spełniania takich samych funkcji, nie oznacza, że ich charakter prawny jest tożsamy. W ocenie SN zatrzymanie części wynagrodzenia na zabezpieczenie roszczeń wynikających z rękojmi za wady i gwarancji jakości wykonanych robót, nie spełnia wymogów konstrukcyjnych umowy kaucji gwarancyjnej, w sytuacji gdy nie doszło do przeniesienia własności środków pieniężnych przez podwykonawcę na rzecz generalnego wykonawcy. Kwestia ta wymaga jednak poczynienia odpowiednich ustaleń faktycznych, których w zaskarżonym wyroku jest brak. W kolejnym wyroku SN z 23 marca 2018 r., I CSK 349/17, stwierdzono, że uprawnienie wykonawcy do zatrzymania części należnego podwykonawcy wynagrodzenia za roboty budowlane na zabezpieczenie roszczeń z tytułu rękojmi i gwarancji z każdej faktury, nie powodowało wygaśnięcia roszczenia o wynagrodzenie, względnie przekształcenia tego wynagrodzenia w świadczenie należne na innej podstawie prawnej. W związku z czym, takie zastrzeżenie trzeba traktować jako odroczenie terminu zapłaty wynagrodzenia, które nie uchyla solidarnej odpowiedzialności inwestora za jego zapłatę, po upływie terminów rękojmi i gwarancji, gdy po stronie wykonawcy nie powstały roszczenia z tego tytułu. Na tej płaszczyźnie istotna jest kwalifikacja sytuacji, w której doszło do odbioru przedmiotu umowy pomiędzy inwestorem a generalnym wykonawcą stwierdzonego protokołem końcowym i czy wówczas data tego odbioru ma znaczenie dla ustalenia, iż generalny wykonawca odebrał zakres robót wykonywany przez podwykonawcę, czy też odbiory te są od siebie zupełnie niezależne i możliwym jest przyjęcie, iż pomimo wydania obiektu inwestorowi, poprzedzonego zgłoszeniem jego gotowości do odbioru przez generalnego wykonawcę, nie doszło do odbioru prac pomiędzy podwykonawcą a generalnym wykonawcą i odbiór ten jest możliwy w czasie, kiedy obiekt jest już we władaniu inwestora. Odbiór robót niesie za sobą zarówno kwestie faktyczne, w tym przekazanie przedmiotu umowy zlecającemu inwestorowi, jak i swoiste pokwitowanie wykonana prac objętych umową. Dlatego w stanie faktycznym sprawy trzeba ustalić, czy odbiór między zamawiającym a wykonawcą uprawniający do przyjęcia rozpoczęcia biegu terminu do zwrotu zatrzymanej kaucji nastąpił znacznie później niż odbiór całego obiektu przez inwestora poprzedzony potwierdzeniem, iż wszystkie prace zostały zakończone.
W związku z powyższym konieczne jest wyjaśnienie przez sąd okręgowy, jaka instytucja została określona w § 5 ust. 1 i 2 umowy w celu zabezpieczenia należytego wykonania umowy. Dopiero określenie charakteru prawnego roszczenia determinuje to, czy roszczenie jest terminowe czy też bezterminowe. Istotne znaczenie mają w tym względzie również fakty związane z odbiorem przedmiotu umowy, który został określony w § 5 i 6 umowy.
Rację ma apelant wskazując na niekonsekwencję sądu okręgowego, który z jednej strony twierdzi, że strony uzgodniły termin, w którym roszczenie stało się wymagalne, a następnie bez odpowiednich ustaleń faktycznych twierdzi, że bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się nie z upływem uzgodnionego przez strony terminu do zapłaty, lecz w terminie biegnącym od daty, w której powód mógł najwcześniej zażądać od pozwanej przedstawienia mu protokołu odbioru końcowego prac wykonawcy podpisanego przez pozwaną, projektanta i zarządcę, bez ustalenia tych faktów i dat kiedy te fakty miały nastąpić. Wyjaśnienie tej niekonsekwencji przez sąd apelacyjny nie jest możliwe ze względu na to, że nie wiadomo, jakie fakty i dowody legły u podstaw wyjaśnień podstawy prawnej sądu I instancji w omawianym zakresie.
W pełni trafne są również zarzuty apelanta, że sąd okręgowy nie ustalił faktów, które mogłyby rzutować na subsumcję art. 5 k.c. wadliwie pomijając dowody z zeznań świadków M. S., W. S., J. Ż. oraz P. K. z tej przyczyny, że zmierzały one do przedłużenia postępowania, w sytuacji gdy dowody te miały na celu prawidłową ocenę, czy doszło do nadużycia prawa podmiotowego przez pozwanego przy podniesieniu zarzutu przedawnienia. Tymczasem w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wyjaśniono, że „nie ma żadnego dowodu w sprawie, że strona pozwana obiecywała w 2016 r., że zapłaci te pieniądze i że to będzie rozliczone w kolejnym kontrakcie. Gdyba była taka sytuacja orzeczenie byłoby odmienne”.
Po trzecie, sąd okręgowy w istocie nie odniósł się w ogóle do zarzutów powoda i pozwanego dotyczących kwestii faktycznych i prawnych rzutujących na zasadność roszczenia procesowego (art. 328 § 2 k.p.c. w brzmieniu przed 7 listopada 2019 r.). W postanowieniu SN z 15 grudnia 2021 r., I CZ 78/21, przyjęto, że o nierozpoznaniu istoty sprawy świadczy nie uwzględnienie (nie rozważenie) wszystkich zarzutów pozwanego dotyczących kwestii faktycznych lub prawnych rzutujących na zasadność roszczenia powoda. Apelant słusznie wskazał, że sąd okręgowy aż trzykrotnie wzywał powoda do przedstawienia stanu sprawy (zarządzenie z 10 stycznia 2019 r. k. 168; zarządzenie z 12 czerwca 2019 r. k. 247; zarządzenie z 13 listopada 2019 r. k. 251). Powód odpowiedział na wszystkie wezwania sądu przedstawiając nad wyraz obszerną argumentację dotyczącą stanu faktycznego oraz stanu prawnego sprawy (pismo przygotowawcze z 5 lutego 2019 r. k. 171-178; pismo przygotowawcze z 18 października 2019 r., k. 255- 257, pismo przygotowawcze z 17 grudnia 2019 r. k. 265- 269). Wszystkie te wezwania były nakierowane na przedstawienie przez powoda jego stanowiska co do wymagalności roszczenia i zarzutu przedawnienia. Powód przedstawił swoje stanowisko wskazując sądowi datę wymagalności roszczenia 22 sierpnia 2018 r. i podając argumentację na jej poparcie. W wygłoszonym uzasadnieniu próżno szukać kontrargumentów sądu do przedstawionego przez powoda zapatrywania nawet w podstawowym zakresie, i nie sposób wywnioskować z rozważań prawnych sądu, dlaczego pominął argumentację powoda milczeniem.
Po czwarte, w wygłoszonym uzasadnieniu sąd okręgowy zamiast posługiwać się językiem prawniczym używa języka publicystycznego wprost charakterystycznego dla zasadniczych powodów rozstrzygnięcia, prezentując autorskie poglądy, które rzutowały na rozstrzygnięcie sprawy co do istoty (tytułem przykładu: „Ustawodawca przewidział następujący sposób działania – jeśli chcesz domagać się ochrony od sądu i przymusowej egzekucji swoich wierzytelności, to musisz dokonać wszystkiego, jak tylko się da. Tak skonstruowany jest system przedawnienia w Polsce”) albo poglądy wewnętrznie sprzeczne („I w tym momencie sąd chce przejść do artykułu 5. Żeby zastosować artykuł 5 kodeksu cywilnego, co w sferach gospodarczych jest możliwe i zresztą się zdarza, to zachowanie strony pozwanej musi odbiegać skrajnie od normy, musi być mówić kolokwialnie bardzo złe albo chociażby trochę złe”). W tym ostatnim przypadku sąd I instancji odwołując się do „normy” nie wskazał, o jaką normę mu chodzi. Przyjmując zaś, że zachowanie musi odbiegać skrajnie od normy, sąd wyprowadza pogląd przeczący tej tezie wskazując, że zachowanie pozwanej musi być „chociażby trochę złe”. Oczywistym jest, że zachowanie „trochę złe” nie odbiega skrajnie od normy, niezależnie od tego, jaką normę sąd okręgowy miał na myśli.
Przy ponownym rozpoznaniu sprawy (art. 386 § 6 k.p.c.) sąd okręgowy wyjaśni przede wszystkim przedmiot procesu (charakter prawny wierzytelności podlegającej przedawnieniu) oraz rozważy dowody w zakresie, w jakim zdaniem sądu okręgowego, mają stanowić podstawę faktów w ramach przedawnienia roszczenia, a w przypadku uznania, że roszczenie uległo przedawnieniu – fakty i dowody, które rzutują także na możliwość zastosowania konstrukcji nadużycia prawa podmiotowego przez pozwanego. Jeżeli sąd okręgowy uzna, że roszczenie jest nieprzedawnione, odniesienie się do roszczenia co do istoty sprawy na płaszczyźnie materialnoprawnej przedmiotu procesu.
Sąd apelacyjny wskazuje, że do sądu okręgowego, który będzie rozpoznawał sprawę w składzie zgodnym z art. 386 § 5 k.p.c., należy wybór, czy po ponownym rozpoznaniu sprawy wygłosi uzasadnienie, czy też sporządzi uzasadnienie pisemne (art. 326 § 3 k.p.c. w brzmieniu po 7 listopada 2019 r.), lecz obu przypadkach będzie mieć na względzie, że uzasadnienie musi spełniać wymogi ustawowe z art. 327 1 k.p.c. w brzmieniu nadanym ZmKPC19 znajdującym zastosowanie przy ponownym rozpoznaniu sprawy przez sąd okręgowy. Sąd I instancji rozważy jednak celowość sporządzenia pisemnego ze względu na dostrzeżone przez sąd apelacyjny uchybienia w formułowaniu wygłoszonego uzasadnienia.
Mając na uwadze powyższe sąd apelacyjny – na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. – uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę sądowi okręgowemu do ponownego rozpoznania pozostawiając temu sądowi rozstrzygnięcie o kosztach instancji odwoławczej (art. 108 § 2 k.p.c.).
Przemysław Feliga
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Przemysław Feliga
Data wytworzenia informacji: